2004-05-07, 13:44 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 1 253
|
Sprzątanie
Lubicie, umiecie sprzątać, często to robicie? Ja raczej nie kwapię się do pieczołowitego przerzucania zawartości półek, wycierania kurzy, przestawiania, chuchania, dmuchania, a sprzątania na święta (Boże narodzenie, Wielkanoc – te większe porządki) to dla mnie katorga. W żadnym razie nie jestem pedantką, nienawidzę mieć wszystkiego równiutko poukładanego - wtedy czuję, że coś jest nie tak
Właśnie w/na półkach mam wielki bałagan, gazety buntują się i prawie już zleciały na podłogę, a na parapecie oprócz kwiatków są spinki do włosów, książki, notes, błyszczyk...O półce z kosmetykami nie wspomnę, zawartość wygląda...interesująco, zupełnie tak jakby przed chwilą przeszedł tamtędy huragan W takich chwilach właśnie zaczyna mi się wydawać, że czas na GENERALNE PORZĄDKI ...Nie znoszę tego! A jak jest z tym u Was? Sprzątacie na bieżąco, a na bałagan reagujecie wysypką? Bo ja tak prawdę mówiąc to już się do niego przyzwyczaiłam i dobrze mi z tym...Jeszcze chwila a moim życiowym mottem stanie się po co masz sprzątać - i tak zaraz się pobrudzi! |
2004-05-07, 14:14 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 200
|
Re: Sprzštanie
A ja tam czasami sprzštam
Wtedy wydaje mi się, ze nad czym zaczynam panowac i czuje lekka satysfakcję...ale cóż z tego jak z godziny na godzinę rzeczy znajdujš sie już w innych miejscach Po długim dniu przed komputerem, spotkaniach i innych nurzšcych zajęciach, lubię chwycić za odkurzacz i zrobić cos innego niż klepanie w klawaturę. |
2004-05-07, 14:14 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 150
|
Re: Sprzątanie
Mam koleżankę, która kieruje się maksymą Chmielewskiej: kurz jest po to, aby leżał. Osobiście lubię czystość i porządek. Rzeczywiście do szału doprowadza mnie bałagan i wszelkiego rodzaju zbieractwo. Jak tylko coś mi się nazbiera (i skąd to się bierze ) - czasopisma, książki, ciuchy, kosmetyki, notatniki... - czuję się nieswojo. Fizycznie! Moją zasadą jest refrenik: bilans musi wyjść na zero. Czyli, jeżeli coś dodaję (nowy nabytek na półce np) to coś muszę ująć! Sentymentów nie mam raczej. Rozdaję na prawo i lewo!
|
2004-05-07, 14:25 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Re: Sprzątanie
ja nie lubię sprzątać, ale uwielbiam jak JEST posprzątane . Świezo wypastowana podłoga, firanki pachnące lenorkiem i bukiet kwiatów w wazonie , jak miło. Niestety straszna ze mnie bałaganiara, najpierw się męczę sprzatając, a potem natychmiast z powrotem robię bałagan
|
2004-05-07, 14:37 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Re: Sprzątanie
To ja jestem "orginal" czli typowa zodiakalna panna. Jako dziecko lewe rece do sprzatania a teraz? Niech mi ktos cos z polki wezmie do reki i odlozy nie tak jak stalo to mnie szlak trafia. ja mam wszystko na swoim miejscu jak cos biore to musi spowrotem wyladowac tam gdzie bylo wiec nie mam potem szukania gdzie to jest, musialam chlopa nauczyc odkaldac wszystko na swoje miejsce ale bidulek i tak sie pyta gdzie co jest taka ma krotka pamiec hihihi. Jestem pedantyczna jak to panna ale nie do prtzesady okruszki leza na dywanie, odkurzanie raz na tydzien raz na dwa tygoidnie. Wszystko wygladana uporzadkowane i na czyste ale nie jest tak do konca, ale najwazniejsze to ze sie nie lepie. Sprzatam na bierzaco wiec nie robie duzych pozadkow jak zblizaja sie swieta
|
2004-05-07, 14:45 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: Sprzątanie
a u nas jest tak :codzienie sciaeranie kurzu ,odkurzanie ,co tydzien szororowanie łazienki , mycie podłogi, układanie w szafkach ,okna 2 razy w roku ,zmiana poscieli na początku każdego miesiąca.wszytsko to oprócz mycia okien robie ja sama i bardzo mi z tym dobrze .lubie porządek (boszszee zamieniam sie w moja mamę
pzdr. paula |
2004-05-07, 14:52 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 150
|
Re: Sprzątanie
No tak... Moim hoplem jest podłoga i łazienka. Nie musi lśnić, ale musi być czysto - bez bałaganu, kudłów kociny (a tak, mam kota!), plam itp. A propos łazienki, ciekawi mnie, u ilu z was faceci opuszczają klapę od sedesu PRZED spuszczeniem wody?
|
2004-05-07, 14:54 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 360
|
Re: Sprzątanie
Ja niestety jestem ogromna pedantka,uwielbiam jak jest czysto,a kazda rzecz u mnie ma swoje miejsce Czy lubie sprzatac?-tego nie wiem,czasem sprzatam automatycznie,u mnie to porownywalne jest do jedzenia posilkow
Niestety w "balaganie" nie umiem sie odnalezc,nie umiem pracowac.Moje kolezanki jak przychodza do mnie to zawsze sa zdziwione,ze pomimo malego dziecka-a wiecie chyba co dziecko potrafi- u mnie zawsze jest porzadek i czysto. mogloby sie niektorym wydawac,ze mam lekkiego swira na tym ponkcie,ale tak nie jest. Jeden pokoj w moim mieszkaniu to pokoj przez ktory mozna powiedziec,ze przeszedl huragan To pokoj mojego meza,ona tam ma swoje zabawki Znajdziesz tam wszystko Straszny z niego balaganiarz,a o wycieraniu kurzu przez niego to mozna zapomniec.Ale jak widzicie pedant i balaganiarz moze zyc ze soba.Jestesmy zgranym malzenstwem,dobrze nam ze soba.Ja mam swoj wysprzatany pokoj,kuchnie,lazienke a on ma swoj balagan I jest OK |
2004-05-07, 15:00 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 360
|
Re: Sprzątanie
ritka napisał(a):
> A propos łazienki, ciekawi mnie, u ilu z was faceci opuszczają klapę od sedesu PRZED spuszczeniem wody? Ja swojego musialam wyszkolic,uswiadomic mu do czego sluzy klapa. Przeciez nikt jej nie wymyslil od tak sobie-do dekoracji I udalo sie,teraz zawsze opuszcza. Wkurza mnie tylko jak goscie przychodza,bo zawsze zostawiaja otwarta |
2004-05-07, 15:02 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: Sprzątanie
Wydaje mi się, że umiem utrzymać porządek.
Nie przeszkadza mi klasyczny nieład [kilka książek na wierzchu, pilot na łóżku, pojedynczy sweter na oparciu krzesła] - za to niecierpię wszelakich okruchów, kotów, plam na podłodze - fujć. Lubię sprzątać - lubię mieć porządek. Uwielbiam segregować rzeczy. Znajomi się ze mnie śmieją, że mam np. wszytskie gwarancje, instrukcje powkładane do koszulek i spięte w segregatorze albo że w tenże sam sposób segreguję swoje badania lekarskie, że płyty układam alfabetycznie na specjalnych szafkach a filmy również alfabetycznie w pudełkach - mi tam nie do śmiechu - i choć teraz rzuciłam sweter na oparcie to generalnie uwielbiam porządek.
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
2004-05-07, 15:18 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: Sprzątanie
ritka napisał(a):
> A propos łazienki, ciekawi mnie, u ilu z was faceci opuszczają klapę od sedesu PRZED spuszczeniem wody? ja swojego nie musiałam szkolic ,dostałam juz wyszkolonego tez mnie dziwi problem opuszczenia klapy. a juz mam istna obsesje jak ktos rak nie myje po wyjsciu z ubikacji , przeciez to wszytsko słychac(no tak teraz pomyslicie ze stoje pod drzwiami łazienki czy leci woda czy nie ,niedobrze mi sie robi jak wiem ,że ktos nie umył rąk.niestety częsciej nie myja rąk faceci :-/ mój jest niezwykle higieniczny i czysty :0 pzdr. paula |
2004-05-07, 15:27 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 150
|
Re: Sprzątanie
Mam dokładnie tak samo - z jednym wyjątkiem. Nie układam alfabetycznie a tematycznie (wśród książek: albumy, powieści, encyklopedie itd; papiery też tak segreguję: świadectwa, dot. pracy, zdrowotne, gwarancje itp.). To znacznie ułatwia późniejsze szukanie. A ubrania też nie od razu wieszam do szafy - w myśl zasady: a niech się przewietrzą
|
2004-05-07, 15:40 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 360
|
Re: Sprzątanie
To fakt,faceci czesto rak nie myja po skorzystaniu z toalety
Dobrze,ze moj maz nie ma z tym problemow,on myje nawet rece po przyjsciu z miasta,wchodzi do domu i zaraz raczki po wode,za kazdym razem gdy siadamy do posilkow,itd .A teraz gdy jest dziecko w domu to na tym punkcie jest wyczulony,tak jak i ja |
2004-05-07, 15:53 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
|
Re: Sprzątanie
Ja co dwa dni odkurzam, myję podłogi i ścieram kurze. Okna myję co miesiąc. Firanki też znieniam co miesiąc. Na święta generalne porządki, chociaż strasznie tego nie lubię. Nie cierpię myć naczyń. To najczęściej robi mąż, chociaż też tego nie lubi. Nie lubię prasować, ale jak się zawezmę, to wyprasuję wszystko co się da. Ogólnie nie przepadam za sprzątaniem ,ale sprzątam, bo u mnie musi być porządek. W sobotę w sprzątaniu pomaga mi mąż. Jak ma urlop to nawet w tygodniu.
Moi rodzice codziennie ścierają kurze, myją podłogi i odkurzają. Mama okna myje 1-2 razy w miesiącu. Kiedyś myła co tydzień. U moich rodziców w zlewie nie może stać nic brudnego. Zaraz myją. Buty ściągają na klatce schodowej, my z mężem też. Goście oczywiście wchodzą w butach zarówno do nas jak i do moich rodziców. Moja córka ma 3 latka, ale też sprząta po sobie. Ona nawet lubi sprzątać. Ściera kurze, odkurza swoim odkurzaczem, myje swoim mopem, nawet kiedyś prała coś drobnego. Jak się spieszę, to jest to bardzo uciążliwe. Ciekawe czy jak dorośnie to też będzie taka chętna do pomocy. Ja strasznie nie lubię jak przychodzą jacyś pracownicy np. ze spółdzielni i chodzą w butach po moich dywanach. Niektórzy pytają się czy mogą wejść i pozwalam, chociaż w głębi duszy wolałabym, żeby ściągli. |
2004-05-07, 15:57 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Re: Sprzątanie
ritka moj nie musi opuszczac klapy bo siada jak robi siku wiec niczego nie popryska. Przeczytal kiedys ze jak nie ma dla mezczyzny odpowiedniego przyzadu do sikania to powinien siadac na toalecie zeby nie popryskac wszystkiego dookola bo potem my kobiety na tym siadamy. nawet nauczyl mnie zamykac toalete, tzn opuszczac ta klape co sie juz zamyka kibelek. Ja zwasze bylym nauczona zeby bylo otwarte tylko ta klapa na ktorej sie siada musi byc spuszczona. Teraz nie wyobrazam sobie zeyb wyjsc i dziure bylo widac
|
2004-05-07, 16:11 | #16 |
Zakorzenienie
|
Re: Sprzątanie
Jestem abnegatką i balaganiarą, ale charakter mojej pracy wymaga ode mnie pewnego uporządkowania - inaczej zginęlabym w papierach, moje koleżanki czasem patrzą na mnie z zachwytem w oku, jak wyciagam swoje segregatorki, wszystkie idealnie powisywane, pedanteria na maxa - ale i tak w kółko coś mi się zapomni, coś się zawieruszy, a jeszcze inne złośliwie przeniknie do innego segregatora (ani chybi zalęgły się wredne krasnoludki w domu). Robię okropny bałagan, ale w zasadzie non stop sprzatam bo chaos przeszkadza mi w pracy, no i nie znoszę brudu. Z domowych zajęć najabrdziej nei znoszę odkurzania - kegosłup nie ten co trzeba, za to mogę zmywac do oporu. Gdy mieszkałam z eksem, mieliśmy stałą zasadę, ktoś raz na jakiś czas przychodził pomagać nam w sprzataniu, oboje bardzo dużo pracowaliśmy. Nadal uważam że to dobre rozwiązanie, zdarzały mi się okresy, kiedy miałam jedna niedzielę naprawdę wolną w miesiącu - chcę wtedy odpocząć, pobyć z rodziną czy ukochanym a nie szaleć ze ścierką. Gdybym miała pracę od 8 do 16 pewnie sama zajmowałabym się wszystkim, ale skoro czasem wracam do domu nocą... Nie mam zamiaru zaharowywac się na smierć.
No i nie mogę się oprzeć - lubię czyste, błyszczące podłogi, ale nigdy, przenigdy nie kazałbym nikomu ściągać butów i proszę moich gości aby tego nie robili. Cóż, tak zostałam wychowana, takie zasady savoir vivre wpoili mi moi rodzice i nei wyobrażam sobie że miałabym postępować inaczej...
__________________
|
2004-05-07, 16:35 | #17 |
Zakorzenienie
|
Re: Sprzątanie
boszzzzzzzzzzzzzz! Sarenko! odnalazłam więc pomiędzy nami- skorpionicami kolejne podobieństwo! ja też wiecznie segreguję! wszystko mam poukładane w opisany przez Ciebie sposób, kiedyś nawet ubrania w szafie układałam kolorystycznie. i ja naprawde to lubię, lubię segregować.wspaniała sprawa.
a tak poza tym, to oddzielam dwie rzeczy- porządek i czystość.porządek musi u mnie być- wszystko leży na swoim miejscu w określony sposób . natomiast czystość- nieee, ja tego jakoś nie widzę i mnie to jakoś specjalnie nie drażni.oczywiście do pewnego momentu. ale na przykład kurz- w ogólego nie zauważam. mógłby jak dla mnie leżeć i rok.o ile segregować, układać i porządkować lubię, to sprzątać, czyścić nie bardzo. i na jedną rzecz zwracam bardzo uwagę- na zapach.non stop mogłabym wietrzyć.uwielbiam świeże powietrze w domu, zawsze jak do kogoś wchodzę to sprawdzam czy jest zaduch, czy może jest świeżo i pachnąco. |
2004-05-07, 16:52 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: Sprzątanie
koko napisał(a):
> boszzzzzzzzzzzzzz! Sarenko! odnalazłam więc pomiędzy nami- skorpionicami kolejne podobieństwo! ja też wiecznie segreguję! wszystko mam poukładane w opisany przez Ciebie sposób, kiedyś nawet ubrania w szafie układałam kolorystycznie. i ja naprawde to lubię, lubię segregować.wspaniała sprawa. no masz! ja kiedyś też układałam ubrania wg. kolorów
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
2004-05-07, 16:58 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: Sprzątanie
koko napisał(a):
> > i na jedną rzecz zwracam bardzo uwagę- na zapach.non stop mogłabym wietrzyć.uwielbiam świeże powietrze w domu, zawsze jak do kogoś wchodzę to sprawdzam czy jest zaduch, czy może jest świeżo i pachnąco. dla mnie zapach też jest baaardzo ważny. lubię sprzątać, bo potem tak świeżo pachnie. jak robię zakupy pt. "nowe środki czystości" to wącham po kilka razy płyny do podłogi i inne specyfik, aby wybrać najładniejszy zapach. właściwie to taką samą frajdę sprawia mi kupowanie nowego balsamu czy kremu jak zakup "nowego Pronto o zapachu lawendy"
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
2004-05-07, 16:59 | #20 |
Zakorzenienie
|
Re: Sprzątanie
śmieszna sprawa.do tej pory nie znałam drugiej takiej maniaczki jak ja. myślałam nawet po cichu, że może jestem chora jakaś, niektórzy sugerowali, że nienormalna , ale teraz widzę,że to nawet mieści się w normie.
|
2004-05-07, 17:07 | #21 |
Zakorzenienie
|
Re: Sprzątanie
masz rację, efekt "po sprzątaniu" jest bombowy. ja też tak naprawdę bardzo lubię, jak jest czysto. mój post, o tym, że nie przeszkadza mi kurz zabrzmiał jakbym żyła w lepiącym się od brudu mieszkaniu, ale za to świetnie wszystko mam posegregowane. to tak nie jest.nie jestem brudasem. ale segregacja i zapach są u mnie przed czystością. jakkolwiek głupio to brzmi.
|
2004-05-07, 17:45 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 1 010
|
Re: Sprzątanie
koko napisał(a):
> boszzzzzzzzzzzzzz! Sarenko! odnalazłam więc pomiędzy nami- skorpionicami kolejne podobieństwo! A ja strzelec, i co? Też tak mam > ja też wiecznie segreguję! wszystko mam poukładane w opisany przez Ciebie sposób, kiedyś nawet ubrania w szafie układałam kolorystycznie. Rany, ja mam tak dalej. Oczywiście, że muszą być kolorystycznie, a jak?? Książki mam seriami, w dalszej kolejności tematyką, wielkością, kolorami. Płyty tematycznie: muzyka, filmy, programy itd, przy czym występują podkategorie Uwielbiam myć naczynia, za to nie znoszę odkurzania... Zresztą z tym sprzątaniem u mnie to jest tak: najpierw rzucam gdzieś bluzeczkę, porzucam ze trzy kubki po herbacie w przeróżnych miejscach, a jak tylko zacznę się uczyć to dodatkowo wszędzie na około papierzyska. Wszędzie... A zaraz potem szał dziki porządkowy i wszystko układamy, pucujemy i tak dalej. Zresztą najbardziej mobilizująco działa na mnie potrzeba nauki Wtedy natychmiast okazuje się, że trzeba zrobić tysiąc innych rzeczy. Na ogół zaczynam od luster
__________________
Wiem, że i tak każdy woli Misia, wiem... |
2004-05-07, 17:50 | #23 |
Zakorzenienie
|
Re: Sprzątanie
Jam też rasowa skorpionica i segreguję maniakalnie, fakt że głównie papierki całuski dla was, dziewczyny
__________________
|
2004-05-07, 20:58 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
|
Re: Sprzątanie/ do Smoczycy
Twoi goście wchodzą do pokoju w butach? Ale zadaję pytania Pytam tylko z ciekawości. Fajnie jest znać zwyczaje innych ludzi.
|
2004-05-07, 21:01 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
|
Re: Sprzątanie/ do Smoczycy
Ja też jestem skorpion i segreguję rzeczy. Jak byłam mała to nawet kredki w pudełku były zawsze poukładane według kolejności. W czasach szkolnych książki układałam tematycznie.
|
2004-05-07, 21:02 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 29 946
|
Re: Sprzątanie
Ma takie samo podejście do sprzątania jak Ty. Większe sprzątanie mam zazwyczaj przed świętami, bo to dla mnie też niezbyt przyjemne przeżycie. Jedynie co regularnie robię to odkurzam.
|
2004-05-07, 21:02 | #27 |
Zakorzenienie
|
Re: Sprzątanie/ do Smoczycy
moi też chodzą w butach. no chyba że mają buty w błocie, wdepnęli w kupę itp. i nie widzę w tym nic dziwnego.od czego są wycieraczki? od czego są odkurzacze?
|
2004-05-07, 21:05 | #28 |
Zakorzenienie
|
Re: Sprzątanie/ do Smoczycy
oczywiście nie jestem Smoczycą. przepraszamm,że się wcięłam. i jeszcze do tego zaczęłam wypowiedź od "ja też...", a jeszcze nie wiem, co napisze Smoczyca.
|
2004-05-07, 21:21 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
|
Re: Sprzątanie/ do Smoczycy
Nieszkodzi, że też odpowiedziałaś. Zdanie innych też mnie interesuje. Ja jakoś nie umiem do czyjegoś pokoju wejść w butach. Zresztą wszędzie gdzie chodzę, to ściaga się buty. Jak chodziłam do mojej koleżanki, to buty zawsze ściągałam na klatce, a w wycieraczkę nie można było wytrzeć butów. Dla mnie to przesada. Jeszcze napisze coś zabawnego jak dla mnie. Mama tejże koleżanki w dużym pokoju miała na fotelach jasne, włochate narzuty i serwetki. I tam nie można było usiąść. Z koleżanką bawiłyśmy się tylko w kuchni przy stole, bo na wersalce w jej pokoju siedziały lalki, a na biurku były ładne serwetki. Oczywiście lekcje koleżanka odrabiała tylko w kuchni. Do dzisiaj jej mama bardzo żadko otwiera okna,żeby jej się w domu nie nakurzyło. Jej mamą jest straszną pedantką. To co opisałam działo się jak chodziłyśmy do podstawówki. Obecnie moja koleżanka jest mężatką i swój dom prowadzi inaczej niż mama.
|
2004-05-07, 21:26 | #30 |
Zakorzenienie
|
Re: Sprzątanie/ do Smoczycy
Koko już odpowiedziała - nie każę nikomu ściągać butów, z reguły sami ściągają jeśli butki są mocno ubłocone. Mieszkanie i podłogi są dla nas, a nie my dla nich. Mogę latać potem ze ścierką i odkurzaczem, ale pewne zasady rodzice mi wpoili. Czy Ci się to podoba czy nie, zmuszanie swoich gości do ściągania butów jest jest oznaką braku kindersztuby. Moi znajomi mają się czuć u mnie swobodnie. Jeśli sami bardzo chcą ściągać i biegać na bosaka, to im nie bronię. Ale w zyciu bym nie pomyślała aby prosić ich o ściągnięcie butów (a już oferowanie komuś kapci to już szczyt szczytów, mam na to silną awersję). Dlatego w moim domu nie będzie nigdy dywanów
Nie chcę być niewolnicą swojej podłogi. I nigdy nią nie będę, zresztą nie mam absolutnie zadatków na to. Mam nadzieję że nikt nie poczuje się urażony moją wypowiedzią (dziś gorące dyskusje się toczą na wizażu...), to tylko moja prywatna opinia. Każdy jest panem swojej podłogi i zrobi z nią co zechce Pozdrawiam
__________________
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:43.