Atrederm

[blogerka]

Czy któraś z Was miała / ma alergię na nikiel? Jeśli tak możecie coś napisać, jak sobie radzicie, jak się objawia?
Ja po ciąży zaczęłam mieć różne epizody :| nigdy nie miałam dobrej skóry, ale od roku męczyłam się z czymś co wyglądało jak ukąszenia komara. Początkowo były po dwa / trzy i była wiosna i tak do jesieni myślałam, że coś mnie gryzie, tym bardziej że za domem dużo zieleni itd. Był nawet taki momentk że myślałam, że mam pluskwy w domu i nawet wyrzuciliśmy materac i kupiliśmy nowy.
Później zaczęło to przybierać na częstotliwości i robiło się coraz bardziej rozgległe. Aż któregoś dnia obudziłam się ze spuchniętymi ustami, całym czołem pokrytym tymi bąblami i skórą głowy. Miałam pewność, że to od szamponu. Odstawiłam go, wybrałam taki do skóry atopowej i aż do niedawna było w porządku.
Jakiś miesiąc temu zaczęłam z kolei mieć problem z wysuszonymi rękami, skóra jak łuskam pękający naskórek - byłąm pewna że to mrozy, ciągle chodzę z wózkiem więc te ręcę są narażone. Ale znowu wróciły te moje "ukąszenia" komara. Tym razem koło pępka i na biodrach. Na biodrach czasem było ich tyle, że zlewały się w taki jeden wielki "guz". Tabletki na alergię zawsze pomagały dość szybko.
Z tym pępkiem już zaczełam mieć podejrzenia, że to guzik od spodni, ale biodra? Myślałam, że to może jednak na jakiś barwnik do tkanin .. aż zauważyłam, że koło kieszeni są przecież te metalowe kółeczka. No i tak jestem teraz na 100% pewna, że to metal powoduje u mnie te problemy. Rozdrapanae do krwi łydki (czasami spędzam pół wieczora drapiąc nogi) - maszynka do golenia. Plecy - haftki od stanika. Stopy - np. oczka od sznurówek w conwersach. Szyja - prawdopodobnie telefon. Skóra głowy? nie mam pojęcia Itd. Itd.
Dodam, że moja siostra ma już potwierdzoną testami alergię na nikiel, ale u niej objawia się to "tylko" puchnięciem oczu, i tylko od biżuteri. I w sumie nienoszenie biżuterii rozwiązało jej problem.
Ja zaczęłam szperać w necie o tym niklu i o tym jak dziewczyny to przechodzą i ile tzreba sięwyrzekać i się rozpłakałam dzisiaj. Bo nikiel to też podobno jedzenie i picie oraz kosmetyki.
Torturuję twarz atredermem a nie wiem czy w ogóle jest sens, dzisiaj sobie rozdrapałam chyba poł twarzy z tego stresu (powyciskałam jakieś syfy, bo już się załamałam kompletnie)

[karmazynka99]

Napisane przez amanda332

dziewczyny czy też wyskakuje Wam wciąż pryszcze podczas kuracji atre ? wiem, ze na poczatku moze wystąpić wysyp , ale czy to jest normalne jeśli ciągle od czasu do czasu wyskakuja nowe pryszcze ? uzywam juz atre 4 miesiace i wciaz od czasu do czasu mam nowe pryszcze :/ myslalam ze atre cos pomoze , ale nie wiem czy jest jakis sens stosować go wciąż, jeśli nic nie pomaga :/ moze jedynie wygladzil leciutko buzie, no i szybciej goją się pryszcze.. nic poza tym ..

i jeszcze mam inne pytanie , myślicie ze mogłąbym wykonać maseczke z żelatyny ( jestem pewna, że slyszałyscie o niej ) ? troche sie boje stosowac jej podczas stosowania atre , bo troche ciezko jest te maseczke odrywać i w ogóle.. ale moze chociaz na nos i czolo ?

nie robiłabym takiej maseczki podczas stosowanie artre

[obłoczek]

Napisane przez amanda332

dziewczyny czy też wyskakuje Wam wciąż pryszcze podczas kuracji atre ? wiem, ze na poczatku moze wystąpić wysyp , ale czy to jest normalne jeśli ciągle od czasu do czasu wyskakuja nowe pryszcze ? uzywam juz atre 4 miesiace i wciaz od czasu do czasu mam nowe pryszcze :/ myslalam ze atre cos pomoze , ale nie wiem czy jest jakis sens stosować go wciąż, jeśli nic nie pomaga :/ moze jedynie wygladzil leciutko buzie, no i szybciej goją się pryszcze.. nic poza tym ..

Ja tak mam, uzywam jednak atre (wyższe stężenie) dopiero od miesiąca więc ciągle mam nadzieje, że to przejściowe. Jedyne pocieszenie, że są to niegroźne, drobne wypryski, ktore nie zostawiąją spustoszenia na twarzy. Moim problemem były podskorne wypryski w okolicach żuchwy i te narazie (odpukać) się nie pojawiają.
Poza tym, o ile moja twarz uodpornila się na wszyskie maści, leki płyny (to co innych paliło ja nakladałam spokojnie dwa razy dziennie) to atre jestem w stanie stosować raz w tygodniu żeby w miare swobodnie funkcjować np. w pracy.
Dodatkowo od paru dni używam kremu regenerującego ciężkiego kalibru - Avene Ciclafate ( zazwyczaj tolerowałam tylko lekkie kremy, emulsje) i nie wiem czy nie narobi mi on nowych szkód na twarzy.
Tak więc stosowanie atredermu nie jest tak proste jak myślalam, ale narazie się nie poddaję.

[blogerka]

maska tretinoinowa - słyszałyście coś? (stęzenie 5 / 10 a nawet 15%) nakłada się na 30 minut. Tylko koszt duży - ok 300 zł.
Myślicie, że warto jesli skora reaguje na atrederm.
Z jednej strony fajnie, bo moze szybciej da efekty a z drugiej strony oni piszą o kilku zabiegach, więc to dość spora suma.
Ciekawa jestem czy któraś z Was miała styczność z tym? Czy rezulatty są lepsze i szybsze niż przy samodzielnym nakldaniu atre?

tu wiecej do poczytania:

http://beautymed.com.pl/zabiegi/zabi...nowa-skin-fit/

[Dorota-Coco]

blogerko, ja w wolnym czasie podczytuję ten watek i mnie przychodzi do głowy jedno - zdecydowanie za często używasz Atre, myslę że Twoja skóra nie ma dużo czasu na regenerację, jest bez przerwy podrażniona
i może to dlatego te wszystkie problemy

jak pisałam kiedyś, ja używam atre od lat, kuracje - tak zwane mocne strzały, parę dni pod rząd nakładam atre ( w tym czasie zero nawilżania ) potem tylko mocne natłuszczanie, skóra schodzi mi pięknie płatami

potem pozwalam jej odnowić się zupełnie i od nowa mocny strzal

i wystarczy
nie katuję skóry nakładaniem atre przez dłuzszy czas, nie widzę sensu takiej kuracji, bo skóra zamiast regenerowac się, jest bez przerwy podrażniona

[blogerka]

Napisane przez Dorota-Coco

blogerko, ja w wolnym czasie podczytuję ten watek i mnie przychodzi do głowy jedno - zdecydowanie za często używasz Atre, myslę że Twoja skóra nie ma dużo czasu na regenerację, jest bez przerwy podrażniona
i może to dlatego te wszystkie problemy

jak pisałam kiedyś, ja używam atre od lat, kuracje - tak zwane mocne strzały, parę dni pod rząd nakładam atre ( w tym czasie zero nawilżania ) potem tylko mocne natłuszczanie, skóra schodzi mi pięknie płatami

potem pozwalam jej odnowić się zupełnie i od nowa mocny strzal

i wystarczy
nie katuję skóry nakładaniem atre przez dłuzszy czas, nie widzę sensu takiej kuracji, bo skóra zamiast regenerowac się, jest bez przerwy podrażniona

pokażę na chwilę zdjęcia kuracji, ktorą własnie zakończylam
pierwsze to 5 dzień z atre, drugie zaś to skora już nowa, zaróżowiona, po ok. dwóch tygodniach

hej, dzięki za wypowiedź
ja używam atre średnio raz na dwa tygodnie. U mnie niestety proces nie wygląda tak jak u Ciebie, ja nigdy! nie miałam takiej wylinki.
U u mnie skóra po kilku dniach robi się czerwona, później poaprzona (taki liszaj, chropowatość na całej powierzchni, czasem aż strupki). I regeneracja. Tego łuszczenia u mnie niestety wiele nie ma wcale.
W poniedziałek planuję 5 dni, może 4 bo nie wiem czy dam radę 5 i też będę czekać na regenerację już do świąt.
w zasadzie moja skóra jest coraz lepsza najbardziej doskiwerają mi jeszcze dziurki (pory) koło nosa na policzkach.

[Dorota-Coco]

wiesz co, ja myślę że Tobie atre nie służy, ot
na Twoim miejscu odstawiłabym tretinoidy i sprobowała czegoś innego
za jakiś czas
bo teraz, to ja myslę, że ona bidula, ta Twoja skora - jest podrażniona mocno

u mnie wylinka pojawia się po paru dniach od pierwszego użycia
i złuszczam się przez parę dni ciągiem, w tym czasie mocno natluszczam, tylko natluszczam ( jak pisalam kiedyś- najlepsze dla mnie są proste składy w Linodermplus z Ziołoleku )
po tygodniu, dwóch, skorę mam zaróżowioną, jasną, młodszą

słuchaj, a probowałaś kwasow PHA ( glukonoloktan, kwas laktobionowy ) ja uwielbiam preperaty z tymi kwasiorami

[blogerka]

Napisane przez Dorota-Coco

wiesz co, ja myślę że Tobie atre nie służy, ot
na Twoim miejscu odstawiłabym tretinoidy i sprobowała czegoś innego
za jakiś czas
bo teraz, to ja myslę, że ona bidula, ta Twoja skora - jest podrażniona mocno

u mnie wylinka pojawia się po paru dniach od pierwszego użycia
i złuszczam się przez parę dni ciągiem, w tym czasie mocno natluszczam, tylko natluszczam ( jak pisalam kiedyś- najlepsze dla mnie są proste składy w Linodermplus z Ziołoleku )
po tygodniu, dwóch, skorę mam zaróżowioną, jasną, młodszą

słuchaj, a probowałaś kwasow PHA ( glukonoloktan, kwas laktobionowy ) ja uwielbiam preperaty z tymi kwasiorami

Boje się już eksperymentować, bo moja skóra wszytsko ciężko znosi, a po atre mam chociaż rezultaty, tak naprawdę to mocno męczące są dla mnie ok 3 dni, później ujdzie. A jak skóra dojdzie do siebie to już jest dobrze. Tego roku pozostanę jeszcze przy atredermie na pewno. Używam słabszej wersji, rok temu męczyłam się z 0.05.
Dodam, że moje siostry również używają atredwermu, dużo częściej niż ja i u nich wszytsko przebiega tak jak u Ciebie, jakieś lekke zaczerwienie, wylinka i nowa skóra i tak w kółko. U mnie ten moment "poparzenia" jest okropny. Na ten czas uzywam jedynie wody termalnej i czekam.

[Dorota-Coco]

szczerze współczuję

z kwasami, to zawsze metodą prób i błędów
u mnie tak było - migdał i aha zrobiły mi wielkie kuku, zero zluszczania, tylko bez przerwy podrażnienia

trzymam kciuki za poprawę

[amanda332]

u mnie też na początku było łuszczenie a teraz brak :/ nawet jesli od tygodnia stosuje juz 0,5 % a nie 0,25 % jak dotąd :/ nawet pierwszy raz jak uzyłam tego wiekszego stezenia , to zaszalałam i użyłam dwa czy trzy dni pod rząd i nic , zero złuszczania , jedynie lekko ściągnieta twarz, swędzi żuchwa , i troche piecze jak myje buzie i tyle .. nie wiem moze za czesto stosuje i dlatego nie ma luszczenia ?

[karmazynka99]

ja uzywam raz na 3 dni i skóra sie ładnie łuszczy, ale mało zazwyczaj rano, nie nakładałabym az tyle razuy pod rzad chyba, jakos pewniejsz ajest dla mnie stabilna pielegnacja i równomierne złuszcanie i nawilżanie

[blogerka]

Dorota-Coco Mam jeszcze pytanie, może znasz odpowiedź. Czy to jest tak, że naprawdę musi być wylinka, żeby kuracja miała sens? Czy samo "poparzenie" skóry nie powoduje też jej późniejszej odbudowy?
Dziwne, bo u mnie ta wylinka jest naprawdę znikoma, podczas gdy moja siostra łuszczy się jak wąż, ale ona ma jedynie lekkie zaczerwienienia przed tym, ja natomiast "poparzenia".
Tylko, że ja nawet sobie nie przypominam żeby mi kiedykolwiek w życiu skóra schodziła takimi płatamia, nawet przy poparzeniach słonecznych.
Ale ostatecznie po nałożeniu atre też zawsze kończę taką nową, różową skórką jaką Ty wklejałąś, wiec może u mnie po prostu to inaczej przebiega. To znaczy skora jest przesuszona i to mocno, ale tak na biało. Nie mam skórek, które mogłabym sobie pościągać (tak, wiem, nie wolno a które widać u Ciebie i które widziałam u mojej sostry. U mnie ostatecznie to taki jakby biało nalot, który się osypuje jak mąka, jak przetre palcem..
Myślisz, że może jednak jest to też normalne? Bo u mnie właśnie cały ciąg wygląda tak:
atrederm -> 2 dni lekkiego ściągania skóry -> 3 dni tego poparzenia, wygląda to niezbyt ciekawie, skóra jakby lekko puchnie, jest czerwona, chropowata, na brodzie mam prawie strupki, mam ochotę ciągle się drapać-> a później to się wszytsko łagodzi ale właśnie gdzieśna brodzie, koło nosa zostaje taki biały suchy osad --> ostatecznie nowa zaróżowiona skórka.
Zauważyłam też, że do momentu ustawania tego poparzenie nie ma sensu stosować nic! bo jak używam jedynie wody termalnej a odstawiam całą resztę, to ta skóa szybciej do siebie dochodzi i nie podrrażniam jej dodatkowo. Rok temu po atre 0.05 miałam kilka razy taki epizod, że leżałam na podłodze i mi słabo było, bo miałąm wrażenie, że ta skóra aż boli! a była to reakcja na zmycie twarzy płynem micelarnym z biodermy i posmarowanie emolientem dla dziecka. W tym roku doszłam właśnie metodą prób i błędów do wniosku, ze im niej tym lepiej, nawet jesli to mnie oznacza zupełny bnrak nawilżania skóry przez te kilka dni i brak oczyszczania jej płynami micelarnymi.

Wiem, że pisałaś też o innych kwasach, ale boję się tego póki co, tym bardziej, że ja nie mam żadnego rozeznania. Postawiłąm rok temu wszytsko na jedną kartę - atrederm i ostatecznie wydaje mi się, że to powoli zaczyna przynosić trwałe rezultaty może kiedyś tam już jak pozbędę problemów skórnych, to będę kombinować z innymi kwasami już w kierunku przeciw starzeniu się skóry
. Póki co ten atre męczy trochę, ale w sumie i tak głównie czas spędzam z dzieckiem a rodzina już się przyzwyczaiła. Nawet moja mam powiedziała, że widzi że ten atrederm mi pomógł i pyta po co dalej się tak męczę a teściowa mówiła, że może i ona sobie zafunduje na zmarszczki ;P Wiem, że żartowała, ale miło mi było, że w końcu przestali patrzeć krzywo i pytać po co mi to.

[ana909]

Ja po jednym użyciu po 2dniach zaczynam się łuszczyc. Ale zawsze po kilku godzinach się nawilżam. Może dlatego się nie sypie tylko schodzi skóra płatami?

[blogerka]

U mnie to nie jest jakieś aż takie sypanie to jest w dwóch, trze miejsca góra i ten biały osad tak sobie tam siedzi.
Ja nigdy nie miałam typowej wylinki, przez którą nie można się pomalować, skóry węża itd.
Ale akurat tego zazdroszczę, bo to fajna oznaka, że pozbywacie się skóry i idzie nowa.

[Dorota-Coco]

blogerko, mnie się wydaje, że samo poparzenie skóry nie wystarczy
to znaczy - sens w regeneracji, kuracji przeciwzmarszczkowej czy przeciw przebarwieniom widzę w tym, że ta "stara" skóra z nas "złazi"
u wiekszości dzieje sie to spektakularnie, u innych może mniej
w Twoim przypadku może dzieje się to po prostu mniej widocznie, ale jeśli widzisz postępy i to, ze masz skórę w lepszym stanie, jest grubsza, bardziej napięta, wyrównana, to znaczy że działa
co skóra, to inna reakcja
może najwazniejsze jest to - jakich efektów oczekujesz po kuracji Atrederm?

[blogerka]

Napisane przez Dorota-Coco

blogerko, mnie się wydaje, że samo poparzenie skóry nie wystarczy
to znaczy - sens w regeneracji, kuracji przeciwzmarszczkowej czy przeciw przebarwieniom widzę w tym, że ta "stara" skóra z nas "złazi"
u wiekszości dzieje sie to spektakularnie, u innych może mniej
w Twoim przypadku może dzieje się to po prostu mniej widocznie, ale jeśli widzisz postępy i to, ze masz skórę w lepszym stanie, jest grubsza, bardziej napięta, wyrównana, to znaczy że działa
co skóra, to inna reakcja
może najwazniejsze jest to - jakich efektów oczekujesz po kuracji Atrederm?

Ujednolicenie koloru skóry, lepsze napięcie, świeży wygląd, mniej wyprysków. Mam jeszcze trochę potwieranych porów koło nosa na policzkach, ale na to wydaje mi się, ze atre jest jednak za słaby. (jak myślisz?)
o to łuszczenie pytam się, bo jak widzę zdjęcia, że każda kobieta obłazi jak wąż? U mnie to jest naprawdę minimalna wylinka, jakieś pojedyncze skórki na nosie.
Wiesz, po tym co pisałaś, to za rok w listopadzie spróbuję z innym kwasen, tak z ciekawości. A nuż ...
W tym roku nie będę więcej eksperymentowac. Plusem atre jest to, ze mimo że cięzko przechodzę kurację, to wiem czego i w jakie dni po nałożeniu się spodziewać, i nie mam już żadnych niespodzianek, mogę sobie zaplanować te skutki uboczne na dni, kiedy na pewno będe siedzieć w domu.
Atre mi pomógł zdecydowanie. Miałam ogromny problem z kolorytem skóry, miałam pełno brązowych plamek, przebarwien po trądziku, takich które podchodzily pod fioletowy/ czerwony kolor. Teraz jestem w stanie wyjść bez makijażu. Dodatkowo skóra się nie przetłuszcza, makijaż(lekki) wytrzymuje od rana do wieczora. Poza tym uwielbiam ten moment jak podrażnienia schodzą i widzę nową piękną skórę.
W zasadzie mam jeszcze problem z wypryskami, które wyskakują mi na kilka dni przed okresem, ale te zasuszam maścią na trądzik (nazwy nie pamiętam teraz, bo pożyczam od siostry). No i te dziurki mi przeszkadzają, ale atre za bardzo ich nie spłyca. Myślę, że z tym to musiałabym się wybrać na jakiś zabieg, ale to za rok, w tym roku jeszcze pociągnę atre.

[Dorota-Coco]

ten sam efekt mam i ja, tyle że ja linieję mocno
ale rezultaty mamy podobne, więc myślę, że nie ma czym się martwić, Twoja skóra po prostu przechodzi ten etap złuszczania ianczej niż u większości
i tyle
z tego co pisałaś wynika, że wolałabyś mieć raz a dobrze wylinkę i już, ale nie ma tak letko moja droga, każda skóra inaczej będzie reagować na poszczególne kwasy ( pisalam Ci kiedyś że np. u mnie wybitnie nie lezą kwasy aha, nie znosze ich, efekt mizerny, a skórę po nałożeniu mam taką jakbym włożyła na godzinę gębę do piekarnika )

co do "dziurek" rozszerzonych mocno porów, to atre az tak silny chyba nie jest ... nie poradzi sobie od razu, chociaż uważam że tylko długa, systematyczna pielęgnacja może przynieść rezultaty dobre, nie można oczekiwać że stanie sie to od razu

spróbuj dołaczyć do pielęgnacji glukonoloktan
prosty przepis na tonik z glukonoloktanem i mocznikiem, który sama możesz sobie zrobić ( ja sobię robię z półproduktów ) sprawi że skorę będziesz miała milusią, napietą, nawilżoną
tylko pamietaj, zeby taki tonik nie stosować w trakcie kuracji innymi kwasami czy atre

[miechowianka]

Ja stosując Atre 0,05 co drugi dzień podrażnienia mam niewielkie, za to skóra łuszczy się też co drugi dzień i to w dniu aplikowania kolejnej dawki. To, że wylinka jest bardzo słabo widoczna moim zdaniem nie oznacza, że nic się nie dzieje. Gdzieś na forum wyczytałam, że nie każdy musi się łuszczyć, żeby efekty były. Co skóra to inna reakcja. Co do ciągłych wysypów, to podejrzewam , że będzie coś wyłaziło na wierzch do tej pory póki skóra się całkiem nie oczyści. Ja mam co rusz jakieś niewidoczne na pierwszy rzut oka drobne zaskórniki i dopiero jak się przyjrzę, to widzę ile tego jeszcze w skórze siedzi. Cały czas mnie wysypuje na policzkach, bo tam tego mam najwięcej i wcale mnie to nie dziwi. Trochę posiedzi, ale później się goi. Teraz Atre daję codziennie, bo moja skóra przez jeden dzień przerwy szybko się regeneruje, a zależy mi na mocniejszym działaniu (zaznaczam, że mnie to służy). Skóra jest bardziej podpieczona, ale za to szybciej mi się goi. Pewnie zrobię jeden dzień przerwy i będę obficie natłuszczać i nawilżać skórę. Potem znowu ile się da, tyle będę nakładać pod rząd na noc.

[kat123]

Dołączam do grona atremasochistek ;-)
Kupiłam 0,025. Wczoraj posmarowałam pierwszy raz i nic. Planuje smarować co 3-4 dni. Zależy czy będzie jakaś reakcja. Choć usta mam jak po botoksie (posmarowałam je też) i traktować je będę rzadziej
Jeśli chodzi o usta to liczę, że złuszczy mi się blizna, która pojawiła się po poparzeniu (zapalniczka wystrzeliła mi półtora roku temu przy twarzy) oraz znikną z twarzy czarne zaskórniki i taka "kasza" wokół ust.

[karmazynka99]

Napisane przez kat123

Dołączam do grona atremasochistek ;-)
Kupiłam 0,025. Wczoraj posmarowałam pierwszy raz i nic. Planuje smarować co 3-4 dni. Zależy czy będzie jakaś reakcja. Choć usta mam jak po botoksie (posmarowałam je też) i traktować je będę rzadziej
Jeśli chodzi o usta to liczę, że złuszczy mi się blizna, która pojawiła się po poparzeniu (zapalniczka wystrzeliła mi półtora roku temu przy twarzy) oraz znikną z twarzy czarne zaskórniki i taka "kasza" wokół ust.

to zacznasz stosowanie tak jak ja

[kat123]

Napisane przez karmazynka99

to zacznasz stosowanie tak jak ja

Po dwóch dniach się łuszczę tylko na brodzie i koło nosa. A ja chcę, żeby się złuszczała na brodzie, czole i nosie. Atakować te partie częściej?

[amanda332]

Napisane przez miechowianka

Ja stosując Atre 0,05 co drugi dzień podrażnienia mam niewielkie, za to skóra łuszczy się też co drugi dzień i to w dniu aplikowania kolejnej dawki. To, że wylinka jest bardzo słabo widoczna moim zdaniem nie oznacza, że nic się nie dzieje. Gdzieś na forum wyczytałam, że nie każdy musi się łuszczyć, żeby efekty były. Co skóra to inna reakcja. Co do ciągłych wysypów, to podejrzewam , że będzie coś wyłaziło na wierzch do tej pory póki skóra się całkiem nie oczyści. Ja mam co rusz jakieś niewidoczne na pierwszy rzut oka drobne zaskórniki i dopiero jak się przyjrzę, to widzę ile tego jeszcze w skórze siedzi. Cały czas mnie wysypuje na policzkach, bo tam tego mam najwięcej i wcale mnie to nie dziwi. Trochę posiedzi, ale później się goi. Teraz Atre daję codziennie, bo moja skóra przez jeden dzień przerwy szybko się regeneruje, a zależy mi na mocniejszym działaniu (zaznaczam, że mnie to służy). Skóra jest bardziej podpieczona, ale za to szybciej mi się goi. Pewnie zrobię jeden dzień przerwy i będę obficie natłuszczać i nawilżać skórę. Potem znowu ile się da, tyle będę nakładać pod rząd na noc.

a nawilżasz / natłuszczasz czymś twarz w dni wolne od atre ?

[Skarfejs]

Napisane przez kat123

Po dwóch dniach się łuszczę tylko na brodzie i koło nosa. A ja chcę, żeby się złuszczała na brodzie, czole i nosie. Atakować te partie częściej?

Przecież skóra dopiero zaczyna się złuszczać... Poczekaj.

[kat123]

Napisane przez Skarfejs

Przecież skóra dopiero zaczyna się złuszczać... Poczekaj.

Cofam co powiedziałam! Już się łuszczę cała. I mam czerwone plamy.
W sumie nie najlepiej to wygląda. Mam nadzieję, że gra jest warta świeczki ;-) Najbardziej podoba mi się efekt powiększonych ust

[kat123]

Dziewczyny a robicie sobie "przerwę świąteczną" od atre? Na święta, chciałabym wyglądać normalnie - kiedy przestać używać?

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

I czy mam się nastawić, że plamy będę mieć za każdym razem po użyciu atre?

[blogerka]

a te usta Cię nie swędzą i nie pięką? Ja bym nie dała rady.
Nie wiem ile u Ciebie to zaczerwienienie będzie trwać, u mnie poparzenie trwa 3 dni góra.
Ps. pytasz o święta, ja robię strzał jak to pisze dorota-coco w pon-wt-śr-czw-może jeszcze pt a później już czekam do świąt i sylwestra

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez Dorota-Coco

spróbuj dołaczyć do pielęgnacji glukonoloktan
prosty przepis na tonik z glukonoloktanem i mocznikiem, który sama możesz sobie zrobić ( ja sobię robię z półproduktów ) sprawi że skorę będziesz miała milusią, napietą, nawilżoną
tylko pamietaj, zeby taki tonik nie stosować w trakcie kuracji innymi kwasami czy atre

a w jaki sposób ten tonik dokladnie działa na skórę? Co z nią robi? Też złuszcza?
o moczniku czytałam, że jest dobry na wrastające włosy po depilacji (z tym też mam problem )
czy taki tonik mozna stosować wiosną i latem?

[karmazynka99]

Napisane przez kat123

Dziewczyny a robicie sobie "przerwę świąteczną" od atre? Na święta, chciałabym wyglądać normalnie - kiedy przestać używać?

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

I czy mam się nastawić, że plamy będę mieć za każdym razem po użyciu atre?

ja nie robię przerw

wydaje mi się ze jak dopiero zaczynasz to skóra może sie powoli przyzwyczajać więc potem plamy moga byc mniejsze, ale to juz kwestia skóry

[kat123]

Napisane przez blogerka

a te usta Cię nie swędzą i nie pięką? Ja bym nie dała rady.
Nie wiem ile u Ciebie to zaczerwienienie będzie trwać, u mnie poparzenie trwa 3 dni góra.
Ps. pytasz o święta, ja robię strzał jak to pisze dorota-coco w pon-wt-śr-czw-może jeszcze pt a później już czekam do świąt i sylwestra

W ustach czuję tylko mrowienie właśnie Są przesuszone, ale się nie łuszczą (póki co) - balsam do ust w kieszeń i jest super.
Kurcze, tez bym chciała kupa dni pod rząd zrobić, kusi mnie bardzo, ale się boję reakcji skóry..?

Napisane przez karmazynka99

ja nie robię przerw

wydaje mi się ze jak dopiero zaczynasz to skóra może sie powoli przyzwyczajać więc potem plamy moga byc mniejsze, ale to juz kwestia skóry

Dzięki, oby było tak jak mówisz Na razie wyglądam jak z jakąś chorobą zakaźną na twarzy...

[blogerka]

ja rok temu robiłam tą kurację co Ty, i wolę szybki strzał i np. 2 tygodnie mieć ładną skórę i do nowa. Tak całą zimę chodziłam z brzydką skórą, a w tym momencie są takie tygodnie, że nie straszę Dla mnie to lepsza opcja. Efekt chyba ten sam.

[Dorota-Coco]

blogerko, tonik z glukon.+ mocznik nie złuszcza w widoczny sposób, ale działa baaardzo napinająco i baardzo nawilżająco
glukonoloktan to bardzo delikatny kwas, może być używany nawet przy wrażliwej cerze
ja używam go nawet w okresie letnim i kuku mi nie zrobił
to nieodłączny kosmetyk w mojej pielęgnacji