Panny Młode 2012 :)

[tenebrosa]

Napisane przez mijjenka

Żadne studia(bo wykształcenie jest przecież mega ważne),miliardy na koncie (bo pieniądze są najważniejsze)nie zrekompensują mi tego,że nie będę mieć dziecka. Teraz wszyscy chcą się 'ustatkować',a dzieci idą akyszzz... kiedyś ludzie mieli mało pieniędzy i dawali radę. Tak więc uważam,że dzieci nie powinno się odkładać. jeśli ktoś chce po ślubie KOŚCIELNYM mieć 'przerwę' sam na sam przez np. 5 lat to łamie wszystko. ślub bierze się po to,żeby mieć potomstwo tak to funkcjonuje.

Co nie znaczy, że to potomstwo trzeba mieć od razu po ślubie. Tak jak pisałam wcześniej - to zależy od indywidualnej osoby i tego co czuje, na ile kobieta jest gotowa psychicznie żeby potomstwo przyjąć. A nie tylko od warunków. Ja będę mieć w zasadzie jeszcze przed ślubem te "idealne" warunki, żeby mieć już dziecko - będę po studiach, z dobrą pracą wykonywaną w domu - więc nie problem żeby się domem i dzieckiem zająć, bo w zasadzie stale będę na miejscu (czasami kilkudniowe wyjazdy), samochody oboje mamy, więc jesteśmy niezależni, dom też będziemy mieć już własny. I co? Wcale nie zdecyduję się na dziecko od razu po ślubie, a przynajmniej dopóki do tego nie dojrzeję i nie będę pewna swojej decyzji. Zresztą mój partner też musi do tego dojrzeć, bo mówienie, że chce się mieć ileś dzieci to jedno, a zdanie sobie sprawy ile obowiązków przybędzie i jak się zmieni nasze wspólne życie - to drugie. A ja muszę mieć w nim oparcie i pomoc oraz widzieć gotowość, żeby on też na rzecz dziecka umiał się poświęcić i z pewnych rzeczy zrezygnować w razie konieczności. Bo oboje będziemy rodzicami! A nie tylko ja...

Napisane przez Chatka

Że już nie wspomnę o szumnej nazwie "święty sakrament małżeństwa" w Kościele katolickim... Kiedy powstawało chrześcijaństwo pierwsi "księża" robili wszystko, żeby zapobiec pobieraniu się ludzi - głosili tezy, że tylko dzięki celibatowi można osiągnąć zbawienie. To by znacznie ułatwiało kontrolę, bo człowiek, który kocha i jest kochany zawsze ma większą moc niż samotny i pozbawiony wsparcia. Dopiero kiedy zobaczyli, że ludzie i tak nie przestaną się łączyć w pary, wymyślili sakrament małżeństwa i nałożyli na niego te wszystkie zasady i ograniczenia (typu te zabawne zasady dotyczące seksu małżeńskiego). Dlatego ja po katolicku na pewno dzieci wychowywać nie będę. Bo choć kiedyś byłam katoliczką zagorzałą, tak jak mnie wychowywali moi Rodzice, to z czasem zrozumiałam, że to nie moja droga.
A ślub katolicki bierzemy właśnie dla Nich, dla Rodziców, bo wiemy, jak ważne jest to dla Nich. A nam nie zależy, no i w naszym kraju nie ma żadnej ciekawej alternatywy niestety.

Ja właśnie słyszałam taką wersję, że wymyślili małżeństwo, żeby zapobiec poligamii, bo była taka sodoma i gomora, że nie wiadomo potem było kto jest ojcem dziecka itd., wolna miłość, każdy z każdym. Tak czy tak, w jednej i drugiej tezie punktem zbieżnym jest potrzeba kontroli wiernych, nawet w najintymniejszych ich sferach. Podobnie jak spowiedź - dla mnie najlepszą spowiedzią jest spowiedź w myślach, a nie opowiadanie obcemu człowiekowi o różnych szczegółach z życia - tak tak, bo zawsze potrafią szczegółowo wypytać co to znaczy grzech nieczystości i co się dokładnie robiło - a potem słyszeć z ambony jak ksiądz opowiada twoją (i pewnie wielu innych ludzi) historię.

Każdy odbiera Boga na swój sposób i każdy ma z nim inną osobistą relację, co nie znaczy że wszystkie kanony kościelne do Boga prowadzą.

Ślub kościelny chcemy wziąć po to, żeby nasz związek został pobłogosławiony i był ważny wobec Boga, aby nasza miłość była silna i przetrwała całe życie.

[kasia_kuku]

Napisane przez Kalpana

A ja Wam powiem, że mam brata o 10 lat młodszego ode mnie i to jest zdecydowanie zbyt duża różnica wieku, więc odradzam z całego serca. Z bratem się dogadać nie mogę, mały jest no i oczko w głowie wszystkich i wykorzystuje to. Ja za to jestem "czarną owcą" w rodzinie i powiem szczerze, że najlepiej się czuję, kiedy nie ma w domu ani ojca, ani matki. Rodziców ma się tylko jednych i trzeba ich szanować, ale ile ja przez swoich wycierpiałam, to tylko ja wiem i ciągle to się na mnie odbija. Jednak mama mojego TŻ-ta jest cudowną ciepłą kobietą i traktuje mnie jak swoją własną córkę, a nie jak dziewczynę syna

Kochana, teraz tak mówisz. Poczekaj aż Ty się usamodzielnisz, kiedyś brat też będzie dorosły, to zrozumiesz co miałam na myśli.

Ale zgadzam się, taka różnica wieku to też źle.

[moniczka_2010]

Kalpana to dobrze że teraz możesz sobie troszkę "odbić" . Ja nie mam najlepszych relacji z rodzinką TŻ- są poprawne bym powiedziała. Ale nie mam po czym płakać bo u nich jest taka "rodzinna" atmosfera, że bogu dzięki że tam mieszkać nie muszę bo bym ie wytrzymała. TŻ teraz ze mną dopiero ma ciepłą pełną miłości rodzinę, bo w domu rodzinnym tego nie miał. Nikt nigdy nie powiedział nawet że go kocha- nigdy... jak dla mnie to porażka wychowawcza jego rodziców jest...

[mijjenka]

Witajcie
co do sal weselnych i cen - jeśli co roku idą w górę,to ile zapłacą nasze dzieci za wesele?

moniczka_2010 śliczne,uśmiechnięte dzieci. gratuluję!
Mój Tż dla syna chce Alan
tenebrosa chodziło mi raczej o takie 'odczekiwanie' po ślubie. Ale fakt faktem i nikt mi tego nie wybije z głowy,małżeństwo,potem dzieci... to jest piękne. Byle nie na odwrót,bo cały czar pryska i takie częste gadanie o tym,że muszą być warunki,własny dom,mieszkanie,bo jakże to tak? zła praca? dla mnie najważniejsi są ludzie. Zawsze można dać radę (nie mówię tu o ludziach,którzy mają 600 zł wypłaty na 3 członków rodziny). Moi rodzice dali rade,Tżta rodzice dali rade,wszyscy dali radę! To ja też dam i Wy też,mimo iż kokosów nie mamy.

Dziewczyny, też się boję porodu,wszystkiego się boję. Ale wiem,że dam radę,że razem damy rade !!! Poród to nic w porównaniu z późniejszym szczęściem. To są dzieci,coś pięknego. Cudowny dar od Boga!!! Ile Nam Bóg ich da,tyle wychowamy. Jak we wszystkim są plusy,minusy... ale jakże można tak wymieniać w stosunku do istot żywych,tym bardziej,że to coś cudowneeego,że zrobiliśmy to RAZEM Taka jedność. To cud,że z miłości może wyjść człowieczek.Tyle w tym temacie mimo,iż jestem tutaj najmłodsza chyba najpoważniej myślę o macierzyństwie hah To jakiś XXI wieczny paradoks

[blondynka22]

Ale pędzicie dziewczyny Nie mogę nadążyć
Kalpana skąd jesteś jeśli można wiedzieć? Ja też jestem z małopolski

[moniczka_2010]

Oj nie mów że ile Bóg da tyle wychowasz bo w dzisiejszych czasach wychowanie dziecka jest baaardzo drogie niestety... Zresztą wszystko co łączy się z hasłami ślub i dziecko jest 3 razy droższe niż powinno...

[blondynka22]

Co do dzieci chciałbym mieć ale jak poczuje że to już, nic na siłę, chociaż wczoraj teściowa kazała mi i TŻ rzucić palenie bo będzie miała cytuję "niefajnego wnuka" i w ogóle wczoraj cały czas gadała o wnukach nie wiem co jej się stało.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Jak to mówią dzieci to studnia bez dna... ale za to kochane są

[m_martka]

No dziewczyny pędzicie jak nie wiem. Ale to dobrze jak tak dalej pójdzie to do końca wakacji będzie druga część

[mijjenka]

Napisane przez moniczka_2010

Oj nie mów że ile Bóg da tyle wychowasz bo w dzisiejszych czasach wychowanie dziecka jest baaardzo drogie niestety... Zresztą wszystko co łączy się z hasłami ślub i dziecko jest 3 razy droższe niż powinno...

Tak,ja tak sądzę.Ile da,tyle przyjmiemy i wychowamy. Chociaż z wróżby obrączką (nie wiem czemu,ale mojej mamie,teściowej,ciotkom itp.się to sprawdziło!!!) wyszło,że będziemy mieć dwójkę,a chciałabym trójkę a może więcej nawet ! Moja ciocia miała 8 dzieci,tata Tżta 10 rodzeństwa(z nim jedenaście),było krucho...ale dali radę. Nie stosuję tabletek,nie zamierzam też. Czy dziecko musi mieć wszystko? Według was tak,ale to chyba najważniejsze nie jest?! Byle,żeby miało co jeść,miało Was-obojga rodziców,miłość. Obowiązki z dziećmi to masakra....podobnie jak z moim labradorem
Pozostaję przy swoim: dzieci to cud.

[kiniulkaaa]

Napisane przez blondynka22

Co do dzieci chciałbym mieć ale jak poczuje że to już, nic na siłę, chociaż wczoraj teściowa kazała mi i TŻ rzucić palenie bo będzie miała cytuję "niefajnego wnuka" i w ogóle wczoraj cały czas gadała o wnukach nie wiem co jej się stało.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Jak to mówią dzieci to studnia bez dna... ale za to kochane są

Moja "teściowa" też cały czas mówi, że ona już chce wnuka, a najlepiej wnuczkę bo ma 2 synów i w ogóle w rodzinie mojego tż jest mało dziewczyn i on sam też chce córeczkę co mnie bardzo cieszy

[tenebrosa]

mijjenka, a co to za wróżba?

[Kalpana]

Napisane przez moniczka_2010

Kalpana to dobrze że teraz możesz sobie troszkę "odbić" . Ja nie mam najlepszych relacji z rodzinką TŻ- są poprawne bym powiedziała. Ale nie mam po czym płakać bo u nich jest taka "rodzinna" atmosfera, że bogu dzięki że tam mieszkać nie muszę bo bym ie wytrzymała. TŻ teraz ze mną dopiero ma ciepłą pełną miłości rodzinę, bo w domu rodzinnym tego nie miał. Nikt nigdy nie powiedział nawet że go kocha- nigdy... jak dla mnie to porażka wychowawcza jego rodziców jest...

U mnie w domu też nikt nigdy nie powiedział mi, że mnie kocha.... U mnie po prostu takich rzeczy rodzice nie mówią dzieciom. Ja na szczęście mam bardzo dobry kontakt z Jego rodziną. W ogóle On mnie wspiera i Jemu się w głowie nie mieści, jak matka przez kilka miesięcy może nie rozmawiać z własnym dzieckiem. U niego jest zupełnie inaczej no i faktycznie troszeczkę mogę sobie to odbić, chociaż tego co zostawiło ślad w psychice, nie da się wymazać ani naprawić.

[m_martka]

Kalpana nieciekawa sytuacja, ale to dobrze ze możesz liczyć na TŻta i jego rodzinę. Ważne jest by mieć w życiu oparcie w bliskich.

[mijjenka]

Napisane przez tenebrosa

mijjenka, a co to za wróżba?

o nie,zaraz wyjdzie na to,że wierzę w takie coś tak poważnie to,zrobiła mi tą wróżbę moja mama,potem kuzynka,wyszło to samo. Potem ja robiłam wszystkim praktycznie,ciotkom,kuzyn kom itp. i się sprawdza to się robi obrączką,na włosie(na nitce lub sznurku chyba też) nad lewą ręką. Obrączka się zaczyna sama 'bujać', jeśli robi kółeczka-dziewczynka,w jedną stronę i z powrotem to chłopczyk. Ale za każdym razem trzeba ją zatrzymać,potem obrączka staje gdy wiecej dzieci nie ma.


I tak zapewne nie wiesz o co mi chodzi,prawda? jak będę mieć aparat albo kamerkę to Wam pokażę

Nie wiem czy w to wierzyć,ale jeśli KAŻDEMU się sprawdziło.... zaraz w horoskopy zacznę wierzyć hahaha!


Ps.Dodam,że kuzynka zrobiła tą wróżbę najpierw mnie,potem Tżtowi. Wyszło nam to samo. A ja kiedyś robiłam parce naszych przyjaciół.Wyszło im 7 dzieci,po kolei każda płeć. Zbieg okoliczności? Hm Mojemu bratu w ogole się nie poruszyła obrączka nad dłonią. On jest w ogole taki,że ma gdzieś ślub itp. nawet dziewczyny nie ma
Wpiszcie sobie w googlach wrózba obrączką albo coś w tym stylu,moze bedą obrazki pokazane albo lepiej wyjaśnione

[blondynka22]

Kalpana skądś to znam tyle że u mnie ojciec tak robił.

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

mijjenka spotkałam się z taką wróżbą ale to strasznie dawno ale mi chyba wychodziła 3 zobaczymy co czas pokaże

[evoonia86]

ja póki co nie daje się namówic na takie wróżby, chociaz juz mi proponowano boje się, że wyjdzie jakaś 5 albo i wiecej

moniczka- fotograf ma zdjecia pierwsza klasa !!! szkoda, że jest tak daleko ode mnie

Kalpana podpisuje się pod m_martka.pamietaj, że miłość ukochanego potrafi zdziałać cuda !

[Megiddo]

Napisane przez mijjenka

o nie,zaraz wyjdzie na to,że wierzę w takie coś tak poważnie to,zrobiła mi tą wróżbę moja mama,potem kuzynka,wyszło to samo. Potem ja robiłam wszystkim praktycznie,ciotkom,kuzyn kom itp. i się sprawdza to się robi obrączką,na włosie(na nitce lub sznurku chyba też) nad lewą ręką. Obrączka się zaczyna sama 'bujać', jeśli robi kółeczka-dziewczynka,w jedną stronę i z powrotem to chłopczyk. Ale za każdym razem trzeba ją zatrzymać,potem obrączka staje gdy wiecej dzieci nie ma.


I tak zapewne nie wiesz o co mi chodzi,prawda? jak będę mieć aparat albo kamerkę to Wam pokażę

Nie wiem czy w to wierzyć,ale jeśli KAŻDEMU się sprawdziło.... zaraz w horoskopy zacznę wierzyć hahaha!


Ps.Dodam,że kuzynka zrobiła tą wróżbę najpierw mnie,potem Tżtowi. Wyszło nam to samo. A ja kiedyś robiłam parce naszych przyjaciół.Wyszło im 7 dzieci,po kolei każda płeć. Zbieg okoliczności? Hm Mojemu bratu w ogole się nie poruszyła obrączka nad dłonią. On jest w ogole taki,że ma gdzieś ślub itp. nawet dziewczyny nie ma
Wpiszcie sobie w googlach wrózba obrączką albo coś w tym stylu,moze bedą obrazki pokazane albo lepiej wyjaśnione

Znam tą wróżbę i rzeczywiście u mnie też się sprawdziło, robiłam rodzicom i wyszło identycznie i zgodnie z prawdą. Najgorzej, że dla mnie wychodziła za każdym razem jedno dziecko ale za to dziewczynka Ale i tak mam nadzieję, ze się nie sprawdzi

Kalpana smutno, że masz taką sytuacje, ale dobrze, że jest Twój ukochany Tż i wspaniała teściowa

A wrócę jeszcze do tej sukienki z Ukrainy. Młoda jeździła do Kowla i był tam duży wybór sukienek. Jest to bliżej dla dziewczyn bardziej z północy niż jechać do Lwowa.

[gosza_m]

Hej Kochane
Znowu mnie nie było jakiś czas, zmiana pracy, mieszkania w Monachium, brak neta... przyjazd do Polski i takie tam. Nawet nie mam kiedy o ślubie myśleć.

Witam wszystkie NOWE P.M'ki 2012

Poczytałam Was, nie będę rozgrzebywała starych wątków, ale chciałabym tylko coś dodać w kwestii świadków. Nie wyobrażam sobie innego świadka na ślubie niż moją siostrę starszą. Była przy mnie od początku naszego związku, wspierała mnie gdy TŻ był w wojsku, no i zawsze była po naszej stronie, bardzo się lubią z moim R. Powiedziała mi nawet kiedyś , że nie wyobraża sobie innego faceta dla mnie. W takim wypadku ja sobie nie wyobrażam innej świadkowej, bo przecież świadek ma świadczyć o naszej miłości

Co do rodzeństwa i różnicy wieku. Mam 2 siostry, starszą o 5 lat, już rok nie mieszka z nami i smutno mi z tego powodu. Różnicy wieku' już' nie odczuwamy. W dzieciństwie natomiast było bardzo ciężko, no ale tak to bywa. Młodsza o 6 lat siostra czasem mnie denerwuje, bywa i tak, ale ogólnie na kontakt też nie narzekam. Tylko bywam czasem nadopiekuńcza, bo wiadomo bardziej sie o nią martwię i takie tak. Okresy burzliwe już za nami, a jeśli jakies spory się nadarzą to TŻ szybko je łagodzi

Sprawy kościelne, sakramenty, mieszkanie przed ślubem, stosunek do kościoła... Wierzę bardzo, że jest Ktoś tam u góry i czuwa nade mną. Niestety bywa tak, że moja wiara czasem sprzecza się z nauką kościoła. Ale w moc sakramentów wierzę, ostatnio miałam nawet potrzebę pójścia do spowiedzi, nie z powodu świąt, uroczystości, tylko tak po prostu. I wierzcie mi, że po spowiedzi czułam sie lepiej. Staram sie chodzic do kościoła w niedzielę, bywa czasem tak że jakos tam nie trafiam, ale dla mnie niedziela bez Mszy Św. to nie ta sama niedziela. Mój TŻ miał bardzo powierzchowny stosunek do kościoła, ale ślub kościelny chciał mieć. No to mu powiedziałam, że jak chce ślub kościelny to wypadałoby czasem pójść do kościoła, bo dla mnie to bez sensu brać tak ważny sakrament (bo tak wypada, bo wszyscy tak robią, bo to modne) kiedy się nie chodzi do kościoła... No i tak jakoś TŻ zaczął chodzić na Mszę Św. nie tylko w święta. I zauważyłam, że to nie z 'musu' tylko po prostu się zmienił i to mnie cieszy.
Nie rozumiem właśnie tego, że kościół tak sprzeciwia sie mieszkaniu przed ślubem. To indywidualna sprawa każdego z nas. A rozgrzeszenie na spowiedzi i tak powinniśmy dostać, bo mieszkanie ze sobą to nie jest ciężki grzech.

Co do macierzyństwa... Nie ukrywam chciałabym już zajść w ciążę i mieć dziecko. Zobaczymy co los przyniesie. No i właśnie w tej sprawie mam do was zapytanie. Miałam dzisiaj wizytę u ginekologa, ponieważ na cytologii wyszło, że mam jakies zapalenie. Ogólnie cytologia ok, tylko miałam przyjść na badanie, żeby rozpisac leczenie. No i miesiączka już mi sie spóźnia ok. 20 dni. Ginekolog na poczatku zapytała czy robiłam próbę ciążową, nie robiłam, ale później powiedziała że to może być przez to zapalenie lub zmiane środowiska, pracy, stres i takie tam. Zbadała mnie i powiedziała że mam przyjść na USG. O ciąży nic nie wspomniała, a ja głupia się nie zapytałam. CZy ona mogła już przez takie zwykłe badanie wyczuć ciążę?? i pewnie gdyby cos wyczuła albo nawet przypuszczała, to powiedziałaby mi??? Wiem, że to durne tak się pytać na forum, mam 23 lata a zachowuje się jak nastolatka po pierwszej inicjacji seksualnej. Wiecie cos może na ten temat???

Pozdrawiam i buziaki przesyłam

[blondynka22]

A dla tych z południa gdzie będzie bliżej?

[mijjenka]

Napisane przez Megiddo

Znam tą wróżbę i rzeczywiście u mnie też się sprawdziło, robiłam rodzicom i wyszło identycznie i zgodnie z prawdą. Najgorzej, że dla mnie wychodziła za każdym razem jedno dziecko ale za to dziewczynka Ale i tak mam nadzieję, ze się nie sprawdzi

No kurde,sprawdza się to. To dziwne jest
No jeśli nie chcesz jedynaczki to życzę Ci by Tobie się nie sprawdziło! ! ! A Tżtowi oglądałaś? ja ogólnie nie lubię wróżb i gdy kuzynka wróżyła mnie ,a potem powiedziała,że Tżtowi powróży, to myślałam,że wyjdzie nam inaczej... a jednak przez tą wróżbę skazany został na mnie
Moja teściowa była kiedys u wrózki (akurat tam się nie wybieram) i jej wywróżyła imię przyszłego małżonka i płeć dzieci. Sprawdziło się. Jednak nigdy bym do wróżki nie poszła. A takie wróżby jak z tą obrączką traktuję z przymrużeniem oka,choć jak widać może coś w tym jest...

[Kalpana]

Dzięki dziewczyny Oj, gdyby go nie było, to nie wiem co by się ze mną działo. Ale najważniejsze to mieć kochającą osobę, która jest wsparciem. Mi mój TŻ powtarza, że oprócz tego, że jestem jego dziewczyną, jestem też jego przyjaciółką

[gosza_m]

Mijjjenka ja też gdzieś słyszałam o takiej wróżbie. Tylko, ze jak niestety w takie coś nie wierzę, a do wróżki nie pójdę, bo bardziej się boję, że coś strasznego jeszcze mi wywróży i uwierzę w to wszystko.
Czasem wierze w sny, szczególnie kiedy śnią mi sie bliscy, których już nie ma.

[Megiddo]

Napisane przez blondynka22

A dla tych z południa gdzie będzie bliżej?

dla tych z południa bardziej Lwów - mapa google i będziesz wiedziała gdzie najlepiej dla Ciebie jak coś

mijjenka a Ty wiesz, że dla Tż-ta nie robiłam, ale mam nadzieję, że jak już coś to niech wychodzi tak samo Ale ogólnia i ja w takie coś nie wierzę. Chociaż dziwne to jest, że ta wróżba często się sprawdza.

[mijjenka]

Napisane przez gosza_m

Mijjjenka ja też gdzieś słyszałam o takiej wróżbie. Tylko, ze jak niestety w takie coś nie wierzę, a do wróżki nie pójdę, bo bardziej się boję, że coś strasznego jeszcze mi wywróży i uwierzę w to wszystko.
Czasem wierze w sny, szczególnie kiedy śnią mi sie bliscy, których już nie ma.

właściwie mogłabym powiedzieć,że też nie wierzę(to raczej zabawa),ale gdybym tak powiedziała to byłaby hipokryzja tylu osobom się sprawdziło,że jednak chyba podświadomie w to wierzę


jaka będzie nazwa II częsci? tak pędzimy,że za niedługo któraś będzie musiała założyc haha

[paulinka009]

Napisane przez mijjenka

o nie,zaraz wyjdzie na to,że wierzę w takie coś tak poważnie to,zrobiła mi tą wróżbę moja mama,potem kuzynka,wyszło to samo. Potem ja robiłam wszystkim praktycznie,ciotkom,kuzyn kom itp. i się sprawdza to się robi obrączką,na włosie(na nitce lub sznurku chyba też) nad lewą ręką. Obrączka się zaczyna sama 'bujać', jeśli robi kółeczka-dziewczynka,w jedną stronę i z powrotem to chłopczyk. Ale za każdym razem trzeba ją zatrzymać,potem obrączka staje gdy wiecej dzieci nie ma.


I tak zapewne nie wiesz o co mi chodzi,prawda? jak będę mieć aparat albo kamerkę to Wam pokażę

Nie wiem czy w to wierzyć,ale jeśli KAŻDEMU się sprawdziło.... zaraz w horoskopy zacznę wierzyć hahaha!


Ps.Dodam,że kuzynka zrobiła tą wróżbę najpierw mnie,potem Tżtowi. Wyszło nam to samo. A ja kiedyś robiłam parce naszych przyjaciół.Wyszło im 7 dzieci,po kolei każda płeć. Zbieg okoliczności? Hm Mojemu bratu w ogole się nie poruszyła obrączka nad dłonią. On jest w ogole taki,że ma gdzieś ślub itp. nawet dziewczyny nie ma
Wpiszcie sobie w googlach wrózba obrączką albo coś w tym stylu,moze bedą obrazki pokazane albo lepiej wyjaśnione

u mojego tż w rodzinie też jedna z ciotek wszystkim w ten sposób wróżyła i jak do tej pory sie sprawdza mi wywróżyła 3 dwie dziewczynki i chłopca ) a co do mężczyzn to u nich wróżba sie nei sprawdza wiec nie dziw sie że nie wyszło

[moniczka_2010]

Napisane przez Megiddo

A wrócę jeszcze do tej sukienki z Ukrainy. Młoda jeździła do Kowla i był tam duży wybór sukienek. Jest to bliżej dla dziewczyn bardziej z północy niż jechać do Lwowa.

A tym z Siedlec to gdzie bliżej? Bo mój TŻ powiedział że samej mnie nie puści bo to bardzo niebezpieczne i pojedzie ze mną I czy któraś z Was tam była i te kiecki faktycznie w przeliczeniu na zł wychodzą do 1500zł?

[tenebrosa]

Megiddo, dzięki za info, okazuje się że dla mnie też jest tam o 60 km bliżej, ale ja chyba i tak wybiorę się do Lwowa, ze względu na salon Oksany. Spodobały mi się te sukienki. No chyba, że w Kowlu też jest jej salon, to ewentualnie tam się udam.

Gosza, nie wiem czy gin mogła wyczuć, ale podobno jest jakiś objaw, że szyjka jest bodajże uniesiona przy ciąży i można to wyczuć, ale pewna nie jestem, to tylko takie zasłyszane...

Kalpana, my od przyjaźni zaczynaliśmy, potem przerodziła się w coś innego, ale nie ustała. Przyjaźń jest w związku bardzo ważna. My chcemy się przyjaźnić ze sobą całe życie, to wiedzieliśmy od momentu poznania się.

Do wróżb też odnoszę się sceptycznie, ale np. uważam że w zodiakalnej charakterystyce osób coś jednak jest - pewne cechy u poszczególnych znaków zodiaku się powtarzają. Ja często umiem określić po zachowaniu kto jaki ma znak zodiaku - i zazwyczaj się nie mylę, co nie oznacza, że wierzę w przepowiednie z horoskopów typu jaki będzie ten tydzień dla ciebie. Jedyne co lubię to przeczytać np. horoskop na rok 2009 jak już się ten rok skończy i wtedy zobaczyć czy coś się sprawdziło. Ostatecznie to my jesteśmy kowalami własnego losu i to my kreujemy swoją rzeczywistość

Moniczka, też zdecydowanie do Kowla niż do Lwowa. A może wybierzemy się w kilka osób?

[mijjenka]

Napisane przez paulinka009

u mojego tż w rodzinie też jedna z ciotek wszystkim w ten sposób wróżyła i jak do tej pory sie sprawdza mi wywróżyła 3 dwie dziewczynki i chłopca ) a co do mężczyzn to u nich wróżba sie nei sprawdza wiec nie dziw sie że nie wyszło

Ale mnie się wydaje,że mu właśnie dobrze wyszło haha to taki antybaby chłop nie,nie jest gejem!

Ode mnie do tego Kowla jest 550 km...zawsze to bliżej niż nad morze, będą ciekawe wakacje na Ukrainie

[paulinka009]

Napisane przez mijjenka

Ale mnie się wydaje,że mu właśnie dobrze wyszło haha to taki antybaby chłop nie,nie jest gejem!

Ode mnie do tego Kowla jest 550 km...

ale nei sprawdza sie w sensie że męzczyzną w ogóle nie powinno sie tak wróżyć, że ta obrączka na nich nei działa no wiesz o co mi chodzi dlatego wyszło ze nei bedzie miał dzieci mojemu tż też tak wyszło a raczej nic nei wyszło

[Megiddo]

Napisane przez moniczka_2010

A tym z Siedlec to gdzie bliżej? Bo mój TŻ powiedział że samej mnie nie puści bo to bardzo niebezpieczne i pojedzie ze mną I czy któraś z Was tam była i te kiecki faktycznie w przeliczeniu na zł wychodzą do 1500zł?

A tym z Siedlec to tak jak mi (Biała Podlaska) do Kowla Sama tam też nie pojadę, raczej z obstawą haha I naprawdę są tam tanie sukienki w przeliczeniu na zł. U mnie w rodzinie dziewczyna kupiła za 800zł razem z dodatkami.

Napisane przez tenebrosa

Megiddo, dzięki za info, okazuje się że dla mnie też jest tam o 60 km bliżej, ale ja chyba i tak wybiorę się do Lwowa, ze względu na salon Oksany. Spodobały mi się te sukienki. No chyba, że w Kowlu też jest jej salon, to ewentualnie tam się udam.

Kalpana, my od przyjaźni zaczynaliśmy, potem przerodziła się w coś innego, ale nie ustała. Przyjaźń jest w związku bardzo ważna. My chcemy się przyjaźnić ze sobą całe życie, to wiedzieliśmy od momentu poznania się.

Moniczka, też zdecydowanie do Kowla niż do Lwowa. A może wybierzemy się w kilka osób?

Ja to myślałam, że jak by się nic nie znalazło to pojechać dalaj. Bo mi się wydaje, że będę miała duże wymagania I jak najbardziej możemy się umówić na grupowy wyjazd

A jeżeli chodzi o moje początki z Tż to już na drugi dzień jak się poznaliśmy to byliśmy na siebie obrażeni haha ale teraz to my ze śmiechem to wspominamy. Później się spotkaliśmy przypadkowo, do mnie Tż podszedł i przywitałam go tekstem "ja to z Tobą nie rozmawiam" Ale teraz jest wesoło i raczej przeciwnie do początków bo rzadko się kłócimy i sprzeczamy

Napisane przez mijjenka

Ode mnie do tego Kowla jest 550 km...zawsze to bliżej niż nad morze, będą ciekawe wakacje na Ukrainie