Bylam- Jestem- Chce byc AU PAIR vol VIII

[ojp]

Napisane przez sylvia_doll

Ojp, to właśnie zasługa wypoczywania!

Ja po maturze też już czuję, że kilogram przytyłam, lecz cieszę się z tego!

Wypoczywania ? Nie wiem kto tu wypoczywa, na pewno nie ja

Napisane przez Kachaaa

ojp juz niedlugo!

20 dni Kurde, ale ten czas leci !

Napisane przez kse

a ja czuje, ze schudne. Z dzieckiem robie codziennie 3-godzinne spacery + jakies 2 godziny plywanie w jeziorze.

Też na to liczę Nie no, sama nie wiem, tam jednak człowiek się jednak kontrolował, bo trochę się wstydziłam jeść tyle, ile normalnie jem ().
I jakoś też inaczej się czułam, w sensie, poczucie własnej wartości mi wzrosło zdecydowanie i czułam się tam po prostu ładną dziewczyną

Napisane przez verkasok

chyba rzuciłam się z motyką na słońce. Mam 3 dzieci, najmłodsze 1,5 roku. Żadne nie mówi po ang, tylko po flamandzku i francusku a ja w tych językach ani słowa. Oczy trzeba mieć dookoła głowy. A średnia w dodatku pyskata i nie słucha. Przez cały tydzień mam tylko najmłodszą, ale nie wyobrażam sobie zostać z całą trójką. Boję się. Jestem głupia, mogłam myśleć wcześniej, a teraz robie tylko kwas a szkoda mi ludzi bo naprawdę fajni. Ale ja czuje, że nie dam rady. Jeszcze tak myśle, gdzie moje wakacje? Wróce we wrześniu i zapieprz bo matura. Nie wiem co robić, ale nie wytrzymam tu.

Dopiero co przyjechałaś ? Daj sobie czas, każdy tego potrzebuje, zarówno dzieci, jak i Ty. Z tym pyskowaniem, być może Cię sprawdza, na ile może sobie pozwolić, nie daj się, bo to najgorsza rzecz jaką mogłabyś zrobić. Porozmawiaj z hostami na ten temat, może oni mają większą władzę, niż Ty. I nie załamuj się, każdemu było ciężko na początku. Uszy do góry !

[201610310857]

Też się ciesze z tego łóżka

[sylvia_doll]

Napisane przez verkasok

a ja się chyba poddaje i wracam...

Pomyśl sobie inaczej...
Fochy starszej podopiecznej, które Ci uświadamiają, że nie dasz rady i nieporozumienia z maluchem - nawet jeśli się zdarzyły dwa razy (ba! a nawet cztery razy..) - niech się powtarzają do woli, a Ty ciesz się z każdej chwili spędzonej w innym kraju. Bądź bacznym obserwatorem i nie przejmuj się gdy nie idzie po Twojej myśli.

Napisane przez Edeldredzia

to wrzucam na face

To i ja lecę zobaczyć..

Napisane przez katrina1991

przejezyczenie mojego hosta:
siedze sobie nakanapie, host przed laptopem, mala sie bawi, hostka jeszcze w pracy... ogladam jak zwykle wiadomosci (co jak co, ale prezydentem chce zostac) moj host ledwo co polski potrafi///
nagle host ni z tego niz owego sie odwraca i pyta:
-Czy jestes goraca?
ja oczy jak 5 zlotych ''ola Boga co on chce?'' patrze na monitor, niby zadnych pornoli nie widac... mi sie smiac chce jak nie wiadomo co, a on zdezorientowany pyta ciagle czy jestem goraca...
ja w koncu wydukalam:
-co?
host:
-zimno, cieplo i...?
-goraco!!!
chcial sie zapytac czy mi jest goraco po prostu

Sytuacja , która niejednej się przytrafiła ale za każdym razem wywołuje lawinę śmiechu.. Grunt to porozumienie, prawda?!



AAAAAAAAaaa... bookuję bilecik do Hiszpanii! Pomóżcie mi znaleźć najtańszą linię lotniczą ... proszę !! Wylot w granicach 20-26 lipca a powrót 30-05 wrzesień

Razem z opłatą za bagaż nie wyjdzie taniej niż 550 PLN pewnie .. zdaję sobie sprawę. Wymieniłam pierwsze słowa z dziewczynką, Luii - czy umiem chociaż troszkę mówić spanish? a ja - ojjjj.. bedziesz musiala mi naprawde pomagac ok? ona - dobrze dobrzeee - a ja - gracjas!
Kochana ta rodzinka... Tylko pomozcie prosze z rezerwacja biletow.. tanie-linie-lotnicze i ryanair przedstawiaja sie najtaniej z tego c na skyscanner.pl oraz latamy.pl poprzegladalam ..

[201610310857]

a wizzair nie latają do Hiszpanii?

[KatusKatus]

Napisane przez roux666

kurka....na Twoim miejscu takze bym sie denerwowala...
Moze napisz jej jeszcze jednego ze swoim nr komorki i popros o sms. To normalne ze sie denerwujesz.

Już wszystko dobrze
Dobiłam się do córki na fb żeby pogoniłą mame do komputera i mi odpisała I za kilka h miałam wiadomość na skrzynce. Wszystko przygotowane, umówione więc mogę jechać.

Prawie jestem spakowana. Prawie.
A do tego... jak to jest, że teraz jak uciekam do UK, to wszystko tu na miejscu zaczyna nabierać jakiś dziwnie kolorowych barw? widocznie tak musi być. na opak

[niquolle]

Napisane przez Edeldredzia

Też się ciesze z tego łóżka

łóżko wymiata

a widzę właśnie, że Ty 8.08 lecisz.. ja dokładnie miesiąc później - 8.09.. właśnie zakupiłam bilet

muszę teraz jakiegoś nie za drogiego netbook'a kupić, bo będę miała w pokoju wi-fi.. laptopa z domu raczej nie wezmę..ehhh

[blackberry456]

dzewczyny - moge prosic o linka do Waszej grupy na fejsie? Chce sie dopisac


jej, jak ja uwielbiam swoja rodzinke. Totalnie nie czuje ze to ''praca''. Dzisiaj spalam do oporu, jutro to samo. W ogolnie nie czuje sie przemeczona czy cos. Az sama im pomagam, nawet jak nie musze - dzisiaj np poprasowalam hostowi wszytskie koszule bo mi sie nudzilo haha Jeszcze dzisiaj tak milo sie zrobilo jak hostka mi powiedziala ze w porownaniu z ich poprzednimi au pair to maja ze mna najlepszy kontakt, ze sie integruje z nimi. Ze dawne au pair co do minuty czekaly na wolne i spadaly do pokoju majac wszytsko gdzies, a ja zostaje z nimi. I ze jestem jedyna ktora pomaga im nawet w day offy - ale to dla mnie normalne ze np po wspolnym obiedzie w weekend pomoge posprzatac czy cos no i dzieki temu mam z nimi naprawde super kontakt i czuje sie jak w domu. Oni tez ida mi na reke. Przestawiaja prace jak koliduje z moimi planami itp, a w ostatni weekend zabrali mnie do najpiekniejszego centum na swiecie, w Manchasterze na zakupy i kolacje z okazji zdania mojej matury W ta sobote spotykam sie z inna polska au pair (ktora poznalam przez wizaz ) a w niedziele z hostami na plaze jedziemy. Az sie nie chce wracac, a tylko miesiac zostal..

[roux666]

verka

a ja Cie rozumiem...jesli nie masz zadnego jezyka, w ktorym mozesz sie porozumiec z dziecmi to...niestety....z motyka na ksiezyc...
gdyby to byly bobasy...no ale do nich musisz mowic i one musza Cie zrozumiec.

Porozmawiaj z hostami o tym, zobaczysz co poradza...


blackberry
na 1 stronie watku jest

P.S Uwazaj, zeby sie nie przyzwyczaili do Twojej dobroci i socjalnosci....Nie znasz tych ludzi i nie wiesz, kiedy mog zaczac to wykorzystywac...

od tego wlasnie sie zaczyna....robienia czegos, czego nie musisz, a z nudow i ...zeby im bylo milo. Pozniej dla nich to sie stanie normá, a Ty bedziesz sobie pluc w brode.




Dziewuszki, ja lece do dentysty...Cala w strachu.

[201610310857]

Niquolle. Też na początku chciałam netbooka, ale mój kolega, który takimi rzeczami sie interesuje i sie zna, odradzał ze względu na małą wydajność i fakt, że jest to tylko do internetu
Choć mój kolega ma i bardzo sobie chwali
Udało mi się namówić moją mamę na lapka lenovo i się zakochałam w nim

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Roux- trzymamy kciuki!

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Blackberry- to super
szczerze też się tak zastanawiałam, jak to bedzei wyglądało u mnie, ale ja chyba też bym nie mogłą tak wysiedzieć (zwłaszcza na początku ) w pokoju więc pewnie też będę coś tam dłubać

[verkasok]

to chyba nie jest mormalne. Jestem drugi dzień i mam dość. Jestem zmęczona i chce wracać do domu. To chyba nie jest normalne, ciągle płacze. Powstrzymuje się przy nich, ale jak jestem sama to cały dzień płacze, nie wiem co się dzieje. Chce wrócić do domu, ale nie wiem jak im to powiedzieć. Czuje się fatalnie...To strasznie nieodpowiedzialne, ale z drugiej strony mam robić to na siłę, i cierpieć 2 miesiące?

[Kasieńka_666]

Napisane przez verkasok

to chyba nie jest mormalne. Jestem drugi dzień i mam dość. Jestem zmęczona i chce wracać do domu. To chyba nie jest normalne, ciągle płacze. Powstrzymuje się przy nich, ale jak jestem sama to cały dzień płacze, nie wiem co się dzieje. Chce wrócić do domu, ale nie wiem jak im to powiedzieć. Czuje się fatalnie...To strasznie nieodpowiedzialne, ale z drugiej strony mam robić to na siłę, i cierpieć 2 miesiące?

To jest Twój pierwszy wyjazd jako au pair?

Spokojnie... wiem, że jestes przerażona. Ja na początku też chciałam wracać do domu. Aż do pierwszego wyjścia z dziewczynami .
Nie podejmuj takiej dezycji pochopnie. Ja też byłam baaaaaaardzo zmęczona na początku. Po tygodniu wpadłam w rytm. Korzystałam z czasu wolnego w ciągu dnia żeby wypocząć. Chodziłam spać o 22. Teraz z resztą też muszę! 23 to już za późno. Bo muszę wstać wypoczęta.
Przede mną cięzkich 8tygodni... mała ma wakacje.
Ale 150Ł piechotą nie chodzi więc... będę pracowała z chęcią

Wiem, że miałam zupełnie inną sytuację. Tylko jedno dziecko.. no i znałam język. Postaraj się na spokojnie przeżyć ten tydzień.
Pierwsze dni są naprawdę zawsze męczące i stresujące. Zwłaszcza jeśli jesteś au pair pierwszy raz. Potem jest tylko lepiej
Jeśli nic się nie zmieni... to może poszukaj rodzin szukających au pair asap...

Może zapisz sobie jakieś wyrażenia przydatne na co dzień. Dzieki temu będziesz mogła porozumieć się z dziećmi.

[niquolle]

Napisane przez Edeldredzia

Niquolle. Też na początku chciałam netbooka, ale mój kolega, który takimi rzeczami sie interesuje i sie zna, odradzał ze względu na małą wydajność i fakt, że jest to tylko do internetu
Choć mój kolega ma i bardzo sobie chwali
Udało mi się namówić moją mamę na lapka lenovo i się zakochałam w nim

wiesz.. ja potrzebuje tylko po to, aby od czasu do czasu wejść na internet.. mieć kontakt ze światem i tyle.. dosłownie.. do niczego innego jest mi niepotrzebny

[201610310857]

verkasok- jak to się stało, że Ty nie wiedziałaś, ze te dzieci się nie komunikują w Twoim języku?:O


Niquolle- skoro tak to pewnie

[2018070520180950]

j tez mam netbooka lubie to ze moe zabrac dzie chce maly jest a gry etc nie gram wiec mi nic wiekszego nie potrzebne

[Dojota]

Czy jest jakas au pair z londynu (najlepiej polnoc) co mialaby ochote sie gdzies poszlajac?jestem tutaj tydzien i czuje,ze sie mecze... nie mam znajomych,chicialabym miec jakies mile chwile z tych wakacji...

[verkasok]

pogadałam z hostami, że ta mała mnie nie słucha, jest niegrzeczna, a ona wybuchła, że jej dzieci są grzeczne i jak mogę tak mówić. Że za takie pieniądze, kazda by chciała pracować i by nie jęczała. Powiedziała, że zrywa umowe, że mam sobie szukać autobusu. I że mam powiedzieć rodzicom teraz bo potem internet nie będzie działał, bo wyłączą. Bo on nie jest na moje pogaduszki z mamą. Super. To moja wina? Poszłam tylko porozmawiać by załagodzić sprawe.

[yerba_buena]

Verkasok - bardzo mi przykro.. Tym bardziej, ze bylam niemal w podobnej sytuacji kiedy musialam z minuty na minute sie wyniesc i to w okropnej atmosferze, mimo, ze nie mialam zlych intencji, a wrecz przeciwnie.

Trzymaj się i uśmiech od ucha do ucha - w końcu za chwilę będziesz z powrotem w domu - tak jak chciałaś




PS - APW mi odpisało, że nie może mi pomóc, bo ta moja ex rodzina jest ich klientem - w końcu maja wykupione konto Premium.

[Katherinee]

Napisane przez verkasok

pogadałam z hostami, że ta mała mnie nie słucha, jest niegrzeczna, a ona wybuchła, że jej dzieci są grzeczne i jak mogę tak mówić. Że za takie pieniądze, kazda by chciała pracować i by nie jęczała. Powiedziała, że zrywa umowe, że mam sobie szukać autobusu. I że mam powiedzieć rodzicom teraz bo potem internet nie będzie działał, bo wyłączą. Bo on nie jest na moje pogaduszki z mamą. Super. To moja wina? Poszłam tylko porozmawiać by załagodzić sprawe.

;o nie rozumiem niektórcyh matek, które tak usilnie bronią swoich dzieci nawet kiedy te są rozwydrzone i rozpiesczone :/ ona może w ogóle coś takiego zrobić tak zerwać tę umowę? nie ma jakiegoś okresu przed na wypowiedzenie?

[verkasok]

własnie, sprawdziłam umowe i nic nie ma o okresie wypowiedzenia. Przynajmniej wyszło szydło z worka, lepiej teraz niż później. W umowie mam tylko że przestają mi placić, jak któreś zerwie umowę. Więc naszykowałam koperte i idę im oddać pieniądze. Szkoda mi trochę, ale ona nie zachowala się odpowiedzialnie.

[Katherinee]

Napisane przez verkasok

własnie, sprawdziłam umowe i nic nie ma o okresie wypowiedzenia. Przynajmniej wyszło szydło z worka, lepiej teraz niż później. W umowie mam tylko że przestają mi placić, jak któreś zerwie umowę. Więc naszykowałam koperte i idę im oddać pieniądze. Szkoda mi trochę, ale ona nie zachowala się odpowiedzialnie.

pieniądze za ten miesiąc tak?
wspołczuję Ci, to był Twoj pierwszy raz?

[verkasok]

tak, zapłacili mi zaraz jak przyjechałam.

[201610310857]

masakra.
trzymaj sie
I napisz jak zareagowali

[Kasieńka_666]

Napisane przez verkasok

pogadałam z hostami, że ta mała mnie nie słucha, jest niegrzeczna, a ona wybuchła, że jej dzieci są grzeczne i jak mogę tak mówić. Że za takie pieniądze, kazda by chciała pracować i by nie jęczała. Powiedziała, że zrywa umowe, że mam sobie szukać autobusu. I że mam powiedzieć rodzicom teraz bo potem internet nie będzie działał, bo wyłączą. Bo on nie jest na moje pogaduszki z mamą. Super. To moja wina? Poszłam tylko porozmawiać by załagodzić sprawe.

Cholera jasna.
Leć na gumtree i szukaj ofert!
Wiele rodzin chce kogoś od zaraz!

Nie masz wiele czasu...
bierz się już teraz za to!
Może do jutra coś wykombinujesz.
masz jakąś kasę w zapasie?

[verkasok]

rozmawiałam z moimi rodzicami i wracam do domu. Nie chcą mnie już puścić. Stwierdzili, że to za dużo nerwów dla nich i dla mnie. Tak pozatym mama uważa, że to troche moja wina, i mówi że każda matka by tak zareagowała. W co wątpie. Mam prawo jako niania powiedzieć, że dziecko było niegrzeczne, czy mam to znoscić i się uśmiechać. Bez przesady.

[donia13071991]

Napisane przez verkasok

rozmawiałam z moimi rodzicami i wracam do domu. Nie chcą mnie już puścić. Stwierdzili, że to za dużo nerwów dla nich i dla mnie. Tak pozatym mama uważa, że to troche moja wina, i mówi że każda matka by tak zareagowała. W co wątpie. Mam prawo jako niania powiedzieć, że dziecko było niegrzeczne, czy mam to znoscić i się uśmiechać. Bez przesady.

Twoja mama nie ma racji! oczywiście, że masz prawo powiedzieć co czujesz. Nie rozumiem takich ludzi jak ta rodzinka, skoro Ty chciałaś tylko spokojnie porozmawiać a oni od razu, że masz się pakować... Cholercia, przecież o to chodzi, że jak istnieje jakiś problem to trzeba starac się go rozwiązać, a nie tak postępować... A dzieci jak to dzieci, pewnie chcą sprawdzić na ile mogą sobie pozwolić jak i u mnie... Ale hości od razu powiedzieli mi, że jeśli byłyby jakieś problemy, to trzeba na nich krzyknąć albo dać klapsa. Host powtarza mi cały czas, że tu wszystkim ma być dobrze, rodzinie i au pair, bo on nie chce, żeby au pair czuła się tu źle, bo wtedy wszyscy tak się będą czuli. Wszystkim życzę takiej rodzinki, choć małe czasami dają popalić, ale jak to dzieci...
trzymaj się verkasok

[verkasok]

a na moje dzieci tylko ta matka krzyczała, ja sobie mogłam krzyczeć, a one się śmiały bo nie rozumialy. Szkoda tej kasy wpakowanej w bilet, prezenty dla nich. Przykro mi, ale jeszcze bardziej z hostki zachowania. Jak się jest ślepo wpatrzonym w dzieci, to później tak jest. Zresztą na początku hostka była strasznie miła, do dziś. Strasznie wybuchła. A host stal z boku i ja uspakajał. On jest dobrym człowiekiem, niestety pod pantoflem. Teraz jeszcze pytanie czy mnie odwiozą na autokar 30 km. Jak nie, to po mnie...

[donia13071991]

Napisane przez verkasok

a na moje dzieci tylko ta matka krzyczała, ja sobie mogłam krzyczeć, a one się śmiały bo nie rozumialy. Szkoda tej kasy wpakowanej w bilet, prezenty dla nich. Przykro mi, ale jeszcze bardziej z hostki zachowania. Jak się jest ślepo wpatrzonym w dzieci, to później tak jest. Zresztą na początku hostka była strasznie miła, do dziś. Strasznie wybuchła. A host stal z boku i ja uspakajał. On jest dobrym człowiekiem, niestety pod pantoflem. Teraz jeszcze pytanie czy mnie odwiozą na autokar 30 km. Jak nie, to po mnie...

przeraża mnie to, jak niektórzy rodzice są zapatrzeni w swoje dzieci... ale na pewno nie wyjdzie im to w przyszłości na dobre.
zapytaj ich natychmiast o ten autokar. Jeśli nie, masz jak tam dojechać? Chociaż tyle mogli by zrobić... Może zapytaj tylko hosta jeśli jest w porządku? Być może on mógłby Cie odwieź sam już bez hostki, bo wyobrażam sobie jaka atmosfera jest tam teraz i szczególnie jak Ty się czujesz, sama z ludzmi wokół, których to nie obchodzi...

[Kasieńka_666]

Napisane przez verkasok

rozmawiałam z moimi rodzicami i wracam do domu. Nie chcą mnie już puścić. Stwierdzili, że to za dużo nerwów dla nich i dla mnie. Tak pozatym mama uważa, że to troche moja wina, i mówi że każda matka by tak zareagowała. W co wątpie. Mam prawo jako niania powiedzieć, że dziecko było niegrzeczne, czy mam to znoscić i się uśmiechać. Bez przesady.

No nie dziwię się im.

Masz nauczkę już teraz, że z takimi uwagami trzeba być ostrożnym.
Ja bym w życiu nie powiedziała komuś, że jego dziecko jest źle wychowane czy niegrzeczne. Owszem, mówiłam mojej poprzedniej hostce, że np. mała dzisiaj była marudna i niegrzeczna, ale nie twierdziłam, że jest niegrzeczna cały czas
Z mojego punktu widzenia nie zrobiłaś nic złego, ale ja nie jestem rodzicem. Skrytykowałaś ich ukochane dziecko i ich poniosło...
Niektórzy rodzice nie są w ogóle obiektywni, masz tu żywy przykład tego. Z resztą... chyba nikt nie lubi jak obca osoba krytykuje coś cennego dla nas.
Jesteś tam krótko i to za wcześnie żeby wyciągać takie wnioski wg mnie. Dzieci na początku testują na co mogą sobie pozwolić przy kimś nowym. To od Ciebie zalezy jak będzie się ono później zachowywało w stosunku do Ciebie

[verkasok]

Kasieńka_666 Ja nie powiedziałam, im że ich dziecko jest źle wychowane, tylko że dziś np. była mala nie grzeczna. Powiedzialam, że prosiłam ją by umyła zęby a tego nie zrobila. I poszłam grzecznie porozmawiać, bo to nie pierwszy incydent. Powiedziałam, że mnie nie słucha, że nie potrafię do niej dotrzeć, i czy możemy wymyślić jakieś rozwiązanie, albo czy mogą z nią porozmawiać. A ona na mnie wyskoczyła, opieprzyła i kazała się pakować. Nie zrobilam nic złego.

[Kasieńka_666]

Napisane przez verkasok

Kasieńka_666 Ja nie powiedziałam, im że ich dziecko jest źle wychowane, tylko że dziś np. była mala nie grzeczna. Powiedzialam, że prosiłam ją by umyła zęby a tego nie zrobila. I poszłam grzecznie porozmawiać, bo to nie pierwszy incydent. Powiedziałam, że mnie nie słucha, że nie potrafię do niej dotrzeć, i czy możemy wymyślić jakieś rozwiązanie, albo czy mogą z nią porozmawiać. A ona na mnie wyskoczyła, opieprzyła i kazała się pakować. Nie zrobilam nic złego.

No ja z Twojej wypowiedzi ostatniej zrozumiałam, że powiedziałaś jej, że mała się źle zachowuje (ogólnie).
Ja już Ci napisałam. Dla mnie nie zrobiłaś nic złego...
Ale sama widzisz jak różnie może być z takimi rzeczami.
Dobrze, że wyszło to na początku. Może Twoja hostka po prostu udawała miłą... Wydaje mi się, że mogłabyś mieć awantury z byle powodu później
Tak to już jest...
Jedziemy do zupełnie obcych ludzi i tak naprawdę nie wiemy jacy oni są. Mogą się uśmiechać, żartować, ale trzeba mieć oczy szeroko otwarte i zwracać uwagę na te wszystkie pierdółki dookoła.