Bierzemy tabletki antykoncepcyjne i NIE jesteśmy w ciąży- wątek ANTYschizowy ;) cz.VI

[cocoroline]

U mnie drgnal wiaterek, oby wialo tak cala noc ;-))


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[jasne_jasne]

Napisane przez cocoroline

Moge sie dolaczyc? ;-)


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oczywiście, witamy.

[2018070520180950]

U mnie na szczęście jest w ciagu dnia 25 stopni nie jest złe

[cocoroline]

U mnie dzis bylo 40.... Woda w basenie byla jak zurek, prawie juz gotowala licze ze prognoza sie sprawdzi i sobota przywita nas ochlodzeniem.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[busch]

U nas też dzisiaj było 40 stopni, na zewnątrz koło 13:00 czułam się jak jajko świeżo wbite na patelnię

[Serenely]

Po co lecieć do ciepłych krajów. Szkoda kasy. Chociaż nic nie zastąpi tego czystego morza... Ale można zawsze pójść na basen.

[alarunka]

Dzisiaj czuję lekkie ochłodzenie

[bahe]

hej, jeśli już mowa o tych upałach to swoją drogą dziewczyny gdzie przechowywyujecie swoje tabletki ? u mnie na opakowaniu jest napisane nie przechowywac powyżej 25 stopni a w pokoju miałam ponad trzydzieści, równiez w szafce gdzie mam tabsy, sprawdziłam.. Myślicie, że taka temperatura mogła sprawic, że by się spsuły ?
Słyszałyście coś na ten temat ? pytałam farmaceutki to powiedziała, że byle nie w lodówce, a rożne są zdania.. co Wy na to i jak je chronicie przed tym gorącem ? oraz co Wy na to czy moze im zaszkodzic i nie beda odpowiednio dzialac ?

[alarunka]

Ja trzymam je w szafce..

[kasiarzynaa]

Ja trzymam je normalnie w pokoju. Nie zepsuły mi się w drodze do Portugalii, gdzie jechałam w piekle to tym bardziej nie zepsują mi się w pokoju. Jedynie nie powinno się wystawiać na ostre słońce, ale to jak wszystkie leki.

[cocoroline]

Nie popadam w take paranoje nie klade ich na slonce tylko poprostu leza na szafce


I love my life!

[Serenely]

Ja miałam tabletki w 40-stopniowym upale w Egipcie. Przecież to nie lód, że się rozpuści.

[bahe]

Napisane przez Serenely

Ja miałam tabletki w 40-stopniowym upale w Egipcie. Przecież to nie lód, że się rozpuści.

wiem, wiem, nie o to chodzi, że się rozpuszczą ;p
usłyszałam że hormony po prostu nie powinny byc 'narazane' na takie wysokie tempratury, stąd moje pytanie i chciałam wiedziec jak Wy to widziec z tego forum i jak je przechowujecie i czy slyszałyście cóś na ten temat, dlatego ;p

[niebieskie_oczko]

Hej dziewczyny 6 część WOW!

Jestem po wynikach badań i generalnie z moim organizmem wszystko jest ok za wyjątkiem elektrolitów. Będę łykać odpowiednie witaminy i dojdę do ładu z dziwnymi skurczami. Zresztą już mnie tak nie męczą. No i zostanę na tabletkach, bo to jednak spory komfort ze względu na równy cykl i oczywiście seks Zmienię tylko te okropną (dla mnie) Atywię na coś innego

[Serenely]

No widzisz, mówiłam!

[sniezka15]

dziewczyny, bierze któraś tabletki naraya? jakie odczucia?

[Serenely]

No i co Ci dadzą odpowiedzi? Każdy inaczej reaguje na tabletki, nazwa nie ma znaczenia. Nie ma co się kierować opinią większości/mniejszości.

[trs23]

Ok, pierwsza schizowa się pojawia. Otóż, obecnie biorę 1 opakowanie Madinette (wcześniej - wycofany <chip chip> Cilest). Dzisiaj o 20 wzięłam ostanią tabletę z blistra i pojawiło mi się jakieś brązowe plamienie.... Przy poprzednich tabsach, krwawienie pojawiało mi się jak w zegarku w soboty. Czy to plamienie spowodowane jest tylko tym, że to pierwsze opakowanie i mogą się dziać różne cuda? Oprócz tego, przez całe pierwsze opakowanie miałam bolące piersi. Pliz, poproszę kopa na rozpęd, żeby nie mieć schiz...

[Serenely]

Tak, dobrze przypuszczasz. Ciesz się, że to w ostatni dzień się stało, bo plamienia mogły Cię męczyć od początku. Równie dobrze za miesiąc może tego nie być, bo organizm się przestawia. Musisz uzbroić się w cierpliwość.

[Frutti]

a ja póki co urlopuję od tabletek, bo tżt siedzi za granicą, więc te kilka miesięcy pooszczędzam

[Serenely]

Frutti, jak długo?

[Frutti]

Ogólnie to on przyjeżdża do polski co 2 miesiące, więc nie do końca mi się to opłaca no i w sumie nie wiem, ile dam radę tak ze sobą być Bo to ciężkie

[giovanna92]

Frutti,

[Serenely]

Frutti, niefajnie. A na długo chociaż przyjeżdża? Znalazł tam jakąś stałą robotę? Nie myślisz, by do niego dołączyć w przyszłości?

[Frutti]

O tak, przyjeżdża na 3 tyg, co jest zdecydowanie lepsze niż przyjazd co weekend na jeden dzień? i zupełnie nieopłacalne, to jakieś tysiąc km
Ma fajną, stałą pracę i dobrze tam potrafi zarobić. Czy myślałam, żeby dołączyć? Jasne, ale to na pewno po studiach, bo na tym mi zależy, a do tego jeszcze spory kawał czasu. Jestem realistką i wiem, że wszystko się może zdarzyć, więc na nic się nie nastawiam.

[Serenely]

Hm, to szmat czasu - ciężko prorokować, ale z doświadczenia wiem, że takie paroletnie związki na odległość bez równie mocnego zaangażowania z obu stron raczej się wypalają. Potrzeba naprawdę ogromnej siły - i Wam tego życzę.

Będzie ciężko, ale dopóki przyjeżdża co dwa miesiące na prawie miesiąc - dacie radę.

[Frutti]

Wiem Dla mnie to za długie rozłąki i nie wiem co będzie dalej Szkoda by było, ale życie.

[anulka1321]

moj chlopak wyjezdza w morze bo jest oficerem wachtowym na 5 miesiecy a 2-3 miesiace w domu i znowu dlatego ja nie biore tabletek Frutti tez Cie rozumiem

[jasne_jasne]

Napisane przez anulka1321

moj chlopak wyjezdza w morze bo jest oficerem wachtowym na 5 miesiecy a 2-3 miesiace w domu i znowu dlatego ja nie biore tabletek Frutti tez Cie rozumiem

Podziwiam, rozłąka na 5 miesięcy... Ja bym nie dała chyba rady.

[anulka1321]

mamy marzenia i plany mam nadzieje ze sie spełnia