Prośba o opinię

[xanaaa]

Co powiecie o takiej sytuacji: wybrałam się z kolezankami na koncert, moj chlopak poszedł z kolegami, mielismy zgadać się jak dotrzemy na miejsce. Ostatecznie zostawilismy znajomych, bylismy trochę czasu sami i zdecydowalismy, że dołączymy do jego kumpli(moje kolezanki miały wracac niedługo, poza tym gdzies zniknęły w tłumie), bawilismy się świetnie, dopóki koncert się nie skończył. Jego kumple chcieli isc do klubu, ja juz nie mialam na to ochoty, bylo dosc pozno(po 1 w nocy), a on wyleciał z tekstem, czy musi mnie odprowadzic do domu, czy moze mnie odprowadzic tylko na tramwaj i isc z nimi na ta impreze. Dodam, że moje kolezanki juz dawno byly w domu.
Co prawda i tak mnie odprowadził ostatecznie, ale chyba tylko dlatego, ze widział ze ten pomysl raczej mi się nie spodobał. Wracalismy w ciszy. Powiedzcie mi czy ja przesadzam? Uważam, że w ogole taka propozycja nie powinna wyjść z jego ust, miałam wrazenie ze kumple sa ważniejsi ode mnie, to jego odprowadzenie mnie odebrałam, jako cos w stylu "kurde poszedlbym z kumplami na ta impreze, niech ona sobie juz idzie, ale nie wypada zeby wracala sama, jeszcze sie obrazi" - z łaski. Nie wiem, byc moze jestem troche przewrażliwiona, proszę o opinię.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez xanaaa

Co powiecie o takiej sytuacji: wybrałam się z kolezankami na koncert, moj chlopak poszedł z kolegami, mielismy zgadać się jak dotrzemy na miejsce. Ostatecznie zostawilismy znajomych, bylismy trochę czasu sami i zdecydowalismy, że dołączymy do jego kumpli(moje kolezanki miały wracac niedługo, poza tym gdzies zniknęły w tłumie), bawilismy się świetnie, dopóki koncert się nie skończył. Jego kumple chcieli isc do klubu, ja juz nie mialam na to ochoty, bylo dosc pozno(po 1 w nocy), a on wyleciał z tekstem, czy musi mnie odprowadzic do domu, czy moze mnie odprowadzic tylko na tramwaj i isc z nimi na ta impreze. Dodam, że moje kolezanki juz dawno byly w domu.
Co prawda i tak mnie odprowadził ostatecznie, ale chyba tylko dlatego, ze widział ze ten pomysl raczej mi się nie spodobał. Wracalismy w ciszy. Powiedzcie mi czy ja przesadzam? Uważam, że w ogole taka propozycja nie powinna wyjść z jego ust, miałam wrazenie ze kumple sa ważniejsi ode mnie, to jego odprowadzenie mnie odebrałam, jako cos w stylu "kurde poszedlbym z kumplami na ta impreze, niech ona sobie juz idzie, ale nie wypada zeby wracala sama, jeszcze sie obrazi" - z łaski. Nie wiem, byc moze jestem troche przewrażliwiona, proszę o opinię.

Sama bym zaproponowała, żeby mnie tylko na tramwaj odprowadził, albo i w ogóle bym sobie poradziła na własną rękę.
To jakiś obowiązek ze strony chłopaka jest, że trzeba pod drzwi partnerkę odstawiać?

[Elfir]

ale to takie złe, że chciał iść z kumplami?

Co prawda powinien cie odprowadzić po nocy.

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;52298073]
To jakiś obowiązek ze strony chłopaka jest, że trzeba pod drzwi partnerkę odstawiać?[/QUOTE]

Jednak czułabym się bezpieczniej

[201604181004]

wkurzyłabym się. jak mój facet chce się ode mnie odłączyć w środku nocy to powinien mi ogarnąć coś takiego jak taksówka.

[skara]

Ja jestem w innej epoce chowana i nigdy nie oczekiwałam odprowadzania pod drzwi. Sama ogarniam własny powrót do domu, więc w moich oczach przesadzasz.

[uzunia]

a moim zdaniem nie przesadza,bo to była pierwsza w nocy po koncercie,była sama i naprawde nie wiadomo teraz co sie może stać.

Moim zdaniem błąd wystapił już na samym początku,bo trzeba było jasno ustalić z nim jak sopędzacie czas czyli.... czy bawisz się z dziewczynami czy bawicie sie grupa razem. To by wyeliminowało zachowanie w którym ty nie miałas jak wracać-koleżanki pojechały do domu-a on byl wieczór z kumplami. Swoją drogą nie bardzo rozumiem co on miałby robić w klubie z kolegami?

Uważam,ze na samym początku nie okresliliście czy wieczór spędzacie ze znajomymi czy razem stąd teraz takie domysły.

[skaweczka]

Przesadzasz, dał Ci dwa wyjścia albo odprowadzi albo tylko podprowadzi. Chciał się jeszcze pobawić to trzeba było powiedzieć, ze sama sobie poradzisz i tyle.

[kahoko hino]

moim zdaniem przesadzasz. z resztą jeśli Ci pomysł samotnego powrotu nie pasował, to trzeba było powiedzieć, zapytać o taksę, poprosić o odprowadzenie, a nie strzelać miny

[Adrianna_8]

Według mnie przesadzasz. Ja bym powiedziała, że dam sobie radę i sama wróciła do domu.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Przesadzasz. Rozumiałabym, gdyby w ogóle to olał, ale chciał cię przecież odprowadzić na tramwaj.

[BadLife]

Również uważam, że przesadzasz. Może chłopak miał akurat ochotę posiedzieć z kolegami dłużej. Skoro nie umawialiście się wcześniej, jak dokładnie skończy się ten wieczór - nie widzę problemu. Zaproponował, że odprowadzi Cię na tramwaj. Nawet jeśli się bałaś wracać sama - powinnaś mu to jasno zakomunikować, a nie walić focha. Mogliście iść też na jakiś kompromis typu: ,,Idziemy razem do klubu, ale tylko na godzinkę".

[yosanne]

Napisane przez drabineczka

wkurzyłabym się. jak mój facet chce się ode mnie odłączyć w środku nocy to powinien mi ogarnąć coś takiego jak taksówka.

A sama nie umiesz sobie ogarnąć czegoś takiego jak taksówka?
Według mnie również autorka przesadza. Jakbym była w takiej sytuacji, sama bym sobie właśnie zamówiła taksówkę, żeby uniknąć szlajania się samej po nocy i jednocześnie nie robić problemu dla chłopaka, który ma chęć i siły by zostać i pobawić się dłużej. Bez jaj, dorośli jesteśmy.

[nereidadriada]

Szkoda, że nie ustaliliście jak wracacie w momencie odłączenia się od swoich grup.

Nie zostawił Cię samej, jakoś tam zainteresował się Twoim losem.
Według mnie wiele zależy od tego, jak bezpieczna była okolica i droga, którą musiałaś pokonać sama. Jeśli to jakieś centrum, sporo ludzi, a od przystanku masz niedaleko, to ostatecznie mogłaś sama wrócić.

Jeśli jest niebezpiecznie, pusto i okolica nieprzyjemna, to powinien Cię odprowadzić pod dom -rozumiem, że gdybyś wiedziała, że on Cię nie odprowadzi, to wróciłabyś wcześniej z koleżankami, tak?

Mogłaś też zamówić sobie taksówkę. Ale jeśli to okolica, w której nie bardzo jest możliwość, albo wyszłoby to bardzo drogo, to rozumiem, że mógł to być duży kłopot.

Myślę, że rozmowa by dużo dała. On zapytał, czy może iść z kumplami, gdybyś powiedziała, że po prostu boisz się sama wracać, to on by pewnie zrozumiał i nie byłby zły, że traci wieczór z kumplami. Poza tym, mógł przecież do nich później dołączyć.

[201604181004]

Umiem. Ale mezczyzni nie dzieci z ktorymi sie spotykalam musza byc dzentelmenami a nie chloptasiami z pianka pod noskiem

[kahoko hino]

Napisane przez drabineczka

Umiem. Ale mezczyzni nie dzieci z ktorymi sie spotykalam musza byc dzentelmenami a nie chloptasiami z pianka pod noskiem

jakby mi facet tak robił wszystko dokoła mnie, zamawiał za mnie taksówkę, to bym się czuła ubezwłasnowolniona.

[201604181004]

straszne

ja natomiast czuję się jak człowiek na poziomie, gdy facet w środku nocy chcąc zostawić mnie samą, zaaranżuje mój bezpieczny powrót do domu i po prostu o mnie zadba. o siebie umiem dbać jak nikt inny, ale jakieś tam wymagania wobec facetów i kobiet mam i nikt mi tego nie musi odbierać .
ps. w centrach miast statystycznie dochodzi do największej ilości przestępstw - to na argument o bezpiecznym centrum :P

[Lilka__]

Wg mnie nie przesadzasz. Facet powinien mieć pewność, że jego dziewczyna dotrze cała i zdrowa do domu. Jak dla mnie ta jego propozycja o odprowadzeniu Cię tylko do tramwaju była beznadziejna (aż tak mu się chyba śpieszyło na tą imprezę...), a gdzie reszta drogi i to po 1 w nocy???
Wg mnie Twoje bezpieczeństwo powinno być ważniejsze od chęci jak najszybszego pójścia na imprezę z kumplami...

[201604181004]

ps2. Iwona Wieczorek też umiała o siebie zadbać. A wracała w środku sezonu przez centrum dużego miasta. także dla mnie naprawdę to jest jakiś patologiczny brak wyobraźni. jeśli wracam w środku nocy sama gdzieś, to dlatego że chcę i dlatego że czuję się na tyle pewnie, na przykład posiadając paralizator czy gaz pieprzowy. natomiast taka sytuacja jest dla mnie lekko niesmaczna.

[kahoko hino]

Napisane przez drabineczka

ps2. Iwona Wieczorek też umiała o siebie zadbać. A wracała w środku sezonu przez centrum dużego miasta. także dla mnie naprawdę to jest jakiś patologiczny brak wyobraźni. jeśli wracam w środku nocy sama gdzieś, to dlatego że chcę i dlatego że czuję się na tyle pewnie, na przykład posiadając paralizator czy gaz pieprzowy. natomiast taka sytuacja jest dla mnie lekko niesmaczna.

ja uważam, że jeśli kobieta nie czuje się pewnie, to powinna poprosić o towarzystwo mężczyzny (które nota bene nie jest wcale jakąś wielką ochroną, ale nie o tym tutaj), albo zamówić taksówkę. nie uważam, że w miastach nic się nie dzieje. po prostu dziwi mnie oczekiwanie, żeby to facet wychodził z propozycjami odprowadzania i to on zamawiał taksówkę - dla mnie to jest narzucanie się, ale każde ma swoje potrzeby

[201604181004]

Napisane przez kahoko hino

ja uważam, że jeśli kobieta nie czuje się pewnie, to powinna poprosić o towarzystwo mężczyzny (które nota bene nie jest wcale jakąś wielką ochroną, ale nie o tym tutaj), albo zamówić taksówkę. nie uważam, że w miastach nic się nie dzieje. po prostu dziwi mnie oczekiwanie, żeby to facet wychodził z propozycjami odprowadzania i to on zamawiał taksówkę - dla mnie to jest narzucanie się, ale każde ma swoje potrzeby

narzucanie się? wiesz co oznacza "narzucać się komus" ?

[Paprotka_]

Napisane przez Lilka__

Wg mnie nie przesadzasz. Facet powinien mieć pewność, że jego dziewczyna dotrze cała i zdrowa do domu. Jak dla mnie ta jego propozycja o odprowadzeniu Cię tylko do tramwaju była beznadziejna (aż tak mu się chyba śpieszyło na tą imprezę...), a gdzie reszta drogi i to po 1 w nocy???
Wg mnie Twoje bezpieczeństwo powinno być ważniejsze od chęci jak najszybszego pójścia na imprezę z kumplami...

Zgadzam się.

[kahoko hino]

Napisane przez drabineczka

narzucanie się? wiesz co oznacza "narzucać się komus" ?

tak, wiem jeśli jest sytuacja typu ja chcę iść do domu, a partner na imprezę, to ja po prostu idę do domu/załatwiam sobie transport. i tyle. jakby mi nagle zaczął organizować taksę, bo tak jest strasznie dokoła, to bym go pewnie wyśmiała jakbym się czuła zagrożona, sama bym sobie tę taksę zamówiła, albo poprosiła, żeby to za mnie zrobił (bo nie umiem obsłużyć telefonu ). dla mojego partnera jest bardzo ważne, żeby nie musiał się o mnie bać, ja też nie lubię być traktowana jak delikatne jajko

[nereidadriada]

Sądzę, że chłopak czuł, że coś w tej jego propozycji jest nie do końca tak, jak trzeba i dlatego zapytał, czy Autorce to odpowiada.

Wiele zależy też od całości relacji. Czy w ogóle ma zwyczaju odprowadzać Autorkę, czy nie. Inaczej sytuacja przedstawia się w kontekście tego, że zawsze ją odstawia pod drzwi domu, a inaczej gdy nigdy tego nie robi.. .

Według mnie facet wyszedł z kiepską propozycją, ale ostatecznie zachował się jak trzeba -zadbał o Autorkę.


Z tą taksówką, o której rozmawiacie, to nigdy nie oczekuję, że facet mi ją zamówi. Nie widzę problemu w tym, że sama sobie zadzwonię itp. Chodzi raczej o sam pomysł, o to, że zastanawiał się nad tym, czy bezpiecznie wrócę, a nie zostawił tego na zasadzie "jest dorosła, poradzi sobie".
Nie wyobrażam sobie kolejnego spotkania z facetem, który po randce w środku nocy mówi "no to cześć, skoczę sobie jeszcze tam, zdzwonimy się". )
Ale nigdy nie trafił mi się ani randkowicz, ani nawet kolega, który by mnie zostawił gdzieś samą.. .

[Luba]

Ja sobie nie wyobrazam, zeby np moj syn zrobil taki numer i zeby w ogole przyszlo mu takie pytanie do glowy. Dziewczyne sie odprowadza pod drzwi mieszkania najlepiej i tyle.

[yosanne]

Napisane przez drabineczka

Umiem. Ale mezczyzni nie dzieci z ktorymi sie spotykalam musza byc dzentelmenami a nie chloptasiami z pianka pod noskiem

Napisane przez drabineczka

straszne

ja natomiast czuję się jak człowiek na poziomie, gdy facet w środku nocy chcąc zostawić mnie samą, zaaranżuje mój bezpieczny powrót do domu i po prostu o mnie zadba. o siebie umiem dbać jak nikt inny, ale jakieś tam wymagania wobec facetów i kobiet mam i nikt mi tego nie musi odbierać .

Aha, czyli tylko Ty z Twoim podejściem jesteś człowiekiem na poziomie i masz wymagania wobec facetów, a dziewczyny, które ogarniają sobie taksę same nie mają wymagań i biorą pierwszych lepszych chłoptasiów z pianą pod nosem? Dowartościowałaś się?

Chciałabym zauważyć, że w całej sytuacji nie chodziło o to, że facet nie chciał autorki odprowadzić, tylko, że MIAŁ CZELNOŚĆ zapytać, czy tego oczekuje, czy wystarczy na tramwaj i stąd całe oburzenie, bo przecież jak mogło mu w ogóle przejść przez głowę, by swojej księżniczki nie odprowadzić pod same drzwi.
Argument o bezpieczeństwie jest zawsze super - w końcu to, że ten chłopak potem sam wracałby na tę imprezę w środku nocy (a wbrew pozorom, samotnemu facetowi łatwiej dostać po mordzie na ulicy, niż dziewczynie), to już pikuś.

[201604181004]

Aha, czyli tylko Ty z Twoim podejściem jesteś człowiekiem na poziomie i masz wymagania wobec facetów, a dziewczyny, które ogarniają sobie taksę same nie mają wymagań i biorą pierwszych lepszych chłoptasiów z pianą pod nosem? Dowartościowałaś się?

ludzie na poziomie mają wymagania tego samego poziomu jaki sam reprezentują.


dowartościowałam się. tak. bardzo.

[men33]

Napisane przez xanaaa

Co powiecie o takiej sytuacji: wybrałam się z kolezankami na koncert, moj chlopak poszedł z kolegami, mielismy zgadać się jak dotrzemy na miejsce. Ostatecznie zostawilismy znajomych, bylismy trochę czasu sami i zdecydowalismy, że dołączymy do jego kumpli(moje kolezanki miały wracac niedługo, poza tym gdzies zniknęły w tłumie), bawilismy się świetnie, dopóki koncert się nie skończył. Jego kumple chcieli isc do klubu, ja juz nie mialam na to ochoty, bylo dosc pozno(po 1 w nocy), a on wyleciał z tekstem, czy musi mnie odprowadzic do domu, czy moze mnie odprowadzic tylko na tramwaj i isc z nimi na ta impreze. Dodam, że moje kolezanki juz dawno byly w domu.
Co prawda i tak mnie odprowadził ostatecznie, ale chyba tylko dlatego, ze widział ze ten pomysl raczej mi się nie spodobał. Wracalismy w ciszy. Powiedzcie mi czy ja przesadzam? Uważam, że w ogole taka propozycja nie powinna wyjść z jego ust, miałam wrazenie ze kumple sa ważniejsi ode mnie, to jego odprowadzenie mnie odebrałam, jako cos w stylu "kurde poszedlbym z kumplami na ta impreze, niech ona sobie juz idzie, ale nie wypada zeby wracala sama, jeszcze sie obrazi" - z łaski. Nie wiem, byc moze jestem troche przewrażliwiona, proszę o opinię.

sorki, ale czy Ty jesteś osobą wymagającą jakiejś szczególnej opieki? na litość chyba poradziłabyś sobie jakby Cie wsadził do tramwaju. Facet miał ochotę pobawić się z kumplami-a Ty nie, zaproponował odprowadzenie na tramwaj, no ale przecież wielkie halooo, bo księżniczka wielce niezadowolona. Tak przesadzasz. Ale lepiej, że już nie poszedł na te imprę, bo jakby potem miał wsłuchiwać Twoich fochów przez 2 tygodnie z powodu takiej pierdoły, to przynajmniej oszczędzi sobie nerwów.

[Lilka__]

Napisane przez men33

sorki, ale czy Ty jesteś osobą wymagającą jakiejś szczególnej opieki? na litość chyba poradziłabyś sobie jakby Cie wsadził do tramwaju. Facet miał ochotę pobawić się z kumplami-a Ty nie, zaproponował odprowadzenie na tramwaj, no ale przecież wielkie halooo, bo księżniczka wielce niezadowolona. Tak przesadzasz. Ale lepiej, że już nie poszedł na te imprę, bo jakby potem miał wsłuchiwać Twoich fochów przez 2 tygodnie z powodu takiej pierdoły, to przynajmniej oszczędzi sobie nerwów.

Ochota na pobawienie się z kumplami jest wg Ciebie ważniejsza od bezpieczeństwa dziewczyny??

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Przecież chciał ją odstawić do tramwaju. W tramwaju też nie byłaby sama. Nie powiedział "pa, radź sobie". I nie postawił jej przed faktem dokonanym, tylko zapytał o zdanie.

[201607111042]

Tu nawet nie chodzi o "bycie na poziomie", tylko o to, że jak ide gdzies z kims we dwojke(niekoniecznie z facetem), to nie zostawiam tej osoby samej w srodku nocy i nie chcialabym, zeby mnie ktos zostawil. I fakt, moze to i staroswieckie, ale uwazam, ze facet jako ten zazwyczaj silniejszy fizycznie powinien o kobiete zadbac. Teraz mozecie mnie zjesc
Autorko, powiedz facetowi ze zrobilo Ci sie przykro, że podoba Ci sie kiedy facet odprowadza Cie pod same drzwi bo czujesz sie po prostu bezpieczniej. Tak po prawdzie to ja sie tym facetom nie dziwie, jedna sie obraza ze jej nie odprowadzil, druga bije piane ze to proba ubezwlasnowolnienia. Mozna sie pogubic