Wysoka wygrana pieniężna (np. w totka) - co z nią robisz?

[sublime]

Łączenie jest po to, by nie było sajgonu na forum.
Nie zawsze jest słuszne - np. w sytuacji gdy są dwa wątki, które żyją sobie życiem swoim przez 2 lata, nagle są o tym samym, potem się je łączy i chronologicznie wypowiedzi nie mają sensu.

W Twoim przypadku: Był sobie wątek, umarł śmiercią naturalną, ktoś go odkopał w nowym okienku, mod podłączył, znów padł i znowu, tym razem Ty, dałaś mu nowe życie.

Wypowiedzi nie nakładają się, a teraz jak w googlach wpiszesz "wygrana w totka wizaz" to idzie do właściwego wątku (w innym przypadku miałabyś 5 linków o tym samym, praktycznie bez treści)

Ma to sens?

[201604181004]

Nie ma to sensu ale jak już pisałam, to ty jesteś szefem więc mogę sobie burczeć do woli i tak ci to wisi

[sublime]

Napisane przez drabineczka

ja bym powiedziała facetowi, rzecz jasna miałby zakaz mówienia swoim rodzicom.
(...)
nikomu więcej bym nie mówiła, ewentualnie kłamała jeśli chodzi o kwoty i zaniżała je pięciokrotnie. ale wolałabym nie.

Uśmiałam się [część o teściach], ale potem pomyślałam, że chyba robiłabym tak samo[część podkreślona].

Ogólnie jakbym wygrała nie wiadomo ile to bym kupiła dom na wygwizdowiu górnym w jakiejś pięknej lokalizacji, zainwestowała resztę w kupno mieszkań/lokali. Lokale zagospodarowałabym dalej pod moją działalność. Nie zapomniałabym o działalności charytatywnej (pomogłabym dzieciom z pato-rodzin, porzuconym, wykorzystanym itp) - bo lokale by przyniosły tyle dolarów, by regularnie wspomagać maluchy; no i oczywiście zafundowałabym wycieczkę dla mojej rodziny.

Jak tak czytam co napisałam, to mogłabym skrócić i napisać, że inwestowałabym, bo $ robi $.

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Napisane przez drabineczka

Nie ma to sensu ale jak już pisałam, to ty jesteś szefem więc mogę sobie burczeć do woli i tak ci to wisi

Kiedy to nie ja połączyłam wątki, a tylko napisałam czemu tak się (pewnie) stało

Chyba niepotrzebnie się zirytowałaś i nie, nie wisi mi :P

[201705250955]

Oprócz standardowych rozmyślań typu duży prezent dla bliskich, inwestycja w nieruchomości i długa podróż (choć nadal chciałabym być bliższa życiu niż tylko hotelom i samolotom), spełniłabym jedno ze swoich największych marzeń - otworzyłabym najdziwniejszą, najoryginalniejszą i najbardziej hipsterską kawiarnię z pyszną kawą i cudacznymi ciastami - do tego mając full kasy rozważyłabym, czy robić to w Polsce czy w kilku miastach za granicą, w których się zakochałam. Byłabym dobrym pracodawcą, dbałabym o moich pracowników, zatrudniałabym pasjonatów różnych dziwnych rzeczy. Robiłabym jakieś interesujące wg mnie spotkania, zapraszałabym muzyków. Na górze natomiast lokalu otworzyłabym hostelem w stylu jak najbardziej backpackerskim - same dzielone pokoje, ale w każdym łazienka, duże szafki. I duży pokój dla wszystkich z kilkoma sofami, w którym mogłabym pograć z moimi gośćmi w karty, pogadać o czymś itd. Do tego kuchnia pełna dżemorów i chleba tostowego.

[Lexie]

Gdybym wygrała milion, to bym spłaciła kredyt i urządziła sobie mieszkanie bezstresowo Resztę pewnie byśmy sobie zostawili "na wszelki wypadek".
Może byśmy zainwestowali w biznes moich rodziców i mieli z niego troszkę udziałów w zarobkach.

Gdybym wygrała 10 milionów, to bym przeprowadziła się nad morze i otworzyła własny biznes Założyłabym ośrodek wypoczynkowy dla ludzi ze zwierzętami, z psami szczególnie Zrobiłabym tam jakieś atrakcje dla nich, np. specjalne wybiegi, tor agility, każdy domek miałby płot i swój kawałeczek prywatnego terenu, żeby można tam psa puścić luzem bez obawy że się gdzieś ulotni Organizowałabym jakieś eventy jak wspólne spacery, szkolenia, treningi dla chętnych. Nie ma wielu takich miejsc w Polsce, nie wiem czy jest jakiekolwiek w sumie a z perspektywy klienta z psami, chętnie bym pojechała do takiego ośrodka.

I kupiłabym nieduże mieszkanie w Częstochowie dla mamy TŻta! Bo to dobra kobieta, a męczy się mieszkając sama z nieznośną teściową. Aż mi jej szkoda.

[Nimfa20]

Napisane przez drabineczka

trochę mnie to rozbawiło xD

No tak Mama zajmuje się pielęgnacją kotów, tata robi woliery i tego typu rzeczy

[MeredithGrey]

po pierwsze samochód, reszta na jakies konto. I pewnie szybko wymyśliłabym na co wydać. Troche na jakas fundacje.

[Bananalama]

jakbym wygrała milion, kupiłabym malutki domek (ok. 300 tys.), wyremontowałabym dom nad morzem ( ok. 50 tys.), 500 tys. przeznaczyłabym na założenie fundacji. A co z resztą nie wiem, pewnie jakaś ciekawa podróż i dołożyłabym do biznesu, żeby móc resztę życia pracować tak jak chcę i w tym o chcę .
Ale w sumie mnie taka kasa jest niezbyt potrzebna i nigdy nie chciałam. Z 10 milionami miałbym utrapienie. Pewnie połowa poszłaby na cele charytatywne. Sporo bym zainwestowała. Kupiłabym bratu i siostrze domy, a ich dzieciom założyłabym lokaty na dalszą naukę. No i i tak wyremontowałabym nadmorski dom, żeby rodzice mieli komfortowe warunki i nie musieli się martwić o pieniądze. O wygranej powiedziałabym tylko facetowi, 3 najbliższych przyjaciół i mamie.

[201604181004]

Glupoty gadasz, na nasza partie by poszlo xD

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

hmm, zalezy jak kwota. Jak jakis milion, to na wiele by tak naprawde nie starczylo- jakies mieszkanie, samochod, pomoc rodzicom i na lokate.

Jesli wieksza kasa typu 10 milinów, to kupilabym sobie jakis apartament, rodzicom i siostrze mieszkanie/dom, przelalabym tez im kase na spokojne zycie. Pomogłabym przyjacółce. Wiadomo, jakies samochody, urzadzenie mieszkan i tego typu ☠☠☠☠☠☠☠y.
A tak poza tym to bym wziela faceta i pojechala w dwu, trzyletnią podroz dookola swiata, zatrzymujac dluzej w niektorych miejscach aby odpoczac(ale to tez po jakims czasie, bo chcialabym sie do takiej wycieczki porzadnie przygotowac ;p to jednak nie wyjazd do Hiszpanii)
Reszte bym odlozyla, zainwestowala, zalozyla jakis biznes(moze cos z podrozami skoro bylabym taka obyta )dała facetowi na rozkrecenie swojego etc. etc.
Powiedzialabym tylko rodzicom, Tz i przyjaciólce, reszte bym sciemniala.

Najfajniesza to bylaby ta wycieczka, kocham podrozowac i nic mnie bardziej by nie ucieszylo niz zobaczenie wielu miejsc na ziemi.
Marzenia.

[Bananalama]

Napisane przez drabineczka

Glupoty gadasz, na nasza partie by poszlo xD

ooo właśnie

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Mi się marzy apartament przy oceanie (nieważne jakim ) z całą ścianą (tą od oceanu ) totalnie przeszkloną. Jezusieeee....
Nie wiem ile musiałabym wygrać żeby sobie odpalić coś takiego. Pięć baniek minimum pewnie.

Czy bym powiedziała, że wygrałam ? Pewnie bym rozpaplała, bo taki już jestem paplacz. Odmawiania ewentualnym naciągaczom się nie boję, nie mam z tym problemu
Ciekawa jestem reakcji mojego otoczenia. Boziuniu, daj mi się przekonać !!

[summerisgone]

Gdyby wygrana była duża (tzn nie 1 mln tylko kilkanaście) to jakieś 10% wydałabym na mieszkanie dla siebie i rodziców, jakaś wycieczka, wiadomo, na pierdoły też by coś poszło, może samochód ale nic wypasionego bo ja jezdzić nie umiem i szkoda ( ) a resztę podzieliłabym między nieruchomości i lokaty żeby móc żyć z odsetek ;>
A, powiedziałabym tylko rodzicom i dziadkom.

[maszkuleczka]

Ja nie gram, bo prawdopodobieństwo wielkiej wygranej wynosi jakieś 1:14000000 :/ Tak samo nie polecam portali typu lottoland. Moi rodzice, wujkowi grają całe życie w lotka i poza kilkoma "trójkami" nie wygrali nic. Przez te wszystkie lata stracili na losy fortunę :/

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Co byście zrobiły z takimi pieniędzmi?

Od kilku dni tak się zastanawiam, co bym zrobiła w razie wygranej. Samochód, dom, jakaś firma, jakiś cel dobroczynny, jakieś podróże, trochę książek, perfum, ciuchów. I co dalej? Może bym zainwestowała, ale z drugiej strony po co, przecież miałabym 60 baniek do przewalenia, to i tak by mi wystarczyło na resztę życia

A wy?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Nie wiem, nie lubię takich rozkmin, strasznie mnie frustrują.

Pewnie dałabym nogę przed wszystkimi 'przyjaciółmi', którzy by sobie o mnie nagle masowo przypomnieli.

[201712071518]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;60004921]Co byście zrobiły z takimi pieniędzmi?

Od kilku dni tak się zastanawiam, co bym zrobiła w razie wygranej. Samochód, dom, jakaś firma, jakiś cel dobroczynny, jakieś podróże, trochę książek, perfum, ciuchów. I co dalej? Może bym zainwestowała, ale z drugiej strony po co, przecież miałabym 60 baniek do przewalenia, to i tak by mi wystarczyło na resztę życia

A wy?[/QUOTE]
Rzucilabym prace. Dała kase ulubionym 2 fundacjom a przez reszte zycia jezdzilabym po swiecie i nurkowala we wszystkich najbardziej zayebistych miejscach.

[mango bzik]

Przestaje grać

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6000499 6]Nie wiem, nie lubię takich rozkmin, strasznie mnie frustrują.[/QUOTE]

Cóż, wątek też po trochu dlatego, że ktoś ostatnio marudził, że mało nowych

[201606201201]

Kupiłabym mieszkanie, a resztę wpłaciłabym na lokatę i żyłabym z procentu. Tych 60 mln bym nie tknęła (oprócz zakupu mieszkania). Nie rzuciłabym pracy i w ogóle nic bym nie zmieniła w życiu. Wystarczyłaby mi świadomość, że nie muszę się martwić o przyszłość (emerytura/bezrobocie/choroby/wojna) i, że nie muszę odkładać na wakacje i inne większe wydatki, a już na pewno nie przyznałabym się nikomu, że jestem milionerką
W testamencie zapisałabym większość na cele charytatywne, najlepiej na pomoc zwierzętom.

Tak na marginesie to nawet 60mln można przepuścić w kilka lat i jeszcze popaść w długi. Poczytajcie sobie historie tych co wygrali w lotto.

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;60006006]Cóż, wątek też po trochu dlatego, że ktoś ostatnio marudził, że mało nowych [/QUOTE]
E tam. Fajny wątek. Pomarzyć czasem trzeba.

[Monster66]

Zostaję alkoholikiem,narkomanem,d ziwkarzem, hazardzistą i zastanawiam się co będzie pierwsze:wydanie całej forsy czy mój zgon

To wyżej to na serio bo wątpię żebym na psychice udźwignął taką kasę

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez inakarol

Kupiłabym mieszkanie, a resztę wpłaciłabym na lokatę i żyłabym z procentu. Tych 60 mln bym nie tknęła (oprócz zakupu mieszkania). Nie rzuciłabym pracy i w ogóle nic bym nie zmieniła w życiu. Wystarczyłaby mi świadomość, że nie muszę się martwić o przyszłość (emerytura/bezrobocie/choroby/wojna) i, że nie muszę odkładać na wakacje i inne większe wydatki, a już na pewno nie przyznałabym się nikomu, że jestem milionerką

Ja właśnie też bym chyba nie rzuciła pracy i nikomu nie mówiła. Tzn pewnie i tak by się domyślili, ale nie chwaliłabym się
Dałabym raczej na ratowanie zabytków, bo to jest mi bardzo bliskie.

[mango bzik]

Ciekawe czy dają jakieś rady przy wygranych tego kalibru...
i psychologa i ochroniarza i nowe dokumenty twarz itp.

[201606201201]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;60007301]Ja właśnie też bym chyba nie rzuciła pracy i nikomu nie mówiła. Tzn pewnie i tak by się domyślili, ale nie chwaliłabym się
Dałabym raczej na ratowanie zabytków, bo to jest mi bardzo bliskie.
[/QUOTE]
Ja bym swojej nie rzuciła, bo ją lubię, ale jak ktoś niecierpi swojej pracy to, mając taką kasę, może zmienić zawód na mniej lukratywny, ale przyjemniejszy.

Napisane przez mango bzik

Ciekawe czy dają jakieś rady przy wygranych tego kalibru...
i psychologa i ochroniarza i nowe dokumenty twarz itp.

Ponoć w totolotku dają jakieś rady jak i gdzie można zainwestować (czytałam w gazecie).

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;60006006]Cóż, wątek też po trochu dlatego, że ktoś ostatnio marudził, że mało nowych [/QUOTE]

Spoko, i widzę, że rok temu temat frustrował mnie znacznie mniej

[topdong]

Trzeba być skończonym debilem żeby grać w lotto wierząc w wygraną (pomijam ludzi grających rekreacyjnie dla zabawy, którzy raz kiedyś zagrają za jedną linijkę na "chybił trafił"). Dlaczego? Bo wartość oczekiwana tej gry jest tak potwornie ujemna, że głowa boli, a naiwni głupcy się na to rzucają z nadzieją na lepsze jutro. Jeśli pula wynosi 60M tak jak teraz to może zacznie już wychodzić na zero, ale to pod warunkiem, że wygra jedna osoba, a przy takich kumulacjach trafia kilka osób i szlag trafia wszystkie obliczenia, a te trójki/czwórki po drodze niewiele pomagają. Pamiętajcie o podatku 10% od wygranej.

Moim zdaniem ktoś kto wymyślił lotto jest geniuszem. Wymyślił grę, w której daje ludziom nadzieję na wielką wygraną przy małym wkładzie. A to, że to się wybitnie nie opłaca - kto by na to patrzył Reklamy Lotto uważam zresztą za absolutnie fenomenalne, jedna z najlepszych jakie widziałem, ta to jest absolutnie mistrzostwo świata nawiązujące do zawistności Polaków "żeby mi sąsiad nie zgarnął"


Sam chciałbym coś takiego prowadzić, ponieważ uważam, że nie jest niemoralnym zabrać takim głupolom kasę - niemoralnym jest zostawić im cokolwiek w portfelach, oni po prostu na te pieniądze nie zasługują Zresztą często takie osoby wygrywają i potem zaraz wszystko przewalają, bo słowo "inwestycja" jest im obce, w końcu trzeba pokazać sąsiadom kto jest teraz panem

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez topdong

Trzeba być skończonym debilem żeby grać w lotto wierząc w wygraną (pomijam ludzi grających rekreacyjnie dla zabawy, którzy raz kiedyś zagrają za jedną linijkę na "chybił trafił"). Dlaczego? Bo wartość oczekiwana tej gry jest tak potwornie ujemna, że głowa boli, a naiwni głupcy się na to rzucają z nadzieją na lepsze jutro. Jeśli pula wynosi 60M tak jak teraz to może zacznie już wychodzić na zero, ale to pod warunkiem, że wygra jedna osoba, a przy takich kumulacjach trafia kilka osób i szlag trafia wszystkie obliczenia, a te trójki/czwórki po drodze niewiele pomagają. Pamiętajcie o podatku 10% od wygranej.

Moim zdaniem ktoś kto wymyślił lotto jest geniuszem. Wymyślił grę, w której daje ludziom nadzieję na wielką wygraną przy małym wkładzie. A to, że to się wybitnie nie opłaca - kto by na to patrzył Reklamy Lotto uważam zresztą za absolutnie fenomenalne, jedna z najlepszych jakie widziałem, ta to jest absolutnie mistrzostwo świata nawiązujące do zawistności Polaków "żeby mi sąsiad nie zgarnął"


Sam chciałbym coś takiego prowadzić, ponieważ uważam, że nie jest niemoralnym zabrać takim głupolom kasę - niemoralnym jest zostawić im cokolwiek w portfelach, oni po prostu na te pieniądze nie zasługują Zresztą często takie osoby wygrywają i potem zaraz wszystko przewalają, bo słowo "inwestycja" jest im obce, w końcu trzeba pokazać sąsiadom kto jest teraz panem

Ale tak konkretnie to o ci chodzi ?

Pomijając tę debilną reklamę z podtekstem seksistowskim, to oh, tak - to takie POLSKIE nie chcieć, żeby ktoś mi coś sprzątnął sprzed nosa.
Któreż to nacje 'szlachetniejsze' ?

[Mijanou]

Napisane przez topdong

Sam chciałbym coś takiego prowadzić, ponieważ uważam, że nie jest niemoralnym zabrać takim głupolom kasę - niemoralnym jest zostawić im cokolwiek w portfelach, oni po prostu na te pieniądze nie zasługują Zresztą często takie osoby wygrywają i potem zaraz wszystko przewalają, bo słowo "inwestycja" jest im obce, w końcu trzeba pokazać sąsiadom kto jest teraz panem

Myślę, że każdy w miarę myślący człowiek wie, że szansa na wygranie w lotto jest taka sama, jak wygranie w ruletę w kasynie, czyli znikoma. Ale od losowania do losowania fajnie sobie pomarzyć i przez chwilę poczuć się jak multimilioner Trump i na tym głównie żerują reklamy lotto i sama gra jako taka.

Co do zacytowanego fragmentu, zadam Ci takie pytanie: załóżmy, że z trudem wiązesz koniec z końcem, nie jesteś zainteresowana wierzchołkiem piramidy Maslova (czyli nie masz tzw. wyższych, duchowych potrzeb a kontakt z kulturą szeroko pojętą ograniczasz do grilla z piwem) i nagle spada na Ciebie deszcz pieniędzy. Co robisz? Przewalasz kasę. Niestety, tak robią ludzie, którzy przez całe życie przysłowiowo "klepali biedę". Nie powinno to więc nikogo dziwić. Po prostu ci ludzie nie znają siły pieniądza i jedyne, co umieją z nim zrobić to wydać bo według nich pieniądze służą tylko do wydawania.Bo tylko mając i wydając kasę mogą wreszcie poczuć się KIMŚ. Nie wymagaj więc od krowy, by nagle zaczęła latać bo ona umie tylko żuć trawę z pyskiem przy ziemi.

Osobiście czasem grywam na kumulacjach. Sama nie wiem, dlaczego bo przecież wiem, że szansa na wygranie 60 baniek (aktualna wysokość kumulacji) jest więcej niż znikoma. Nie mam jednak zielonego pojęcia, co miałabym z taką kasą zrobić. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to własne, prywatne gabinety. Choć w sumie to wolałabym kupić kawałek ziemi gdzieś daleko od ludzi i otworzyć prywatne schronisko dla kotów. Takie kocie miasteczko z prawdziwego zdarzenia, więc podejrzewam, że "przewaliłabym" sporą część tej kasy bo przecież "byznesu" na tym nie zbiję

[201803111829]

Kupuję super mieszkanie z tarasem, auto, biorę mega wypasiony ślub, sterylizuje się, wybielam zęby, powiekszam cycki, koryguje nos, kupuje multum ciuchów. Wpłacam % na schroniska dla zwierząt.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Keket]

Kupię wtedy mieszkanie i domek letniskowy, jakieś ładniutkie autko, ale też nie jakieś super wypasione, bo pewnie szybko by mi je ukradli. Mamie odpalę z 5 mln, a resztę na konto. Z pracy na pewno nie zrezygnuję. Tak się zastanawiam, taką kasę trzyma się na jednym koncie czy kilku?