Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[Nieszka__]

Wydaje mi się, że po kozieradce wypada mi więcej włosów niż dotychczas... Stosuję ją 4 dni. Może tak być, jakieś uczulenie czy coś? Czy może to okres przejściowy, złudzenie jakieś i warto kontynuować?

[mastiff]

Margo udaje mi się to tylko dlatego, że już lata mam ŁZS i po prostu "nauczyłam" się go. Ale tak jak napisałam, na początku było kiepsko i wychodziłam bardzo długo. Teraz już mi się nie zdarzają aż takie stany jak miałam na początku.

Nieszka mi po kozieradkce też wychodziły mocniej włosy i ogólnie miałam spore pogorszenie skóry. Im dłużej stosowałam tym było gorzej. Wiem, że nie tylko ja tak miałam. To trochę tak jak z olejami...nie dla każdego. Spróbuj jeszcze ze 2 dni i zobacz czy coś się zmieni. A myjesz co ile głowę? Kozieradka zostawia osad. To moja teoria, ale np. niektórym po suchych szamponach wypadają włosy, bo zapycha się ujście mieszków. Wiadomo, że im włosy słabsze tym szybciej to odczują. Może i tak jest przy kozieradkce?

[_wieloryb]

Napisane przez Bezcielesna

Kiedyś wklejałam tu zdjęcia odrastających włosów po kolejnym rzucie wypadania, odrastały w takiej ilości iż wyglądało jakbym obcięła sobie zbyt krótko grzywkę, niestety nie mam już tych zdjęć a to fajny dowód na to, iż zawsze jest nadzieja i mimo, że włosy nie będą takie jak kiedyś to część wraca, kluczowy jest jednak powód tego dlaczego wypadają.
Gdy odnajdzie się przyczynę łatwiej jest zwalczyć skutki i popracować nas stratami, u mnie wypadanie jest cykliczne, odrastają mnogo, niestety jednak coraz cieńsze i słabsze niż kiedyś, proces trawa kilka lat więc dużo z objętości już utraciłam na zawsze.

Foto przeciętnego odrastania

Bezcielesna,

Wow!Pięknie!!gratuluje:ro za:

Z perspektywy czasu czy możesz powiedzieć co spowodowało u Ciebie taki odrost? Jakie preparaty/wcierki pomogły Ci najbardziej?

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez margo1974

Nie, nie po kozieradce, kozieradkę używam od wczoraj, za radą dziewczyn z forum, Ja myslę, że ja ten armagedon mam po odstawieniu pigułek.
Nie wiem jak długo czekać na pierwsze efekty... bardzo ją zachwalały dziewczyny, ale nie wiem na jaką cierpliwość się nastawiać.
Ciekawa jestm ilu dziewczyną pomogła i w jakim czasie....

witajcie,

U mnie efekty po wcieraniu kozieradką były widoczne już po 1 miesiącu stosowania. Wcieram codziennie wieczorem po uprzednim lekkim masażu skalpu.
Kozieradka nie powinna podrażniać gdyż jest przeciwbakteryjna

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Napisane przez Anna07_07

Wieloryb, we wrześniu miałam zwiększone wypadanie włosów (nie wiem czy przesilenie jesienne czy efekt stosowania serii seboradin niger ). Stosowałam Alpicort codziennie od września do listopada, aż do względnego zastopowania wypadania włosów. Od listopada stosowałam co drugi dzień, dwa razy w tygodniu, raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie. To stopniowe schodzenie trwało od listopada do grudnia. Dzięki temu nie miałam kolejnego "wypadu" po odstawieniu alpicortu.

Ja nie miałam większego linienia na początku stosowaniu alpicortu czy loxonu 5%. Nie jestem więc przypadkiem opisanym w ulotce, że może nastąpić "zwiększone" wypadanie włosów. Ale póki nie spróbujesz, nie wiesz. To jest osobnicze.

dziękuję Ci bardzo , czyli alpicort E nie pomógł na odrost nic a nic? nic kompletnie nie ruszyło?

A próbowałaś może Ell Cranell Alpha?Lub czy któraś z Was Dziewczyny testowała?

Póki co - u mnie - najlepiej jednak sprawdza się kozieradka,odrost jest (bez szału rzecz jasna) ale włosy nadal cienkie. Czym to pogrubić? Jak myślicie?

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez Sailor Star Fighter

Wieloryb, gratuluje sukcesu zwiększyłaś dawkę metforminy, czy po prostu teraz bierzesz ją 2x dziennie? (ja tak brałam)

Zwiększyłam dawkę za radą endo.
Sailor a jaką Ty dawkę bierzesz metforminy? i czy metforminę bierzesz w dalszym ciągu? Czy już ją odstawiłaś? Ciekawa jestem jak to jest z jej odstawieniem...czy metformina wyreguluje prace jajników "na amen"?Wrócą całkowicie do normy?!

[margo1974]

Mastiff, dzisiaj umyłam głowę, i przeszłam załamanie.... Wypadło ponad 1000 włosów, czyli przekroczyłam juz 300-350 włosów na dzień. Obiecuję sobie, że już nigdy nie będę ich liczyła, to było straszne. Obejrzałam filmik na blogu jak dziewczyna zmęczona ratowaniem włosów, zmęczona nierówną walką o nie, zdecydowała sie zgolić je.... Zrobił to jej mąż, golił ja z taką miłością dziewczyny, całował przy tym.... Ona płakała i się śmiała jednocześnie.... A ja jak wyłam, jeszcze bardziej niż ona... Oglądały ze mną jeszcze córka i siostra, jak powiedziałam że ona chociaż ma wsparcie to córcia tak mnie mocno przytuliła.... We trzy płakałyśmy... one wtulone obie we mnie... Namawiały bym zrobiła tak samo, że nie warto tak cierieć, a ja jeszcze nie jestem gotowa, ale obiecuję sobie, że to moja ostatnia walka, nie mam siły nawet na nią, ale jeszcze nie teraz, jeszcze dam im szansę...
Mastiff napisz mi co mam robić! Co sądzisz o sterydach? Warto? wiem, że jak pójdę w poniedziałek do dermatologa i zobaczy w jakim stanie mam włosy to na pewno będzie chciał mi je zapisac... Poradź coś, zaproponuj....

[_wieloryb]

Napisane przez margo1974

Mastiff, dzisiaj umyłam głowę, i przeszłam załamanie.... Wypadło ponad 1000 włosów, czyli przekroczyłam juz 300-350 włosów na dzień. Obiecuję sobie, że już nigdy nie będę ich liczyła, to było straszne. Obejrzałam filmik na blogu jak dziewczyna zmęczona ratowaniem włosów, zmęczona nierówną walką o nie, zdecydowała sie zgolić je.... Zrobił to jej mąż, golił ja z taką miłością dziewczyny, całował przy tym.... Ona płakała i się śmiała jednocześnie.... A ja jak wyłam, jeszcze bardziej niż ona... Oglądały ze mną jeszcze córka i siostra, jak powiedziałam że ona chociaż ma wsparcie to córcia tak mnie mocno przytuliła.... We trzy płakałyśmy... one wtulone obie we mnie... Namawiały bym zrobiła tak samo, że nie warto tak cierieć, a ja jeszcze nie jestem gotowa, ale obiecuję sobie, że to moja ostatnia walka, nie mam siły nawet na nią, ale jeszcze nie teraz, jeszcze dam im szansę...
Mastiff napisz mi co mam robić! Co sądzisz o sterydach? Warto? wiem, że jak pójdę w poniedziałek do dermatologa i zobaczy w jakim stanie mam włosy to na pewno będzie chciał mi je zapisac... Poradź coś, zaproponuj....

Czy nie sądzisz Margo że warto by było udać się również do endokrynologa? Nie rozumiem skąd w Tobie takie "nagłe" podejmowanie decyzji.Po co 'napychac sie' takimi filmami na jakims blogu? Sama sobie przykręcasz korbe. Moim zdaniem trzeba walczyć o włosy. Dziewczyny o tylu mądrych i wspierających kwestiach napisały. Posłuchaj. Jak można tak bardzo cierpieć z powodu włosów? Gosia napisała,że to przecież nie choroba śmiertelna... Chyba nie doświadczyłaś "gorszej" sytuacji zdrowotnej.. Co mają mówić Ci z chorobami nowotworowymi ?? A Ci-często skierowani przez lekarzy do leczenia paliatywnego....?
Ja rozumiem,że to dla Ciebie szok że wypada tak dużo ale przecież każdej z nas wypada... Moim zdaniem wiele z nas jest tu w zdecydowanie trudniejszej włosowej sytuacji i żyją i walczą i nie poddają się. Systematyczność w tej walce jest niezbędna. Może za bardzo kierujesz się emocjami zamiast rozsądnie dzialać??
Włosy to nie wszystko. Być może, u Ciebie problem tkwi gdzie indziej?

[Bezcielesna]

Napisane przez _wieloryb

Bezcielesna,

Wow!Pięknie!!gratuluje:ro za:

Z perspektywy czasu czy możesz powiedzieć co spowodowało u Ciebie taki odrost? Jakie preparaty/wcierki pomogły Ci najbardziej?

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Odrost ze zdjęcia jest po powstrzymaniu wypadania ampułkami Vichy z aminexilem, zamienionym później na Jantar Farmony który bardzo chwalę. Bardziej spektakularny efekt był po powstrzymaniu wypadania Loxonem 2%, wtedy zakola pięknie zarosły. Nie wypadły po jego odstawieniu. I trzymały się do następnego rzutu. Nie mam niestety tych zdjęć. Raz też walczyłam palmą sabałową i soją ale po omacku, coś zadziało świetnie, ale nie do końca wiem co, więc teraz staram się zrobić to bardziej świadomie. Szczególnie, że tym razem lecą też bejbiki.
Dużo w tym błądzenia we mgle bo wciąż zmieniają się okoliczności i w nich szukam przyczyn wypadania, a to długi drastycznie silny stres przez około rok czasu, a to utrata wagi, a to tabsy anty, zawsze było coś. Tym razem czynniki te nie mieszają więc chciałam zrobić badania, odkryć świadomie metodę i antidotum. Zaobserwowałam też że w trakcie wypadania skóra głowy robi się taka inna, błyszcząca, i mieszki też wyglądają inaczej, muszę przekopać wątek od nowa bo był poruszany temat zmian na skórze, i chcę odkryć czy to raczej obciążona skóra, i zatkane mieszki, czy wręcz odwrotnie przesuszona skóra i jej objawy.

[zakonna]

dziewczyny. Czy wy wiecie jakie hormony i w jakich dniach cyklu należy zrobić jeśli włosy lecą? Oprócz tarczycy i ogólnych badań krwi.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Aziddee

A proszę

Peeling: aqua, cetearyl alcohol, propylene glycol, prunus armeniaca (apricot seed powder), alcohol denat, cetrimonium chloride, hydrolyzed keratin, capsicum extract, thiamine hcl, riboflavin, pyridoxine, faex extract, niacinamide, lanolin, eucalyptol, menthol, malic acid, glycolic acid, salicylic acid, tartaric acid, phosphoric acid, quaternium-80, lactic acid, hydroxyethylcellulose, propylparaben, methylparaben, citric acid, parfum, benzyl salicylate, linalool, hexyl cinnamal, d-limonene, citral.

Tonik: aqua, alcohol denat, propylene glycol, lamium album extract, vitis vinifera leaf extract, arnica montana flower extract, calendula officinalis flower extract, camelia oleifera extract, capsicum extract, chamomilia recutita flower extract, hedera helix leaf extract, arctium majus root extract, nasturtium officinale extract, pinus sylvestris bud extract, punica granatum fruit extract, rosemarinus officinalis leaf extract, salvia officinalis leaf extract, thiamine hcl, tropaeolum majus flower extract, citrus limon peel extract, faex extract, riboflavin, pyridoxine, niacinamide, eucalyptol, piroctone olamine, menthol, salicylic acid, ethoxydiglycol, undecylenamidopropyltrimo nium methosulfate, peg-40, hydrogenated castor oil, triethanolamine, phenoxyethanol, methylparaben, dehydroacetic acid, benzyl alcohol, caramel.

Ampułki spiszę później, jakby ktoś jeszcze chciał to mogę też spisać szampon

uhuu .. no super jest
i te witaminy B w górnej części składu narazie tylko peeling zdążyłam sprawdzić i sama bym taki sobie zafundowała chętnie. Denat Cię nie podrażnia?

Napisane przez mastiff

Sody nie stosowałam i pierwszy raz o niej słyszę. Widzę, że pisałyście o niej przez ostatnie 2 stronki, ale ostatnio rzadko bywam, więc umknęło to mojej uwadze. Musiałabym doczytać. Ale podobno soda ma wiele zastosowań Ja trafiłam kiedyś na dziewczynę która myła włosy proszkiem do prania. Nie wiem, ja bym się bała trochę chyba. Bo w sumie co ta soda ma zrobić? Oczyścić? To ja już bym celowała raczej w peeling np. z kawy lub cukru. Wykonany delikatnie szkody nie zrobi (chyba, że ma się wypryski, to wtedy tak jak na twarzy, lepiej nie zdzierać).

Mastif, z tą sodą to w ogóle jest szerszy temat o ile się nie mylę. Ludzie tym leczyli rany na głowie pokryte białą łuską, kiedy już nawet sterydy przestawały dawać radę. Więc musi mieć jakieś lecznicze właściwości. Ciekawi mnie to co raz bardziej, ale leń nie pozwala mi na szukanie ...

Napisane przez _wieloryb

Zwiększyłam dawkę za radą endo.
Sailor a jaką Ty dawkę bierzesz metforminy? i czy metforminę bierzesz w dalszym ciągu? Czy już ją odstawiłaś? Ciekawa jestem jak to jest z jej odstawieniem...czy metformina wyreguluje prace jajników "na amen"?Wrócą całkowicie do normy?!

850 2x dziennie brałam przez miesiąc. Chociaż nie wiem czy nie lepiej byłoby 500 3x dziennie, bo miałam odczuwalne spadki cukru dość często. Miałam nawet to konsultować z endo, ale nie zdążyłam już.
Musiałam odstawić bo zaszłam w ciążę.

Też się nad tym zastanawiałam i doszłam do paru wniosków
1. Metformina może wyregulować pracę jajników, jeśli nie doszło jeszcze do rozwinięcia pcos. To chyba najfajniejsza sytuacja w której się można znaleźć. Przy rozwiniętym pcos powstałym na skutek insulinooporności - no mam nadzieje, że też coś jednak można zdziałać, ale coraz częściej zaczynam w to wątpić.
2. Przerażające jest jak bardzo gospodarka cukrowa i praca wątroby wpływa na równowagę hormonów. Metforminę przecież podaje się również kobietom bez insulinooporności stwierdzonej w badaniach - chyba nawet Ty jesteś takim przypadkiem?
3. przysadka musi działać prawidłowo. Podawanie metforminy kobietą z pcos, u których w przysadce znajduje się źródło problemu, może nieznacznie poprawić ich stan na czas brania tylko.

No tak mi się przynajmniej wydaje na tą chwile.

[Blackbejbe]

Margo - polecam umyc głowe soda . Zrobilam dzis na probe bo łeb juz mnie tak swedzial od paru dni ze nawet emolium nie dawalo rady i po umyciu głóowy mieszanki 1 łyzeczka sody + pół szkalnki wody + łyzka emolium przestało wszystko swedziec jak reka odjął !! Wreszcie nie mam odruchu drapania sie , fakt wypadlo ich troche wiecej ale warto bylo bo przynajmniej mam spokoj . A wiec soda działa

[margo1974]

Wieloryb walczę na wszystkich frontach, dermatolog, ginekolog, endokrynolog. 3 miesiące temu odstawiłam pigułki i dopiero teraz mogę zrobić badania hormonów, w czwartek mam wizytę u endokrynologa, jeszcze w tym miesiącu będę znała ich stan, nawet jak nie będą chcieli zrobić mi tego na NFZ. W poniedziałek idę do dermatologa pokazać ten lupież. Uwierz mi że 350 włosów dziennie to ilość na którą ciężko być obojętną, tym bardziej, że włosów ubywa w oczach a poprawa nie przyjdzie szybko. Jak mi wypadało 200 włosów podczas mycia to cieszyłam się jak dziecko, że tylko tyle, ja naprawdę niewiele potrzebuję do szczęścia.... Wiem, że dziewczyny próbują przekazać mi wielką mądrośc i jestem WAM za to wdzięczna, ale w momencie takiego kryzysu ciężko jest o rozsądek i spokój, nawet jak wiem, że macie racje, rozpacz w tym momencie dominuje nade mną.
Blackbejbe, umyłam właśnie wczoraj głowę sodą, do szamponu emolium dodałam przegotowanej wody i wsypałam pół łyżeczki sody. Wcześniej (na noc) wtarłam w skalp maść pirolam, a ramo jeszcze zixiderm (emulsję) na łupież i ŁZS i po kilku godzinach umyłam włosy tak jak napisałam (z sodą). Mnie nie przestała swędzieć głowa, a jeśli tak, to tylko na kilka godzin. Siostra mi obejrzała głowę i mówi, ze po tej sodzie łupież wygląda na suchy i tylko tyle.... Dzis jest nowy dzień, przyjęłam do wiadomości, ze tak musi być i że muszę próbować..
Blackbejbe Ty używałaś kiedykolwiek sterydów? Jeśli tak, to napisz jakie wrażenie. Ja czuje, że u mnie bez nich się już teraz nie obędzie, tylko zastanawiam się czy warto, bo niektore dziewczyny strasznie na nie przeklinają

[Nieszka__]

Napisane przez mastiff

Nieszka mi po kozieradkce też wychodziły mocniej włosy i ogólnie miałam spore pogorszenie skóry. Im dłużej stosowałam tym było gorzej. Wiem, że nie tylko ja tak miałam. To trochę tak jak z olejami...nie dla każdego. Spróbuj jeszcze ze 2 dni i zobacz czy coś się zmieni. A myjesz co ile głowę? Kozieradka zostawia osad. To moja teoria, ale np. niektórym po suchych szamponach wypadają włosy, bo zapycha się ujście mieszków. Wiadomo, że im włosy słabsze tym szybciej to odczują. Może i tak jest przy kozieradkce?

Dziękuję Ci ślicznie za odpowiedź. Kozieradkę wcierałam każdego dnia (ogółem wtedy byłam w domu i nigdzie nie wychodziłam, więc wcierałam codziennie, nie mając uprzednio umytych włosów właśnie, więc może przyczyną jest ten osad, o którym wspominałaś.) Ogółem po kozieradce nie przetłuszczały mi się włosy u nasady i były takie sztywne Ostatniej nocy nie użyłam kozieradki i włosów wypadło mniej. Dzisiaj jeszcze raz jej użyje - jeśli kłaków wyleci więcej, to zaprzestanę jej używać :<

[Blackbejbe]

tak uzywalam bo dermatolog swtierdzil ze mam łuszczyce ! o zgrozo o_O ..strasznie niekompetentny lekarz , przepisal mi steryd tylko nie mapietam jaki i szampon Capasal akurat z szamponem trafil bo jest swietny ! ma w sobie kwas salicylowy , olejek kokosowy i rope i mniej mi po nim wlosow lecialo albo wtedy steryd pomagal bo wypadanie sie zatrzymalo no ale po odstawieniu wszystko wrocilo wiec sterydy sa tylko na chwile .

[Aziddee]

Napisane przez Sailor Star Fighter

uhuu .. no super jest
i te witaminy B w górnej części składu narazie tylko peeling zdążyłam sprawdzić i sama bym taki sobie zafundowała chętnie. Denat Cię nie podrażnia?

Mam skórę nosorożca, więc dla mnie chyba nawet lepiej jak jest i pozwala innym składnikom bardziej działać Jedyne co czuję po peelingu to taki powiew świeżości, czuję się jakbym była w reklamie Head'n'shoulders Tylko włosy na długości cierpią przy tej kuracji, bo mimo tego, że staram się je chronić nakładaniem odżywek przed peelingiem i szamponem i tak mam suche rozprostowane siano. Natomiast wolę mieć niełysiejące siano niż jednego czy dwa zadbane błyszczące loczki na łysinie

Dzisiaj mam małe święto, bo przy myciu wypadło mi tylko trochę ponad setka włosów Przy poprzednich 300-500 nagle poczułam nadzieję Jak mi trycholodzy jeszcze ogarną odrost to już w ogóle będę ich polecać na prawo i lewo

Mam trochę czasu to spiszę jeszcze skład mojego szamponu i ampułek.

Szampon:
aqua, sodium laureth sulfate, propylene glycol, cocamide dea, cocamidopropyl betaine, hydrolyzed keratin, aesculus hippocastanum (horse chestnut extract), algae extract, arctium majus root extract, arnica montana flower extract, ascorbyl palmitate, biotin, calendula officinalis flower extract, chamomilia recutita (matricaria) flower extract, citrus limon peel extract, tropaeolum majus flower extract, hydrolyzed DNA (), pinus sylvestris bud extract, tocopheryl acetate, thiamine hcl, salvia officinalis (sage) leaf extract, hedera helix leaf extract, punica granatum fruit extract, hydrolyzed RNA, panthenol, nasturtium officinale extract, mel (honey extract), lamium album extract, inositol, rosemarinus officinalis leaf extract, riboflavin, pyridoxine, faex (yeast) extract, niacinamide, eucalyptol, piroctone olamine, menthol, hydrolyzed collagen, undecylenamidopropyltrimo nium methosulfate, stearamide mea, sodium chloride, salicylic acid, glycol distearate, cocamide dea, cetrimonium chloride, triethanolamine, glyceryl oleate, coco-glucoside, mimosa tenuflora (mimosa bark extract), phenoxyethanol, methylparaben, methylisothiazolinone, methylchloroisothiazolino ne, citric acid, parfum, hexyl cinnamaldehyde, geraniol, d-limonene, citronellol, cl 19140, cl 50420, cl 42090

Ampułki:
alcohol denat, aqua, placental protein, hydrolyzed DNA, aesculus hippocastanum (horse chestnut extract), ascorbyl palmitate, biotin, urtica dioica (nettle) leaf extract, cysteine, hydrolyzed RNA, inositol, methionine, panthenol, retinyl palmitate, thiamine hcl, tocopheryl acetate, tryptophan, capsicum (capsicum frutescens) extract, riboflavin, pyridoxine, faex (yeast) extract, crataegus monogina, serenoa serrulata fruit extract, propylene glycol, saccharomyces/iron ferment, eucalyptol, saccharomyces/copper ferment, saccharomyces/silicon ferment, niacinamide, saccharomyces/zinc ferment, saccharomyces/magnesium ferment, menthol, caffeine, methyl nicotinate, peg-40 hydrogenated castor oil, glycerin, sodium benzoate, potassium sorbate, citric acid, parfum, hexyl cinnamal, citronellol, butylphenyl methylpropional, cl 28440, cl 19140, cl 16255

Przepisałam

[mastiff]

Margo doskonale Cię rozumiem, bo sama nieraz miałam załamanie. I wiem, że w takich sytuacjach wmawianie sobie, że inny mają gorzej nie pociesza, bo cholera, ktoś ma lepiej! Ale to co mówią dziewczyny, nakręcanie się też nie pomaga. Twój organizm przez to odczuwa mega stres i koło się zamyka.
Idziesz jutro do dermatologa, tak? Mnie leczyli sterydami i antybiotykami, Ja się nie bałam i nie miałam żadnych skutków ubocznych. Tylko trzeba z głową. jak stosować tydzień, to tylko tydzień. O antybiotyki bardzo bała się moja mama, bo to 3 miechy łykania.
Jak Cię wkurza zatkany odpływ to zetnij włosy. Ja tak robię co roku, bo co roku mnie nerwy biorą I co roku obiecuję, że zapuszczę...no ale co, wyglądam jakby mi ktoś zużytego mopa na głowie położył.

Laleczko to ja muszę w takim razie doczytać z tą sodą.

Ja chciałam zakomunikować, bo nie wiem czy ma to coś wspólnego z włosami czy nie, ale mega przytyłam. Najbardziej brzuch. Jest olbrzymi, wyglądam jakbym połknęła arbuza. A najlepsze jest to, że moje jedzenie nie zmieniło się. Od momentu kiedy ostawiałam tabletki czyli od października przytyłam 7-8 kg, z czego 4 kg w ostatnich 2 miesiącach Zastanawiam się czy to może mieć związek z moją rzekomą insulinoopornością.
Czy któraś z was orientuje się w normach. Jak jest trochę wyższa insulina na czczo, ale po 1i 2h w normie? Miałam sobie zrobić powtórkę po pół roku sama, ale to badanie jest chyba deczko drogie?

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Aziddee

Mam skórę nosorożca, więc dla mnie chyba nawet lepiej jak jest i pozwala innym składnikom bardziej działać Jedyne co czuję po peelingu to taki powiew świeżości, czuję się jakbym była w reklamie Head'n'shoulders Tylko włosy na długości cierpią przy tej kuracji, bo mimo tego, że staram się je chronić nakładaniem odżywek przed peelingiem i szamponem i tak mam suche rozprostowane siano. Natomiast wolę mieć niełysiejące siano niż jednego czy dwa zadbane błyszczące loczki na łysinie

Dzisiaj mam małe święto, bo przy myciu wypadło mi tylko trochę ponad setka włosów Przy poprzednich 300-500 nagle poczułam nadzieję Jak mi trycholodzy jeszcze ogarną odrost to już w ogóle będę ich polecać na prawo i lewo

Mam trochę czasu to spiszę jeszcze skład mojego szamponu i ampułek.

Szampon:
aqua, sodium laureth sulfate, propylene glycol, cocamide dea, cocamidopropyl betaine, hydrolyzed keratin, aesculus hippocastanum (horse chestnut extract), algae extract, arctium majus root extract, arnica montana flower extract, ascorbyl palmitate, biotin, calendula officinalis flower extract, chamomilia recutita (matricaria) flower extract, citrus limon peel extract, tropaeolum majus flower extract, hydrolyzed DNA (), pinus sylvestris bud extract, tocopheryl acetate, thiamine hcl, salvia officinalis (sage) leaf extract, hedera helix leaf extract, punica granatum fruit extract, hydrolyzed RNA, panthenol, nasturtium officinale extract, mel (honey extract), lamium album extract, inositol, rosemarinus officinalis leaf extract, riboflavin, pyridoxine, faex (yeast) extract, niacinamide, eucalyptol, piroctone olamine, menthol, hydrolyzed collagen, undecylenamidopropyltrimo nium methosulfate, stearamide mea, sodium chloride, salicylic acid, glycol distearate, cocamide dea, cetrimonium chloride, triethanolamine, glyceryl oleate, coco-glucoside, mimosa tenuflora (mimosa bark extract), phenoxyethanol, methylparaben, methylisothiazolinone, methylchloroisothiazolino ne, citric acid, parfum, hexyl cinnamaldehyde, geraniol, d-limonene, citronellol, cl 19140, cl 50420, cl 42090

Ampułki:
alcohol denat, aqua, placental protein, hydrolyzed DNA, aesculus hippocastanum (horse chestnut extract), ascorbyl palmitate, biotin, urtica dioica (nettle) leaf extract, cysteine, hydrolyzed RNA, inositol, methionine, panthenol, retinyl palmitate, thiamine hcl, tocopheryl acetate, tryptophan, capsicum (capsicum frutescens) extract, riboflavin, pyridoxine, faex (yeast) extract, crataegus monogina, serenoa serrulata fruit extract, propylene glycol, saccharomyces/iron ferment, eucalyptol, saccharomyces/copper ferment, saccharomyces/silicon ferment, niacinamide, saccharomyces/zinc ferment, saccharomyces/magnesium ferment, menthol, caffeine, methyl nicotinate, peg-40 hydrogenated castor oil, glycerin, sodium benzoate, potassium sorbate, citric acid, parfum, hexyl cinnamal, citronellol, butylphenyl methylpropional, cl 28440, cl 19140, cl 16255

Przepisałam

Dzięki, że Ci się chciało
na próbę zrobię sobie podobny peeling, może nie taki bogaty, ale trochę składników mam, tylko proszek z nasion moreli dokupię.
Ten powiew świeżości potęgować może mentol. Na lato będzie idealny.

no włosy mogą się buntować, szampon też wypakowany detergentem, jakby jeszcze mało im było. Ale chyba też nie rezygnowałabym, tylko zabezpieczała kłaki jak się da. Maski silikonowe na długości przed myciem i później po. Glut z siemienia często i oleje, które nadają się do suchych włosów. Z daleka od protein, bo tych trochę już jest w tym zestawie, za to wszystko co nawilża. Powinny mimo wszystko przeżyć.
Moim patentem jest nakładanie maski (krem z aloesem i maść z witaminą A też się nadaje)na włosy na noc. Zawijam je w kok i rano myje włosy. Jak przypadkiem okazało się, że Maka zrobiła mi siano na głowie, to dzięki temu, w ciągu 3 dni włosy wróciły do normy i tak już zostałam przy tym, głównie żeby czas i ilość wykorzystanej wody oszczędzić.

Jak mi po pierwszym kwartale różnych zabiegów rachunek za wodę przyszedł, to musiałam się na długo z Zarą pożegnać

[Aziddee]

Napisane przez Sailor Star Fighter

no włosy mogą się buntować, szampon też wypakowany detergentem, jakby jeszcze mało im było. Ale chyba też nie rezygnowałabym, tylko zabezpieczała kłaki jak się da. Maski silikonowe na długości przed myciem i później po. Glut z siemienia często i oleje, które nadają się do suchych włosów. Z daleka od protein, bo tych trochę już jest w tym zestawie, za to wszystko co nawilża. Powinny mimo wszystko przeżyć.
Moim patentem jest nakładanie maski (krem z aloesem i maść z witaminą A też się nadaje)na włosy na noc. Zawijam je w kok i rano myje włosy. Jak przypadkiem okazało się, że Maka zrobiła mi siano na głowie, to dzięki temu, w ciągu 3 dni włosy wróciły do normy i tak już zostałam przy tym, głównie żeby czas i ilość wykorzystanej wody oszczędzić.

Właśnie muszę się zaopatrzyć w jakieś silikonowe odżywki Do tej pory ich unikałam, poza silikonowym serum na końcówki, ale w tej chwili nie zależy mi już przecież na skręcie tylko ochronie

Nie mogę się doczekać momentu, kiedy będą mi wypracowywać odrost

Jak mi po pierwszym kwartale różnych zabiegów rachunek za wodę przyszedł, to musiałam się na długo z Zarą pożegnać

Oł tego się trochę obawiam

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Aziddee

Właśnie muszę się zaopatrzyć w jakieś silikonowe odżywki Do tej pory ich unikałam, poza silikonowym serum na końcówki, ale w tej chwili nie zależy mi już przecież na skręcie tylko ochronie
Nie mogę się doczekać momentu, kiedy będą mi wypracowywać odrost

przy tym szamponie, nie musisz się bać o to, że silikon nadbuduje się na włosach. Znawcą loczków nie jestem, bo mam proste druty, ale o ile się nie mylę, sianko też nie będzie chciało się kręcić
Tak na prawdę, już sam ten zestaw, te wszystkie witaminy, ekstrakty będą działać również na pobudzenie wzrostu nowych włosów. Sama witamina B1 zalecana jest w przypadku zahamowania wzrostu włosów, ekstrakt z papryki .. większą część tego składu można do tego wykorzystać.


Mastiff, a jaki przy tym był cukier po podaniu glukozy? również wszystko było dobrze?
ja mam ogromny problem z rozpoznaniem w badaniach insulinooporności, szczególnie w swoich w dodatku ostatnio diabetolog mówiła dużo o mojej hiperinsulinemii (czyli jednak jest)i chwaliła, że cukier tak ładnie po tej glukozie wyglądał, więc już całkiem zgłupiałam.
Samo badanie nie jest przerażająco drogie, za całość łącznie z kupnem glukozy płaciłam około 50zł - czyli cenowo, ciut więcej jak za wolnego teścia.

[margo1974]

Mastiff, tak, jutro idę do dermatologa, ale nie liczę na wiele bo to nie jest żaden wirtuoz dermatologi (przynajmniej takie sprawia wrażenie). Ale chociaż poslucham co powie jak zobaczy moją głowę, co powie na toe Orungal, który kończę a głowa w coraz gorszym stanie.... We wtorek zarejestruję się do jakiegoś dermy z Poznania (profesora), i licze, że wreszcie ktoś mi pomoze.
Postanowiłam, że nie będę liczyć włosów, bo po pierwsze jest ich stanowczo za dużo, po drugie to tylko mnie nakręca i dołuje, na pewno nie bedzie lepiej jak bedę znala ilość tych co wypadły, ba ta wiedza źle na mnie działa.
Mastiff jutro kupię sobie ten żel, który polecasz, bo strasznie swędzi skóra głowy.... No i ja już ścięłam włosy (dobre 7cm.) Mam równe z brodą, ale i tak cały czas sie obieram no i nietety 1000 włosów nawet tak ścietych wygląda zatrważająco. Chyba co drugie mycie bedę chodziła do fryzjerki, by tego nie oglądać 3 razy w tygodniu.
Napisz mi jak Ty powstrzymujesz takie straszne linienie, bo zdaje się mamy taki sam problem.... Z góry dziękuje....

[annra12]

mi po ciąży bardzo wypadały włosy, może nie w takich ilościach o jakich piszecie ale ja widziałam sporą różnicę, zawsze miałam pełno włosów a po ciąży przy każdym przejechaniu ręka po włosach zostawało ich trochę na dłoni, teraz biorę bio silicę i czekam na efekty, odżywki mi nie pomagały żadne, w piątek idę do endokrynologa i zobaczę co mi powie

[Aziddee]

Napisane przez Sailor Star Fighter

przy tym szamponie, nie musisz się bać o to, że silikon nadbuduje się na włosach. Znawcą loczków nie jestem, bo mam proste druty, ale o ile się nie mylę, sianko też nie będzie chciało się kręcić

W tej chwili nie dbam o to jak koszmarny będę mieć wyprost Ważne żeby nie wypadał

Tak na prawdę, już sam ten zestaw, te wszystkie witaminy, ekstrakty będą działać również na pobudzenie wzrostu nowych włosów. Sama witamina B1 zalecana jest w przypadku zahamowania wzrostu włosów, ekstrakt z papryki .. większą część tego składu można do tego wykorzystać.

No tak składem się zachwycałam jak po raz pierwszy zobaczyłam, ale boję się, że potrzeba mi czegoś drastycznego Moje włosy są genetycznie cienkie, więc po tym co mi wypadło po prostu widzę jakby przez nie.

W czerwcu muszę dobrze wyglądać, a do tego czasu nawet odrost i zdarta slsami henna mi nie przeszkadzają

[mastiff]

Laleczko...właśnie to jest dziwne, że mi nie badali cukru po podaniu glukozy tylko sama insulinę Ale właśnie słyszałam, że powinien być cały zestaw.

Lalczko a możesz mi napisać dokładną nazwę badań. Jeśli pamiętasz oczywiście. I miałaś badanie ilu punktowe? Na czczo, po 1 i 2h? Robiłaś w szpitalu czy w przychodni?
Najgorsze jest to, że kompletnie nie mam kasy, ale jeśli piszesz, że zmieszczę się w 100zł to dam radę. Tak myślę.

margo...ja nie opanowałam mojego łysienia. W żadnym wypadku Po prostu co jakiś czas jest trochę lepiej i tylko chyba dlatego mam coś na głowie.

[margo1974]

Mastiff oglądam właśnie Twój blog i masz ładne włoski, naprawdę bardzo mi sie podobają, i kucyk jaki gruby . A baby hair to już śliczne do potęgi . Troszkę to dołujące, że ŁZS tak ciężko opanować, że nawet lata doświadczenie nie przynoszą zamierzonych rezultatów. Ja myślę, że gdyby mi sie nie zdarzały miesiące z taki linieniem jakie mam teraz to też mogłabym żyć z tym jakoś, jak wypada mi 200 włosów podczas mycia, to już potrafię się z tego cieszyć... Ale niestety rzadko wypada ich tylko 200

[Nieszka__]

Niestety kozieradka u mnie nie sprawdziła się. Przerzucam się na olej rycynowy wcierany w skalp.

[mastiff]

Margo, gdzie ja mam gruby kucyk? Włosy rok temu były w miarę ok, bo byłam na Loxonie (chociaż to jeszcze nie było to). Ale teraz to jest dramat. Jak je ułożę to dają radę i jest znośnie, ale prześwity mam na maksa. Na zdjęciach to tego nie widać. I chyba dobrze Chociaż na zdjęciach wyglądam
Co do ŁZS, fajny przykład: wczoraj wypiłam piwo i zjadłam 4 kiełbaski pepperoni. Dzisiaj po południu już mnie zaczęła swędzieć głowa Człowiek bywa głupi.
Większe wypadanie masz od 3 miechów, to naprawdę może być wina odstawienia tabletek. A powiedz, czy coś nowego Ci wyrosło? Bo często te włosy się wymieniają. Moja przyjaciółka rok temu miała taki mega wypad, ale po pół roku można było zauważyć, że w tym samym czasie rosły jej nowe włosy.
Pisz co u dermatologa, co wymyślił?

[margo1974]

Napisane przez mastiff

Margo, gdzie ja mam gruby kucyk? Włosy rok temu były w miarę ok, bo byłam na Loxonie (chociaż to jeszcze nie było to). Ale teraz to jest dramat. Jak je ułożę to dają radę i jest znośnie, ale prześwity mam na maksa. Na zdjęciach to tego nie widać. I chyba dobrze Chociaż na zdjęciach wyglądam
Co do ŁZS, fajny przykład: wczoraj wypiłam piwo i zjadłam 4 kiełbaski pepperoni. Dzisiaj po południu już mnie zaczęła swędzieć głowa Człowiek bywa głupi.
Większe wypadanie masz od 3 miechów, to naprawdę może być wina odstawienia tabletek. A powiedz, czy coś nowego Ci wyrosło? Bo często te włosy się wymieniają. Moja przyjaciółka rok temu miała taki mega wypad, ale po pół roku można było zauważyć, że w tym samym czasie rosły jej nowe włosy.
Pisz co u dermatologa, co wymyślił?

Mastiff no właśnie wróciłam od dermatologa, wyrok brzmi ŁZS.
Przepisał kolejny szampon Oliprox i steryd Alpiort. Alpicort mam używać 3 razy w tyg w pierwszym miesiącu, a w następnym 2 razy w tyg i mam przyjść na kontrolę. Powiedział , że po odstawieniu pigułek mogą lecieć nawet do roku, ale spróbuje to jakoś opanować wcześniej. Ty Mastifku używałaś sterydów z dobrym skutkiem, napisz mi czy nie za długo on chce ten Alpicort stosować? Co sądzisz o dawkowaniu i w ogóle o tym sterydzie.. Ja naprawdę kompletnie sie na tym nie znam, a z tego co się naczytałam, to cała jestem w strachu przed stosowaniem niego.
Mastiff ja do tej pory nie miałam jakiś wiekszych problemów z odrostem (mezoterapie,osocza, loxon) tylko dlatego jeszcze mam włosy, ale jeszcze nigdy też nie wypadały aż tak bardzo i nigdy nie miałam takiego łupieżu. Teraz nie widzę nowych baby hair,

[mastiff]

Margo a masz alpicort czy alpicort e? Ja nie pamiętam tak w 100% działania apicortu. Na pewno nie wpłynął ani na łzs, ANI na wypadanie, ani na nic. Ogólnie nic mi nie zrobił. Krzywdy również. Ja miałam ten w wersji bez estradiolu. Niektóre dziewczyny miały po nim podrażnioną skórę i zwiększone wypadanie włosów. Ale prawda jest taka, że na każdego działa co innego. Dziwię się, że nie dostałaś nic więcej na samo ŁZS, a może nawet nie tyle więcej co innego zestawu. Ale co lekarz to wiadomo. Zresztą, nie każdy przepisuje od razu jakiś mocny kaliber to też nie zawsze jest dobre, a nie będzie i tak, że Ci przejdzie po jednym smarowaniu.

Alpicort e trzeba pilnować. 3 tygodnie to jest chyba właśnie ten przedział czasu.

Czy Ty nie miałaś wcześniej Dermovate wcześniej? trochę mi się już plącze, wybacz


****
dzisiaj usłyszałam ciekawą historię: ciocia koleżanki prawie wyłysiała po Nizoralu! Myślała, ze ma łupież i umyła nim głowę. No masakra! Pewnie jakaś reakcja alergiczna, ale dramat.

[margo1974]

Mastiff mam przepisany alpicort (bez "e"). No nie chcial zaczynać od "dużego kalibru", z mojej głowy nie leje się łój i moze dlatego. Nie miałam w życiu nic poza loxonem 5%. Trochę u niego panikowałam, jak wspomniał o sterydzie, ale powiedział, ze będziemy działać z głową i wszystko będzie dobrze (był b. miły ale za grosz mu nie ufam). Ja jeszcze w tym miesiącu pojadę do Poznania do tego profesora, szkoda czasu na badziewie, które ma nie pomóc. No i on mi kazał stosować 2 miesiące (nie 3 tygodnie), czy to nie za długo?
Jak myślisz, spróbować z tym alpicortem? Może uznał, że skóra nie wygląda aż tak źle... Wiesz, ja to mam od niecałego miesiąca dopiero, i od początku coś jednak z tym robię (pirolam, zoxiderm). Jak spytałam o antybiotyk to uznał, że nie ma potrzeby a linienie jest głównie wynikiem odstawienie pigułek.
Mastiff Ty nie jedz ostrych rzeczy i nie pij alkoholu . Ja na razie bardzo dbam o dietę

[Gosiakol]

Wielorybek , nie badz surowa dla Margo Gdzies tam moze i napisalam, ze to nie choroba smiertelna, ale przede wszystkim , ze rozumiem DOLA i wcale mnie on nie dziwi. Swiadomosc, ze to nie najgorsze co sie czlowiekowi moze przytrafic schodzi w takich chwilach na dalszy plan , bo poki co to to jest wlasnie najgorsze. Jak wyciagalam najwiekszy koltun, jaki mi sie do tej pory przytrafil, to czulam sie tak jakbym zauwazyla,ze nagle odpada mi noga albo reka :/ Zadna psychika nie jest na to gotowa, wydaje mi sie..Margo, Ty jeszcze musisz miec mase wlosow ! Ja tysiaca to nawet nie mam w kucyku, jestem pewna! 3/4 mojego kucyka nie ma nawet 2 cm objetosci, to ile to wlosow moze byc? Max tysiac wlasnie. Czyli jedna taka akcja i jestem lysa , albo zostaje tylko z tym co odrasta a wszelkie odstawianie dopiero przede mna..staram sie o tym nie myslec na co dzien, ale czasami dopadaja mnie momenty swiadomosci..ze najogorsze przede mna. Nie wiem, czy na Twoim miejscu nie dalabym im wypasc wszystkim w cholere, nie babrzac sie poki co w zadnych sodach ani kozieradkach. Jak juz ustanie ( w koncu ustanie, bo przy takich ilosciach zapasy sie wkrtotce skoncza ) wtedy na spokojnie zaczniesz aplikowac wciereczki i co tam Ci znachorzy przepisza. No i czekam na wyniki hormonow, Twoje

[margo1974]

Gosiakol dziękuję Ci imienniczko za protekcję . Fajnie się tu wypłakać, bo większość z Was mnie rozumie. Gosiakol masz na pewno wiecej włoskow na glowie niż 1000, średnia liczba włosów to 100-140 tys. Ja wiem, że my do tej średniej się nie zaliczamy, ale na pewno nie odbiegamy aż tak drastycznie od normy. Myślę Gosiu, że mamy podobną ilość włosów, ale nie będę się upierać, że tak jest na pewno, bo nie wiem. U mnie do tej pory było naprawdę dobre to, ze malało ich w kitce, ale też odrastały. Ale obawiam się, że mogły odrastać na pigułkach i teraz to co tysiącami leci może już nie odrastać bez sztucznych estrogenów tak jak podczas ich zażywania. To byłby najgorszy z wariantów i strasznie pożałuję tego kroku. Ale gdybym nie odstawila ich, to nigdy nikt nie postawiłby diagnozy, bo na pigułkach łupież wyglądał na niegroźny i suchy

[margo1974]

znalazłam w necie coś takiego:

Oczyszczanie po swojemu – domowe sposoby
Naturalny peeling lub szampon oczyszczający możemy wykonać sami, wykorzystując komponenty, które znajdziemy w domowej spiżarce.
Jednym z przykładów domowego oczyszczania włosów jest wykorzystanie mieszanki delikatnego szamponu i łyżeczki sody oczyszczonej lub zwykłej aspiryny w tabletkach.
Inną receptą na peeling skóry głowy i włosów jest połączenie ulubionego szamponu lub odżywki z cukrem, kawą mieloną, zmielonymi płatkami owsianymi lub solą morską. W przypadku gęstych włosów lepiej nie ryzykować wykonania peelingu kawą, która może okazać się trudna do wypłukania.
Możemy też wykonać peeling z kilku suchych składników, łącząc je na przykład z odżywką i odrobiną olejku z drzewa herbacianego, który zmniejsza wydzielanie sebum. Sporządzoną mieszankę nanosimy na lekko zwilżone włosy i wykonujemy ok. 2 minutowy delikatny masaż. Następnie obficie spłukujemy peeling własnej roboty ciepłą wodą.
Kolejny etap to mycie głowy szamponem. By sporządzić oczyszczający szampon, możemy zmieszać zieloną herbatę, sok z cytryny i niedużą ilość oliwy z oliwek. Rytuał powinien zakończyć się naniesieniem odżywki lub maski, która nawilży i wygładzi oczyszczone, trochę szorstkie włosy.
Bardzo dobrze w roli oczyszczacza sprawdzają się też płukanki na bazie ziół, które nie tylko myją, ale i działają antybakteryjnie. Możemy wykorzystać m.in. pokrzywę, tymianek, rozmaryn, rumianek, i szałwię (uwaga, szałwia przyciemnia włosy). Tanim i skutecznym czyścicielem jest szare mydło rozpuszczone w wodzie. Od czasu do czasu warto spłukać włosy sokiem z 1-2 cytryn.
Własnoręcznie wykonany peeling czy szampon działa podobnie jak gotowy, który możemy nabyć w sklepie, lecz dzięki użyciu naturalnych składników, mamy pewność, że naszych włosów nie spotka żadne „chemiczne nieszczęście”.
Co za dużo to nie zdrowo
Ze względu na intensywne działanie chemiczne, profesjonalne kosmetyki oczyszczające nie są przeznaczone do codziennego stosowania. Takich preparatów używamy raz w tygodniu. Właściciele suchych i zniszczonych włosów powinni wydłużyć ten czas, przynajmniej do 10 dni.
Jeśli używamy kosmetyków oczyszczających samodzielnie, bez pomocy fryzjera, bezpieczniej jest rozcieńczyć preparat w wodzie i dopiero wówczas rozprowadzić go na włosach. Peeling nie jest wskazany tuż po trwałej ondulacji czy farbowaniu.
Zbyt częste wykonywanie peelingu (także tego własnej roboty) osłabia naskórek, przez co skóra staje się wrażliwa, łatwo ulega podrażnieniom, a nawet alergii. W dodatku jeśli przesadzimy z częstotliwością stosowania tej metody, peeling zamiast zmniejszyć wydzielanie sebum, zwiększy je, ponieważ naturalną reakcją wysuszonej skóry głowy będzie jej natłuszczenie.