Świeży zapach z duszą

[Olaola]

No właśnie, czy istnieje w ogóle coś takiego, jak świeże perfumy "z duszą"? Widzę (nie tylko na tym forum), że wszelkie świeżości traktowane są raczej jako zapachy na codzień, częściej też bywają krytykowane, niż te ciężkie, kadzidlano-przyprawowe wonie . Nie mam tu absolutnie pretensji, aczkolwiek zaintrygowało mnie to zjawisko.

Czy możliwe jest Waszym zdaniem stworzenie świeżych perfum, które naprawdę miałyby to COŚ, tę głebię, czy inaczej mówiąc duszę? A jeśli znacie taki zapach, to podajcie jego nazwę! Ciekawa jestem odpowiedzi...

Ja ubóstwiam Light Blue. Tak, tak, to sponiewierane i krytykowane Light Blue, które większości osób kojarzy się z dresiarami; to, którym przysłowiowa ulica pachnie . Podejrzewam, że moje uwielbienie wynika z faktu, iż testowałam owe perfumy, gdy
a. nie było ich jeszcze w naszym nadwiślańskim kraju,
b. był to środek zimy, za oknem hulała zadymka śnieżna, a ja otworzyłam fiolkę i poczułam ni mniej, ni więcej, tylko WAKACJE.
Dla mnie to niezwykłe uczucie - bo zapachy zazwyczaj nie wywołują we mnie bezpośrednich skojarzeń; czuję jakieś tam nuty, perfumy podobają mi się bądź nie, rozwijają pięknie lub słabo, ale nie KOJARZĘ ich z sytuacjami itd. Czego, nie powiem, zazdroszczę wielu z Was. A tu - olśnienie - zanim zdążyłam nawet zarejestrować, czy to ładny zapach, czy nieładny, pomyślałam o wakacjach, błogim lenistwie, wypoczynku na śródziemnomorskiej plaży i tego typu banały.

Chyba jednak nie nazwałabym LB perfumami z duszą. Przez to właśnie słówko: BANAŁY. Zbyt nieskomplikowane są...

A więc jeszcze raz, po tym przydługim wstępie, pytanie: da się stworzyć taki głęboki, ale świeży, nieprzesłodzony zapach? Czy nie? I jakie to Waszym zdaniem perfumy, jeśli już takie znalazłyście?

[homyk]

Świeży zapach z duszą? Nasuwa mi się jedno - Cerutti Image Woman. I choć wcale go nie znam , to na podstawie opisów naszych forumek Image tak mi się właśnie kojarzy - świeży, przestrzenny i delikatnie pikantny.

[Eenax]

Dla mnie najpiekniejszym świerzakiem jest "Ogródek Nilowy" Hermesa.
Jest "czysty", żeźki, niebanalny i ma to coś w sobie
U mnie jest na liście "Musze miec bo inaczej umre z tesknoety".

[joasiak1]

Ogródek Śródziemnomorski Hermesa i Hermesa również 24 Faubourg Delicate.

[Toccata]

Zdecydowanie oba Ogródki Hermesa (Śródziemnomorski i Nilowy), Image - tak! niepowtarzalny, Le Monde est beau Kenzo. Lubię też nieskomplikowane zielone pomidorki Niny Ricci, na które czekam już od 2 tygodni, grrrr. Na pewno jest to niebanalny świeżak, choć może niespecjalnie głęboki

Do bardzo ciekawych świeżaków należą IO Carthusii i Premier Figuier L'Artisan - tym na pewno duszy nie brakuje

[kama kama]

nie cierpię ogródka Nilowego- na mojej skórze pachnie jak stara, skwaśniala woda z wazonu. Ale zachwyca mnie flakon, jest po porstu przepiękny.

Swieżym zapachem z duszą jest dla mnie Freedom Tommy Hilfinger, lubię też I love love- ale to wlasciwie blizniacza siostra Light Blue.
Ale i tak na pierwszym miejscu wśród wszystkich świezych zapachów świata stawiam Glow J.lo. Mogłabym o nim pisać wiersze. Kocham kocham kocham uwielbiam, czczę. Nie da go się pomylić z niczym innym. Absolutnie wspaniały.

[Olaola]

Tak myślalam, że podniosą się glosy wielbicielek Un jardin sur le Nil . A moje zdanie jest niestety podobne do zdania Kamy - szczerze mówiąc nie wiem, o co ten caly raban . Zapach owszem, ladny, na mojej skorze koszmarnie nietrwaly (pol godziny, moze godzina, i po sprawie), ale żeby wyjątkowy? Bardzo kwaśny, to na pewno... Może to mój nos laika, wielbicielki LB, nie jest w stanie przestawić się na wyrafinowane wonie

Szkoda, bo flakon boski, zaciekawilo mnie tez zielone mango w skladzie - ale po powachaniu próbki, pozbylam się jej na Targowisku... Teraz szykuję się do wąchania ogródka śródziemnomorskiego - może tu czeka mnie ciekawsze odkrycie

Dzięki dziewczyny za inne pomysly, poszukam, powącham... Image mam , jednak nie trzyma się jakoś zabójczo na mojej skórze; ale i tak chcialabym kupic flakonik

[olcia7]

O, cześć Olga! Cieszę się, że Image dotarło! Trwałe nie jest jakoś zabójczo, chociaż mgiełka tuż przy skórze trzyma się do wieczora.
I tak samo jak Tobie podoba mi się LB. Niestety tak popularny, że nie chce mi się nim pachnieć. ALE jak będzie w zabójczej promocji w Rossmannie to będę go mieć, a co mi tam!
Spróbuj koniecznie Lanvin Eclat d'Arpege, jestem pewna,że Ci się spodoba, choć jest delikatny, może się wydawać, że nietrwały.
Ja bardzo lubię z pozoru banalną, a dla mnie z pazurem - I. Rossellini My Manifesto. Bazylia jest git.

[Kasiulka22]

Świeży, i zdecydowanie z duszą jest Truth CK Choć w miarę jak zapach rozkwita staje się coraz bardziej orientalny i intensywny, mnie to jednak odpowiada w 100%

[Olaola]

Napisane przez olcia7

O, cześć Olga! Cieszę się, że Image dotarło! Trwałe nie jest jakoś zabójczo, chociaż mgiełka tuż przy skórze trzyma się do wieczora.
I tak samo jak Tobie podoba mi się LB. Niestety tak popularny, że nie chce mi się nim pachnieć. ALE jak będzie w zabójczej promocji w Rossmannie to będę go mieć, a co mi tam!
Spróbuj koniecznie Lanvin Eclat d'Arpege, jestem pewna,że Ci się spodoba, choć jest delikatny, może się wydawać, że nietrwały.
Ja bardzo lubię z pozoru banalną, a dla mnie z pazurem - I. Rossellini My Manifesto. Bazylia jest git.

O Boże, bylam pewna, że wyslalam PW z podziękowaniem... wygląda na to, że nie - pewnie tylko o tym pomyślalam, a potem wylecialo mi z glowy przepraszam. Dziękuję za to teraz, no i oczywiście za kartkę
Jak fajnie, że przypomnialaś mi o My Manifesto! Kiedyś wąchalam te perfumy w strefie bezclowej - ostatecznie jednak kupilam Herrere i o nich zapomnialam. Potem przez dluższy czas glowilam się, CZYIM NAZWISKIEM byly sygnowane? Nie bylo ich chyba wtedy w Polsce, więc jedyna rzecz jaką pamiętalam - ksztalt buteleczki i kolor perfum - nie byl żadną wskazówką, która bylaby w stanie pomóc je zlokalizować. Później już to odkrylam, ale z kolei nie bylo gotówki i... znów jakoś przelecialy mi kolo nosa.

Pamiętam je jako piękny, świeży, ziolowy zapach, tak wlaśnie, jak piszesz - bazylia z pazurem
Lanvin na pewno obwącham

[kama kama]

mnie się my manifesto strasznie podoba na blotterze, ale na mojej skórze wyczynia jakieś numery i pachnie- czymże by innym- kocim sikiem.
nie wiem co jest z moją skórą nie tak. pewne zapachy na niej to po prostu kocie siki i nie ma gadania. to jak życie ze skazą......

[homyk]

W związku z wątkiem Olgi przypomniał mi się jeszcze jeden bardzo ciekawy zapach - Paco Rabanne XS Extreme Girl - świeży, delikatnie słodki, lekko orientalny, przyprawowy, drzewny. Taki z "charkterkiem" , którego brak klasycznemu damskiemu XS. Wibruje w nim mandarynka, czerwona jagoda, migdał, pistacja, cynamon, szafran, czerwony cedr i skóra Warto przeniuchać

[mulier]

ja stawiam na envy (klasyka oczywiście), ogródek nilowy, śródziemnomorskiego jeszcze nie dane mi było poznac ale mysle, ze zalicza sie do kategorii świeżo-niebanalnych z pewnością

[olcia7]

Nie szkodzi Olga, że nie podziękowałaś oficjalnie, ważne, że się Image podoba i jak spostrzegłam masz go na swojej "wish list".
Manifesto i kocie siuśki - ciekawe. Ja pamiętam jak pierwszy raz testowałam Manifesto to właśnie wydał mi sie banalny, dopiero jak zaczął się rozwijać na skórze to przypadł mi do gustu, a teraz bardzo lubię go używać. Ożywia umysł i ciało

[Rhiannon]

Olcia, w Manifesto czuć bazylię, prawda? To mój kochany Tatuś tak samo pewnie zareagowałby na ten zapach, bo dla niego bazylia "pachnie" kocimi siuśkami A ja tak lubie aromat bazylii... Tylko nie wiem, czy zniosłabym go w formie perfum. Muszę w końcu wypróbopwać Manifesto.

[olcia7]

Napisane przez Rhiannon

Olcia, w Manifesto czuć bazylię, prawda? To mój kochany Tatuś tak samo pewnie zareagowałby na ten zapach, bo dla niego bazylia "pachnie" kocimi siuśkami A ja tak lubie aromat bazylii... Tylko nie wiem, czy zniosłabym go w formie perfum. Muszę w końcu wypróbopwać Manifesto.

Nie czuję żadnych kocich siuśków. A bazylia mi trochę maggi zalatuje A oprócz bazylii w Manifesto są też białe kwiaty, pieprz i piżmo. Mnie całkiem ten zapach na codzień odpowiada i zmienia się wraz z upływem dnia. Muszę tylko te kocie siuśki przetestować (na skórze???)

[goldioo]

L'eau Par Kenzo

[kama kama]

Napisane przez goldioo

L'eau Par Kenzo

ooo tak ,zdecydowanie z duszą i świeżo. zupelnie o nim zapomnialam. wyjatkowy zapach, bez dwóch zdań.

[evee]

dla mnie woda od Kenzo jest bardzo jednorodnym zapachem- od poczatku do konca-
ogorki i melony

ze swiezych woni- kwiatowo-wodnych polecam Flora Bella Lalique

[rawita]

Nie jestem fanem świeżaków (własnie przez "niecharakterność"), ale ostatnio urzekła mnie Anisia Bella AA. Oj ma charakterek!

[eiri]

Myślę, że każdy zapach ma duszę, tylko że im mniej wyrazisty, ciężki, tym dusza mniej uchwytna
Może nie jestem wielką specjalistką od zapachów, choć już troszkę się ich nawąchałam, ale uważam, że właśnie Light Blue na miano perfum z duszą jak najbardziej zasługuje. Świetnie wyważony, dyskretnie elegancki, jedwabiście chłodny... nie rozumiem zupełnie jego lekceważenia, jeśli pół ulicy nim pachnie, to wypada pogratulować połowie ulicy gustu a projektantowi Olivierowi Crespowi fenomenalnego wyczucia.
Cerruti Image także jest urodziwy, mocno grejpfrutowy z prawie niewidocznym, skórzanym akcentem, w pewnym momencie robi sie bardzo podobny do Light Blue
Piękny jest L'eau Cheap and Chic Moschino z agrestem i anyżem gwiazdkowatym w składzie- chłodzi i dodaje animuszu, jeśli tylko flakon odpowiada naszemu poczuciu humoru
To nie stopień skomplikowania gwarantuje urodę perfumom- w końcu są też piękne zapachy tzw single note, prostota ma swój niezaprzeczalny urok, choć nosek czasem musi się naniuchać, by go dostrzec i docenić... Jeśli jakiś zapach momentalnie przenosi mnie w inne rejony świadomości, wzbudza nieznane uczucia... to chyba ma ten charakterek

[olcia7]

No, w końcu Olivier Cresp skomponował też Nature Millenaire! Zdolny facet! Na marginesie tak podobne do LB I love love Moschino to też jego dzieło. Poszedł za ciosem.

[Olaola]

Zaraz, zaraz - czyżby więc mala rehabilitacja LB? Powiem Wam szczerze, że do tej pory spotykalam się glównie z ich lekceważeniem. Ale skoro wszyscy lekceważą, to kto wlaściwie tym pachnie?

Napisane przez eiri

Jeśli jakiś zapach momentalnie przenosi mnie w inne rejony świadomości, wzbudza nieznane uczucia... to chyba ma ten charakterek

Hmmm chyba masz rację - muszę przemyśleć moje podejście do Light Blue raz jeszcze i powąchać L'eau Cheap and Chic...

[olcia7]

Mnie się bardzo podoba LB, ale zwróciłam na nie uwagę, bo gdzieś przeczytałam, że są bardzo podobne do Lanvin Eclat d'Arpege (i rzeczywiście, z tym, ze Lanvin taki bardziej wyrafinowany jest). Nie wiem, być może jak będą po baaardzo korzystnej cenie w R. to sobie sprawię? Nie wiem co one w sobie mają. Ale powiem Ci (nie wiem dlaczego) że jak widzę plastikową lalę wypachnioną LB, wyzywająco ubraną (tak żeby rzucać się w oczy) to naprawdę odechciewa mi się je kupować. Ale sam zapach.... Hmmm i dlatego mam nieco ambiwalentne co do nich odczucia.
Nie chcę być źle zrozumiana, ale to chyba jest tak samo jak z ubraniami. Jak widzimy w naszym odczuciu niegustownie ubraną kobitę noszącą takie same buty i torebkę jak my, to nie chcemy się z tym gustem identyfikować. Mamy ochotę włożyć co innego, zeby się odróżnić. Chyba na tym to polega , nie wiem. Mówie "w naszym odczuciu" bo o gustach się nie dyskutuje przecież, prawda?

[eiri]

Olivier Cresp stworzył także perfumy Noa i Gloria Cacharela, Dune Diora, oba zapachy Allesandro dell'Aqua, Peony Angel, Rose Angel i klasycznego Angela, L'eu par Kenzo...
Ja Light Blue poznałam niedawno, w sklepie na promie może nie uwierzycie, ale nigdy wcześniej ich nigdzie nie czułam, nie miałam żadnych złych skojarzeń- kupiłam je, bo wydały mi się po prostu piękne Dopiero później dowiedziałam się, że są takie popularne i że noszą je dresiary Przez moment było mi nawet troszkę głupio
Dobrze Olcia mówisz, budzi się w nas nieraz potrzeba, by odróżniać się od osób, których gust nam nie odpowiada... ale przecież ta różnica istnieje i bez naszego świadomego sprzeciwu Co z tego, że dresiara założy te same buty... całość i tak będzie wyglądać inaczej niż na mnie, bo jestem zupełnie inną osobą Dla mnie LB to klasyczna kobiecość i elegancja, błękitna suknia, szpilki i kopertówka do ręki... a nie plastikowa bluzka i dżinsy...
Najważniejsze, to wykształcić w sobie pewność siebie i wiarę w swój nosek i oko

[olcia7]

święta racja!

[Olaola]

Napisane przez eiri

Ja Light Blue poznałam niedawno, w sklepie na promie może nie uwierzycie, ale nigdy wcześniej ich nigdzie nie czułam, nie miałam żadnych złych skojarzeń- kupiłam je, bo wydały mi się po prostu piękne Dopiero później dowiedziałam się, że są takie popularne i że noszą je dresiary Przez moment było mi nawet troszkę głupio

Ja uwierzę. W pierwszym poście napisalam, że uwielbiam "ten zapach, którym pachnie cala ulica" na podstawie tego, co wyczytalam tu, na forum. Szczerze mówiąc, ja również nie czulam ich prawie nigdy na nikim poza sobą (a używam już dobre parę lat, zanim jeszcze pojawily się w Polsce). Żadna z moich bliższych i dalszych koleżanek ich nie nosi...
Szczęściary z nas, jednym slowem . Z tak ponoć znanym zapachem możemy być unikatowe ;>

[beliczek]

Nagle przyszło wiosna i ciężkie zapachy stały się troszeczkę...zbyt ciężkie
Co lubiecie ze świeżości perfumowych?
Ja oczywiście Un jardin sur le Nil (zbieram fundusze na zakup), Aqua Allegoria (lemon fresca, pampelune - ja tam kota w niej nie czuję ), Shalimar light, kiedyś lubił L'eau par Kenzo (w czasach ogólniaka), pomidorowe Le Belles Niny Ricci.
A Wy, wizażanki, czego używacie kiedy jest ciepło?

[demonik]

W moim odczuciu typowe świeżaki są bezduszne. Lubię zapachy świeże złamane np. słodyczą czy nutami drzewnymi.

Na wiosnę wybrałabym Pleasures EL, Envy (ale źle się z nimi czuję, więc odpada), Lily of the Valley Penhaligon’s, Etrę Etro, Eau de Merveilles, O Oui! Lancome.

Latem natomiast chętnie pachniałabym Skin Trussardi, Sensations Jil Sander, Miracle Lancome, Delices d ‘Epices, dla odświeżenia Eclat d’Arpege, a dla orzeźwienia – Pamplelune .

W sumie średnio "świeże" . Moje skojarzenia są jednak bardzo subiektywne i często związane z konkretnymi wspomnieniami .

[Selene]

Mam malo swiezakow,
oprocz oslawionego Light Blue
-- to Cerutti 1881,DKNY women,Happy,Happy to be,(kiedys mialam jeszcze Happy Heart).Podobnie jak demonik w okresie letnim uzywam tez lekkich slodkosci:
z przyjemnoscia Sensation Jil Sander oraz samej Jil,ktora jeszcze mi sie uchowala,mimo iz nie ma jej juz w sklepach oraz Sun,ktora swiezakiem wogole nie jest - ale za to jest dla mnie czystym uosobieniem slonecznego lata,plazowania i okularów slonecznych
Na AA Pampelune swego czasu sie skusilam-ale na mnie pachniala nieladnie i ostro,sama siebie nie moglam zniesc (unikne brzydkich porownanwiec szybko sie jej pozbylam.
Dorzuce jeszcze Ck one i Ck one summer oraz envy,za ktorym ostatnio zatesknilam i chyba sobie kupie