Czy to ma sens? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-06, 12:42   #1
Tech
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15

Czy to ma sens?


Witam drogie Wizażanki, jestem na tym forum już dwa lata i wiem, że zawsze potraficie każdemu doradzić i pomóc. Piszę z innego konta, ponieważ nie chcę, żeby ktoś wiedział, że ja to ..ja:?(To będzie długi i nudny post, ale jeżeli komuś będzie się chciało go przeczytać to proszę o poradę. Napewno będzie bardzo chaotycznie..
W wieku 16 lat zostałam prawie zgwałcona przez najlepszego przyjaciela mojego brata, zdarzenie to miało miejsce w moim własnym pokoju, kiedy na dole trwała impreza..niewazne przez długi czas bałam się, ze ktokolwiek mógłby mnie dotknąć, unikałam kontaktów sam-na-sam z facetami. Rok później mój 19 letni brat "wpadł" sobie ze swoją dziewczyną. 7 rok męczą się w małżeństwie bez miłości. Moje koleżanki, które zaszły w ciąże jeszcze w liceum - nikt z nich nie jest szczęśliwy. I wtedy obiecałam sobie, ze będę inna. Zaczęłam trzymać wszystkich facetów na dystans, obiecałam sobie, że ja nie skonczę tak jak reszta. Mijały lata... z roku na rok stawałam się coraz twardsza, zimniejsza, nie wiem jak to opisać. Zajęłam sie studiami i pracą. Uczę angielskiego w szkole, pracuje z małymi dziećmi- jestem tam postrzegana jako miła, uczynna zawsze uśmiechnięta osoba. Tak samo moi znajomi, rodzina..wszyscy postrzegają mnie jako kochającą, dobra osobę. Ale zawsze jak tylko zauważałam, z jakiś mężczyzna zaczyna się mną interesować, robiłam wszystko żeby go zniechęcić. I udawało mi się...do tej pory. I było mi świetnie samej. W lipcu poznałam chłopaka, jak zwykle starałam się go odstraszyć, ale okazał sie bardzo wytrwały. Zdobył mój nr i rozmawialiśmy godzinami, spotkamy sie co weekend(tylko wtedy jest w domu). I chyba ja Królowa Śniegu i Mrozu zaczynam cos czuć. I tego sie boję. Mam 23 lata, tyle czasu radziłam sobie sama, byłam niezależna, rozważna...a teraz jak idiotka czekam kiedy sie spotkamy, albo chociaz porozmawiamy przez telefon. Boję się, ze się zawiodę. Bo czy ktoś kto całe życie była sam potrafi być z kimkolwiek?? Najchętneij przestałabym się do niego odzywac i znowu zamknęła w swojej bezpiecznej skorupce. On miał wiele dziewczyn, miał się już żenić- a ja mam 23 lata, nigdy nie miałam chłopaka i jestem dziewicą!! Ja jestem raczej spokojna, a on jest dusza towarzystwa i kazdej imprezy. Wiem, ze nie chce się tylko ze mna przespać, że szuka powaznego związku, ale ja sie tak strasznie boję. Kończe tego posta, bo jest bez sensu. Przepraszam, ale pisałam to co czuję

Tech jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 12:51   #2
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Tech Pokaż wiadomość
Boję się, ze się zawiodę.
Tego to się akurat każdy boi. Ty się boisz, bo nigdy z nikim nie byłaś, mnóstwo osób boi się, bo właśnie było i ma złe doświadczenia... Ale też sporo ludzi jest szczęśliwych w związkach Co mogę Ci powiedzieć? Spróbuj, co masz do stracenia?
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 12:56   #3
tutaj
Zakorzenienie
 
Avatar tutaj
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 500
Dot.: Czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Tech Pokaż wiadomość
Witam drogie Wizażanki, jestem na tym forum już dwa lata i wiem, że zawsze potraficie każdemu doradzić i pomóc. Piszę z innego konta, ponieważ nie chcę, żeby ktoś wiedział, że ja to ..ja:?(To będzie długi i nudny post, ale jeżeli komuś będzie się chciało go przeczytać to proszę o poradę. Napewno będzie bardzo chaotycznie..
W wieku 16 lat zostałam prawie zgwałcona przez najlepszego przyjaciela mojego brata, zdarzenie to miało miejsce w moim własnym pokoju, kiedy na dole trwała impreza..niewazne przez długi czas bałam się, ze ktokolwiek mógłby mnie dotknąć, unikałam kontaktów sam-na-sam z facetami. Rok później mój 19 letni brat "wpadł" sobie ze swoją dziewczyną. 7 rok męczą się w małżeństwie bez miłości. Moje koleżanki, które zaszły w ciąże jeszcze w liceum - nikt z nich nie jest szczęśliwy. I wtedy obiecałam sobie, ze będę inna. Zaczęłam trzymać wszystkich facetów na dystans, obiecałam sobie, że ja nie skonczę tak jak reszta. Mijały lata... z roku na rok stawałam się coraz twardsza, zimniejsza, nie wiem jak to opisać. Zajęłam sie studiami i pracą. Uczę angielskiego w szkole, pracuje z małymi dziećmi- jestem tam postrzegana jako miła, uczynna zawsze uśmiechnięta osoba. Tak samo moi znajomi, rodzina..wszyscy postrzegają mnie jako kochającą, dobra osobę. Ale zawsze jak tylko zauważałam, z jakiś mężczyzna zaczyna się mną interesować, robiłam wszystko żeby go zniechęcić. I udawało mi się...do tej pory. I było mi świetnie samej. W lipcu poznałam chłopaka, jak zwykle starałam się go odstraszyć, ale okazał sie bardzo wytrwały. Zdobył mój nr i rozmawialiśmy godzinami, spotkamy sie co weekend(tylko wtedy jest w domu). I chyba ja Królowa Śniegu i Mrozu zaczynam cos czuć. I tego sie boję. Mam 23 lata, tyle czasu radziłam sobie sama, byłam niezależna, rozważna...a teraz jak idiotka czekam kiedy sie spotkamy, albo chociaz porozmawiamy przez telefon. Boję się, ze się zawiodę. Bo czy ktoś kto całe życie była sam potrafi być z kimkolwiek?? Najchętneij przestałabym się do niego odzywac i znowu zamknęła w swojej bezpiecznej skorupce. On miał wiele dziewczyn, miał się już żenić- a ja mam 23 lata, nigdy nie miałam chłopaka i jestem dziewicą!! Ja jestem raczej spokojna, a on jest dusza towarzystwa i kazdej imprezy. Wiem, ze nie chce się tylko ze mna przespać, że szuka powaznego związku, ale ja sie tak strasznie boję. Kończe tego posta, bo jest bez sensu. Przepraszam, ale pisałam to co czuję

Nie zamykaj się przed nim. Myślę, że skoro wreszcie coś poczułaś to znaczy, że trafiłaś na wyjątkową osobę. Rozumiem, że boisz się zranienia, ale kto nie ryzykuje ten nic nie ma.

Facet, który jest duszą towarzystwa nie musi od razu być także casanovą i cwaniaczkiem, a może przy nim Ty poznasz nowych ludzi, rozerwiesz się.

Serdecznie życzę Ci powodzenia
__________________
tutaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 13:02   #4
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Tech Pokaż wiadomość
Witam drogie Wizażanki, jestem na tym forum już dwa lata i wiem, że zawsze potraficie każdemu doradzić i pomóc. Piszę z innego konta, ponieważ nie chcę, żeby ktoś wiedział, że ja to ..ja:?(To będzie długi i nudny post, ale jeżeli komuś będzie się chciało go przeczytać to proszę o poradę. Napewno będzie bardzo chaotycznie..
W wieku 16 lat zostałam prawie zgwałcona przez najlepszego przyjaciela mojego brata, zdarzenie to miało miejsce w moim własnym pokoju, kiedy na dole trwała impreza..niewazne przez długi czas bałam się, ze ktokolwiek mógłby mnie dotknąć, unikałam kontaktów sam-na-sam z facetami. Rok później mój 19 letni brat "wpadł" sobie ze swoją dziewczyną. 7 rok męczą się w małżeństwie bez miłości. Moje koleżanki, które zaszły w ciąże jeszcze w liceum - nikt z nich nie jest szczęśliwy. I wtedy obiecałam sobie, ze będę inna. Zaczęłam trzymać wszystkich facetów na dystans, obiecałam sobie, że ja nie skonczę tak jak reszta. Mijały lata... z roku na rok stawałam się coraz twardsza, zimniejsza, nie wiem jak to opisać. Zajęłam sie studiami i pracą. Uczę angielskiego w szkole, pracuje z małymi dziećmi- jestem tam postrzegana jako miła, uczynna zawsze uśmiechnięta osoba. Tak samo moi znajomi, rodzina..wszyscy postrzegają mnie jako kochającą, dobra osobę. Ale zawsze jak tylko zauważałam, z jakiś mężczyzna zaczyna się mną interesować, robiłam wszystko żeby go zniechęcić. I udawało mi się...do tej pory. I było mi świetnie samej. W lipcu poznałam chłopaka, jak zwykle starałam się go odstraszyć, ale okazał sie bardzo wytrwały. Zdobył mój nr i rozmawialiśmy godzinami, spotkamy sie co weekend(tylko wtedy jest w domu). I chyba ja Królowa Śniegu i Mrozu zaczynam cos czuć. I tego sie boję. Mam 23 lata, tyle czasu radziłam sobie sama, byłam niezależna, rozważna...a teraz jak idiotka czekam kiedy sie spotkamy, albo chociaz porozmawiamy przez telefon. Boję się, ze się zawiodę. Bo czy ktoś kto całe życie była sam potrafi być z kimkolwiek?? Najchętneij przestałabym się do niego odzywac i znowu zamknęła w swojej bezpiecznej skorupce. On miał wiele dziewczyn, miał się już żenić- a ja mam 23 lata, nigdy nie miałam chłopaka i jestem dziewicą!! Ja jestem raczej spokojna, a on jest dusza towarzystwa i kazdej imprezy. Wiem, ze nie chce się tylko ze mna przespać, że szuka powaznego związku, ale ja sie tak strasznie boję. Kończe tego posta, bo jest bez sensu. Przepraszam, ale pisałam to co czuję

To czeka cię rewolucja Też należę do tych twardych, "trudnych", co to nie dadzą sobie w kaszę dmuchać (zwłaszcza w relacjach damsko-męskich). Nie to, ze mam złe doświadczenia - po prostu mam zołzowaty charakter. Oczywiście jak spotkałam "docelowego" partnera, to mnie nieco utemperowało.. Cóż, pozmieniało się - na plus. Nadal jestem twarda, jeśli muszę, ale kochać kogoś to nie jest idiotyzm.. Piszę o sobie, żeby pokazać ci, że zmiany to nic złego.
Jeśli boisz się skrzywdzenia - cóż, trzeba mieć oczy szeroko otwarte, ale nie każdy facet to wykorzystujący palant, spokojnie. Jeśli boisz się utraty zależności - związek polega na tym, że w jakimś stopniu zależy się od siebie wzajemnie. I to nie jest nic złego, jeśli masz i znasz granice. Zależność to nie to samo co uzależnienie.
Możesz dalej pielęgnować swój lęk (ta postawa obronna jest tak naprawdę dopieszczaniem tego lęku, utrzymywaniem status quo), albo wreszcie zaryzykować i pożyć. Co do reszty - nie martw się - mądry facet wiele zrozumie..
__________________


Edytowane przez Deede
Czas edycji: 2009-08-06 o 13:04
Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 13:05   #5
pigula1990
Zadomowienie
 
Avatar pigula1990
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
Dot.: Czy to ma sens?

Masz dwie opcje:
1. Robic tak dalej i byc wiecznie samotna i zgorzkniala wizazanka :P
2. Wybrac milosc Jak juz ktos napisal jednym sie nie uklada, ich zwiazki to jedno wielkie bagno, ale sa i tacy ktorzy zyja razem dluuugo i szczesliwie. Tego Ci zycze
__________________
"Wiedzę buduje się z faktów, jak dom z kamienia; ale zbiór faktów nie jest wiedzą, jak stos kamieni nie jest domem"
H. Poincare

pigula1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 13:09   #6
Vilqa
Zadomowienie
 
Avatar Vilqa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 812
Dot.: Czy to ma sens?

Droga Autorki, wypisz-wymaluj mój przypadek, z tym, że na mnie próby gwałtu nie było. Było za to nieśmiertelne: jak mnie kochasz, to się ze mną prześpisz. Cóż, widocznie nie kochałam.
Zaczęłam się, spotykać z facetami w wieku 23 lat, jak Ty.
Zawiodłam się dwa razy (mimo, że za każdym razem powtarzała sobie, że nigdy więcej). Za trzecim razem trafiłam na cudownego człowieka. Póki co, jest bajecznie.
Też się bała, ale nie ma nigdy pewności, że się nie natkniesz na szuję. Warto zaryzykować.
__________________
"Bynajmniej" nie znaczy "przynajmniej"

Bazarek na rzecz Azylu dla świń "Chrumkowo"


Vilqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 13:29   #7
natusia167
Rozeznanie
 
Avatar natusia167
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Żory :)
Wiadomości: 993
GG do natusia167
Dot.: Czy to ma sens?

Chyba kazda kobieta boi sie ze sie zawiedzie, nie otwieraj sie od razu przed nim calkowicie (mam na mysli to zeby nie mogl czytac z Ciebie jak z otwartej ksiazki )tylko spokojnie, poznawaj go i sama zobaczysz co czas pokaze czy jest to warte zachodu czy nie
__________________
Chuudne
97--->90---> 85--->79--->75--->69-->67-->65-->63!!!

Dbam o wlosy:

Nie prostuje 15.07.2011
Olej kokosowy 25.07.2011
natusia167 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-06, 13:57   #8
Tech
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy to ma sens?

Dziękuję tylko, że ja jestem taki straszny nerwus i chciałabym wiedzieć wszystko już teraz, najchętniej przewidzieć przyszłość. Do tych moich własnych obaw dochodzi coś jeszcze. Wiem (od znajomych-bo mamy wspólnych), że dwa lata temu związał się z dziewczyną, wyjechał z nią za granicę, bardzo ja kochał, mieszkali razem, a ona zostawiła go dla innego. Wiem, ze dalej o niej myśli. Wiem, że nie raz sie sparzył, z innym i też. Wiem, że marzy mu się rodzina dzieci(ma 28 lat). Boję się, ze to wszystko będzie rzutować na nas...ehh stara krowa ze mnie a mam problemy jak nastolatka. To takie głupie tyle lat "trzymałam fason", zgrywałam sie na zimną s***, a tu masz....
Tech jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 15:59   #9
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: Czy to ma sens?

Skoro jest Tobą zainteresowany, no to nie mogłaś byc dla niego taka lodowa pani, bo by o Ciebie nie walczyłWszystko się napewno dobrze ułoży, powinnaś spróbować, byc może to ten jedyny?Czas goi rany-może po tym gwałcie powinnaś udać się do psychologa-zawsze to pomoże otrząsnąc się po tak traumatycznych relacjach.
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 16:17   #10
Syringa
Zakorzenienie
 
Avatar Syringa
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 4 931
GG do Syringa
Dot.: Czy to ma sens?

Niektórzy mówią, że lepiej żałować, że się spróbowało, niż żałować, że się nie spróbowało. Banalna to troszkę zasada, ale w niektórych przypadkach pasuje jak ulał.
Każdy związek niesie ze sobą ryzyko, ale bez poniesienia tego ryzyka się nie obejdzie raczej. Dziewczyny dobrze mówią - warto spróbować, bo tak naprawdę można odkryć tą próbą całkiem inny świat
Z całego serca życzę powodzenia
__________________

------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam do galerii zdjęć


Syringa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 18:00   #11
mimoWSZYSTKO200
Raczkowanie
 
Avatar mimoWSZYSTKO200
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 50
Dot.: Czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Tech Pokaż wiadomość
Dziękuję tylko, że ja jestem taki straszny nerwus i chciałabym wiedzieć wszystko już teraz, najchętniej przewidzieć przyszłość. Do tych moich własnych obaw dochodzi coś jeszcze. Wiem (od znajomych-bo mamy wspólnych), że dwa lata temu związał się z dziewczyną, wyjechał z nią za granicę, bardzo ja kochał, mieszkali razem, a ona zostawiła go dla innego. Wiem, ze dalej o niej myśli. Wiem, że nie raz sie sparzył, z innym i też. Wiem, że marzy mu się rodzina dzieci(ma 28 lat). Boję się, ze to wszystko będzie rzutować na nas...ehh stara krowa ze mnie a mam problemy jak nastolatka. To takie głupie tyle lat "trzymałam fason", zgrywałam sie na zimną s***, a tu masz....

Droga Tech - pośpiech w Twojej sytuacji nie jest wskazany - uwierz, wiem co mówię. Kilka miesięcy temu byłam w podobnej sytuacji. Trzymalam każdego faceta na dystans, a gdy się zbliżał "uciekalam"..
Mówiłam sobie, że mogę być sama, że potrafię, że tak będzie dla mnie najlepiej. O wszystkich poznanych facetach myślałam tylko w jednej kategorii "casanova" "cwaniak" "wykorzysta i zostawi"..
Jednak moje podejście zmienił pewien chłopak, który nie dał się "odstraszyć" .. Jesteśmy razem. Kocham go. Wspiera mnie od momentu, gdy opowiedzialam mu o tych "złych chwilach" w moim życiu.

Daj się poznać temu mężczyźnie, ale stopniowo i powoli. Ty poznawaj jego. Z czasem będzie Ci łatwiej, gdy nabierzesz choć odrobinę zaufania. Może to właśnie "TEN" mężczyzna,którego pokochasz i który sprawi, że poczujesz się kochana, a co najważniejsze pewna i bezpieczna ?

powodzenia
[Wizaż-anki chętnie dowiedzą się jak potoczyła się dalej historia.. - będziemy wspierać i pomagać]
__________________








..czyżby w grudniu zostanę narzeczoną?
szczerze ? wątpię.
mimoWSZYSTKO200 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-06, 18:58   #12
Laetitia89
Raczkowanie
 
Avatar Laetitia89
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 366
GG do Laetitia89
Dot.: Czy to ma sens?

Nie bój sie uczucia wiem, ze po tylu latach - choc w sumie to nie jest tak duzo - może boisz sie zmiany w swoim życiu. Ale daj sobie i jemu szanse
Tak jak dziewczyny pisały , nie musisz być od początku wylewna. Sama zobaczysz po pewnym czasie czy czujesz że możesz mu zaufac
Skąd pewna jestes że on mysli o tamtej dziewczynie? Pozatym myśle że i on potrzebuje czasu skoro wiązał z nia swoja przyszłość. Powoli......
Związek buduje sie od przyjaźni, zaufania. Rozmawiacie dużo , więć na dobrej drodze jestescie.

powodzenia
Laetitia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 19:29   #13
Martynika
Zakorzenienie
 
Avatar Martynika
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Gdzieś na krańcu świata:)
Wiadomości: 4 222
Dot.: Czy to ma sens?

jak któraś z Wizażystek powiedziała, nie spiesz się masz czas na to aby poznać go stopniowo a on Ciebie... to bardzo ułatwi Ci zadanie... i wierz mi, że życie we dwoje, gdy trafi się na "tego jedynego" jest łatwiejsze... A Ty z pewnością nie jesteś aż tak Lodową Damą, jeśli On się Tobą zainteresował.
Martynika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 20:53   #14
zagubiona_w_swoich_snach
Zakorzenienie
 
Avatar zagubiona_w_swoich_snach
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 3 477
Dot.: Czy to ma sens?

Wiesz skoro sama twierdzisz ze zaczynasz cos do niego czuc to chyba jednak warto zaryzykowac , a nuz okaze sie ze zwiazek bedzie trwaly i ze bedzie miedzy Wami glebsze uczucie Naprawde nie boj sie ryzykowac , od tego zdarzenia ( bardzo Ci wspolczuje) minelo juz duzo czasu i jesli chcesz kiedykolwiek zwiazac sie z kims/zalozyc rodzine to czas wlasnie zaczac"ryzykowac" , zycze Ci powodzenia
__________________
Nie możesz zmienić wszystkiego.
Możesz za to zmienić jedną, małą rzecz.
I tak to działa.
zagubiona_w_swoich_snach jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 21:03   #15
minus
Wtajemniczenie
 
Avatar minus
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 724
GG do minus
Dot.: Czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Tech Pokaż wiadomość
Witam drogie Wizażanki, jestem na tym forum już dwa lata i wiem, że zawsze potraficie każdemu doradzić i pomóc. Piszę z innego konta, ponieważ nie chcę, żeby ktoś wiedział, że ja to ..ja:?(To będzie długi i nudny post, ale jeżeli komuś będzie się chciało go przeczytać to proszę o poradę. Napewno będzie bardzo chaotycznie..
W wieku 16 lat zostałam prawie zgwałcona przez najlepszego przyjaciela mojego brata, zdarzenie to miało miejsce w moim własnym pokoju, kiedy na dole trwała impreza..niewazne przez długi czas bałam się, ze ktokolwiek mógłby mnie dotknąć, unikałam kontaktów sam-na-sam z facetami. Rok później mój 19 letni brat "wpadł" sobie ze swoją dziewczyną. 7 rok męczą się w małżeństwie bez miłości. Moje koleżanki, które zaszły w ciąże jeszcze w liceum - nikt z nich nie jest szczęśliwy. I wtedy obiecałam sobie, ze będę inna. Zaczęłam trzymać wszystkich facetów na dystans, obiecałam sobie, że ja nie skonczę tak jak reszta. Mijały lata... z roku na rok stawałam się coraz twardsza, zimniejsza, nie wiem jak to opisać. Zajęłam sie studiami i pracą. Uczę angielskiego w szkole, pracuje z małymi dziećmi- jestem tam postrzegana jako miła, uczynna zawsze uśmiechnięta osoba. Tak samo moi znajomi, rodzina..wszyscy postrzegają mnie jako kochającą, dobra osobę. Ale zawsze jak tylko zauważałam, z jakiś mężczyzna zaczyna się mną interesować, robiłam wszystko żeby go zniechęcić. I udawało mi się...do tej pory. I było mi świetnie samej. W lipcu poznałam chłopaka, jak zwykle starałam się go odstraszyć, ale okazał sie bardzo wytrwały. Zdobył mój nr i rozmawialiśmy godzinami, spotkamy sie co weekend(tylko wtedy jest w domu). I chyba ja Królowa Śniegu i Mrozu zaczynam cos czuć. I tego sie boję. Mam 23 lata, tyle czasu radziłam sobie sama, byłam niezależna, rozważna...a teraz jak idiotka czekam kiedy sie spotkamy, albo chociaz porozmawiamy przez telefon. Boję się, ze się zawiodę. Bo czy ktoś kto całe życie była sam potrafi być z kimkolwiek?? Najchętneij przestałabym się do niego odzywac i znowu zamknęła w swojej bezpiecznej skorupce. On miał wiele dziewczyn, miał się już żenić- a ja mam 23 lata, nigdy nie miałam chłopaka i jestem dziewicą!! Ja jestem raczej spokojna, a on jest dusza towarzystwa i kazdej imprezy. Wiem, ze nie chce się tylko ze mna przespać, że szuka powaznego związku, ale ja sie tak strasznie boję. Kończe tego posta, bo jest bez sensu. Przepraszam, ale pisałam to co czuję

Nie możesz się tak zamykać. Pytasz czy ktoś kto całe życie była sam potrafi być z kimkolwiek?? -oczywiście ! Przecież zawsze jest na to czas. Teraz przyszedł czas na Ciebie i powinnaś spróbować, nie poddawaj się. W przeciwnym razie zawsze będziesz się bała.
minus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 21:05   #16
mimoWSZYSTKO200
Raczkowanie
 
Avatar mimoWSZYSTKO200
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 50
Dot.: Czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez zagubiona_w_swoich_snach Pokaż wiadomość
Wiesz skoro sama twierdzisz ze zaczynasz cos do niego czuc to chyba jednak warto zaryzykowac , a nuz okaze sie ze zwiazek bedzie trwaly i ze bedzie miedzy Wami glebsze uczucie Naprawde nie boj sie ryzykowac , od tego zdarzenia ( bardzo Ci wspolczuje) minelo juz duzo czasu i jesli chcesz kiedykolwiek zwiazac sie z kims/zalozyc rodzine to czas wlasnie zaczac"ryzykowac" , zycze Ci powodzenia
Cytat:
Napisane przez Martynika Pokaż wiadomość
jak któraś z Wizażystek powiedziała, nie spiesz się masz czas na to aby poznać go stopniowo a on Ciebie... to bardzo ułatwi Ci zadanie... i wierz mi, że życie we dwoje, gdy trafi się na "tego jedynego" jest łatwiejsze... A Ty z pewnością nie jesteś aż tak Lodową Damą, jeśli On się Tobą zainteresował.

Drogie Wizaż-anki - cytujmy
__________________








..czyżby w grudniu zostanę narzeczoną?
szczerze ? wątpię.
mimoWSZYSTKO200 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 21:12   #17
dreaminka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 151
Dot.: Czy to ma sens?

dziewczyny mają racje, powinnaś spróbować nie zamykac sie na niego, życzę szczęścia
__________________

dreaminka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 21:18   #18
teleskop86
Rozeznanie
 
Avatar teleskop86
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
Dot.: Czy to ma sens?

Kto nie ryzykuje ten nie zyskuje owszem, jest ryzyko, że związek z tym mężczyzną nie wypali, ale jak juz ktoś tu napisal, lepiej zalowac ze sie sprobowalo niz zalowac ze sie nie sprobowalomaslo maslaneale wiesz o co mi chodzi:P
nawet jesli z tego nic nie wyjdzie(czego oczywiscie Ci nie zycze) Ty zdobędziesz doswiadczenie w relacjach damsko-męskichmowisz ze masz 23 lata i zawsze bylas sama...podobnie jak janiedawno trafilam na faceta z ktorym jestem, i tez mialam podobne wątpliwosci do Twoich, tym bardziej ze jest ode mnie duzo starszy ale stwierdzilam ze sprobuje, co mi szkodzinarazie jest wszystko ok odpukać i mam nadzieje ze dalej tak będzietakze próbuj, nie oglądaj sie za siebie, nie mysl o jego byłych dziewczynach, skoro sie Toba interesuje, znaczy ze mu zalezy. Odwagi
teleskop86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 22:16   #19
Tech
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy to ma sens?

Dziękuję Wasze opinie są bardzo pomocne. Będę odważna dam szansę jemu i sobie. Wstydzę sie tego swojego niedoświadczenia w relacjach damsko-męskich, ale postaram się, żeby mnie to nie hamowało. Zobaczymy...
Tech jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-06, 22:30   #20
JellyJumper
Zadomowienie
 
Avatar JellyJumper
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372
Dot.: Czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Tech Pokaż wiadomość
Ja jestem raczej spokojna, a on jest dusza towarzystwa i kazdej imprezy.

Jeśli nie będziesz potrafiła zaakceptować tego jaki jest i w przyszłości będziesz robiła problemy z tego powodu związek nie ma szans. Zastanów się juz teraz czy wasze charaktery będzie dało sie pogodzić.
Chociaz uważam, że nawet jesli ten związek nie bedzie na całe życie to i tak wiele Ci da, przełamiesz sie, byc może przekonasz do mężczyzn, bedzie Ci juz łatwiej z kims sie związać.
__________________
ODCHUDZAM SIĘ

Waga:67kg--> 63 kg-->60
Udo: 55 cm-->52
Łydka: 34cm
Biodra: 96cm-->94
Talia: 68cm-->66

ZAPUSZCZAM WŁOSY

21.11 Jest: 33 cm

JellyJumper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 05:45   #21
xkociax
Przyczajenie
 
Avatar xkociax
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 18
Dot.: Czy to ma sens?

To ze jestescie przeciwienstwami to nawet dobrze. On przy tobie sie troszke uspokoi a ty przy nim rozerwiesz
Jak to mowia - Przeciwienstwa sa przyciagaja
Powodzenia zycze
xkociax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 07:13   #22
Sarrai
Wtajemniczenie
 
Avatar Sarrai
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
Dot.: Czy to ma sens?

"Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości..."
Sarrai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 07:44   #23
prowl
Raczkowanie
 
Avatar prowl
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 103
GG do prowl
Dot.: Czy to ma sens?

Tech - nie masz nic do stracenia, a wiele do zyskania. Nawet gdy konkretnie z nim nie wyjdzie na pewno zyskasz trochę pewności siebie i bardziej otworzysz się na innych facetów. I jak to dziewczyny pisały, nie otwieraj się od razu cała przed nim, nie dość, że będziesz miała czas aby przekonać się do niego, nabrać zaufania to jeszcze pamiętaj, że faceci uwielbiają zdobywać kobiety, nie lubią podania na tacy Obopólna korzyść ) Pozdrawiam serdecznie!
__________________
prowl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 08:20   #24
haima
Rozeznanie
 
Avatar haima
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 576
GG do haima
Dot.: Czy to ma sens?

"A gdy się spotkają raz i drugi, kobieta z przeszłością, mężczyzna po przejściach" Ach, skąd ja to znam. Też miałam podobnie: dłuuugo sama na własne życzenie, minimalne doświadczenie w sprawach damsko-męskich (tak minimalne, że i tak nic nie wiedziałam ), aż tu nagle pojawił się ON. Ja, podobnie jak Ty, jestem spokojna, opanowana, a mój TŻ jest zupełnym przeciwieństwem- dusza towarzystwa, wszędzie go pełno Nam to nie przeszkadza, uczymy się siebie nawzajem, swoich zwyczajów, idziemy na ustępstwa (no, może to za dużo powiedziane), raz idziemy na imprezę, raz siedzimy w domu pod kocykiem. Ja też się bałam, też miałam wątpliwości, nawet myślałam, aby wszystko zakończyć (!). Uwierz mi, on pewnie też się boi. Wbrew obiegowej opini faceci też mają uczucia Odkrywajcie siebie, powoli, nie śpiesząc się, kawałek po kawałku. Nie myśl o tamtej dziewczynie z którą był związany- to zamknięty rozdział przeszłości. Teraz jesteś Ty i tylko Ty. Jeżeli w to wątpisz przypomnij sobie jaką byłaś dla niego zołzą, a mimo to nie uciekł tylko wytrwale walczył o miejsce w Twoim serduszku
23 lata i dziewica? Pocieszę Cię, ja swoje dziewictwo straciłam w wieku 25 lat z moim obecny partnerem. Ani mi było głupio z tego powodu, ani on się śmiał. Gdy się dowiedział, że będzie moim pierwszym mężczyzną urusł w piórka. Był dumny z tego, iż może mnie wprowadzić w świat miłości fizycznej. Poza tym dojrzałe odkrywanie swojej seksualności ma wiele zalet
Tech, z tego co pisałaś, Twoj wybranek to mądry facet, więc się nie bój. Daj się ponieść uczuciu i zaufaj mu
Życzę szczęścia i odwagi
haima jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 10:43   #25
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
"Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości..."
A Grabaż wie, co mówi
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-23, 06:17   #26
Tech
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy to ma sens?

witam długo nie pisałam, ale znów chciałabym się Was poradzić! Przez ostatnie dwa tygodnie naprawdę starałam się dać temu chłopakowi szansę, poskromić te swoje obawy, wątpliwości. Często się spotykaliśmy, a jeżeli nie mogliśmy to przynajmniej rozmawialiśmy przez telefon. Naprawdę zaczęłam sie przy nim czuć dobrze i bezpiecznie. Dużo opowiedział mi o swoim życiu przed naszym spotkaniem(ma 28 lat), wiem, ze święty nie był. Nie jest też w stosunku do mnie nachalny. I było super..do czasu. W tamtą sobotę byliśmy razem na imprezie, gdzie mogli nas zobaczyc WSZYSCY no i się zaczęło. Mieszkamy obok siebie w małych miejscowościach. Mnie ze względu na moją pracę zna mnóstwo ludzi, a jego znają wszyscy...tylko, że od innej strony niz ja przez cały tydzień wysłuchiwałam od "życzliwych" osób, co ja wyprawiam. Że to nie jest chłopak dla mnie, że jestem dla niego za dobra, że jak mnie "przeleci" to rzuci. Wiem, ze miał mnóstwo dziewczyn przede mną, że jak jest na imprezie to lubi sobie wypić, bo sam mi to powiedział. I na samym poczatku naszej znajomości powiedział mi coś takiego, że ludzie tak naprawdę go nie znaja, maja za kobieciarza, takiego co to rozkreci kazda imprezę, a tak naprawde jest inny. Że nie szuka krótkiej znajomości, tylko związku na stałe, ze bardzo chce mieć dzieci. Kurcze i ja naprawdę znam go od tej własnie strony. A teraz zaczynam się bać. Nigdy nie sluchałam tego co ludzie gadają, ale jezeli to jest prawda?? Może faktycznie to jego gadanie o rodzinie i dzieciach to jest tylko sposób na zaliczenie kolejnej panienki. A może on był taki jak był młodszy, a teraz sie zmienił???Nie znam go na tyle, zeby wiedzieć która wersja jest prawdziwa...
Tech jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-23, 09:39   #27
Ilena
Zakorzenienie
 
Avatar Ilena
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
Dot.: Czy to ma sens?

mnie połowa ludzi pamięta taką jaką byłam 5 lat temu i tak o mnie mówią i myślą więc olej to

a rada na wasz związek : najpierw się z nim zaprzyjaźnij a jak to dłużej wyjdzie to potem zdecyduj się na jakiś krok .. uświadom go że najpierw chcesz go dobrze poznać a potem zobaczyć co z tego będzie
Ilena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 11:49   #28
haima
Rozeznanie
 
Avatar haima
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 576
GG do haima
Dot.: Czy to ma sens?

Mój TŻ też ma "wesołą i barwną" przeszłość, ale to o niczym nie świadczy. Uwierz mi, jak ja czasem słysze co on wyprawiał to się za głowę łapie. Sama musisz go poznać i sama ocenić. Nie warto się sugerować opinia innych, bo źle na tym możesz wyjść.
haima jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-31, 18:39   #29
Tech
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy to ma sens?

Witam
piszę, bo jest mi bardzo bardzo źle...i chcę,żeby ktoś obcy obiektywnie ocenił pewną sytuację. Ostatnio pisałam o barwnej przeszłości chłopaka, z którym zaczęłam się spotykać. O jego opinii...Obiecałam sobie, że nie bedę słuchać ludzi, że sama wyrobię sobie o nim opinię. Trzymałam go bardzo na dystans, bo jak dowiedziałam się, ze podobno jest z dziewczyną dopóki jej nie zaliczy to obiecałam sobie go przetrzymać. W tą sobotę bylismy razem ze znajomymi na imprezie. W drodze powrotnej pokłociliśmy się, obydwoje byliśmy pod wpływem alkoholu(dość konkretnie) jedno jest pewne, że o to, że zgrywam taka twardą itp. Ja poszłam grzecznie spać. na drugi dzień dowiedziałam się, ze on się wrócił na ta imprezę i tam przespał się z kuzynką jego kolegi. Obydwoje byli baaardzo pijani, a ona podobno założyła się, ze kogoś zaliczy tej nocy...no to sie jej trafiło. Przejdę do sedna sprawy,,swoje juz przebeczałam wiem, ze jestem idiotką...
Czy ja powinnam to traktować jako zdradę?? przecież tak naprawdę ze sobą nie jesteśmy. W kazdym razie ja to tak traktuje. Najgorsze jest to, że mnóstwo osób ich widziało i teraz kazdy się nade mna lituje jaka to ja jestem biedna. Jak ja mam to wszystko traktować?? najlepsze jest to, że w tą sobotę idziemy na wesele. Moje koleżanki twierdzą, żebym dala sobie z nim spokój i absolutnie nie szla na to wesele bo wyjde na idiotkę.
Wczoraj dzwonił i zawzięcie przepraszał, nie zobacze się z nim aż do soboty, bo taka ma pracę. A najbardziej boli mnie to, że ja jestem gotowa mu to wszytko wybaczyć, iść z nim na to wesele i w ogóle z nim byc!!! Mam taki mętlik w głowie
Tech jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-31, 19:59   #30
bessens
Raczkowanie
 
Avatar bessens
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
Dot.: Czy to ma sens?

Cytat:
Napisane przez Tech Pokaż wiadomość
Witam
piszę, bo jest mi bardzo bardzo źle...i chcę,żeby ktoś obcy obiektywnie ocenił pewną sytuację. Ostatnio pisałam o barwnej przeszłości chłopaka, z którym zaczęłam się spotykać. O jego opinii...Obiecałam sobie, że nie bedę słuchać ludzi, że sama wyrobię sobie o nim opinię. Trzymałam go bardzo na dystans, bo jak dowiedziałam się, ze podobno jest z dziewczyną dopóki jej nie zaliczy to obiecałam sobie go przetrzymać. W tą sobotę bylismy razem ze znajomymi na imprezie. W drodze powrotnej pokłociliśmy się, obydwoje byliśmy pod wpływem alkoholu(dość konkretnie) jedno jest pewne, że o to, że zgrywam taka twardą itp. Ja poszłam grzecznie spać. na drugi dzień dowiedziałam się, ze on się wrócił na ta imprezę i tam przespał się z kuzynką jego kolegi. Obydwoje byli baaardzo pijani, a ona podobno założyła się, ze kogoś zaliczy tej nocy...no to sie jej trafiło. Przejdę do sedna sprawy,,swoje juz przebeczałam wiem, ze jestem idiotką...
Czy ja powinnam to traktować jako zdradę?? przecież tak naprawdę ze sobą nie jesteśmy. W kazdym razie ja to tak traktuje. Najgorsze jest to, że mnóstwo osób ich widziało i teraz kazdy się nade mna lituje jaka to ja jestem biedna. Jak ja mam to wszystko traktować?? najlepsze jest to, że w tą sobotę idziemy na wesele. Moje koleżanki twierdzą, żebym dala sobie z nim spokój i absolutnie nie szla na to wesele bo wyjde na idiotkę.
Wczoraj dzwonił i zawzięcie przepraszał, nie zobacze się z nim aż do soboty, bo taka ma pracę. A najbardziej boli mnie to, że ja jestem gotowa mu to wszytko wybaczyć, iść z nim na to wesele i w ogóle z nim byc!!! Mam taki mętlik w głowie
Przykro mi, że plotki się potwierdziły...
Absolutnie odradzam pójście z nim na wesele- bedzie sie tlumaczyl, udawal niewinnego i jeszcze broń Boże mu uwierzysz i wybaczysz. Koleżanki mają rację, takie postepowanie nie byłoby zbyt mądre. Kłótnia z osobą- potencjalną kandydatką na partnerkę to nie jest powód żeby iść tej samej nocy z kimś innym do łóżka! Myślę, że jeśli bylibyscie w związku, po kłótniach mógłby postępować tak samo...Dostał od Ciebie szansę, żeby zadać kłam opinii o swojej osobie, ale ją zaprzepaścił.

Idz sama na wesele, na pewno poznasz fajnych ludzi, będziesz się dobrze bawić i choć na chwilę zapomnisz o tym niepoważnym kolesiu.
bessens jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:05.