Motywacja

[ulinkaaa]

Co mnie motywuje? Szkole juz skonczylam, ale jak jeszcze studiowalam to motywowalo mnie to, ze place, wiec wypadaloby skonczyc z dobrymi stopniami, poza tym jak studiowalam to juz pracowalam w zawodzie, wiec tym bardziej bylby obciach.

Porzadek w ogole lubie, nie trzeba mnie do tego specjanie motywowac, tak zostalam wychowana, ze ma byc wszystko na miejscu. Czasem zaczyna ocierac sie to juz niemalze o nerwice natrectw, ale co tam.

Jesli chodzi o prace to rzeczywiscie motywuja mnie pochwaly, dobre slowo od kolezanek i swiadomosc, ze moga na mnie polegac - dlatego zawsze staram sie wywiazywac ze wszystkiego dobrze.

Nie mam jeszcze pelnej motywacji do gotowania, chcialabym sie nauczyc wielu rzeczy, ale do tej pory czasu brakowalo.

Pamietam tylko, ze jak jeszcze sie uczylam, to tylko solidny kop w dupe dawal mi sile napedowa

[boinnenazwybylyzajete]

Jeśli chodzi o diete to motywuje mnie efekt. Jak co tydzień się ważę, mierze i jest mniej - jest cudownie, ale jak jest zastój to obżeram się od nowa 'bo po cholercie ja mam się powstrzymywać od zjedzenia batona skoro i tak nie chudne'.

Ćwiczenia, hm, wmawiam sobie, że pół godziny się pomęcze i znowu będę mogła usiąść przed kompem.

Uczę się na ostatni moment, a sprzątam kiedy przychodzą znajomi

[żurawinka]

Chm... do sprzatania motywuję się dlugo i w boleściach, raczej jest to zryw kiedy sprzątam od wielkiego dzwonu.
( co powiedza znajomi jak będzie bajzel)
Do pracy nie trzeba mnie zaganiać bo lubię i wiem co mam robić, pochwała napewno pomoze.
Nie odchudzam się, nie palę i nie ćwiczę więc to mam z głowy.

[evela28]

Napisane przez muszynianka

:CCCCC chętnie :C

kurcze ja po prostu mam złe nawyki które muszę zmienić.
w sumie "co masz zrobić jutro zrób zaraz" stosuję od pewnego czasu i czuję sie o wiele lepiej ;p

ja znam inne powiedzenie ,, co masz zrobić dziś zrób jutro, będziesz miał dwa dni wolnego"

mnie motywuje bałagan jak już dwa dni się na niego patrze, to mnie tak wkurzy, że sprzątam
co do dbania o wygląd to chyba zazdrość, myślę sobie ale z tej mojej siostry laska też muszę tak wyglądac, ale to nie działa długo
nie mam problemu z dietą- nie odchudzam się, nie palę

[boinnenazwybylyzajete]

o, i jeśli chodzi o wygląd. Podziwiam dziewczyny, którym tusz się nie rozmaże, podkład jest pięknie rozsmarowany, bluzka się nie gniecie, a kolczyki dobierają tak, że pasuje im do butów/torebki/majtek

Chyba, że to tylko ja jestem taka sierota, której tusz się kruszy, a podkład źle rozmaże

[agniesikk]

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

o, i jeśli chodzi o wygląd. Podziwiam dziewczyny, którym tusz się nie rozmaże, podkład jest pięknie rozsmarowany, bluzka się nie gniecie, a kolczyki dobierają tak, że pasuje im do butów/torebki/majtek

Chyba, że to tylko ja jestem taka sierota, której tusz się kruszy, a podkład źle rozmaże

Mnie też się tusz kruszy i to zawsze na randce I to nie tak lekko, wyglądam jak jakaś panda

Do odchudzania się nie mogę zmotywować Schudłam 5kg i kurde nie chce mi się dalej! Ale koniec tego! Od jutra do roboty. Zaraz idę ćwiczyć

[mira_be]

A ja nie mam motywacji do nauki ;((((((

Ja mam wrażenie ze mnie nic nie zmotywuje jesli mi sie >po prostu nie chce< jeszcze kiedys sie przejmowalam, stresowalam, a teraz kompletna olewka - i tak jak np. z sesja ostatnio tak mi sie nie chcialo uczyc, ze obudzialam sie z przyslowiowa "reka w nocniku" dalej bujam sie z poprawkami z sesji letniej...masakra.

[muszynianka]

agniesikk widzę że mamy podobny cel, okrągłe 50kg :P

[Nieoficjalnie]

Napisane przez muszynianka

agniesikk widzę że mamy podobny cel, okrągłe 50kg :P

O ja tyle ważę

[muszynianka]

No to gratuluję mi chyba nawet nie chodzi o wagę ale o wygląd ciała, centymetry i jędrność...

[agniesikk]

Napisane przez muszynianka

No to gratuluję mi chyba nawet nie chodzi o wagę ale o wygląd ciała, centymetry i jędrność...

Mi tak samo, dlatego w sumie postanowiłam trochę olać wagę, a skupić się na cm...

[muszynianka]

Haaaaaaaa zmotywowałam się do generalnych porządków w szafce na buty nie mam już miejsca więc te buciki odświętne szpileczki czy coś zaczynałam kłaść w szafie z ubraniami w pudełkach.


Posprzątałam regał, o losie...
komputer świat z 99, poradnik domowy z 94, pomoc medyczna z liceum mojego brata (sto lat temu chyba ) matura 98, książka o internecie z czasów gdy dopiero powstawał. tyle makulatury że jezusie... postanowiłam wywalać wszystko
co
a) się przedawniło (atlas geograficzny z ZSRR)
b) do czego nie sięgałam 5 lat i dłużej

W sumie zostawiłam troszeczkę podręczników które mogą mi się przydać, notatki ze studiów brata i kilka książek pamiątek które dostałam za dobre zachowanie i oceny w podstawówce i gimnazjum.
No i teraz na regale piękne poustawiane w pudełeczkach buty, bo dziś kupiłam dwie pary więc się nieco powiększyło
ale jestem zadowolona, fiu fiu

[201611241302]

Do ograniczenia godzin spędzanych przed komputerem zmotywował mnie ból pleców
Jeśli chodzi o wykonywanie jakichś ćwiczeń np. a6w motywuje mnie gdy powieszę liste i zaznaczam codziennie dni. Teraz dzień bez gimnastyki nie istnieje
Tak samo w oszczędzaniu pieniędzy pomagają mi listy potrzebnych rzeczy. Lubię sobie po prostu odhaczać i patrzeć co zrealizowałam
Natomiast nie potrafiłabym zmotywować się do samodzielnej nauki języka.

[WhiteCherry]

brak mi motywacji , na zbytnim luzie podchodzę do niektórych spraw (np. zdawania poprawek ), na zasadzie : co ma być to będzie, zawsze może być gorzej

[Coma_]

Ja największej motywacji potrzebuję do nauki i działań związanych ze studiami/przyszłym zawodem.

Motywuje mnie wyobrażanie siebie odnoszącej sukces (a przy tej okazji tego "co ludzie powiedzą", jak dumni będą rodzice, znajomi itd.), swojego życia w przyszłości, kariery. Dodatkowo stawiam sobie za wzór ludzi, którzy osiągnęli sukces (nie tylko ci znani i rozpoznawalni, ale też zwykli, np. znajomi, członkowie rodziny), przeglądam profile na goldenline (może się to wydawać głupie), czytam rady dotyczące planowania, realizacji celów, poza tym motywuję się dotychczasowymi sukcesikami (każdy z nich, nawet najmniejszy doceniam). Największą motywacją jest dla mnie mój blog, stworzony w tym jednym - motywacyjnym celu, oraz podobne blogi innych osób. Poza tym motywujące/inspirujące filmy, muzyka, teksty.

Jeżeli osiągnie się stan permanentnego zmotywowania (choć wiadomo, że raz jest lepiej raz gorzej), później idzie z górki...
tworzą się nawyki i coś w stylu: "nie pójdę spać, bo muszę zrobić jeszcze to i to" (to naprawdę duże osiągnięcie, jeżeli nakaz tworzymy sami a nie ktoś inny)

[Edytanew79]

Każdy ma czasami problem z motywacją. Czasami po prostu potrzeba nam kopa. Osobiście uwielbiam czytać różne "złote myśli", motywujące cytaty. Czasami jedna dobrze wypowiedziana myśl jest w stanie zmienić nasz sposób postrzegania świata, patrzenia na innych ludzi, zainspirować nas. Osobiście polecam blog http://zmotywowaninamaxa.blogspo t.com

[imago84]

o motywacji i złych/dobrych nawykach traktuje bardzo dobra książka duhigg charles - "siła nawyku"