Zostać nauczycielem. Potrzebna porada.

[et-ka]

myslałam, ze było 18h i doszła 1 godzina do zagospodarowania przez dyrektora, dlatego napisałam 19 godz/tydz. ale możliwe, że jest teraz 20 godz/tydz.

[Kasiarzynek]

Ale tak czy inaczej, 19 czy 20 godzin to niewielka różnica

[Kasiarzynek]

A tak korzystając z okazji, chciałam się zapytać, które mają za sobą poszukiwanie pracy w szkole: zostawiałyście CV/list motywacyjny w sekretariacie u miłych pań, czy udało Wam się dobić do dyrektora?

[mabi84]

Napisane przez Kasiarzynek

A tak korzystając z okazji, chciałam się zapytać, które mają za sobą poszukiwanie pracy w szkole: zostawiałyście CV/list motywacyjny w sekretariacie u miłych pań, czy udało Wam się dobić do dyrektora?

mogę się podłączyc pod to pytanie tylko że ja chyba zacznę atak od przedszkoli

Napisane przez et-ka

myslałam, ze było 18h i doszła 1 godzina do zagospodarowania przez dyrektora, dlatego napisałam 19 godz/tydz. ale możliwe, że jest teraz 20 godz/tydz.

a mnie koleżanka wczoraj uświadomiła że jest 18h+ 1 dodatkowa, a od nowego roku szk.będą 2h dodatkowe (no chyba że to ma związek z awansem? bo robi kontraktowego)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez mabi84

podczytuję sobie nieśmiało twoje wypowiedzi na różnych wątkach gdzie przewija się temat nauczyciela bardzo ciekawe rzeczy piszesz
jestem ciekawa wszystkich wypowiedzi na temat tego zawodu bo sama dopiero wkroczę na ten teren /tzn. mam nadzieję że będzie mi to dane/
Jestem pedagogiem nie-nauczycielem /mgr.pedagogiki resocjalizacyjnej/ aktualnie kończę podyplomówkę z ped.przedszkolnej i wczesnoszkolnej, doświadczenie zawodowe jak do tej pory ZEROWE niestety
No i ciekawi mnie dosłownie każdy szczegół takiej pracy w oświacie pocieszcie mnie to chyba naturalny mechanizm że człowiek boi się nowych nieznanych rzeczy? mam wiele obaw /czy dam sobie radę, czy się do tego nadaję? / ale jednocześnie ciekawość rwie mnie do tej pracy i już nie mogę się doczekać by spróbować
W czerwcu zdobędę kwalifikacje nauczycielskie no i właśnie co dalej?
Mam pyt.do nauczycieli przedszkolnych i nauczania początkowego /najlepiej tych którzy sami niedawno zaczynali/
co lepsze/lub od czego łatwiej zacząć nauczycielowi przedszkole czy klasy 1-3?

Dziękuję

Nie ma - łatwiej. Ja pracowałam najpierw w szkole specjalnej, potem 2 miesiące w przedszkolu. I - w przedszkolu myślałam, że padnę z nudów ;/ Dlatego, że przyzwyczaiłam się do pracy z niepełnosprawnymi, a tu dostałam bandę 5latków bez problemów Dzieciaki fajne, ale dla m nie to nie było to. A potem trafiłam do integracyjnej 1 klasy i znów było dobrze Poza tym bardziej chyba odpowiada mi system klasowo-lekcyjny.

Napisane przez et-ka

ja nie mam doświadczenia w klasach 1-3, ale mam doświadczenie w przedszkolu ( tez niewielkie, bo 2letnie, ale awsze coś..) i tak sobie myslę, że to zależy od człowieka. od tego czy bardziej chce uczyć czy wychowywac i kształtować. jeśli uczyć - to szkoła..bo tam juz i literki wchodzą i matematyka i wiadmości przyrodnicze i ach i och.. jeśli wychowywac - przedszkole - bo to tu uczysz dziecko, jak sobie radzić w życiu na miarę swoich 3-5-letnich mozliwości, Ty pomagasz budowac empatię, Ty rozwijasz w dzieciach chęć kontaktu z innymi, Ty pokazujesz im, jak wyrażać emocje ( i tak, wiem, że w szkole TEŻ to robisz ..ale w przedszkolu dla dzieci to nowość ); jasne w przedszkolu też masz program edukacyjny, który nalezy zrealizowac, więc to nie jest tylko opieka i zabawa ( a z tym trzeba sie liczyć - rodzic nie raz powie dziecku, by poszło do piekunki, albo że w przedszkolu to dzieci się przecież tylko bawia i że osochodzi w ogóle).
szkoła na pewno ma większy prestiż, przedszkole ma duży wpływ na dziecko.. i naprawdę serce rośnie, jak się słyszy, że dziecko opowiada w domu, że zaprosi mnie na urodziny, bo mnie kocha

Widzisz, Et-ko, ale ty też masz niezwykłe przedszkole, prawda? I tego też nie da się porównać.

Napisane przez Kasiarzynek

A nie jest tak przypadkiem że w szkole do tej pory było 18 godzin etatu, a doszła godzina dodatkowa + godzina na konsultacje z rodzicami, czyli w sumie 20 godzin? Tak mi się gdzieś ostatnio obiło o uszy...

Przez 3 miesiące pracowałam za biurkiem przez 8h.. i wiem jedno: to nie dla mnie. Dlatego dzisiaj poroznosiłam CV do szkół (w czerwcu pewnie będę się bronić) i zastanawiam się jak by tu jeszcze zwiększyć swoje szanse.

Aktualnie jest 18h + godzina tzw. karciana, przeznaczona w teorii na rozwijanie zainteresowan uczniów, na wyrównywanie braków itp.
Godzina na konsultacje z rodzicami - to wymysł danej dyrekcji, nigdzie nie ma takiego zapisu. Aczkolwiek karta nauczyciela wyraźnie podaje: nauczyciel pracuje tygodniowo NIE WIĘCEJ NIŻ 40 godzin, z czego 18 + 1 to etat. Od września 2010r. będzie to 18 + 2. Co ciekawe, te dodatkowe godziny nie spowodowały wzrostu wynagrodzenia, przez co wielu nauczycieli wścieka się, że mają pracować w ramach tych godzin za free. Po części racja

Inną sprawą jest to, że w te 40 godzin tygodniowo wchodzą konferencje rady pedagogicznej, spotkania z rodzicami, szkolenia, kursy, studia, przygotowywanie się w domu do zajęć i tak dalej. W efekcie ja np., studiując pracuję jakieś 60 godzin na tydzień. W czynie społecznym

Napisane przez Kasiarzynek

A tak korzystając z okazji, chciałam się zapytać, które mają za sobą poszukiwanie pracy w szkole: zostawiałyście CV/list motywacyjny w sekretariacie u miłych pań, czy udało Wam się dobić do dyrektora?

Rzadko dostaniesz się do dyrekcji, normą jest zostawienie cv w sekretariacie bądź wysłanie mailem, wielu dyrektorów tak sobie życzy. Do szkół składane są dziesiątki, setki podań, dyrekcja nie ma czasu na spotkanie z każdym.

Napisane przez mabi84

mogę się podłączyc pod to pytanie tylko że ja chyba zacznę atak od przedszkoli

a mnie koleżanka wczoraj uświadomiła że jest 18h+ 1 dodatkowa, a od nowego roku szk.będą 2h dodatkowe (no chyba że to ma związek z awansem? bo robi kontraktowego)

Nie, dodatkowe godziny wyrabia każdy, bez względu na stopień. I stopniue są identyczne w przedszkolach, szkołach itd.

[Kasiarzynek]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17996698]Dziękuję

Rzadko dostaniesz się do dyrekcji, normą jest zostawienie cv w sekretariacie bądź wysłanie mailem, wielu dyrektorów tak sobie życzy. Do szkół składane są dziesiątki, setki podań, dyrekcja nie ma czasu na spotkanie z każdym. [/QUOTE]
Dzięki szajajaba za odpowiedź. Tak właśnie mi się wydawało. Pocieszam się tylko tym że panie w sekretariacie nawet rzuciły okiem na te moje wypociny i kiwały (twierdząco?) głowami. To też pożyjemy zobaczymy jak się sprawy potoczą.

[mabi84]

No ja rozpoczęłam atak na przedszkola i podstawówki, wysłałam narazie 22 podania (mam zamiar wysłac 49) do wszystkich możliwych szkół na terenie powiatu przynajmniej będę wiedziec że zrobiłam wszystko co mogłam w tym temacie

[Cam]

Odśweżę trochę wątek kochane!! Otóż jestem na filologii klasycznej z kulturą Śródziemnomorską ale zupełnie mi to nie leży i męczę się na tych studiach. Chcę zmienić kierunek na archeologię, jednak wiem że jest dość oblegana więc nie wiem czy mnie przeniosą. Bardziej prawdopodobna jest jednak historia ze specjalizacją nauczycielską tylko nie wiem czy po licencjacie będę już mogła normalnie uczyć? A jeśli chciałabym uczyć w liceum to muszę mieć magistra? Pozdrawiam

[kasiulka1919]

teraz będę na li politologii. czy po skończeniu licencjata mogę iść na podyplomowe z nauczania wos a potem uczyc tego w szkole i oczywiscie jednoczesnie robic mgr z politologii?