Mamusie kwietniowe 2016 - część VI

[madziara889]

Witam z rana.
Widzę, że jesteśmy odporne na pełnię U mnie też cisza, nic nie pomaga sprzątanie czy chodzenie. Młoda chyba chce postawić na swoim i przetrzymać święta, żeby nie było, że doktorek miał rację, że wyjdzie przed świętami.

[GGI]

Napisane przez danika

Ja akurat lubię hippa bio combiotic i to kupiłam, niestety droższe od bebiko ale lżejsze.



U nas teraz sale są 1 i 2 ale nie można wykupić tylko jak się trafi. Ja bym w sumie chyba wolała na 2. Ostatnio byłam naa 6 to warunki były straszne ale dziewczyny fajne



Ja mam fajny przepis na typowo wielkanocna. Nazywa się jajecznica

10 jajek na twardo w kosteczki
Pol kilo pieczarek pokroić w slupki
Jedna cebula taka większą w drobną kostkę i sparzyć wrzątkiem
Pęczek szczypiorkiem drobno posiekać
4 - 5 ogórków kiszonej w kosteczki
Sos:duży jogurt naturalny gesty, dwie łyżki ostrej musztardy, 2,3 łyżki majonezu, sól, pieprz

Pieczarki podsmażyć na patelni i odparować żeby były suche i wymieszać z resztą

Polecam jest pycha




O współczuję... Ja leżałam na patologii na tej pierwszej sali koło porodowki to też nieźle było tam słychać

Jak będę rodzic to będę krzyczec pozdrowienia dla GGI


Ja też miałam straszny sen... Tzn dla mnie straszny, że mojej córce wypadły zęby. Okropnie nieprzyjemne to było.


Ja kasy nie daje. Położna dostała czekoladki po porodzie ale była mega super mąż od razu poleciał zanieść
Doktor jak się spisze tak jak za 1 razem to dostanie swoje ulubione whisky ale to do gabinetu zaniosę na kontrole



wysłane przez tapatalka

Kochana to głośno krzycz hi hi :d

[Polinezyjka]

Lucy a dla testu bym spróbowała! Pomęczę go by przez tydzień sie inhalowal no zobaczymy



Bylam oddać krew właśnie iii mocz, piekna pogoda dziś bedzie! Juz jest bardzo ciepło !!

Dlatego idę spac a potem spacer numer dwa tylko juz cieńsza kurtkę zaloze

[annihilate]

U mnie tez ładna pogoda

Coś jakoś nie idzie nam te rodzenie

[madziara889]

Wasi tż też tak panikują? Mój jak tylko usłyszy, ze mam skurcz to pyta czy już rodzę, czy już do szpitala trzeba jechać?

[Smarrita]

Napisane przez madziara889

Wasi tż też tak panikują? Mój jak tylko usłyszy, ze mam skurcz to pyta czy już rodzę, czy już do szpitala trzeba jechać?

taaak albo hasła "jak będziesz rodzic to powiedz to pojedziemy"

[lulka19]

Witam w 37,0 tygodniu


Może to zbieg okoliczności ale ja tez wczoraj pomyślałam o tych ruchach bliźniaków Mój jak na ten tydzień to rusza się fajnie, brzuch często faluje. Ciekawe jak to jest z dwoma bobasami


Kalpana sałatka wielkanocna może tez być z jaj, pieczarek, pora i kukurydzy, jest bardzo delikatna i przepyszna


Ja dziś tradycyjnie słodkie lenistwo. Na świeta jedziemy do moich rodziców, ale nie biorę torby wiec mam nadzieję, że nic się nie stanie


Wydaje mi się, że mnie najpierw zastaną wody, nie mam żądnych skurczy.

[cloche]

Napisane przez annihilate

Ja już po wizycie. Skurcze nie dały żadnego efektu bo nic się w mojej szyjce nie zmieniło, jest miękka, rozwarcie na 1 cm i tyl nie wiem ile Maluch waży bo nie chciał współpracować do mierzenia :P wód mam tyle ile trzeba, przepływy też są idealne. Więc sobie siedzi w swoim domku bo mu tam dobrze jestem teraz taką bombą co może wybuchnąć (urodzić) w każdej chwili A położna mówiła, że mieli dwa porody w nocy, więc się cieszę, że jeszcze nie rodziłam bo wolę tak jak Cloche, kameralnie poprzednio nikogo na porodówce nikogo nie było do rodzenia oprócz mnie Mam przyjść za tydzień jak nie urodzę i zobaczymy co dalej.

eeej, no wiesz ty co? jak pisalas o tych skurczach, to myslalam, ze jednak chociaz te 2 cm beda, a gdzie ty mi tu z 1 cm wyskakujesz ale ogolnie czuje, ze urodzimy w miare rowno... wiec szykuj sie, bo ja przeczuwam, ze bedzie to sama koncoweczka marca

Napisane przez velika

cloche wróżyłam ci podium, może jednak? chociaż tu tyle dziewczyn ma przepowiadacze i nic z tego...

przepowiadacze maja to do siebie, ze do porodu nie prowadza ale na pewno jest to dobry trening. ja tam na podium sie pchac nie zamierzam, ale jak tu wszystkie takie "leniwe", to kto to wie... mysle, ze jeszcze pare dni sobie pochodze, a potem nagle sie wszystko rozkreci i urodze! wiec dziewczyny - macie jeszcze szanse mnie przegonic.

Napisane przez lucy111

Weź aż wstrzymałam oddech jak przeczytałam ze pełnia podzialala. Już byłam pewna że urodziłas w nocy ☺

Na mnie podzialala tylko tak ze prawie do 2 nie mogłam zasnąć. 😊

haha, taki thriller wam zapodalam no ale jak by nie patrzec, pelnia podzialala. skurcze byly regularne i trwaly caly wieczor i pol nocy. a najlepszy efekt tej pelni (posrednio) to dopakowanie torby do szpitala ktora jest ze mnie dumna?
no i z tym niespaniem to tez jest jakies tam dzialanie, bardzo duzo ludzi ma problem z zasnieciem w pelnie. wiec tak, na ciebie pelnia tez podzialala

[Smarrita]

Fajne macie rodziny że Was na święta zapraszają. My w domu będziemy z moim tatą i siostra w niedzielę ma przyjechac. Teście nie zaprosili (ale i tak byśmy nie pojechali bo TP mam na niedzielę). Zresztą oni nas nawet na boże narodzenie nie zaprosili więc co dopiero teraz Mają kochanego synalka i synową którym kredyt na mieszkanie spłacają (większe mieszkanie to widzimisie synowej i warunek że pomyśli wtedy o dziecku) i niech se siedzą w swoim gronie. Grzeje mnie to.

no dobra, nie jest to obojętne tak na prawdę, bo przykre to jest bardzo takie nierówne traktowanie.

[kejka90]

Zeby nie bylo ze sie wiekszosc przeterminuje tu! Mialam nadzieje na 10te miejsce na liscie mamusiek

Poli Ty jestes niemozliwa!! Wstalas i znow idziesz spac? Kosmos

Moj maz nie panikuje juz, chyba przez te wszystkie przejscia z Mikim i jazdy do szpitala jest gotow ale na loozie juz oboje podchodzimy do tematu...

Cloche wszystkie jetesmy z Ciebie dumne

Smarrita nie przejmuj sie, u mnie tez tesciowa mysli o sobie. Wolalabym nie byc zaproszona jak Ty niz zeby mi sie zwalano na glowe w najgoretszym czasie jak to ma zamiar zrobic moja tesciowa

[madziara889]

Ja się spokojnie nie mogę przekręcić w nocy czy wstać do wc, bo mąż zaraz się budzi i panikuje czy rodzę

[danika]

Smarrita: przykre z tą twoją teściową ja bym się starała na maksa olać, chociaż wiem, że to trudne jest
ale będziecie z tatą i siostrą, bedzie miło i przynajmniej spokojnie

Kejka: twoja też jest mega, kiedy przyjeżdża? powiedz o fajnie, że mamusia przyjechała coś pomóc bo nic do jedzenia nie ma


mnie już wszyscy wkurzają...nie odebrałam telefonu bo nie zauważyłam, ze mi bateria padła - dzwoniła teściowa a, ze mieszka za płotem to przyleciała z histerią, ze już na pewno coś sie stało. I drze się na mnie, że nie odbieram.No matko z córką!

moja mama druga. zwykle dzwonie do niej tak po 8 jak odprowadzę młodą do przedskzola, dziś zostałysmy w domu, młoda spała a ja sobie leżałam z nią i zadzwoniłam o 9. To ta znów myślała, ze pojechałam do szpitala. oszaleję jeszcze przez ten tydzień

brak zainteresowania zły, ale nadmiar też niedobry bo muszę myśleć, ze one się denerwują...

[Smarrita]

Napisane przez kejka90

Smarrita nie przejmuj sie, u mnie tez tesciowa mysli o sobie. Wolalabym nie byc zaproszona jak Ty niz zeby mi sie zwalano na glowe w najgoretszym czasie jak to ma zamiar zrobic moja tesciowa

hehe no tylko ja się cały czas boję że ona zadzwoni 26 albo 27 że się do nas wybierają (córa ma 26 urodziny) a Oni nie mają w zwyczaju się wczęśniej zapowiadac tylko tego samego dnia jak już wyjeżdżają i w d ma czy ktoś ma czas/chęci na odwiedziny i latanie i usługiwanie

[Ineso]

madziara - mój oaza spokoju, i obstawiam że przy pierwszych skurczach też tak będzie Za to jemu coraz częściej zdarza się odbierać w domu telefony z pracy i pierwsze co słyszę, to ,,nie nie jestem jeszcze na porodówce"

cloche - mega dumne! i podziwiam Twoje opanowanie i mam nadzieję, że też mi się uda tak na luzie pierwszy etap przetrwać.
Wczoraj miałyśmy omawianie porodu u położnej i po raz pierwszy poczułam totalny spokój - wszystko już dla mnie jasne, logiczne i oczywiste było. Także lektury, sr, itd. się przydały

danika - współczucia. Ja się właśnie boję takiej paniki u mamy - specjalnie już jakiś czas temu odzwyczaiłam ją od regularnych, częstych telefonów, zdarza mi się też ze zwłoką oddzwonić. Bardzo byśmy chcieli, żeby rodzina dowiedziała się już po fakcie - ja się denerwuję jak ktoś się o mnie denerwuje, więc wizja rodzenia z myślą ,,muszę szybko bo oni tam od zmysłów odchodzą" mnie zniechęca

[jowitazz]

Napisane przez MiniMonix

Nie odczuwam nic, żadnych skurczy. W szpitalu nie będę na pewno czekała od terminu. Na ktg jeżdżę, z badań kontroluję mocz, ruchy liczę i kontroluję ciśnienie w domu. W sumie robię to, co bym miała w szpitalu więc nie ma sensu. Wolę czekać w domu

Skoro tak mówisz W szpitalu pewnie by się jeszcze bardziej czas dłużył. Pewnie sama bym się nie zdecydowała w końcu, bo do szpitala mam 2 min autem

annihilate u Ciebie też nic nie ruszyło? :O Mamy szyjki chyba ze stali... -.-

tabaska też miałam zły sen, śniło mi się, że w moim starym domu próbowałam obronić moją chorą mamę. Było 2 facetów i jeden z nich wbił mi nóż brzuch (i w tym czasie się obudziłam z mocnym bólem brzucha). Kompletnie nie wiem, jak to interpretować...

madziara mój nie panikuje, on jest bardzo opanowany choć czasami bym wolała, żeby pokazał więcej emocji.


opłacanie

Nie mam zamiaru, położne i lekarze powinni się zajmować każdą pacjentką jak trzeba, w końcu nie bez powodu wybrali takie zawody.

[AsiaPo]

Ja zostałam wyrzucona z mieszkania i oddelegowana na święta do rodziców. Tz po nie przyjedzie w poniedziałek, ale zostajemy do środy. A ten się zastanawia, czy fotelika dla Małej ze sobą nie zabrać tak w razie wu 😁 więc też panikuje

[HappyGirl888]

Witam i ja. U nas tez pełnia sie nie sprawdziła a nawet przez nią zasnąć nie mogłam i głowa mnie bolała wiec ja juz dziękuje za takie pełnie dzieciaczki najlepiej wiedzą kiedy im sie zachce wyjść na ten świat a nie tu matki będą kombinować kiedy to nastąpi czekam cierpliwie i tyle trzeba sie jeszcze nacieszyć ostatnimi dniami względnej wolności

U nas tez śliczne słońce az nie chce sie w domu siedziec.

Cloche podziwiam Cie za spokój mimo regularnych skurczy ja jeszcze żadnych nie mialam wiec nie wiem jak bede reagować jak juz sie zaczną i to jeszcze częste i regularne

I gratuluje kolejnej kwietniowej mamusi

[kejka90]

Napisane przez danika

Smarrita: przykre z tą twoją teściową ja bym się starała na maksa olać, chociaż wiem, że to trudne jest
ale będziecie z tatą i siostrą, bedzie miło i przynajmniej spokojnie

Kejka: twoja też jest mega, kiedy przyjeżdża? powiedz o fajnie, że mamusia przyjechała coś pomóc bo nic do jedzenia nie ma


mnie już wszyscy wkurzają...nie odebrałam telefonu bo nie zauważyłam, ze mi bateria padła - dzwoniła teściowa a, ze mieszka za płotem to przyleciała z histerią, ze już na pewno coś sie stało. I drze się na mnie, że nie odbieram.No matko z córką!

moja mama druga. zwykle dzwonie do niej tak po 8 jak odprowadzę młodą do przedskzola, dziś zostałysmy w domu, młoda spała a ja sobie leżałam z nią i zadzwoniłam o 9. To ta znów myślała, ze pojechałam do szpitala. oszaleję jeszcze przez ten tydzień

brak zainteresowania zły, ale nadmiar też niedobry bo muszę myśleć, ze one się denerwują...

Zawsze tak jest, nie utrafisz w "dobre" zainteresowanie...
Ja z moją mamą zawsze rano chociaż smsem dzień dobry piszemy i jak się ostatnio do 11 nie odezwałam to zadzwoniła zestrachana. A ja po prostu całą noc prawie nie spałam i zasnęłam dopiero około 5 ale byłam zła za pobudkę

Co do mojej teściowej...niby ma zamiar przyjechać w niedzielę- uprzedziła mego męża, że nic nie przywiezie do jedzenia bo jej piekarnik się zepsuł. Hahaha...no nie wiem, sałatek się na przykład w piekarniku nie robi nie? A zawsze to by było coś.

W ogóle temat rzeka- kobieta świruje z tym rozwodem. Mówiłam Wam, że się okazało, że teść ma "kochankę". Okazuje się, że tamta to tylko do smsów i rozmów telefonicznych była- ze śląska, więc się nawet nie widzieli. No ale rozpacz mimo wszystko, a przecież to ona chciała się rozstać nie? Rozumiem, urażona i zraniona duma. Teraz się okazało, że się szanowny teściu spotyka ze swoją była...sprzed 30 lat No i był na tyle mądry że zostawił niewylogowanego fejsa i syn młodszy na to trafił. Poczytał...porobił zdjęcia...kosmos. Stwierdzenia typu "zawsze Cię kochałem", "30 lat myślałem, że jestem szczęśliwy z rodziną, ale kiedy ostatnio się spotkaliśmy wiem, że straciłem czas bez Ciebie", " dziękuję za wczorajszą noc"...itp. No i co...teściowa znów w ryk. Wg mnie ona go kocha...a twierdzi, że nie. Sama sobie tego bigosu narobiła więc niech sobie radzi.

Ale do rzeczy. Rafał wczoraj do Niej dzwonił i mówi, że byłam na ktg itp, że jestem w domu. Wiecie, że ona mu przerwała w połowie zdania i z tekstem do Niego "synek, jak się włącza tablet ojca bo chcę zobaczyć czy jeszcze coś pisał z tą Anką"...a mój mąż, żeby się nie wtrącać (bo już ma dość słuchania) powiedział, że on nie wie jaki ojciec ma tablet i nie wie jak tam wejść w tą aplikację. To się p.zda rozłączyła z tekstem "to tak mnie wspierasz"....

I ja się pytam...jak w takim razie ona nas wspiera? Powiedziałam mężowi, że sobie nie życzę, żeby jej mówił na kiedy mam wyznaczone CC. I ma dziś do Niej smsa napisać czy będzie na 100% i kiedy dokładnie, bo chcemy sobie święta zaplanować. Wiecie, ja w kuchni stać nie mogę, więc jak już to muszę zaplanować co kupić i mąż będzie kucharzył. Obiad mamy zapewniony u moich rodziców, no ale kolację jakąś, coś do kawy trzeba choćby kupić. A jak ja kupię i ta pipa mi nie przyjedzie to połowę ponad wywalę, a nie cierpię marnować jedzenia i pieniędzy swoją drogą!

To się wyżaliłam..przepraszam

Napisane przez Smarrita

hehe no tylko ja się cały czas boję że ona zadzwoni 26 albo 27 że się do nas wybierają (córa ma 26 urodziny) a Oni nie mają w zwyczaju się wczęśniej zapowiadac tylko tego samego dnia jak już wyjeżdżają i w d ma czy ktoś ma czas/chęci na odwiedziny i latanie i usługiwanie

no tak, zapomniałam, że ona taka mądra...
to może wtedy jak zadzwoni to powiedz "oj szkoda mamo, że nie możemy Was przyjąć, ale właśnie jesteśmy w szpitalu"

Ineso super, że Cie wszystko uspokoiło, bo to ważne

[gosiulka22]

A mnie n a p i e r n i c z a krocze. Kluje w pochwie. Do tego mały klocek napiera na dół i mam wrażenie że mi zaraz wyjdzie tamtędy. Ani chodzić ani siedzieć. Jeszcze jako tako jak leżę. Ledwie wytoczylam się do auta i na zakupy. Nie wiem jak te 3 tygodnie jeszcze wytrzymam. Może przez to rozwarcie mnie tak boli? Albo robi się większe. Ehh no to się pozalilam. Ide okna myć bo nie mogę patrzeć przez nie

[justyna_fli]

No i co, dupka z ta pelnia Widze ze jedynie na zaginiona mamuske podzialalo, gratulacje Mi jedynie co to zaczal sie spinac brzuch, ale to i tak postep bo do tej pory bylo wielkie nic A moj tz oczywiscie panika czy rodze No chcialabym od bezbolenego twardnienia brzucha, nie powiem Ale widze ze to normalne, wiekszosc chlopow panikuje
skurcze
W ogole powiedzcie mi czy to normalne czy ja jestem jakas dziwna Jak mi twardnieje brzuch to robi sie z przodu tam gdzie pepek taki mega plaski, jak stol Kubek z kawa bym sobie mogla postawic. Ma tak ktoras?
oplaty szpitalne
No niestety jestesmy takim lapowkarskim spoleczenstwem... Z jednej strony wiadomo, naprawde ciezko jest jak z kazdej strony ktos czegos wymaga, ale tutaj np. w ogole nie ma mowy zeby ktos wzial lapowke. A czasem sa takie sytuacje z zyciu (np wlasnie jak Patryska pisze, kobieta sie meczy ale podstaw do cc nie ma) ze przydaje sie taka mozliwosc. Albo ostatnio mi maz czytal ze jakas nastolatka zmarla tu bo ja odeslali 3x z pogotowia do domu ze niby nic jej nie jest. Niestety w temacie lapowek raczej zlotego srodka sie wypracowac nie da.
A co do prywatnych sal to tutaj tez sie za to placi. No w sumie to jest jakby ponadstandardowa usluga wiec jestem w stanie zrozumiec. Sale ogolne sa chyba 6 osobowe, ale tutaj sie tak dlugo nie lezy po porodzie jak w Polsce, wiec chyba da sie przezyc
swieta
Do nas chyba wpadna znajomi, 3 osoby, zaproszeni sa ale z zastrzezeniem ze wszystko moze sie zmienic Planuje zrobic babke na oleju (mega szybka), mazurka, zurek, jajka, upieke moze kurczaka jeszcze i jakas salatke. Ale tradycyjnej mi sie nie chce wiec fajnie ze powstawialyscie tyle inspiracji Cos wybiore. Moja mama nieraz tez robila taka z kasza kus kus i tunczykiem, dawala do tego ogorka kiszonego, cebule, kukurydze, papryke chyba, natke pietruszki i oliwe zamiast majonezu. Tez pychotka

[Smarrita]

Napisane przez kejka90

no tak, zapomniałam, że ona taka mądra...
to może wtedy jak zadzwoni to powiedz "oj szkoda mamo, że nie możemy Was przyjąć, ale właśnie jesteśmy w szpitalu"

świetny argument ALE powiedziałaby "Ale Paulinka jest z dziadkiem w domu? to my przyjedziemy do niej".

Już raz tak miałam, ze odważyłam się powiedziec jak już się do nas zbierała że nas nie ma, to dopytywała czy Paulina jest bo ona do Pauliny przyjedzie, ale jej powiedziałam, że zabieram ją ze sobą No a do szpitala dziecka nie zabierzemy. PO prostu to jest babsko które w d ma kogoś, zawsze robi co ona chce. Tż jeździ do niemiec do pracy i zjeżdza co 2 tygodnie to robiąc urodziny swoje powiedziała mu ze ma sobie tak załatwic, poprzestawiac zjazdy żeby był (akurat weekend wypadał że w niemczech był). Na co oczywiście się nie zgodził

trzeba z łóżka się zwlec i zacząc coś o obiedzie myślec. Milego dnia życzę

[patulinka94]

Dziewczyny chyba powoli odchodzi mi czop...
Na wkladce miałam taka galaretowata wydzieline lekko podbarwiona na zielono. To chyba czop co?
Do tego młoda mi naciska na dół.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Dziewczyny czy ta wydzielina taka zoltawo-zielona moze byc czymś złym?

[kejka90]

Napisane przez patulinka94

Dziewczyny chyba powoli odchodzi mi czop...
Na wkladce miałam taka galaretowata wydzieline lekko podbarwiona na zielono. To chyba czop co?
Do tego młoda mi naciska na dół.

Może być czop, ale nie musi
Lekarz by musiał ocenić
Jakby było podbarwione krwią to wtedy na pewno

Wg mnie nic złego się nie dzieje kochana...też mam taki kolor, do tego jak weźmiesz na palec to się tak ciągnie. Bleh... ale to tylko wydzielina


Smarrita no tak, głupie babsko

[MiniMonix]

Napisane przez patulinka94

Dziewczyny chyba powoli odchodzi mi czop...
Na wkladce miałam taka galaretowata wydzieline lekko podbarwiona na zielono. To chyba czop co?
Do tego młoda mi naciska na dół.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Dziewczyny czy ta wydzielina taka zoltawo-zielona moze byc czymś złym?

Ja mam cały czas żółtawą wydzielinę w sporych ilościach. Lekarz mowił, że tak ma być. Z czopem nie pomogę, bo niestety nie wiem jak wygląda.

[patulinka94]

Napisane przez kejka90

Może być czop, ale nie musi
Lekarz by musiał ocenić
Jakby było podbarwione krwią to wtedy na pewno

Wg mnie nic złego się nie dzieje kochana...też mam taki kolor, do tego jak weźmiesz na palec to się tak ciągnie. Bleh... ale to tylko wydzielina

Ciągnie się ciągnie.

Znajoma mnie nastraszyla że mogą być wody zielone....
A przecież jak pójdę do gin to mi nic nie sprawdzi. Musialaby wyciągnąć krążek.

[patryska0804]

Smarrita kurde współczuję. . Przyjezdzajcie do nas ja zapraszam
Cloche czyżbyś była następna?
Danika mija mama też wpada w paranoję jak dzwonie nawet jak idzie się kąpać to tel bierze ze sobą ale ja mam młoda mamę i my się z tego śmiejemy
Kejka szkoda słów na ta Twoja teściowa. .
Justyna ja tam mam ale nie wiem wtedy czy to skurcze czy mały. .
Mnie wczoraj wieczorem bolał brzuch jak na okres ale niestety. . Pełnią i na mnie nie działa. ..

[tabaska25]

Gosiulka pocieszasz mnie, bo wszystko mnie tez kluje i boli w kroczu, mam nadzieje ze u mnie cos juz postępuje bo zostalo mi zaledwie 10dni!

Kejka zrob porządek z tesciowa, skoro tak sie wami "interesuje", swoja droga moze ona zasluzyla ze mąż tak z nią postąpił?

Smarrita no brak zaproszenia pewnie boli bardziej Twojego męża niż Ciebie, ale w obecnej sytuacji moze lepiej będzie jak spędzicie je sami

Patulinka ja slyszalam ze czop moze byc podbarwiony na różowo, u mnie znowu jakies wodniste biale leci, zrobie siku, wstaje i leci po nogach:/

[madziara889]

Do mnie jedynie siostra dzwoni jak sytuacja wygląda no i mąż jak jest w pracy to co jakuś czas dzwoni czy wszystko ok. Część znajomych dzwoni do siostry z pytaniem o mnie (żeby mnie nie denerwować), teściowa dzwoni do tż, mi tylko powtarza, żebym zrobila tak, żebym nie miała bóli krzyżowych, ciekawe jak mam to zrobić

[tabaska25]

Madziara moja mama po 4 porodach ciągle tez gada o tych bolach krzyżowych, swoja droga to dla niej porody to jakiś koszmar i wciąż mówi żebyśmy cesarkę "zalatwili", a ja się boje ze dopadną mnie te bole bo podczas okresu je miewalam no i tylek-kość ogonowa zawsze napier.dalala

[lulka19]

Patulinka nie słuchaj znajomej. Wody wcale nie muszą być zielone, czop ma taki kolor też. Najlepiej jakbyś to z kimś skonsultowała...


Moja wydzielina w normie, biała i taka ciążowa...