Kuracje przeciwtrądzikowe kierowane przez Dermatologów

[Antymionka]

Napisane przez Armitage

U mnie znowu zrobiło się ładnie. Mam jeszcze kilka suchych skórek na czole (o dziwo) i na brodzie ale już powoli znikają. Jestem zadowolona, mam nadzieję, że będzie już coraz lepiej.

Mnie bardzo szczypało po skinorenie, ale teraz już jest okej, więc smaruję się także rano. Zobaczymy, pisze że poprawa widoczna jest po 4 tygodniach stosowania, a dobre rezultaty są po kilku miesiącach.

[Armitage]

Napisane przez Antymionka

Mnie bardzo szczypało po skinorenie, ale teraz już jest okej, więc smaruję się także rano. Zobaczymy, pisze że poprawa widoczna jest po 4 tygodniach stosowania, a dobre rezultaty są po kilku miesiącach.

Ja żadnych maści nie stosuję, u mnie tylko nawilżanie .

[karmazynka99]

u mnie chyba jednak nie lepiej ;(

[Antymionka]

Napisane przez karmazynka99

u mnie chyba jednak nie lepiej ;(

U mnie to sama nie wiem. Teraz na policzku wyszedł mi ogromny pryszcz, i to tylko jeden. Taki chyba sporadyczny przed okresem..

[karmazynka99]

Napisane przez Antymionka

U mnie to sama nie wiem. Teraz na policzku wyszedł mi ogromny pryszcz, i to tylko jeden. Taki chyba sporadyczny przed okresem..

oby tylko taki sporadyczny

[Vegetarianna]

Cześć wszystkim Przejrzałam wszystkie strony tego wątku i zdecydowałam, że i ja dołączę. Z trądzikiem walczę od niedawna - od wakacji 2012. Na początku leczyłam się domowymi sposobami, jednak żadne nie podziałały - po niektórych zauważyłam nawet pogorszenie skóry, gdyż była ona po tych "zabiegach" przesuszona, zaczerwieniona i ogólnie Sahara;--) Następnie próbowałam leczyć się wszelakimi maściami, tabletkami, kremami, tonikami - Benzacne, maść cynkowa, pasta cynkowa, Visaxinium, Dalacin T (c), seria Under Twenty itd. Najbardziej widoczna poprawa nastąpiła po Dalacinie T jednak po pewnym czasie moja skóra przyzwyczaiła się do niego i efekty nie były już takie oszałamiające jak na początku.. Postanowiłam więc pójść do dermatologa (styczeń 2013) . Pani przepisała mi Epiduo na noc i Normaclin na dzień. Na samym początku skóra była totalnie przesuszona.. schodziła w niektórych miejscach płatami. Po dwóch miesiącach stosowania tych maści musiałam zrobić przerwę (marzec 2013) W ciągu stosowania tych leków zauważyłam tylko, że pryszczy pojawia się mniej.. Zaskórniki nie zniknęły, a pryszcze podskórne (bolące gule) pojawiały się coraz częściej. Jednak nie poddałam się i walczyłam dalej. W czerwcu minęły 4 miesiące odkąd zaczęłam stosować Epiduo/Normaclin. Prysczy pozbyłam się całkowicie - to znaczy raz na jakiś czas wyskoczy jakaś ropna krostka, ale to nic w porównaniu do tego co było kiedyś.. Jednak nie pozbyłam się zaskórników otwartych (nos, broda) i zaskórników zamkniętych (czoło). Skończyłam moją przygodę z tymi lekami kilka dni temu. Skóra miała chwilę odpoczynku i zaczęłam leczyć się od dziś Acne Derm. W sumie zostały mi już tylko przebarwienia i zaskórniki, więc wydaje mi się, że ten lek będzie odpowiedni. Dołączyłam także do wątku "25 dni nie wyciskamy, czyste buzie mamy IV" (https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=691592&page=28) i już od trzech dni niczego nie wyciskam - i widzę znaczną poprawę (szczególnie dlatego, że miałam problemy z nałogowym wyciskaniem ).

Pozdrawiam, Vegetarianna

[Antymionka]

Napisane przez Vegetarianna

Cześć wszystkim Przejrzałam wszystkie strony tego wątku i zdecydowałam, że i ja dołączę. Z trądzikiem walczę od niedawna - od wakacji 2012. Na początku leczyłam się domowymi sposobami, jednak żadne nie podziałały - po niektórych zauważyłam nawet pogorszenie skóry, gdyż była ona po tych "zabiegach" przesuszona, zaczerwieniona i ogólnie Sahara;--) Następnie próbowałam leczyć się wszelakimi maściami, tabletkami, kremami, tonikami - Benzacne, maść cynkowa, pasta cynkowa, Visaxinium, Dalacin T (c), seria Under Twenty itd. Najbardziej widoczna poprawa nastąpiła po Dalacinie T jednak po pewnym czasie moja skóra przyzwyczaiła się do niego i efekty nie były już takie oszałamiające jak na początku.. Postanowiłam więc pójść do dermatologa (styczeń 2013) . Pani przepisała mi Epiduo na noc i Normaclin na dzień. Na samym początku skóra była totalnie przesuszona.. schodziła w niektórych miejscach płatami. Po dwóch miesiącach stosowania tych maści musiałam zrobić przerwę (marzec 2013) W ciągu stosowania tych leków zauważyłam tylko, że pryszczy pojawia się mniej.. Zaskórniki nie zniknęły, a pryszcze podskórne (bolące gule) pojawiały się coraz częściej. Jednak nie poddałam się i walczyłam dalej. W czerwcu minęły 4 miesiące odkąd zaczęłam stosować Epiduo/Normaclin. Prysczy pozbyłam się całkowicie - to znaczy raz na jakiś czas wyskoczy jakaś ropna krostka, ale to nic w porównaniu do tego co było kiedyś.. Jednak nie pozbyłam się zaskórników otwartych (nos, broda) i zaskórników zamkniętych (czoło). Skończyłam moją przygodę z tymi lekami kilka dni temu. Skóra miała chwilę odpoczynku i zaczęłam leczyć się od dziś Acne Derm. W sumie zostały mi już tylko przebarwienia i zaskórniki, więc wydaje mi się, że ten lek będzie odpowiedni. Dołączyłam także do wątku "25 dni nie wyciskamy, czyste buzie mamy IV" (https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=691592&page=28) i już od trzech dni niczego nie wyciskam - i widzę znaczną poprawę (szczególnie dlatego, że miałam problemy z nałogowym wyciskaniem ).

Pozdrawiam, Vegetarianna

Witamy Cię serdecznie!
Bardzo dobrze, że nie wyciskasz
Ja wyciskałam rzadko, teraz już w ogóle, i dużo mi to dało. Mam nadzieję że wątek się rozwinie

[Armitage]

Napisane przez Vegetarianna

Cześć wszystkim Przejrzałam wszystkie strony tego wątku i zdecydowałam, że i ja dołączę. Z trądzikiem walczę od niedawna - od wakacji 2012. Na początku leczyłam się domowymi sposobami, jednak żadne nie podziałały - po niektórych zauważyłam nawet pogorszenie skóry, gdyż była ona po tych "zabiegach" przesuszona, zaczerwieniona i ogólnie Sahara;--) Następnie próbowałam leczyć się wszelakimi maściami, tabletkami, kremami, tonikami - Benzacne, maść cynkowa, pasta cynkowa, Visaxinium, Dalacin T (c), seria Under Twenty itd. Najbardziej widoczna poprawa nastąpiła po Dalacinie T jednak po pewnym czasie moja skóra przyzwyczaiła się do niego i efekty nie były już takie oszałamiające jak na początku.. Postanowiłam więc pójść do dermatologa (styczeń 2013) . Pani przepisała mi Epiduo na noc i Normaclin na dzień. Na samym początku skóra była totalnie przesuszona.. schodziła w niektórych miejscach płatami. Po dwóch miesiącach stosowania tych maści musiałam zrobić przerwę (marzec 2013) W ciągu stosowania tych leków zauważyłam tylko, że pryszczy pojawia się mniej.. Zaskórniki nie zniknęły, a pryszcze podskórne (bolące gule) pojawiały się coraz częściej. Jednak nie poddałam się i walczyłam dalej. W czerwcu minęły 4 miesiące odkąd zaczęłam stosować Epiduo/Normaclin. Prysczy pozbyłam się całkowicie - to znaczy raz na jakiś czas wyskoczy jakaś ropna krostka, ale to nic w porównaniu do tego co było kiedyś.. Jednak nie pozbyłam się zaskórników otwartych (nos, broda) i zaskórników zamkniętych (czoło). Skończyłam moją przygodę z tymi lekami kilka dni temu. Skóra miała chwilę odpoczynku i zaczęłam leczyć się od dziś Acne Derm. W sumie zostały mi już tylko przebarwienia i zaskórniki, więc wydaje mi się, że ten lek będzie odpowiedni. Dołączyłam także do wątku "25 dni nie wyciskamy, czyste buzie mamy IV" (https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=691592&page=28) i już od trzech dni niczego nie wyciskam - i widzę znaczną poprawę (szczególnie dlatego, że miałam problemy z nałogowym wyciskaniem ).

Pozdrawiam, Vegetarianna

Cześć. Ja przestałam wyciskać jakoś 1,5 roku temu. Początki były straszne (to była ostatnia klasa szkoły średniej), cały dzień siedziałam z głową w dół, pisałam smsy, udawałam, że jestem śpiąca żeby zakryć twarz i mieć na to 'usprawiedliwienie'. Na początku studiów też jeszcze się krępowałam, aż zaczęłam mieć totalnie (przepraszam za słownictwo :p) wy☠☠☠ane ;-). Także życzę powodzenia, mam nadzieję, łatwiej tobie to przyjdzie niż mi.


Aha i kupiłam już (bodajże 22.06) ten krem Avene na podrażnienia. Były dwa do wyboru, jeden za 53 zł a drugi za 25 zł. Wzięłam ten tańszy . Różni się chyba tylko mocą działania. Ale i tak jest lepszy od ziajki lipidowej, chyba dlatego że jest dodatkowo antybakteryjny. Suche skórki dalej są, ale z każdym dniem jest ich coraz mniej.

Haha, rozmowa zawiera lokowanie produktów, masakra .

[Antymionka]

Napisane przez Armitage

Cześć. Ja przestałam wyciskać jakoś 1,5 roku temu. Początki były straszne (to była ostatnia klasa szkoły średniej), cały dzień siedziałam z głową w dół, pisałam smsy, udawałam, że jestem śpiąca żeby zakryć twarz i mieć na to 'usprawiedliwienie'. Na początku studiów też jeszcze się krępowałam, aż zaczęłam mieć totalnie (przepraszam za słownictwo :p) wy☠☠☠ane ;-). Także życzę powodzenia, mam nadzieję, łatwiej tobie to przyjdzie niż mi.


Aha i kupiłam już (bodajże 22.06) ten krem Avene na podrażnienia. Były dwa do wyboru, jeden za 53 zł a drugi za 25 zł. Wzięłam ten tańszy . Różni się chyba tylko mocą działania. Ale i tak jest lepszy od ziajki lipidowej, chyba dlatego że jest dodatkowo antybakteryjny. Suche skórki dalej są, ale z każdym dniem jest ich coraz mniej.

Haha, rozmowa zawiera lokowanie produktów, masakra .

To daj znać jak Ci się sprawdzi

[Armitage]

Napisane przez Antymionka

To daj znać jak Ci się sprawdzi

Ja już jestem z niego zadowolona . Co prawda dopiero tydzień, ale efekty już widać.

[karmazynka99]

z moja cera raz lepiej raz gorzej...przebarwienia mnie dobijaja

[slodka_dzaga]

ja myślę o stosowaniu kwasu migdałowgo, kojowego i arbutyny, na przebarwienia, tylko myślę czy mogę to łączyć z epiduo....? bez podkładu ani rusz u mnie... ;(

[karmazynka99]

Napisane przez slodka_dzaga

ja myślę o stosowaniu kwasu migdałowgo, kojowego i arbutyny, na przebarwienia, tylko myślę czy mogę to łączyć z epiduo....? bez podkładu ani rusz u mnie... ;(

ja mam migdała i jak skoncze ten tonik wybielający co mam to się za niego biorę...


a co to arbutyna? nie słyszalam o niej wczesniej :P


u mnie tez nie idzie bez podkładu...

[Antymionka]

Napisane przez karmazynka99

ja mam migdała i jak skoncze ten tonik wybielający co mam to się za niego biorę...


a co to arbutyna? nie słyszalam o niej wczesniej :P


u mnie tez nie idzie bez podkładu...

Jeny dziewczyny macie na prawdę problem z tymi przebarwieniami i bliznami.. Mi wystarczy na twarz puder z synergen, i już wyglądam ok.

[slodka_dzaga]

a co to arbutyna? nie słyszalam o niej wczesniej :P

http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Arbutyna/218


tylko jeszcze nie bardzo wiem, jak to zastosować, w toniku, czy w kremie..
na jesień mam atrederm, ale juz chciałabym zacząc działać czymś lżejszym na te przebarwienia....

[karmazynka99]

Napisane przez Antymionka

Jeny dziewczyny macie na prawdę problem z tymi przebarwieniami i bliznami.. Mi wystarczy na twarz puder z synergen, i już wyglądam ok.

to naprawde ci zazdroszczę... super masz

Napisane przez slodka_dzaga

a co to arbutyna? nie słyszalam o niej wczesniej :P

http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Arbutyna/218


tylko jeszcze nie bardzo wiem, jak to zastosować, w toniku, czy w kremie..
na jesień mam atrederm, ale juz chciałabym zacząc działać czymś lżejszym na te przebarwienia....

hmm moze na poczatek w toniku?

albo dodawac do maseczek?

[slodka_dzaga]

i tak się czaje na zamówienie z ZSK wiec zamówie arbutyne, a potem pomyślę jak jej użyc

[vidia9]

Ja stosowałam przez 3 miesiące Tetralysal(przez 5 dni - 2xdziennie, potem 1x) + Duac (codziennie na noc). Dziś dermatolog przepisała mi Differin, mam go stosować na noc, na zmianę z Duac.
Mój trądzik nie był jakiś bardzo duży, po tej 3-miesięcznej terapii jest dobrze, twarz się już prawie oczyściła. Nie mam już od miesiąca żadnych krost,zaskórników ale to nie jest jeszcze to, widać po cerze że trochę przeżyła ;] Mam nadzieję że Differin coś zadziała w tym kierunku.

[karmazynka99]

moja cera również bardzo się polepszyła, chyba przy okazji anty, chociaz w czasie dermatologicznego leczenia się jest o wiele lepiej, teraz jeszcze tylko muszę załatwić blizny

[Vegetarianna]

Witam wszystkich To znowu ja. Ostatnio pisałam w czerwcu i zaczynałam wtedy moją kurację z Acne Dermem. Stosowałam go do połowy lipca - zużyłam 3 opakowania. Jednak efekty nie były piorunujące i przestałam stosować ten lek. Od czerwca cały czas udzielałam się w tym wątku dot. nie wyciskania - jednak w ciągu wakacji zrobiłam sobie masakrę na twarzy 2 razy - wycisnęłam wszystko co możliwe i wyglądałam jak pole pomidorów. Na szczęście udało mi się skończyć z tym nałogiem wyciskania i już od 18 dni (mój rekord) niczego nie wyciskałam. Skóra się poprawiła o wiele, i zauważyłam że najlepszym lekiem na trądzik jest po prostu NIEWYCISKANIE. Przez jakiś czas w ciągu wakacji stosowałam też serię Clearskin Avon - na początku wszystko było super, ale skóra tak się przesuszyła, że zaczęła się bronić wydzielając jeszcze większą ilość sebum i dostałam wysypu pryszczy.
Od około 2 tygodni stosuję kilka tych zasad i stan skóry się poprawia:
1. Nie używam mocno podrażniających żelów do mycia twarzy (obecnie używam - Ziaja Med do cery trądzikowej i jest ok).
2. Wycieram twarz ręcznikiem jednorazowym, a nie tym wielokrotnego użytku.
3. Nie wyciskam!
4. Staram się nie dotykać twarzy.
5. Nie przykładam telefonu (jest na nim mnóstwo bakterii), gdy z kimś rozmawiam do policzka.
6. Nawilżam odpowiednio skórę.
7. Staram się jej nie wysuszać.
8. Codziennie piję dużą ilość wody niegazowanej.
9. Ograniczam ilość słodyczy i ostrych potraw.
10. Wysypiam się, chodzę wcześniej spać, częściej zmieniam pościel.

Dzisiaj jeszcze mam zamiar iść do apteki po jakiś krem przeciwko przebarwieniom. Po dwóch tygodniach znowu się tutaj odezwę i napiszę co zaczęłam stosować i czy dało to jakieś efekty.

Pozdrawiam

[sziroka]

Witam ! U mnie to wygląda tak . Na wieczór mam Zineryt , po ok 15 min nakladam ba to krem nawilzajacy ( pharmacersis seria T) , rano używam Skinoren w kremie , a na niego po około 15 min nakładam krem matujaco nawilzajacy z eucerin dermopurifyer. Tą kurację stosuje od tygodnia , narazie poprawy nie ma , jest wysyp ale poczekamy zobaczymy moze tak ma być. Aha i twarz myje żelem Cetaphil

[Armitage]

Napisane przez Vegetarianna

Witam wszystkich To znowu ja. Ostatnio pisałam w czerwcu i zaczynałam wtedy moją kurację z Acne Dermem. Stosowałam go do połowy lipca - zużyłam 3 opakowania. Jednak efekty nie były piorunujące i przestałam stosować ten lek. Od czerwca cały czas udzielałam się w tym wątku dot. nie wyciskania - jednak w ciągu wakacji zrobiłam sobie masakrę na twarzy 2 razy - wycisnęłam wszystko co możliwe i wyglądałam jak pole pomidorów. Na szczęście udało mi się skończyć z tym nałogiem wyciskania i już od 18 dni (mój rekord) niczego nie wyciskałam. Skóra się poprawiła o wiele, i zauważyłam że najlepszym lekiem na trądzik jest po prostu NIEWYCISKANIE. Przez jakiś czas w ciągu wakacji stosowałam też serię Clearskin Avon - na początku wszystko było super, ale skóra tak się przesuszyła, że zaczęła się bronić wydzielając jeszcze większą ilość sebum i dostałam wysypu pryszczy.
Od około 2 tygodni stosuję kilka tych zasad i stan skóry się poprawia:
1. Nie używam mocno podrażniających żelów do mycia twarzy (obecnie używam - Ziaja Med do cery trądzikowej i jest ok).
2. Wycieram twarz ręcznikiem jednorazowym, a nie tym wielokrotnego użytku.
3. Nie wyciskam!
4. Staram się nie dotykać twarzy.
5. Nie przykładam telefonu (jest na nim mnóstwo bakterii), gdy z kimś rozmawiam do policzka.
6. Nawilżam odpowiednio skórę.
7. Staram się jej nie wysuszać.
8. Codziennie piję dużą ilość wody niegazowanej.
9. Ograniczam ilość słodyczy i ostrych potraw.
10. Wysypiam się, chodzę wcześniej spać, częściej zmieniam pościel.

Dzisiaj jeszcze mam zamiar iść do apteki po jakiś krem przeciwko przebarwieniom. Po dwóch tygodniach znowu się tutaj odezwę i napiszę co zaczęłam stosować i czy dało to jakieś efekty.

Pozdrawiam

Gratulacje i powodzenia!
Ja na szczęście nie muszę tak uważać. Zaczynam piąty miesiąc kuracji a od lipca nic mi już nie wyskakuje. Mogę nawet jeść tzw. trash food a i tak cera pozostaje bez niespodzianek (gdzie wcześniej mogłam tylko o tym pomarzyć). No, ale już przerzucam się na zdrowsze jedzenie - dla samej siebie.
Produkty stosuje do cery suchej (już nawet nie pamiętam kiedy miałam tłuste czoło - jak to człowiek szybko się przyzwyczaja do dobrego) i krem na przebarwienia bo jednak jakieś ślady po tych syfkach zostały. Nieduże, ale jednak są. Także ja jestem zadowolona, mam tylko nadzieje, że po odstawieniu nie będzie nawrotu.

Pozdrawiam

[karmazynka99]

a mi niewyciskanie nie pomagało, bo nie dotykałam twarzy wogóle a zmiany i tak się pojawiały, ale u mnie to nie ten typ trądziku był

[Antymionka]

Napisane przez karmazynka99

a mi niewyciskanie nie pomagało, bo nie dotykałam twarzy wogóle a zmiany i tak się pojawiały, ale u mnie to nie ten typ trądziku był

U mnie też to nic nie dawało. Nawet wycieranie twarzy ręcznikami jednorazowymi, powiedziałabym nawet że pogarszało sprawę. Natomiast peeling a'la mikrodermabrazja, sprawił że miałam ogromny wysyp który leczyłam 2 tygodnie, i nie chcia ł się zagoić..

[Burza_1994]

Napisane przez Antymionka

U mnie też to nic nie dawało. Nawet wycieranie twarzy ręcznikami jednorazowymi, powiedziałabym nawet że pogarszało sprawę. Natomiast peeling a'la mikrodermabrazja, sprawił że miałam ogromny wysyp który leczyłam 2 tygodnie, i nie chcia ł się zagoić..

Możliwe, że rozdrapałaś sobie już istniejące zmiany i bakterie się przeniosły.

[Antymionka]

Napisane przez Burza_1994

Możliwe, że rozdrapałaś sobie już istniejące zmiany i bakterie się przeniosły.

O to mi chodziło.. dla mnie najlepsza pielęgnaja to peeling enzymatyczny-maska z glinki-krem emolientowy

[Burza_1994]

A masz zmiany zapalne czy niezapalne?

[ShowMustGoOn]

Witajcie Mogę do Was dołączyć?

Po kilku latach leczenia się na własną rękę w końcu wybrałam się do dermatologa. Nie mam bardzo nasilonego trądziku, ale od dłuższego czasu co kilka tygodni pojawiają mi się w tych samych miejscach bolące, ropne gule (prawy policzek, skronie), oprócz tego pojedyncze krostki (niezbyt dokuczliwe, ale zostają paskudne blizny), no i mam duży problem z wągrami na nosie i w jego okolicach. Dermatolog przepisała mi kurację Azitrolekiem, codzienne smarowanie na noc Isotrexinem i dwa razy w tygodniu smarowanie Locoidem "suchych, czerwonych placków". Łącznie kuracja ma potrwać 10 tygodni. Zaczęłam w piątek i na razie jest ok- a nawet od dawna nie miałam tak ładnej cery, ale czuję zmiany- na początku po smarowaniu Isotrexinem nie czułam nic, a teraz skóra mnie piecze. Jedno mnie zastanawia- przedtem namiętnie używałam na co dzień kremu z wysokim filtrem, a teraz dermatolog kazał odstawić wszystkie inne kosmetyki- łącznie z filtrami. Isotrexin jest fotouczulający, więc mam mieszane odczucia. Co o tym myślicie?

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam tym eposem

[Antymionka]

Napisane przez Burza_1994

A masz zmiany zapalne czy niezapalne?

U mnie to dziwnie wychodzi. W tej chwili mam wrażenie że mam bardzo zanieczyszczoną skórę, w jednym miejscu na policzku mam skupisko 3 wyprysków i to się pojawia co kilka miesięcy. Myślę że może to być jakaś powierzchowna sprawa. Grudki zmniejszyły się dzięki regularnym peelingom enzytmatycznym, zaskórniki w większości wyszły po skinorenie, ale chciałabym jeszcze mocniej na zimę złuścić skórę, może jakieś kwasy? Polecacie jakieś? Zaznacze tylko że na pewno nie migdałowy. Jeśli chodzi o zmiany to mam zapalne, ale rzadko.

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Napisane przez ShowMustGoOn

Witajcie Mogę do Was dołączyć?

Po kilku latach leczenia się na własną rękę w końcu wybrałam się do dermatologa. Nie mam bardzo nasilonego trądziku, ale od dłuższego czasu co kilka tygodni pojawiają mi się w tych samych miejscach bolące, ropne gule (prawy policzek, skronie), oprócz tego pojedyncze krostki (niezbyt dokuczliwe, ale zostają paskudne blizny), no i mam duży problem z wągrami na nosie i w jego okolicach. Dermatolog przepisała mi kurację Azitrolekiem, codzienne smarowanie na noc Isotrexinem i dwa razy w tygodniu smarowanie Locoidem "suchych, czerwonych placków". Łącznie kuracja ma potrwać 10 tygodni. Zaczęłam w piątek i na razie jest ok- a nawet od dawna nie miałam tak ładnej cery, ale czuję zmiany- na początku po smarowaniu Isotrexinem nie czułam nic, a teraz skóra mnie piecze. Jedno mnie zastanawia- przedtem namiętnie używałam na co dzień kremu z wysokim filtrem, a teraz dermatolog kazał odstawić wszystkie inne kosmetyki- łącznie z filtrami. Isotrexin jest fotouczulający, więc mam mieszane odczucia. Co o tym myślicie?

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam tym eposem

Myślę że absolutnie nie powinnaś odstawiac kremu z filtrem! Tymbardziej z taką ilością leków, które są dość silne. Znajdź jakiś do cery wrażliwej, w miarę stabilny. Też kwestią wyboru filtru jest Twój makijaz i typ cery. Jakiego dotąd używałaś filtra?

[ShowMustGoOn]

Napisane przez Antymionka

Myślę że absolutnie nie powinnaś odstawiac kremu z filtrem! Tymbardziej z taką ilością leków, które są dość silne. Znajdź jakiś do cery wrażliwej, w miarę stabilny. Też kwestią wyboru filtru jest Twój makijaz i typ cery. Jakiego dotąd używałaś filtra?

Dziękuję za radę. Też mi się tak wydawało... Używałam azjatyckiego filtru Biore UV Aqua Rich Watery Essence SPF50+ Pa+++, i byłam z niego bardzo zadowolona. Podkładów i fluidów nie używam. A Wy jakie filtry stosujecie? Możecie coś polecić?