Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! :) Część XXII

[Klaudenc]

Czasami włosy się same odgumiają nawet. Nie ma co szaleć w każdym razie, może po tym żółtku się po paru godzinach troszkę unormują bo to nie musi być od razu po myciu. Jak wspomniałam u mnie zawsze gumowatosć mijała dopiero po wysuszeniu, tak po 2 godzinach, ale jednak zawsze najlepszym sposobem były proteiny plus emolienty.

[krolewna_smieszka]

Niestety ta niebiesko-różowa odżywka Loreal Fibralogy zupełnie nie podpasowała moim włosom, wyszedł mi szorstki puch. Ale dam jej jeszcze kilka szans w innych kombinacjach.

Pytanie: czy jednorazowe wyprostowanie włosów prostownicą u fryzjera strasznie zniszczy mi włosy? Chciałabym mieć proste na imprezę, ostatnio prostowałam jakieś 4-5 lat temu i mam bardzo złe wspomnienia... Fryzjerki zawsze mi ciągną, szarpią i na maxa grzeją włosy, odnoszę wrażenie, że dla nich się liczy tylko ładny efekt i dążą do niego najprostszą drogą, czyli katując włosy. :/ Ale z drugiej strony sama sobie tak dokładnie i trwale nie wyprostuję... Jak myślicie, po takiej katordze będą w fatalnym stanie czy jeden raz im raczej nie zaszkodzi? Niby ich nigdy nie farbowałam, ani ich często nie prostuję, na ostatniej wizycie Mysia powiedziała, że są bardzo zdrowe... Nie chcę zniszczyć wielu miesięcy/lat swoich starań. :/

[sandrek]

Napisane przez krolewna_smieszka

Niestety ta niebiesko-różowa odżywka Loreal Fibralogy zupełnie nie podpasowała moim włosom, wyszedł mi szorstki puch. Ale dam jej jeszcze kilka szans w innych kombinacjach.

Pytanie: czy jednorazowe wyprostowanie włosów prostownicą u fryzjera strasznie zniszczy mi włosy? Chciałabym mieć proste na imprezę, ostatnio prostowałam jakieś 4-5 lat temu i mam bardzo złe wspomnienia... Fryzjerki zawsze mi ciągną, szarpią i na maxa grzeją włosy, odnoszę wrażenie, że dla nich się liczy tylko ładny efekt i dążą do niego najprostszą drogą, czyli katując włosy. :/ Ale z drugiej strony sama sobie tak dokładnie i trwale nie wyprostuję... Jak myślicie, po takiej katordze będą w fatalnym stanie czy jeden raz im raczej nie zaszkodzi? Niby ich nigdy nie farbowałam, ani ich często nie prostuję, na ostatniej wizycie Mysia powiedziała, że są bardzo zdrowe... Nie chcę zniszczyć wielu miesięcy/lat swoich starań. :/

Bez przesady. Nie zniszczą Ci się po jednej wizycie u fryzjera. Zwłaszcza, że one często nakładają silikonową bombę przed prostowaniem i po.

[krolewna_smieszka]

Napisane przez sandrek

Bez przesady. Nie zniszczą Ci się po jednej wizycie u fryzjera. Zwłaszcza, że one często nakładają silikonową bombę przed prostowaniem i po.

Yhm.
Najbardziej się boję szarpania krawędziami prostownicy. To mój koszmar z przeszłości, zawsze prostownica mi wyrywała dużo włosów. I nie wiem czy to zła prostownica, czy źle wykonywane prostowanie, czy może tak musi być.
Ale chyba zaryzykuję. A potem znowu przez wiele miesięcy czy lat nie będę prostować.

[Klaudenc]

Po jednym razie będą co najwyżej leciutko suche. Wtedy wystarczy jedno olejowanie czy nawilżająca odżywka i wrócą do życia, ale na pewno się nie zniszczą - o ile przed prostowaniem nie spsika Ci lakierem do włosów także jakby miała taki zamiar to uciekaj ^^
Dużo też zależy od prostownicy - ja kiedyś używałam różnych tak sporadycznie i po niektórych włosy były brzydkie, suche, spuszone, aż przyklapnięte. Teraz mam inną prostownicę i jest wspaniała bo nie wysusza włosów po takim jednorazowym prostowaniu, włosy są gładkie i proste na najniższej temperaturze.

[magda1706]

Ja tam miałam prostownice z biedronki i dawała radę i nigdy mi nie szarpala końców ani nic... Teraz też czasem wyprostuje jak mi się zachce ale nie mam już ładnie ścietych włosów do prostych i wyglądam dziwnie po prostu. Wychodzą wtedy wszystkie krzywe cięcia Haha :-D od jednego prostowania nic nie będzie a jak będzie cię ciągnęła to zwróć jej uwagę że boki. Ja trzymałam.zawsze włosy i delikatnie raz po raz to nie bolało a.jak mi koleżanka raz złapała i po prostu przeciągnęła to myślałam że zabije. Wszystko zależy od techniki i sprzętu ;-)

[zagubiona94]

Napisane przez Klaudenc

Czasami włosy się same odgumiają nawet. Nie ma co szaleć w każdym razie, może po tym żółtku się po paru godzinach troszkę unormują bo to nie musi być od razu po myciu. Jak wspomniałam u mnie zawsze gumowatosć mijała dopiero po wysuszeniu, tak po 2 godzinach, ale jednak zawsze najlepszym sposobem były proteiny plus emolienty.

No postaram się nie kombinować za bardzo, ale denerwuje mnie to ciągnięcie włosów. Bo normalnie chyba nie powinny się ciągnąć ani trochę, chyba, że się mylę. Po wyschnięciu ciągną się tylko trochę, na mokro zdecydowanie bardziej. Najbardziej ciągnące są mniej więcej na środku długości, końce się w ogóle nie ciągną, a przy skalpie tylko trochę. No i są trochę mniej miękkie niż były, ale chyba nadal za bardzo jednak.

[Klaudenc]

Włos powinien być elastyczny i się dać lekko naciągać. Gdyby tak nie było to od razu by pękał - mocno suche włosy tak mają, dlatego łatwo je złamać, urwać, przypominają słomę czy jakiś suchy patyk. Gdybyś włos naciągnęła to tam gdzie się naciąga czasami pojawia się loczek - bo się rozciągnie. Nie powinny jednak ciągnąć się, plątać i rozgumiać. Kiedyś myszka2020 na swoim blogu zrobiła wpis o przenawilżeniu i wkleiła zdjęcia, poszukaj

[sandrek]

Napisane przez krolewna_smieszka

Yhm.
Najbardziej się boję szarpania krawędziami prostownicy. To mój koszmar z przeszłości, zawsze prostownica mi wyrywała dużo włosów. I nie wiem czy to zła prostownica, czy źle wykonywane prostowanie, czy może tak musi być.
Ale chyba zaryzykuję. A potem znowu przez wiele miesięcy czy lat nie będę prostować.

Są prostownice, które lubią wciągać włosy między płytkę a obudowę. Jak ktoś nie zna dobrze obsługi swojej prostownicy to może mu się co nieco wciągnąć.

Napisane przez Klaudenc

Po jednym razie będą co najwyżej leciutko suche. Wtedy wystarczy jedno olejowanie czy nawilżająca odżywka i wrócą do życia, ale na pewno się nie zniszczą - o ile przed prostowaniem nie spsika Ci lakierem do włosów także jakby miała taki zamiar to uciekaj ^^
Dużo też zależy od prostownicy - ja kiedyś używałam różnych tak sporadycznie i po niektórych włosy były brzydkie, suche, spuszone, aż przyklapnięte. Teraz mam inną prostownicę i jest wspaniała bo nie wysusza włosów po takim jednorazowym prostowaniu, włosy są gładkie i proste na najniższej temperaturze.

No ja miałam zwykłą to włosy były okropne. A teraz prostuję juz kilka lat Remingtonem i jestem bardzo zadowolona. A używam też najniższej temperatury.

[zagubiona94]

Napisane przez Klaudenc

Włos powinien być elastyczny i się dać lekko naciągać. Gdyby tak nie było to od razu by pękał - mocno suche włosy tak mają, dlatego łatwo je złamać, urwać, przypominają słomę czy jakiś suchy patyk. Gdybyś włos naciągnęła to tam gdzie się naciąga czasami pojawia się loczek - bo się rozciągnie. Nie powinny jednak ciągnąć się, plątać i rozgumiać. Kiedyś myszka2020 na swoim blogu zrobiła wpis o przenawilżeniu i wkleiła zdjęcia, poszukaj

Ooo, dobrze wiedzieć, dziękuję To u mnie na pewno ciągną się na mokro, mam właśnie wrażenie takich rozgumowionych, plątać się nie plączą, chyba, ze ich z dwa dni nie wyczeszę, no i w takim razie końcówki mam zbyt suche, bo się urywają od razu. A odnośnie wpisu Myszki, to zgadza się prawie wszystko oprócz puchu, bo puch to mam zawsze, także nim się nie mogę sugerować

[Piechniak]

Cześć,
mam jeszcze jedno pytanie. Bo kiedy tu ostatnio bywalam (3 lata temu...) wszystkie dziewczyny mówiły, że końcówki włosów najlepiej zabezpieczać olejkiem rycynowym. Tymczasem fryzjerak, z którą przez dłuższy czas leżałam w szpitalu upierała się, że nie ma nic gorszego na końcówki niż ten właśnie olejek, że strasznie wysusza. Jak to w końcu jest? Mi się końcówki rozdwajają, ale przecież nie wiadomo, czy to przez ten olejek...

[Miskaa78]

Napisane przez Piechniak

Bo kiedy tu ostatnio bywalam (3 lata temu...) wszystkie dziewczyny mówiły, że końcówki włosów najlepiej zabezpieczać olejkiem rycynowym. Tymczasem fryzjerak, z którą przez dłuższy czas leżałam w szpitalu upierała się, że nie ma nic gorszego na końcówki niż ten właśnie olejek, że strasznie wysusza. Jak to w końcu jest? Mi się końcówki rozdwajają, ale przecież nie wiadomo, czy to przez ten olejek...

jestem tu dłużej niż 3 lata, Ciebie pamiętam a zabezpieczania olejkiem rycynowym - nie
nigdy tak nie robiłam, słyszałam o wysuszającym jego działaniu

[Klaudenc]

Niektórym olej rycynowy wysusza, innym nie. Nie stosowałabym na końce, wybrałabym jakiś inny olej albo kupiłabym odżywkę b/s z rycynowym. Ja go uwielbiam, nie mam po nich suchych włosów ale wiele osób owszem. To jest jak z kokosem, jednym będzie wysuszał, innym dobrze nawilżał i dociążał, są to dosć kontrowersyjne oleje że tak powiem Jeden nienawidzi a drugi uwielbia.

[Piechniak]

Napisane przez Klaudenc

Niektórym olej rycynowy wysusza, innym nie. Nie stosowałabym na końce, wybrałabym jakiś inny olej albo kupiłabym odżywkę b/s z rycynowym. Ja go uwielbiam, nie mam po nich suchych włosów ale wiele osób owszem. To jest jak z kokosem, jednym będzie wysuszał, innym dobrze nawilżał i dociążał, są to dosć kontrowersyjne oleje że tak powiem Jeden nienawidzi a drugi uwielbia.

No dobrze, a to jaki olej polecacie na końcówki, żeby nie wysuszał?Kokos i inne z tej grupy odpadają, bo moje włosy ich bardzo nie lubią

[nez123]

Napisane przez Piechniak

No dobrze, a to jaki olej polecacie na końcówki, żeby nie wysuszał?Kokos i inne z tej grupy odpadają, bo moje włosy ich bardzo nie lubią

U mnie wszystkie, łącznie z rycyną, sie sprawdzają Ale chyba najbardziej lubie mieszanki z silikonami typu Isana, GreenPharmacy.

Dziewczyny, znacie jakąś kreconowłosą, która skusiła sie na Olaplex??
Kiedyś przeglądając jakieś hiszpańskie blogi natknełam sie na lokowaną która miała ten zabieg i loki jak z reklamy. Gdzieś mi uciekł ten post, na internecie też mało zdjec kreconowłosych Zastanawiam sie jaki wpływ mógłby mieć Olaplex na krecone/wysokoporowate włosy.

Przepraszam, za brak niektórych polskich znaków. Mam problemy z klawiatura.

[Piechniak]

Napisane przez nez123

U mnie wszystkie, łącznie z rycyną, sie sprawdzają

A ktoś, komu nie wszystkie pasują, może mi coś poradzi?

[magda1706]

Napisane przez Piechniak

A ktoś, komu nie wszystkie pasują, może mi coś poradzi?

Na końcówki coś lekkiego np mieszanki oleju z Rossmanna dla dzieci czy kobiet w ciąży. Możesz też dać kropelke oleju tego co stosujesz normalnie przed myciem. Nie wiem jaki ci służy. Dobrym rozwiązaniem jest jeszcze po prostu mocno silikonowa odżywka typu jedwab (tylko nie ten z biosilka bo zawiera alko który wysusza) - czyli głównie woda i silikony ewentualnie emolient żeby było coś tłustego. Ja nakładalam jeszcze odżywki które służą do zabezpieczania włosów przed kręceniem alvo prostowaniem też mają sporo silikonow.

[201605161428]

Ja na końcówki mogę mega gorąco polecić L'oreal - Mythic Oil.

[sandrek]

Napisane przez TheUnlike

Ja na końcówki mogę mega gorąco polecić L'oreal - Mythic Oil.

Wszędzie się o nim słyszy, gdzie go kupujesz?

[Piechniak]

Napisane przez magda1706

Na końcówki coś lekkiego np mieszanki oleju z Rossmanna dla dzieci czy kobiet w ciąży. Możesz też dać kropelke oleju tego co stosujesz normalnie przed myciem. Nie wiem jaki ci służy. Dobrym rozwiązaniem jest jeszcze po prostu mocno silikonowa odżywka typu jedwab (tylko nie ten z biosilka bo zawiera alko który wysusza) - czyli głównie woda i silikony ewentualnie emolient żeby było coś tłustego. Ja nakładalam jeszcze odżywki które służą do zabezpieczania włosów przed kręceniem alvo prostowaniem też mają sporo silikonow.

Napisane przez TheUnlike

Ja na końcówki mogę mega gorąco polecić L'oreal - Mythic Oil.

widzę, że naprawdę sporo się zmieniło, skoro poleca się tu silikony czyli już pozwalamy kłaść je na końcówki

[Klaudenc]

Przecież większość osób tutaj używa kosmetyków z silikonami i szamponów z SLS, nikt się tym cg już nie przejmuje bo jest to zwyczajnie bez sensu - każdemu pasuje inna pielęgnacja, niektórym ciężko by było kupić coś bez silikonów, a do tego jest mnóstwo produktów które mają super składy i działanie i jakiś silikon jednocześnie.

Gdybym ja stosowała cg to chyba nabawiłabym sie grubej warstwy martwego naskórka na głowie i do tego sklejonego dreda od nieczesania na sucho. Najśmieszniejsze jest chyba to że tak strasznie mnie przed tym czesaniem ostrzegano, że tylko sobie zniszczę włosy a od 6 lat rozdwojonej końcówki nie widziałam mimo braku zabezpieczania. Także fajnie że pielęgnacja nabrała trochę sensu jednak i teraz popularne jest dopasowywanie pod siebie (np. dobieranie oleju do porowatości), a nie pod metodę która i tak nie była uniwersalna ani skuteczna u wielu osób
Chociaż przyznam że mimo wielu fajnych rzeczy np. oleje, szampony bez sls, które producenci wypuszczają to brakuje mi jeszcze peelingów do skóry głowy, które mogłabym kupić w drogerii czy więcej wyboru w produktach dla zakręconych np. stylizatorów i b/s. Ale wątpię czy to wyjdzie kiedyś bo zawsze jak jest jakaś linia dla kręconych to szybko wycofują (nivea flexible, timotei).

[magda1706]

Ale silikony są w porządku ;-) po prostu trzeba pamiętać o oczyszczaniu sls co jakiś czas i tyle ;-) Wszystko jest dla ludzi byle z.głowa ;-)

[201605161428]

Napisane przez sandrek

Wszędzie się o nim słyszy, gdzie go kupujesz?

W sklepie fryzjerskim

[sandrek]

Napisane przez TheUnlike

W sklepie fryzjerskim

Opłacalnie?

[201605161428]

Napisane przez sandrek

Opłacalnie?

Dla mnie tak, bo wiem jak sluzy moim wlosa wiec zaplacilabym kazda cene Choc obiektywnie rzecz biorac to drogi produkt.

Ja dzis swoje bede torturowac prostownica, bo potrzebuje z nich wycisnac jeszcze z centymetr zeby koka na wypelniaczu zrobic

[zagubiona94]

Siedzę z mlekiem na głowie, czy dawać potem na chwile jakąś emolientową maske/odzywkę, czy już nic?

[201605161428]

Zagubiona nie znam sie super, ale ja bym na twoim miejscu ograniczyla pielegnacje do minimum.

Moja babcia mistrz komentarzy do mojego koka: "A co ty sie tak ulizalas, jakby cie pies jezorem liznal?" hahaha.

[zagubiona94]

No aktualnie jest to minimum pielęgnacji, mycie i proteiny, albo proteiny i mycie, no i ewentualnie coś na kilka minut emolientowego, czysto emolientowego bez nawilżaczy, no bo dziś jak spłukałam mleko to były dziwne na mokro, bałam się, że ich potem nie rozczesze, więc na 2 minuty maska emolientowa poszła. Jak takie minimum nie pomoże, to chyba zostanę przy samym szamponie do włosów.

[201605161428]

Ja to nieraz daje tylko szampon i odzywke, jak przesadze i to tak z dwa tygodnie sie do tego ograniczam i dochodza do siebie

[zagubiona94]

No jak mi w najbliższym czasie proteiny co mycie nie pomogą, to pewnie zostanę tak jak Ty przy samym szamponie i odżywce, albo i nawet przy samym szamponie