Półroczna Magda porwana w Sosnowcu!

[Amani]

Aresztowali ją m.in. po to, żeby nie doszło do matactwa i samobójstwa. Super ją pilnują. Tabletki w areszcie...

[Sylvana12]

Napisane przez anlaya

WP informuje:
http://wiadomosci.wp.pl/title,Matka-...wiadomosc.html
Aresztowana matka półrocznej Madzi próbowała popełnić samobójstwo w areszcie w Katowicach. Połknęła garść tabletek, lekarze płuczą jej teraz żołądek - podaje portal Gazeta.pl.

Skąd tabletki w areszcie? Cały czas niepokoiłam się, żeby ta kobieta nie zrobiła sobie nic złego, miejmy nadzieję, że będą ją odpowiednio nadzorować. A doskonale wiadomo, że z tym nadzorem w aresztach i więzieniach bywa różnie (sprawa Olewnika)

No i tutaj potwierdzają się słowa Rutkowskiego, że gdyby policja działała tak nieudolnie jak do tej pory to kobieta ta zapewne będąc jeszcze na wolności zrobiła by to samo(próba samobójcza). Nie chce gdybać, ale gdyby próba ta była udana(co byłoby bardzo mozliwe) to teraz mieliby kolejnego trupa.

[korneczka]

Napisane przez anlaya

WP informuje:
http://wiadomosci.wp.pl/title,Matka-...wiadomosc.html
Aresztowana matka półrocznej Madzi próbowała popełnić samobójstwo w areszcie w Katowicach. Połknęła garść tabletek, lekarze płuczą jej teraz żołądek - podaje portal Gazeta.pl.

Skąd tabletki w areszcie? Cały czas niepokoiłam się, żeby ta kobieta nie zrobiła sobie nic złego, miejmy nadzieję, że będą ją odpowiednio nadzorować. A doskonale wiadomo, że z tym nadzorem w aresztach i więzieniach bywa różnie (sprawa Olewnika)

"Aresztowana matka półrocznej Madzi próbowała popełnić samobójstwo w areszcie w Katowicach. Połknęła kilka łyżek detergentu do mycia naczyń."

[visionAM]

Możliwe, że dziecko było w kombinezonie jak jej upadło, no ale skąd w takim razie to gadanie o kąpieli? Ja już nic nie rozumiem...

[scorpionec]

Napisane przez tequila_77

Cholera ja nikogo nie bronię i nie usprawiedliwiam, ale różni są ludzie. Nie każdy tak samo reaguje. Na zachowanie Katarzyny mogło mieć wpływ wiele innych czynników... Nikt z nas nie wie jaka była sytuacja u niej w domu, jej relacje z rodzicami, z teściami. Teraz wychodzą brudy, bo to najlepsza pożywka dla mediów.
Ja również na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie, że mojemu dziecku dzieje się krzywda a ja nie wzywam pomocy. Ale na dzień dzisiejszy. A nie wiem jak będzie za rok, dwa czy jakby było, gdyby każdy dookoła mi wmawiał, że się nie nadaję na matkę.
Kurde, jeśli faktycznie ona chodziła i mówiła, że nie chce tego dziecka, że myślała, żeby oddać, to gdzie była do cholery rodzina? Czemu nie zareagowali? Czemu nie udali się z nią do specjalisty? Dlaczego zostawiali ją samą z dzieckiem pomimo rozchwianego emocjonalnie stanu?? No dlaczego ja się pytam?
Każdy lubi psioczyć, ale żeby ruszyć głową i pomyśleć, że może faktycznie dziewczyna była w jakimś sensie napiętnowana, czy miała problemy to żadna nie potrafi...
Ja jej nie bronię, ja rozważam każde aspekty.

ale ja nie wiem skąd te przekonanie ze całyświat wokół niej był jej wrogiem??

dlatego ze tak powiedziała rutkowskiemu?? może to zmyśliła jak całe te porwanie??

fakty temu przeczą..teściowie pomagali..zajmowali się mała nawet całe dwa tyg pod rząd..tego wieczoru co niby było porwanie podobno szła do matki by tam zostawić małą (co wskazuje na to ze tez pomagali w opiece)..

świadkowie twierdzą ze z bartkiem byli udaną parą..

nie wiem skąd te użalanie się nad nią i jej "tragiczną sytuacją"

ofiarą tu jest dziecko nie ona.. i nawet pomijając sposób jaki dziecko umarło (zakładam wypadek)..

to co ta dziewczyna wykonała po ją dyskwalifikuje na całej lini..i nie tylko jako matkę ale zwyczajnie jako człowieka

[Cola_Ola]

To jest jakiś horror. Jak oni pilnują tej dziewczyny?

[Laura2112]

Napisane przez Sylvana12

/.../ widać było,że sama nie wie o czym mówi i była bardzo niewiarygodna.

Dzis to sobie obejrzalam, brak slow normalnie, jak naskoczyla na niego, ze gdzie jego etyka skoro wystawil klienta do wiatru, omg, mial to zachowac dla siebie czy co? I te teksty rzucane pod nosem 'taa, okularki' itp, a moze kwa oczy ma chore, zreszta co to ma do rzeczy? Wydurnila sie az zal, nawet nie przywolala rozmowcow do porzadku, zenada.

[scorpionec]

Napisane przez visionAM

Możliwe, że dziecko było w kombinezonie jak jej upadło, no ale skąd w takim razie to gadanie o kąpieli? Ja już nic nie rozumiem...

bo to mitomanka.. za każdym razem opowiadała co innego

[***luna]

w

Napisane przez tequila_77

Cholera ja nikogo nie bronię i nie usprawiedliwiam, ale różni są ludzie. Nie każdy tak samo reaguje. Na zachowanie Katarzyny mogło mieć wpływ wiele innych czynników... Nikt z nas nie wie jaka była sytuacja u niej w domu, jej relacje z rodzicami, z teściami. Teraz wychodzą brudy, bo to najlepsza pożywka dla mediów.
Ja również na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie, że mojemu dziecku dzieje się krzywda a ja nie wzywam pomocy. Ale na dzień dzisiejszy. A nie wiem jak będzie za rok, dwa czy jakby było, gdyby każdy dookoła mi wmawiał, że się nie nadaję na matkę.
Kurde, jeśli faktycznie ona chodziła i mówiła, że nie chce tego dziecka, że myślała, żeby oddać, to gdzie była do cholery rodzina? Czemu nie zareagowali? Czemu nie udali się z nią do specjalisty? Dlaczego zostawiali ją samą z dzieckiem pomimo rozchwianego emocjonalnie stanu?? No dlaczego ja się pytam?
Każdy lubi psioczyć, ale żeby ruszyć głową i pomyśleć, że może faktycznie dziewczyna była w jakimś sensie napiętnowana, czy miała problemy to żadna nie potrafi...
Ja jej nie bronię, ja rozważam każde aspekty.

W wątku pojawiały się wcześniej takie głosy.
Próby interpretacji jej sytuacji i zachowania.

Co prawda nie ufam przekazom SE, ale wiele informacji pokazuje, że Katarzyna żyła pod presją itd


Poza tym psycholog sądowy sie interesująco na temat jej roli w tym wszystkim wypowiadał.

[sjero]

Napisane przez anlaya

WP informuje:
http://wiadomosci.wp.pl/title,Matka-...wiadomosc.html
[B]Aresztowana matka półrocznej Madzi próbowała popełnić samobójstwo w areszcie w Katowicach. Połknęła garść tabletek, lekarze płuczą jej teraz żołądek - podaje portal Gazeta.pl.

yyy, czyżby zmienili treść artykułu?
"Aresztowana matka półrocznej Madzi próbowała popełnić samobójstwo w areszcie w Katowicach. Połknęła kilka łyżek detergentu do mycia naczyń."

[My Life]

Szukając filmiku teraz czy Katarzyna mówiła Rutkowskiemu o kąpieli trafiłam na filmik i zatkaŁo mnie co za po... ( przekleństwo) takie coś mógłzrobić!
Nie wiem czy mogę podać link do tego filmiku, Bo naprawde jest wstrząsający i poniżej pasa.

Czy można kogoś podać do Sądu o wykorzystanie zdjęcia nieżyjącego dziecka .. Boże jestem w takim szoku

[Amani]

http://wiadomosci.wp.pl/title,Ojciec...l?ticaid=1ddfb

Nie wiem, co się stało. Nie było mnie wtedy z żoną w mieszkaniu. Z tego, co wiem, to ona wróciła do domu po pieluchy - opowiada Waśniewski w rozmowie z reporterem RMF FM. Twierdzi, że rozstali się z żoną "jakieś pięć minut po wyjściu z domu - my skręciliśmy w lewo, żona poszła w prawo". On pojechał do rodziców po drzewo, a jego żona poszła pieszo do swojej matki. To wtedy miała wrócić do domu po pieluchy. Weszła na górę i widocznie wtedy musiało się to stać - mówi.

http://www.youtube.com/watch?v=M5qd2...eature=related

Pomogłem żonie znieść wózek, ja zapakowałem się razem z kolegą do samochodu, miał mnie podwieźć do sklepu i tutaj właściwie się rozchodziliśmy. Żona poszła w prawo, my pojechaliśmy w lewo.

1. GDZIE JEST KOLEGA BARTKA?
2. ma ktoś jakieś źródło w którym Katarzyna mówi, że wypadła jej PO KĄPIELI?
3. gdzie on w końcu szedł: po opał, pieczarki, do sklepu czy wrzucał filmik na facebooka zaraz po zdarzeniu?!

[wenedka]

Ja nie wiem, jakim cudem ona cokolwiek polknela, czy to tabletki, czy detergent... Myslalam, ze w areszcie zatrzymani nie maja dostpu do taakich substancji ani niebezpiecznych przedmiotow. Tym bardziej, ze Katarzyna W. jest w zlym stanie psychicznym.

[siska81]

Madzia prawdopodobnie upadła gdy matka wróciła po pieluchy

http://wiadomosci.wp.pl/title,Rutkow...wiadomosc.html


http://wiadomosci.wp.pl/title,Ojciec...l?ticaid=1ddfb

[kasieńka:)]

Napisane przez CremaCatalana

Mam wrażenie, że niektóre z Was wręcz chcą, żeby się okazało że Madzia jeszcze żyła, albo że to nie był wypadek. Żeby już w spokoju móc się legalnie wyżyć na matce...

Odnoszę, niestety, takie samo wrażenie.
Ale to już poniekąd wizażowy standard w sprawach tego typu:

Początkowo, lament i płacz, połowa zgromadzonych na wątku spac po nocach nie może, reszcie się to w głowie nie mieści, ;

Następnie częśc wizażanek wciela się w rolę Sherlocka Holmes'a
(i zaczyna się trzepanie profili na każdym możliwym portalu społecznościowym, pojawiają się świadkowie [bo koleżanka cioci Maryli, co jest żonata ze Stefkiem, mówiła Heli, że tego i tego tu widziała]);
reszta w pana Jackowskiego ("ja to czuje, a tej to źle z oczu patrzy, a tamta to coś za spokojna");

Kolejno, zaczynają się na wątku kłótnie, czyja prawda jest najprawdziwsza.

Niestety, przykry standard naszego wizażu. Podobnie było z wątkiem Iwony, tak samo jest i tutaj. Na wątku Iwony zastanawiałam się, dlaczego wiele rodzin nie "rozdmuchuje medialnie" zaginięc, a teraz odpowiedź nasuwa się sama: bo nie wytrzymaliby takiej ogólnokrajowej nagonki.

[incognitooo]

Napisane przez scorpionec

bo to mitomanka.. za każdym razem opowiadała co innego

Wymyśla na poczekaniu historie, bo jej wyuczona kwestia dotycząca porwania spaliła na panewce.

[Chimita]

Napisane przez sjero

yyy, czyżby zmienili treść artykułu?
"Aresztowana matka półrocznej Madzi próbowała popełnić samobójstwo w areszcie w Katowicach. Połknęła kilka łyżek detergentu do mycia naczyń."

tak, własnie zmieniają. Najpierw było na gezeta.pl i wp, że połknęła tabletki, przed chwilą na onecie też była wersja z tabletkami, a teraz już na gazecie i wp jest detergent....

[pannafu]

Napisane przez Amani

http://wiadomosci.wp.pl/title,Ojciec...l?ticaid=1ddfb
http://www.youtube.com/watch?v=M5qd2...eature=related

1. GDZIE JEST KOLEGA BARTKA?
2. ma ktoś jakieś źródło w którym Katarzyna mówi, że wypadła jej PO KĄPIELI?
3. gdzie on w końcu szedł: po opał, pieczarki, do sklepu czy wrzucał filmik na facebooka zaraz po zdarzeniu?!

To nie poszedł po pieczarki?

A o koledze słuch zaginął...

[crippled]

Ta sprawa jest coraz bardziej szokująca

[alufa]

ja już przestaję wierzyć w to, że dowiemy się prawdy

rodzinka ewidentnie lubi pisać bajki co rusz pierdzielą co innego.
nie są nawet na tyle inteligentni by ustalić jedną wersję wydarzeń?

żal mi tyłek ściska. poza tym spodziewałam się, że katarzyna będzie chciała popełnić samobójstwo, chociaż jej to już nic nie pomoże...

[20160901857]

Z tego co pamiętam ona mówiła coś w stylu "ja już z nią wychodziłam, ona była w tym wszystkim". O żadnej kąpieli tam nie było mowy.

[Plotkarrra]

ojej ojej gdzie jest kolega!
niech was o to glowa nie boli, kolega tez na pewno zostal przesluchany

[tequila_77]

Napisane przez scorpionec

ale ja nie wiem skąd te przekonanie ze całyświat wokół niej był jej wrogiem??

dlatego ze tak powiedziała rutkowskiemu?? może to zmyśliła jak całe te porwanie??

fakty temu przeczą..teściowie pomagali..zajmowali się mała nawet całe dwa tyg pod rząd..tego wieczoru co niby było porwanie podobno szła do matki by tam zostawić małą (co wskazuje na to ze tez pomagali w opiece)..

świadkowie twierdzą ze z bartkiem byli udaną parą..

nie wiem skąd te użalanie się nad nią i jej "tragiczną sytuacją"

ofiarą tu jest dziecko nie ona.. i nawet pomijając sposób jaki dziecko umarło (zakładam wypadek)..

to co ta dziewczyna wykonała po ją dyskwalifikuje na całej lini..i nie tylko jako matkę ale zwyczajnie jako człowieka

Nie, nie nie- kurczę, absolutnie nie staję w jej obronie.
Ale. Ale czytam negatywnie o niej jak się wypowiadają i czytam także pozytywnie(tu na wizażu w wątku są i takie i takie linki z artykułami).
Nie chodzi mi, żeby ją bronić, absolutnie.
Ale codzień wypływają jakieś nowe fakty, a to, że z patologicznej rodziny pochodziła, a to, że teściowa ciągle jej mówiła, jak ma wychować małą. Ja powtarzam-nie mam zielonego pojęcia co się stało naprawdę i jaka była sytuacja ich rodzinna.
Nie każdy jest tak silny emocjonalnie, żeby wytrzymywać taką presję.i tyle. I każdy inaczej reaguje na takiego typu sytuacje.

[Amani]

Napisane przez nouvelle90

Z tego co pamiętam ona mówiła coś w stylu "ja już z nią wychodziłam, ona była w tym wszystkim". O żadnej kąpieli tam nie było mowy.

No własnie wiele osób mówi, że Katarzyna wychodziła z nią po kąpieli, ale w żadnym artykule tego nie ma...

Napisane przez Plotkarrra

ojej ojej gdzie jest kolega!
niech was o to glowa nie boli, kolega tez na pewno zostal przesluchany

przyszłaś tu po to, żeby się powyśmiewać czy wyrzucić na nas swój jad? trochę późno, bo to już 115 strona tego wątku

[My Life]

Filmiki na yt można gdzieś zgłaszać?
Ten filmik który znalazłam to naprawdę musiała zrobić chora osoba!!!!

Pomóżcie Bo nie można tak tego zostawić

[Provocateur]

Ja nie rozumiem skąd ludzie biorą inne wersje, od razu było powiedziane, że on pojechał [po pieczarki do sklepu - to dodano później] (a tak w ogóle to skąd pytania"gdzie kolega?" tam, gdzie ma byc, ma się ogłosić w prasie i podać nazwisko czy jak???), Kaska wyszla, rozstali sie, a ona po chwili wróciła. O kapieli raz gdzieś Rutek powiedział i tyle, ja nawet na to nie zwróciłam uwagi, bo było nielogiczne, a Rutek ani razu tego nie powtórzył.

[WhiteCherry]

nie wiem w sumie skąd wy tę kąpiel wytrzasnęłyście.

[tequila_77]

Napisane przez My Life

Filmiki na yt można gdzieś zgłaszać?
Ten filmik który znalazłam to naprawdę musiała zrobić chora osoba!!!!

Pomóżcie Bo nie można tak tego zostawić

ale jaki filmik???

[Plotkarrra]

Napisane przez Amani

No własnie wiele osób mówi, że Katarzyna wychodziła z nią po kąpieli, ale w żadnym artykule tego nie ma...


przyszłaś tu po to, żeby się powyśmiewać czy wyrzucić na nas swój jad? trochę późno, bo to już 115 strona tego wątku

nie twoja sprawa

[***luna]

Napisane przez scorpionec

ale ja nie wiem skąd te przekonanie ze całyświat wokół niej był jej wrogiem??

dlatego ze tak powiedziała rutkowskiemu?? może to zmyśliła jak całe te porwanie??

fakty temu przeczą..teściowie pomagali..zajmowali się mała nawet całe dwa tyg pod rząd..tego wieczoru co niby było porwanie podobno szła do matki by tam zostawić małą (co wskazuje na to ze tez pomagali w opiece)..

świadkowie twierdzą ze z bartkiem byli udaną parą..

nie wiem skąd te użalanie się nad nią i jej "tragiczną sytuacją"

ofiarą tu jest dziecko nie ona.. i nawet pomijając sposób jaki dziecko umarło (zakładam wypadek)..

to co ta dziewczyna wykonała po ją dyskwalifikuje na całej lini..i nie tylko jako matkę ale zwyczajnie jako człowieka

dlatego,ze tak mówi i to współgra z jej zachowaniem.
Wcale nie musiała byc męczona przez wszystkich wokół- wystarczy, że miała takie odczucie.
Osoby,które usiłuja popełnić samobójstwo nie sa osobami stablinymi psychicznie i często jest to powiązane z głebokim poczuciem nieszczęścia.
Kasia dodatkowo jest DDA. Podejrzewam, że nie przeszla terapii- co tłumaczyłoby część jej zachowań.

Ona sama mówiła, że na zewnątrz wiele wyglada dobrze, a w srodku, w domu wcale tak nie jest.