Wypadające włosy cz. IV - Strona 128 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Pielęgnacja włosów i fryzury > Pielęgnacja włosów

Notka

Pielęgnacja włosów W tym miejscu rozmawiamy o pielęgnacji włosów. Jeśli twoje włosy są suche, pozbawione blasku lub zniszczone i szukasz sposobu na poprawę sytuacji. Dołącz do nas.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-12-11, 21:24   #3811
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez MalaArielka Pokaż wiadomość
Mastiff, a może tak się dzieje u Ciebie właśnie od czapki? Czy jak nie nosisz jej to też Ci się szybciej przetłuszczają?

Mi się nadal bardzo przetłuszczają, ale odnoszę wrażenie, że to przez czapkę. Może jakbym jej nie nosiła to by mi się troszeczkę mniej przetłuszczały (tak mi się wydawało jak nie nosiłam czapki przez dwa dni).
Jak nie noszę to jest lepiej, ale nie jakoś znacząco. No i ostatnio trochę poeksperymentowałam z olejowaniem itp. (oczywiście w granicach rozsądku)i to chyba też to. Moja skóra nie lubi chyba takich rzeczy po prostu Teraz chcę próbować częściej stosować płukankę octową. I gdzieś przeczytałam, że puder dla dzieci działa jak szampon suchy. Dzisiaj trochę zwykłego pudru prasowanego nałożyłam i wydaje mi się, że na kilka godzin poprawił mi włosy, ale...nie wiem czy nie byłam różowa z tyłu Nie miałam się jak zobaczyć. Na szczęście siedziałam w domu. Nałożyłam ten puder jak jeszcze nie były przetłuszczone, bo na takie klapnięte już chyba nic nie zadziała.
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-11, 21:45   #3812
Princeskka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 26
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Witajcie! Jakieś 4-5 mies zaczęły wypadać mi włosy, ostatnio lecą garściami, boję się już nawet ich czesać. Ale postanowiłam, że nie będę się temu biernie przyglądać, tylko zacznę działać.
W związku z tym proszę Was o poradę..
Bardzo prawdopodobne, że wypadanie ma związek z hormonami. Nie wiem tylko czy nie ma jakiegoś schorzenia skóry głowy.... w końcu nie jestem lekarzem. Nie chcę sama na ślepo stosować żadnych leków, które mogłyby zaszkodzić zamiast polepszyć stan.
Lepiej w pierwszej kolejności udać się do dermatologa czy bezpośrednio uderzyć do ginekologa? Robić jakieś badania przed wizytą?
Proszę, doradźcie.
Princeskka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-11, 21:56   #3813
MalaArielka
Wtajemniczenie
 
Avatar MalaArielka
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 773
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez mastiff Pokaż wiadomość
Jak nie noszę to jest lepiej, ale nie jakoś znacząco. No i ostatnio trochę poeksperymentowałam z olejowaniem itp. (oczywiście w granicach rozsądku)i to chyba też to. Moja skóra nie lubi chyba takich rzeczy po prostu Teraz chcę próbować częściej stosować płukankę octową. I gdzieś przeczytałam, że puder dla dzieci działa jak szampon suchy. Dzisiaj trochę zwykłego pudru prasowanego nałożyłam i wydaje mi się, że na kilka godzin poprawił mi włosy, ale...nie wiem czy nie byłam różowa z tyłu Nie miałam się jak zobaczyć. Na szczęście siedziałam w domu. Nałożyłam ten puder jak jeszcze nie były przetłuszczone, bo na takie klapnięte już chyba nic nie zadziała.
Mam w domu suchy szampon, ale nie lubię go nakładać, bo muszę mocno wycierać włosy, żeby z nich zszedł
Nie dziwię się, że Twoja skóra nie lubi olejowania Nakładaj oleje po prostu na same włosy.
Mi z kolei skończyły się obydwa specjalistyczne szampony (Dermena i Capitis duo). Będę chyba musiała kupić znowu jakiś przeciwłojotokowy, może znowu Dermenkę...
Princesko, a dlaczego podejrzewasz, że Twoje wypadanie jest spowodowane hormonami płciowymi? Miałaś z nimi wcześniej jakiś problem, nieregularne miesiączki itp.? I jeśli tak to myślisz, że co może być przyczyną (np. nie odchudzałaś się za bardzo)?

Edytowane przez MalaArielka
Czas edycji: 2012-12-11 o 22:00
MalaArielka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-11, 22:11   #3814
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez Princeskka Pokaż wiadomość
Witajcie! Jakieś 4-5 mies zaczęły wypadać mi włosy, ostatnio lecą garściami, boję się już nawet ich czesać. Ale postanowiłam, że nie będę się temu biernie przyglądać, tylko zacznę działać.
W związku z tym proszę Was o poradę..
Bardzo prawdopodobne, że wypadanie ma związek z hormonami. Nie wiem tylko czy nie ma jakiegoś schorzenia skóry głowy.... w końcu nie jestem lekarzem. Nie chcę sama na ślepo stosować żadnych leków, które mogłyby zaszkodzić zamiast polepszyć stan.
Lepiej w pierwszej kolejności udać się do dermatologa czy bezpośrednio uderzyć do ginekologa? Robić jakieś badania przed wizytą?
Proszę, doradźcie.
Ja bym na twoim miejscu najpierw poszła do lekarza ogólnego. Powiedz, że Ci włosy lecą, jesteś osłabiona itd. Da Ci skierowanie na podstawowe badania. Przy włosach dają też na TSH (możesz sobie sama zrobić ft3 i ft4, bo nie wiem czy na to dają). Powinni dać Ci też na żelazo, jak nie dadzą to sama sobie zrób, koszt jest chyba nieduży. Mi dziewczyny mówiły, że jeszcze ferrytyna. Jak Ci przyjdą wyniki, zobaczysz co Ci wyjdzie. Może wtedy już będzie wszystko jasne.
Next.
Najlepszy byłby ginekolog-endokrynolog, ale dermatolog również. Ja jestem zdania, że trzeba łączyć jedno z drugim. Nawet jeśli nie masz problemów skórnych, to dermatolog może Ci zasugerować jakieś wcierki. Ale też dobrze, żeby obejrzał Twoją głowę. Wiem, że czasami niektórzy lekarza kładą do szpitala, ja tak miałam tylko raz i nie płaciłam wtedy za badania, ale normalnie za hormony się płacisz. Ale to może się wstrzymaj, a nóż widelec trafisz na takiego który Ci je zleci w szpitalu. Sama nie wiem, bo ja robię za własną kasę, bo wszyscy mają mnie w nosie, a ja już mam tego dość.

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Cytat:
Napisane przez MalaArielka Pokaż wiadomość
Mam w domu suchy szampon, ale nie lubię go nakładać, bo muszę mocno wycierać włosy, żeby z nich zszedł
Nie dziwię się, że Twoja skóra nie lubi olejowania Nakładaj oleje po prostu na same włosy.
?
Nakładam tylko na włosy. Właśnie to jest zabawne, że omijam skórę. Na skórze też testowałam, ale właściwie efekt podobny. Najgorzej jak nałożę jakąś maskę (na włosy, od ucha w dół). To normalnie jakieś dzikie szaleństwo się zaczyna. Gdzie preparat nie ma kontaktu ze skórą, a jeśli już to minimalny. Chciałam, żeby były ładne ale kaszana. I co? wypada mi wtedy też więcej włosów! Jak nic z nimi nie robię to jest ok, jak tylko coś na nie naciapę to lecąąąąąąąąąąąąą i swędzi.
Swoją drogą czytałam chyba u łojotokowej głowy, że olej kokosowy jej pomaga właśnie na złuszczanie naskórka na głowie. Ja raz na jakiś czas muszę czymś mocniejszym przejechać po skórze, bo zbiera mi się taka warstewka. Myślałam, że może i u mnie się sprawdzi, ale chyba nie. Ja i moja skóra się średnio dogadujemy.
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-11, 22:59   #3815
Princeskka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 26
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez mastiff Pokaż wiadomość
Ja bym na twoim miejscu najpierw poszła do lekarza ogólnego. Powiedz, że Ci włosy lecą, jesteś osłabiona itd. Da Ci skierowanie na podstawowe badania. Przy włosach dają też na TSH (możesz sobie sama zrobić ft3 i ft4, bo nie wiem czy na to dają). Powinni dać Ci też na żelazo, jak nie dadzą to sama sobie zrób, koszt jest chyba nieduży. Mi dziewczyny mówiły, że jeszcze ferrytyna. Jak Ci przyjdą wyniki, zobaczysz co Ci wyjdzie. Może wtedy już będzie wszystko jasne.
Next.
Najlepszy byłby ginekolog-endokrynolog, ale dermatolog również. Ja jestem zdania, że trzeba łączyć jedno z drugim. Nawet jeśli nie masz problemów skórnych, to dermatolog może Ci zasugerować jakieś wcierki. Ale też dobrze, żeby obejrzał Twoją głowę. Wiem, że czasami niektórzy lekarza kładą do szpitala, ja tak miałam tylko raz i nie płaciłam wtedy za badania, ale normalnie za hormony się płacisz. Ale to może się wstrzymaj, a nóż widelec trafisz na takiego który Ci je zleci w szpitalu. Sama nie wiem, bo ja robię za własną kasę, bo wszyscy mają mnie w nosie, a ja już mam tego dość.
Właśnie te badania robiłam ostatnio przed wizytą u endo(niedoczynność tarczycy od dawna), stwierdził, że jest ok, nawet mi odstawił leki. Przy okazji zrobiłam morfologię, żelazo i cukier. Żelazo i cukier wręcz idealne, z morfologią już troszkę słabiej (mało płytek wyszło) ale dramatu nie ma. Zresztą od 2 mies cały czas jestem na falvicie + drożdże "z rana". Do tego ostatnio dziennie skrzypokrzywa i len. Przed myciem maseczka (żółtko, rycyna itp)
Co mnie ciągnie do tych hormonów to fakt, że miesiączki są strasznie nieregularne (a w wieku 19 już powinno się to ustabilizować w miarę). Już innych opcji nie widzę albo to hormony albo choroba skóry głowy...
Aha, zapomniałabym, zrzuciłam gdzieś z 5kg tak z pół roku temu ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, bo było to w dosyć długim okresie czasu rozłożone. Teraz staram się zdrowo odżywiać, co prawda bezmięsnie z wyboru ale bilansuję to np rybami, jajkami, nabiałem itp.
Princeskka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-12, 09:13   #3816
Antuanetta
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 556
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Mastiff ty już lepiej nie nakładaj niczego na włosy i skórę, zrób odwyk Mi również bardziej wypadają od masek, nafty, żołtka, rycyny. Teraz odwyk, tylko dermena i jakaś odżywka do spłukiwania.

Mała Arielka 100 włosów dla mnie to cały pęk, przy moich 3 włosach na krzyż. Rano wypadło przy czesaniu może 10 szt. Wieczorem mycie to dam znać czy opanowałam epidemię telogenu czy nadal rozpacz

Codziennie łykam 3x revalid, 1 raz żelazo, 1 kapsułka dynia+cynk, 1 kapsułka cynk+A Łącznie tego cynku wychodzi 25, więc chyba jakiś suplement sam go tyle zawiera "salfazin" chyba, więc chyba nie przedawkuję
Antuanetta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-12, 09:26   #3817
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez Princeskka Pokaż wiadomość
Właśnie te badania robiłam ostatnio przed wizytą u endo(niedoczynność tarczycy od dawna), stwierdził, że jest ok, nawet mi odstawił leki. Przy okazji zrobiłam morfologię, żelazo i cukier. Żelazo i cukier wręcz idealne, z morfologią już troszkę słabiej (mało płytek wyszło) ale dramatu nie ma. Zresztą od 2 mies cały czas jestem na falvicie + drożdże "z rana". Do tego ostatnio dziennie skrzypokrzywa i len. Przed myciem maseczka (żółtko, rycyna itp)
Co mnie ciągnie do tych hormonów to fakt, że miesiączki są strasznie nieregularne (a w wieku 19 już powinno się to ustabilizować w miarę). Już innych opcji nie widzę albo to hormony albo choroba skóry głowy...
Aha, zapomniałabym, zrzuciłam gdzieś z 5kg tak z pół roku temu ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, bo było to w dosyć długim okresie czasu rozłożone. Teraz staram się zdrowo odżywiać, co prawda bezmięsnie z wyboru ale bilansuję to np rybami, jajkami, nabiałem itp.
Wiesz co, moja współlokatorka ma niedoczynność tarczycy i mimo, że jest na lekach włosy lecą jej cały czas. Raz mniej raz więcej, ale właściwie stale. Też miała teraz próbę z ostawieniem leków i wyniki znowu jej rosną w górę. Włosy lecą. Przez tarczycę miała takie problemy z miesiączkami, e to masakra. Ja jej wtedy nie znałam, ale mówiła, ze potrafiła mieć nawet przez cały miesiąc z kilkudniową przerwą i były tak obfite, że po 15 minutach była zalana. Jeśli masz możliwość znalezienie jakiegoś endo-ginekologa to wydaje się być najsensowniejsze, ale wiem, że to trudny temat bo jest ich mało.
Co do zrzucenia wagi, jeśli robiłaś to z głową, to nie wydaje mi się, żeby to wpłynęły. Ja też w lipcu zrzuciłam 4kg i moja mama uznała, że może za szybko...a ja tylko przestałam jeść słodycze, więc uznałam, że nie powinno mieć wpływu na włosy. Ale później byłam chora, zaczęłam wcierać Loxon, włosy mi się duuuzo mocniej sypnęły...ale nie wiem czy przez waśnie spadek wagi, chorobę czy Loxon. Kiedyś schudłam jako nastolatka właśnie 5kg w 2 tygodnie, to wtedy była masakra. Po jakimś czasie włosy zaczęły mi tak wychodzić, że z przerażenia je ścięłam.
Uważam, że dieta bezmięsna jeśli jest mądra nie powinna wpływać, aczkolwiek moja dermatolog powiedziała mi te 4 lata temu, że jeśli nie zacznę jeść mięsa, to ona nawet mnie nie leczy. Głupie podejście miała, ale ja byłam zdesperowana więc zaczęłam znowu jeść. Ciężko było, tym bardziej, że na pierwszy ogień poszła wątróbka, a ja mięsa już 8 lat nie jadłam.

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Cytat:
Napisane przez Antuanetta Pokaż wiadomość
Mastiff ty już lepiej nie nakładaj niczego na włosy i skórę, zrób odwyk Mi również bardziej wypadają od masek, nafty, żołtka, rycyny. Teraz odwyk, tylko dermena i jakaś odżywka do spłukiwania.

Mała Arielka 100 włosów dla mnie to cały pęk, przy moich 3 włosach na krzyż. Rano wypadło przy czesaniu może 10 szt. Wieczorem mycie to dam znać czy opanowałam epidemię telogenu czy nadal rozpacz

Codziennie łykam 3x revalid, 1 raz żelazo, 1 kapsułka dynia+cynk, 1 kapsułka cynk+A Łącznie tego cynku wychodzi 25, więc chyba jakiś suplement sam go tyle zawiera "salfazin" chyba, więc chyba nie przedawkuję
No muszę się chyba pogodzić z tym, że nie mogę na nie nic nakładać. nadal będą matowe i bez połysku, trudno
Ja mam od dermatologa cynk który ma w jednej tabletce 27mg jonów cynku. Kazał takowy łykać. Mój się nazywa Zincas forte. Mam nadzieję, że nie zacznę się po nim świecić w nocy
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-12-12, 14:12   #3818
nie dogonisz mnie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 28
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Ja juz pisałam że mam dużą poprawę. Dzisiaj po 3 miesiącach zafarbowałam włosy bo już nie mogłam patrzeć na odrosty. Włosów wyleciało dużo jak na farbowanie tylko odrostu. # miesiące temu zafarbowałam płukanką z mariona i włosy leciały kilka dni po 400sztuk;]
nie dogonisz mnie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-12, 15:18   #3819
Aranel
Raczkowanie
 
Avatar Aranel
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: .....
Wiadomości: 339
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

A więc....melduję ze bylam u lekarza i nie bede sie wypwiadac ale jednak sie wypowiem....

Włosy lecą....kolo 200 dziennie i zaczynam czuc ze jest ich mniej....aczkolwiek moze to tylko zludzenie....zrobily sie tez potwotnie przesuszone...aż trzeszcza! po wysmarowaniu olejem i umyciu glowy na kilka godzin jest ok, a potem momentalnie tracą cala wilgoc (???!!!)

Panu opowiedzialam historie i potwierdzil ze poparzylam sobie glowe.... stwierdzil ze prawdopodobnie odrosna (niby, ze nie mogl mi dac pewnosci bo nigdy nikt jej dac nie moze......) ale niby jest wieksza szansa ze odrosna, niz ze nie odrosna....

zalecil tylko jakis skrzyp do lykania..... wielka mi medycyna....


DObrze ze za tydzien ide do innego.....


Generalnie popatrzylam na sklady suplementow, moich nie-fachowym okiem.... i zdecyduje sie chyba na Vitapil plus wyciag ze skyrzpu+ drożdze...moze revalid....na razie nie chce katowac glowy zadnymi wcierkami, a jedynie jeszcze kupic szampon nawilzajacy Emolium.... myslalam jeszcze moze o jakis maskach z siemienia lnianego...... zeby nawilzyc i oslonic glowe....a dopiero za czas jakis powalczyc o porost wlosow....

Ech............. nie miala baba klopotu to teraz juz ma...... przestraszyl mnie ze strace wlosy i mi nie odrosna.....

rozmawialam o tych antybiotykach i niby nie widza zwiazku.....

Sciskam wszystkich walczących......ech...:ro za:
Aranel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-12, 15:44   #3820
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez Aranel Pokaż wiadomość
A więc....melduję ze bylam u lekarza i nie bede sie wypwiadac ale jednak sie wypowiem....

Włosy lecą....kolo 200 dziennie i zaczynam czuc ze jest ich mniej....aczkolwiek moze to tylko zludzenie....zrobily sie tez potwotnie przesuszone...aż trzeszcza! po wysmarowaniu olejem i umyciu glowy na kilka godzin jest ok, a potem momentalnie tracą cala wilgoc (???!!!)

Panu opowiedzialam historie i potwierdzil ze poparzylam sobie glowe.... stwierdzil ze prawdopodobnie odrosna (niby, ze nie mogl mi dac pewnosci bo nigdy nikt jej dac nie moze......) ale niby jest wieksza szansa ze odrosna, niz ze nie odrosna....

zalecil tylko jakis skrzyp do lykania..... wielka mi medycyna....


DObrze ze za tydzien ide do innego.....


Generalnie popatrzylam na sklady suplementow, moich nie-fachowym okiem.... i zdecyduje sie chyba na Vitapil plus wyciag ze skyrzpu+ drożdze...moze revalid....na razie nie chce katowac glowy zadnymi wcierkami, a jedynie jeszcze kupic szampon nawilzajacy Emolium.... myslalam jeszcze moze o jakis maskach z siemienia lnianego...... zeby nawilzyc i oslonic glowe....a dopiero za czas jakis powalczyc o porost wlosow....

Ech............. nie miala baba klopotu to teraz juz ma...... przestraszyl mnie ze strace wlosy i mi nie odrosna.....

rozmawialam o tych antybiotykach i niby nie widza zwiazku.....

Sciskam wszystkich walczących......ech...:ro za:
Ale on widzi to poparzenie? Oglądał Ci skórę? Ja znam takich co leczą bez oglądania skóry stąd pytanie. Kurcze nie sądziłam, że można sobie skórę tym Salicolem uszkodzić tak szybko, tym bardziej, że we wskazaniach jest, żeby nawet kilka razy dziennie stosować, a Ty raptem użyłaś 2 razy. Nie napisałaś co prawda jak długo go potrzymałaś, ale zakładam, że tyle co na ulotce napisali.
No ale, dalej Ci tak się sypią czy już przestały? I jak długo masz to zmożone wypadanie? Daj spokój będzie dobrze, czasami babki palą sobie włosy jakimiś trwałymi, trzymają jakieś rozjaśniacze, włosy im się kruszą, a później wszystko wraca do normy. Ja zawsze przy takich nieznajkach robię test: nakładam tylko na kawałek skóry i na krótszy okres. Później na większy fragment i na dłuższy okres i patrzę czy nic się nie dzieje, jak jest ok, to według zaleceń.
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-12, 16:23   #3821
Aranel
Raczkowanie
 
Avatar Aranel
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: .....
Wiadomości: 339
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez mastiff Pokaż wiadomość
Ale on widzi to poparzenie? Oglądał Ci skórę? Ja znam takich co leczą bez oglądania skóry stąd pytanie. Kurcze nie sądziłam, że można sobie skórę tym Salicolem uszkodzić tak szybko, tym bardziej, że we wskazaniach jest, żeby nawet kilka razy dziennie stosować, a Ty raptem użyłaś 2 razy. Nie napisałaś co prawda jak długo go potrzymałaś, ale zakładam, że tyle co na ulotce napisali.
No ale, dalej Ci tak się sypią czy już przestały? I jak długo masz to zmożone wypadanie? Daj spokój będzie dobrze, czasami babki palą sobie włosy jakimiś trwałymi, trzymają jakieś rozjaśniacze, włosy im się kruszą, a później wszystko wraca do normy. Ja zawsze przy takich nieznajkach robię test: nakładam tylko na kawałek skóry i na krótszy okres. Później na większy fragment i na dłuższy okres i patrzę czy nic się nie dzieje, jak jest ok, to według zaleceń.
Skórę oglądał, ale osąd o poparzeniu wydał zanim ją zobaczył. No własnie w głebi duszy i po cichu licze, ze to nie moglo doprowadzic az to takich uszkodzen, skoro mozna stosowac to u dzieci i niemowląt na ciemieniuche, a przeciez dzieci maja znacznie bardziej wrazliwa skore!
Włosy leca....mysle ze kolo miesiaca....niestety caly czas tak samo....sa wszedzie gdzie sie nie rusze...na rekawiczach, kurtce, podlodze, w sklepie....wszedzie spadaja......

No wlasnie wiem! w sensie wiem ze inne kobiety katuja glowe latami! Ja zastosowalam 2 razy, raz na godzine, a niestety drugi raz na 2 godz a potem zmylam...tyle ze drugi raz bylam wczesniej w kapieli i mysle o parze...cieple...ech...to juz nic nie zmieni....


Ech a jeszcze 2 miesiace temu bylam taka dumna ze swoich wlosow....

Poczytałam sobie Twojego bloga spojrzalam rowniez na ten polecany...ale ona stosowala nieco inna maz na glowe...moze do niej napisze...

Ech....
Aranel jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-12, 16:50   #3822
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez Aranel Pokaż wiadomość
Skórę oglądał, ale osąd o poparzeniu wydał zanim ją zobaczył. No własnie w głebi duszy i po cichu licze, ze to nie moglo doprowadzic az to takich uszkodzen, skoro mozna stosowac to u dzieci i niemowląt na ciemieniuche, a przeciez dzieci maja znacznie bardziej wrazliwa skore!
Włosy leca....mysle ze kolo miesiaca....niestety caly czas tak samo....sa wszedzie gdzie sie nie rusze...na rekawiczach, kurtce, podlodze, w sklepie....wszedzie spadaja......

No wlasnie wiem! w sensie wiem ze inne kobiety katuja glowe latami! Ja zastosowalam 2 razy, raz na godzine, a niestety drugi raz na 2 godz a potem zmylam...tyle ze drugi raz bylam wczesniej w kapieli i mysle o parze...cieple...ech...to juz nic nie zmieni....


Ech a jeszcze 2 miesiace temu bylam taka dumna ze swoich wlosow....

Poczytałam sobie Twojego bloga spojrzalam rowniez na ten polecany...ale ona stosowala nieco inna maz na glowe...moze do niej napisze...

Ech....
Zobaczysz co Ci ten drugi powie. Trochę dziwne, ze dostałaś tylko suplementy do łykania. Piecze Cię dalej ta głowa? Wiesz, jak im się stała krzywda, to może być tak, że część ich może wypaść. Ale to one odrosną.
Ja jako nastolatka kiedyś ugotowałam swoją głowę Nie śmiać się. Po kąpieli chodziłam przez kilka godzin z zawiniętym ręcznikiem na głowie, aż mi wyschły...bo tak pięknie się układały...bez komentarza. Sypały mi się później strasznie, ale przeszło. A wiesz co jest najlepsze, to było z 16lat temu, a mój ojciec uważa, że to że mi teraz wypadają, to właśnie wina tego ręcznika

Ja łykam Novophane. Obu moich dermatologów go mi zleciło. Jest drogi. Dałam za niego 53zł, ale wydaje mi się, że naprawdę ma dobry skład. Mam na razie (odpukać), oddech, bo leci mi ich mniej. Wiem, że u mnie to może być chwilowa poprawa, więc triumfów nie święcę, zresztą jutro idę nawet na badania, ale chodzi o to, że jest lepiej. po raz pierwszy odkąd mi włosy wypadają (4,5 roku), odnotowałam taką poprawę. I mam małe włosy. Nie stosowałam dużo, ale właśnie między innymi te witaminy + cynk. Fakt, że ja jeszcze loxon używam...więc na pewno ma to wpływ.

Edytowane przez mastiff
Czas edycji: 2012-12-12 o 18:13
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-12, 18:06   #3823
Princeskka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 26
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez mastiff Pokaż wiadomość
Wiesz co, moja współlokatorka ma niedoczynność tarczycy i mimo, że jest na lekach włosy lecą jej cały czas. Raz mniej raz więcej, ale właściwie stale. Też miała teraz próbę z ostawieniem leków i wyniki znowu jej rosną w górę. Włosy lecą. Przez tarczycę miała takie problemy z miesiączkami, e to masakra. Ja jej wtedy nie znałam, ale mówiła, ze potrafiła mieć nawet przez cały miesiąc z kilkudniową przerwą i były tak obfite, że po 15 minutach była zalana. Jeśli masz możliwość znalezienie jakiegoś endo-ginekologa to wydaje się być najsensowniejsze, ale wiem, że to trudny temat bo jest ich mało.
Co do zrzucenia wagi, jeśli robiłaś to z głową, to nie wydaje mi się, żeby to wpłynęły. Ja też w lipcu zrzuciłam 4kg i moja mama uznała, że może za szybko...a ja tylko przestałam jeść słodycze, więc uznałam, że nie powinno mieć wpływu na włosy. Ale później byłam chora, zaczęłam wcierać Loxon, włosy mi się duuuzo mocniej sypnęły...ale nie wiem czy przez waśnie spadek wagi, chorobę czy Loxon. Kiedyś schudłam jako nastolatka właśnie 5kg w 2 tygodnie, to wtedy była masakra. Po jakimś czasie włosy zaczęły mi tak wychodzić, że z przerażenia je ścięłam.
Uważam, że dieta bezmięsna jeśli jest mądra nie powinna wpływać, aczkolwiek moja dermatolog powiedziała mi te 4 lata temu, że jeśli nie zacznę jeść mięsa, to ona nawet mnie nie leczy. Głupie podejście miała, ale ja byłam zdesperowana więc zaczęłam znowu jeść. Ciężko było, tym bardziej, że na pierwszy ogień poszła wątróbka, a ja mięsa już 8 lat nie jadłam.
U mnie tarczycowe wręcz się poprawiły Miesiączki to raczej w drugą stronę a właściwie to ich nie ma. Ginekologa już znalazłam, tylko zapisać się na wizytę. A co do dermatologa to muszę jeszcze się rozejrzeć. Swego czasu myślałam nad zastosowaniem jakiegoś aptecznego produktu ale tak właściwie to nie wiem co się dzieje i nie chcę ryzykować, że wypadną wszystkie. Btw. teraz zafundowałam im wcierkę z sokiem z brzozy (czacha dymi , za dużo chyba alk-50%)
Co do diety, to się przykładam, cel jest, wizja pięknych włosków i nie ma zmiłuj się.
Dzięki wielkie za pomoc. Fajny blog, będę częściej zaglądać : )
Princeskka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-12, 19:03   #3824
MalaArielka
Wtajemniczenie
 
Avatar MalaArielka
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 773
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez Princeskka Pokaż wiadomość
Właśnie te badania robiłam ostatnio przed wizytą u endo(niedoczynność tarczycy od dawna), stwierdził, że jest ok, nawet mi odstawił leki. Przy okazji zrobiłam morfologię, żelazo i cukier. Żelazo i cukier wręcz idealne, z morfologią już troszkę słabiej (mało płytek wyszło) ale dramatu nie ma. Zresztą od 2 mies cały czas jestem na falvicie + drożdże "z rana". Do tego ostatnio dziennie skrzypokrzywa i len. Przed myciem maseczka (żółtko, rycyna itp)
Co mnie ciągnie do tych hormonów to fakt, że miesiączki są strasznie nieregularne (a w wieku 19 już powinno się to ustabilizować w miarę). Już innych opcji nie widzę albo to hormony albo choroba skóry głowy...
Aha, zapomniałabym, zrzuciłam gdzieś z 5kg tak z pół roku temu ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, bo było to w dosyć długim okresie czasu rozłożone. Teraz staram się zdrowo odżywiać, co prawda bezmięsnie z wyboru ale bilansuję to np rybami, jajkami, nabiałem itp.
Lekarze raczej uważają, że przez żeńskie hormony płciowe nie powinny wypadać, ale jak jest do końca to nie wiadomo... Na pewno warto iść Możesz sama zbadać sobie poziom androgenów.

Mastiff, rozumiem, że po oleju kokosowym same włosy wyglądają u Ciebie ładniej?

Edytowane przez MalaArielka
Czas edycji: 2012-12-12 o 19:07
MalaArielka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-13, 11:04   #3825
Aranel
Raczkowanie
 
Avatar Aranel
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: .....
Wiadomości: 339
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez mastiff Pokaż wiadomość
Zobaczysz co Ci ten drugi powie. Trochę dziwne, ze dostałaś tylko suplementy do łykania. Piecze Cię dalej ta głowa? Wiesz, jak im się stała krzywda, to może być tak, że część ich może wypaść. Ale to one odrosną.
Ja jako nastolatka kiedyś ugotowałam swoją głowę Nie śmiać się. Po kąpieli chodziłam przez kilka godzin z zawiniętym ręcznikiem na głowie, aż mi wyschły...bo tak pięknie się układały...bez komentarza. Sypały mi się później strasznie, ale przeszło. A wiesz co jest najlepsze, to było z 16lat temu, a mój ojciec uważa, że to że mi teraz wypadają, to właśnie wina tego ręcznika

Ja łykam Novophane. Obu moich dermatologów go mi zleciło. Jest drogi. Dałam za niego 53zł, ale wydaje mi się, że naprawdę ma dobry skład. Mam na razie (odpukać), oddech, bo leci mi ich mniej. Wiem, że u mnie to może być chwilowa poprawa, więc triumfów nie święcę, zresztą jutro idę nawet na badania, ale chodzi o to, że jest lepiej. po raz pierwszy odkąd mi włosy wypadają (4,5 roku), odnotowałam taką poprawę. I mam małe włosy. Nie stosowałam dużo, ale właśnie między innymi te witaminy + cynk. Fakt, że ja jeszcze loxon używam...więc na pewno ma to wpływ.

Generalnei to ten lekarz nie wzbudzil mojego zaufania i ciesze sie ze ide do kolejnego....
Głowa juz mniej, wrecz minimalnie wiec chce jedynie jeszcze stosowac Emolium zeby uspokoic i maksymalnie nawilzyc skore glowy, bo to wydaje mi sie, ze jak ze skórą na ciele...lepiej się bedzie regenerowac regularnie nawilzana....

Ugotowałas głowe?? a to myslalam ze ja jestem dziwna chodzac z żelatyna na glowie

Skład zaraz na spokojnie zobacze...nie wykluczam brania dwóch na raz...

A na jakie badania idziesz?? jesli mozna wiedziec....


Pozdrawiam
Aranel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-13, 11:33   #3826
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez Aranel Pokaż wiadomość
Generalnei to ten lekarz nie wzbudzil mojego zaufania i ciesze sie ze ide do kolejnego....
Głowa juz mniej, wrecz minimalnie wiec chce jedynie jeszcze stosowac Emolium zeby uspokoic i maksymalnie nawilzyc skore glowy, bo to wydaje mi sie, ze jak ze skórą na ciele...lepiej się bedzie regenerowac regularnie nawilzana....

Ugotowałas głowe?? a to myslalam ze ja jestem dziwna chodzac z żelatyna na glowie

Skład zaraz na spokojnie zobacze...nie wykluczam brania dwóch na raz...

A na jakie badania idziesz?? jesli mozna wiedziec....


Pozdrawiam
Aaaaaaa już byłam! Dzisiaj rano! jestem biedniejsza o 230zł Lh, FSH, Testosteron, DHEA-S, SHBG, Androstendion i ferrytyna. Miało być więcej, ale rachunek mnie zabił! Chciałam jeszcze prolaktyna, ft3 i ft4, , ale akurat tutaj tarczyca na dalszym planie, bo kiedyś badałam, samo TSH nie tak dawno, a tamte hormony to jeszcze mi są do ginekologa potrzebne. Wyniki jutro, tylko androstendion i SHBG po Nowym Roku! 2 tygodnie się na nie czeka.

To jak już Cię nie swędzi to jest dobrze. Musisz chyba trzymać na głowie takie mazidła krócej. Ja wczoraj z ciekawości popatrzyłam ile Salicylol powinien być na skórze, no i ja się doczytałam, że 15minut. Teraz musisz tą głowę zagoić, bo nic nie będzie działało. Dla mnie do mycia skóry zawsze się sprawdzał, też Emolium, ale szampon. Jeśli zadżyło się, że ją podrażniłam, to on łagodził.
Jak miałam takie ostre zapalenie skóry to absolutnie każdy specyfik był zły, każdy! Dopiero jak się wyleczyłam (podleczyłam, bo z tego się do końca nie wychodzi), a zajęło mi to 2 lata(!!!), to wtedy coś zaczęły powoli działać i odrastać. Tylko, że mnie przez te 2 lata skóra swędziała, więc jakby problem się utrzymywał. Jeśli u Ciebie jest lepiej to dobrze, ale weź poprawkę na to, że może troszkę czasu zając zanim Ci zaczną odrastać. Może być tak, że nie wiem, Jantar Ci pomoże (rzucam tylko, bo nawet w ręce nigdy tego nie miałam), tylko za jakiś czas. Mi trycholog powiedziała, że leczeni ŁZS mogło spowodować, że włosy mi nie odrosną, bo to były sterydy. No, ale cóż. Takich rzeczy się nie przewidzi, a musiałam jakoś się leczyć, bo czasami to po ścianach chodziłam, tak mnie skóra swędziała i bolała.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Cytat:
Napisane przez MalaArielka Pokaż wiadomość

Mastiff, rozumiem, że po oleju kokosowym same włosy wyglądają u Ciebie ładniej?
W sumie nie wiem, używam za krótko. Nie jest tak, że mam lustro na włosach Zaraz po umyciu są ładne, ale już następnego dnia wyglądają mizernie. Ale też nie trzymam tego oleju długo, 2h max i nie po żadnym czepkiem. I nie ma drastycznej różnicy między tym jak nałożę, a jak tego nie zrobię, ale wiem, że przez czapkę mam strasznie wytargane włosy. Liczę, że ten olej i odżywka jakoś utrzymają je w przyzwoitej kondycji. Na razie chcę jednak postawić na płukankę octową, bo to przetłuszczanie się skóry doprowadza mnie do szału. Umyłam wczoraj w południe, dzisiaj czubek się lepi (płukanka była, ale na 15 minut). Reszta głowy jest ok, tylko czubek! Jak idę do ludzi, to czuję się brudna! Jeszcze jestem niska i każdy ten czubek widzi
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-13, 11:34   #3827
WeMakeHardCore
Przyczajenie
 
Avatar WeMakeHardCore
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 1
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Aby coś dodać do tematu, zamieszczę notke z mojego bloga.

Dzisiaj przedstawię jeden z domowych sposobów na naturalną, odżywczą maseczkę do włosów zniszczonych, suchych. Pomaga mi ona zachować włosy w dobrej kondycji.

Będziecie potrzebować:
-olej (ja uzywam najczęściej kokosowego ale może to być także lniany, arganowy lub nawet zwykła oliwa z oliwek. Próbowałam też z oliwką dla dzieci Hipp i też zdaje egzamin. Dobrze jest tez do tego oleju dodać oleju rycynowego (dostępny w każdej aptece od 3-8zł), przyśpiesza porost włosów i zmniejsza ich wypadanie)
-żółtko jajka
-odżywka do włosów (używam biovaxu, dobrze jest aby maseczka miała naturalny skład, ponieważ nakładamy ją na włosy na kilka godzin)
-algi (wiem, że pewnie nie każdy je posiada, warto sie w nie wyposażyć ponieważ one mocno nawilżają i nabłyszczają włosy. Zamiast alg może to też być jakaś glinka, lub błoto z morza martwego, jeżeli nie posiadacie nic z tych rzeczy możecie pominąć ten krok )

Wszystkie składniki mieszacie razem, konsystencja maseczki powinna wyjść nie lejąca, lekko gęsta. Nakładacie ją na brudne włosy, można wmasować w skórę glowy, gdyż składniki są naturalne i dobrze zadziała na nasz skalp, pomaga to walczyć z wypadaniem włosów. Trzymacie na włosach kilka godzin lub całą noc, w zależności od tego ile macie czasu. Potem myjecie włosy.
Maseczka wzmacnia włosy, odbudowuje, mocno nabłyszcza i nawilża oraz pomaga na wypadające włosy.
__________________
Więcej o tym na moim blogu:
http://okosmosiekobiety.blogspot.com/
WeMakeHardCore jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-13, 11:42   #3828
Aranel
Raczkowanie
 
Avatar Aranel
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: .....
Wiadomości: 339
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

[QUOTE=mastiff;38114592]Aaaaaaa już byłam! Dzisiaj rano! jestem biedniejsza o 230zł Lh, FSH, Testosteron, DHEA-S, SHBG, Androstendion i ferrytyna. Miało być więcej, ale rachunek mnie zabił! Chciałam jeszcze prolaktyna, ft3 i ft4, , ale akurat tutaj tarczyca na dalszym planie, bo kiedyś badałam, samo TSH nie tak dawno, a tamte hormony to jeszcze mi są do ginekologa potrzebne. Wyniki jutro, tylko androstendion i SHBG po Nowym Roku! 2 tygodnie się na nie czeka.

To jak już Cię nie swędzi to jest dobrze. Musisz chyba trzymać na głowie takie mazidła krócej. Ja wczoraj z ciekawości popatrzyłam ile Salicylol powinien być na skórze, no i ja się doczytałam, że 15minut. Teraz musisz tą głowę zagoić, bo nic nie będzie działało. Dla mnie do mycia skóry zawsze się sprawdzał, też Emolium, ale szampon. Jeśli zadżyło się, że ją podrażniłam, to on łagodził.
Jak miałam takie ostre zapalenie skóry to absolutnie każdy specyfik był zły, każdy! Dopiero jak się wyleczyłam (podleczyłam, bo z tego się do końca nie wychodzi), a zajęło mi to 2 lata(!!!), to wtedy coś zaczęły powoli działać i odrastać. Tylko, że mnie przez te 2 lata skóra swędziała, więc jakby problem się utrzymywał. Jeśli u Ciebie jest lepiej to dobrze, ale weź poprawkę na to, że może troszkę czasu zając zanim Ci zaczną odrastać. Może być tak, że nie wiem, Jantar Ci pomoże (rzucam tylko, bo nawet w ręce nigdy tego nie miałam), tylko za jakiś czas. Mi trycholog powiedziała, że leczeni ŁZS mogło spowodować, że włosy mi nie odrosną, bo to były sterydy. No, ale cóż. Takich rzeczy się nie przewidzi, a musiałam jakoś się leczyć, bo czasami to po ścianach chodziłam, tak mnie skóra swędziała i bolała.[COLOR="Silver"]

Generalnie skóra glowy zrobila sie taka tkliwa....kiedys moglam spokojnie miec wysoko spiete wlosy, a teraz musze chodzic w rozpuszczoncyh bo boli mnei skora glowy, jakby mnie ktos ciagnal za wlosy....


Mi w najgorszych momentach ŁZS wypadało 400 wlosow w czasie mycia.... samego mycia.... i tez stosowalam sterydy....

A wlasnie..... i jeszcze zeby bylo malo..... na ta poparzona skore zastosowalam Locoid
http://www.atopowe-zapalenie.pl/atopedia/Locoid

Generalnie dostalam go wczesniej od dermatologa wlasnie jako taki srodek lagodzacy dla skory glowy, ze w przypadku gdyby bedzie nadmiernie wysuszona podrazniona sterydami zeby wlasnie to stosowac.... no i po tym kwasie salicylowym mi sie przypomnialo i zastosowalam to....ale w sumie miejscowo i nie w jakis mega ilosciac bo w opakowaniu byla resztka....

Genralnie chcialam sobie pomoc i zrobilam wszystko zeby sobie zaszkodzic.....

Widze ze badasz sie kompleksowo...czyli nie tylko ŁZS Cie trapi ale i jakies problemy hormonalne czy ogólnie szukasz przyczyn wypadania wlosow?
Aranel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-13, 12:17   #3829
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez Aranel Pokaż wiadomość

Generalnie skóra glowy zrobila sie taka tkliwa....kiedys moglam spokojnie miec wysoko spiete wlosy, a teraz musze chodzic w rozpuszczoncyh bo boli mnei skora glowy, jakby mnie ktos ciagnal za wlosy....


Mi w najgorszych momentach ŁZS wypadało 400 wlosow w czasie mycia.... samego mycia.... i tez stosowalam sterydy....

A wlasnie..... i jeszcze zeby bylo malo..... na ta poparzona skore zastosowalam Locoid
http://www.atopowe-zapalenie.pl/atopedia/Locoid

Generalnie dostalam go wczesniej od dermatologa wlasnie jako taki srodek lagodzacy dla skory glowy, ze w przypadku gdyby bedzie nadmiernie wysuszona podrazniona sterydami zeby wlasnie to stosowac.... no i po tym kwasie salicylowym mi sie przypomnialo i zastosowalam to....ale w sumie miejscowo i nie w jakis mega ilosciac bo w opakowaniu byla resztka....

Genralnie chcialam sobie pomoc i zrobilam wszystko zeby sobie zaszkodzic.....

Widze ze badasz sie kompleksowo...czyli nie tylko ŁZS Cie trapi ale i jakies problemy hormonalne czy ogólnie szukasz przyczyn wypadania wlosow?
Lacoid mi nazwa coś mówi, ale ja chyba tego nie miałam, pewnie w domu u rodziców widziałam.
Taaaak, ja jeszcze szukam i marna szansa, że odnajdę 4,5 roku temu miałam zapalenie skóry, też mi leciało tyle włosów, że pudla mogłabym z nich zrobić, ale wtedy nie liczyłam. Jednak jak patrzę po wrześniu, gdzie mi leciało trochę ponad 100, a miałam długie, to wtedy musiało mi z 500 lecieć jak nic. Od leczenia jest w miarę spokój, tylko mam skórę nadwrażliwą, łatwo ja podrażnić, wtedy się włosy sypią, i szybko się przetłuszcza. Obecny dermatolog powiedział, że to nie łojotok, tylko telogenowe, a obrazowo wygląda jak androgenowe (łojotok może być teraz wynikiem androgenowe). Jak dla mnie trochę za dużo, więc chcę coś wykluczyć. A ginekologicznie własnie mam trochę problemów, ale nie wiem czy to jest powiązane.

Edytowane przez mastiff
Czas edycji: 2012-12-13 o 12:25
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-14, 17:02   #3830
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Przytargałam dzisiaj wyniki, oczywiście jeszcze nie wszystkie. Ferrytyna na poziomi 26,7 przy normie 13-150. Żelazo miałam robione 4 miesiące temu i wszyło bliżej górnej granicy. Czyli wyszłoby na to, że nie magazynuje bo mam, tak? Jak to jest? Doczytałam też, że poziom ferrytyny powinien wynosi 70.
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 00:14   #3831
claudiiin
Zadomowienie
 
Avatar claudiiin
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Pzń
Wiadomości: 1 005
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez WeMakeHardCore Pokaż wiadomość
Aby coś dodać do tematu, zamieszczę notke z mojego bloga.

Dzisiaj przedstawię jeden z domowych sposobów na naturalną, odżywczą maseczkę do włosów zniszczonych, suchych. Pomaga mi ona zachować włosy w dobrej kondycji.

Będziecie potrzebować:
-olej (ja uzywam najczęściej kokosowego ale może to być także lniany, arganowy lub nawet zwykła oliwa z oliwek. Próbowałam też z oliwką dla dzieci Hipp i też zdaje egzamin. Dobrze jest tez do tego oleju dodać oleju rycynowego (dostępny w każdej aptece od 3-8zł), przyśpiesza porost włosów i zmniejsza ich wypadanie)
-żółtko jajka
-odżywka do włosów (używam biovaxu, dobrze jest aby maseczka miała naturalny skład, ponieważ nakładamy ją na włosy na kilka godzin)
-algi (wiem, że pewnie nie każdy je posiada, warto sie w nie wyposażyć ponieważ one mocno nawilżają i nabłyszczają włosy. Zamiast alg może to też być jakaś glinka, lub błoto z morza martwego, jeżeli nie posiadacie nic z tych rzeczy możecie pominąć ten krok )

Wszystkie składniki mieszacie razem, konsystencja maseczki powinna wyjść nie lejąca, lekko gęsta. Nakładacie ją na brudne włosy, można wmasować w skórę glowy, gdyż składniki są naturalne i dobrze zadziała na nasz skalp, pomaga to walczyć z wypadaniem włosów. Trzymacie na włosach kilka godzin lub całą noc, w zależności od tego ile macie czasu. Potem myjecie włosy.
Maseczka wzmacnia włosy, odbudowuje, mocno nabłyszcza i nawilża oraz pomaga na wypadające włosy.

Zoltko na skalpie i wlosach cala noc? I skóra głowy kisząca się z tą mazią zapewne pod czepkiem? Powodzenia...
Taka maseczka ma szanse podzialac kondycjonujaco i rzeczywiscie jest bardzo fajna do wlosow zniszczonych, do suchych mniej bo malo humektantow (ja osobiscie bardzo sobie chwalilam jej efekt na wlosach na poczatku pielegnacji), ale trzymana max godzine (jak wiadomo zoltko potrafi przesuszyc gdy sie je przetrzymuje dluzej) i przede wszystkim piszac cos takiego na watku dla wypadajacych wlosow nie wyobrazam sobie nie dopisac, ze mozna sobie bardzo takimi eksperymentami zaszkodzic, ja po czesci wlasnie dzieki takim kuracjom fundowanym skalpowi nabawilam sie mocnego wypadania! I z tego co wiem dziewczyny tutaj tez juz w wiekszosci wyprobowaly zoltkowo-rycynowe itp. kuracje i zawsze bylo gorzej.
Dlatego apeluje: NIE tak dlugo, NIE na skalpie, NIE pod czepkiem!
__________________
Yesterday is History, Today is a Gift, Tomorrow is Mystery

CG i olejowanie od listopada 2011 + walka z wypadaniem, zapuszczanie grzywy, powrót do naturalek...
claudiiin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 10:32   #3832
fabregasowa
Zakorzenienie
 
Avatar fabregasowa
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 793
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

mastiff, jakich szamponów używasz? Ja mam teraz długie włosy, ale jest ich malo, zastanawiam się czy ich nie obciąć, bo wyglądają bardzo smętnie....
__________________
Wymiana kosmetyczna

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post52630770
fabregasowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 10:36   #3833
Maria221
Wtajemniczenie
 
Avatar Maria221
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 2 981
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Chyba już znam przyczynę wypadania - żelazo, mam 83 norma od 37-145, ale mam za mało MCH, a obniżone świadczy o niedokrwistości z powodu za małej ilości żelaza, gdyby było podwyższone to znacz,że jest brak witaminy B12/kwasu foliowego. Powiem Wam, że ledwo stoję na nogach, jestem tak zmęczona.

Claudiiin, mam do Ciebie pytanie, mam podwyższony czynnik reumatologiczny - 27, a norma to <14, co to znaczy?
__________________
Wewnętrznie:Solgar Vm75, olej lniany/z pestek dyni,
zewnętrznie: szampon/żel do mycia ciała glogg, Dermena men, Loxon 5%
Wcierki na porost włosów
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=219255
Maria221 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 11:02   #3834
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez fabregasowa Pokaż wiadomość
mastiff, jakich szamponów używasz? Ja mam teraz długie włosy, ale jest ich malo, zastanawiam się czy ich nie obciąć, bo wyglądają bardzo smętnie....
Ja cały czas konsekwentnie Emolium. Na razie to jedyny szampon który mnie nie podrażnia (odpukać). Ran na tydzień daję sobie coś mocniejszego. Teraz mam Kerium D.S. (La Roche), ale kupiłam go chyba ponad pół roku temu. Jak się używa raz na jakiś czas to mało schodzi. Od jakichś 3 tygodni robię sobie peeling cukrowy raz na tydzień. Dobra rzecz, oczyszcza fajnie. Nie zauważyłam, żeby zmniejszyło mi się w jakikolwiek sposób przetłuszczanie Tylko tyle, że mnie nie swędzi skóra.
A i jeszcze mam Polytar. Leżał u mnie ponad miesiąc, ale chyba zacznę go używać raz na jakiś czas. On też dobrze oczyszcza, tylko że już nie ma go na rynku.
Obcięcie jest dobre jak wiszą mechele. Ja jestem fanem długich włosów i zawsze na TAK dla nich, ale nie żałuję, że obcięłam. Teraz mi odrosły trochę i się zastanawiam, czy nie podciąć. Zresztą teraz jest pora czapek! Jest dramat. Jak nie zapnę włosów to po zdjęciu czapki-tragedia. Jak zepnę, też! Przetłuszczają mi się od niej w tempie błyskawicznym, Wystarczy, że założę na chwilę.

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Cytat:
Napisane przez Maria221 Pokaż wiadomość
Chyba już znam przyczynę wypadania - żelazo, mam 83 norma od 37-145, ale mam za mało MCH, a obniżone świadczy o niedokrwistości z powodu za małej ilości żelaza, gdyby było podwyższone to znacz,że jest brak witaminy B12/kwasu foliowego. Powiem Wam, że ledwo stoję na nogach, jestem tak zmęczona.

Claudiiin, mam do Ciebie pytanie, mam podwyższony czynnik reumatologiczny - 27, a norma to <14, co to znaczy?
A ile wyszło Ci MCH?
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 11:48   #3835
Maria221
Wtajemniczenie
 
Avatar Maria221
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 2 981
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

MCH mam 26.8 przy normie 27-34, to nie wszystko. We wrześniu miałam hemoglobinę 14.1, tydzień temu 13.8 a wczoraj już 13.3. Miałam podobną sytuację 2-3 lata temu, też leciała hemoglobina, też powoli, na koniec była 12 (leciała z ponad 14), włosy wypadały, jak dostałam żelazo, to przestały. Znów je biorę. Ja mam o tyle komfortową sytuację, że mam dostęp do specjalistów, kótrzy naprawdę sie starają i badają dość dokładnie, wszystko jest udokumenotwane, zatem każdą zmianę widać, jak na dłoni. Ostatni dostałam nawet skierowanie na poziom kwasu foliowego + wszystkie badania wątroby. Moja rodzinna też jest świetna. Chyba mam szczęście.
__________________
Wewnętrznie:Solgar Vm75, olej lniany/z pestek dyni,
zewnętrznie: szampon/żel do mycia ciała glogg, Dermena men, Loxon 5%
Wcierki na porost włosów
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=219255
Maria221 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 12:03   #3836
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez Maria221 Pokaż wiadomość
MCH mam 26.8 przy normie 27-34, to nie wszystko. We wrześniu miałam hemoglobinę 14.1, tydzień temu 13.8 a wczoraj już 13.3. Miałam podobną sytuację 2-3 lata temu, też leciała hemoglobina, też powoli, na koniec była 12 (leciała z ponad 14), włosy wypadały, jak dostałam żelazo, to przestały. Znów je biorę. Ja mam o tyle komfortową sytuację, że mam dostęp do specjalistów, kótrzy naprawdę sie starają i badają dość dokładnie, wszystko jest udokumenotwane, zatem każdą zmianę widać, jak na dłoni. Ostatni dostałam nawet skierowanie na poziom kwasu foliowego + wszystkie badania wątroby. Moja rodzinna też jest świetna. Chyba mam szczęście.
Po normie którą podałaś, wydaje mi się, że w laboratorium w którym ja robiłam, jest podobnie. Ja mam MCH 27.9, (normy jak u Ciebie), hemoglobinę 11.9 (12.0-15.5). Ale nigdy nie dostałam na to żelaza. Wszyscy uznali, że to w normie. A mam taką całe życie. A badałam żelazo pół roku temu 22.1 (tu inne normy niż u Ciebie bo 5.8-34.5). Ale zbadałam ferrytynę i wyszło mi 26.7 przy normie 13.0-150.0. I zgłupiałam. Zlecili Ci kiedyś badanie ferrytyny? Swoją drogą bardzo dobrze, że trafiłaś na ludzi którzy się wczuwają w swoją pracę Oby takich było więcej!
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 13:05   #3837
--Olka--
Zakorzenienie
 
Avatar --Olka--
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 516
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Ja odbiorę cały pakiet wyników we wtorek. Ciekawe jak to teraz wygląda.
__________________
Dbam o siebie
--Olka-- jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 16:04   #3838
Maria221
Wtajemniczenie
 
Avatar Maria221
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 2 981
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Zlecili Ci kiedyś badanie ferrytyny?
Miałam badaną chyba 2 razy: raz była 7, a drugi chyba 13, zatem do

Podejrzewam ferrytynę o brak odrostu lub przynajmniej o wypadanie. 2 lata temu miałam podobny problem, co dzisiaj, dostałam Sorbifer, ale sama dodatkowo łykałam spirulinę z żelazem. Sorbifer działa dość wolno, a spirulina chyba dość szybko zadziałała, bo pamiętam, że po mniej więcej 10 dniach poczułam się rewelacyjnie, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, a włosy przestały lecieć.

W ogóle to badałam też poziom B12, mój wynik to 426 normy to około 192-800, myślałam, że to dobry wynik, ale nefrolożka (baaardzo utytułowana), która mnie przyjeła (mojego lekarza nie było) powiedziała, że ten wynik, to nie jest rewelacja i nawet nadmieniła coś o zastrzykach z B12. Kazała jeść czerwone mięso i żółtka jaj. Dodatkowo zabroniła stosować odżywek z parabenami, jako szamponu używać białego jelenia i płukać octem, aby włosy były miękkie. Nigdy, żaden dermatolog nic takiego nie powiedział, generalnie ze strony dermatologów, jak dotąd, spotkałam się z olewką. Zatem brawo dla tej pani.
__________________
Wewnętrznie:Solgar Vm75, olej lniany/z pestek dyni,
zewnętrznie: szampon/żel do mycia ciała glogg, Dermena men, Loxon 5%
Wcierki na porost włosów
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=219255
Maria221 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 16:17   #3839
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez Maria221 Pokaż wiadomość
Miałam badaną chyba 2 razy: raz była 7, a drugi chyba 13, zatem do

Podejrzewam ferrytynę o brak odrostu lub przynajmniej o wypadanie. 2 lata temu miałam podobny problem, co dzisiaj, dostałam Sorbifer, ale sama dodatkowo łykałam spirulinę z żelazem. Sorbifer działa dość wolno, a spirulina chyba dość szybko zadziałała, bo pamiętam, że po mniej więcej 10 dniach poczułam się rewelacyjnie, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, a włosy przestały lecieć.

W ogóle to badałam też poziom B12, mój wynik to 426 normy to około 192-800, myślałam, że to dobry wynik, ale nefrolożka (baaardzo utytułowana), która mnie przyjeła (mojego lekarza nie było) powiedziała, że ten wynik, to nie jest rewelacja i nawet nadmieniła coś o zastrzykach z B12. Kazała jeść czerwone mięso i żółtka jaj. Dodatkowo zabroniła stosować odżywek z parabenami, jako szamponu używać białego jelenia i płukać octem, aby włosy były miękkie. Nigdy, żaden dermatolog nic takiego nie powiedział, generalnie ze strony dermatologów, jak dotąd, spotkałam się z olewką. Zatem brawo dla tej pani.
Właśnie ja teraz badała, a w sumie cały czas jestem na suplementach które maja w składzie żelazo, ale o tym, że powinnam badać po 2 miesiącach od ostawienia dowiedziałam się teraz. Ale to tak czy inaczej, jak na to, że mam taki wynik po suplementacji to średnio. Szkoda tylko, że mam wyniki w ręce a nie wiem co z nimi dalej zrobić:/
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 19:43   #3840
fabregasowa
Zakorzenienie
 
Avatar fabregasowa
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 793
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez mastiff Pokaż wiadomość
Ja cały czas konsekwentnie Emolium.
dobrze wiedzieć, następny szampon to ten. aktualnie używam squa med, ale nienawidzę tego że zostawia takie siano, dlatego używam go max 2razy w tygodniu, na zmianę z babydream czy alterra (tej się pozbywam...). W kolejce stoi seboradin z czarną rzepą
__________________
Wymiana kosmetyczna

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post52630770
fabregasowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Pielęgnacja włosów


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:12.