Podwojne życie-i co dalej? - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-06, 07:46   #181
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

o ja cieeee
nie, nie idz, coraz weselej się robi
a która "partnerka" ci poleciła to forum?
i w ogóle czym ty sie łamiesz chłopie? wszyscy się kochacie, spotykacie, nie gotujecie, po prostu raj na ziemi a tobie sie "świat rozpada na pól"? No w czym problemik?
A, już wiem, facet finansowo nie wyrabia


Zaraz sie okaże że jego "partnerki" to sa obie biznesłumeny a on ma świetnie prosperującą firmę (która założył jak miał 15 lat) i forsy maja jak lodu a w drobnych sie kapią

Uprzedzając ta wypowiedz pytam po raz kolejny: w czym problem, jak i forse macie?
-------------------------------

Dobra, pośmialim się a teraz szoruj chłopak do szkoły.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-06, 08:29   #182
city glam
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 36
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez mabe Pokaż wiadomość
, Postanowiłem, że pisanie na forum zakończe słowami, którymi zacząłem: ...tak naprawdę kobiety nigdy nie zrozumieją mężczyzn, a mężczyźni kobiet.
ale mi odkrycie

wprowadzona na nowo osoba zadziałała
city glam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-06, 08:42   #183
maciejka74
Raczkowanie
 
Avatar maciejka74
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 117
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez mabe Pokaż wiadomość
Na początku jedno sprostowanie - napisałem już prywatnie jednej z osób, że bardzo nie lubię używać słowa "kochanka"(zdecydowan ie wolę partnerka czy przyjaciółka). Odnośnie prowokacji, to napiszę ostatni raz, że nie jest to prowokacja... nie wiem czy to takie trudne do zrozumienia??? Jednak, by poznać przyczyny takiej sytuacji, należałoby poznać moje życie, a później je oceniać... ale nie wiem czy i tak to potraficie to zrozumieć - więc nie będę ciągnął tego tematu, choć kobiety bardziej powinny wiedzieć, że dla niektórych z nich seks jest mało istotny. Obiadków nie gotuje mi żadna - od tego są restauracje... choć czasem się zdarza, a nawet i ja czasem też coś ugotuję. Codzienne siedzenie min. 2 godz. w kuchni zabiera człowiekowi kilka lat życia, więc nigdy nie chciałem, by ktoś mi gotował. Na tym forum znalazłem się dzięki swej partnerce i jestem jej wdzięczny za to - wcześniejsze wpisy pozwoliły mi zrozumieć jej odczucia i dały sporo przemysleń. Nie oczekiwałem tutaj pozytywnych słów, lecz pewne wpisy o panienkach, bądź typu "Kup sobie psa. To jedyny sposób, abyś mógł nabyć miłość za pieniądze... " i inne obraźliwe słowa świadczą tylko o poziomie niektórych osób... Nie jestem osobą, która korzysta z seksu za pieniądze, bądź zoofilem - naprawdę piszące to osoby albo sądzą to po sobie, bądź są podłe i nie mają godności "serwując" takie porównania. Zostawiam Wam więc pole do popisu... krytyka...krytyka i jeszcze raz krytyka... - możecie prześcigać się w wulgaryzmach... Myślę, że w życiu poradzę sobie z tą sytuacją. Postanowiłem, że pisanie na forum zakończe słowami, którymi zacząłem: ...tak naprawdę kobiety nigdy nie zrozumieją mężczyzn, a mężczyźni kobiet.
No panie egocentryk-klania sie umiejetnosc czytania ze zrozumieniem.Moj podpis jest na forum dluzej niz Ty ,wiec nie dorabiaj sobie jakiejs ideologii,ktorej nie ma-o zoofilie Cie tu nikt nie podejrzewal,poki co
TEZ NIE ZA BARDZO ROZUMIEM ,W CZYM MASZ PROBLEM,ZA TO MOGE CI NAPISAC,W CZYM JA MAM-PISZA TU OSOBY KTORE POTRZEBUJA RADY I WSPARCIA.TY MASZ DWIE BABY...OOOPS-PARTNERKI.ŚMIGACIE PO RESTAURACJACH, CZASEM COS UGOTUJESZ,PEWNIE TEZ PIERZESZ I SPRZATASZ
W czym wiec tkwi problem?
__________________
Kup sobie psa. To jedyny sposób, abyś mógł nabyć miłość za pieniądze...
maciejka74 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-06, 11:02   #184
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 447
GG do MarudexuS
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez mabe Pokaż wiadomość
Droga MarudexuS - trafilaś ale nie zrozumiesz, żona i kochanka wiedzą o sobie nawzajem i moich rozterkach faktycznie. Nikogo nie można uszczęśliwiać na siłę, więc napewno tego nie robię, zreszta nie jestem w stanie... O żonie nigdy nie mówiłem źle, to że pewne jej poczynania mnie odrażały powodowały "efekt odwrotny". Kochanka nie jest panienką, nie miała życia łatwego, mąż zostawił ją z dzieckiem i mnostwem problemów i uciekł, zapadając sie pod ziemią. Mój problem ... to długa historia... Cała rzecz w tym, że kochają mnie obydwie. Poza tym się znają i spotykamy się często wszyscy razem. Piszę nie po to, by szukać pociechy bądź rady. Piszę by pokazać Wam, że takie sytuacje mają miejsce... choć po niektórych opiniach widzę, że trudno Wam to zrozumieć...

Co do panienek na godziny... naprawdę pisząc takie słowa...zapominacie o godności ludzkiej... nie wiem z czego się to bierze, ale to żałosne.
Cytat:
Napisane przez mabe Pokaż wiadomość
Na początku jedno sprostowanie - napisałem już prywatnie jednej z osób, że bardzo nie lubię używać słowa "kochanka"(zdecydowan ie wolę partnerka czy przyjaciółka). Odnośnie prowokacji, to napiszę ostatni raz, że nie jest to prowokacja... nie wiem czy to takie trudne do zrozumienia??? Jednak, by poznać przyczyny takiej sytuacji, należałoby poznać moje życie, a później je oceniać... ale nie wiem czy i tak to potraficie to zrozumieć - więc nie będę ciągnął tego tematu, choć kobiety bardziej powinny wiedzieć, że dla niektórych z nich seks jest mało istotny. Obiadków nie gotuje mi żadna - od tego są restauracje... choć czasem się zdarza, a nawet i ja czasem też coś ugotuję. Codzienne siedzenie min. 2 godz. w kuchni zabiera człowiekowi kilka lat życia, więc nigdy nie chciałem, by ktoś mi gotował. Na tym forum znalazłem się dzięki swej partnerce i jestem jej wdzięczny za to - wcześniejsze wpisy pozwoliły mi zrozumieć jej odczucia i dały sporo przemysleń. Nie oczekiwałem tutaj pozytywnych słów, lecz pewne wpisy o panienkach, bądź typu "Kup sobie psa. To jedyny sposób, abyś mógł nabyć miłość za pieniądze... " i inne obraźliwe słowa świadczą tylko o poziomie niektórych osób... Nie jestem osobą, która korzysta z seksu za pieniądze, bądź zoofilem - naprawdę piszące to osoby albo sądzą to po sobie, bądź są podłe i nie mają godności "serwując" takie porównania. Zostawiam Wam więc pole do popisu... krytyka...krytyka i jeszcze raz krytyka... - możecie prześcigać się w wulgaryzmach... Myślę, że w życiu poradzę sobie z tą sytuacją. Postanowiłem, że pisanie na forum zakończe słowami, którymi zacząłem: ...tak naprawdę kobiety nigdy nie zrozumieją mężczyzn, a mężczyźni kobiet.
Dobre, dobre, coraz ciekawiej
Prowokacja udana
Po prostu nie mieści mi się w głowie, żeby ktoś mógł być tak głupi i zapatrzony w siebie taak, partnerka nie jest "panienką", to taka mądra kobieta itd, szkoda tylko, że nie zasługuje na normalne życie, pewnie jeszcze musi Ci współczuć i pocieszać a o żonie faktycznie nic złego nie mówiłeś, oprócz uogólnienia, że faceci żonami coraz bardziej gardzą ... wnioskuję więc, że Ty jesteś jakimś wyjątkiem, który mamy chwalić pod niebiosa, albo pogarda wg Ciebie to nic złego?

W każdym razie, jeśli jakimś cudem to nie prowokacja to jesteś na prawdę żałosny, widzisz tylko swój tyłek, nie obchodzą Cię uczucia i potrzeby podobno kochanych kobiet, najważniejsze, że Ty masz potrzeby a żona ich nie potrafi spełnić, no masz rację, zasługuje na pełną pogardę, nic dodać nic ująć.
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-06, 11:34   #185
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez mabe Pokaż wiadomość
...cóż powiedzieć...tak naprawdę kobiety nigdy nie zrozumieją mężczyzn, a mężczyźni kobiet.
Masz rację, jak ktoś się nie postara to nie zrozumie. Jedni wolą się starać, inni z góry założyć, że nie zostaną zrozumiani...

Resztę tego twojego bełkotu skomentuję w jeden sposób, jak ci tak źle, takiś skrzywdzony przez los (przez siebie?) to rozstań się z tymi obiema harpiami co to cię tak nie doceniają i powagi twoich uczuć nie rozumieją...

Cytat:
Napisane przez mabe Pokaż wiadomość
Ja tak nie potrafię "żyć w obłudzie"
Dobre sobie w kontekście tego, że z podjęciem decyzji chcesz zwlekać długi okres czasu...

Cytat:
Napisane przez mabe Pokaż wiadomość
Droga MarudexuS - trafilaś ale nie zrozumiesz, żona i kochanka wiedzą o sobie nawzajem i moich rozterkach faktycznie.
(...)
Cała rzecz w tym, że kochają mnie obydwie. Poza tym się znają i spotykamy się często wszyscy razem. Piszę nie po to, by szukać pociechy bądź rady. Piszę by pokazać Wam, że takie sytuacje mają miejsce... choć po niektórych opiniach widzę, że trudno Wam to zrozumieć...
O jaki wesoły trójkącik...

Wiesz, nie wzbudzasz ani krztyny współczucia. Jesteś zwykłym oszustem, do tego bez cienia wstydu i honoru. A to, że takie sytuacje mają miejsce, to wiesz Ameryki nam nie odkryłeś. Wiemy, że świat pełen jest podłości i obrzydliwości.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-07, 18:05   #186
201701160947
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez mabe Pokaż wiadomość
Na początku jedno sprostowanie - napisałem już prywatnie jednej z osób, że bardzo nie lubię używać słowa "kochanka"(zdecydowan ie wolę partnerka czy przyjaciółka). Odnośnie prowokacji, to napiszę ostatni raz, że nie jest to prowokacja... nie wiem czy to takie trudne do zrozumienia??? Jednak, by poznać przyczyny takiej sytuacji, należałoby poznać moje życie, a później je oceniać... ale nie wiem czy i tak to potraficie to zrozumieć - więc nie będę ciągnął tego tematu, choć kobiety bardziej powinny wiedzieć, że dla niektórych z nich seks jest mało istotny. Obiadków nie gotuje mi żadna - od tego są restauracje... choć czasem się zdarza, a nawet i ja czasem też coś ugotuję. Codzienne siedzenie min. 2 godz. w kuchni zabiera człowiekowi kilka lat życia, więc nigdy nie chciałem, by ktoś mi gotował. Na tym forum znalazłem się dzięki swej partnerce i jestem jej wdzięczny za to - wcześniejsze wpisy pozwoliły mi zrozumieć jej odczucia i dały sporo przemysleń. Nie oczekiwałem tutaj pozytywnych słów, lecz pewne wpisy o panienkach, bądź typu "Kup sobie psa. To jedyny sposób, abyś mógł nabyć miłość za pieniądze... " i inne obraźliwe słowa świadczą tylko o poziomie niektórych osób... Nie jestem osobą, która korzysta z seksu za pieniądze, bądź zoofilem - naprawdę piszące to osoby albo sądzą to po sobie, bądź są podłe i nie mają godności "serwując" takie porównania. Zostawiam Wam więc pole do popisu... krytyka...krytyka i jeszcze raz krytyka... - możecie prześcigać się w wulgaryzmach... Myślę, że w życiu poradzę sobie z tą sytuacją. Postanowiłem, że pisanie na forum zakończe słowami, którymi zacząłem: ...tak naprawdę kobiety nigdy nie zrozumieją mężczyzn, a mężczyźni kobiet.
201701160947 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-07, 20:04   #187
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez mabe Pokaż wiadomość
...cóż powiedzieć...tak naprawdę kobiety nigdy nie zrozumieją mężczyzn, a mężczyźni kobiet. Część wypowiedzi kobiet jest jak najbardziej słuszna, daje naprawdę nam mężczyzną do myślenia. Są jednak takie, które przemilcze - nie zasługują na komentarz... Sam żyjąc w podobnym związku myślałem, że można to pogodzić... teraz czas pokazuje coś innego. Motam się ... nie chcąc ranić żadnej z kobiet...ani żony, ani kochanki. Też myślałem na początku, że można kochać dwie kobiety... nie można. Brak decyzji... jest złą decyzją...no cóż... mężczyźni są podobno tchórzami... - tak mówią kobiety....może? ..a może nie chcemy ranić żadnej...a zarazem wiem, że rani się obydwie. Dlaczego taka sytuacja ma miejsce? - żony powinny wiedzieć, lecz nie chcą... udają dalej ideały...a my gardzimy nimi coraz bardziej. To co żonie wydaje się najlepsze... nas dręczy i coraz bardziej oddala.... zbliżając do kochanki. Kochanka - oddałby człowiek wszystko dla niej...lecz boi się chyba zaryzykować... Nikt nie wie jakby to było w życiu codziennym... może jak w każdym małżeństwie... może się tego człowiek właśnie obawia? Naprawdę kocha się ją całym sercem... ale ona tego nie rozumie, nie zauważa...a może nie chce zauważyć... Pragnie czegoś więcej...a może tylko normalności, której jej brakuje. Zostaje roztargnienie - stan w którym trudno w długim okresie żyć. Roztargnienie każdej osoby tego związku.... mnie, żony.. kochanki. Chyba nie ma złotego środka, by to pogodzić...a żyć się tak nie da... balansując po krawędzi normalności i absurdu... Czy jestem szczęśliwy... tylko ja mogę to powiedzieć...wcale nie jest łatwo tak żyć... Są jeszcze dzieci/dziecko - ale kobiety mówią, że to dla nas najlepsze wytłumaczenie...więc nie używam tego argumentu...dla nich przecież żyjemy! Świat należy do odważnych mówią... mi jej widocznie brakuje... Sam narazie żyję w nicości życia... lecz nie mam prawa skarżyć się na swój los...sam tego chciałem... no cóż - życie chyba mnie przerosło... Wiem i widzę teraz więcej niż kiedyś... i muszę rozwiązać jakoś tą wszystko.... nie wiem czy za miesiąc...czy dwa... czy rok... Czas pokaże wszystko - już pokazał... widzę swoje błędy... rzeczy i czyny, które nie miały sensu... czas jest naprawdę najlepszym wskaźnikiem życia... potrafi podać nam rozwiązania i wskazać wyjścia z trudnych sytuacji... Trudna decyzja dopiero przede mną...
Wez ty sie facet zdecyduj. Po co filozofowac, skoro myslisz tylko o sobie i jestes niepoprawnym egoista. Wybacz, ale z takim, to zadnej nie bedzie dobrze, tyle, ze one jeszcze tego nie widzą. Oby zobaczyły jak najpredzej.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-08, 08:33   #188
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Wiecie co? A mnie to ani ziebi, ani pazy. jak poprzedni pan zychowywal se nie ok, tak ten mnie wogole nie wzrusza. Skoro panie sie znaja i jeszcze spotykaja, to widocznie im tak dobrze.
Jest tyle par ktore zapraszaja osobe trzecia do trojkata, albo druga pare malzenska i sie partnerami wymieniaja... wiec jak im w tym trojkacie dobrze to nich im tak bedzie. Mnie krzywdy tym nie robia, nie widze tu obludy , bo wiedza o sobie i akcetpuja to. Co innego jak sie zonie lub mezowi robi przyprawia, to co innego, ale jak strony o sobie wiedza i jeszcze razem sie na kawke spotykaja... widocznie krzywda im sie nie dzieje. Niech zyja jak chca , jesli im tak dobrze.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 10:43   #189
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba Pokaż wiadomość
Wiecie co? A mnie to ani ziebi, ani pazy. jak poprzedni pan zychowywal se nie ok, tak ten mnie wogole nie wzrusza. Skoro panie sie znaja i jeszcze spotykaja, to widocznie im tak dobrze.
Jest tyle par ktore zapraszaja osobe trzecia do trojkata, albo druga pare malzenska i sie partnerami wymieniaja... wiec jak im w tym trojkacie dobrze to nich im tak bedzie. Mnie krzywdy tym nie robia, nie widze tu obludy , bo wiedza o sobie i akcetpuja to. Co innego jak sie zonie lub mezowi robi przyprawia, to co innego, ale jak strony o sobie wiedza i jeszcze razem sie na kawke spotykaja... widocznie krzywda im sie nie dzieje. Niech zyja jak chca , jesli im tak dobrze.
Jasne, tylko nie wiem czemu odnosze wrazenie, ze robi z siebie cierpietnika. Widac obie nie sa dla niego, bo mu za mało w kosc dawały a za duzo w doopke wchodziły.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 11:34   #190
jestemsobiefacetem
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 34
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Mabe rozumię , że czujesz się wstrętnie i ohydnie....Ja mam już to za sobą...od ponad 2 miesięcy mieszkam ze swoją przyjaciółka i nie żałuję rozstania z żoną . Dopiero teraz przekonałem się , że byłem jej bankomatem i popychadłem... Czuję , że mam czysty umysł bez rozdwojonej jaźni. A do większości pań : może jak wrócicie dzisiaj do domu to dowiecie się, że mąż właśnie chce z wami się rozstać bo ma was dość w sypialni, kuchni, w życiu.
jestemsobiefacetem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 11:38   #191
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez jestemsobiefacetem Pokaż wiadomość
Mabe rozumię , że czujesz się wstrętnie i ohydnie....Ja mam już to za sobą...od ponad 2 miesięcy mieszkam ze swoją przyjaciółka i nie żałuję rozstania z żoną . Dopiero teraz przekonałem się , że byłem jej bankomatem i popychadłem... Czuję , że mam czysty umysł bez rozdwojonej jaźni. A do większości pań : może jak wrócicie dzisiaj do domu to dowiecie się, że mąż właśnie chce z wami się rozstać bo ma was dość w sypialni, kuchni, w życiu.
Nie wiem, mój mi przed chwilą napisał na gadu, że wspaniały żurek mu zrobiłam, więc dzisiaj zapewne mnie rozwód jeszcze nie czeka. Wiesz - powodzenia na "nowej drodze życia" przynajmniej zachowałeś się w końcu uczciwie - ponoć lepiej późno niż wcale
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-08, 11:58   #192
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Moni, a niech sobie żyja nawet w szescianie, co to kogo. I nie o to chodzi, że nie mogą ale o to, że facet tu przychodzi i nam smarka w rekawy, że mu się świat wali itp. itd. No jak mu się wali, jak wszyscy o wszystkim wiedza i żyją w szczęsciu i wzajemnym zrozumieniu?
Niech sobie żyje jak chce ale po co te wpisy tutaj jaki to on wielce rozdarty. bo ja nie bardzo łapię, gdzie on w tym wszytskim nieszczęsliwy jak dwie panie go obsługują w pełnej zgodzie.



Cytat:
Napisane przez jestemsobiefacetem Pokaż wiadomość
Mabe rozumię , że czujesz się wstrętnie i ohydnie....Ja mam już to za sobą...od ponad 2 miesięcy mieszkam ze swoją przyjaciółka i nie żałuję rozstania z żoną . Dopiero teraz przekonałem się , że byłem jej bankomatem i popychadłem... Czuję , że mam czysty umysł bez rozdwojonej jaźni. A do większości pań : może jak wrócicie dzisiaj do domu to dowiecie się, że mąż właśnie chce z wami się rozstać bo ma was dość w sypialni, kuchni, w życiu.
no tos nam chłopie dopiekł, bardzo się boję
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 12:04   #193
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

No fakt Luba, zaczal od tego jak mu zle, ze oszukuje obie panie, chodz ja tam oszustwa nie widze, skoro sie znaja i kawki razem pija.

No a te zyczenia... u mnie jest taka sytuacja, ze to ja wlasnie mysle o rozstaniu , jesli moj maz w sypialni sie nie poprawi.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 16:26   #194
201701160947
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez jestemsobiefacetem Pokaż wiadomość
A do większości pań : może jak wrócicie dzisiaj do domu to dowiecie się, że mąż właśnie chce z wami się rozstać bo ma was dość w sypialni, kuchni, w życiu.
Wypowiedź na poziomie dziecka z podstawówki. Gratulacje.

Ale cóż, jakoś mnie ona dziwi, czekałam tylko jak komuś puszczą nerwy i pokaże rzeczywisty poziom kultury osobistej.

Dziękujemy za szczerość.
201701160947 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 18:40   #195
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez jestemsobiefacetem Pokaż wiadomość
Mabe rozumię , że czujesz się wstrętnie i ohydnie....Ja mam już to za sobą...od ponad 2 miesięcy mieszkam ze swoją przyjaciółka i nie żałuję rozstania z żoną . Dopiero teraz przekonałem się , że byłem jej bankomatem i popychadłem... Czuję , że mam czysty umysł bez rozdwojonej jaźni. A do większości pań : może jak wrócicie dzisiaj do domu to dowiecie się, że mąż właśnie chce z wami się rozstać bo ma was dość w sypialni, kuchni, w życiu.
No az całe 2 msce...
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-09, 09:58   #196
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Witam po dość długim czasie. W ciągu tych miesięcy pojawił się Mabe i oczywiście został prowokatorem, bo nikomu nie mieści się w głowie, że facet może mieć rozterki. Kiedy weszłam tu pierwszy raz by poczytać o podwójnym życiu, byłam tą drugą - kochanką, a mój mężczyzna ukrywał moje istnienie przed żoną. Starałam się wtedy wyjaśnić, że nie zawsze wszystko jest czarne albo białe, że przyczyny zdrady bywają różne, że zawsze gdy ktoś pokocha kogoś innego niż stały partner (pokocha, a nie prześpi się), wynika to z obu stron. Oczywiście natychmiast zostałam współprowokatorką jestemsobiefaceta...Tu zawsze "facet to świnia" i biada tym, które spróbują się wychylić z takiego widzenia świata.
Tak, mój mężczyzna pokochał mnie, gdy jeszcze był z żoną. Ciągnęliśmy taki stan 16 miesięcy. Wiedziałam i on też, że to oszustwo, chociaż u nich dużo wcześniej działo się źle z winy obojga, a ja nie jestem przyczyną tego kryzysu tylko jego skutkiem. Wcale nie było mu dobrze, a o przyczynach ukrywania prawdy już pisałam. Mnie też nie było dobrze, i głupotą są słowa którejś wizażanki o satysfakcji z wyrwania innej męża. Po prostu pokochaliśmy się i nic nie moliśmy na to poradzić. Pod koniec sierpnia mój ukochany nie wytrzymał podwójnego życia i powiedział żonie prawdę. Teraz trwa nadal z jej strony ,etap gróźb na przemian z bagatelizowaniem tematu, straszeniem opinią rodziny, byle wszystko trwało jak dotąd, a przynajmniej byle tak na zewnątrz wyglądało. Stopniowo jednak, starając się ranić nie więcej niż to konieczne, on uświadamia żonie, że nic się już w tej sprawie nie zmieni, że jego odejście jest ostateczne. Pewnie znów narażę się na gromy z Waszej strony, ale mam nadzieję, że przez to przejdziemy, że ona też przez to przejdzie, że potrafią do końca się rozstać, nie tracąc dla siebie szacunku. Nic poza przyzwyczajeniem, stagnacją nie było między nimi od lat. Zimne życie we wspólnym mieszkaniu, jak w wielu rodzinach. Po co zresztą to piszę, przecież zaraz któraś krzyknie, że to tylko jego wina, drania, że żona go już nie kochała i nie szanowała, a jeśli znalazł miłość i szacunek gdzie indziej, i woli być kochany i szanowany niż nie, to tym bardziej jest drań, prawda?
Wyśmiano mnie tu kiedyś, za zdanie, że kocham i miłość jest całym moim usprawiedliwieniem. Cóż, nadal tak myślę.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-09, 10:17   #197
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

kalincia ja ciebie nie potepiam. Potepiam twojego partnera, ze tak dlugo zwlekal z podjeciem dycyzji Ok nie ukladalo sie z zona, poznal ciebie i pokochal, ale czemu tak dlugo zwlekal z tym zeby odejsc od zony? jednym jest dobrze byc ta druga, ja chce byc ta jedyna dla mojego mezczyzny. twoj partner nie zachowal sie wporzatku do zony. Skoro nic ich nie laczylo, to czemu wczesniej od niej nie odszedl? wyobraz sobie, ze moze za pare lat on bedzie taki wobec ciebie? Cos sie wypali miedzy wami( czego wam nie zycze, ale moze sie tak stac) i postapi tak samo z toba. Pozna kogos i bedzie ciebie oszukiwal tak dlugo. Nie wiem jak ty, ale nie chce czegos takiego. jak moj maz zataja prawde w blachych sprawach, to susze mu o to glowe, a co dopiero taka sprawa. Ja jestem fer wobec partnera i wymagam tego samego z jego strony.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-09, 14:09   #198
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba Pokaż wiadomość
kalincia ja ciebie nie potepiam. Potepiam twojego partnera, ze tak dlugo zwlekal z podjeciem dycyzji Ok nie ukladalo sie z zona, poznal ciebie i pokochal, ale czemu tak dlugo zwlekal z tym zeby odejsc od zony? jednym jest dobrze byc ta druga, ja chce byc ta jedyna dla mojego mezczyzny. twoj partner nie zachowal sie wporzatku do zony. Skoro nic ich nie laczylo, to czemu wczesniej od niej nie odszedl? wyobraz sobie, ze moze za pare lat on bedzie taki wobec ciebie? Cos sie wypali miedzy wami( czego wam nie zycze, ale moze sie tak stac) i postapi tak samo z toba. Pozna kogos i bedzie ciebie oszukiwal tak dlugo. Nie wiem jak ty, ale nie chce czegos takiego. jak moj maz zataja prawde w blachych sprawach, to susze mu o to glowe, a co dopiero taka sprawa. Ja jestem fer wobec partnera i wymagam tego samego z jego strony.
Dlaczego nie powiedział od razu? Mnóstwo powodów...
Bo to nie była miłość od pierwszego wejrzenia między nami, poznawaliśmy się stopniowo.
Bo nie planował miłości,.
Bo był z żoną 23 lata, a w tak długim związku łączą też inne uczucia, nie tylko miłość, wiem coś o tym, mój były jest mi jak brat po 9 latach związku i po roku od rozstania.
Bo, jakkolwiek to zabrzmi, dopóki to ukrywał, to jej ostatecznie nie zranił.
Bo bał się, o uczucia dzieci, i, jak wyżej, dopóki nie wiedziały, nie cierpiały (16 i 21 lat)
Bo w jego (49) i moim (39) wieku, człowiek nie jest już tak optymistycznie nastawiony do zmian i boi się ich mimo miłości. Cały czas drżymy, czy nam się uda.
Bo wydawało nam się, że to minie i będziemy umieli żyć bez siebie.
Bo od lat nie rozmawiali z żoną o swoich uczuciach, a gdy próbował wcześniej (przede mną) mówić o rozstaniu i że być razem to bez sensu, to słyszał, żewprawdzie niewiele jest wart, ale co by ludzie powiedzieli, przecież są rodziną.
Bo ona jest bardzo wierząca i uważa, że przysięga w kościele zobowiązuje na całe życie do wierności, nawet jeśli nie ma miłości. I należy tak trwać.
Wybież sobie, co Ci najbardziej pasuje, wszystko jest prawdą

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba Pokaż wiadomość
kalincia ja ciebie nie potepiam. Potepiam twojego partnera, ze tak dlugo zwlekal z podjeciem dycyzji Ok nie ukladalo sie z zona, poznal ciebie i pokochal, ale czemu tak dlugo zwlekal z tym zeby odejsc od zony? jednym jest dobrze byc ta druga, ja chce byc ta jedyna dla mojego mezczyzny. twoj partner nie zachowal sie wporzatku do zony. Skoro nic ich nie laczylo, to czemu wczesniej od niej nie odszedl? wyobraz sobie, ze moze za pare lat on bedzie taki wobec ciebie? Cos sie wypali miedzy wami( czego wam nie zycze, ale moze sie tak stac) i postapi tak samo z toba. Pozna kogos i bedzie ciebie oszukiwal tak dlugo. Nie wiem jak ty, ale nie chce czegos takiego. jak moj maz zataja prawde w blachych sprawach, to susze mu o to glowe, a co dopiero taka sprawa. Ja jestem fer wobec partnera i wymagam tego samego z jego strony.
Dlaczego nie powiedział od razu?
Bo nie pokochaliśmy się od pierwszego wejrzenia, poznawaliśmy się stopniowo.
Bo nie planował miłości.
Bo, do póki jej nie powiedział, nie zranił jej ostatecznie.
Bo po 23 latach związku, wiele ludzi wiąże nawet bez miłości, wiem coś o tym. Mój były z którym rozstałam się rok temu po 9 latach bycia razem jest mi jak brat i przyjaciel. Pojęliśmy to po prostu, że miłość się skończyła, ale nie wszystko inne. Ale ona nie chce tego zrozumieć, chociaż nie kocha.
Bo bał się o uczucia dzieci (16 i 21 lat).
Bo bał się, że straci dzieci.
Bo w naszym wieku (on-49. ja 39 lat) nie skacze się tak łatwo na gęboką wodę i zmiany to ryzyko. Mimo że się kochamy, ciągle drżymy, czy nam się uda.
Bo wiedział, że dla niej, wierzącej to będzie nie do przyjęcia. Uważa bowiem, że przysięgi wiernościtrzeba dotrzymać. Miłość nie jest obowiązkowa
Bo kiedy wcześniej wspominał o rozstaniu, (przed poznaniem mnie już kilka razy próbował o tym porozmawiać) nie było to do pomyślenia, bo co by ludzie powiedzieli.
Bo był tchórzem, a teraz mu przeszło
Wybierz sobie - wszystkie odpowiedzi są prawdziwe, a mogłoby być ich jeszcze więcej. W sprawach uczuć nic bowiem nie jest jednoznaczne - czarne lub białe.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-09, 14:18   #199
mabe
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Tu zawsze "facet to świnia" i biada tym, które spróbują się wychylić z takiego widzenia świata... - szkoda, że tak myślisz. Raz, że to obraźliwe, po drugie - dlaczego bez tej "świni" kobiety nie potrafią żyć?(są oczywiscie wyjątki).
Tak samo można napisać coś obraźliwego o kobietach, jednak nigdy nie utożsamiałbym się z czymś ogólnikowym... a tym bardziej obraźliwym. No cóż ...tutaj na forum to podstawa, tak jakby w zyciu nie brakowało wulgaryzmow i chamstwa.
...znalazł miłość i szacunek gdzie indziej, i woli być kochany i szanowany niż nie... - doskonale trafiłaś, że wszystko bierze się z jakiejś przyczyny, a mężczyźni szukają w życiu tego czego im brakuje... no i nie tylko mężczyźni...
...kocham i miłość jest całym moim usprawiedliwieniem... - też tak myślę. Nie bój się słów krytyki... to jedna z cech ludzi ...to wychodzi im najprościej.
Serdecznie pozdrawiam.
mabe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-09, 14:24   #200
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Ooo! A myślałam że nie udało mi się wysłać i się zmazało, starałam się więc odtworzyć swoje słowa sprzed paru minut...no nic, będzie podwójnie (z drobnymi różnicami)

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Mabe, źle mnie zrozumiałeś. Miałam na myśli, że postawa "facet to świnia" jest bardzo popularna w tym wątku, nie, że ja tak myślę. Przecież moje późniejsze słowa przeczyłyby temu. Pozdrawiam
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-09, 15:24   #201
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Nie "facet to świnia" tylko osoba, która zdradza to świnia, płeć nie gra roli. Ale najłatwiej jest wszystko uprościć...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-09, 16:25   #202
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Nie "facet to świnia" tylko osoba, która zdradza to świnia, płeć nie gra roli. Ale najłatwiej jest wszystko uprościć...
Przecież to nie ja upraszczam! Caly czas piszę o tym, że w sprawach uczuć nic nie jest jednoznaczne. Stwierdzenie "osoba która zdradza to świnia" jest za to uproszczeniem aż miło. Nigdy, klarisso, nie myślisz o motywach, przyczynach, okolicznościach zdarzeń? Wszystko zawsze jest jednoznacznie dobre lub złe? I nigdy żadnych wątpliwości...Zazdrościła bym prawie, gdyby nie fakt że taka wizja świata jest może bardzo moralna, nawet uspokajająca, ale niestety zupełnie nieprawdziwa. Zdradza się też z różnych przyczyn, w różnych sytuacjach, w konsekwencji czegoś...
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-09, 23:03   #203
201701160947
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Przecież to nie ja upraszczam! Caly czas piszę o tym, że w sprawach uczuć nic nie jest jednoznaczne. Stwierdzenie "osoba która zdradza to świnia" jest za to uproszczeniem aż miło. Nigdy, klarisso, nie myślisz o motywach, przyczynach, okolicznościach zdarzeń? Wszystko zawsze jest jednoznacznie dobre lub złe? I nigdy żadnych wątpliwości...Zazdrościła bym prawie, gdyby nie fakt że taka wizja świata jest może bardzo moralna, nawet uspokajająca, ale niestety zupełnie nieprawdziwa. Zdradza się też z różnych przyczyn, w różnych sytuacjach, w konsekwencji czegoś...
Tak sobie najłatwiej wytłumaczyć i usprawiedliwić skok w bok (bo żona czy mąż taki i owaki bla bla). Najpierw rozstanie (skoro tak źle jest komuś w domu),a potem niech robi co chce, bo zdrada to po prostu ohydna rzecz i nie ma dla niej usprawiedliwienia. Dziwisz się reakcjom wizażanek?Ja nie, bo to naturalna reakcja na taki stan rzeczy, nie widzę w tym nic dziwnego. Bardziej dziwne byłoby dla mnie gdyby wszyscy Was pogłaskali po główce i współczuli.
201701160947 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 07:54   #204
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Tak naprawde to wszystko da sie wytłumaczyc, jak sie chce i jak komu wygodnie Jak ktos robi swinstwo, to sobie szuka argumentów na to,ze swinia nie jest, a okolicznosci go zmusiły. No tak" Okazja czyni złodzieja".
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 09:43   #205
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

To miłość sprawia, że ziemia się obraca...
Piękne słowa, ona wszystko zwycięży. Moja pewnie nie jest miłością, bo wybrała niewłaściwy obiekt...
Ja się przecież nie usprawiedliwiam, zwracam tylko uwagę na stopień skomplikowania spraw uczuciowych. Wszelkich! Trzeba nie mieć wyobraźni, by nie będąc stroną w sprawie poważać się na tak jednoznaczne, jednowymiarowe oceny. Zazdroszczę prostoty umysłu, która pozwala na brak wszelkich dylematów...
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 10:16   #206
201701160947
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Tak naprawde to wszystko da sie wytłumaczyc, jak sie chce i jak komu wygodnie Jak ktos robi swinstwo, to sobie szuka argumentów na to,ze swinia nie jest, a okolicznosci go zmusiły. No tak" Okazja czyni złodzieja".


Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Trzeba nie mieć wyobraźni, by nie będąc stroną w sprawie poważać się na tak jednoznaczne, jednowymiarowe oceny. Zazdroszczę prostoty umysłu, która pozwala na brak wszelkich dylematów...
Trzeba nie mieć wyobraźni, żeby dla własnych egoistycznych pobudek, krzywdzić inne osoby (czasem bardzo wiele osób, np. rodzinę), nie zwracając uwagi na daleko idące tego skutki.
201701160947 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 11:50   #207
Kandy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 12
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Dziwi mnie najbardziej, dlaczego ci uciemiężeni , nieszczęśliwi biedacy, nie odchodzą od swych okropnych , niekochanych żon od razu. Najpierw szukają zastępstwa , w międzyczasie siedzą wygodnie w domowych pieleszach, i dopiero jak znajdzie się kochanka , decydują się na odejście do nowej , wspaniałej partnerki. Ciekawe na jak długo ten nowy ideał będzie tak atrakcyjną towarzyszką życia , kiedy to znów się znudzi i zostanie zamieniona cichcem na lepszy(bo inny ) nowy model
Kandy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 12:54   #208
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
To miłość sprawia, że ziemia się obraca...
Piękne słowa, ona wszystko zwycięży. Moja pewnie nie jest miłością, bo wybrała niewłaściwy obiekt...
Ja się przecież nie usprawiedliwiam, zwracam tylko uwagę na stopień skomplikowania spraw uczuciowych. Wszelkich! Trzeba nie mieć wyobraźni, by nie będąc stroną w sprawie poważać się na tak jednoznaczne, jednowymiarowe oceny. Zazdroszczę prostoty umysłu, która pozwala na brak wszelkich dylematów...
Człowiek nie jest niewolnikiem swoich uczuć, ani miłości ani nienawiści.

I nie chodzi tu o prostotę umysłu ale raczej o prostotę zasad. Niektórzy mają zasady i nie naginają ich dla swojej wygody i widzimisię. I dla ziemi, zeby sie obracała

Cytat:
Napisane przez Kandy Pokaż wiadomość
Dziwi mnie najbardziej, dlaczego ci uciemiężeni , nieszczęśliwi biedacy, nie odchodzą od swych okropnych , niekochanych żon od razu. Najpierw szukają zastępstwa , w międzyczasie siedzą wygodnie w domowych pieleszach, i dopiero jak znajdzie się kochanka , decydują się na odejście do nowej , wspaniałej partnerki. Ciekawe na jak długo ten nowy ideał będzie tak atrakcyjną towarzyszką życia , kiedy to znów się znudzi i zostanie zamieniona cichcem na lepszy(bo inny ) nowy model
Bingo.
O tym tu niektóre z nas ciągle piszą.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 13:49   #209
Monifash34
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez silva Pokaż wiadomość
Trzeba nie mieć wyobraźni, żeby dla własnych egoistycznych pobudek, krzywdzić inne osoby (czasem bardzo wiele osób, np. rodzinę), nie zwracając uwagi na daleko idące tego skutki.
Dokładnie.
Przykre jest to ,że są osoby,które traktują odebranie komuś męża/żony jako zmianę towarzyską.Kiedyś była żona/mąż,a teraz jestem ja i nic i nikt się więcej nie liczy.
Jestem w stanie zrozumieć osoby,które już mają orzeczony rozwód i chcą sobie ułożyć życie z kimś innym.
Jednak w sytuacjii kiedy ktoś nadal mieszka i żyje pod jednym dachem z mężem lub żoną i wciąż prowadzi wspólne domowe gospodarstwo to pojawienie się tej trzeciej osoby to nic innego jak włażenie przez tę osobę trzecią "z butami" w czyjeś życie i rozwalanie go.Nie uszanowanie przez tę osobę cudzego związku i nie uszanowanie cudzej rodziny.
Skoro tak zle w małżeństwie,w domu mężowi/żonie to czemu nie zabierze od razu swojego tyłka i się nie wyprowadzi tylko nadal w tym wszystkim tkwi?Nie rozumiem tego
Zle Ci człowieku,poznałeś/aś kogoś- to odejdz.Zamieszkaj osobno.Złóż pozew rozwodowy i załatw sprawę jak należy.
Jeśli kochasz żonatego faceta lub kobietę mężatkę i planujesz z taką osobą związać swoją przyszłość to stanowczo zażądaj,aby osoba ta zakończyła swój dotychczasowy związek i dopiero potem urządzajcie sobie wspólne życie.Takie jest moje zdanie
__________________
Monika
Monifash34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 17:24   #210
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
To miłość sprawia, że ziemia się obraca...
Piękne słowa, ona wszystko zwycięży. Moja pewnie nie jest miłością, bo wybrała niewłaściwy obiekt...
Ja się przecież nie usprawiedliwiam, zwracam tylko uwagę na stopień skomplikowania spraw uczuciowych. Wszelkich! Trzeba nie mieć wyobraźni, by nie będąc stroną w sprawie poważać się na tak jednoznaczne, jednowymiarowe oceny. Zazdroszczę prostoty umysłu, która pozwala na brak wszelkich dylematów...
No wiesz, zanim pojawi sie uczucie, jest wiele wskazówek, ktore na to wskazują. Nie pomyslałąs, ze skomplikowałas, lub nawet zniszczyłas komus zycie? Moze nawet całej rodzinie.
Mam jeszcze jedno hasło" Nie buduje sie szczescia na cudzym nieszczesciu".
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-10 14:41:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:34.