Zakończenie znajomości - co mam o tym myśleć? Pomóżcie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-04-05, 17:41   #1
Anniiiiii
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 4

Zakończenie znajomości - co mam o tym myśleć? Pomóżcie


Witajcie… Zwracam się z dość nietypową sprawą, sytuacją, obojętnie jak to nazwać, chyba nie ma dobrego słowa. Otóż rozpoczęłam relację ze starszym ode mnie mężczyzną, on zajęty, po rozwodzie, miał dzieci, także z poprzedniego małżeństwa. Poznaliśmy się w pracy - nic specjalnego, historia jakich wiele. Długo kontaktowaliśmy się służbowo, potem rozmowy przeszły na tematy prywatne. Częściej co prawda kontaktowaliśmy się wirtualnie, ale nie przeszkadzało mi to, bo nie wiązałam dużych planów w związku z tą znajomością, wiedząc, że gość jest zajęty i ma rodzine. Mimo wszystko rozmowy z nim sprawiały mi przyjemność, lubiłam je i przede wszystkim jego. Pan z pewnością dawał mi do zrozumienia że byłby zainteresowany innym charakterem relacji - ale raczej dość mocno to ucinałam, sądziłam, że skoro znamy się i lubimy dalej granice są nam obojgu znane i szanowane. Dziwiło mnie to czemu nie dąży do spotkań skoro możemy się zobaczyć na neutralnym gruncie, ale nie tak, żeby się nad tym zastanawiać. Do czasu bo pewnego dnia Pan zaczął narzekać na swoją partnerkę wspominając o wyprowadzce i to najlepiej do mnie. Uznałam to za jakiś żart, więc nie podjęłam tematu. Kontakt urwał nam się na ponad miesiąc… Nie szukałam odpowiedzi. Odezwał się zapraszając na spotkanie korzystając z okazji że będzie w Łodzi - przyjęłam zaproszenie z mieszanymi uczuciami, ale wiedząc że będzie to spotkanie dwojga dobrych - jak mi się wydawało - znajomych. Propozycja zakończenia tego spotkania w odpowiedni dla Pana sposób oczywiście padła nie skorzystałam, on zrozumiał - tak myślałam - odwiózł mnie do domu. Żeby było jasne - ja oczywiście byłabym zainteresowana rozwojem tej relacji ale nie z jego kobietą w tle, a skoro zapewniał o niepowodzeniach w tej relacji, ostrożnie obserwowałam czekając na rozwój wydarzeń. Rozwój wydarzeń był taki że po naszym spotkaniu na którym do niczego nie doszło oprócz tego że był to super czas i go przytuliłam, przestał po raz kolejny się odzywać reagując tylko na moje udostępnione relacje bądź zdjęcia i komentarze trochę w zbyt dużej częstotliwości - dlatego postanowiłam się odezwać ja, choć raczej tego nie robiłam. Niewinna wiadomość która miała rozpocząć rozmowę bądź nie. Rozpoczęła za to coś innego. Gość ustawił związek ze swoją partnerką - na Facebooku. Z tą złą. Zaczął wstawiać zdjęcia z wakacji. Nie zareagowałam. Ja znam historię o złych żonach i serio nie do końca wierzyłam w te opowieści, ale jak każdemu chciałam dać szansę, bo nie wiedziałam jak jest naprawdę. Na pewno dopóki nie byłabym pewna że nikomu nie robię krzywdy (mówię o jego rodzinie) nic by się nie wydarzyło. Mając swoją odpowiedź zrezygnowałam z jakiegokolwiek kontaktu, ale on nie zrezygnował z kontaktu ze mną. Reagował nadal na relacje, zdjęcia - to nie było incydentalne to było wręcz stalkowanie, bardzo dla mnie niekomfortowe. Nie wzbudziło mojej relacji więc postanowił do mnie zadzwonić służbowo - rozmawiałam służbowo, załatwiłam sprawę pomyślnie dla niego - nawet bardziej niż było potrzebne i zostawiłam jakiekolwiek prywatne rozmowy. Zapytał czy się obraziłam, nie podjęłam tematu. Po dwóch miesiącach bez żadnego prywatnego kontaktu z mojej strony, wręcz niechęci nawiązania go po ostatnich sytuacjach, po załatwieniu jego służbowej sprawy, Pan napisał sms że zamykamy temat prywatnych rozmów i od tej pory czysto służbowa relacja. Wyprowadziło mnie to z równowagi, powiedziałam że nudzi mnie ta prowokacja i zablokowałam. Nie przeszkodziło to Panu porozmawiać na temat moich prywatnych spraw z moimi znajomymi z pracy, dając do zrozumienia że znamy się prywatnie Wywołało to duże zamieszanie i ciekawość ze strony moich współpracowników, zwłaszcza że chodziło o moją zmianę pracy i plany z tym związane. Na koniec faktura za wykonaną usługę została zapłacona miesiąc po terminie pomimo upomnienia i prośby o zapłatę. Poproszono mnie o telefon do niego w tej sprawie ale odmówiłam. Nie kontaktowałam się nigdy więcej. Nie spotkałam się nigdy z czymś takim. Podeszłam do tej znajomości najbardziej uczciwie jak mogłam - ze względu na niego, na to że na małe dziecko i dom. Nigdy nie chciałam tego niszczyć ani wchodzić w to z butami. Nie pochwalam siebie za to że ten kontakt trwał ale naprawdę nie sądziłam że moje zachowanie i trwanie przy swoich zasadach spotka się z czymś takim. Minęło już sporo czasu od tej sytuacji a ja nadal cierpię w jakimś sensie… Bo lubiłam go i wydawał mi się bliski. Dajcie proszę znać co o tym myślicie - będę wdzięczna za każdą opinię.
Anniiiiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-08, 10:38   #2
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 317
Dot.: Zakończenie znajomości - co mam o tym myśleć? Pomóżcie

Pan chyba po prostu szukał w Tobie kochanki i potencjalnie nowej kandydatki do spłodzenia następnych dzieci. A skoro okazało się, że nie jesteś tym zainteresowana, zaczęły się fochy i dziecinne próby zemsty poprzez rozpowiadanie współpracownikom Twoich sekretów. Na przyszłość nie spoufalaj się w ten sposób z ludźmi, z którymi kontaktujesz się służbowo.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-08, 12:57   #3
xfrida
Raczkowanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 471
Dot.: Zakończenie znajomości - co mam o tym myśleć? Pomóżcie

pewnie mial kryzys w zwiazku i sprawdzal czy jest jeszcze atrakcyjny dla innych kobiet ewentualnie szukal pocieszenia kiedy okazalo sie ze nie jestes chetna na tak szybki rozwoj akcji odpuscil i zajal sie reperowaniem swojego kulejacego zwiazku
moim zdaniem powinnas go zablokowac tak zeby nie mogl reagowac na twoje posty i kompletnie uciac kontakt zalatwiac tylko sprawy sluzbowe i zapomniec ze kiedys ci sie skarzyl na partnerke ,on tak naprawde nie chcial nigdy sie z nia rozstac ani nie traktowal cie jako potencjalna dziewczyne to wszystko bylo dowartosciowywanie sie (twoim kosztem)nic wiecej
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-09, 09:00   #4
Sweet_Judi
Raczkowanie
 
Avatar Sweet_Judi
 
Zarejestrowany: 2024-03
Wiadomości: 326
Dot.: Zakończenie znajomości - co mam o tym myśleć? Pomóżcie

Szkoda, że to w ogóle zaszło tak daleko zamiast uciąć kontakt na starcie, ale facet i tak nie zaprezentował się jak ktoś warty przejmowania się nim.
Sweet_Judi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-09, 19:31   #5
Anniiiiii
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 4
Dot.: Zakończenie znajomości - co mam o tym myśleć? Pomóżcie

Tak zrobiłam - zablokowałam. Ja wielokrotnie dawałam do zrozumienia, że nie jestem zainteresowana takim układem. Sam opowiadał o swojej sytuacji w związku, mniejsza o to czy wierzyłam w to i całą tę jego „wyprowadzkę”. Nie zrobiłabym nic dopóki nie wiedziałabym że mówi poważnie. Nie chciałam się mieszać w tę sytuację, a nawet mówiłam, żeby naprawił swój związek jeśli kocha swoją partnerkę. Skąd te ataki?

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Spraw służbowych po tym smsie - po dwóch miesiącach bez kontaktu z mojej strony i braku odpowiedzi na jego ostatnią wiadomość również nie będę utrzymywać. A mógł zawsze zwrócić się do mnie i z pewnością zajęłabym się jego sprawą służbowo najlepiej jak potrafię.
Anniiiiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-09, 22:54   #6
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 317
Dot.: Zakończenie znajomości - co mam o tym myśleć? Pomóżcie

Cytat:
Napisane przez Anniiiiii Pokaż wiadomość
Tak zrobiłam - zablokowałam. Ja wielokrotnie dawałam do zrozumienia, że nie jestem zainteresowana takim układem. Sam opowiadał o swojej sytuacji w związku, mniejsza o to czy wierzyłam w to i całą tę jego „wyprowadzkę”. Nie zrobiłabym nic dopóki nie wiedziałabym że mówi poważnie. Nie chciałam się mieszać w tę sytuację, a nawet mówiłam, żeby naprawił swój związek jeśli kocha swoją partnerkę. Skąd te ataki?.
Urażona męska duma, dziecinna złość że nie dałaś się zbajerować, ludzie czasami reagują w chory i irracjonalny sposób gdy nie dostaną tego czego chcą. Czasem zwykli znajomi próbują wykorzystać kontakty z nami żeby coś ugrać, a co dopiero typ z którym rozmawiałaś dość prywatnie i liczył na coś więcej, stąd może ta akcja z fakturą (liczył że skoro znacie się poza pracą to może się spóźnić z zapłatą i przymkniesz na to oczy albo chciał zrobić na złość). Nie przejmuj się tym, dobrze że ucięłaś kontakt. Sama widzisz ile ten facet był wart.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-10, 13:02   #7
Sweet_Judi
Raczkowanie
 
Avatar Sweet_Judi
 
Zarejestrowany: 2024-03
Wiadomości: 326
Dot.: Zakończenie znajomości - co mam o tym myśleć? Pomóżcie

Cytat:
Napisane przez Anniiiiii Pokaż wiadomość
Tak zrobiłam - zablokowałam. Ja wielokrotnie dawałam do zrozumienia, że nie jestem zainteresowana takim układem. Sam opowiadał o swojej sytuacji w związku, mniejsza o to czy wierzyłam w to i całą tę jego „wyprowadzkę”. Nie zrobiłabym nic dopóki nie wiedziałabym że mówi poważnie. Nie chciałam się mieszać w tę sytuację, a nawet mówiłam, żeby naprawił swój związek jeśli kocha swoją partnerkę. Skąd te ataki?

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Spraw służbowych po tym smsie - po dwóch miesiącach bez kontaktu z mojej strony i braku odpowiedzi na jego ostatnią wiadomość również nie będę utrzymywać. A mógł zawsze zwrócić się do mnie i z pewnością zajęłabym się jego sprawą służbowo najlepiej jak potrafię.
No i prawidłowo, mam nadzieję że wszystko już się ułoży.
Sweet_Judi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-04-20, 18:20   #8
gryzelda
Zadomowienie
 
Avatar gryzelda
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 244
Dot.: Zakończenie znajomości - co mam o tym myśleć? Pomóżcie

Cytat:
Napisane przez Anniiiiii Pokaż wiadomość
Witajcie… Zwracam się z dość nietypową sprawą, sytuacją, obojętnie jak to nazwać, chyba nie ma dobrego słowa. Otóż rozpoczęłam relację ze starszym ode mnie mężczyzną, on zajęty, po rozwodzie, miał dzieci, także z poprzedniego małżeństwa. Poznaliśmy się w pracy - nic specjalnego, historia jakich wiele. Długo kontaktowaliśmy się służbowo, potem rozmowy przeszły na tematy prywatne. Częściej co prawda kontaktowaliśmy się wirtualnie, ale nie przeszkadzało mi to, bo nie wiązałam dużych planów w związku z tą znajomością, wiedząc, że gość jest zajęty i ma rodzine. Mimo wszystko rozmowy z nim sprawiały mi przyjemność, lubiłam je i przede wszystkim jego. Pan z pewnością dawał mi do zrozumienia że byłby zainteresowany innym charakterem relacji - ale raczej dość mocno to ucinałam, sądziłam, że skoro znamy się i lubimy dalej granice są nam obojgu znane i szanowane. Dziwiło mnie to czemu nie dąży do spotkań skoro możemy się zobaczyć na neutralnym gruncie, ale nie tak, żeby się nad tym zastanawiać. Do czasu bo pewnego dnia Pan zaczął narzekać na swoją partnerkę wspominając o wyprowadzce i to najlepiej do mnie. Uznałam to za jakiś żart, więc nie podjęłam tematu. Kontakt urwał nam się na ponad miesiąc… Nie szukałam odpowiedzi. Odezwał się zapraszając na spotkanie korzystając z okazji że będzie w Łodzi - przyjęłam zaproszenie z mieszanymi uczuciami, ale wiedząc że będzie to spotkanie dwojga dobrych - jak mi się wydawało - znajomych. Propozycja zakończenia tego spotkania w odpowiedni dla Pana sposób oczywiście padła nie skorzystałam, on zrozumiał - tak myślałam - odwiózł mnie do domu. Żeby było jasne - ja oczywiście byłabym zainteresowana rozwojem tej relacji ale nie z jego kobietą w tle, a skoro zapewniał o niepowodzeniach w tej relacji, ostrożnie obserwowałam czekając na rozwój wydarzeń. Rozwój wydarzeń był taki że po naszym spotkaniu na którym do niczego nie doszło oprócz tego że był to super czas i go przytuliłam, przestał po raz kolejny się odzywać reagując tylko na moje udostępnione relacje bądź zdjęcia i komentarze trochę w zbyt dużej częstotliwości - dlatego postanowiłam się odezwać ja, choć raczej tego nie robiłam. Niewinna wiadomość która miała rozpocząć rozmowę bądź nie. Rozpoczęła za to coś innego. Gość ustawił związek ze swoją partnerką - na Facebooku. Z tą złą. Zaczął wstawiać zdjęcia z wakacji. Nie zareagowałam. Ja znam historię o złych żonach i serio nie do końca wierzyłam w te opowieści, ale jak każdemu chciałam dać szansę, bo nie wiedziałam jak jest naprawdę. Na pewno dopóki nie byłabym pewna że nikomu nie robię krzywdy (mówię o jego rodzinie) nic by się nie wydarzyło. Mając swoją odpowiedź zrezygnowałam z jakiegokolwiek kontaktu, ale on nie zrezygnował z kontaktu ze mną. Reagował nadal na relacje, zdjęcia - to nie było incydentalne to było wręcz stalkowanie, bardzo dla mnie niekomfortowe. Nie wzbudziło mojej relacji więc postanowił do mnie zadzwonić służbowo - rozmawiałam służbowo, załatwiłam sprawę pomyślnie dla niego - nawet bardziej niż było potrzebne i zostawiłam jakiekolwiek prywatne rozmowy. Zapytał czy się obraziłam, nie podjęłam tematu. Po dwóch miesiącach bez żadnego prywatnego kontaktu z mojej strony, wręcz niechęci nawiązania go po ostatnich sytuacjach, po załatwieniu jego służbowej sprawy, Pan napisał sms że zamykamy temat prywatnych rozmów i od tej pory czysto służbowa relacja. Wyprowadziło mnie to z równowagi, powiedziałam że nudzi mnie ta prowokacja i zablokowałam. Nie przeszkodziło to Panu porozmawiać na temat moich prywatnych spraw z moimi znajomymi z pracy, dając do zrozumienia że znamy się prywatnie Wywołało to duże zamieszanie i ciekawość ze strony moich współpracowników, zwłaszcza że chodziło o moją zmianę pracy i plany z tym związane. Na koniec faktura za wykonaną usługę została zapłacona miesiąc po terminie pomimo upomnienia i prośby o zapłatę. Poproszono mnie o telefon do niego w tej sprawie ale odmówiłam. Nie kontaktowałam się nigdy więcej. Nie spotkałam się nigdy z czymś takim. Podeszłam do tej znajomości najbardziej uczciwie jak mogłam - ze względu na niego, na to że na małe dziecko i dom. Nigdy nie chciałam tego niszczyć ani wchodzić w to z butami. Nie pochwalam siebie za to że ten kontakt trwał ale naprawdę nie sądziłam że moje zachowanie i trwanie przy swoich zasadach spotka się z czymś takim. Minęło już sporo czasu od tej sytuacji a ja nadal cierpię w jakimś sensie… Bo lubiłam go i wydawał mi się bliski. Dajcie proszę znać co o tym myślicie - będę wdzięczna za każdą opinię.



Cześć, w którym momencie stał się dla Ciebie bliski ? skoro mieliscie spotkanie prywatne raz, a reszta to służbowe ? Nie chce Ci wbijać szpilki a jedynie otworzyć Ci oczy .
Piszesz że chciałas podejść uczciwie i nie wchodzić w te relacje wiedzac ze ma rodzinę. Jednak pozwoliłaś na częsty prywatny kontakt , który spodował więź - tak to odbieram skoro piszesz ze teraz cierpisz. A wiec byla to tez zdrada emocjonalną z jego strony co do żony. Napisałas ze gośc wrzucał zdjecia żony, sama zauważ gdyby był Ci obojętny nie pisała bys o tym , no bo co z tego ? gdyby byl Twoim zwykłym znajomym ruszało by Cię to ? Kolejna sprawa , ukrywanie prywatnego kontaktu przed innymi tez świadczy ze nie było to Święte pisanie bo przeciez jaki z tym problem gdybyscie byli poprostu znajomymi ? czy musiałoby być to tajemnicą ?

Myślę ze dałaś się wkręcic mimo wszystko a gośc pewnie nie jedną nakręcił w ten sposob ze same za nim latały. Ty jednak nie byłas jedną z nich i tutaj ego zabolało dlatego takie głupie traktowanie z jego strony. Sama zaobacz zaufałaś mu , zwierzyłas się a on opowiedziaół o Twoich planach , których nie zdradzałas innym ... Już tutaj zle i dziwnei Cie potraktował, napewno takich akcji by bylo więcej przy blizszym poznaniu .. Można wiedziec ile ma lat tak mniej więcej ? Ruszaj do przodu, i głowy sobie nim nie zawracaj bo nie ma czym. Nie wchodz w rozmowy, kontakty, laajki ,srajki. zablokuj, odetnij zapomnij > Dobrze gdybyś sobie uświadomiła również to że wydaje Ci sie że go lubiłaś , to iluzja. Wątpie by był szczery w tych rozmowach. Podejrzewam ze podbijał sobie ego i pokazywal siebie w samych superlatywach.... Przykre ale niestety , to że my kobietki jestesmy uczciwe nie oznacza że wszyscy inni też są tacy...
__________________
Większość kobiet czyni wszystko, by ich mężczyzna stał się inny.
Gdy już się staje, przestają go kochać.
Marlena Dietrich

Edytowane przez gryzelda
Czas edycji: 2024-04-20 o 18:31
gryzelda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-24, 14:51   #9
Anniiiiii
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 4
Dot.: Zakończenie znajomości - co mam o tym myśleć? Pomóżcie

Cześć bardzo dziękuję za Twoją odpowiedź. Bliski… Ja nawet nie wiem czy to jest dobre słowo. Lubie ludzi, lubię przebywać w ich towarzystwie. Lubie się śmiać, lubić i być lubianą, ale rozumiem też że nie każdy musi mnie lubić. Nie zrozum mnie źle - ja prawie nigdy nie napisałam do niego pierwsza. Gdyby nie on ten kontakt z pewnością dawno umarłby śmiecia naturalna i to byłoby dla mnie zupełnie ok - bliskość to jednak za duże słowo w tym przypadku. Kwestia mojego odejścia wyszła w momencie kiedy zaproponował mi pracę - miałam inne plany więc nie skorzystałam, nie rozważałam, nawet gdybym nie miała planów - nie rozważyłabym. Zastanawiam się po prostu co kierowało tym człowiekiem, nie jest to dla

mnie wielka strata ale jest mi po ludzku źle, że Gosc myślał, że uwierzę w bajkę o złej żonie, poddam się jakiejś dziwnej manipulacji albo prowokacji. W pracy moi przełożeni wiedzą o moich planach, ale na pewno nie rozmawiam o nich z jakimiś przypadkowymi współpracownikami. Nie mniej jednak nie chciałam, żeby ta osoba cokolwiek o mnie wiedziała i nie wiem dlaczego to zostało wypowiedziane w tamtym momencie. Zdjęcia jego z tą jego kobietą nie za wiele mnie obeszły oprócz tego że mówił mi coś zupełnie innego, chociaż ja mówiłam że nie wierzę w te historie. I naprawdę wszystko byłoby w porządku - gdyby on po raz kolejny do mnie nie napisał - już po wrzuceniu tych zdjęć, na którą to wiadomość nie odpisał, załatwieniu tylko i wyłącznie jego sprawy służbowej - gdyby nie to że zaaranżował jakieś sztuczne porzucenie, chociaż nikt o nie nie pytał i potem wypytywał o mnie i opowiadał o moim prywatnym życiu ludziom, którzy nie mają z nim zupełnie nic wspólnego. On sam przecież wcale mnie nie zna - mimo wydawałoby się - zapowiedzi dobrej relacji - inna niż przyjacielska dopóki miał kobietę nie byłabym zainteresowana. Nie wiem skąd to zacietrzewienie.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Też z tym ukrywaniem kontaktu - były osoby które wiedziały i były też takie które nie miały pojęcia, bo akurat te dziewczynę z pracy, która on o mnie pytał naprawdę ledwo znam. Nie rozmawiam z nią w ogóle na żadne prywatne tematy. A o nim już w ogóle nie.

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Lat ma 40 kilka
Anniiiiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-24, 15:51   #10
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 317
Dot.: Zakończenie znajomości - co mam o tym myśleć? Pomóżcie

Bardzo to analizujesz, niby nic takiego, nie rusza Cię jego zachowanie ale dalej rozważasz co nim kierowało. Szkoda na to Twojego czasu. Można tworzyć teorie i rozpatrywać drobiazgowo co dana osoba miała na myśli, a tak naprawdę liczy się końcowy efekt. Zaszkodził Ci i to się liczy, nie ma co się długo zastanawiać dlaczego tak zrobił. Sama do tego nie dojdziesz chociaż znałaś go blisko i osobiście, więc tym bardziej my przez internet nie ogarniemy meandrów jego umysłu. Trzeba by zapytać go osobiście co chciał tym osiągnąć oraz mieć nadzieję, że w ogóle odpowie szczerze. Żyj i ciesz się dalej życiem, szkoda czasu na rozkminianie zawiłości umysłu takiego człowieka.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-24, 16:22   #11
Anniiiiii
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 4
Dot.: Zakończenie znajomości - co mam o tym myśleć? Pomóżcie

Ja analizuje bo nie zrobiłam mu nic złego i miałam czyste intencje, serio. Nie rozumiem dlaczego to się stało i po co.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Dziękuję ❤️
Anniiiiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-04-24 17:22:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:43.