Jak podkreślić jasną cerę? IV

[ruda3d]

Napisane przez antoninne0216

nie, wrażliwcem nie jestem. peeling z kawy? nie wpadłabym na taki wynalazek
Madzia14, ruda3d, skoro tak zachwalacie aspirynę to coś w tym musi być a skoro jeszcze rozjaśnia to koniecznie wypróbuję
dziękuję za pomoc

to w końcu kwas jest, to trochę rozjaśnia

[Madzia14]

Napisane przez Valie

O Pixie usłyszałam jakieś 2 tygodnie temu i od razu wzięłam się za czytanie wątku Potem tylko kilka kliknięć na allegro i jestem szczęsliwą posiadaczką

Pod minerałki używam Pharmacerisa 30, a jako primera miszanki pudru bambusowego i diamentowego z BU, na koniec wszystko traktuje wodą termalną z Avene. Nie zauważyłam, żeby mi się coś ścierało

Pixie mają składzie (podobnie jak EDM) destabilizującą mikę, więc liczę się z tym, że jak smaruje się 30 to ochrona tak wysoka nie jest.

Angielski jak angielski jeszczeprzeboleje, bo lubię. Gorzej z podwójną ilością matmy

Minerałki przełożę na magiczne po maturze

Ja na avenkę mogę używać mikę, ale boje się ścierania, bo się kwaszę
No nic, w sumie na co dzień nie są mi potrzebne (na zdjęciu mam tylko filtr i skrobię, podkłady odstawiłam) a warto mieć na wyjścia w końcu dobrze dobrany podkład

Bez sensu takie pisanie cały dzień, na rozszerzeniu będziemy zmęczone Brrr ten wos wygląda przerażająco mnie czeka biologia i chemia na PR

[jyyli]

Ja się boję, że na maturze podkład mi się zważy Będę siedzieć w auli, a tam najpierw jest strasznie zimno, a po jakimś czasie robi się duszno nie do wytrzymania.

[Nolley]

Napisane przez jyyli

Ja się boję, że na maturze podkład mi się zważy Będę siedzieć w auli, a tam najpierw jest strasznie zimno, a po jakimś czasie robi się duszno nie do wytrzymania.

hehe zabrzmiało tak, jakby to był Twój jedyny problem związany z maturą

[jyyli]

Napisane przez Nolley

hehe zabrzmiało tak, jakby to był Twój jedyny problem związany z maturą

Nie no, boję się oczywiście, ale wmawiam sobie, że to jest największy problem, żeby się mniej stresować I nie myśleć o tym, jak zmasakrują mnie zadaniami z matmy Pewnie wyjdę arcyblada stamtąd

[Madzia14]

Napisane przez jyyli

Ja się boję, że na maturze podkład mi się zważy Będę siedzieć w auli, a tam najpierw jest strasznie zimno, a po jakimś czasie robi się duszno nie do wytrzymania.

My piszemy w salach, na auli byśmy się nie zmieścili

Napisane przez Nolley

hehe zabrzmiało tak, jakby to był Twój jedyny problem związany z maturą

Fakt. Tak to zabrzmiało No a czym tu się więcej przejmować

Może dostaniemy taryfę ulgową na ustnej? W końcu nie egzaminują nas nasi nauczyciele, a my takie biedne, blade, zestresowane... kilka punkcików więcej nie zaszkodzi

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:46 ----------

Antoninne, znalazłam puste pudełeczko po jedwabiu z mazideł, ma pojemność 2g, więc jeśli chciałabyś potestować to daj znać

[Deppka]

Eh...
Zaczyna się wiosna i moje problemy...
Mam złote włosy i cholernie jasną cerę, piegów nie mam - za to pieprzyki na rękach
Problemów z moją bladością nigdy nie miałam odkąd 3 lata temu poszłam do gimnazjum Całe szczęście, że za niedługo do liceum i nie zobaczę już różnych fałszywych twarzy. Na początku lata nabijają się ze mnie, z moich loków, mojej bladej cery... mam dość. Do solarium chodzić nie chcę.
Nie jestem jakoś specjalnie chuda, ale gruba też nie. Jednak słyszę głupie docinki prawie codziennie :/ Sorki za narzekanie niezwiązane z tematem Jednak gdzieś się muszę "wygadać".

Nie wiem co robić. Od czego zacząć. Chciałabym chodzić w spódniczkach, jednak wstydzę się tego. Wg mnie wygląda to nieestetycznie, a utwierdzają mnie w tym moi... hym... "koledzy". Nie wiem, czy tak już jest, że jak się słyszy wieczne docinki to powoli zaczyna się w nie wierzyć, tak jest chyba ze mną.
Mówią mi wyprostuj włosy bo masz szopę, weź się wreszcie opal... a ja głupia chcę się im podporządkować.
^&%%^(%@$ cholera czy to moja wina, że się taka urodziłam ?!
Mam dość przytakiwania wszystkim "tak, wyglądam okropnie" tymczasem osoby, które mi to mówią, też raczej wybitne nie są - albo cymbały, alko jakieś skwarki z solarium. Rodzice mi powtarzają "nie słuchaj ich, bo Ci zazdroszczą" tymczasem ja widzę w lustrze, że chyba nie ma czego zazdrościć. Utwierdza mnie w tym każda krytyka powiedziana w moją stronę.

Więc moje pytanie jest: od czego mam zacząć, żebym jako bledziuch zaczęła się sobie podobać ? (potrzebne Wam moje zdj żeby zobaczyć, czy krytyka innych jest słuszna?)
Potrzeba mi jakiś tabletek na cerę, może do bladości pasują ciemniejsze włosy?
Jakie kolory najbardziej pasują?

Właśnie się biorę za przeglądanie tematu, może coś dla siebie znajdę . Tymczasem proszę o jakieś porady - jak wy to robicie, że się sobie podobacie? Cholernie Wam zazdroszczę.

[jyyli]

Napisane przez Deppka

Eh...
Zaczyna się wiosna i moje problemy...
Mam złote włosy i cholernie jasną cerę, piegów nie mam - za to pieprzyki na rękach
Problemów z moją bladością nigdy nie miałam odkąd 3 lata temu poszłam do gimnazjum Całe szczęście, że za niedługo do liceum i nie zobaczę już różnych fałszywych twarzy. Na początku lata nabijają się ze mnie, z moich loków, mojej bladej cery... mam dość. Do solarium chodzić nie chcę.
Nie jestem jakoś specjalnie chuda, ale gruba też nie. Jednak słyszę głupie docinki prawie codziennie :/ Sorki za narzekanie niezwiązane z tematem Jednak gdzieś się muszę "wygadać".

Nie wiem co robić. Od czego zacząć. Chciałabym chodzić w spódniczkach, jednak wstydzę się tego. Wg mnie wygląda to nieestetycznie, a utwierdzają mnie w tym moi... hym... "koledzy". Nie wiem, czy tak już jest, że jak się słyszy wieczne docinki to powoli zaczyna się w nie wierzyć, tak jest chyba ze mną.
Mówią mi wyprostuj włosy bo masz szopę, weź się wreszcie opal... a ja głupia chcę się im podporządkować.
^&%%^(%@$ cholera czy to moja wina, że się taka urodziłam ?!
Mam dość przytakiwania wszystkim "tak, wyglądam okropnie" tymczasem osoby, które mi to mówią, też raczej wybitne nie są - albo cymbały, alko jakieś skwarki z solarium. Rodzice mi powtarzają "nie słuchaj ich, bo Ci zazdroszczą" tymczasem ja widzę w lustrze, że chyba nie ma czego zazdrościć. Utwierdza mnie w tym każda krytyka powiedziana w moją stronę.

Więc moje pytanie jest: od czego mam zacząć, żebym jako bledziuch zaczęła się sobie podobać ? (potrzebne Wam moje zdj żeby zobaczyć, czy krytyka innych jest słuszna?)
Potrzeba mi jakiś tabletek na cerę, może do bladości pasują ciemniejsze włosy?
Jakie kolory najbardziej pasują?

Właśnie się biorę za przeglądanie tematu, może coś dla siebie znajdę . Tymczasem proszę o jakieś porady - jak wy to robicie, że się sobie podobacie? Cholernie Wam zazdroszczę.

No jak nie ma czego zazdrościć Oczywiście, że jest, ja już Ci zazdroszczę loków
Co do włosów, to zależy od wielu czynników, jakie komu pasują.
A żeby pokochać bladość wystarczy popatrzeć na te piękne bladolice aktorki, np. Rose McGowan

BTW dziewczyny, zauważyłyście, że Manson jest fanem bladolicych? Najpierw był z Rose McGowan, potem z Ditą, teraz ponoć jest z Evan Rachel Wood. Następnej będzie na pewno w tym wątku szukać

[Deppka]

Napisane przez jyyli

No jak nie ma czego zazdrościć Oczywiście, że jest, ja już Ci zazdroszczę loków
Co do włosów, to zależy od wielu czynników, jakie komu pasują.
A żeby pokochać bladość wystarczy popatrzeć na te piękne bladolice aktorki, np. Rose McGowan

BTW dziewczyny, zauważyłyście, że Manson jest fanem bladolicych? Najpierw był z Rose McGowan, potem z Ditą, teraz ponoć jest z Evan Rachel Wood. Następnej będzie na pewno w tym wątku szukać

O, jaka szybka odpowiedź
Dziękuję, miałam wcześniej manię chęci prostowania włosów, ale odkąd wszystkim mówię jakie moje loki są piękne i cudowne (chodzi tylko o to, żeby zgasić kogoś do krytyki) to odczepili się xD A ja loki polubiłam Muszę zacząć stosować tą taktykę co do skóry

Bo ja mam takie wrażenie, że jak ktoś mnie krytykuje, to stara się, nie wiem, dowartościować tym, że mi "wbija" . I powoli zaczynam to pojmować i nie przejmować się tym

Co do Manson'a : ma niezłego świra, wystarczy tylko popatrzeć na to, jak on wygląda Ale trzeba przyznać, że dziewczyny (te blade of kors) z którymi był były dość ładne.

[Klariss]

Ojj Deppka.. do diabła z tymi fałszywymi głupolami! Wiesz co mi ojciec mówił przez całe dzieciństwo?- że jestem brzydka,blada i gruba. Te słowa zostały we mnie do dziś.. i mimo tego,że bladość pokochałam..to reszę u siebie znienawidziłam. Niestety,słowa ranią.. Ale po to jesteśmy my i inni życzliwi ludzie, żeby uświadomić Ci jak piękna jesteś. Nie zmieniaj się. Bądź sobą! Pamiętaj- co inne- to przyciąga spojrzenia,budzi kontrowersje.Tak już zawsze będzie. W dobie solarek jesteśmy dziwadłami. Niech sobie myślą co chcą! :P
P.S. a Zdjęcie Twej facjaty mile widziane !

[Madzia14]

Napisane przez Deppka

Eh...
Zaczyna się wiosna i moje problemy...
Mam złote włosy i cholernie jasną cerę, piegów nie mam - za to pieprzyki na rękach
Problemów z moją bladością nigdy nie miałam odkąd 3 lata temu poszłam do gimnazjum Całe szczęście, że za niedługo do liceum i nie zobaczę już różnych fałszywych twarzy. Na początku lata nabijają się ze mnie, z moich loków, mojej bladej cery... mam dość. Do solarium chodzić nie chcę.
Nie jestem jakoś specjalnie chuda, ale gruba też nie. Jednak słyszę głupie docinki prawie codziennie :/ Sorki za narzekanie niezwiązane z tematem Jednak gdzieś się muszę "wygadać".

Nie wiem co robić. Od czego zacząć. Chciałabym chodzić w spódniczkach, jednak wstydzę się tego. Wg mnie wygląda to nieestetycznie, a utwierdzają mnie w tym moi... hym... "koledzy". Nie wiem, czy tak już jest, że jak się słyszy wieczne docinki to powoli zaczyna się w nie wierzyć, tak jest chyba ze mną.
Mówią mi wyprostuj włosy bo masz szopę, weź się wreszcie opal... a ja głupia chcę się im podporządkować.
^&%%^(%@$ cholera czy to moja wina, że się taka urodziłam ?!
Mam dość przytakiwania wszystkim "tak, wyglądam okropnie" tymczasem osoby, które mi to mówią, też raczej wybitne nie są - albo cymbały, alko jakieś skwarki z solarium. Rodzice mi powtarzają "nie słuchaj ich, bo Ci zazdroszczą" tymczasem ja widzę w lustrze, że chyba nie ma czego zazdrościć. Utwierdza mnie w tym każda krytyka powiedziana w moją stronę.

Więc moje pytanie jest: od czego mam zacząć, żebym jako bledziuch zaczęła się sobie podobać ? (potrzebne Wam moje zdj żeby zobaczyć, czy krytyka innych jest słuszna?)
Potrzeba mi jakiś tabletek na cerę, może do bladości pasują ciemniejsze włosy?
Jakie kolory najbardziej pasują?

Właśnie się biorę za przeglądanie tematu, może coś dla siebie znajdę . Tymczasem proszę o jakieś porady - jak wy to robicie, że się sobie podobacie? Cholernie Wam zazdroszczę.

Miałam podobnie, więc wiem przez co przechodzisz
Podstawówka była okropna, dokuczano mi ze względu na bardzo dobre oceny, wyśmiewano się z mojej jasnej cery, wysokiego czoła, byłam też niska. Przychodziłam do domu i płakałam, nie chciałam chodzić do szkoły, w podstawówce nie miałam żadnej prawdziwej koleżanki. Dzieci są okrutne.

W gimnazjum było trochę lepiej, ale nie do końca. Kilku kolegów uwielbiało mi dokuczać, a ja przez praktycznie całe gimnazjum próbowałam się dostosować.

Chodziłam na plażę smarując się niskimi filtrami, miałam poparzenia słoneczne. Używałam najjaśniejszych drogeryjnych podkładów, więc miałam za ciemną maskę no generalnie moja samoocena była niższa od zera.

W gimnazjum wystrzeliłam 15 cm, nie byłam już niska. Zrobiłam sobie już grzywkę, nie było widać wysokiego czoła. Jasna cera została.

Kiedy w wieku 16 lat spotkało mnie pierwsze młodzieńcze zauroczenie Co prawda tylko wakacyjnie, ale intensywnie i przez 2 lata. Nie docierało do mnie, że ktoś może się mną zainteresować (on jest 3 lata starszy, bardzo przystojny), przez długi czas brałam to za jakiś okrutny żart, no ale okazało się ża tak nie było.
Od tego momentu było tylko lepiej.
Na początku liceum poznałam nowych ludzi, z kilkoma osobami z gimnazjum utrzymuję kontakt, na ludzi z podstawówki patrzę z góry, nie zniżam się do ich poziomu, nie warto.

Trafiłam na ten wątek, mój pierwszy post był podobny do Twojego, znajdę go jak będę miała chwilę - że jest mi ciężko, nie akceptuje siebie. Dziewczyny mi pomogły, stopniowo się przełamywałam, zaczęłam używać w lato wysokich filtrów. W końcu po pierwszej klasie liceum chyba całkowicie zaakceptowałam siebie. Wiadomo, jak każda kobieta chciałabym coś zmienić, a to większe oczy, większy biust, bielsze zęby, ale każdy ma jakieś wady.

Czasami słyszę, że mogłabym się opalić, odpowiadam że nie chcę i taką siebie lubię. Jestem wegetarianką, więc czasami obrywa mi się podwójnie

Teraz ja skończyłam jedną z najlepszych szkół w moim mieście, na studia wybieram się do warszawy, więc burżuazja, a ludzie którzy się ze mnie nabijali cóż... chłopaki to chłopaki spod bloku, a dziewczyny plastiki No i co ja się będę takimi ludźmi przejmować, jeszcze moje blade lico nabierze zmarszczek szybciej


Ufff to się naprodukowałam, mam nadzieję że pomogłam chociaż trochę.
I biały nos do góry!


PS. Ten post brzmi jak jakieś Powiedz nam swoją historię

[jyyli]

Napisane przez Deppka

O, jaka szybka odpowiedź
Dziękuję, miałam wcześniej manię chęci prostowania włosów, ale odkąd wszystkim mówię jakie moje loki są piękne i cudowne (chodzi tylko o to, żeby zgasić kogoś do krytyki) to odczepili się xD A ja loki polubiłam Muszę zacząć stosować tą taktykę co do skóry

Bo ja mam takie wrażenie, że jak ktoś mnie krytykuje, to stara się, nie wiem, dowartościować tym, że mi "wbija" . I powoli zaczynam to pojmować i nie przejmować się tym

Co do Manson'a : ma niezłego świra, wystarczy tylko popatrzeć na to, jak on wygląda Ale trzeba przyznać, że dziewczyny (te blade of kors) z którymi był były dość ładne.

Bardzo dobrze Nie niszcz pięknych loków prostownicą

Czasami sobie myślę, że to działa w dwie strony, bo my też na pewno miałybyśmy ochotę skrytykować taką skwarkę, ale najwidoczniej mamy więcej klasy
Ja informuję fanki solarium o tym, co im grozi, ale jak im się to podoba, to nie moja sprawa, ich skóra. Nie wyobrażam sobie dokuczać komuś dlatego, że podoba mu się coś innego niż mnie (dopóki to nie szkodzi jego zdrowiu).

Naprawdę, ma facet gust

[Deppka]

Dziewczyny, miło mi, że się mną zainteresowałyście Takie coś naprawdę potrafi podnieść na duchu Zdjęcia wam pokażę jutro, zrobię jakieś ładne (hie hie) a co tam, najwyżej ktoś mnie rozpozna mam to gdzieś.

Napisane przez Madzia14

PS. Ten post brzmi jak jakieś Powiedz nam swoją historię

Hah, to prędzej mój jest w stylu Pociesz biedne dziecko czy coś
Madziu14 mogę śmiało powiedziec, że pomogłaś i to bardzo. Może jeszcze czas zanim będę łabędziem, a nie brzydkim kaczątkiem jeszcze przede mną ;D W każdym razie gratuluję przemiany i chyba taka kolej rzeczy, że utarłaś nosa tym wszystkim solarkom i idiotom z podstawówki.

jyyli a wiesz, że właśnie mam ochotę skrytykować te solarki, tylko jakoś mi honor oraz kultura nie pozwala

Klariss - jak jutro zobaczysz zdjęcie mojej gęby, to proszę nie uciekaj od razu ok ?

Edit: Hm... ja już idę spać, ewentualne odpowiedzi odczytam jutro Jeszcze raz dzięki za miłą rozmowę i "do napisania"

[Madzia14]

Od tego są wizażanki, a bladolice to w ogóle są kochane

Daj sobie czas, nie zmienisz się z dnia na dzień, a teraz dopiero poznajesz siebie. Pogadamy za 3 lata to będziesz chodziła na imprezy i zdobywała facetów pokazując białe nogi


Ja też idę spać, jutro trzeba poromansować z polskim i matematyką

[Krolowa_Margot]

Oj dziewczyny, nie wiem czym wy się przejmujecie, bo przecież wszystkie te słowa krytyki skierowane do was, świadczą przede wszytskim negatywnie o tych którzy je wypowiadają. Już nie chodzi nawet o to jak oni wyglądają, ale o brak taktu itp., bo nawet jeśli mają inne poczucie piękna i mało wyrafinowany gust, to kultura osobista wymaga przemileczenia pewnych rzeczy. Ja jakoś jak widze kogoś, kto mi sie nie podoba nie mówie mu o tym prosto w twarz, to chyba normalne.

Zresztą, gimnazjum to juz taki okres: mieszczanka wszytskich poziomów inteligencji w jednym budynku. Jak już szkoły średnie dokonają selekcji i wszystkie solary pójdą sobie do zawodówek to zobaczycie, że w LO na pewno nie spotkacie się z takimi przykrymi słowami.
Mnie też się zdarzało usłyszeć kilka niemiłych słów, gdy byłam w gimnazjum ( chodziłam do małej szkoły w podkrakowskiej miejscowości), gdzie królowała solara, tipsy, prostownica i rozmiar XS, więc musialam troche odstawać z moja jasna cera, kreconymi włosami i M Ale jak już poszłam do jednego z lepszych krakowskich LO to ludzie zaczęli te wszystkie wcześniej krytykowane cechy traktować jak zalety
Nie powiem niczego odkrywczego, że gust idzie w parze z inteligencją (widać to porównując choćby wygląd uczniów zawodówek i LO), więc waszą (naszą ) przewagę intelektualną widać na pierwszy rzut oka. Solary tylko tego nie rozumieją

[Kira87]

Gimnazjum, oj gimnazjum...istne piekło

Nie wiem jak Wy to oceniacie, ale ja szczerze pałam nienawiścią do reformatorów za tego "potworka" jakim nasze roczniki uraczyli. Gdyby dzieciaki zostały jeszcze te 2 lata w podstawówce, to najgorszy okres "głupawki rozwojowej" przeżyłyby w dobrze znanym gronie. To nie! Trzeba zrobić spęd społecznej mieszanki do jednego budynku, w którym Ci najbardziej tępi, brutalni, chamowaci i bezwzględni będą górować nad "frajerami" (czyt. wartościową młodzieżą).

Tragiczny okres!

Na szczęście z reguły jest tak, jak pisze Margot - w liceum jest już przesiew i relacje stają się o niebo lepsze, a co najważniejsze - zdrowe! Konkurencja przybiera już inne formy.

Deppka uszy go góry! Najlepszy czas jeszcze przed Tobą A tą hałastrą się nie przejmuj. Wiem, że łatwo powiedzieć, a ciężej wykonać, ale pomyśl, że to tylko kwestia czasu, a Panie Solarki będą zazdrościć Tobie zdrowej cery bez zmarszczek

[Nolley]

Pocieszyłyście mnie Może faktycznie nie wszyscy są tacy chamowaci i nie wszystkie dziewczyny są puste. Nie wiem czemu, ale naprawdę jest tak, że te wszystkie opalone pustaki idą do zawodówek i kiepskich techników. Gimnazjum serio potrafi zmienić człowieka, bo przecież nikt nie chce być frajerem, więc zaczyna pić, palić i zmieniać swoj wygląd tak, żeby się przypodobać...

[mila17]

Oj, ja tez gimnazjum nieciekawie wspominam. Miałam wtedy ogromny problem z trądzikiem, przez całe gimnazjum leczyłam się u dermatologa z róznym skutkiem, az na początku lo pani dermatolog przepisała mi izotek Przez całe LO moglam juz się cieszyc ładną cerą, kompleksy zniknęly Dzisiaj często slyszę, ze mam ładną, jasną skórę, gładką skórę, a nie sądzilam, ze to kiedys nastąpi

Chociaz aktualnie mam na buzi mini-armagedon, ale to chyba przez stresy związane z maturą

[Valie]

Och gimnazjum to krwawa jatka zafundowana nam przez polityków z kompleksem mniejszości.

Chodziłam do gimnazjum w małej miejscowości (wszystkich w szkole było niecałe 300 osób). Byłam znana z tego, że jestem ekscentrykiem, ale nie dokuczano mi "bo jej tata ma kasę i coś nam zrobi". Takie zaściankowe myślenie, bo przeprowadziliśmy się do tej miejscowości z miasta. Prawda jest taka, że nikt przez trzy lata mojego ojca nie widział, ale się go bali

Liceum to już zupełnie inna bajka. Oprócz mnie w klasie są 2 dziewczyny z fotoalergią, więc jak wyjdziemy na korytarz to nazywają nas 'blada trójeczka'

Deppka nie martw się i pomyśl, że wszystko co najlepsze jeszcze przed tobą. Broń boże nie zmieniaj się

Madzia na Wosie zawsze coś da się wymyślić, mnie przeraża twoja biol i chemia (jak skończyłam swoją edukację tych przedmiotów to skakałam z radości)

[jyyli]

Napisane przez Krolowa_Margot

Oj dziewczyny, nie wiem czym wy się przejmujecie, bo przecież wszystkie te słowa krytyki skierowane do was, świadczą przede wszytskim negatywnie o tych którzy je wypowiadają. Już nie chodzi nawet o to jak oni wyglądają, ale o brak taktu itp., bo nawet jeśli mają inne poczucie piękna i mało wyrafinowany gust, to kultura osobista wymaga przemileczenia pewnych rzeczy. Ja jakoś jak widze kogoś, kto mi sie nie podoba nie mówie mu o tym prosto w twarz, to chyba normalne.

Zresztą, gimnazjum to juz taki okres: mieszczanka wszytskich poziomów inteligencji w jednym budynku. Jak już szkoły średnie dokonają selekcji i wszystkie solary pójdą sobie do zawodówek to zobaczycie, że w LO na pewno nie spotkacie się z takimi przykrymi słowami.
Mnie też się zdarzało usłyszeć kilka niemiłych słów, gdy byłam w gimnazjum ( chodziłam do małej szkoły w podkrakowskiej miejscowości), gdzie królowała solara, tipsy, prostownica i rozmiar XS, więc musialam troche odstawać z moja jasna cera, kreconymi włosami i M Ale jak już poszłam do jednego z lepszych krakowskich LO to ludzie zaczęli te wszystkie wcześniej krytykowane cechy traktować jak zalety
Nie powiem niczego odkrywczego, że gust idzie w parze z inteligencją (widać to porównując choćby wygląd uczniów zawodówek i LO), więc waszą (naszą ) przewagę intelektualną widać na pierwszy rzut oka. Solary tylko tego nie rozumieją

Niestety u mnie w LO też było pełno solarek Ale nie było nieuprzejmości, tylko pytania "no jak to, nie opalasz sie?!" "dlaczego nie idziesz na solarium przed studniówką? Będziesz wyglądać blado!"

[antoninne0216]

Napisane przez Madzia14

myślniki wkleiły się do adresów, trzeba je usunąć, żeby działalo 2 bardzo ładna

to przepraszam za myśliniki

Napisane przez Madzia14

Jak się urodziłam to podobno byłam miedziana potem platynowa i zaczęłam ciemnieć, teraz jest o to to

Nie czytałaś o peelingu kawowym na wizażu ? Ja na całe ciało używam z kawy niezaparzonej, na twarz brałam delikatnie z kawy zaparzonej, odsączałam fusy i dodawałam żelu do twarzy do tego. Skóra jest cudownie gładka ale to mocna tarka

Aspiryna bardzo ładnie mnie oczyszcza, tonik aspirynowy tez jest bardzo fajny. Zawiera śladowe ilości kwasów, więc niestety nie można się cały dzień na słońcu smażyć...

każdy chce dorosnąć i w ogóle. ale jakbym wiedziała, że takie fajne cechy wyglądu mi zanikną to bym się nad tym poważnie zastanowiła, czy dorastać czy nie
coś mi się obiło o uszy o peelingu kawowym sama nawet kilka razy użyłam podajże z lirene do ciała. ale on był taki mocny, że nie wpadłabym na to, że także do twarzy, gdzie skóra jest delikatniejsza się nadaje
to nawet dobrze, że aspiryna ma te kwasy- będę miała kolejną wymówkę, żeby słońca unikać


Deppka, głowa do góry! po pierwsze, zaraz czerwiec, wakacje i zapomnisz o tych kretynach ze szkoły. po drugie, na docinki najlepsze są docinki mi kumple jak się zaczynało lato oferowali przejażdżki na plażę, żeby moje nóżki złotem w spódniczkach świeciły a że i u nich znalazło się coś "do jaj" to im coś docinałam.
oczywiście wszystko w żartach- ja na szczęście mam szczęście do ludzi
po trzecie, blada cera będzie twoim atutem, jeśli zamaskujesz cienie czy syfki, pozbędziesz się ziemistości...- wszystkiego, co sprawia problemy.
można podrasować odcień skóry przez jej rozjaśnianie, itp. ja, żeby się akceptować w lustrze trochę spędzam czasu na mazidłowaniu się i innych "próżnych" zajęciach
poza tym, nic tak nie dodaje uroku jak uśmiech i blask w oczach

Napisane przez Madzia14

Może dostaniemy taryfę ulgową na ustnej? W końcu nie egzaminują nas nasi nauczyciele, a my takie biedne, blade, zestresowane... kilka punkcików więcej nie zaszkodzi

Antoninne, znalazłam puste pudełeczko po jedwabiu z mazideł, ma pojemność 2g, więc jeśli chciałabyś potestować to daj znać

jak jeszcze będziecie tak ciężko oddychać i udawać, że jesteście bliskie zemdlenia i że wasza bladość pochodzi od strachu przed maturą to na pewno wam pofolgują
poza tym, wszystkie maturzystki życzę powodzenia! trzymam kciuki

Madzia14, z chęcią potestuję dziękuję

[pralinkax]

Hej dziewczyny

Zupełnie przypadkiem trafiłam na ten wątek i pewnie będę tu częściej zaglądac

Ja także jestem, jak to ktoś ujął kiedyś 'śmiertelnie' blada ;P I jestem z tego powodu ogromnie szczęśliwa ! Uwielbiam swoją 'szlachetną' biel O dziwo nigdy nie spotkałam się z tego powodu z docinkami itp. Czasem ktoś luźno rzucił, 'mogłabyś się opalic', ale to bardziej w żartach, bo wiedzą, że nie znosze się opalac i mam awersje na 'solarki' ;P Najgorszą zmorą dla mnie były babcie, ciotki itp. Bo przecież jak dziecko 'białe' to chore ;P Naszczęście teraz już mam święty spokój
Także wg mnie jasna cera to ogromny atut Na marginesie dodam, że moi koledzy twierdzą podobnie

[Madzia14]

Napisane przez Valie

Liceum to już zupełnie inna bajka. Oprócz mnie w klasie są 2 dziewczyny z fotoalergią, więc jak wyjdziemy na korytarz to nazywają nas 'blada trójeczka'


Madzia na Wosie zawsze coś da się wymyślić, mnie przeraża twoja biol i chemia (jak skończyłam swoją edukację tych przedmiotów to skakałam z radości)

U mnie jeszcze jedna dziewczyna miala dość jasną karnację i podkreślała to białymi pudrami, ale to bardziej ze względu na muzykę i te klimaty

Biologia jest świetna, ale łatwo można punkty stracić, chemia gorsza, ale potrzebna mi do rekrutacji ale samy radę!

Napisane przez jyyli

Niestety u mnie w LO też było pełno solarek Ale nie było nieuprzejmości, tylko pytania "no jak to, nie opalasz sie?!" "dlaczego nie idziesz na solarium przed studniówką? Będziesz wyglądać blado!"

Ooo to przed studniówką to i u mnie było! Dziewczyny porównywały swoją opalenizne na przerwach, a ja tylko myk białe przedramie w ich krąg Na zdjęciach jestem taką białą plamką moj partner na studniówkę miał ciemną karnację, więc w ogóle wyglądałam jak ściana

Napisane przez antoninne0216

jak jeszcze będziecie tak ciężko oddychać i udawać, że jesteście bliskie zemdlenia i że wasza bladość pochodzi od strachu przed maturą to na pewno wam pofolgują
poza tym, wszystkie maturzystki życzę powodzenia! trzymam kciuki

Madzia14, z chęcią potestuję dziękuję

Jestem dobrą aktorką, muszę popracować nad stanem przed-omdleniem, bladość się na coś przyda
A nie dziekuję. To już pojutrze

Napisz mi na PW swoje dane, jak będę miała chwilę to wyślę

[natrix]

Witamy serdecznie Kolejne Bladolice

Deppka, myślę, że Dziewczyny idealnie wszystko przedstawiły. Niestety inność początkowo (zwłaszcza właśnie w czasie dorastania) bywa piętnowana, rzecz w tym, żeby te "niby-wady" przekuć na swoje zalety. Wartościowych ludzi zwykle interesuje inność, ale do tego czasem trzeba dorosnąć i nabrać trochę ogłady Zgadzam się z moimi Szanownymi Bladolicymi Przedmówczyniami - nie zmieniaj się pod wpływem krytycznych opinii ludzi, którzy nie są dla Ciebie wcale autorytetami! Bądź sobą i ciesz się z tego, że jesteś niepowtarzalna. Podkreślaj swoje atuty! Jesteśmy z Tobą
Przyznam się Wam, że ja nigdy nie spotkałam nikogo, kto by jawnie wyśmiewał moją bladość. Ale może to dlatego, że za moich czasów nie było gimnazjów a solarium wśród młodzieży nie było normą
A teraz utworzyłam ze swoimi bladymi Koleżankami bandę "Dumne i Blade" i paradujemy dumnie ulicami świecąc swoją bladością Jak idziemy do baru, to nas o dowód osobisty proszą zanim nam alkohol podadzą, mimo, że mamy 26-28 lat Jasna cera odmładza, mówię Wam!
Jak sięgnę pamięcią, to zawsze wśród moich znajomych było dużo bladziochów

[Klariss]

hahaha pamiętam, jak moją (również bladolicą)siostrę poprosili o dowód jak kupowała alkohol. Ma 30 lat i obraziła się na ekspedientkę,już tam nie chodzi

Aaaaa i muszę Wam coś pokazać.. zobaczyłam to na jakiejś stronie, reklama testów zdrowotnych czy coś..

[Kira87]

Napisane przez Klariss

hahaha pamiętam, jak moją (również bladolicą)siostrę poprosili o dowód jak kupowała alkohol. Ma 30 lat i obraziła się na ekspedientkę,już tam nie chodzi

Aaaaa i muszę Wam coś pokazać.. zobaczyłam to na jakiejś stronie, reklama testów zdrowotnych czy coś..

"To" z pierwszego zdjęcia, to Ganguro - istny hardcore!

http://www.artstore.pl/wp-content/gfx/yamambas.jpg

http://harajukugirls.us/wp-content/u...guro_girls.jpg

[Saya]

Ojjejj g.i.m.n.a.z.j.u.m Toż to największe zło z jakim miałam do czynienia
Zbiorowisko solarek z tipsami do podłogi i kolesi spod blokowisk.
I taka Saya blade,wysokie, chude dziewczę z włosami do pupy, które to nie chciało się podporządkować. Mojej bladości za bardzo się nie czepiano choć nie raz słyszałam,że powinnam się opalić.
To co było dla mnie najgorsze to to, że posądzano mnie o anemię i ..anoreksję Byłam chuda to fakt, ale było to spowodowane tym, że chorowałam pod koniec podstawówki i faktycznie sporo schudłam, a wbrew pozorom przytyć nie jest tak łatwo Już nie wspomnę, że nawet wuefistka rzucała głupie uwagi na mój temat.
Oj przepraszam wzięło mi się na wspominki.
Ale chciałam dodać, że właściwie wtedy nauczyłam się, że najważniejsze to być pewnym siebie bo osoba zakompleksiona,która nie wierzy w siebie jest najłatwiejszym "celem" . Poza tym trzeba podobać się samej sobie, a nie innym
Tak wiec Deppka głowa do góry i pamiętaj, że blade jest piękne!

[Saya]

Napisane przez Klariss

reklama testów zdrowotnych czy coś..

Hah to drugie zdjęcie trzymam na kompie by straszyć koleżanki - solarki.
Ach te zmarchyy

[Srebrnousta]

Napisane przez Saya

Hah to drugie zdjęcie trzymam na kompie by straszyć koleżanki - solarki.
Ach te zmarchyy

Mina tego chłopca - bezcenna

[Klariss]

Napisane przez Kira87

"To" z pierwszego zdjęcia, to Ganguro - istny hardcore!

http://www.artstore.pl/wp-content/gfx/yamambas.jpg

http://harajukugirls.us/wp-content/u...guro_girls.jpg

Ganguro to wieeem,siedze w japońskich klimatach już z 8 lat
Stają się takie,bo nienawidzą siebie i tego że są Japońcami. Mają bzika na punkcie USA no i opalenizny... i ich zasada- wszystkie muszą wyglądać tak samo, miec ten sam makijaż. Ja nie wiem, jak można tak nieznosić bladości i skośnych, ślicznych oczek :O

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez Srebrnousta

Mina tego chłopca - bezcenna

Hahahahaha bezcenne, taaak ej ona wygląda jakby włozyla na siebie jakiś wór. no bo przecież to nie może być skóra..tak pomarszczona. jak można coś takiego sobie zrobić.......... :|