2010-10-06, 11:59 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 785
|
Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Od jakiegoś czasu spotykam się z moim tż'tem. Bardzo dobrze nam się układa, uwierzcie nie było mi i mu z nikim lepiej. Jednak jest problem, z którym boryka się tż i z którym boryka się nasz związek. Ja przed nim miałam dwóch facetów, z którymi spałam, on nie miał przede mną żadnej kobiety. Fakt był w zwiazku, ale nie łączyła ich ta intymna więź. Dodam, że między nami też jeszcze nic nie było, ale obydwoje tego chcemy. I tu pojawia się problem, bo on strasznie przejmuje się, ze za rok/dwa/pięć lat może dojść do takiej sytuacji, że stwierdzi, że ja miałam przed nim dwóch facetów, a on nie chce być "gorszy". Dużo o tym rozmawialiśmy i on mając świadomość, że ja nie trzymam go na siłę przy sobie, że jeśli uważa, że tak będzie lepiej i jesli te myśli tak go dreczą, to może lepiej, żebyśmy się rozstali, jednak doszedł do wniosku, że nie chce tego, że nie wyobraża sobie teraz, żeby miało mnie nie być, po prostu boi się przyszłości. Sam mówi, że takie myślenie jest nie w jego stylu, nie wie jak ma się w tym odnaleźć. A ja chciałabym mu pomóc, bo chcę, żebyśmy szli do przodu, a nie stali w miejscu czy sie cofali, ale także chcę, jakoś mu wytłumaczyć to, że nie ma sensu gdybać o to co się może stac, tylko cieszyć się tym co mamy. Ja próbóję swoją drogą, ale może miałyście podobne sytuacje, może drogie Wizażanki jakoś mi poradzicie?
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2010-10-09 o 00:06 |
2010-10-06, 12:09 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
No pięknie sobie chłopczyk pogrywa pięknie...
Postaw sprawę jasno: Co było to było. To przeszłość. Byłam w związkach, były uczucia, był i seks. Te związki się zakończyły i jestem z Tobą. Na tobie się skupiam, Ty jesteś dla mnie ważny, o Tobie myślę. Przeszłość zostawiam za sobą bo była i minęła. Jeśli Ty nie potrafisz, jeśli z góry zakładasz, że jedna partnerka seksualna w życiu to za mało, jeśli jesteś w stanie mieć takie myśli, i czelność mi o tym radośnie mówić (może jeszcze mam Ci dać przyzwolenie na te zdrady co?) to chyba nie po drodze nam w życiu razem. Przemyśl to sobie i albo się ogarnij, albo nie marnuj mojego czasu. Może ostro, ale trzeba mieć naprawdę tupet żeby coś takiego dziewczynie powiedzieć. |
2010-10-06, 12:14 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 318
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Cytat:
A tak swoja drogą własnie dla takich sytuacji i podobnych nidgy przenigdy żadnemu facetowi nie opowiadałam o swojej przeszłości intymnej oczywiście... bo i co to go obchodzi to co było zanim jego poznałam... Liczy sie tylko on i kropka..
__________________
Edytowane przez emancypantka Czas edycji: 2010-10-06 o 12:16 |
|
2010-10-06, 12:15 | #4 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 2 312
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Cytat:
|
|
2010-10-06, 12:15 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Cytat:
Z tego co wiem, to liczy sie jakosc nie ilosc. Powiedz mu to co sama napisalas. |
|
2010-10-06, 12:16 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
ta, może jeszcze będzie chciał wam licznik`wyrównać`?
już gdzieś widziałam historię, nie wiem czy tutaj, że koleś nie mógł się pogodzić z taką sytuacją i stwierdził, że ona powinna mu dać przyzwolenie na zdradę, żeby było po równo |
2010-10-06, 12:18 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 318
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
dureń!
__________________
|
2010-10-06, 12:23 | #8 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 785
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Hmm no nie tak ostro andzia. Nie powiedział mi tego z radościa, a ponieważ jesteśmy ze sobą bezwzględnie szczerzy, więc sama chciałam to wiedzieć. Ja trochę to rozumiem, bo sama chyba jakbym ja z nikim wcześniej nie spała, a on tak, to by się bała, że co to bedzie. A może on po prostu boi się, czy się sprawdzi? Czy może tak być? Mam wrażenie, że wiele się zmieni w pozytywnym sensie i między nami i w jego głowie, gdy my zaczniemy się kochać.
Ale i tak dziekuję, sama nie mogę się trochę odnaleźć w tej sytuacji, a słowa w jakich to ujęłaś, pomimo niektórych za ostrych, piękne ---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ---------- Cytat:
Właśnie on się tego boi, bo nigdy nie chciałbym mnie zdradzić, skrzywdzić, ale, że jak za pare lat (wogóle nie wiem skąd mu to myślenie co by było za pare lat przyszło) jakbyśmy się ostro pokłócili, czy coś by się stało, że nagle mogłaby się pojawić ta myśl i mógłby tą samą myślą wszystko zepsuć. |
|
2010-10-06, 12:40 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 89
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Dlaczego miałby być gorszy? Bo wchodząc w związek z Tobą nie miał seksualnej przeszłości? Nie rozumiem tego problemu.
Zapytaj go, jak czułby się w sytuacji odwrotnej, to znaczy Ty czysta karta a on doświadczony. Czy takie Twoje gadanie, że nie chcesz czuć się gorsza byłoby dla niego miłe |
2010-10-06, 12:41 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Tak, było, było. A co najlepsze tłumaczył się, że ma zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i dlatego MUSI to zrobić i wtedy na 100% przestanie o tym myśleć
|
2010-10-06, 12:42 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
szczerość szczerością, takt i kultura swoją drogą
masz pecha chyba być tą która go przeprowadzi za rączkę na druga stronę rzeki i być może odda już ulepszonego społeczeństwu jedna rozmowa szczera na ten temat, ustalony sposób rozwiązania problemu który narasta w jego głowie i powinien temat być zamknięty jeśli jesteście dla siebie to macie szanse być swoimi ostatnimi partnerami seksualnymi w życiu i to w moim mniemaniu jest o wiele więcej warte niż : kto był pierwszy i ile" już było na liczniku" jak sam się z tym nie upora to ty mu niewiele pomożesz |
2010-10-06, 12:48 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Cytat:
Dziwne, że przejawiała się ona tylko w potrzebie zdrady |
|
2010-10-06, 12:58 | #13 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Przestań mu matkować i się roztkliwiać nad jego dopuszczaniem możliwości, że kiedyś zapragnie Cię zdradzić. Dziewczyno, trochę szacunku do siebie!
Ty mu nie próbuj pomagać, nie tłumacz mu, nie współczuj mu, że biedaczek nie umie się odnaleźć, on jest dorosłym człowiekiem. Postaw sprawę jasno, niech się zastanowi dobrze czego chce, bo jak on ma takie myśli, że może za rok czy dwa, a może pięć pomyśli sobie, że fajnie by było zdradzić Ciebie, bo jest "nierówno" - to widać wcale nie jest taki zakochany ani przekonany do związku, jak by się mogło wydawać... Rany, skąd się bierze takie chore podejście? U mnie w związku też jest nierówno, może powinnam się przespać z paroma facetami, żeby wyrównać rachunki... |
2010-10-06, 13:04 | #14 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Cytat:
Inna sprawa, że ja nie potrafiłam mu się postawić i powiedzieć tak jak dziewczyny radzą, że to co było - minęło, a jeśli on nie potrafi tego zaakceptować to sajonara. To chyba jedyne wyjście.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..." |
|
2010-10-06, 13:27 | #15 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Cytat:
Cytat:
jeśli pojawią się u niego takie myśli i nie będzie sobie potrafił z nimi poradzić, to niech uda się do specjalisty. chyba że od razu będzie chciał się rozstać i wyszaleć. może on już teraz ma jakieś niechciane[?] myśli, że go coś omija? że ty masz doświadczenie, a on nie? ja co prawda doświadczenia nie przeliczam na ilość posiadanych partnerów, ale niektórzy może tak. |
||
2010-10-06, 13:32 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Może ja jakaś dziwna jestem, ale uważam, że jak się kocha i w danym momencie życia uważa partnera za najlepszą osobę do bycia z nią, życia i do miłości (to się oczywiście z czasem może zmienić, bo takie jest życie, ale chodzi o dany moment, czas w życiu - i ten "moment" może trwać rok, pięć lat lub 40 - to już zależy od samych zainteresowanych i od innych czynników), to się nie ma takich rozterek, że "a bo nie podup... nikogo innego i mi żal". Skoro go takie myśli nachodzą, to jak dla mnie nie kocha szczerze, mocno i nie uważa Cię, autorko wątku, za najlepszą możliwą towarzyszkę na jaką go stać w tym momencie życia. Dziwię Ci się, że przymykasz oczy na te jego żałosne filozofie i jeszcze chcesz "pomagać". Nic (dobrego) z tego "związku" nie będzie.
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2010-10-06 o 13:33 |
2010-10-06, 13:38 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
tez jestem pierwsza mojego a on jest moim drugim....
nie robi z tego powodu żadnych problemów, kocha mnie i nie chce nikogo innego przykro mi ale masz doczynienia z manipulantem
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
2010-10-06, 13:52 | #18 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Cytat:
Nie rozumiem jak takie myśli mogą się pojawić u szczerze i prawdziwie kochającej osoby. |
|
2010-10-06, 14:57 | #19 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Włóczkowo
Wiadomości: 2 369
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Cytat:
Niepoważny chłopaczek, którego szlag trafia, żeś nie jest czysta jak lilija. Nie pierwszy i nie ostatni na wizażu.
__________________
bzzz... bzzz...
|
|
2010-10-06, 15:06 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
kurcze na starcie Ci mówi,że prawdopodobna jest zdrada z jego strony za parę lat?można zrozumieć ,że wolałby żebyś nikogo przed nim nie miała,bo faceci są z reguły przewrażliwieni na tym punkcie,ale powinien wiedzieć że nawet jak się takie myśli pojawiają to tego się nie mówi po prostu,zresztą skąd on może wiedzieć co będzie za parę lat.Mnie np by to bardzo zraziło taki tekst na początku związku.On ma jakies problemy ze sobą też ,tak jakby się usprawiedliwiał na przyszłość ,,sory ale za parę lat mogę Cię zdradzić " ;/
|
2010-10-06, 15:22 | #21 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Cytat:
u mężczyzn to normalka, przejdzie mu kiedys. to takie spotęgowane uczucie "ona wie jak to jest z kimś innym" "ja bede wiedzial jak jest z nia i tylko z nia". Ciekawosc ludzka niestety potrafi taki zwiazek zniszczyc.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! ! masz prawo wiedzieć co jesz. |
|
2010-10-06, 15:54 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Że niby on poinformował Cię, że za kilka lat mogą mu się pojawić takie myśli?
Och nie, on poinformował Cię, że już o tym myśli intensywnie... Tylko pokrętnie ujął to w inne słowa. Moim zdaniem z facetem jest coś porządnie nie tak, gdyby zależało mu na Tobie, to cieszyłby się, że chcesz go obdarować każdym swoim gestem, czułościa, intymnością. A on myśli jedynie, jakimi świństewkami uraczy go laska, z którą planuje Ciebie zdradzić. O przepraszam, dwie laski... Jemu to można pomóc w jeden sposób - wyszukać mu te laski, niech się nieboraczek nie męczy szukaniem. Sobie możesz pomóc dając mu kopa w dupę, zanim on za kilka lat lub wcześniej zechce zrealizować te swoje fantazje i Ciebie kopnie w dupę.
__________________
Edytowane przez dzustam Czas edycji: 2010-10-06 o 15:58 |
2010-10-06, 16:27 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: pokój pełen marzeń
Wiadomości: 1 393
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
I bądź tu człowieku szczery... Nie chcesz mieć tajemnic, traktujesz to jak przeszłość a u drugiej strony wzbudza to jakieś chore poczucie współzawodnictwa. Chyba chłopak ma stereotypowo i kulturowo zakodowane, że to dziewica jest dla doświadczonego faceta, a jeśli jest odwrotnie to znaczy, że prawiczek jest po prostu beznadziejny.
To, że chłopak zadręcza się tymi dwoma partnerami i różne pomysły przychodzą mu w związku z tym do głowy jest niepokojące.
__________________
No pain, no game. |
2010-10-06, 16:46 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
prosze bardzo typ proroczo-zdradziecki ci sie trafił
ja bym się poważnie zastanowiła na jakimikolwiek kontaktami z człowiekiem który przed faktem informuje mnie, że jak zaczniemy uprawiać seks to jemu się może innej zachciec no sorry...
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
2010-10-06, 16:56 | #25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
No ładnie ładnie powiedz mu jasno-co było to było.Nie znaliście się, nie były to zdrady więc niech przestanie tak pierniczyć bez sensu Bo skończy się to tak, ze zdradzi Cie i powie-jesteśmy kwita
|
2010-10-06, 21:07 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 785
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Dzięki dziewczyny, pogadałam dziś z tżtem i dokładnie wytłumaczył mi całe swoje myślenie i wytłumaczyliśmy sobie wszystko
Wątek do zamknięcia |
2010-10-06, 21:58 | #27 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Cytat:
Jednak wydaje mi się, że mu te rozterki wrócą.
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007 lexie Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy, zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie. |
|
2010-10-06, 22:36 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 67
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Tez mi się coś tak wydaje.
Dlatego ja szczerze mówiąc wole facetów rozprawiczonych Oczywiście ,nie ,żeby to był najważnieszy punkt przy wborze Tż,ale zdecyowanie wole doświadczonego faceta,żeby mi własnie później tak nie rozkminiał nad tym ,że ja miałam więcej ,a on nie i jeszcze z ciekawości sprawdziłby sobie jak to jest z inną kobietą |
2010-10-06, 23:49 | #29 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Cytat:
Chociaż na początku wkurzyłam się (ech) to nigdy nie przeszło mi nawet przez myśl, aby 'wyrównać rachunki'. Chociaż, z innej beczki. Spotkałam wiele osób, które były pierwszymi w tej sferze i nie znam żadnej pary, która by wytrwała. Może to taka jakby ludzka ciekawość.
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007 lexie Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy, zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie. |
|
2010-10-07, 01:00 | #30 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 364
|
Dot.: Rozterki mojego tż'ta, a nasze szczęsliwe współegzystowanie
Cytat:
Także... tu nie ma żadnej reguły. Odnośnie wątku.... Dosyć dziwne wytłumaczenie dla potencjalnej zdrady, w ogóle strasznie chore podejście. Ale jeżeli prawdziwego uczucia nie ma, to co się dziwić... :| 'Sorry kochanie, ale Ty miałaś już dwóch, a że ja nie chcę być gorszy to muszę Cię zdradzić z dwiema dziewczynami, no trudno. Musi być po równo..." ;] żal.
__________________
'możesz krzyczeć na mnie, ile chcesz, pokaż, jak w żyłach szybko płynie krew, będę się uśmiechać, bo wiem, że w środku jesteś taki sam- za mocno kochasz, tak, jak ja.' Edytowane przez kcia161991 Czas edycji: 2010-10-07 o 01:02 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:28.