co robić? czas na decyzję.

[lotuus]

Jestem tegoroczną maturzystką. Przez całe liceum zakładałam, że prawdopodobnie zwiążę się z architekturą. Dostałam się jednak dośredniej szkoły, która w tym roku dopiero uruchamia ten kierunek [będzie tylko inż., mgr nie wiadomo] , więc pewnie nie będzie on spełnieniem marzeń pod względem poziomu. Dodatkowo sytuacja polskich architektów też nie napawa optymizmem. Planuję wrócić do mojego małego miasteczka,więc praca architekta byłaby dodatkowo uniemożliwiona.

Jakiś czas temu chłopak podsunął mi myśl- może informatyka? W sumie nie miałam lepszego planu B, więc złożyłam podanie na Politechnikę Gdańską. Dostałam się, choć nie było to łatwe [900 osób na 180 miejsc]. Jak pojechałam do Bydgoszczy, gdzie mogę studiować architekturę,żeby zobaczyć listę, okazało się, ze odpadło..12 osób. dodatkowo ja, które nigdy nie uczyła się rysunku, byłam 30. na liście na 115 osób..

z informatyką nie miałam nigdy za wiele wspólnego. wiem, że na PG dostałabym niezły wycisk. Jeżeli poszłabym na infę, robiłabym z niej tylko inż. magisterkę zaś z analizy finansowej.
Jest możliwość , że, jeśli poszłabym do bydgoszczy, za rok rozpoczełabym tam informatykę, bo jednak jest to kierunek, z którym przydałoby się zapoznać.
Renoma PG a UTP jest jednak przepaścią.. dodatkowo napiszę, że strasznie trudno się przenieść na architekturę do innego miasta.

Proszę o poradę, bo muszę jeszcze znaleźć sobie jakąś stancję.. Mama mnie straszy, że bezdomna zostanę;p

[SdC]

Napisane przez lotuus

Jestem tegoroczną maturzystką. Przez całe liceum zakładałam, że prawdopodobnie zwiążę się z architekturą. Dostałam się jednak dośredniej szkoły, która w tym roku dopiero uruchamia ten kierunek [będzie tylko inż., mgr nie wiadomo] , więc pewnie nie będzie on spełnieniem marzeń pod względem poziomu. Dodatkowo sytuacja polskich architektów też nie napawa optymizmem. Planuję wrócić do mojego małego miasteczka,więc praca architekta byłaby dodatkowo uniemożliwiona.

Jakiś czas temu chłopak podsunął mi myśl- może informatyka? W sumie nie miałam lepszego planu B, więc złożyłam podanie na Politechnikę Gdańską. Dostałam się, choć nie było to łatwe [900 osób na 180 miejsc]. Jak pojechałam do Bydgoszczy, gdzie mogę studiować architekturę,żeby zobaczyć listę, okazało się, ze odpadło..12 osób. dodatkowo ja, które nigdy nie uczyła się rysunku, byłam 30. na liście na 115 osób..

z informatyką nie miałam nigdy za wiele wspólnego. wiem, że na PG dostałabym niezły wycisk. Jeżeli poszłabym na infę, robiłabym z niej tylko inż. magisterkę zaś z analizy finansowej.
Jest możliwość , że, jeśli poszłabym do bydgoszczy, za rok rozpoczełabym tam informatykę, bo jednak jest to kierunek, z którym przydałoby się zapoznać.
Renoma PG a UTP jest jednak przepaścią.. dodatkowo napiszę, że strasznie trudno się przenieść na architekturę do innego miasta.

Proszę o poradę, bo muszę jeszcze znaleźć sobie jakąś stancję.. Mama mnie straszy, że bezdomna zostanę;p

Za bardzo nie rozumiem - chcesz studiować architekturę, ale w planie B masz i informatykę (swoją drogą czemu warto się z nią zapoznać?) i analizę finansową. Poszłabym jednak na architekturę do Bydgoszczy.

[lotuus]

dotychczasowy plan B może stać się jednak planem A. rozczarowałam sie poziomem egzaminów w Bydgoszczy. Praktycznie tyle miejsc ilu kandydatów.

I teraz szkoda by było całej nauki, przykładania się do matury..

[karolinaa877]

Sama napisałaś, że jest to nowy kierunek na tej uczelni, więc kryterium liczby miejsc do liczby kandydatów nie jest wystarczające... Ale to wg mnie

Na Twoim miejscu zastanowiłabym się jeszcze raz, warto rezygnować tak łatwo z planów?

[Ankalime]

Napisane przez lotuus

dotychczasowy plan B może stać się jednak planem A. rozczarowałam sie poziomem egzaminów w Bydgoszczy. Praktycznie tyle miejsc ilu kandydatów.

I teraz szkoda by było całej nauki, przykładania się do matury..

sluchaj jesli myslisz, ze Twoja przyszlosc jest uzalezniona od szkoly jaka skonczysz to jestes w wielkim bledzie. Mieszkam w miescie tzw akademickim, wiesz ile osob z wyzszym zapiepsza w fast foodach? z wyzszym! juz po studiach.
zadna szkola Ci nie pomoze, jesli nie wiesz co chcesz ze soba zrobic. Twoja kariera i jej rozwoj jest uzalezniony tylko i wylacznie od tego czy jestes "cichociemna" czy nie. Bycie informatykiem czy architektem Ci w niczym nie pomoze.
Decyzja i tak zalezy od Ciebie, ale ja osobiscie marzac o czyms przez dlugie lata i ot tak sobie rezygnujac z tego wbieglabym w sciane. a odzyskujac przytomnosc mialabym nadzieje, ze glupie problemy juz opuscily moj umysl.

[eyo]

programy na studiach są narzucane odgórnie
architektura wszędzie się wiec będzie nieco różnić ale naprawdę minimalnie i w szczegółach jezeli chodzi o to czego będziesz się tam uczyć
ponad to w czasie studiów nikt nie broni ci się dokształcać poza uczelnią
a na magisterskie, po tytule inżyniera moze iść na inną uczelnię

moim zdaniem jeżeli architektura ci się marzy to powinnaś na ten kierunek studiów iść,prawda o studiach jest taka że gdzie nie pójdziesz to i tak musisz się mnóstwo sama uczyć i w dużej mierze właśnie od tego a nie samych zajęć na uczelni bedzie zależeć co będziesz soba w danym zawodzie reprezentować


ale jeżeli mam być szczera.. po to co widze po raz kolejny w twoich wątkach o studiach - daj sobie spokój bo to twoje gadania o architeurze brzmi jak marzenia 5cio latki a nie poważne plany życiowe, sama dostrzegasz w tym mnóstwo wad i przeszkód a najwyraźniej marzy ci się po prostu kasa na życie a nie archtektura, informatyka ci taką kasę zapewni.. no ale zdecydować musisz sama

[isteata]

Znam informatyków po studiach pracujących w hurtowniach. I nie jest to oczywiście stanowisko informatyka . Informatyków jest mnóstwo, jest to popularny kierunek jak obecnie również anglistyka.

Żeby w branży informatycznej dużo zarabiać, trzeba pobić całą resztę informatycznych guru. Studia informatyczne są bardzo trudne. Dużo zaawansowanej matematyki (swoją drogą nie mam bladego pojęcia po jaką cholerę), dużo programów do opanowania. W tym języki programowania, których jest bez liku. A tworzenie algorytmów, to niezła łamigłówka. Zwykły projektant stronek, czy administrator sieci (nie na stanowisku kierowniczym) zarabia słabiej od nauczyciela. Sad but true.

A wracając do anglistyki. Kierunek banalnie prosty, kończą go bez dużego trudu osoby, które informatyki nigdy w życiu by nie były w stanie ukończyć (bo są dosadnie mówiąc za głupie na to).

Praca nauczyciela stosunkowo dobrze płatna (po awansach) i łatwa (pensum tygodniowe, o ile dobrze pamiętam, to tylko 18 godzin lekcyjnych). Bardzo dużo wolnego czasu i większa pewność zatrudnienia. Nawet rząd dba o nauczycieli najlepiej ze wszystkich grup zawodowych opłacanych z naszego budżetu.

Aby być nauczycielem naprawdę nawet nie trzeba znać dobrze przedmiotu, który się wykłada! Niestety wielu takich nauczycieli widziałem. Znajoma ma teraz takiego nauczyciela w technikum od matematyki. Porażka, gościu nic nie umie. Robią tylko to co w książce. Ale dają mu klasy słabe typu technikum gastronomiczne, technikum hotelarskie itp.

[Ankalime]

Napisane przez isteata

Znam informatyków po studiach pracujących w hurtowniach. I nie jest to oczywiście stanowisko informatyka . Informatyków jest mnóstwo, jest to popularny kierunek jak obecnie również anglistyka.

Żeby w branży informatycznej dużo zarabiać, trzeba pobić całą resztę informatycznych guru. Studia informatyczne są bardzo trudne. Dużo zaawansowanej matematyki (swoją drogą nie mam bladego pojęcia po jaką cholerę), dużo programów do opanowania. W tym języki programowania, których jest bez liku. A tworzenie algorytmów, to niezła łamigłówka. Zwykły projektant stronek, czy administrator sieci (nie na stanowisku kierowniczym) zarabia słabiej od nauczyciela. Sad but true.

A wracając do anglistyki. Kierunek banalnie prosty, kończą go bez dużego trudu osoby, które informatyki nigdy w życiu by nie były w stanie ukończyć (bo są dosadnie mówiąc za głupie na to).

Praca nauczyciela stosunkowo dobrze płatna (po awansach) i łatwa (pensum tygodniowe, o ile dobrze pamiętam, to tylko 18 godzin lekcyjnych). Bardzo dużo wolnego czasu i większa pewność zatrudnienia. Nawet rząd dba o nauczycieli najlepiej ze wszystkich grup zawodowych opłacanych z naszego budżetu.

Aby być nauczycielem naprawdę nawet nie trzeba znać dobrze przedmiotu, który się wykłada! Niestety wielu takich nauczycieli widziałem. Znajoma ma teraz takiego nauczyciela w technikum od matematyki. Porażka, gościu nic nie umie. Robią tylko to co w książce. Ale dają mu klasy słabe typu technikum gastronomiczne, technikum hotelarskie itp.

nie wiem po co mowisz tutaj o anglistyce. i o nauczycielach...
lol

[SdC]

Napisane przez isteata

Znam informatyków po studiach pracujących w hurtowniach. I nie jest to oczywiście stanowisko informatyka . Informatyków jest mnóstwo, jest to popularny kierunek jak obecnie również anglistyka.

Żeby w branży informatycznej dużo zarabiać, trzeba pobić całą resztę informatycznych guru. Studia informatyczne są bardzo trudne. Dużo zaawansowanej matematyki (swoją drogą nie mam bladego pojęcia po jaką cholerę), dużo programów do opanowania. W tym języki programowania, których jest bez liku. A tworzenie algorytmów, to niezła łamigłówka. Zwykły projektant stronek, czy administrator sieci (nie na stanowisku kierowniczym) zarabia słabiej od nauczyciela. Sad but true.

A wracając do anglistyki. Kierunek banalnie prosty, kończą go bez dużego trudu osoby, które informatyki nigdy w życiu by nie były w stanie ukończyć (bo są dosadnie mówiąc za głupie na to).

Praca nauczyciela stosunkowo dobrze płatna (po awansach) i łatwa (pensum tygodniowe, o ile dobrze pamiętam, to tylko 18 godzin lekcyjnych). Bardzo dużo wolnego czasu i większa pewność zatrudnienia. Nawet rząd dba o nauczycieli najlepiej ze wszystkich grup zawodowych opłacanych z naszego budżetu.

Aby być nauczycielem naprawdę nawet nie trzeba znać dobrze przedmiotu, który się wykłada! Niestety wielu takich nauczycieli widziałem. Znajoma ma teraz takiego nauczyciela w technikum od matematyki. Porażka, gościu nic nie umie. Robią tylko to co w książce. Ale dają mu klasy słabe typu technikum gastronomiczne, technikum hotelarskie itp.

To przywaliłeś teraz . Praca informatyka też jest dobrze płatna po awansach .
Programista zazwyczaj zajmuje się jednym/dwoma językami, a nie wszystkimi. Nawet na studiach są 3 lub 4. A matematyka to właśnie choćby do algorytmów się przydaje.

[Paradoxical]

Napisane przez isteata

Znam informatyków po studiach pracujących w hurtowniach. I nie jest to oczywiście stanowisko informatyka . Informatyków jest mnóstwo, jest to popularny kierunek jak obecnie również anglistyka.

Żeby w branży informatycznej dużo zarabiać, trzeba pobić całą resztę informatycznych guru. Studia informatyczne są bardzo trudne. Dużo zaawansowanej matematyki (swoją drogą nie mam bladego pojęcia po jaką cholerę), dużo programów do opanowania. W tym języki programowania, których jest bez liku. A tworzenie algorytmów, to niezła łamigłówka. Zwykły projektant stronek, czy administrator sieci (nie na stanowisku kierowniczym) zarabia słabiej od nauczyciela. Sad but true.

A wracając do anglistyki. Kierunek banalnie prosty, kończą go bez dużego trudu osoby, które informatyki nigdy w życiu by nie były w stanie ukończyć (bo są dosadnie mówiąc za głupie na to).

Praca nauczyciela stosunkowo dobrze płatna (po awansach) i łatwa (pensum tygodniowe, o ile dobrze pamiętam, to tylko 18 godzin lekcyjnych). Bardzo dużo wolnego czasu i większa pewność zatrudnienia. Nawet rząd dba o nauczycieli najlepiej ze wszystkich grup zawodowych opłacanych z naszego budżetu.

Aby być nauczycielem naprawdę nawet nie trzeba znać dobrze przedmiotu, który się wykłada! Niestety wielu takich nauczycieli widziałem. Znajoma ma teraz takiego nauczyciela w technikum od matematyki. Porażka, gościu nic nie umie. Robią tylko to co w książce. Ale dają mu klasy słabe typu technikum gastronomiczne, technikum hotelarskie itp.

Mhm... jeśli chodzi o nauczycieli to podaż przewyższa popyt. i wcale nie jest tak łatwo o zatrudnienie.

lotuus- wydaje mi się, że po informatyce jest łatwiej. Nawet jesli nie zostaniesz wziętym informatykiem, to bardzo dobra znajomość obsługi komuptera pomaga praktycznie wszędzie. Jednak jeśli architektura to Twoja pasja- zaryzykuj. Wszystko zależy od Ciebie. a tak jak już ktoś wcześniej napisał- Magisterkę możesz zrobić na zupełnie innej uczelni

[larva]

Napisane przez eyo

programy na studiach są narzucane odgórnie
architektura wszędzie się wiec będzie nieco różnić ale naprawdę minimalnie i w szczegółach jezeli chodzi o to czego będziesz się tam uczyć
ponad to w czasie studiów nikt nie broni ci się dokształcać poza uczelnią
a na magisterskie, po tytule inżyniera moze iść na inną uczelnię

moim zdaniem jeżeli architektura ci się marzy to powinnaś na ten kierunek studiów iść,prawda o studiach jest taka że gdzie nie pójdziesz to i tak musisz się mnóstwo sama uczyć i w dużej mierze właśnie od tego a nie samych zajęć na uczelni bedzie zależeć co będziesz soba w danym zawodzie reprezentować


ale jeżeli mam być szczera.. po to co widze po raz kolejny w twoich wątkach o studiach - daj sobie spokój bo to twoje gadania o architeurze brzmi jak marzenia 5cio latki a nie poważne plany życiowe, sama dostrzegasz w tym mnóstwo wad i przeszkód a najwyraźniej marzy ci się po prostu kasa na życie a nie archtektura, informatyka ci taką kasę zapewni.. no ale zdecydować musisz sama

Może wklejajmy to automatycznie jako pierwszą odpowiedź w wątkach typu "Co wybrać?".

[lotuus]

Dziękuję za odpowiedzi.
Domyślałam się też, że kilka niemiłych uwag też się znajdzie,ale spróbujcie zrozumieć- od połowy lipca walczę ze sobą i z myślami. Wpadłam już w jakiś amok, nie potrafię się na niczym innym skupić, jakby ta decyzja miała ważyć na czyimś życiu.. w sumie może, na moim, jeśli dobrze wybiorę.
Dodatkowo mamy forum o szkołach, nie zaśmiecamy już plotkowego, dlatego myślę, że nie popełniam jakiejś "zbrodni".


Architektura to coś, co mnie pociągało od lat. Teraz trochę straciłam ten zapał.. Zdałam sobie sprawę, że do 27 roku życia będe walczyć o uprawnienia, potem bić się po jakiś biurach projektowych..
a informatyka, pomęczyłabym się trochę, pokuła matmy, fizy, programowania.. musiałabym strasznie dużo nadrabiać, ale myślę, że mi się to po prostu opłaci. Tak, to byłby wybór czysto z rozsądku. Ale na mgr poszłabym już na coś, co mnie też pociąga- analiza finansowa. informatyka byłaby tylko po to, żeby poznać te kilka przydatnych programów.

Chociaż jest też opcja ciągnięcia architektury i informatyki,ale już na tej gorszej uczelni..

[panierrka]

Studiowanie informatyki dla kilku programów mija się z celem. Otrzesz się o elektronikę, bazy danych, systemy... Co jak co, ale informatyka jest zachłanna i trzeba poświęcić jej dużo czasu, żeby coś z niej mieć. I to nie tylko na uczelni.

I na pewno to nie są studia na wykucie tylko na zrozumienie.

[larva]

Jeżeli pociąga cię architektura, to nie rezygnuj z tego. Zrozum, że cokolwiek skończysz, będziesz miała pd górkę - na sukces trzeba pracować. Nawet ci milionerzy urabiają sobie ręce po łokcie, zeby dojsć do tego, co mają [wykluczam spadki po babci i ciotce z Ameryki ]. Na starcie myślisz, co to będzie za prawie dekadę?! Z takim podejściem nie wróżę Ci sukcesów, juz się poddajesz.

[viva91]

Napisane przez Ankalime

Decyzja i tak zalezy od Ciebie, ale ja osobiscie marzac o czyms przez dlugie lata i ot tak sobie rezygnujac z tego wbieglabym w sciane. a odzyskujac przytomnosc mialabym nadzieje, ze glupie problemy juz opuscily moj umysl.

chyba nauczę się tego tekstu, bardzo mądry

Napisane przez eyo

a na magisterskie, po tytule inżyniera moze iść na inną uczelnię

ja, jesli nic mi sie nie odmieni za te pare lat, to właśnie tak zrobię

Napisane przez panierrka

Studiowanie informatyki dla kilku programów mija się z celem.

a to prawda. programy to ty poznasz na dalszych latach, lepiej iść na konkretne kursy informatyczne bo tam własnie na programach się skupiają, a sa one adresowane do ludzi którzy chcą zdobyć lepsze umiejetności w obsłudze komputera a co a tym idzie byc bardziej "wziętym" w pracy

Napisane przez larva

Na starcie myślisz, co to będzie za prawie dekadę?! Z takim podejściem nie wróżę Ci sukcesów, juz się poddajesz.

mhm, ja wcześniej też miałam takie skłonności, ale przed matura dotarło do mnie że to nie ma sensu a dowodem jest mój kierunek studiów. trzymając się sztywno zapowiedzi rynku pracy też nie wyjdzie się dobrze... bo to tylko przewidywania a zawsze możesz zmienić kierunek studiów. pewnie teraz przeraza cię "stracony rok" ale w perspektywie całego zycia jest to tylko chwilka

[SdC]

Napisane przez lotuus

Dziękuję za odpowiedzi.
Domyślałam się też, że kilka niemiłych uwag też się znajdzie,ale spróbujcie zrozumieć- od połowy lipca walczę ze sobą i z myślami. Wpadłam już w jakiś amok, nie potrafię się na niczym innym skupić, jakby ta decyzja miała ważyć na czyimś życiu.. w sumie może, na moim, jeśli dobrze wybiorę.
Dodatkowo mamy forum o szkołach, nie zaśmiecamy już plotkowego, dlatego myślę, że nie popełniam jakiejś "zbrodni".


Architektura to coś, co mnie pociągało od lat. Teraz trochę straciłam ten zapał.. Zdałam sobie sprawę, że do 27 roku życia będe walczyć o uprawnienia, potem bić się po jakiś biurach projektowych..
a informatyka, pomęczyłabym się trochę, pokuła matmy, fizy, programowania.. musiałabym strasznie dużo nadrabiać, ale myślę, że mi się to po prostu opłaci. Tak, to byłby wybór czysto z rozsądku. Ale na mgr poszłabym już na coś, co mnie też pociąga- analiza finansowa. informatyka byłaby tylko po to, żeby poznać te kilka przydatnych programów.

Chociaż jest też opcja ciągnięcia architektury i informatyki,ale już na tej gorszej uczelni..

A jakie to niby programy poznasz na informatyce?

[lotuus]

Napisane przez SdC

A jakie to niby programy poznasz na informatyce?

Uważam, że nawet finansista czy matematyk po informatyce na inż. a mgr wyspecjalizowanym jest lepszy niż ci, którzy kończyli cały kierunek od początku do końca, bo w tych zawodach umiejętność logicznego myślenia, poruszania się w świecie komputerów jest bardzo przydatna. tym bardziej teraz, w dobie komputerów.

wiem, że irytuję Was brakiem rozsądku. męczę też siebie i rodzinę. jestem ogromnie zła na siebie, że nie potrafię podjąć decyzji.

[tiramisu_]

lotuus, ty chcesz iść na studia pierwszego stopnia z informatyki a magisterskie uzupelniające z analizy finansowej? Przecież to głupota.. Rozumiem dwa kierunki od początku, ale ta analiza ma się nijak do informatyki i nie wiem czy będzie łatwo się dostać (jesli w ogóle) - zazwyczaj na magisterskie mozna iść po takim samym kierunku lub pokrewnym (spory procent zajęć musi się pokrywać).
Nie wiem skąd sobie ubzdurałaś, że będziesz lepsza od kogoś kto skończył 5 lat tego kierunku, bo będziesz mieć dwie różne rzeczy liźnięte (analizy tylko 2 lata lub 1,5 i to ze sporymi brakami i duużo nadrabiania), a nic do konca..

[SdC]

Napisane przez lotuus

Uważam, że nawet finansista czy matematyk po informatyce na inż. a mgr wyspecjalizowanym jest lepszy niż ci, którzy kończyli cały kierunek od początku do końca, bo w tych zawodach umiejętność logicznego myślenia, poruszania się w świecie komputerów jest bardzo przydatna. tym bardziej teraz, w dobie komputerów.

wiem, że irytuję Was brakiem rozsądku. męczę też siebie i rodzinę. jestem ogromnie zła na siebie, że nie potrafię podjąć decyzji.

To wydaje mi się, że źle uważasz. Na informatyce nauczysz się rzeczy, które kompletnie nie mają zastosowania w finansach - poza logicznym myśleniem. Po co Ci programowanie, umiejętność tworzenia sieci, znajomość protokołów i innych rzeczy w finansach? Mam wrażenie, że masz złe wyobrażenie o informatyce. A każdy bardziej rozgarnięty człowiek nauczy się obsługi programu w kilka dni.

Miałabym poważne wątpliwości przy zatrudnianiu osoby po informatyce, a potem po finansach - ani z tego ani z tego nie jest wystarczająco dobra. Jak na moje gusta.

W pełni zgadzam się z tiramisu.

[viva91]

Napisane przez lotuus

Uważam, że nawet finansista czy matematyk po informatyce na inż. a mgr wyspecjalizowanym jest lepszy niż ci, którzy kończyli cały kierunek od początku do końca, bo w tych zawodach umiejętność logicznego myślenia, poruszania się w świecie komputerów jest bardzo przydatna. tym bardziej teraz, w dobie komputerów.

no dobrze, ale nie odpowiedziałaś na pytanie dotyczące znajomości jakich programów nauczysz się na infie...

a właśnie, sprawdziłaś jaki procent przedmiotów z informatyki będzie się pokrywał z przedmiotami na analizie finansowej? jeśli dobrze pamiętam to musi być +/- 60%.