życie przecieka mi przez palce - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-07-07, 16:51   #61
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Dziękuję za wszystkie rady

Chyba wolę iść przez życia sama niż być wykorzystywana przez koleżanki, czy też mężczyzn.

Z tego wątku jasno wynika, że dla mnie nadziei na nic nie ma i raczej nie będzie. W sumie wszystko jest moją winą (według niektórych) gdyż mam nadmiar czasu, nie rozumie, że koleżanki mogą być zmęczone i poirytowane moimi propozycjami itd.

Od biedy żeby poczuć się lepiej mogę zająć się czyimś dzieckiem, kotem lub roślinką.

Nie chce mi się już powtarzać, że koleżanki problemów z zajmowaniem się dziećmi nie mają. Sama mieszkam w miejscowości gdzie na nic szans nie ma. Chyba jedynie na nudzenie się w domu. Najlepiej gdybym znalazła pracę w większym mieście, ale na to się na razie nie zanosi gdyż nikt nie odpowiada na moje cv. Nie mam pieniędzy żebym od tak mogła się wyprowadzić. Dla mnie to realne problemy, dla Was może tylko szukanie powodów do zamartwiania się i nic nie robienia.
Z tego wątku jasno wynika, że dla mnie nadziei na nic nie ma i raczej nie będzie

szczerze? p.....! az mi sie zagotowalo!na Twoim miejscu bym wziala d...w troki i sie wyprowadzila do miasta, pozyczyla na 1-2 miesiace wynajmu pokoju, znalazla prace na przeczekanie(telemarketin g, sprzatanie, nawet na "glupiej kasie")
mnie byly zostawil na lodzie po 6latach w wynajetym mieszkaniu na ktore samej mnie nie bylo stac. i co?? dalam sobie rade, od roku mam wlasne mieszkanko(kredyt)
sama szukasz argumentow zeby nic nie zmienic w swoim zyciu. podsunalam Ci pomysl szukania znajomosci przez neta...a Ty swoje...nie i nie.
__________________
Never give up under strain,
Keep your head up day by day,
You're the only one to live your life.
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-07, 17:19   #62
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Po pierwsze mam problemy ze zdrowiem więc sprzątanie, kasy i inne takie w moim przypadku odpadają. Pracy szukam cały czas jeżeli znajdę to się wyprowadzę do miejscowości gdzie będę pracować tylko najpierw tę pracę muszę mieć.

Pracę na przeczekanie już raz miałam efekt był taki, że w niej utknęłam, a ostatecznie i tak musiałam odejść. Teraz wolę już znaleźć coś na stałe, co ma jakieś perspektywy. Nie szukać pracy co pięć minut.

Internet i znajomości przez internet są ok, ale raczej nie będę dojeżdżać do większego miasta żeby się spotkać z facetem. Pogadać online zawsze jednak mogę i kto wie co z tego może wyjść, ale na nic wielkiego się po prostu nie nastawiam.

Za rady dziękuję, bo odnośnie mężczyzn masz rację i warto kogoś poznać nawet przez internet.

Edytowane przez 890
Czas edycji: 2012-07-07 o 17:38
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-07, 17:46   #63
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Po pierwsze mam problemy ze zdrowiem więc sprzątanie, kasy i inne takie w moim przypadku odpadają. Pracy szukam cały czas jeżeli znajdę to się wyprowadzę do miejscowości gdzie będę pracować tylko najpierw tę pracę muszę mieć.

Pracę na przeczekanie już raz miałam efekt był taki, że w niej utknęłam, a ostatecznie i tak musiałam odejść. Teraz wolę już znaleźć coś na stałe, co ma jakieś perspektywy. Nie szukać pracy co pięć minut.

Internet i znajomości przez internet są ok, ale raczej nie będę dojeżdżać do większego miasta żeby się spotkać z facetem. Pogadać online zawsze jednak mogę i kto wie co z tego może wyjść, ale na nic wielkiego się po prostu nie nastawiam.

Za rady dziękuję, bo odnośnie mężczyzn masz rację i warto kogoś poznać nawet przez internet.
hmm..zawsze facet moze podjechac do Ciebie... spotkac sie nawet na prostej drodze. przejsc na spacer. w miejscu oczywiscie bezpiecznym.
aaa mialam dodac wspominalam na tym watku ze poznalam kogos ciekawego wlasnie przez neta. no i dzisiaj spotykamy sie kolejny raz nie wiem czy cos z tego w ogole bedzie. ale lubimy sie...
__________________
Never give up under strain,
Keep your head up day by day,
You're the only one to live your life.

Edytowane przez Jagoda1982
Czas edycji: 2012-07-07 o 17:48
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-07, 17:52   #64
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez Jagoda1982 Pokaż wiadomość
Z tego wątku jasno wynika, że dla mnie nadziei na nic nie ma i raczej nie będzie

szczerze? p.....! az mi sie zagotowalo!na Twoim miejscu bym wziala d...w troki i sie wyprowadzila do miasta, pozyczyla na 1-2 miesiace wynajmu pokoju, znalazla prace na przeczekanie(telemarketin g, sprzatanie, nawet na "glupiej kasie")
mnie byly zostawil na lodzie po 6latach w wynajetym mieszkaniu na ktore samej mnie nie bylo stac. i co?? dalam sobie rade, od roku mam wlasne mieszkanko(kredyt)
sama szukasz argumentow zeby nic nie zmienic w swoim zyciu. podsunalam Ci pomysl szukania znajomosci przez neta...a Ty swoje...nie i nie.
Ja tak samo zareagowałam, bo i dla mnie jakoś to wszystko wygląda jak szukanie coraz to nowych powodów do tkwienia w takiej sytuacji, ale nie zareagowałam tutaj bo właściwie różni są ludzie i nie możemy od każdego wymagać natychmiastowego przeorganizowania życia i zmiany o 180 stopni, może inni po prostu potrzebują więcej czasu..Oby i autorka w końcu znalazła w sobie jakiś pozytywny motorek do działania bo przy takim podejściu będzie coraz bardziej nieszczęśliwa i wyizolowana

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2012-07-07 o 17:56
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-07, 17:53   #65
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez Jagoda1982 Pokaż wiadomość
hmm..zawsze facet moze podjechac do Ciebie... spotkac sie nawet na prostej drodze. przejsc na spacer. w miejscu oczywiscie bezpiecznym.
aaa mialam dodac wspominalam na tym watku ze poznalam kogos ciekawego wlasnie przez neta. no i dzisiaj spotykamy sie kolejny raz nie wiem czy cos z tego w ogole bedzie. ale lubimy sie...
Gratuluję spotkania interesującego faceta i życzę udanego spotkania - tego i kolejnych również
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-07, 17:58   #66
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Po pierwsze mam problemy ze zdrowiem więc sprzątanie, kasy i inne takie w moim przypadku odpadają. Pracy szukam cały czas jeżeli znajdę to się wyprowadzę do miejscowości gdzie będę pracować tylko najpierw tę pracę muszę mieć.

Pracę na przeczekanie już raz miałam efekt był taki, że w niej utknęłam, a ostatecznie i tak musiałam odejść. Teraz wolę już znaleźć coś na stałe, co ma jakieś perspektywy. Nie szukać pracy co pięć minut.

Internet i znajomości przez internet są ok, ale raczej nie będę dojeżdżać do większego miasta żeby się spotkać z facetem. Pogadać online zawsze jednak mogę i kto wie co z tego może wyjść, ale na nic wielkiego się po prostu nie nastawiam.

Za rady dziękuję, bo odnośnie mężczyzn masz rację i warto kogoś poznać nawet przez internet.
Z jednej strony racja, z drugiej nie ponieważ siedzenie w domu nie działa na Ciebie pozytywnie, a tak byś wyszła do ludzi no i nie żyła z oszczędności (to ostatnie mnie akurat bardzo dobija, gdy zamiast dokładać do kupki sięga się po oszczędności )

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Jagoda1982 Pokaż wiadomość
hmm..zawsze facet moze podjechac do Ciebie... spotkac sie nawet na prostej drodze. przejsc na spacer. w miejscu oczywiscie bezpiecznym.
aaa mialam dodac wspominalam na tym watku ze poznalam kogos ciekawego wlasnie przez neta. no i dzisiaj spotykamy sie kolejny raz nie wiem czy cos z tego w ogole bedzie. ale lubimy sie...
No to mamy jednak radosną wiadomość w tym wątku Oby się wszystko udało
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-07, 18:19   #67
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: życie przecieka mi przez palce

ale dziewczyny to nawet nie chodzi o to ze mam kandydata do oltarza. ale o sam fakt ze chce mi sie odstrzelic, wskoczyc w sukienke, wymalowac. poczuc kobieta. dlatego uwazam ze nawet znajomosci ktore do niczego powaznego nie prowadza, wplywaja korzystnie
__________________
Never give up under strain,
Keep your head up day by day,
You're the only one to live your life.
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-07, 18:28   #68
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez Jagoda1982 Pokaż wiadomość
ale dziewczyny to nawet nie chodzi o to ze mam kandydata do oltarza. ale o sam fakt ze chce mi sie odstrzelic, wskoczyc w sukienke, wymalowac. poczuc kobieta. dlatego uwazam ze nawet znajomosci ktore do niczego powaznego nie prowadza, wplywaja korzystnie
Wiem, wiem o co chodzi Nie musisz tłumaczyć oczywistych oczywistości Fajnie, że tak podchodzisz, od razu wtedy radośniej się żyje na świecie i w ogóle człowieka przepełnia pozytywna energia
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 11:30   #69
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Ja tak samo zareagowałam, bo i dla mnie jakoś to wszystko wygląda jak szukanie coraz to nowych powodów do tkwienia w takiej sytuacji, ale nie zareagowałam tutaj bo właściwie różni są ludzie i nie możemy od każdego wymagać natychmiastowego przeorganizowania życia i zmiany o 180 stopni, może inni po prostu potrzebują więcej czasu..Oby i autorka w końcu znalazła w sobie jakiś pozytywny motorek do działania bo przy takim podejściu będzie coraz bardziej nieszczęśliwa i wyizolowana
Jedyny pozytywny motorek jaki mogę dostać to znalezienie w miarę fajnej nowej pracy. Tylko to mogłoby by mi pomoc. Niestety, dobrą pracę teraz bardzo trudno dostać.

Chyba powoli zaczyna mnie dołować ten wątek. Zamiast lepiej to czuję się gorzej. Raczej nie o taki efekt mi chodziło kiedy go zakładałam. Myślałam, że sobie w jakiś sposób pomogę, ale się nie udało.Może pomoże innym.

Edytowane przez 890
Czas edycji: 2012-07-08 o 11:52
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 11:58   #70
magnolia79
Irenosława Pierwsza
 
Avatar magnolia79
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 62 254
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Co byś odważył się zrobić, gdyby było wiadomo, że na pewno ci się uda? Kim byś odważył się być, gdyby zagwarantowano ci bezwarunkowy sukces? Co byś odważył się mieć, gdyby absolutnie nic cię nie ograniczało? Na co byś się odważył?
- Joe Vitale - "Pzebudź się!"


Pytania proste, prawda? ale odpowiedzi już niekoniecznie...
Książkę polecam, autor zawsze dodaje mi energii, kiedy jest mi totalnie źle...
__________________
/Jestem pianą, która opływa i zapełnia bielą najdalsze krawędzie skał; jestem także dziewczyną, tutaj, w tym pokoju./
Fale - Virginia Woolf

magnolia79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 17:44   #71
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Chyba wolę iść przez życia sama niż być wykorzystywana przez koleżanki, czy też mężczyzn.
Ale kto tu pisze o byciu wykorzystywaną?
Uprzejmość, życzliwość i chęć pomocy innym nie są tożsame z daniem się wykorzystywać. Żeby coś dostać, warto jest też coś dać. I uwierz mi, w tym dawaniu też się można spełniać. nie oczekując zapłaty i wymiany usług, ale ciesząc się, że zrobiliśmy coś dobrego, albo przynajmniej fajnego.

Ja się daję "wykorzystywać". I mam z tego furę satysfakcji. Chętnie robię coś dla kogoś, nie licząc na nic w zamian. I dzięki temu jest wokół mnie mnóstwo ludzi, którzy także coś dla mnie zrobią, kiedy potrzebuję. Bez wyglądania zapłaty. To niekoniecznie są ci sami ludzie, ale kiedy wiedzą, ze jestem dobrym człowiekiem (a przynajmniej bardzo się staram być), pomogą chętniej. I to jest piękne.

Cytat:
Napisane przez mika s Pokaż wiadomość
Sabbath, gdybyś znalazła chwilkę czasu napisz więcej w tym temacie, przypada się na pewno nie tylko autorce wątku
Nie wiem, czy to się tak da w skrócie.
Byłam dzieckiem maltretowanym. Fizycznie i psychicznie. I nie, nie mam na myśli normalnego bicia.

Rozpadłam się w wieku lat dziewiętnastu. Opóźniony szok postraumatyczny, depresja, dwa lata w psychiatryku (na nerwicach, ale jednak), miesiące pod kroplówkami (nie jadłam, nie piłam, nie mówiłam), niespełna 5% (ciekawe, jak oni to wyliczyli) szans na przeżycie.

Dostałam od lekarzy zaświadczenie na piśmie, że jeśli wrócę do domu - umrę. Po prostu tak napisali. Poszłam z tym do spółdzielni, dostałam mieszkanie za kaucją.
Zaczęłam nowe studia, nowe życie. Z długami. Po ogólniaku, bez pracy, ze 160 zł alimentów musiałam utrzymać siebie i mieszkanie. Odstawiłam leki. Ważyłam jakieś 40 kilo. Czasem nie miałam kasy na tyle, że nie jadłam przez tydzień, czasem było ciężko, ale do domu nie wróciłam. I nie zrezygnowałam z nauki. Ostatecznie skończyłam trzy fakultety.

Z matką zamieszkałam dopiero kiedy zaczęła bardzo poważnie chorować. Miałam już swój dom i rodzinę, wzięliśmy ją do siebie i była z nami do śmierci, choć musiałam przez to zrezygnować z pracy, bo biła także moje dziecko. Pilnowałam więc.

Teraz pilnuję się każdego dnia. Cięgle nie przepracowałam wszystkiego, co powinnam i mam tendencje do depresji, ale nie pozwalam sobie nawet na dzień marudzenia i "nicnierobienia", bo wiem, że kolejny raz mogę z tego nie wyjść. Jeśli czuję, że opadam, zmuszam się do jeszcze większej aktywności.
Czasem bywało trudno - na przykład kiedy dowiedziałam się, że mam raka, czy kiedy okazało się, że moje dziecko jest chore. Ale przeszłam przez to. I jeśli będzie trzeba, przejdę przez wiele innych rzeczy, choć wolałabym nie musieć, oczywiście.


Dlatego mam takie silne poczucie, że Autorka wątku po prostu nie chce, a nie nie może.

Cytat:
Napisane przez Jagoda1982 Pokaż wiadomość
ale dziewczyny to nawet nie chodzi o to ze mam kandydata do oltarza. ale o sam fakt ze chce mi sie odstrzelic, wskoczyc w sukienke, wymalowac. poczuc kobieta. dlatego uwazam ze nawet znajomosci ktore do niczego powaznego nie prowadza, wplywaja korzystnie
Prawda!

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Jedyny pozytywny motorek jaki mogę dostać to znalezienie w miarę fajnej nowej pracy. Tylko to mogłoby by mi pomoc. Niestety, dobrą pracę teraz bardzo trudno dostać.
W miarę fajnej pracy? Ja bym brała JAKĄKOLWIEK pracę. Mycie wagonów kolejowych nie hańbi. Nawet po studiach.

O "fajną" prace z takim nastawianiem będzie Ci trudno. Ludzie, którzy rekrutują pracowników nie są ślepi - nie chcą zatrudniać malkontentów. Na "fajnych" stanowiskach liczy się też osobowość, nastawienie, sposób bycia, tak zwane positive attitude. Masz to?
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-08, 17:59   #72
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Po tym co tutaj przeczytałam. Wiem jedno, że już nigdy nie założę żadnego wątku z prośbą o radę i nie będę prosić obcych ludzi o pomoc.

Dziękuję.

Sabbath - czujesz się teraz jeszcze lepszym człowiekiem?


ps. co do pracy to najbardziej liczą się znajomości. Znam osoby, które w porównaniu ze mną są chodzącymi malkontentami, cholerykami i mają się całkiem nieźle. Ale co ja Wam będę tłumaczyć i tak pewnie Wiecie lepiej.

Magnolio - dziękuję za polecenie książki. Nie przepadam co prawda za poradnikami, ale tą się zainteresuję.

Jeszcze raz dzięki za rady. Życzę powodzenia.

Wy nie znacie mnie tak naprawdę ja Was, nie ma sensu się dłużej męczyć.

Edytowane przez 890
Czas edycji: 2012-07-08 o 18:10
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 18:17   #73
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Po tym co tutaj przeczytałam. Wiem jedno, że już nigdy nie założę żadnego wątku z prośbą o radę i nie będę prosić obcych ludzi o pomoc.
Najłatwiej zrobić krok w tył. Strzelić focha. Bo gdybyś nas posłuchała, to może doszłabyś do wniosku, że jednak jesteś w stanie coś zmienić, tylko musiałabyś zacząć coś robić.

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Dziękuję.

Sabbath - czujesz się teraz jeszcze lepszym człowiekiem?
Bo co? Bo zamiast głaskać Cię po główce i akceptować Twoją bierność usiłuję skłonić Cię do zmiany oglądu rzeczywistości, uwierzenia, że to od Ciebie zależy Twoje życie?

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
ps. co do pracy to najbardziej liczą się znajomości. Znam osoby, które w porównaniu ze mną są chodzącymi malkontentami, cholerykami i mają się całkiem nieźle. Ale co ja Wam będę tłumaczyć i tak pewnie Wiecie lepiej.
Owszem, zgadzam się, że znajomości niestety są ważne i że bez nich trudniej jest znaleźć dobrą pracę.
Może dlatego właśnie powinnaś najpierw wziąć jakąkolwiek pracę, wyjść do ludzi, nawiązać znajomości?


Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Wy nie znacie mnie tak naprawdę ja Was, nie ma sensu się dłużej męczyć.
Masz rację. Nie znamy Cię. Odnosimy się tylko do tego, co piszesz w tym wątku.
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 18:36   #74
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: życie przecieka mi przez palce

oj...mysle ze oczekiwalas tutaj porad, tekstow w stylu-bedzie dobrze, uszy do gory, jakos sie ulozy itp....ale jak sama pewnie zauwazylas wiekszosc dziewczyn ktora Tobie odp ma jakies lepsze czy gorsze doswiadczenia zyciowe i w takie teksty juz nie wierzymy...przynajmniej ja.
prawda jest taka, ze pracy, faceta Ci nie znajdziemy, wygladu nie poprawimy.
Szkoda ze te wszystkie slowa, porady, nawet i krytyke odbierasz jako atak na Ciebie, majacy na celu zdolowanie Cie totalnie....
Zyczliowsc i chec poradzenia nie polega tylko na glaskaniu po glowce...
__________________
Never give up under strain,
Keep your head up day by day,
You're the only one to live your life.
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 18:47   #75
sunsister
Raczkowanie
 
Avatar sunsister
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 302
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Sabbath - dziękuję, że opisałaś swoją historię, tak myślałam, że za Twoją mądrością życiową kryje się coś więcej niż wiedza teoretyczna. Ogromnie Cię podziwiam i gratuluję!

A co do autorki wątku - Twoja reakcja na post Sabbath opisujący jej wychodzenie ze skrajnie negatywnej sytuacji tylko potwierdza wcześniejsze przypuszczenia dziewczyn, że nie pisałaś po to, żeby znaleźć rozwiazanie, ale żeby się poużalać nad sobą. Ja nie miałam aż tak ciężkiego życia jak Sabbath, ale też mam za sobą poważne kryzysy połączone z masakrycznie niskim poczuciem własnej wartości z których wyszłam sama, silniejsza i wierzę głęboko, że to JAK żyjemy jest naszym wyborem, a nie zbiegiem okoliczności. Przemyśl to jeszcze raz na spokojnie.
__________________

"Jeśli płaczesz, bo zaszło słońce, łzy przesłonią ci gwiazdy."


sunsister jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 19:06   #76
magnolia79
Irenosława Pierwsza
 
Avatar magnolia79
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 62 254
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość

Ja się daję "wykorzystywać". I mam z tego furę satysfakcji. Chętnie robię coś dla kogoś, nie licząc na nic w zamian. I dzięki temu jest wokół mnie mnóstwo ludzi, którzy także coś dla mnie zrobią, kiedy potrzebuję. Bez wyglądania zapłaty. To niekoniecznie są ci sami ludzie, ale kiedy wiedzą, ze jestem dobrym człowiekiem (a przynajmniej bardzo się staram być), pomogą chętniej. I to jest piękne.



Nie wiem, czy to się tak da w skrócie.
Byłam dzieckiem maltretowanym. Fizycznie i psychicznie. I nie, nie mam na myśli normalnego bicia.

Rozpadłam się w wieku lat dziewiętnastu. Opóźniony szok postraumatyczny, depresja, dwa lata w psychiatryku (na nerwicach, ale jednak), miesiące pod kroplówkami (nie jadłam, nie piłam, nie mówiłam), niespełna 5% (ciekawe, jak oni to wyliczyli) szans na przeżycie.

Dostałam od lekarzy zaświadczenie na piśmie, że jeśli wrócę do domu - umrę. Po prostu tak napisali. Poszłam z tym do spółdzielni, dostałam mieszkanie za kaucją.
Zaczęłam nowe studia, nowe życie. Z długami. Po ogólniaku, bez pracy, ze 160 zł alimentów musiałam utrzymać siebie i mieszkanie. Odstawiłam leki. Ważyłam jakieś 40 kilo. Czasem nie miałam kasy na tyle, że nie jadłam przez tydzień, czasem było ciężko, ale do domu nie wróciłam. I nie zrezygnowałam z nauki. Ostatecznie skończyłam trzy fakultety.

Z matką zamieszkałam dopiero kiedy zaczęła bardzo poważnie chorować. Miałam już swój dom i rodzinę, wzięliśmy ją do siebie i była z nami do śmierci, choć musiałam przez to zrezygnować z pracy, bo biła także moje dziecko. Pilnowałam więc.

Teraz pilnuję się każdego dnia. Cięgle nie przepracowałam wszystkiego, co powinnam i mam tendencje do depresji, ale nie pozwalam sobie nawet na dzień marudzenia i "nicnierobienia", bo wiem, że kolejny raz mogę z tego nie wyjść. Jeśli czuję, że opadam, zmuszam się do jeszcze większej aktywności.
Czasem bywało trudno - na przykład kiedy dowiedziałam się, że mam raka, czy kiedy okazało się, że moje dziecko jest chore. Ale przeszłam przez to. I jeśli będzie trzeba, przejdę przez wiele innych rzeczy, choć wolałabym nie musieć, oczywiście.


Dlatego mam takie silne poczucie, że Autorka wątku po prostu nie chce, a nie nie może.
Boziu Kochana, jak ja kocham i szanuję takich ludzi jak ty...
sama przeszłam swoją prywatną katastrofę w życiu, całkiem inną niż twoja... jednak z gruzów tak ciężko się podnieść... ale można i trzeba
u mnie choroba rozwaliła mi życie na kawałki... ale co mogłam zrobić... zbieram je do kupy i chociaż nie pasują już tak do siebie to jakoś muszą tworzyć moją własną mozaikę...
__________________
/Jestem pianą, która opływa i zapełnia bielą najdalsze krawędzie skał; jestem także dziewczyną, tutaj, w tym pokoju./
Fale - Virginia Woolf


Edytowane przez magnolia79
Czas edycji: 2012-07-08 o 19:10
magnolia79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 19:22   #77
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Przykro mi, ale nie będę uprawiać emocjonalnego ekshibicjonizmu w stylu Sabbath. Nie zamierzam opisywać jak wygląda całe moje życie, Wy nic o mnie nie więc proszę mnie już nie oceniać i nie pisać na mój temat czego oczekiwałam, bo tego również nie możecie wiedzieć.

Macie swoją "muzę", bijcie jej pokłony, a mi proszę już dać spokój.

Uważam, że nawet za dużo napisałam na swój temat, w dodatku do niektórych docierały tylko wyrywki moich wypowiedzi, reszta się nie liczyła. Gdybym mogła cofnąć czas na pewno bym nie założyła tego wątku. Wiem już, że nie warto się otwierać przed innymi. Przynajmniej jednej cenny rzeczy się dowiedziałam dzięki temu wątkowi.

Ba, teraz nawet czuję, że cała moja praca nad sobą była nic nie warta. Dziękuję za uświadomienie mi tego. Choć ja wiem ile dzięki sobie osiągnęłam. Nie zamierzam się już dać dołować. Żegnam.

Pa.

Edytowane przez 890
Czas edycji: 2012-07-08 o 19:32
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 19:24   #78
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Szkoda autorko, że nie dałyśmy rady Ci pomóc, choć każda z nas starała się jak mogła, przykro się czyta to, co piszesz bo nikt nie miał zamiaru Tobie dokuczyć, a wręcz przeciwnie. Pisząc "wiem jedno, że już nigdy nie założę żadnego wątku" czujesz się zlekceważona, urażona? Czego oczekiwałaś?
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 19:38   #79
sunsister
Raczkowanie
 
Avatar sunsister
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 302
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Przykro mi, ale nie będę uprawiać emocjonalnego ekshibicjonizmu w stylu Sabbath. Nie zamierzam opisywać jak wygląda całe moje życie, Wy nic o mnie nie Wiecie, więc proszę mnie już nie oceniać i nie pisać na mój temat czego oczekiwałam, bo tego również nie wiedzie.

Macie swoją "muzę", bijcie jej pokłony, a mi proszę już dać spokój.

Uważam, że nawet za dużo napisałam na swój temat, w dodatku do niektórych docierały tylko wyrywki moich wypowiedzi, reszta się nie liczyła. Gdybym mogła cofnąć czas na pewno bym nie założyła tego wątku. Wiem już, że nie warto się otwierać przed innymi. Przynajmniej jednej cenny rzeczy się dowiedziałam dzięki temu wątkowi.

Ba, teraz nawet czuję, że cała moja praca nad sobą była nic nie warta. dziękuję za uświadomienie mi tego. Żegnam.

Pa.

Nie będziesz 'uprawiać emocjonalnego eksibicjonizmu w stylu Sabbath'?? A czym jest cały ten wątek i te wszystkie szczegóły Twojego życia? Ona napisała same fakty właściwie ze swojego życia, pobieżnie, na wyraźną prośbę. Uważam, że bardzo na temat. (Dodam, że przeczytałam cały wątek dokładnie i nie znam Ciebie ani Sabbath)

Smutne. Smutne i straszne jak bardzo jesteś zamknięta w swoich ograniczeniach i dopuszczasz do siebie tylko malutki wyrywek przekazu płynącego z tego wątku.
__________________

"Jeśli płaczesz, bo zaszło słońce, łzy przesłonią ci gwiazdy."


sunsister jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-08, 19:49   #80
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez sunsister Pokaż wiadomość
Nie będziesz 'uprawiać emocjonalnego eksibicjonizmu w stylu Sabbath'?? A czym jest cały ten wątek i te wszystkie szczegóły Twojego życia? Ona napisała same fakty właściwie ze swojego życia, pobieżnie, na wyraźną prośbę. Uważam, że bardzo na temat. (Dodam, że przeczytałam cały wątek dokładnie i nie znam Ciebie ani Sabbath)

Smutne. Smutne i straszne jak bardzo jesteś zamknięta w swoich ograniczeniach i dopuszczasz do siebie tylko malutki wyrywek przekazu płynącego z tego wątku.
Dokładnie. Tak jak pisałam wcześniej założenie tego wątku było błędem.
Możecie na mój temat pisać co Wam się podoba, zasłużyłam na to swoją głupotą i naiwnością - licząc, że mi ten wątek jeszcze bardziej pomoże. Cóż za głupotę się płaci.

Choć mój psycholog był zadowolony z tego, że założyłam ten wątek. Miałoby to jakoby świadczyć o tym, że robię coraz większe postępy, przestaję się kryć przed innymi ludźmi tylko szukam ich pomocy. Nie udało się jednak i mam nauczkę na przyszłość.

Tyle w ramach ostatecznego wyjaśnienia. Tak żeby wszystko było jasne.
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 20:22   #81
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Autorko wez dwa glebokie oddechy, policz do 10 i....wroc tutaj
uszyska do gory
__________________
Never give up under strain,
Keep your head up day by day,
You're the only one to live your life.
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-08, 21:28   #82
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez Jagoda1982 Pokaż wiadomość
Autorko wez dwa glebokie oddechy, policz do 10 i....wroc tutaj
uszyska do gory
Jestem za, każdy ma gorsze dni
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 00:11   #83
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość

Sabbath - czujesz się teraz jeszcze lepszym człowiekiem?


ps. co do pracy to najbardziej liczą się znajomości. Znam osoby, które w porównaniu ze mną są chodzącymi malkontentami, cholerykami i mają się całkiem nieźle. Ale co ja Wam będę tłumaczyć i tak pewnie Wiecie lepiej.
zobacz ile Sabbath przeszła, jak zawalczyła o siebie! Szacun, to jest coś.

co do pracy - nigdy nie miałam pracy "po znajomości" a pełniłam m.in. kierowniczą funkcję w urzędzie publicznym - stanowisko dostałam bez żadnych znajomości i to własnie w urzędzie o zgrozo...
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 01:02   #84
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez sunsister Pokaż wiadomość
Sabbath - dziękuję, że opisałaś swoją historię, tak myślałam, że za Twoją mądrością życiową kryje się coś więcej niż wiedza teoretyczna. Ogromnie Cię podziwiam i gratuluję!

A co do autorki wątku - Twoja reakcja na post Sabbath opisujący jej wychodzenie ze skrajnie negatywnej sytuacji tylko potwierdza wcześniejsze przypuszczenia dziewczyn, że nie pisałaś po to, żeby znaleźć rozwiazanie, ale żeby się poużalać nad sobą. Ja nie miałam aż tak ciężkiego życia jak Sabbath, ale też mam za sobą poważne kryzysy połączone z masakrycznie niskim poczuciem własnej wartości z których wyszłam sama, silniejsza i wierzę głęboko, że to JAK żyjemy jest naszym wyborem, a nie zbiegiem okoliczności. Przemyśl to jeszcze raz na spokojnie.
Sunister, nie wiem, w jakim stopniu to, że wyszłam na prostą jest moją zasługą, a w jakim stopniu mój organizm po prostu nie potrafił umrzeć. Nie wiem i nawet nie jest to dla mnie najważniejsze. Ważne jest dla mnie to, że mam życie, które układam sobie dzień po dniu tak, żeby dawało mi szczęście. A powodów do szczęścia mam wiele. Doceniam najprostsze rzeczy: że chodzę o własnych siłach, że mam co jeść, że nie budzę się ze strachem, że mam kogoś, kto mnie kocha. Tę świadomość każdego drobiazgu zmieniłam ze słabości w siłę. I w ten sposób codziennie przeżywam mnóstwo radości. Farciara ze mnie.

Myślałam, że uda mi się pokazać Autorce, że nawet kiedy wydaje się, że jest beznadziejnie, nadzieja jednak jest.

Dziękuję za dobre słowo.

Cytat:
Napisane przez magnolia79 Pokaż wiadomość
Boziu Kochana, jak ja kocham i szanuję takich ludzi jak ty...
sama przeszłam swoją prywatną katastrofę w życiu, całkiem inną niż twoja... jednak z gruzów tak ciężko się podnieść... ale można i trzeba
u mnie choroba rozwaliła mi życie na kawałki... ale co mogłam zrobić... zbieram je do kupy i chociaż nie pasują już tak do siebie to jakoś muszą tworzyć moją własną mozaikę...
Magnolio, pozbierasz. Wystarczy zacząć układać. Kiedy zauważysz wzór na tej swojej mozaice, będzie Ci łatwiej, bo każdy ułożony kawałek, każdy dzień, który posunie Cię do przodu a nie cofnie - da Ci siłę.

Takie świadomie poukładane życie, złożone z elementów, których wagę doceniasz - takie życie często bywa szczęśliwsze, niż życie, które poukładało się samo. Bo kiedy już wstaniesz, pozbierasz się i poczujesz silna - każdy dzień będzie dla Ciebie nagrodą. Normalność po takich trudach smakuje jak ambrozja.

Trzymam za Ciebie kciuki bardzo mocno.

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Przykro mi, ale nie będę uprawiać emocjonalnego ekshibicjonizmu w stylu Sabbath. Nie zamierzam opisywać jak wygląda całe moje życie, Wy nic o mnie nie więc proszę mnie już nie oceniać i nie pisać na mój temat czego oczekiwałam, bo tego również nie możecie wiedzieć.
Emocjonalny ekshibicjonizm?
Czy ja pisałam, że jestem biedna, że jestem nieszczęśliwa, że potrzebuję litości i pomocy?
Nie jestem biedna, nie potrzebuję współczucia, jestem szczęśliwa. Ty też możesz.

Obawiam się, że Twój terapeuta będzie miał ciężki orzech do zgryzienia.
Jesteś zablokowana, odczuwasz lęk nie tylko przed działaniem, ale nawet przyznaniem sobie prawa do działania.

Sugestie, że powinnaś coś w sobie zmienić naruszają Twoje status quo - sprawiają, że odczuwasz dyskomfort, ponieważ czujesz, że dziewczyny sugerujące podjęcie aktywności mają rację. Tyle, ąe jeśli przyznasz się przed samą sobą, że powinnaś coś robić, okaże się, ze nie możesz się dalej usprawiedliwiać i czuć biedną, pokrzywdzoną istotą.

Myślę, ze ten gniew, który czujesz jest pierwszym krokiem do tego, żeby uświadomić sobie, ile możesz. Nie musisz przyznawać nam racji - naprawde nie o to tu chodzi. po prostu zamiast ripostować każdą propozycję, pomyśl, czy część z nich nie ma sensu. Czy nie chciałabyś jednak spróbować.

Znasz tę teologiczną anegdotę: czy Jahwe może stworzyć kamień tak wielki, ze sam nie może go podnieść? Odpowiedzią jest, ze takim kamieniem jest człowiek. Bóg nie podniesie go do zbawiania, jeśli człowiek mu nie pomoże.
Podobnie jest z terapeutą. Terapeuta może Ci pomóc uświadomić sobie Twoje problemy, ale to Ty sama musisz z nich wyjść. Terapia pomaga, ale terapeuta nie weźmie twojego życia w swoje ręce i nie przeżyje go za Ciebie.

Cytat:
Napisane przez sunsister Pokaż wiadomość
Nie będziesz 'uprawiać emocjonalnego eksibicjonizmu w stylu Sabbath'?? A czym jest cały ten wątek i te wszystkie szczegóły Twojego życia? Ona napisała same fakty właściwie ze swojego życia, pobieżnie, na wyraźną prośbę. Uważam, że bardzo na temat. (Dodam, że przeczytałam cały wątek dokładnie i nie znam Ciebie ani Sabbath)

Smutne. Smutne i straszne jak bardzo jesteś zamknięta w swoich ograniczeniach i dopuszczasz do siebie tylko malutki wyrywek przekazu płynącego z tego wątku.
Masz rację. Smutne, bo dziewczyna traci kolejne dni... Może ten jej gniew będzie początkiem czegoś dobrego?

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Choć mój psycholog był zadowolony z tego, że założyłam ten wątek. Miałoby to jakoby świadczyć o tym, że robię coraz większe postępy, przestaję się kryć przed innymi ludźmi tylko szukam ich pomocy. Nie udało się jednak i mam nauczkę na przyszłość.

Tyle w ramach ostatecznego wyjaśnienia. Tak żeby wszystko było jasne.
Myślę, ze Twój psycholog zapyta Cię, co napisali ludzie w tym wątku. powiesz mu? powiesz mu to, co napisałyśmy naprawdę, czy zmanipulujesz?
Bo Ty wiesz, co napisałyśmy. Tylko nie możesz odpowiedzieć normalnie, bo wtedy musiałabyś się przyznać przed sobą samą, że być może mogłaś i możesz zrobić więcej, niż robisz.

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość
zobacz ile Sabbath przeszła, jak zawalczyła o siebie! Szacun, to jest coś.

co do pracy - nigdy nie miałam pracy "po znajomości" a pełniłam m.in. kierowniczą funkcję w urzędzie publicznym - stanowisko dostałam bez żadnych znajomości i to własnie w urzędzie o zgrozo...
Ja też dostałam dobrą pracę bez znajomości. Jest trudniej. Ale da się.
Gratuluję!
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 06:14   #85
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Wybacz Sabbath, ale Twoją historię znam już dość dobrze, bo bardzo lubisz się nią dzielić z innymi. Może dlatego na innych zrobiła wrażenie, na mnie już nie - bo ją już znałam. Lubisz pokazywać jaka jest super, dobra itd. Gdybyś była naprawdę taka dobra, nie musiałabyś tego tak podkreślać. Dobrzy ludzie są po prostu dobrzy, nie muszą o tym pisać.

Nie baw się w analizę moich uczuć i nie pisz mi co może psycholog, a co nie. Z pomocy tego ostatniego już dość długo korzystam i wiem jaka jest jego rola.

Oczywiście innym Twoja historia i słowa mogą pomóc. Wątek jest przecież dla wielu osób.

Dla mnie jednak udział w nim się zakończył. Nie będę się dłużej denerwować. Ostro walczyłam o to żeby wyjść ze stanu przygnębienia i nie pozwolę sobie żeby inni znów mnie wpędzali w depresje.

Duża część moich wypowiedzi, która była dla mnie ważna została zwyczajnie pominięta. Natomiast jak się już przyczepiono do jakiegoś fragmentu to mogłam dziesięć razy pisać, że jest inaczej, ale i tak nic to nie pomogło.

Dziękuję za wszystkie opinie.

Wracam do "żywych" ludzi z internetowymi znajomościami daję sobie spokój. Tak jak przypuszczałam to nie dla mnie.

Edytowane przez 890
Czas edycji: 2012-07-09 o 06:43
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 07:17   #86
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Wybacz Sabbath, ale Twoją historię znam już dość dobrze, bo bardzo lubisz się nią dzielić z innymi. Może dlatego na innych zrobiła wrażenie, na mnie już nie - bo ją już znałam. Lubisz pokazywać jaka jest super, dobra itd. Gdybyś była naprawdę taka dobra, nie musiałabyś tego tak podkreślać. Dobrzy ludzie są po prostu dobrzy, nie muszą o tym pisać.

Nie baw się w analizę moich uczuć i nie pisz mi co może psycholog, a co nie. Z pomocy tego ostatniego już dość długo korzystam i wiem jaka jest jego rola.

Oczywiście innym Twoja historia i słowa mogą pomóc. Wątek jest przecież dla wielu osób.

Dla mnie jednak udział w nim się zakończył. Nie będę się dłużej denerwować. Ostro walczyłam o to żeby wyjść ze stanu przygnębienia i nie pozwolę sobie żeby inni znów mnie wpędzali w depresje.

Duża część moich wypowiedzi, która była dla mnie ważna została zwyczajnie pominięta. Natomiast jak się już przyczepiono do jakiegoś fragmentu to mogłam dziesięć razy pisać, że jest inaczej, ale i tak nic to nie pomogło.

Dziękuję za wszystkie opinie.

Wracam do "żywych" ludzi z internetowymi znajomościami daję sobie spokój. Tak jak przypuszczałam to nie dla mnie.

Oj, nieładnie.
Rozumiem, że skoro zamiast usprawiedliwień i zapewnień, że nie jesteś winna swojej sytuacji dostałaś w wątku zachętę do zmiany, odczułaś to jako zamach na swoją wygodną sytuację. Tak, wygodną - bo nie robienie niczego jest na swój sposób wygodne. Choć nie przeczę, że także trudne do zniesienia psychicznie.
Gdybyś przyjęła do wiadomości to, co piszą dziewczyny w wątku (nie tylko ja), musiałabyś coś zmienić, przyznać się, że to, w jakiej sytuacji się znalazłaś, jest częściowo także Twoją winą, Twoim wyborem. To zakłóciłoby Twój spokój, więc bronisz się przed tym agresją. Teraz usiłujesz mnie urazić, sprawić mi przykrość. I owszem, udało Ci się.

Nie lubię "bardzo" dzielić się moją historią z innymi i nie, nie piszę o niej często. Zwykle na forum piszę o perfumach. Tu odezwałam się, bo pomyślałam, że jesteś w podobnym miejscu, jak ja kiedyś i chciałabym, żebyś w nim nie została.
O swojej sytuacji opowiedziałam, bo Mika zapytała.
Nie lubię o tym pisać, ale też nie wstydzę się tego. Problemem ludzi, którzy mają za sobą takie przejścia jest to, ze się tego wstydzą, nie mówią o tym. Bite dzieci czy bite kobiety właśnie ze wstydu zwykle kryją swoich oprawców. Choć to nie one powinny się wstydzić.


Z tym, że nie pozwolisz, żeby "inni" (w sensie uczestniczki wątku) wpędzili Cię w depresję chyba ciutkę mijasz się z prawdą. Wątek zakładałaś "nieszczęśliwa", "osamotniona" i w dole. Wszelkie sugestie, że sama możesz zmienić swoje życie, że aby cokolwiek osiągnąć musisz podjąc aktywność traktowałaś jak atak. Bo przecież jesteś przeklęta i to nie Twoja wina...

Pozytywne jest to, ze gdybyś nie czuła, że nasze rady są słuszne, nie reagowałabyś taką agresją.
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 07:27   #87
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Nie masz pojęcia o moim życiu i moich problemach. Tyle w temacie.

Gdyby naprawdę zależało Wam na pomocy to może warto by na początku czytać całe moje wypowiedzi, a nie tylko wygodne dla Was fragmenty.

Współczuje Ci Twoich przeżyć i gratuluję sukcesu w ich przezwyciężeniu, a także otwartości w pisaniu o nich. Choć wiem, że to na pewno trudno.

Ja jednak nie będę o sobie więcej pisać. Nie macie pojęcia jakie miałam dzieciństwo, skąd mam takie, a nie inne problemy. Nie znacie mnie, a ja już więcej o sobie pisać nie będę - świat jest mniejszy niż nam się wydaje.

Jeszcze raz dziękuję za pomoc.

Tak jak już pisałam kiedyś było ze mną gorzej. Wątek mnie znów zdołował, ale z tego też wyjdę. Dzięki Wam właśnie mam poczucie całkowitej porażki tyle lat walczyłam o to żeby w miarę ok się czuć, a dowiedziałam się z tego wątku, że jestem do niczego. Cała moja wiara w siebie i innych tylko ucierpiała. Może trudno w to uwierzyć, ale to, że tutaj pisałam w takim, a nie innym "stylu" wcale nie oznacza, że na w realnym życiu też tylko narzekam. Teraz już naprawdę stąd idę gdyż nie zamierzam już dalej płakać i denerwować się tym jak jestem postrzegana przez innych. Przykro mi,że nikt nie zauważył tego, że od kilku lat walczę sama z sobą i jednak jakieś sukcesy osiągam. Powoli bo powili, ale jednak.

Osobom, które radziły mi sprzątanie radzę jeszcze raz przeczytać moje posty gdyż jasno pisałam iż mam poważne problemy ze zdrowiem i nie mogę wykonywać żadnej pracy fizycznej. To, że szukam w miarę fajnej pracy też jakąś zbrodnią, czy nie wiadomo jakim wymaganiem nie jest. Akurat w pracy jestem energiczna i szczęśliwa. To siedzenie w domu źle na mnie działa. Pracy szukam, nie siedzę biernie, ale jest ciężko. Kto ostatnio szukał zatrudnienia ten wie.

Edytowane przez 890
Czas edycji: 2012-07-09 o 08:36
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-09, 08:55   #88
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: życie przecieka mi przez palce

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Nie masz pojęcia o moim życiu i moich problemach. Tyle w temacie.

Gdyby naprawdę zależało Wam na pomocy to może warto by na początku czytać całe moje wypowiedzi, a nie tylko wygodne dla Was fragmenty.

Współczuje Ci Twoich przeżyć i gratuluję sukcesu w ich przezwyciężeniu, a także otwartości w pisaniu o nich. Choć wiem, że to na pewno trudno.

Ja jednak nie będę o sobie więcej pisać. Nie macie pojęcia jakie miałam dzieciństwo, skąd mam takie, a nie inne problemy. Nie znacie mnie, a ja już więcej o sobie pisać nie będę - świat jest mniejszy niż nam się wydaje.

Jeszcze raz dziękuję za pomoc.

Tak jak już pisałam kiedyś było ze mną gorzej. Wątek mnie znów zdołował, ale z tego też wyjdę. Dzięki Wam właśnie mam poczucie całkowitej porażki tyle lat walczyłam o to żeby w miarę ok się czuć, a dowiedziałam się z tego wątku, że jestem do niczego. Cała moja wiara w siebie i innych tylko ucierpiała. Może trudno w to uwierzyć, ale to, że tutaj pisałam w takim, a nie innym "stylu" wcale nie oznacza, że na w realnym życiu też tylko narzekam. Teraz już naprawdę stąd idę gdyż nie zamierzam już dalej płakać i denerwować się tym jak jestem postrzegana przez innych. Przykro mi,że nikt nie zauważył tego, że od kilku lat walczę sama z sobą i jednak jakieś sukcesy osiągam. Powoli bo powili, ale jednak.

Osobom, które radziły mi sprzątanie radzę jeszcze raz przeczytać moje posty gdyż jasno pisałam iż mam poważne problemy ze zdrowiem i nie mogę wykonywać żadnej pracy fizycznej. To, że szukam w miarę fajnej pracy też jakąś zbrodnią, czy nie wiadomo jakim wymaganiem nie jest. Akurat w pracy jestem energiczna i szczęśliwa. To siedzenie w domu źle na mnie działa. Pracy szukam, nie siedzę biernie, ale jest ciężko. Kto ostatnio szukał zatrudnienia ten wie.
Nie mam pojęcia. Pisałam to już. Ale wierzę, że są poważne. Naprawdę.
Po prostu wierzę też, ze jeśli naprawdę się zepniesz, to dasz radę przezwyciężyć swoje problemy i sięgnąć po to, czego pragniesz. Tylko musisz szukać sposobu, nie powodu.

Zrozum proszę, ani ja, ani dziewczyny w wątku nie życzymy Ci źle. nie bagatelizujemy też tego, co czujesz i obiektywnych trudności, o których piszesz. Mój wpis nie był licytacją, że ja miałam gorzej. Nie wiem, czy miałam. Ale wiem, ze zaryzykowałam. Nie dlatego, że taka jestem odważna, tylko dlatego, ze już mi było tak strasznie źle ze sobą, ze pomyślałam, że dłużej nie chcę tak żyć. A teraz walczę też nie dlatego, ze taka jestem heroina z romansu, tylko dlatego, ze zdaję sobie sprawę, jak trudno jest ruszyć, kiedy się zatrzymasz.

Ty masz przed sobą najtrudniejszy krok - ten pierwszy. Potem, z każdym dniem będziesz silniejsza, bo motywacja do tego, żeby nie zmarnować tych wszystkich poprzednich kroków jest potężna.
Chcę wierzyć, że kiedy na spokojnie przeczytasz to, co tu pisałyśmy, zrozumiesz, ze nikt Ci tu źle nie życzy.
Rozumiem, ze poczułaś się źle z tym, ze nie żałowałyśmy Cię tak, jak tego oczekiwałaś i chciałaś, żebym ja też poczuła się źle i żeby mnie też było przykro. Ok. Jestem w stanie to wziąć na klatę.

Wypij herbatę, wyjdź na spacer, spotkaj się z ludźmi. i w chwili kiedy poczujesz, że lubisz siebie, pomyśl jeszcze raz o tym, co tu przeczytałaś. Może wtedy będzie to trochę inaczej wyglądało. Łatwiej jest lubić innych ludzi w chwilach, kiedy lubisz siebie.

Pomyśl, co możesz stracić, jeśli zaryzykujesz zmianę. Wyobraź sobie to, czego się boisz. Nazwij to. A wtedy zobaczysz, że nie jest to takie straszne. Że jeśli Ci się nie uda, wrócisz tam, gdzie jesteś, Tylko bogatsza o nowe doświadczenia.

Powodzenia. Pamiętaj, że to jedyne życie, jakie masz. Nie trać dni.
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-16, 21:43   #89
shakiraL
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6
Dot.: życie przecieka mi przez palce

890 może ja Ci mogę pomóc - a Ty mnie
Poszukuje opiekunki do dziecka za granicą narazie na październik.

Edytowane przez shakiraL
Czas edycji: 2012-07-26 o 16:16
shakiraL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-01, 12:36   #90
indiewa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 93
Dot.: życie przecieka mi przez palce

masz zbyt rozległą depresję, żeby się z tego leczyć na forum - lekarz pierwszego kontaktu da ci skierowanie do psychologa/psychiatry. I nie zniechęcaj się przy pierwszej wizycie - wymagaj uwagi dla swoich problemów, przesadzaj z ich opisywaniem i zmieniaj lekarza aż znajdziesz takiego, który ci pomoże. W miarę możliwości nie daj się za szybko wstawić na leki. Ale lecz się. Z bycia nieszczęśliwą też się można wyleczyć.
powodzenia
indiewa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:25.