weselne zwyczaje małe i duże :)

Nikula5 · 2006-03-22, 20:40

Dziewczyny , przyszłe panny młode i nie tylko jak to jest u Nas w Polsce ze zwyczajami weselnymi ...podzielicie się?
ja jestem wtych sprawach zupełnie zielona no prawie...byłam w życiu na 2 weselach ...a nie chciałabym palnąć jakieś gafy ...chodzi mi głównie o zwyczaje kujawsko-pomorskie oraz warmińsko -mazurskie
ale inne też mile widziane ...dla ciekawości i może posłużą innym

Koziołek Matołek · 2006-03-23, 09:28

Aloa!!
mialam ślub 15 października 2005 w górach na Słowacji (3 godz samochodem od Katowic)
ja jestem z Gdańska mój mąż z Bratysławy (z pochodzenia pół Slowak, pół Polak- z Wawy) postanowilśmy zamieszkać w Kat- ze wzgl na pracę
i tak nam wyszło że Slub będzie w SK.

Mała wiocha o górach- piękne widoki- akurat wszystko było złoto czerwone, pogoda jak na życzenie: slonko
impreza trwała od piątku do niedzieli; goście musieli spokojnie dojechać i troszkę się zintegrować ;-). niektórzy to nawet całkiem przesadzili...

przed ślubem Marek nie widział mnie w sukni ślubnej (w ogóle nie widzial sukni), do kościola jechaliśmy różnymi samochodami (ja tym przystrojonym...)
najważniejsze!! musisz ze sobą mieć coś starego (dostalam gwóźdż z 1736 roku mialam go w dekolcie), coś niebieskiego (stringi), coś pożyczonego (łańcuszek od przyjaciółki na kostkę), coś nowego (np pas do pończoch) i musisz mieć ze sobą mnóstwo pieniędzy- na ślubie, póżniej możesz wyjąć (mialam w pończochach wszadzone pliki z pieniędzmi łącznie chyba 10000 PLN) to jest bardzo ważne- sprawdzone- póżniej będziesz miała szczeście w finansach w życiu małżeńskim

ceremonia ślubu była w dwóch językach (1,5 godz) w malutkim starym kościółku

po ślubie było przywitanie- na dziedzincu przed pensjonatem przywitali nas wlaściciele w strojach góralskich (ogromne zaskoczenie!!) chleb z solą+ śliwowica, piłowaliśmy drewno- żeby w domu bylo ciepło, zamiataliśmy roztłuczony tależ z cukrem- na zgodę po kłótni, Marek miał wyprać na tarce pieluchę, ja ją wyżymałam- mnóstwo śmiechu- goście świetnie się bawili

wesele: pierwszy taniec i zabawa
w trakcie wesela zostałam porwana!!...
Marka koledzy wyciągnęli mnie z imprezy i wywieźli do innej wsi na dyskotekę; Marka zadaniem bylo odnaleźć mnie i wykupić (zapłacić nasz rachunek), łącznie nie było mnie ok godziny i niektórzy goście nawet nie zauważyli, a na dyskotece bylo fajnie- pierwszy raz w sukni ślubnej w takim miejscu...

gościem weselnym był nasz ksiądz- najlepszy tancerz z wszystkich obecnych mężczyzn

o północy oczepiny: jedliśmy sól (zahartowanie), Marek- pieprz (;-)), ja- czeroną paprykę (żeby lico było krasne), zdjęto mi welon i założono czepiec, Markowi dorysowali wąsy i kozią bródkę, dostaliśmy drewnianą łyżkę i miotłę; póżniej rzucaliśmy welonem i musznikiem

inpreza trwała do 8 rano- jedna z lepszych na jakich kiedykolwiek byłam (wszyscy goście podobnego zdania)

A gości było 50

pozdrawiam, bardzo polecam wesela
Agnieszka vej Koziołek Matołek

Nikula5 · 2006-03-23, 22:29

dzięki za wyczerpujące podzielenie się wspomnieniami fajnie tak sobie poczytać mam nadzieje że moje też będzie udane choćby dlatego,że także w październiku

Koziołek Matołek · 2006-03-24, 09:19

[B][B]pamiętaj, proszę że ślub masz tylko jeden (a już na pewno ten pierwszy)
mi tak mówiły koleżanki mężatki- i zrób tak żebyś niczego nie żałowała; np że nie zaprosiłaś koleżanki która ostatnio depnęła Ci na odcisk (ja o maly wlos tak bym nie zrobiła z jedną z najlepszych koleżanek...), jeżeli masz wypatrzoną bieliznę, która kosztuje majątek- kup ją, póżniej wspomina się takie drobiazgi,
pozdrawiam i trzymam kciuki
to jest naprawdę najpiękniejszy dzień w życiu

2006-03-22, 20:40	#1
Nikula5 Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-01 Lokalizacja: z zawieszenia między wirtualem a realem :) Wiadomości: 1 284	weselne zwyczaje małe i duże :) Dziewczyny , przyszłe panny młode i nie tylko jak to jest u Nas w Polsce ze zwyczajami weselnymi ...podzielicie się? ja jestem wtych sprawach zupełnie zielona no prawie...byłam w życiu na 2 weselach ...a nie chciałabym palnąć jakieś gafy ...chodzi mi głównie o zwyczaje kujawsko-pomorskie oraz warmińsko -mazurskie ale inne też mile widziane ...dla ciekawości i może posłużą innym

2006-03-23, 09:28	#2
Koziołek Matołek Przyczajenie Zarejestrowany: 2006-03 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 9	Dot.: weselne zwyczaje małe i duże :) Aloa!! mialam ślub 15 października 2005 w górach na Słowacji (3 godz samochodem od Katowic) ja jestem z Gdańska mój mąż z Bratysławy (z pochodzenia pół Slowak, pół Polak- z Wawy) postanowilśmy zamieszkać w Kat- ze wzgl na pracę i tak nam wyszło że Slub będzie w SK. Mała wiocha o górach- piękne widoki- akurat wszystko było złoto czerwone, pogoda jak na życzenie: slonko impreza trwała od piątku do niedzieli; goście musieli spokojnie dojechać i troszkę się zintegrować ;-). niektórzy to nawet całkiem przesadzili... przed ślubem Marek nie widział mnie w sukni ślubnej (w ogóle nie widzial sukni), do kościola jechaliśmy różnymi samochodami (ja tym przystrojonym...) najważniejsze!! musisz ze sobą mieć coś starego (dostalam gwóźdż z 1736 roku mialam go w dekolcie), coś niebieskiego (stringi), coś pożyczonego (łańcuszek od przyjaciółki na kostkę), coś nowego (np pas do pończoch) i musisz mieć ze sobą mnóstwo pieniędzy- na ślubie, póżniej możesz wyjąć (mialam w pończochach wszadzone pliki z pieniędzmi łącznie chyba 10000 PLN) to jest bardzo ważne- sprawdzone- póżniej będziesz miała szczeście w finansach w życiu małżeńskim ceremonia ślubu była w dwóch językach (1,5 godz) w malutkim starym kościółku po ślubie było przywitanie- na dziedzincu przed pensjonatem przywitali nas wlaściciele w strojach góralskich (ogromne zaskoczenie!!) chleb z solą+ śliwowica, piłowaliśmy drewno- żeby w domu bylo ciepło, zamiataliśmy roztłuczony tależ z cukrem- na zgodę po kłótni, Marek miał wyprać na tarce pieluchę, ja ją wyżymałam- mnóstwo śmiechu- goście świetnie się bawili wesele: pierwszy taniec i zabawa w trakcie wesela zostałam porwana!!... Marka koledzy wyciągnęli mnie z imprezy i wywieźli do innej wsi na dyskotekę; Marka zadaniem bylo odnaleźć mnie i wykupić (zapłacić nasz rachunek), łącznie nie było mnie ok godziny i niektórzy goście nawet nie zauważyli, a na dyskotece bylo fajnie- pierwszy raz w sukni ślubnej w takim miejscu... gościem weselnym był nasz ksiądz- najlepszy tancerz z wszystkich obecnych mężczyzn o północy oczepiny: jedliśmy sól (zahartowanie), Marek- pieprz (;-)), ja- czeroną paprykę (żeby lico było krasne), zdjęto mi welon i założono czepiec, Markowi dorysowali wąsy i kozią bródkę, dostaliśmy drewnianą łyżkę i miotłę; póżniej rzucaliśmy welonem i musznikiem inpreza trwała do 8 rano- jedna z lepszych na jakich kiedykolwiek byłam (wszyscy goście podobnego zdania) A gości było 50 pozdrawiam, bardzo polecam wesela Agnieszka vej Koziołek Matołek

2006-03-23, 22:29	#3
Nikula5 Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-01 Lokalizacja: z zawieszenia między wirtualem a realem :) Wiadomości: 1 284	Dot.: weselne zwyczaje małe i duże :) dzięki za wyczerpujące podzielenie się wspomnieniami fajnie tak sobie poczytać mam nadzieje że moje też będzie udane choćby dlatego,że także w październiku

2006-03-24, 09:19	#4
Koziołek Matołek Przyczajenie Zarejestrowany: 2006-03 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 9	Dot.: weselne zwyczaje małe i duże :) [B][B]pamiętaj, proszę że ślub masz tylko jeden (a już na pewno ten pierwszy) mi tak mówiły koleżanki mężatki- i zrób tak żebyś niczego nie żałowała; np że nie zaprosiłaś koleżanki która ostatnio depnęła Ci na odcisk (ja o maly wlos tak bym nie zrobiła z jedną z najlepszych koleżanek...), jeżeli masz wypatrzoną bieliznę, która kosztuje majątek- kup ją, póżniej wspomina się takie drobiazgi, pozdrawiam i trzymam kciuki to jest naprawdę najpiękniejszy dzień w życiu

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)