Bo motor masz w pralce, MOTOCYKL między nogami 2 :D

[monachee]

Napisane przez 1qazse4

Ja generalnie uważam ze szkolenia zbyt dużo uwagi poświęcają na pozycje na motocyklu. Jeśli sama jazda na torze ludzi na początku stresuje, to po co uczyć ich pozycji, jak na początku są spięci ja drut. Wiadomo, że to ładnie na zdjęciach wygląda, ale na torze liczy się prędkość, a żeby było szybko musisz czuć się dobrze, a będziesz czuła sie dobrze jeśli będziesz ściśle kontrolować linie przejazdu. Ostatnio byłam świadkiem jak instruktor pokazywał babce pozycje, wykład z 15 minut, po czym ona w tej pięknej pozycji pojechała w trawnik.

W innej pozycji będzie jechał gość co ma 1,90 na nakedzie a w innej babka 1,50cm na sporcie. Tak na prawdę pozycja ciała inaczej wygląda w wejściu w zakręt, inaczej w środku, a inaczej na wyjściu. Generalnie jak usiądziesz na motocyklu na sucho w pozycji którą przyjmujesz do zakrętu i jesteś w stanie puścić kierownice i zdjąć wewnętrzną nogę z podnóżka i nie spadniesz to masz dobrą pozycje , bo dobra pozycja to taka w której nie wisisz na kierownicy i wywierasz na nią wpływ tylko kiedy chcesz. Dużo filmów z książkową pozycja znajdziesz na stronie hiszpanskiej szkoły jazdy https://www.facebook.com/ksbsport/?fref=ts

Wiesz, to pewnie kwestia tego, żeby od początku zakodować sobie w głowie określone zasady i może nawet nieświadomie ale już je jakkolwiek wdrażać. Inna rzecz, tak jak piszesz, w moim przypadku stres był tak duży, że pierwszych czterech godzin to ja nie pamiętam. Bez kitu. Jedyne co to to, że w kółko ktoś za mną jest a ja go blokuję
Jeździłam średnio z prędkością 40 km/h, reszta +/- 10 km więcej i chociaż w kółko nam powtarzano, ze nie o wyścigi chodzi tylko o ćwiczenia techniki to ja i tak się denerwowałam, że ich blokuję i nie mogą przeze mnie ćwiczyć. Z drugiej strony, sytuacje jak w życiu, musieli przeze mnie ćwiczyć zwalnianie, hamowanie i omijanie przeszkody a to też cenna nauka, nie? ^^

Podobno dopiero w drugiej połowie zaczęło mi wychodzić. Fakt, zaczęłam się wychylać w zakręt ale czy poprawnie to tego nie wiem, podobno tak, choć mi się wydaje, że instruktorzy dali mi taryfę ulgową i po prostu nie chcieli mnie dodatkowo dobijać ew niedoróbkami. Nie wiem. Wyjdzie podczas kolejnego spotkania na torze.

Efekt jest taki, że w zakręty wchodziłam na czuja i dzisiaj nie wiem czy w dobrym momencie zaczynałam skręcać i czy nie za wcześnie / za późno / zbyt blisko / za daleko od krawędzi toru.

[1qazse4]

Napisane przez monachee

Efekt jest taki, że w zakręty wchodziłam na czuja i dzisiaj nie wiem czy w dobrym momencie zaczynałam skręcać i czy nie za wcześnie / za późno / zbyt blisko / za daleko od krawędzi toru.

No własnie, a to razem z patrzeniem, to moim zdaniem najważniejsze na początku, ale jeśli już o tym myślisz to będzie dobrze. Niezależnie w którym miejscu wejdziesz to w każdym zakręcie (wcześniej lub później w zależności od typu) jest miejsce,w którym powinnaś znaleźć się przy wewnętrznej krawędzi toru - czyli jak spojrzysz w dół to albo zobaczysz tralki albo trawę, najważniejsze jest łapanie się takich miejsc za każdym razem co do centrymetrów. Chodzi o to żeby na wyjściu z zakrętu nie walczyć o pozostanie na torze tylko wyjść na pewniaka z gazem prostując motocykl.

[ania p]

Monache 650ke można zdławić .
U nas jest taki w szkole jeden przykręcony i jeden normalny .
dziś mialam okjazję właśnie jechać nówką gladiusem .

Chyba jakoś przywykłam już do tegop motocykla .
dziś chyba nastąpił ten przełom i pierwsza moja 20km trasa która była dla mnie wilka radochą a nie tylko stresem . I nawet po 70 pojechałam
Dumna z siebie jestem .
Ćwiczyłam tez dziś szybki slalom i miajanie przeszkody , lepiej mi to idzie niż te wszystkie wolne manewry

W sumie to jeszcze ze dwie godziny mi zostały kursowe ale coś tam dokupię , bo uważam że to za mało .

Na placu w skierniewicach gdzie będę zdawała jest kostka :confused :
Kurde chyba asfalcior lepszy ?

[monachee]

Napisane przez 1qazse4

No własnie, a to razem z patrzeniem, to moim zdaniem najważniejsze na początku, ale jeśli już o tym myślisz to będzie dobrze. Niezależnie w którym miejscu wejdziesz to w każdym zakręcie (wcześniej lub później w zależności od typu) jest miejsce,w którym powinnaś znaleźć się przy wewnętrznej krawędzi toru - czyli jak spojrzysz w dół to albo zobaczysz tralki albo trawę, najważniejsze jest łapanie się takich miejsc za każdym razem co do centrymetrów. Chodzi o to żeby na wyjściu z zakrętu nie walczyć o pozostanie na torze tylko wyjść na pewniaka z gazem prostując motocykl.

W Bydgoszczy są takie dwa trudne dla mnie zawijasy, z którymi mam duży problem - zawsze, ale to zawsze wyrzuca mnie z toru do wewnętrznej a mam wrażenie że powinnam wychodzić z nich bardziej od zewnętrznej albo co najmniej bliżej środka - wieczorem wrzucę rysunek i pokażę o co mi chodzi.

Napisane przez ania p

Monache 650ke można zdławić .
U nas jest taki w szkole jeden przykręcony i jeden normalny .
dziś mialam okjazję właśnie jechać nówką gladiusem .

Jak ogólnie czujesz się na takich maszynach? Masa jest mocno odczuwalna czy raczej jak już ruszysz to tego nie zauważasz?

Napisane przez ania p

Chyba jakoś przywykłam już do tegop motocykla . dziś chyba nastąpił ten przełom i pierwsza moja 20km trasa która była dla mnie wilka radochą a nie tylko stresem . I nawet po 70 pojechałam Dumna z siebie jestem .

I słusznie, że jesteś z siebie dumna pamiętam moje pierwsze godziny na placu, pierwsze 10 to była udręka aż coś nagle pyk i się przestawiło, ciało zaczęło współpracować z maszyną a nie ją bojkotować.

[ania p]

Napisane przez monachee

Jak ogólnie czujesz się na takich maszynach? Masa jest mocno odczuwalna czy raczej jak już ruszysz to tego nie zauważasz?


I słusznie, że jesteś z siebie dumna pamiętam moje pierwsze godziny na placu, pierwsze 10 to była udręka aż coś nagle pyk i się przestawiło, ciało zaczęło współpracować z maszyną a nie ją bojkotować.

Osobie która nie umie dobrze jexdzic czyli takiej jak ja , uważam że masę motocykla sie czuje
Zdecydowanie jest za cięzki . koleżanka go ostatnio przewaliła na postoju już na parkingu , jak już polecie to nie ma zmiluj nie utrzymasz dziada i to jest wkurzające zdecydowanie . Z odległością nóg do gleby dla mnie jest ok .



Ale ogólnie jakbyście mogły coś polecić , co mozna nabyć na pierwsze dwa trzy lata ... nie jakiś nowy model , nie jakiś mega mocy i w miare ok wagowo , lub na co zwrócić uwage będę wdzięczna .
dziś zakumałam że skuter TZta wazy 260 kg ni chuja do nauki się to nie nadaje , pominę już fakt nie chcę potrzaskać nowego sprzętu za niemałą kasę . Potrzebuję kupić coś używanego , do nauki , czym jak walnę i przewale to nie będzie mi szkoda .

[renia19941]

Ania- jesli chcesz tluc zeby nie bylo szkoda a do tego posmigac pierwsze 2-3 lata to ja jak zwykle w kolko powtarzam gs 500, cb500, er5 nauczyly jezdzic pokolenie motocyklistow.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Klepsydra88]

Napisane przez renia19941

Ania- jesli chcesz tluc zeby nie bylo szkoda a do tego posmigac pierwsze 2-3 lata to ja jak zwykle w kolko powtarzam gs 500, cb500, er5 nauczyly jezdzic pokolenie motocyklistow.

otóż to skoro chcesz na początek coś do sponiewierania, to lepiej takiego cebulaka, niż wymyślą małą ninję za 20k

[ania p]

Napisane przez renia19941

Ania- jesli chcesz tluc zeby nie bylo szkoda a do tego posmigac pierwsze 2-3 lata to ja jak zwykle w kolko powtarzam gs 500, cb500, er5 nauczyly jezdzic pokolenie motocyklistow.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez Klepsydra88

otóż to skoro chcesz na początek coś do sponiewierania, to lepiej takiego cebulaka, niż wymyślą małą ninję za 20k

Właśnie koleżanka mi napisała też o tym GS 500 że fajna maszyna , niska , ceny widzę też przystępne za używki . Muszę to oblukać na żywo .

[paula54]

Mój M na początku, zanim kupił suzi brykał na takim - tylko kurde, nie pamiętam - CB500 albo GS500. Widziałam, przysiadłam, mniejsze niż suzi, zgrabne i przyjemne w "obejściu". Tyle mogę powiedzieć jako laik, niejeżdżący. M twierdzi, że fajny na pierwsze moto i jak zrobię prawko to mi takie kupi.

[monachee]

A co powiecie o Faserze? Dziś mi kolega zwrócił na niego uwagę. Ale On, akurat, przypadek trudny, w sensie, według niego waga nie ma znaczenia tylko technika i jak babka ogarnięta to z każdym bydlakiem sobie poradzi. Tyle że ciężko być ogarniętą na początku.

[ania p]

Monache no właśnie ta technika , na czyms się muszę jej nauczyć . a żeby nauczyć chcę mieć coś lżejszego i tańszego . Jak się nauczę toi to sobie pojade czym tam będę chciała . Na początek kloc mi zbędny . \
Przejedz się na gladiusie w szkole Twojej na bank mają , to zobaczysz o czym mówię stresa się ma że się nie umie i jeszcze drugiego że się moto wywali zresztą dwa razy udało mi się go połozyć

[monachee]

Ależ ja się z Tobą w 100% zgadzam sama mam podobnie. Poza tym, jeździmy dla przyjemności a nie po to, żeby siłować się na każdym skrzyżowaniu. Dobrze pamiętam na pierwszych zajęciach jak sobie próbowałam hamować na skręconym kole i mi moto leciało - przy tej mojej CBF-ce wystarczył refleks, podparłam się mocniej nogą i wyprostowałam gnoja. Idę o zakład, że przy gladiusie zatrzymałby mnie dopiero gmol.

[renia19941]

Mona- fazer fajne moto, obecnie pomykam na takim a Stef na litrze.
Jestem bardzo zadowolona i polecam tylko nie jestem pewna czy to dobry wybor na pierwsze moto...
Jest dosc mocny i dosc ciezki, ciezszy niz gladius o jakies 30 kg na pusto. Poza tym chetnie idzie na koło przy dynamicznym ruszaniu. Nie wiem do konca czy osoba poczatkujaca ogarnie temat.
Mozna zaczynac i na r1 ale co to za przyjemnosc nie wykorzystywac nawet polowy mozliwosci maszyny...?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ania p]

renia na jednym kole , to ja podziękował

Monache - a no właśnie ja się przekonałam już jak to jest wywalić gladiusa i to oczywiście były akcje postojowe a nie podczas jazdy
Raz mi się udało pachołek pod koło zawinąć i też gleba

[1qazse4]

Napisane przez Klepsydra88

otóż to skoro chcesz na początek coś do sponiewierania, to lepiej takiego cebulaka, niż wymyślą małą ninję za 20k

Bez przesady mała ninja kosztuje < 10tys, w podobniej cenie jest cbr 250. Sporo nowsze konstrukcje, wtryski i lżejsze, wada dla początkującego to na pewno owiewki .

[renia19941]

Napisane przez 1qazse4

Bez przesady mała ninja kosztuje < 10tys, w podobniej cenie jest cbr 250. Sporo nowsze konstrukcje, wtryski i lżejsze, wada dla początkującego to na pewno owiewki .

Wlasnie o to chodzi zeby nie zajezdzac w jeden sezon maszyny za 10 tys zl. Tu parkingówka, tam bieg zgrzytnie...
Z calym szacunkiem dla tych ktorych stac na zmeczenie 10 tys zl, ja bym wolala potrenowac na 3-5 tys a pozniej przesiąść się z nowymi umiejętnościami na cos drozszego.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Klepsydra88]

Napisane przez 1qazse4

Bez przesady mała ninja kosztuje < 10tys, w podobniej cenie jest cbr 250. Sporo nowsze konstrukcje, wtryski i lżejsze, wada dla początkującego to na pewno owiewki .

cenę tak palnęłam, bo jakis czas temu oglądałam ninje 300 i ceny były dosyć wysokie

[1qazse4]

szkoda że w takiej cenie nie ma jakiś małych supermociaków, chyba najfajniejsza opcja do częstych wywrotek

[monachee]

Napisane przez renia19941

Mona- fazer fajne moto, obecnie pomykam na takim a Stef na litrze. Jestem bardzo zadowolona i polecam tylko nie jestem pewna czy to dobry wybor na pierwsze moto...
Jest dosc mocny i dosc ciezki, ciezszy niz gladius o jakies 30 kg na pusto. Poza tym chetnie idzie na koło przy dynamicznym ruszaniu. Nie wiem do konca czy osoba poczatkujaca ogarnie temat. Mozna zaczynac i na r1 ale co to za przyjemnosc nie wykorzystywac nawet polowy mozliwosci maszyny...?

O nie, w takim razie zdecydowanie nie na początki.

Moje drogie, jest już foto relacja z doszkalania w Bydgoszczy i cholera, zaliczyłam trochę doła jak te zdjęcia zobaczyłam.
Dziunia w dżinsach na czerwonym rowerku to ja
Jadąc tam, po zaledwie 18h wyjechanych godzinach, wiadomo, nie nastawiałam się na cholera wie co, ale traktowałam ten wyjazd jako sprawdzian tego, czy opanowałam podstawy i ... nie jestem z siebie zadowolona a wręcz podkopałam się trochę - wyszło fatalnie.

Patrzę na te zdjęcia i widzę, że wszystko co mogłam zrobić źle - to źle zrobiłam - już na pierwszym zdjęciu, w którym wchodzę w zakręt pięta jest w pionie...! no mam z tym problemy, ale na placu ćwiczyliśmy to do znudzenia i co? wzięłam wyjechałam i znowu swoje.

Sztywne ręce (fakt, bałam się okropnie, ale to nie jest wytłumaczenie), sylwetka ani na milimetr nie pochylona. W zakręty wchodziłam prawie że w pionie równo z motocyklem. Dopiero podobno pod koniec zaczęłam się wychylać. Nie wiem, nie pamiętam a na zdjęciach tego nie widać.

Chyba jestem sobą rozczarowana, bo podstawy to już dawno powinnam mieć ogarnięte.

Możecie spojrzeć swoim doświadczonym okiem i wskazać rzeczy do przemyślenia i poprawki? Za dwa tygodnie kolejny wyjazd na tor, wstępnie zaklepałam sobie miejsce i hondzinkę, ale ... jak ma to tak wyglądać to nie wiem czy się nie wycofać. Ciało ewidentnie nie chce słuchać.

https://www.facebook.com/OSKMotorist...type=3&theater

https://www.facebook.com/OSKMotorist...type=3&theater

https://www.facebook.com/OSKMotorist...type=3&theater

https://www.facebook.com/OSKMotorista/photos/a.873992569373159.1073741 848.256805514425204/873995069372909/?type=3&theater

https://www.facebook.com/OSKMotorist...type=3&theater

https://www.facebook.com/OSKMotorist...type=3&theater

https://www.facebook.com/OSKMotorista/photos/a.873992569373159.1073741 848.256805514425204/873997032706046/?type=3&theater

https://www.facebook.com/OSKMotorist...type=3&theater

https://www.facebook.com/OSKMotorist...type=3&theater

A marzy mi się takie coś... Ta dziewczyna wymiatała. Zazdroszczę.
https://www.facebook.com/OSKMotorist...type=3&theater

Zapisz

[renia19941]

Mona- ja mam dobrą radę, moze nie bedzie zbyt popularna na forum ale co tam:
Za bardzo przezywasz swoje braki na poczatku. Dalas rade, raz lepiej raz gorzej... Szlifowanie umiejetnosci zostaw sobie na pozniej kiedy bedziesz juz miala plastik w kieszeni. Na razie skup sie za tym zeby ZDAĆ! A nie na pozycji na zdjeciach. Na to przyjdzie czas pozniej.

Kiedy ja robilam prawko nikt nawet slowem nie wspominal o pozycji a o przeciwskrecie dowiedzialam sie dopiero po dluzszym czasie.
Naprawde jezdzic nauczylam sie dopiero po roku na wlasnej maszynie i nadal nawet sie nie zastanawiam czy wygladam dobrze wchodzac w zakret, wazne ze robie to skutecznie

Reasumujac: nie wazne jak to wyglada, wazne zebys byla skuteczna a bez cwiczen nic z tego nie bedzie.
Tak czy inaczej skup sie na egzaminie, jesli tor ma Ci w tym pomoc to jak najbardziej.
Po prostu nie przejmuj sie tak wszystkim!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[1qazse4]

Ja nadal twierdze, że na wcześnie na pozycje. Żeby zwisać w zakręcie trzeba mieć odpowiednią dynamikę. Pochylając motocykl za bardzo przy małej prędkość po prostu sie przewrócisz. Zobacz wideo z gymkhany oni maja tam zupełnie odwrotną pozycje , tzw przeciw siad, a zapieprzają aż miło i wreszcie na koniec wpisz google mick doohan - zobacz co osiągnął i jaką miał pozycje na moto. Ja będe uparcie mówić że pozycja jest najmniej ważna bo przy małej dynamice nie ma znaczenia, pozycja na moto nie sprawi że przyspieszysz tylko dodawanie gazu Pamiętaj też, ze w jeździe torowej chodzi o to żeby motocykl pochylony był jak najmniej jak to możliwe, bo każde pochylenie to brak możliwości dodania gazu.

[justyna_dt]

Napisane przez renia19941

Mona- ja mam dobrą radę, moze nie bedzie zbyt popularna na forum ale co tam:
Za bardzo przezywasz swoje braki na poczatku. Dalas rade, raz lepiej raz gorzej... Szlifowanie umiejetnosci zostaw sobie na pozniej kiedy bedziesz juz miala plastik w kieszeni. Na razie skup sie za tym zeby ZDAĆ! A nie na pozycji na zdjeciach. Na to przyjdzie czas pozniej.

Kiedy ja robilam prawko nikt nawet slowem nie wspominal o pozycji a o przeciwskrecie dowiedzialam sie dopiero po dluzszym czasie.
Naprawde jezdzic nauczylam sie dopiero po roku na wlasnej maszynie i nadal nawet sie nie zastanawiam czy wygladam dobrze wchodzac w zakret, wazne ze robie to skutecznie

Reasumujac: nie wazne jak to wyglada, wazne zebys byla skuteczna a bez cwiczen nic z tego nie bedzie.
Tak czy inaczej skup sie na egzaminie, jesli tor ma Ci w tym pomoc to jak najbardziej.
Po prostu nie przejmuj sie tak wszystkim!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

100000% racji, polać jej!

Co do pozycji na takim etapie to mam jedną, świętą radę: jak skręcasz, to się nie odchylaj w przeciwną stronę póki nie weźmiesz się za rajdy, to ta wiedza Ci spokojnie wystarczy

[monachee]

Uwielbiam Was kubeł zimnej wody
No demonem prędkości to ja raczej nie zostanę, ale szalenie podoba mi się ta torowa jazda no i gdzieś tam od zawsze miałam w sobie tak, że we wszystkim czego się uczyłam, wysoko stawiałam sobie poprzeczkę i narzucałam sobie to, że niemal od razu wszystko ma mi wychodzić książkowo.

U mnie w szkole przywiązują bardzo dużą wagę do poprawnej pozycji od samego początku, przeciwskrętu czy przeciwsiadu, odwracania głowy w zakręt ze względu na nawyki, im szybciej je przyswoimy, tym dla nas lepiej. Tłukliśmy to wszystko do znudzenia ale ten wyjazd pokazał mi, ze to bardzo mało.

[renia19941]

Mona- kazdy chcialby byc Valentino Rossi juz od pierwszej jazdy ale niestety wiekszosc musi sie zadowolic byciem sobą

Najpierw zdaj, reszte odłóż na później. Na razie nastaw sie tylko na egzamin




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ania p]

Napisane przez renia19941

Wlasnie o to chodzi zeby nie zajezdzac w jeden sezon maszyny za 10 tys zl. Tu parkingówka, tam bieg zgrzytnie...
Z calym szacunkiem dla tych ktorych stac na zmeczenie 10 tys zl, ja bym wolala potrenowac na 3-5 tys a pozniej przesiąść się z nowymi umiejętnościami na cos drozszego.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no właśnie będę szukała chyyba czegoś do 5 koła .


ja tteż kursu juz końcówka i gówno porafię taka prawda
ale ja mam takie podejście jak piszecie , zdać zasrany egzamin a uczyć to się będę póxniej . To samo było z samochodem ., kurs i cala reszta jest tylko do posiadania uprawnień , do niczego innego

i teraz mi napiszcie bo zglupiałam
Robiąc slalom wolny , byście go zrobiły na biegu pierwszym bez gazu .
Czy jednak operując sprzęgłem
Z ciekawości pytam , bo robię na biegu bez gazu , a np. kolega mowi że jak zdawał to robił na tzw pół sprzęgle .
wiadomo robić jak się umie i oby skutecznie ale mnie to zaciekawilo

[Dudefix]

Chronologicznie, od tyłu (wiem, brzmi śmiesznie, ale przyjemnie ):
1. Z tego co wiem, to wolny slalom robi się bez gazu i bez sprzęgła. Tyle, że niektóre WORDy (choćby w Poznaniu) mają lekko podkręcone obroty i jak nauczysz się bez gazu i sprzęgła, to na egzaminie po prostu oblejesz, bo będzie Ci moto jechało szybciej. Moja rada to poćwiczyć obie wersje
2. Odpuść sobie na razie szczegóły w rodzaju pięta, mały palec u lewej ręki i zamknięte lewe oko a otwarte prawe. Skup się na normalnej jeździe i zdaniu prawka, a przeciwskręty, pochyły i insze takie opanujesz sobie z biegiem czasu. Pamiętaj, że w PL kurs na prawo jazdy nie służy nauczeniu delikwenta jazdy, a nauczeniu jak zdać egzamin - i tego się trzymaj
3. Dodam jeszcze, że na pierwsze moto fajna jest Yamaha XJ 600 (N albo S - zależy co wolisz). Nie droga, idiotoodporna, tanie części, na początku można zdławić, a później zdjąć blokadę - same plusy

[monachee]

Napisane przez renia19941

Mona- kazdy chcialby byc Valentino Rossi juz od pierwszej jazdy ale niestety wiekszosc musi sie zadowolic byciem sobą Najpierw zdaj, reszte odłóż na później. Na razie nastaw sie tylko na egzamin.

W samo sedno

Napisane przez ania p

(...) i teraz mi napiszcie bo zglupiałam Robiąc slalom wolny , byście go zrobiły na biegu pierwszym bez gazu . Czy jednak operując sprzęgłem Z ciekawości pytam , bo robię na biegu bez gazu , a np. kolega mowi że jak zdawał to robił na tzw pół sprzęgle . wiadomo robić jak się umie i oby skutecznie ale mnie to zaciekawilo

Ja robię na czuja - każdy przejazd zadania jest inny, ciężko mi uczyć się jednej słusznej metody, dlatego wypracowałam sobie tak, że po prostu obserwuję moto i siebie i sytuację na ten moment i wtedy reaguje. Jeśli trzeba to korzystam ze sprzęgła, hamulca i odmawiam zdrowaśki Obserwuj i reaguj. W moim przypadku to jedyna słuszna metoda na mnie

Napisane przez Dudefix

(...) 2. Odpuść sobie na razie szczegóły w rodzaju pięta, mały palec u lewej ręki i zamknięte lewe oko a otwarte prawe. Skup się na normalnej jeździe i zdaniu prawka, a przeciwskręty, pochyły i insze takie opanujesz sobie z biegiem czasu. Pamiętaj, że w PL kurs na prawo jazdy nie służy nauczeniu delikwenta jazdy, a nauczeniu jak zdać egzamin - i tego się trzymaj

Jeśli to do mnie to tak będę musiała zrobić. Trochę za szybko chciałam za dużo. Ale co zrobisz, jak mi się to podoba

[ania p]

Napisane przez Dudefix

Chronologicznie, od tyłu (wiem, brzmi śmiesznie, ale przyjemnie ):
1. Z tego co wiem, to wolny slalom robi się bez gazu i bez sprzęgła. Tyle, że niektóre WORDy (choćby w Poznaniu) mają lekko podkręcone obroty i jak nauczysz się bez gazu i sprzęgła, to na egzaminie po prostu oblejesz, bo będzie Ci moto jechało szybciej. Moja rada to poćwiczyć obie wersje
2. Odpuść sobie na razie szczegóły w rodzaju pięta, mały palec u lewej ręki i zamknięte lewe oko a otwarte prawe. Skup się na normalnej jeździe i zdaniu prawka, a przeciwskręty, pochyły i insze takie opanujesz sobie z biegiem czasu. Pamiętaj, że w PL kurs na prawo jazdy nie służy nauczeniu delikwenta jazdy, a nauczeniu jak zdać egzamin - i tego się trzymaj
3. Dodam jeszcze, że na pierwsze moto fajna jest Yamaha XJ 600 (N albo S - zależy co wolisz). Nie droga, idiotoodporna, tanie części, na początku można zdławić, a później zdjąć blokadę - same plusy

1i3 to do mnie i bardzo dziękuję za odp ...
ładnie z tymi obrotami i weź tu czlowieku pierdyknij ósemkę

[1qazse4]

stary egzamin własnie tak za 1 razem oblałam, moto - wtedy to była 250 - miało podkręcone obroty

[Świniaczek]

Brachol złamał rękę na moto. Wczoraj. Pojechali z bratową w bieszczady (od nas jakieś 600 km), gdzieś tam jechali grzecznie i powolutku, zakręt i prędkość dosłownie 40 km/h (tak twierdzi bratowa) i jakoś go zniosło po piachu czy kamieniach, że wylądowali na trawie . Ogólnie to porównali do upadku na rowerze, tylko brachol jakoś nieszczęśliwie łapę podstawił i ją złamał I to tak, że ma w niej dwa druty Planowali wracać pociągiem i lawetę na miejscu wynająć, żeby ten kawał drogi przywiózł (nie wnikam ile by to kosztowało nawet), ale rodzice jak usłyszeli, to pożyczyli gdzieś tutaj lawetę i po nich pojechali, a mieli dzisiaj nad morze jechać Zwiedzą sobie całą PL teraz