Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

[invisible_01]

Prawda jest taka, że każdy sprzęt ma sens, jeśli będzie używany. Nawet TM za 5 tys będzie bezsensownym sprzętem, jeśli ktoś lubi eksperymentować w kuchni albo nie gotuje wcale, albo używa tylko blendera i nie potrzebuje tak wielkiego sprzętu (jak ja). Dla mnie zmywarka to obecnie taki sam mus jak pralka nawet dla jednej osoby, ale moja koleżanka ma 4-osobową rodzinę i nie ma zmywarki, bo ona ma poczucie, że sama umyje najlepiej. Tak samo matka TŻ mogłaby mieć najlepszego mopa świata i stałby nieużywany, bo ona woli na kolanach ze ścierą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez meliandra

Ja też tak uważałam dopóki nie miałam zmywarki. Teraz uważam, że nawet przy jednej osobie zmywarka ma sens.

Też uważam, że ma sens, ale nie używam wcale często. Gdybym musiała zrezygnować albo ze zmywarki, albo z samojeżdżącego odkurzacza, to poleciałaby właśnie zmywarka.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez invisible_01

Prawda jest taka, że każdy sprzęt ma sens, jeśli będzie używany. Nawet TM za 5 tys będzie bezsensownym sprzętem, jeśli ktoś lubi eksperymentować w kuchni albo nie gotuje wcale, albo używa tylko blendera i nie potrzebuje tak wielkiego sprzętu (jak ja). Dla mnie zmywarka to obecnie taki sam mus jak pralka nawet dla jednej osoby, ale moja koleżanka ma 4-osobową rodzinę i nie ma zmywarki, bo ona ma poczucie, że sama umyje najlepiej. Tak samo matka TŻ mogłaby mieć najlepszego mopa świata i stałby nieużywany, bo ona woli na kolanach ze ścierą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

o, to jak moja teściowa ze zmywarką - tez by nie chciała, a ma duzo zmywania (i miejsce w kuchni!). no i jak ja ze ścierką - ja muszę miec nos blisko podłogi przy myciu
podobnie jak kupiłam sobie myjkę parową, uzyłam ze 3 razy i naprawde świetnie wg mnie czyści - fugi, kafelki czyściutkie. Ale teraz od kilku miesiecy leży na szafie, bo mi sie nię chce jej sciągać i składać, wolę "na szybko" ścierką umyć i szczotką z proszkiem fugi doczyścic.
dziwne, nie?

[invisible_01]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88157739]o, to jak moja teściowa ze zmywarką - tez by nie chciała, a ma duzo zmywania (i miejsce w kuchni!). no i jak ja ze ścierką - ja muszę miec nos blisko podłogi przy myciu
podobnie jak kupiłam sobie myjkę parową, uzyłam ze 3 razy i naprawde świetnie wg mnie czyści - fugi, kafelki czyściutkie. Ale teraz od kilku miesiecy leży na szafie, bo mi sie nię chce jej sciągać i składać, wolę "na szybko" ścierką umyć i szczotką z proszkiem fugi doczyścic.
dziwne, nie? [/QUOTE]To dla mnie latanie że ścierą przy podłodze to byłaby największa kara świata Więc dla mnie odkurzacz jeżdżący z funkcją mopa, który to zrobi za mnie, to największy dar losu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

No jak to wszędzie, są różne typy ludzi - niektórzy nie lubią nowinek technicznych i wolą robić tak jak od lat, bo skoro jest dobrze, to po co zmieniać.

Dla mnie zmywarka, jak już tu ktoś napisał, jest jak pralka - niezbędna. U mnie w domu, przy dziecku, jest masa brudnych garów i nie chciało by mi się tracić czasu na zmywanie (i niszczyć paznokci , nie mówiąc o tym, że to jednak również oszczędność wody), no ale ja też już nie wyobrażam sobie życia bez suszarki bębnowej czy odkurzacza samojezdnego. Zastanawiam się nawet nad taką kosiarką
Myjkę do okien (w sensie taką ściągaczkę z odkurzaczem) też mam i sobie chwalę przy moich wielkich oknach, ale przecież można ręcznikiem papierowym docierać

Wracając do tematu, na grupie dla IO jest pełno "metamorfoz", na których nic nie widać, a wszyscy się zachwycają jakby osoba schudła z 30 kg.

No i grupa basenowa - cały czas te same pytania i problemy jakby ktoś nie mógł poświęcić 5 minut i zerknąć czy np. można za pomocą witaminy C uzyskać krystaliczną wodę (można ale na chwilę, ogólnie to największy szit), albo jaka jest najbardziej popularna chemia do basenu...

Albo tatuażowa, zdjęcie dziewczyny w bieliźnie i zaraz masa oblechów komentująca - "daj numer", "ale jesteś piękna".

[invisible_01]

Grupy wszelakie - zadziwiają mnie pytania dotyczące zdrowia w sytuacji, kiedy powinno się iść do lekarza. Szczególnie mnie to smuci w przypadku dzieci. Ja wiem, że specjalista kosztuje, ale jedna mamusia potrafi co drugi dzień chwalić się bibelotami z Pepco i nowymi meblami, a w drugim pytać, czy dane zachowania dziecka to może być autyzm czy "może samo minie".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Napisane przez Monia284

Ja mieszkam z tata i zmywarka jest przydatna ale faktycznie przy 2 osobach nie odczuloby sie jeszcze tak jej braku. Czasem wole po prostu zmyc sama naczynia :-D No ale jak sie uzbiera wiecej naczyn i garnkow to co innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie nawet jak byliśmy we 2 zmywarka była niezbędna. Nie wyobrażam sobie bez niej życia. Moja mama opierała się rok, kiedy ją namawiałam, bo ona sama szybciej umyje, bo dla 2 osób to bez sensu. W końcu dała się namówić i też przepadła.

Napisane przez invisible_01

Grupy wszelakie - zadziwiają mnie pytania dotyczące zdrowia w sytuacji, kiedy powinno się iść do lekarza. Szczególnie mnie to smuci w przypadku dzieci. Ja wiem, że specjalista kosztuje, ale jedna mamusia potrafi co drugi dzień chwalić się bibelotami z Pepco i nowymi meblami, a w drugim pytać, czy dane zachowania dziecka to może być autyzm czy "może samo minie".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masz rację, ale jestem w stanie to zrozumieć. Może być tak, że:
1)Zanim pójdzie do lekarza chce się upewnić, że nie przesadza (bo może jest to objaw normalny w pewnym wieku), że lekarz nie potraktuje jej jak kolejnej matki-wariatki przewrażliwionej na punkcie bąbelka (zdarza się).
2)Pytała lekarza, ale lekarz stwierdził, ze jest ok i nic nie widzi niepokojącego, ale ona widzi i nie daje jej to spokoju, więc znów potrzebuje upewnienia jak w punkcie pierwszym.

[parallel_roads]

Napisane przez meliandra

Ja też tak uważałam dopóki nie miałam zmywarki. Teraz uważam, że nawet przy jednej osobie zmywarka ma sens.

Tylko wiesz, problem w tym, że my mamy bardzo mało naczyń, więc nawet nie bardzo ma to sens wstawić 2 zestawy talerzy ze sztućcami i szklanki. Imho dużo mniej wody zużywam na mycie niż zmywarka (nie rozumiem argumentu o niszczeniu paznokci, przecież zmywa się w rękawicach), wszystko idzie szybciej i w naszej sytuacji naprawdę nie widzę potrzeby

[pempek]

Napisane przez parallel_roads

Tylko wiesz, problem w tym, że my mamy bardzo mało naczyń, więc nawet nie bardzo ma to sens wstawić 2 zestawy talerzy ze sztućcami i szklanki. Imho dużo mniej wody zużywam na mycie niż zmywarka (nie rozumiem argumentu o niszczeniu paznokci, przecież zmywa się w rękawicach), wszystko idzie szybciej i w naszej sytuacji naprawdę nie widzę potrzeby

Przeciętnie 60 cm zmywarka zużywa niecałe 10 l wody na cykl mycia eco, nie sądzę, żebyś przy porównaniu liczby garów do mycia zrobiła to oszczędniej

Jak się ma zmywarkę, to się ma więcej kompletów talerzy itp i nie myje się 6 razy dziennie, tylko np raz na dwa dni, ale rozumiem, ze u Ciebie odpada, bo masz tylko 2 komplety...

Co do paznokci, ok, ja chyba nie zmywałam w rękawicach, pewnie dlatego napisałam o niszczeniu paznokci, szczerze to nie pamiętam nawet, bo ostatnio nie miałam zmywarki ponad 15 lat temu..

[parallel_roads]

Napisane przez pempek

Przeciętnie 60 cm zmywarka zużywa niecałe 10 l wody na cykl mycia eco, nie sądzę, żebyś przy porównaniu liczby garów do mycia zrobiła to oszczędniej

Jak się ma zmywarkę, to się ma więcej kompletów talerzy itp i nie myje się 6 razy dziennie, tylko np raz na dwa dni, ale rozumiem, ze u Ciebie odpada, bo masz tylko 2 komplety...

Co do paznokci, ok, ja chyba nie zmywałam w rękawicach, pewnie dlatego napisałam o niszczeniu paznokci, szczerze to nie pamiętam nawet, bo ostatnio nie miałam zmywarki ponad 15 lat temu..

Tylko, że ja właśnie nie mam porównywalnej liczby garów, a jak myję ręcznie to serio mało zużywam wody, nie mówiąc już o prądzie

Poza tym nie myję naczyń 6 razy dziennie, tylko 2

[invisible_01]

Ja zmywać serdecznie nienawidzę, a że mam mało naczyń na co dzień, to zmywarkę mam też małą, ale dla mnie to dar niebios. Gdyby kiedyś miało mi zabraknąć zmywarki to bolałoby mnie to tak samo jak brak pralki czy lodówki, dla mnie to w tym momencie podstawowy sprzęt. Rozumiem jednak, jak ktoś zmywarki nie ma. Nie każdy ma kasę, chęć czy miejsce, bo nie oszukujmy się, ale mając zmywarkę zlew musisz mieć i tak, a sama zmywarka zabiera dość pokaźną przestrzeń, która w małej kuchni jest bezcenna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Grupa Ikei - ktoś wrzuca zdjęcie sztucznego kwiatka, na zdjęciu widać napis, że to sztuczna roślina, jest pytanie, jak wygląda i jak się sprawuje. Jeden komentarz w temacie, reszta to: "u mnie taki, ale prawdziwy, pozdrawiam", "ja mam prawdziwego w mojej dżungli", oczywiście okraszone zdjęciami, jak pięknie komuś rośnie. No ręce opadają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez invisible_01

Grupa Ikei - ktoś wrzuca zdjęcie sztucznego kwiatka, na zdjęciu widać napis, że to sztuczna roślina, jest pytanie, jak wygląda i jak się sprawuje. Jeden komentarz w temacie, reszta to: "u mnie taki, ale prawdziwy, pozdrawiam", "ja mam prawdziwego w mojej dżungli", oczywiście okraszone zdjęciami, jak pięknie komuś rośnie. No ręce opadają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale z drugiej strony, głupie pytanie, jak może się sprawować sztuczny kwiatek. No stoi.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[cavvythecat]

Napisane przez Pani_Mada

i na każdy odpowiedź autora "priv"?

to tez mnie interesuje. brak podawania ceny, jakieś ogólnej lokalizacji... wszystko w wiadomości prywatnej. nie wiem czemu to ma służyć. z lokalizacją to może jeszcze - ale chociaż dzielnicę to chyba można by podać. ale cena? co to za tajemnica?


ostatnio widziałam takie ogłoszenie o wynajmie pokoju w mieszkaniu. był dłuuuuugi tekst o tym że autorka posta lubi pić dobrą kawę, ma kota, coś tam artystycznego sobie studiuje i jakieś tam inne pierdoły. było również zdjęcie jej, kota i kawy. po czym UWAGA: zdjęcia mieszkania, lokalizację i cenę poda tylko w wiadomości prywatnej dla osób zainteresowanych
no wtf, nie wiem co ona reklamowała tak naprawdę. mieszkanie czy siebie

Jakby nie kot to bym pomyślała, ze to moja znajoma xddd dluuugi post o kazdej osobie w mieszkaniu, ich artystycznych zainteresowaniach i wielkiej przyjaźni i komunie, ktora razem gotuje obiady, a na koniec cena na priv xddd

Napisane przez invisible_01

Też mnie rozwala podejście ludzi na grupach, bo życie niestety nie jest idealne. Typu ktoś pyta, jak przygotowaliście dziecko do tego, że będzie chodziło do żłobka, ile czasu były wizyty z rodzicem itp itd i pojawia się milion komentarzy: jak możesz zostawić rocznego maluszka bez mamy w żłobku; biedny maluszek; nigdy bym nie zostawiła mojej dzidzi w żłobku e tym wieku, serce by mi pękło; bardzo egoistyczna decyzja. Zawsze wtedy się zastanawiam, czy ludzie myślą, że naprawdę każdy ma wybór i ma albo babcię do pomocy, albo może sobie pozwolić na bezpłatny wychowawczy lub wręcz zwolnienie się z pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Boze tak. I zawsze wtedy sypia sie komentarze "po vo planowalas dziecko w takim razie" po pierwsze, to dziecko juz jest na swiecie, wiec bez sensu takie rozkminy
po drugie, czy tylko ja zyje na swiecie w ktorym multum dzieci nie jest i nie bylo planowanych xd


Grupy o kotach i masa ludzi, ktorzy pisza posty ze zdjeciami z perspektywy kota, pisza jakby mowili do malego dziecka i mówią o sobie "mommy" blagam xdddd Ten kot ma 16 lat, raczej nie sepleni jak dwulatek.

Płakanie o trudnym losie matki pod postem o kompletnie innej tematyce, boze, Bożena pol swiata ma dzieci, naprawdę nikogo nie obchodzi twoje szalone zycie.

Grupy o makijażach i laski, ktore prawie lamia ramie zeby uchwycić pierścionek zaręczynowy xdddddd
Na niektórych grupach chyba nie istnieje tez rozumienie, ze są rozne rodzaje makijaxu, nie tylko makijaż youtubowo-instagramowy. Jak ktos wrzuca makijaz w stylu goth, to nie szuka porad w stylu "uzyj bronzera" albo jak zrobic typowe smokey eye xd

Fani kreatywnego pisania w każdym poscie - nawet nie to, ze ktos lubi pisac dlugie posty z narracja, ale czemu to zawsze jest ten sam styl pisania i humor xddddd taki swojski, heheszkowy styl xd

Grupy o tatuażach - ktos wrzuca zdjecie ewidentnie niezbyt dobrze wykonanego tatuażu i są komentarze w stylu "linie nierówne, anatomia zla, to i to mozna poprawic u kogos innego" i zawsze odpowiedź autora "mnie sie podoba i jestem zadowolony z efektu i pracy tatuazysty, to jest najwazniejsze" to po co wrzucasz zdjecia xddd

Grupa o jakimkolwiek zajęciu czy hobby, nie wiem, szyciu, pływaniu, gorsetach - co chwila posty "jak zaczac", gdzie latwo wygooglowac podstawy, najlepiej jeszcze jak jest przypięty post z informacjami xd
Na takich grupach tez - oburzenie za ceny rekodziel. Ktos robil gorset przez 150 godzin i wycenia swoja prace na doslownie mniej niz minimalna stawka, ale zawsze znajda sie ludzie oburzeni, bo kogos nie stac. Mnie nie stac, wiec nie kupuje, to nie h&m zeby sie oburzać, ze ktos ceni swoja prace xd

[tinkerver2]

Napisane przez cavvythecat

Jakby nie kot to bym pomyślała, ze to moja znajoma xddd dluuugi post o kazdej osobie w mieszkaniu, ich artystycznych zainteresowaniach i wielkiej przyjaźni i komunie, ktora razem gotuje obiady, a na koniec cena na priv xddd

Boże, ja kiedyś próbowałam wynająć mieszkanie z jakimiś bananowymi dzieciakami, którym rodzice płacili za wszystko, nie mieli żadnych ograniczeń. Napisałam ogłoszenie, że szukam pokoju w takiej i takiej kwocie, jakiś chłopak mi odpisał. No i pisze, że ma taki i taki pokój, za taką i taką cenę, to trochę więcej niż mój budżet ale może się dogadamy, dodał mnie do grupy z innymi ludźmi z tego mieszkania, na co jakiś typek napisał "podsumujmy co mamy - jedna biedna laska, której nie stać na to mieszkanie, jeden typek, który nie studiuje, więc olewka" itd. I pisał to wszystko na grupie, na której i ja i ten chłopak byliśmy i czytaliśmy

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

Grupa mieszkaniowa: ktoś pyta, jakie rozwiązania na buty i kurtki w przedpokoju tuż przy kuchni poza szafą, bo nie ma miejsca na szafę. Odpowiedzi w 99%: "polecam szafę".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AlbinoticBlack]

Napisane przez cavvythecat

Na niektórych grupach chyba nie istnieje tez rozumienie, ze są rozne rodzaje makijaxu, nie tylko makijaż youtubowo-instagramowy. Jak ktos wrzuca makijaz w stylu goth, to nie szuka porad w stylu "uzyj bronzera" albo jak zrobic typowe smokey eye xd

omg tak. I nie rozumienie, że istnieje coś takiego jak minimalny, delikatny makijaż i że poza intagramem rzadko ktoś sobie robi taką szpachlę jak do zdjęcia. Ostatnio kobita wrzuca zdjęcie typu "szybki dzienniaczek do pracy w 5min" no miała jakiś tam podkład, brwi i maskarę. Pod spodem lawina komentarzy "niepełny, brakuje konturowania", "dokleiłabym rzęski", "brakuje różu, bronzera, rozświetlacza, dodałabym kreskę na oku i jakąś szminkę". Jak nie namalujesz sobie nowej twarzy do pracy to się nie liczy XD

[tinkerver2]

Napisane przez AlbinoticBlack

omg tak. I nie rozumienie, że istnieje coś takiego jak minimalny, delikatny makijaż i że poza intagramem rzadko ktoś sobie robi taką szpachlę jak do zdjęcia. Ostatnio kobita wrzuca zdjęcie typu "szybki dzienniaczek do pracy w 5min" no miała jakiś tam podkład, brwi i maskarę. Pod spodem lawina komentarzy "niepełny, brakuje konturowania", "dokleiłabym rzęski", "brakuje różu, bronzera, rozświetlacza, dodałabym kreskę na oku i jakąś szminkę". Jak nie namalujesz sobie nowej twarzy do pracy to się nie liczy XD

No ale z drugiej strony po co wrzucać takie makijaże na grupy stricte makijazowe? No fajnie, masz podkład, brwi i tusz, wow, uwiecznij to na zdjęciu i koniecznie wrzuć na grupę.


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[AlbinoticBlack]

Napisane przez tinkerver2

No ale z drugiej strony po co wrzucać takie makijaże na grupy stricte makijazowe? No fajnie, masz podkład, brwi i tusz, wow, uwiecznij to na zdjęciu i koniecznie wrzuć na grupę.


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

To była akurat grupa dla początkujących i do nauki, więc logiczne, że nikt nie będzie tam od razu obrzucał się brokatem tylko zacznie od podstaw. Brwi też można zrobić ładnie albo kijowo xd. Dołączając do takiej grupy liczyłam raczej na instruktaże techniczne, ale w praktyce nie różni się niczym od od makijaży artystycznych i charakteryzacji i tak naprawdę 17letnia Gośka, albo 45 letnia Hanka, które nie są mejkap artist nie mają tam czego szukać. Znam dużo osób dla których makijaż nadal służy do poprawy wyglądu, a nie jest hobby.

[invisible_01]

Pisałyście o grupach z ogłoszeniami o poszukiwaniu współlokatorów. Jak ja szukałam mieszkania, to jedynym warunkiem była dla mnie dobra lokalizacja, cena w moim budżecie i ok standard (najtańsza Ikea spoko, starsze meble też, byle nie takie nieremontowane od 50 lat). A jak szukałam współlokatora, to byle mniej więcej w moim wieku (widełki 20-30 lat) i tyle. A ludzie wypisują niemalże eseje na ten temat o tym, jak to razem lubią się integrować, jak razem gotują, oglądają filmy, malują i dziergają na drutach. Jak mieszkałam z innymi to im mniej było interakcji, tym lepiej dla mnie - pogadać z rana jak sobie robimy kawę ok, ale żadne wspólne gotowanie czy wieczorki filmowe albo granie razem na gitarze i śpiewanie szant. I się okazało, że niestety chyba nie jestem w typie wielu osób, które chyba naoglądały się za dużo serialu Friends.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez invisible_01

Pisałyście o grupach z ogłoszeniami o poszukiwaniu współlokatorów. Jak ja szukałam mieszkania, to jedynym warunkiem była dla mnie dobra lokalizacja, cena w moim budżecie i ok standard (najtańsza Ikea spoko, starsze meble też, byle nie takie nieremontowane od 50 lat). A jak szukałam współlokatora, to byle mniej więcej w moim wieku (widełki 20-30 lat) i tyle. A ludzie wypisują niemalże eseje na ten temat o tym, jak to razem lubią się integrować, jak razem gotują, oglądają filmy, malują i dziergają na drutach. Jak mieszkałam z innymi to im mniej było interakcji, tym lepiej dla mnie - pogadać z rana jak sobie robimy kawę ok, ale żadne wspólne gotowanie czy wieczorki filmowe albo granie razem na gitarze i śpiewanie szant. I się okazało, że niestety chyba nie jestem w typie wielu osób, które chyba naoglądały się za dużo serialu Friends.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mam dokładnie tak samo.
nie szukałam nowych przyjaciół tylko mieszkania gdzie będę mieć święty spokój. zwłaszcza, że nienawidzę rano dyskutować o dupie maryny, tylko sobie w ciszy wypić kawę.

zaznaczyłam to wyraźnie w ogłoszeniu "szukam pokoju" - żeby potem nie było płaczu, że się nie integruję. z połowa komentujących, to byli Ci sami, co kilka postów niżej opisywali, że tak uwielbiają wspólne gotowanie i długie wieczorne dyskusje z lampką wina

[invisible_01]

Napisane przez Pani_Mada

mam dokładnie tak samo.
nie szukałam nowych przyjaciół tylko mieszkania gdzie będę mieć święty spokój. zwłaszcza, że nienawidzę rano dyskutować o dupie maryny, tylko sobie w ciszy wypić kawę.

zaznaczyłam to wyraźnie w ogłoszeniu "szukam pokoju" - żeby potem nie było płaczu, że się nie integruję. z połowa komentujących, to byli Ci sami, co kilka postów niżej opisywali, że tak uwielbiają wspólne gotowanie i długie wieczorne dyskusje z lampką wina

Dla mnie mieszkanie to jest moja oaza spokoju. Już w innym wątku była poruszana ta kwestia. Bardzo rzadko zapraszam ludzi do domu, nie lubię kogoś nocować. W mieszkaniu wypoczywam i się odcinam od świata, szczególnie, że relacji z ludźmi mam na co dzień bardzo dużo i zwyczajnie nie potrzebuję wśród współlokatorów mieć przyjaciół. Przed pandemią pracowałam codziennie do 18 poza mieszkaniem, potem jechałam na siłownię czy szłam się z kimś spotkać, w weekend miałam kurs. Więc jak wracałam do pokoju to po to, żeby w samotności obejrzeć sobie serial, a nie bawić się we wspólne karaoke.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fenenna]

Napisane przez invisible_01

Pisałyście o grupach z ogłoszeniami o poszukiwaniu współlokatorów. Jak ja szukałam mieszkania, to jedynym warunkiem była dla mnie dobra lokalizacja, cena w moim budżecie i ok standard (najtańsza Ikea spoko, starsze meble też, byle nie takie nieremontowane od 50 lat). A jak szukałam współlokatora, to byle mniej więcej w moim wieku (widełki 20-30 lat) i tyle. A ludzie wypisują niemalże eseje na ten temat o tym, jak to razem lubią się integrować, jak razem gotują, oglądają filmy, malują i dziergają na drutach. Jak mieszkałam z innymi to im mniej było interakcji, tym lepiej dla mnie - pogadać z rana jak sobie robimy kawę ok, ale żadne wspólne gotowanie czy wieczorki filmowe albo granie razem na gitarze i śpiewanie szant. I się okazało, że niestety chyba nie jestem w typie wielu osób, które chyba naoglądały się za dużo serialu Friends.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam tak samo! Wręcz przeraża mnie myśl że miałabym z kimś gotować na zmiany obiady dla "nas" itp.

[cavvythecat]

Napisane przez tinkerver2

No ale z drugiej strony po co wrzucać takie makijaże na grupy stricte makijazowe? No fajnie, masz podkład, brwi i tusz, wow, uwiecznij to na zdjęciu i koniecznie wrzuć na grupę.


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Bo wiele osób nie wie jak osiągnąc taki efekt i może chcą o cos zapytac/nauczyć sie. Jak zaczynałam makijaż, to myślałam, że trzeba koniecznie szpachlowac twarz inaczej nie wyjdzie ładna cera xdddd
Oczywiście, bez przesady żeby co drugie zdjecie to był ten sam minimalny makijaż, ale taki też ma swoje miejsce.

Napisane przez invisible_01

Pisałyście o grupach z ogłoszeniami o poszukiwaniu współlokatorów. Jak ja szukałam mieszkania, to jedynym warunkiem była dla mnie dobra lokalizacja, cena w moim budżecie i ok standard (najtańsza Ikea spoko, starsze meble też, byle nie takie nieremontowane od 50 lat). A jak szukałam współlokatora, to byle mniej więcej w moim wieku (widełki 20-30 lat) i tyle. A ludzie wypisują niemalże eseje na ten temat o tym, jak to razem lubią się integrować, jak razem gotują, oglądają filmy, malują i dziergają na drutach. Jak mieszkałam z innymi to im mniej było interakcji, tym lepiej dla mnie - pogadać z rana jak sobie robimy kawę ok, ale żadne wspólne gotowanie czy wieczorki filmowe albo granie razem na gitarze i śpiewanie szant. I się okazało, że niestety chyba nie jestem w typie wielu osób, które chyba naoglądały się za dużo serialu Friends.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja byłam nawet otwarta na przyjaźnie ze współlokatorami, ale bez wymuszania niczego, dlatego takie posty mnie odstraszały. Miałam wizję jak się nie dogaduje aż tak z nimi i mi obrabiaja tylek, że sie nie socjalizuje xd Jestem mega introwertyczna i przez większość czasu lubiłam byc współlokatorem duchem i zajmować sie swoimi sprawami.
Swoja drogą, takie komuny to zawsze siedlisko dramy xd Nie mam na to nerwów.

[Pani_Mada]

ja w ogóle uważam, że mieszkanie z przyjaciółmi (znajomymi) z reguły niszczy relację i gotowy przepis na katastrofę. widziałam mnóstwo takich przykładów. łącznie z moimi przyjaciółkami, które po roku mieszkania ze razem, teraz praktycznie nie rozmawiają ze sobą.

zbyt wiele kwasów, zwłaszcza z tymi wspólnymi obiadkami.
problemy z tym jak to rozwiązać kosztowo, bo jedno je prawie dwa razy więcej co drugie. problemy, bo jedno lubi sobie do risotto kupić porządny parmezan, a dla drugiego to zbędny wydatek. problem bo jednemu coś wypadło i nie zrobiło obiadu, a drugie zaskoczone wraca do domu gdzie miał być obiad a nie ma ani obiadu, ani ostrzeżenia.
za dużo zamieszania.

[cavvythecat]

Też myślę, że mieszkanie z przyjaciółmi może łatwo rozwalić znajomość. Ba, mieszkałam kiedyś z dwoma dziewczynami, które były super przyjaciółkami, ja też się trochę z nimi przyjaźniłam. Boże, jakie to było męczące xd Drama, bo wspólne mleko, a ja używam dużo, a dziewczyna mało. Nie mam z nimi kontaktu, a one ze sobą już nie rozmawiają teraz xd

To mleko mnie bawi cały czas, bo dwa lata później okazało się, że znajomy zna tą dziewczynę i ona do dziś opowiada ludziom jak to kradłam mleko xddddd

[Pantegram]

Napisane przez parallel_roads

Tylko, że ja właśnie nie mam porównywalnej liczby garów, a jak myję ręcznie to serio mało zużywam wody, nie mówiąc już o prądzie

Poza tym nie myję naczyń 6 razy dziennie, tylko 2

Wydaje mi się, że zmywarka jest zbawieniem, kiedy gotujesz. Gdybym nie gotowała w ogóle, tylko jadła gotowce do odgrzania w mikrofali / jedzenie na dowóz / lunche w biurze, a w domu tylko kanapki/owsianka i jakaś herbata to faktycznie raz-dwa się te kilka garnków zmyje i z głowy.

Ja jednak lubię gotować. Mogłabym gotować nawet codziennie jakieś w miarę fikuśne dania (nie lubię monotonii w kuchni, lubię eksperymentować), jednak konieczność ogarniania każdorazowo sterty garów zawsze mnie stopuje...

Nie przy każdym daniu się tak samo brudzi, ale niektóre dania to po prostu do zmywania masakra... Np. placuszki, ciasto czy naleśniki - dla mnie to nie jest problem to zrobić, ale uwalona jest blacha, mikser, miska, blat, deska do krojenia, sztućce i talerze... Albo zupa krem to upierdzielony blender, garnek, czasem jeszcze deska do krojenia i patelnia.
Nie mogę się doczekać, aż będę miała zmywarkę i nie będę się już musiała martwić sprzątaniem po gotowaniowym szale

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Pani_Mada

ja w ogóle uważam, że mieszkanie z przyjaciółmi (znajomymi) z reguły niszczy relację i gotowy przepis na katastrofę. widziałam mnóstwo takich przykładów. łącznie z moimi przyjaciółkami, które po roku mieszkania ze razem, teraz praktycznie nie rozmawiają ze sobą.

zbyt wiele kwasów, zwłaszcza z tymi wspólnymi obiadkami.
problemy z tym jak to rozwiązać kosztowo, bo jedno je prawie dwa razy więcej co drugie. problemy, bo jedno lubi sobie do risotto kupić porządny parmezan, a dla drugiego to zbędny wydatek. problem bo jednemu coś wypadło i nie zrobiło obiadu, a drugie zaskoczone wraca do domu gdzie miał być obiad a nie ma ani obiadu, ani ostrzeżenia.
za dużo zamieszania.

Zgadzam się w 100%. Dramy o papier toaletowy, o herbatę, kawę czy mleko. Nie ma takiej opcji, aby rzeczy kupowane na spółkę były używane 50/50. A to ktoś pije herbatę raz dziennie, a inny trzy razy, a to kogoś nie ma w ogóle w weekendy w mieszkaniu, a ktoś inny spędza je tam w całości. Mieszkałam że znajomymi i w pewnym momencie atmosfera była bardzo toksyczna. Standardowo nie mamy teraz kontaktu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez AlbinoticBlack

To była akurat grupa dla początkujących i do nauki, więc logiczne, że nikt nie będzie tam od razu obrzucał się brokatem tylko zacznie od podstaw. Brwi też można zrobić ładnie albo kijowo xd. Dołączając do takiej grupy liczyłam raczej na instruktaże techniczne, ale w praktyce nie różni się niczym od od makijaży artystycznych i charakteryzacji i tak naprawdę 17letnia Gośka, albo 45 letnia Hanka, które nie są mejkap artist nie mają tam czego szukać. Znam dużo osób dla których makijaż nadal służy do poprawy wyglądu, a nie jest hobby.

A no to co innego, myślałam, że to taka grupa typu makijażing

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka