2006-02-18, 11:45 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 1 971
|
Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Witam wszystkie Emigrantki!!!
Mam do was pytanie, a właściwie kilka pytań. Jak to jest mieszkać za granicą? Sama też chciałabym wyjechać i zamieszkać w którymś z anglojęzycznych krajów. Najpierw jednak chciałabym skończyć studia, a może to niepotrzebne? Ciekawi mnie jakie były wasze początki... bo zapewne początki są najtrudniejsze. Czy miałyście problem ze znalezieniem pracy, czy jechałyście do rodziny, a może "w ciemno"? Interesują mnie wszystkie mniejsze i większe historie. Jak się żyje w innych państwach.. łatwiej? Czy to tylko mit? Będę bardzo wdzięczna jeżeli zechcecie się podzielić waszymi doświadczeniami! Pozdrawiam!!! |
2006-02-18, 15:52 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Co do USA to TZ zawsze mówi, ze skoro Meksykanka, która dobrze nie mówi po angielku, dostala prace to ja tez dostane. W USA wazne jest, zeby miec Social Security Number, wtedy mozna pracowac, przynajmniej tak TZ mówi
__________________
|
2006-02-18, 16:19 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 1 971
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Bunny-pie dziękuję bardzo za odpowiedź! Widzę po profilu, że niedługo zmieniasz miejsce pobytu . Powodzenia?! Czy życzyć Tobie czegoś innego... ?
|
2006-02-18, 16:40 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
No niedlugo, jak dobrze pójdzie, bo zabije dziekuje
Ja tam o prace sie nie martwie, jestem straszna panikara i bardziej sie boje faktu, ze w malym miescie TZ mieszka 23 pedofili (jeden 6 domów dalej od TZ) i z nich chyba 3 gwalcicieli A miasto male. Ja tam na ulice sama nie wyjde
__________________
|
2006-02-18, 18:52 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 380
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Mieszkajac juz od paru ladnych lat za granica, a konkretnie w Niemczech, mysle,ze moge powiedziec jedno:
Nie jest wazne tak naprawde, gdzie sie mieszka. Wazne jest jacy ludzie nas otaczaja. I wyjezdzajac za granice,wlasnie na to trzeba zwrocic przede wszystkim uwage. Bo od tego, czy bedziemy wsrod podobnych nam ludzi, zalezy tak naprawde czy bedziemy sie tam czuli szczesliwi, czy nie |
2006-02-20, 14:11 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: sercem w Polsce, ciałem w Kanadzie
Wiadomości: 31
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Ja mieszkam w Kanadzie od trzech lat razem z mezem. Mialam 20 lat kiedy zdecydowalam, ze jestem gotowa opuscic Polske i zostawic wszystko za soba. Na poczatku bylo mi bardzo ciezko . Jezyk znalam na tyle dobrze zeby mniej wiecej zrozumiec innych, ale na tyle zle zeby cokolwiek z siebie wydusic. Moj maz zaczal wtedy studia (on w Kanadzie mieszka juz 9 lat), a ja w okropnej tesknocie i depresji praktycznie zamknelam sie w czterech scianach. Pozniej poszlam do szkoly, na kilka miesiecy zeby nauczyc sie angielskiego. Przyznam, ze bardzo mi pomogla.
Moje doswiadczenia z praca sa bardzo podobne do doswiadczen "swierzych" emigrantow. Pracowalam trzy miesiace w fabryce warzyw, cztery w hipermarkecie (Wal-Mart), kolejne trzy w fabryce plastiku. Okropnosc! Czulam sie ponizana, gorsza, a przede wszystkim samotna bez nadziei na niczyje wsparcie (przynajmniej w pracy). Obecnie jestem na drugim roku studiow (geodezja). Mam wieksza wiare w siebie. Nadal tesknie za Polska, ale odnalazlam tez kawalek siebie tutaj. Wciaz sie wsciekam na ohydne jedzenie (mieszkam w miejscowosci w ktorej nie ma polskich sklepow), dziwnych ludzi dookola, okropna pogode latem (za duszno i goraco), ale czuje, ze bedzie mi coraz lepiej. Widocznie do wszystkiego sie mozna przyzwyczaic. Jedynie tesknota za rodzina rozdziera serce, tym bardziej, ze sa tak daleko...
__________________
Vote for Pedro. |
2006-02-20, 20:51 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 1 971
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Aniya Bardzo dziękuję Tobie za tak wyczerpującą odpowiedź. Ja mam właśnie 20 lat i jestem na I roku studiów dziennych- i ostatnio miewam takie myśli o wyjeździe... Na początku raczej na wakacje do pracy ( ale i tak nie wiem jak i gdzie), a później może i na stałe? Trzy lata to już sporo . Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej i dzielnie dasz sobie radę, czego z całego serca życzę, a do Polski uda się Tobie w miarę potrzeb przylatywać. Pozdrawiam cieplutko !!!
|
2006-02-20, 22:24 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 6 464
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Edytowane przez ~~~JOLA~~~ Czas edycji: 2007-03-25 o 18:11 |
2006-02-21, 11:49 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Myślę, ze powinnaś wybrac się na wakacje - w końcu masz 3 miesiące - popracowac i podjąc decyzję. Jeśli naprawdę zechcesz wyjechac na stałe to (moim zdaniem oczywiście) lepiej nie tracic czasu, przenosic się od razu a naukę kontynuowac w wybranym przez ciebie kraju. Z krajów anglojęzycznych wybrałabym Irlandię lub W. Brytanię - możesz legalnie pracowac, bilety lotnicze tanie więc z tęsknotą łatwo sobie poradzic. USA daleko, z zieloną kartą problem (właściwie tylko ślub z obywatelem daje nadzieję na zalegalizowanie się, bo mało kto ma szczęście w losowaniu ).
Ja wybrałam W. Brytanię - przenoszę się w kwietniu, TZ już tam jest i bardzo sobie chwali, więc myślę, że ja też będę zadowolona. |
2006-02-21, 13:18 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 724
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Ja mieszkam od trzech lat w Holandii, przyjechalam jako opiekunka do dziecka.Pierwsze moje wrazenia: to najpiekniejsze miejsce na ziemii, musze przyznac ze do dzis mi tak zostalo Poczatek byl troszke ciezki,brak znajomosci jezyka jedynie angielski, nowe obyczaje, nowe otoczenie-bylam sama,ale dalam sobie rade!! .Teraz mieszkam wspolnie z chlopakiem (holendrem)i we wrzesniu wybieram sie do szkoly (zajelo mi duzo czasu na zorganizowanie tego).Wiem jedno moje zycie zaczelo sie po przyjezdzie tu.Niezaluje niczego!!Warto bylo zaryzykowac i wszystko zostawic za soba.Jeden minus to tesknota za rodzina i przyjaciolmi, tu niestety nie mam ich tylu co w PL i nie mam tu tez rodziny jedynie moj TZ
Jak zostawialm polske bylam na ostatnim roku studiow-ktorych nie zakonczylam,ale to bez znaczenia bo tu to sie nie liczy. Chcesz znajelsc dobra prace w obcym kraju- zacznij w nim studiowac nie zmarnujesz przynajmniej czasu. Zycze powodzenia wszystkim ktorzy zamierzaja wyjechac na obczyzne!!!!! |
2006-02-21, 23:38 | #11 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: belgia,bruksela
Wiadomości: 10
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Cytat:
|
|
2006-02-22, 15:03 | #12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Cytat:
Fajnie mi sie tu mieszka i nie mam ochoty wracac do Polski. Chociaz jakis czas temu mialam male watpliwosci, czy aby na pewno dla moich dzieci bedzie tu lepiej- pod wzgledem edukacji. Ale teraz jakos tak juz jestem spokojniejsza Conajwyzej przeniesc sie moge do Monachium Edytowane przez kobietka Czas edycji: 2006-02-22 o 15:24 |
|
2006-02-22, 15:25 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Cytat:
|
|
2006-02-22, 15:55 | #16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Cytat:
|
|
2006-02-22, 16:09 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Cytat:
Jestes chyba pierwsza z Ba-Wü która tu znalazlam.
__________________
|
|
2006-02-22, 16:51 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Kobietka, bunny-pie, no to ja do was dołączę. Ja nie do końca B-W, ale Strasbourg, więc prawie Zakupy robię w B-W
Ehinokokus, trudno mi cokolwiek Ci doradzić. Myślę, że samemu rzucać się na głęboką wodę jest baaardzo odważne. Może być Ci ciężko jak się okaże, że nie otaczają Cię ludzie, na których możesz liczyć. Różnie to może być. Jeśli chodzi o mnie to mieszkam we Francji od 2 lat i szykuje się nam teraz kolejna przeprowadzka - tym razem do USA. Po 8 miesięcach w CA będzie kolejna przeprowadzka i potem kolejna... Myślę, że trzeba to lubić i być otwartym na nowości. Mnie we Francji żyje się super (po części dlatego, że mieszkam na granicy z Niemcami a jestem germanistką ) Zastanów się, czy nie korzystniej byłoby zrobić np. chociaż licencjat w PL a magisterkę kontynuować zagranicą. Znam kilka osób, które tak zrobiły i są zadowolone. Acha, nie przyjeżdzaliśmy tutaj w ciemno tylko do pracy mojego TŻ. Pozdrawiam |
2006-02-22, 17:03 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Cytat:
__________________
|
|
2006-02-22, 17:26 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Cytat:
|
|
2006-02-22, 17:27 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Cytat:
|
|
2006-02-22, 17:39 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Faktycznie, Strasbourg jest bardzo ładny, ale bunny-pie Heidelberg jest też super. Byłam, widziałam...
Kobietka, ja pocieszam się, że przeprowadzki się skończą kiedy dzieci (jeszcze ich nie mamy ) pójdą do szkoły Jak narazie nie mam nic przeciwko zmienianiu miejsca zamieszkania, ale też coraz częściej marzę o czymś stałym. No ale trudno, sami tak chcieliśmy Teraz siedzę i myślę nad likwidacją mieszkania w Strasbourgu. To ta bardziej problemowa strona "otwarcia na świat" |
2006-02-22, 18:19 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Cytat:
Ja nie bede chciala co chwile sie przeprowadzac, bo jestem taka, ze od poczatku chce miec moja wymarzona francuzka tapete, chce sie od poczatku dobrze czuc, dlatego wloze kase w mieszkanie; wiec nie wyobrazam sobie, zrywania tapety i zabierania do nowego mieszkania. Wogule meble chce miec dopasowane do mieszkania, co ja zrobie, jak w nowym mieszkaniu nie bede miala miejsca na fotel i stolik jak cos mam to sie tego trzymam No i mieszkanie chce miec ladnie udekrowane, jak kazdy, i nie chce sie przeprowadzac po roku i je opuszczac. Nie mam pieniedzy na wszystko, przeprowadzka tez kosztuje, a mnie na to stac tylko raz.
__________________
Edytowane przez bunny-pie Czas edycji: 2006-02-22 o 18:47 |
|
2006-02-22, 19:15 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Na pewno najważniejsze jest nie to, GDZIE się żyje, tylko JAK się żyje. Wyjechałam na stałe ponad 4 lata temu i nie chce mi się wracać do Polski, chociaż oczywiście warunki ekonomiczne pewnie można by znaleźć lepsze. Ja raczej chciałabym pojechać do jakiegoś nowego kraju, pomieszkać następne kilka lat np. w Niemczech albo Francji. Przydaje się jakaś niezależność psychiczna, przynajmniej na początku, kiedy jesteś sama na nowym terenie i nie możesz pojechać do PL za każdym razem, kiedy byś chciała. Ja na Białorusi poza mężem miałam też wielu przyjaciół, więc samotna się nie czułam. Ale dochodzi do tego taki problem, że trudno się zdecydować ostatecznie, gdzie jest dom. My jakoś nie możemy się zdecydować na żadną opcję planowania, ani Białoruś, ani Polska nie wydają się na tyle zachęcające, żeby np. kupić mieszkanie, więc wciąż wynajmujemy i większość rzeczy mamy prowizorycznych i czasowych. To jest czasem męczące, ale np. nie chce mi się kupować nowej lodówki, jeśli być może za pół roku się wyprowadzę - więc męczę się ze starą, tak samo czeka wymiana dywanu, stołu pod komputer, położenie terakoty w nie swoim mieszkaniu itd. Na razie to nie jest duże zmartwienie, ale jak pomyślę, że po 40-stce też będę mieszkać w takich wynajmowanych mieszkaniach, to mi trochę dziwnie...
Ale uważam, że warto spróbować - jak przyjeżdżam do PL i patrzę na newsy w TV, ulice i życie codzienne kilkorga znajomych, to myślę, że byłoby mi tu nudno |
2006-02-22, 22:00 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 1 971
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Jakiś czas nie zaglądałam do tego wątku, a tu proszę- taka niespodzianka! Bardzo dziękuję dziewczyny za wszystkie odpowiedzi Kochane jesteście! Wezmę wszystkie rady do siebie i głęboko przemyślę!
|
2006-02-23, 11:48 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Bunny-pie,
ja też wolałabym stałe mieszkanie, ale taka jest praca mojego M. i nas z kolei nie stać na rezygnację z niej. Ale pocieszam się, że to jeszcze tylko jakieś pięć lat. Zatem jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma Pozdrawiam |
2006-02-23, 12:43 | #27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 380
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Cytat:
Piszecie, ze malo polakow ujawnia sie tu z waszych okolic. W berlinie mieszka masa polakow, a tu spotkalam tylko chyba ze dwie osoby z berlina |
|
2006-02-23, 16:56 | #28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Cytat:
|
|
2006-02-24, 13:00 | #29 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 833
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Nie latwo jest zaczynac wszystko od poczatku. Troche czasu zajmuje przyzwyczajenie sie do zycia w innym kraju, kulturze, do nowego jezyka, zwyczajow... Najwazniejsze to wiedziec czego sie chce w zyciu, co jest dla nas najwazniejsze, czy potrafimy zyc zdala od rodziny, przyjaciol (niestety nie wszystkie stare przyjaznie sie utrzymuja), czy jestesmy gotowi na cos nowego... Jesli mamy u boku ukochana osobe, integracja w nowym miejscu na pewno przebiegnie szybciej. Trzeba miec duzo sil i odwagi by odnalezc sie w nowym miejscu. To jak "kok do glebokiej wody". Poczatki to nie tylko rozlaka z najblizszymi, nauka jezyka, poznawanie nowego kraju... ale tez zalatwianie mnostwa biurokratycznych spraw, bez ktorych nie czujemy sie bezpieczni. (zameldowanie, ubezpieczenie etc.) Przed wyjazdem warto przeanalizowac wszystkie "za" i "przeciw".
Ja chcialam wyjechac z Polski poczatkowo tylko na rok. Mialam przerwe w studiach wiec postanowilam wykorzystac ten czas na poznanie nowego jezyka, ludzi i zebrac materialy do mojej pracy dyplomowej. Tak sie zlozylo, ze w Austrii poznalam mojego przyszlego narzeczonego i po kolejnych 6 miesiacach zycia na walizkach (zdawalam egzaminy w Polsce i wracalam do Wiednia) postanowilam przeprowadzic sie na stale do Austrii. Zlozylam wniosek o nostryfikacje studiow (udalo sie!) i jakos sobie tu radze. Nie zawsze jest wesolo, ale ogolem po prawie 3 latach mieszkania za granica jest coraz lepiej. |
2006-02-24, 18:40 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Jak to jest ??? Wasze historie !!!
Ja obecnie mieszkam w Stanach, i musze przyznac, ze wolalabym gdzies blizej Plski, no ale to nie moje zachcianki tym kieruja, tylko praca. Za granice wyjechalam tak na stale pierwszy raz 4 lata temu, do chlopaka francuza, bo mielismy juz dosyc ciaglego odwiedzania sie i wiszenia na telefonie, a jako ze on juz pracowal, a ja wciaz studiowalam, mi bylo latwiej wziac urlop dziekanski i pojechac do niego. Nie bylo ltwo, nie mialam papierow, wiec zero pracy, zero ubezpieczenia, beznadzieja. Bylam z nim, wiec bylo latwiej, ale tak na prawde to nie podobala mi sie ta sytuacja. Wtedy postanowilam wrocic do Polski, zeby skonczyc studia, i to byla moja najlepsza decyzja. Wrocilam i zrobilam 2 lata w rok, zeby jak najszybciej wrocic do ukachanego.Udalo sie, konczylam sudia, obonilam sie i wrocilm do niego. Przeprowadzilismy sie do Hiszpanii (jego praca)wzielismy slub i od tego czasu wszystko bylo prostrze.
Teraz dalej podrozujemy, bylismy rok w Warszawie, teraz USA, jedziemy wszedzie tam gdzie mamy mozliwosc pracy oboje. Wole miec ta pewnosc, ze bede pracowac zanim zmienie kraj. Tylko dlatego, ze mialam kontrakt w reku jeszcze w Polsce, zdecydowalam sie na przyjazd tutaj. Zostalo nam jeszcze 1,5 roku, potem wracamy do Europy. Moja rada jest taka, jedz najpierw na 3 miesiace na wakacjie, na au pair, czy cos w tym stylu, to pozwala miec jakas pierwsza wizje o nowym kraju, potem zadecydujesz. Nie polecam wyjazdow w ciemno, choc to tylko moje zdanie. I jak zdecydujessz sie wyjechac, to jk tu juz ktoras z dziewczyn napisala, jak najszybciej idz tam do szkoly, rob studia ! To bardzo wazne. Ja swoje skonczylam w PL, i jakos pracodawcom zagranicznym to nie przeszkadza, ale moze zalezy od dziedziny. Pozdrawiam, i zycze szczescia ! |
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:54.