Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII - Strona 162 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2018-11-04, 09:14   #4831
Kafkazmlekiem
Wtajemniczenie
 
Avatar Kafkazmlekiem
 
Zarejestrowany: 2018-10
Lokalizacja: Jestem z miasta
Wiadomości: 2 643
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez MarGos87 Pokaż wiadomość
Musisz przekonać potencjalnego pracodawcę, że to Ty jesteś najlepszą kandydatką na to stanowisko. A jak? Może wieloletnie doświadczenie albo robiłaś już coś podobnego. Sugeruję rozpisać co już robiłaś w ramach wymagań z ogłoszenia. Pierwszy krok to dobre CV, potem jak zadzwonią to musisz być pewna jak rozmawiać. Przygotuj sobie potencjalne widełki płacowe. Jeśli nie wiesz ile na danych stanowisku możesz krzyknąć to sprawdź na portalach płacowych. Jak już zaproszą do biura to koniecznie trzeba schludnie wyglądać i dokładnie się przygotować. Na kilku pierwszych rozmowach będzie trema ale jak im więcej będziesz rozmawiać tym łatwiej będzie na następnych.
Ja to wszystko wiem i staram się stosować Na rozmowach byłam dopiero kilku i poza jedną, każda była fajna, z rekruterami łapałam kontakt i dostawałam też zwrotki, że wypadłam dobrze, albo, że moje CV jest dobre. Więc mam nadzieję, że w końcu dostanę telefon typu "prosimy! niech pani dołączy do naszego zespołu!"
Może tylko muszę trochę spuścić z tonu finansowo No i też mam świadomość, że w jednym z obszarów, w którym bym chciała aplikować mam niewielkie doświadczenie, więc mając do wyboru kogoś, kto ma większe doświadczenie i mniejsze oczekiwania co do wynagrodzenia, a był też sympatyczny, to wybór jest jasny. No ale jeszcze nie jestem pod ścianą, żeby brać cokolwiek za ilekolwiek.

Silvia91 załóżmy spółkę i otwórzmy własną działalność... może agencję pracy?

BTW, odnośnie jeszcze tych widełek finansowych, to ja z kolei słyszałam, od osoby rekrutującej, że podawanie wynagrodzenia w widełkach wcale nie jest dobrze widziane... bo to tak, jakby kandydat nie wiedział ile jest wart i ile chce zarabiać.. więc bądź tu mądry.
__________________

O powodzeniu decydują cztery czynniki.
Niestety nikt ich nie zna.

Edytowane przez Kafkazmlekiem
Czas edycji: 2018-11-04 o 09:16
Kafkazmlekiem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 09:27   #4832
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
BTW, odnośnie jeszcze tych widełek finansowych, to ja z kolei słyszałam, od osoby rekrutującej, że podawanie wynagrodzenia w widełkach wcale nie jest dobrze widziane... bo to tak, jakby kandydat nie wiedział ile jest wart i ile chce zarabiać.. więc bądź tu mądry.
To jest dla mnie zawsze najbardziej stresujący moment, bo strzelam w ciemno i nigdy nie wiem, czy trafiłam. Podam za mało albo podam za dużo. A gdy dopytuję się rekrutera o widełki to ten zawsze próbuje się wymigać. Tylko raz (!) rekruter mi powiedział, że właściwie to mogę podać cokolwiek, bo oni nie patrzą na kandydatów przez pryzmat podanej stawki.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 09:31   #4833
Silvia91
Rozeznanie
 
Avatar Silvia91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86075203]Albo znaleźli tam, gdzie akurat co innego się liczyło.[/QUOTE]Możliwe, że właśnie tak było.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy.
Silvia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 09:58   #4834
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Silvia91 Pokaż wiadomość
Możliwe, że właśnie tak było.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Co do autoprezentacji, to ja osobiście jestem w tej dziedzinie trochę mniejszym antytalentem niż w tańcu (czuję i słyszę rytm, ale nie umiem oddać go ciałem, a jak usiłuję, to wychodzi mi nieraz wręcz komicznie nieporadnie - góra porusza się w innym tempie i rytmie niz dół). Wiem, że sporo rzeczy można wyćwiczyć, tak wyczucie rytmu, jak i autoprezentację, ale nie mam złudzeń - osoba z naturalnym "tym czymś", wdziękiem, magnetyzmem, czująca się wśród ludzi jak ryba w wodzie zawsze wypadnie bardziej przekonująco, niż ten, kto tego uroku osobistego w sobie nie ma i po prostu się tej całej mowy ciała naumiał i przećwiczył.
Jeden i drugi może być dobrym pracownikiem (Wiadomo, że tam, gdzie trzeba np. reprezentować firmę, osoba z naturalnymi predyspozycjami do autoprezentacji będzie się bardziej nadawać.). Tak, że summa summarum, autoprezentacja jest ważna, ale uważam, że nie powinno się jej tak demonizować. Robienie pierwszego dobrego wrażenia nie determinuje tego, czy będziemy później dobrze pracować.

Edytowane przez 7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Czas edycji: 2018-11-04 o 10:00
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 10:35   #4835
Silvia91
Rozeznanie
 
Avatar Silvia91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
Ja to wszystko wiem i staram się stosować Na rozmowach byłam dopiero kilku i poza jedną, każda była fajna, z rekruterami łapałam kontakt i dostawałam też zwrotki, że wypadłam dobrze, albo, że moje CV jest dobre. Więc mam nadzieję, że w końcu dostanę telefon typu "prosimy! niech pani dołączy do naszego zespołu!"
Może tylko muszę trochę spuścić z tonu finansowo No i też mam świadomość, że w jednym z obszarów, w którym bym chciała aplikować mam niewielkie doświadczenie, więc mając do wyboru kogoś, kto ma większe doświadczenie i mniejsze oczekiwania co do wynagrodzenia, a był też sympatyczny, to wybór jest jasny. No ale jeszcze nie jestem pod ścianą, żeby brać cokolwiek za ilekolwiek.

Silvia91 załóżmy spółkę i otwórzmy własną działalność... może agencję pracy?

BTW, odnośnie jeszcze tych widełek finansowych, to ja z kolei słyszałam, od osoby rekrutującej, że podawanie wynagrodzenia w widełkach wcale nie jest dobrze widziane... bo to tak, jakby kandydat nie wiedział ile jest wart i ile chce zarabiać.. więc bądź tu mądry.
Kafkazmlekiem powiem Ci,że ja też staram się stosować te wszystkie zasady. Nie raz otrzymałam odpowiedź, że bardzo dobrze mi poszło albo ,że bardzo dobrze komuś się ze mną rozmawiało. I niestety potem była albo głucha cisza z odpowiedzią albo "dziękujemy za udział w rekrutacji oraz za czas, który nam Pani poświęciła. Niestety na chwilę obecną nie zaproponujemy Pani zatrudnienia". Więc już po prostu można powiedzieć, że świruję odnośnie tych zasranych rozmów.
Nie uważam siebie za super geniusza ale też nie jestem jakims turbotłukiem. Myślę, że potrafię się wysłowić i dobrze odpowiadać na pytania. Jestem otwartą osobą, która ma też poczucie humoru i potrafi zaciekawić tą drugą osobę. Na większość ofert spełniam wymagania, może nie zawsze jest to 100 % ale głównie waha się to pomiędzy 80 - 90%.
I kupa z tego jest. I to nie o to chodzi, że się chwalę czy coś. Tylko po prostu nie wiem już dlaczego mi nie wychodzi. Po prostu.
Wracając do wczesniejszego - oczywiście, to, że tak było w moim przypadku absolutnie nie musi oznaczać, że tak też stanie się u Ciebie. Wręcz przeciwnie. Ja z całego serca Ci życzę, żeby Ci się udało, tak jak i reszcie tutaj szukającym zatrudnienia.

Z tą własną działalnością może nie taki głupi pomysł
Może by co było z tej naszej spółki?
Tak na poważnie, nie wiem czy odważyłabym się otwierać własną działalność przy tak szerokiej konkurencji

Nie cierpię pytania o zarobki. Po wyjściu z rozmowy zawsze mam rozkminę czy nie powiedziałam za mało albo za dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86075363] (...)ale nie mam złudzeń - osoba z naturalnym "tym czymś", wdziękiem, magnetyzmem, czująca się wśród ludzi jak ryba w wodzie zawsze wypadnie bardziej przekonująco, niż ten, kto tego uroku osobistego w sobie nie ma i po prostu się tej całej mowy ciała naumiał i przećwiczył.
Jeden i drugi może być dobrym pracownikiem.(...) Tak, że summa summarum, autoprezentacja jest ważna, ale uważam, że nie powinno się jej tak demonizować. Robienie pierwszego dobrego wrażenia nie determinuje tego, czy będziemy później dobrze pracować.[/QUOTE]
No tak, są ludzie naprawdę "magnetyczni", mający w sobie "to coś". I zgadzam się, tacy na pewno robią lepsze to pierwsze wrażenie.
No i racja, że nie tylko takie typy mogą być dobrymi pracownikami.
Niby to pierwsze wrażenie nie determinuje i nie określa tego, jakim tym pracownikiem będziemy, ale jednak, ma chyba największy wpływ na to czy w ogóle zostaniemy zatrudnieni.
Pogmatwane to wszystko


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy.

Edytowane przez Silvia91
Czas edycji: 2018-11-04 o 10:38
Silvia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 11:15   #4836
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Silvia91 Pokaż wiadomość
Kafkazmlekiem powiem Ci,że ja też staram się stosować te wszystkie zasady. Nie raz otrzymałam odpowiedź, że bardzo dobrze mi poszło albo ,że bardzo dobrze komuś się ze mną rozmawiało. I niestety potem była albo głucha cisza z odpowiedzią albo "dziękujemy za udział w rekrutacji oraz za czas, który nam Pani poświęciła. Niestety na chwilę obecną nie zaproponujemy Pani zatrudnienia". Więc już po prostu można powiedzieć, że świruję odnośnie tych zasranych rozmów.
Nie uważam siebie za super geniusza ale też nie jestem jakims turbotłukiem. Myślę, że potrafię się wysłowić i dobrze odpowiadać na pytania. Jestem otwartą osobą, która ma też poczucie humoru i potrafi zaciekawić tą drugą osobę. Na większość ofert spełniam wymagania, może nie zawsze jest to 100 % ale głównie waha się to pomiędzy 80 - 90%.
I kupa z tego jest. I to nie o to chodzi, że się chwalę czy coś. Tylko po prostu nie wiem już dlaczego mi nie wychodzi. Po prostu.
Wracając do wczesniejszego - oczywiście, to, że tak było w moim przypadku absolutnie nie musi oznaczać, że tak też stanie się u Ciebie. Wręcz przeciwnie. Ja z całego serca Ci życzę, żeby Ci się udało, tak jak i reszcie tutaj szukającym zatrudnienia.

Z tą własną działalnością może nie taki głupi pomysł
Może by co było z tej naszej spółki?
Tak na poważnie, nie wiem czy odważyłabym się otwierać własną działalność przy tak szerokiej konkurencji

Nie cierpię pytania o zarobki. Po wyjściu z rozmowy zawsze mam rozkminę czy nie powiedziałam za mało albo za dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------


No tak, są ludzie naprawdę "magnetyczni", mający w sobie "to coś". I zgadzam się, tacy na pewno robią lepsze to pierwsze wrażenie.
No i racja, że nie tylko takie typy mogą być dobrymi pracownikami.
Niby to pierwsze wrażenie nie determinuje i nie określa tego, jakim tym pracownikiem będziemy, ale jednak, ma chyba największy wpływ na to czy w ogóle zostaniemy zatrudnieni.
Pogmatwane to wszystko


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
U mnie na rozmowach było różnie. Były takie sytuacje, że stres mnie zżarł i wtedy już "położyłam" na 100%, ale były też takie, w któych pilnowałam tych wszystkich zasad autoprezentacji, tj. podniesiona głowa, uśmiech, swobodny ton rozmowy, itp. Ale tak jak mówię, to nie jest moje naturalne środowisko, i niezależnie od tego, ile razy w życiu przyjdzie mi się prezentować przed grupą obcych ludzi, mając z tyłu głowy świadomość, że właśnie jestem lustrowana od stóp do głów i oceniana, nigdy nie będę zupełnie swobodna i prawdziwa w tej sytuacji.

Edytowane przez 7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Czas edycji: 2018-11-04 o 11:22
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 11:43   #4837
Rytm12
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 134
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez MissCath Pokaż wiadomość
A co sprawia, że myślisz o zmianie pracy? Jaka branża cię interesuje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dużo powodów:
- średnia pensja, bez większych perspektyw na wzrost na najbliższych latach
- brak możliwości rozwoju w swoim dziale i firmie
- zachowanie przełożonej i kilku współpracowników
- mega stres i odpowiedzialność za finanse firmy(ogarnianie tego, a osoby wyżej mają w dupie co się dzieje, liczy się tylko wynik)
- wiem jak będzie rozwijała się firma w ciągu kilku najbliższych lat (zmniejszą liczbę zatrudnionych osób)
- nie wiele więcej mogę się nauczyć w mojej firmie
- nie do końca podoba mi się zakres obowiązków

Niby nie jest mega źle w mojej firmie, ale to nie jest praca na dłużej niż 2 lata. Po za tym denerwuje mnie zachowanie szefowej i kilku osób w pracy co podchodzi pod mobbing, albo totalne olewanie reszty pracowników. Szefowa zrobiła sobie w pracy casting na koleżanki Niestety nie jestem w jej grupce ulubieńców.

Szukam pracy w stolicy więc firm i korpo od groma. Wiele branż mnie interesuje, pytanie gdzie mnie przyjmą. Akurat tutaj często potrzebują uniwersalnych umiejętności, więc mogłabym się odnaleźć w wielu branżach. Jestem też otwarta na szkolenia lub podnoszenie swoich kompetencji.
Rytm12 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-11-04, 11:44   #4838
Silvia91
Rozeznanie
 
Avatar Silvia91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86075659]U mnie na rozmowach było różnie. Były takie sytuacje, że stres mnie zżarł i wtedy już "położyłam" na 100%, ale były też takie, w któych pilnowałam tych wszystkich zasad autoprezentacji, tj. podniesiona głowa, uśmiech, swobodny ton rozmowy, itp. Ale tak jak mówię, to nie jest moje naturalne środowisko, i niezależnie od tego, ile razy w życiu przyjdzie mi się prezentować przed grupą obcych ludzi, mając z tyłu głowy świadomość, że właśnie jestem lustrowana od stóp do głów i oceniana, nigdy nie będę zupełnie swobodna i prawdziwa w tej sytuacji.[/QUOTE]U mnie też było parę takich rozmów, gdzie stres zrobił swoje. Były to jednak te początkowe. Na starcie poszukiwania pracy. Od ostatnich kilkunastu rozmów widzę, że przybierają one bardziej swobodną formę. Że już nie spinam się tak jak mówię, że nie są zadawane mi takie pytania, które mnie zaskakują i zatykają. Teraz wiem,że jestem, jeśli można tak powiedzieć, na lepszym poziomie prezentowania siebie na rozmowach. Ale widocznie nie jest to jeszcze może najlepszy level skoro nikt mnie nie chce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy.

Edytowane przez Silvia91
Czas edycji: 2018-11-04 o 11:47
Silvia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 11:56   #4839
Rytm12
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 134
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86068839]Żeby sie nie zaniedbywać, to się zgadzam, ale nie przemawiały nigdy do mnie te wszystkie rady, żeby nie ukrywać, że się szuka pracy, itp. Ja akurat nie mam nikogo takiego, kto ułatwiłby mi znalezienie stanowiska odpowiadającego moim kompetencjom, itp., więc rozmowy typu "czy masz pracę" nie dosyć, że były dla mnie zawsze krępujące, to jeszcze zupełnie nieproduktywne.[/QUOTE]

Jedna moja koleżanka wiedziała o tym, że szukam pracy, ale nic nie powiedziała jak wiedziała o jakiejś ofercie. Dowiadywałam się po czasie. Najśmieszniejsze jest to, że sama złożyłam CV i mnie przyjęli do pracy o której nie powiedziała mi ta osoba. Trochę czułam się jak by uważała mnie za tak beznadziejną osobę, którą nie warto polecać. Chociaż to było korpo, więc jeszcze gorzej. Nawet nie mogła wspomnieć "Ej w firme x jest rekrutacja" Byłam wtedy w naprawdę trudnym momencie życia, kilka miesięcy bez pracy. Chyba nie muszę dodawać, iż nasza przyjaźń po tym incydencie się skończyła. Nawet nie chciało mi się z nią gadać po tym wszystkim.

To była zwykła praca, nie wymagająca jakiś większego doświadczenia. Sama jej mówiłam, że podejmę jakąkolwiek pracę, byle zarobić jakiś grosz. Więc brak doświadczenia i dobra praca po studiach odpada. Najlepsze jest to, iż prawie codziennie widziałyśmy się lub gadałyśmy przynajmniej przez 1 h, więc doskonale znała moją sytuację

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
To na pewno nie jest to. Pozostaje tylko kwestia: 'przemeczyc się możliwie jak najdłużej' czy od razu podziękować. Dziewczyny mi pisały na wątku, że dojazd 1,5 h w jedną stronę da mi w kość, ale myślałam że jakoś to będzie. W połączeniu z beznadziejną atmosferą, ludźmi i marną wypłatą naprawdę robi się to nie do zniesienia. Wstaję codziennie po 5, wracam po 18. Żyć się odechciewa.

Byłam bezrobotna ponad rok, ale szukałam pracy w sumie 2,5 miesiąca. I znowu się zacznie to samo, od początku. Chyba sobie już daruję rejestrację w UP i pozostanę bez ubezpieczenia, bo znudziły mnie te wizyty i telefony.
Pocisze cię.W Warszawie dojazdy po 1 h, czasem 1,5 h to norma.
Rytm12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 12:01   #4840
Silvia91
Rozeznanie
 
Avatar Silvia91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Rytm12 Pokaż wiadomość
Jedna moja koleżanka wiedziała o tym, że szukam pracy, ale nic nie powiedziała jak wiedziała o jakiejś ofercie. Dowiadywałam się po czasie. Najśmieszniejsze jest to, że sama złożyłam CV i mnie przyjęli do pracy o której nie powiedziała mi ta osoba. Trochę czułam się jak by uważała mnie za tak beznadziejną osobę, którą nie warto polecać. Chociaż to było korpo, więc jeszcze gorzej. Nawet nie mogła wspomnieć "Ej w firme x jest rekrutacja" Byłam wtedy w naprawdę trudnym momencie życia, kilka miesięcy bez pracy. Chyba nie muszę dodawać, iż nasza przyjaźń po tym incydencie się skończyła. Nawet nie chciało mi się z nią gadać po tym wszystkim.

To była zwykła praca, nie wymagająca jakiś większego doświadczenia. Sama jej mówiłam, że podejmę jakąkolwiek pracę, byle zarobić jakiś grosz. Więc brak doświadczenia i dobra praca po studiach odpada. Najlepsze jest to, iż prawie codziennie widziałyśmy się lub gadałyśmy przynajmniej przez 1 h, więc doskonale znała moją sytuację
Przykra sprawa. Czasem myślimy, że mamy obok siebie kogoś, na kogo możemy liczyć w każdej sytuacji, a potem się okazuje jak bardzo się pomyliliśmy w stosunku do tej osoby.
Ja niestety też nie liczę na to,że któraś z osób, do których pisałam mi pomoże. Ponadto niektórzy bliscy zlewają mój obecny stan. Zamiast mi w jakiś sposób pomóc to udawają,że przecież nic się mi nie dzieje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy.
Silvia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 12:04   #4841
Rytm12
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 134
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Silvia91 Pokaż wiadomość
Przerąbana taka atmosfera. Wiem coś o tym. U mnie kiedyś w jednej pracy było tak zwane kółko wzajemnej adoracji z kolei. Jak się nie śmiałaś z żartów przełożonego to nie miałaś u niego forów takich jak inni. To Ciebie zawalano dodatkową robotą, Tobą "rzucano" między zmiany itp. Jeszcze jak na dodatek nie podlizywałaś się pewnej starszej pracownicy i nie przytakiwałaś,że jaka ona biedna itp to mówiono Ci,że możesz robić to i to, możesz robić więcej bo jesteś "młoda" także tego
Na fajnych ludzi trzeba miec naprawdę szczęście trafić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mam to samo w swojej pracy. Moja szefowa lubi imprezki, więc jak nie pijesz to już Cię nie lubi.
Szefowa też uwielbia połowę zespołu i tylko z nimi gada. Czasem nawet nam nic nie mówi o nowych rozporządzeniach. Tamte wydry wyczuły lajt u szefowej i chcą się rządzić częścią mniej lubianego zespołu. Niezły cyrk jest czasem.
Rytm12 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-11-04, 12:13   #4842
Silvia91
Rozeznanie
 
Avatar Silvia91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Rytm12 Pokaż wiadomość
Mam to samo w swojej pracy. Moja szefowa lubi imprezki, więc jak nie pijesz to już Cię nie lubi.
Szefowa też uwielbia połowę zespołu i tylko z nimi gada. Czasem nawet nam nic nie mówi o nowych rozporządzeniach. Tamte wydry wyczuły lajt u szefowej i chcą się rządzić częścią mniej lubianego zespołu. Niezły cyrk jest czasem.
Czyli też kółeczko wzajemnej adoracji i wybrańców. Porażka jednym słowem. Najgorsze jest to,że choćby niewiadomo jak się starano i jak dobrze wykonywano by swoje obowiązki, to i tak wybrańcy mogą więcej. Mogą sobie brać urlopy kiedy tylko chcą. Mogą się mylić, zawalać robotę i nikt im nic nie powie. Tobie za to jak się zdarzy jakieś potknięcie raz podczas pracy to afera na całego. Toksyczna atmosfera.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy.
Silvia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 12:16   #4843
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Silvia91 Pokaż wiadomość
U mnie też było parę takich rozmów, gdzie stres zrobił swoje. Były to jednak te początkowe. Na starcie poszukiwania pracy. Od ostatnich kilkunastu rozmów widzę, że przybierają one bardziej swobodną formę. Że już nie spinam się tak jak mówię, że nie są zadawane mi takie pytania, które mnie zaskakują i zatykają. Teraz wiem,że jestem, jeśli można tak powiedzieć, na lepszym poziomie prezentowania siebie na rozmowach. Ale widocznie nie jest to jeszcze może najlepszy level skoro nikt mnie nie chce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
U mnie jest podobnie, im dalej, tym mniejszy ten stres, bo siłą rzeczy człowiek się oswaja z sytuacją, wiec robi się bardziej swobodny. Ale mistrzynią zjednywania sobie ludzi na dzień dobry nadal nie mogę się nazwać.
Cytat:
Napisane przez Rytm12 Pokaż wiadomość
Jedna moja koleżanka wiedziała o tym, że szukam pracy, ale nic nie powiedziała jak wiedziała o jakiejś ofercie. Dowiadywałam się po czasie. Najśmieszniejsze jest to, że sama złożyłam CV i mnie przyjęli do pracy o której nie powiedziała mi ta osoba. Trochę czułam się jak by uważała mnie za tak beznadziejną osobę, którą nie warto polecać. Chociaż to było korpo, więc jeszcze gorzej. Nawet nie mogła wspomnieć "Ej w firme x jest rekrutacja" Byłam wtedy w naprawdę trudnym momencie życia, kilka miesięcy bez pracy. Chyba nie muszę dodawać, iż nasza przyjaźń po tym incydencie się skończyła. Nawet nie chciało mi się z nią gadać po tym wszystkim.

To była zwykła praca, nie wymagająca jakiś większego doświadczenia. Sama jej mówiłam, że podejmę jakąkolwiek pracę, byle zarobić jakiś grosz. Więc brak doświadczenia i dobra praca po studiach odpada. Najlepsze jest to, iż prawie codziennie widziałyśmy się lub gadałyśmy przynajmniej przez 1 h, więc doskonale znała moją sytuację [COLOR="Silver"]
Ja miałam kiedyś taką sytuację z moją dawną znajomą u któej byłam na stażu (tj. u niej w dziale, pisałam już kiedyś o tym tutaj). Po zakończeniu stażu pojawił się u mnie problem ze znalezieniem pracy. Kiedyś się okazało, że u niej był nabór do pracy tymczasowej na jesieni któregoś roku, o czym dowiedziałam się... wiosną następnego. A że nie miałam już z tamtym miejscem kontaktu, to oczywiste, że mogłam nie wiedzieć. Kiedy ją normalnym tonem, bez pretensji w głosie spytałam, dlaczego mi wtedy nie powiedziała, zrobiła się strasznie napastliwa i w ogóle usłyszałam kilka rzeczy, których w życiu bym się nie spodziewała. Po tym wszystkim miałam wrażenie, że po prostu wykorzystała moje zaangażowanie w staż i wolontariat, w ramach któego przyjeżdżałam regularnie ponad 3 lata.
Oczywiście już od dawna nie utrzymujemy kontaktu, a co ciekawe, ona chowa do mnie urazę, bo któregoś razu wygarnęłam jej, że postąpiła ze mną nie w porządku. Ja już umiem mówić o tym spokojnie.

Edytowane przez 7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Czas edycji: 2018-11-04 o 12:19
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 14:00   #4844
Rytm12
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 134
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez iwonciaaa Pokaż wiadomość
Dziewczyny, powiedzcie mi proszę, bo jestem ciekawa

Jak radzicie sobie z tysiącem pytań ze strony znajomych i rodziny?
Wiadomo, że Ci, którzy nas dobrze znają, są najbliżej nie męczą, ale są też pozostali.

Co robicie, kiedy słyszycie kolejne wywody o cudowności zagranicznych wyjazdów, wyprowadzce do wielkich miast? Pytania o ilość wysłanych CV i to słynne: Dlaczego jeszcze nie znalazłaś pracy?

Zastanawiam się nad sensownością dyskusji? Zlewać to? Nie odpowiadać?
Bardzo często, jak poznaję nową osobę i zostaję zapytana o to, czym się zajmuję, po mojej odpowiedzi, że aktualnie nie pracuję, słyszę, że:
praca jest wszędzie i widocznie nie chcę pracować.
Szlag mnie trafia.
Zlać jak się tylko da. Syty głodnego nie zrozumie. Chociaż dobrze by było jak by ludzie mieli w sobie choć trochę empatii i zrozumienia dla drugiej osoby. Jak ktoś sensownie się wypowiada na temat pracy to bym z nim pogadała, a jak ktoś wyjezdza z chamskim tekstem to zakończyć rozmowę. Daj spokój. Nie dość, że nie masz pracy i się stresuje, to jeszcze masz się debilami przejmować ? No way.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
O to, to. Ciągle jestem krytykowana, że coś powiedziałam, że źle na kogoś spojrzałam, że źle się do kogoś odezwałam, że z kimś rozmawiałam, że niby czegoś nie zrobiłam, co ktoś mi powiedział (w rzeczywistości wcale nie mówił), a uzasadnienie jest jedno: bo jestem nowym pracownikiem i nic mi nie wolno. Za to dowalać roboty, gdy panie siedzą na ploteczkach, przy kawie i owszem. Kółko wzajemnej adoracji osób pracujących po 20-30 lat i my 'grono wyrzutków', którym nic nie wolno, bo młodzi i gunwo wiedzą.
Już się boję, co będzie w poniedziałek, bo teraz byłam na zwolnieniu.
Rozumiem Cię, bo mam podobnie. Chociaż u mnie to nie są starsze Panie. Jak ja coś zle zrobię to ola boga coś ty zrobiła dziewczyno Nie muszę dodawać, że czasem nic nie zrobiła albo w 1 % coś źle. Zawsze jest jak bym zrobiła 1000 % źle. Uwielbiam te pytania: Czemu coś tak zrobiłam? I chcą bym się tłumaczyła Albo tekst na całą salę, że coś zle zrobiłam. Co słyszy koło 40 osób. Hitem jest gadanie nagadywanie przez telefon moim współpracownikom,że jest zle, a wcale tak nie jest. Takie nakręcanie kogoś przez 5 min jak bardzo jest zle, a potem łączy do mnie Jak te osoby zrobią błędy to udają "nic się nie stało", "to ten głupek się o coś czepia"
Plus nie przychodzenie do pracy, zostawianie mnie samej na stanowisku, podstępem zwalanie do mnie jakiś problemów do rozwiązania.
Chociaż nie dzieje się to codziennie i nie każda osoba zachowuje się w taki sposób. Raczej raz na jakiś czas. Wydaje Ci się, że sytuacja jest ok, a tutaj nagle wyskakują z jakimś kwiatkiem. Nie wiadomo skąd wyskakują z czymś takim. Człowiek się czuje ok, a tutaj nagle ktoś wyskakuje z pistoletem i strzela. Jak z wariatami, nie wiadomo kiedy im obije.

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Mnie dziś pani łapnęła jak mi akurat glinka zastygała na twarzy. Dobrze, że to nie videorozmowy

Zapisałam się dziś na nocną inwentaryzację marketu na poniedziałek, ciekawe jak to wygląda i czy będę po tym żywa Chociaż, jak ostatnio przy wyborach do 11 rano dałam radę, to i tu dam
Ja byłam raz na wykładaniu towaru. Wspominam tragicznie. Jeszcze trafiłam na jakąś starszą slustrowaną babkę, która na przemian mnie chwaliła, a raz się czepiałam, że coś jest nie tak plus miałam problemy z brzuchem i nawet kawy nie mogłam zrobić.
Szukają frajerów z marną kasę.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Silvia91 Pokaż wiadomość
Nowicjusze zawsze mają przerąbane. I to nawet nie chodzi o takie ekscesy jak Twoje czy moje. W ogóle okres adaptacji do nowego środowiska pracy jest bardzo ciężki. Ostatnio przeczytałam artykuł bodajże na Ted, że taki czas wdrożeniowy nowego pracownika wynosi średnio 6 miesiecy. Więc wcale jakoś niemało.
I dziwią mnie strasznie właśnie takie zachowania, o których piszesz czy ja napisałam. Nie zrozumiem takich ludzi, którzy wilkiem patrzą i utrudniają pracę młodszym pracownikom. I potem się dziwią i robią wielkie oczy, że ktoś taki odchodzi bo ma po prostu dość. Nie pamięta wół jak cielęciem był

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
U mnie jest tak. Jak polubią Cię koleżanki to będą Ci pomagać na każdym kroku i chuchać na Ciebie. Gorzej jak Cię nie polubią, wtedy masz przewalone. Na każdym kroku musisz sama wszystko ogarniać. Tych nie lubianych to potrafią zabić wzrokiem za każde pytanie.Tak zbesztają człowieka, że potem więcej się do nich nie przyjdzie. Zawsze szuka się kogoś innego

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86075849]U mnie jest podobnie, im dalej, tym mniejszy ten stres, bo siłą rzeczy człowiek się oswaja z sytuacją, wiec robi się bardziej swobodny. Ale mistrzynią zjednywania sobie ludzi na dzień dobry nadal nie mogę się nazwać.

Ja miałam kiedyś taką sytuację z moją dawną znajomą u któej byłam na stażu (tj. u niej w dziale, pisałam już kiedyś o tym tutaj). Po zakończeniu stażu pojawił się u mnie problem ze znalezieniem pracy. Kiedyś się okazało, że u niej był nabór do pracy tymczasowej na jesieni któregoś roku, o czym dowiedziałam się... wiosną następnego. A że nie miałam już z tamtym miejscem kontaktu, to oczywiste, że mogłam nie wiedzieć. Kiedy ją normalnym tonem, bez pretensji w głosie spytałam, dlaczego mi wtedy nie powiedziała, zrobiła się strasznie napastliwa i w ogóle usłyszałam kilka rzeczy, których w życiu bym się nie spodziewała. Po tym wszystkim miałam wrażenie, że po prostu wykorzystała moje zaangażowanie w staż i wolontariat, w ramach któego przyjeżdżałam regularnie ponad 3 lata.
Oczywiście już od dawna nie utrzymujemy kontaktu, a co ciekawe, ona chowa do mnie urazę, bo któregoś razu wygarnęłam jej, że postąpiła ze mną nie w porządku. Ja już umiem mówić o tym spokojnie.[/QUOTE]

No to pięknie Cię załatwiła znajoma

Ja nigdy się nie pytałam swojej przyjaciółki co było powodem. Chyba to żal d.... za to, że rodzice mi dawali pieniądze na studia i nie mogłam robić to co chcę. Ona mieszkała w tym czasie z rodzicami, tylko nie miała innej opcji, bo to miasto studiów to jej miasto urodzenia Może tylko byłam zapchaj dziurą, kto wie
Rytm12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 14:24   #4845
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Rytm12 Pokaż wiadomość
Zlać jak się tylko da. Syty głodnego nie zrozumie. Chociaż dobrze by było jak by ludzie mieli w sobie choć trochę empatii i zrozumienia dla drugiej osoby. Jak ktoś sensownie się wypowiada na temat pracy to bym z nim pogadała, a jak ktoś wyjezdza z chamskim tekstem to zakończyć rozmowę. Daj spokój. Nie dość, że nie masz pracy i się stresuje, to jeszcze masz się debilami przejmować ? No way.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Dlatego ja zawsze przepuszczam przez palce złote rady tych, którzy nigdy nie mieli problemów ze znalezieniem pracy, od lat mają tę samą, w której są osadzeni, bo po prostu nie wiedzą, o czym mówią. Z drugiej strony, tacy często mają tendencję do bycia autorytetami w tej dziedzinie.


Cytat:
Napisane przez Rytm12 Pokaż wiadomość
U mnie jest tak. Jak polubią Cię koleżanki to będą Ci pomagać na każdym kroku i chuchać na Ciebie. Gorzej jak Cię nie polubią, wtedy masz przewalone. Na każdym kroku musisz sama wszystko ogarniać. Tych nie lubianych to potrafią zabić wzrokiem za każde pytanie.Tak zbesztają człowieka, że potem więcej się do nich nie przyjdzie. Zawsze szuka się kogoś innego

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

To prawda. Najgorsze są takie które udają życzliwość, a potem niemal z dnia na dzień zaczynają traktować cię jak najgorsze popychlę, jeździć po tobie za byle co, itp.

Cytat:
Napisane przez Rytm12 Pokaż wiadomość
No to pięknie Cię załatwiła znajoma
Dla mnie to było bolesne doświadczenie także z tego powodu, że ja tę moją znajomą miałam niemal za przyjaciółkę, bardzo jej ufałam i zwierzałam się z wielu rzeczy. Nadawałyśmy w wielu kwestiach na podobnych falach. Byłam wręcz gotowa być tam na każde skinienie.

Edytowane przez 7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Czas edycji: 2018-11-04 o 14:26
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 16:02   #4846
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Rytm112 Ja dojeżdżam właśnie do Warszawy. U mnie jest dokładnie tak jak piszesz: niby wszystko wydaje się ok, a nagle kierowniczka wyskakuje z pretensjami i takimi rzeczami, że ja w ogóle nawet uwagi na to nie zwróciłam i dawno o tym zapomniałam - a tu okazało się że jednak jest problem. Dodam, że zarabiam 300 zł więcej niż najniższa. Myślę, że jutro nie obejdzie się bez sytuacji takich, jak opisana powyżej. Nie chce mi się tam jechać.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 17:43   #4847
andra
Wtajemniczenie
 
Avatar andra
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: A kto to wie
Wiadomości: 2 884
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Silvia91 Pokaż wiadomość
Czyli też kółeczko wzajemnej adoracji i wybrańców. Porażka jednym słowem. Najgorsze jest to,że choćby niewiadomo jak się starano i jak dobrze wykonywano by swoje obowiązki, to i tak wybrańcy mogą więcej. Mogą sobie brać urlopy kiedy tylko chcą. Mogą się mylić, zawalać robotę i nikt im nic nie powie. Tobie za to jak się zdarzy jakieś potknięcie raz podczas pracy to afera na całego. Toksyczna atmosfera.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poza zakreślonym to u mnie sprawy idą jeszcze dalej:
dochodzą ciągłe spóźnienia oraz niewypracowany w miesiącu czas pracy wybrańców, a potem nieustające krycie przez szefową. I nie ma tu mowy o specjalnym rozkładzie czasu pracy. Ona pozwala im na różne myki, w tym układy z kadrami. O tych ostatnich wiem przypadkiem, a chyba wolałabym nie wiedzieć.

Tak, ciągle mam zły dzień i chodzę czepliwa
Wkurza mnie nierówne traktowanie, i preferowanie ulubieńców, ale wszędzie tak jest w mniejszym lub większym stopniu.
Często o tym nie wiemy i wychodzi niespodzianie, np. ktoś dostaje kilka razy więcej premii uznaniowej niż my...

Najgorsze że tu gdzie jestem, ani ja ani kto inny w dziale nie może nic zrobić, bo do kogo i gdzie iść?
Przecież to jest skarżenie
Chodzę tam sobie i udaję, że nic mnie to nie rusza, ale ile można...

Syklamen:
1. kiedy indziej polecałabym Ci szukać i rzucić jak znajdziesz nową pracę

2. no ale za taaaakie pieniądze jak dostajesz => to nie wiem czy szkoda Twojego zdrowia, może lepiej się pożegnać i nie męczyć się już z nimi.
andra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 20:56   #4848
Rytm12
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 134
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Poważnie zastanawiam się by zmienić swoje podejście do pracy i podlizywać się do każdej osoby jak pójdę do nowej pracy Osoba o podobnym zakresie obowiązków dostaje o kilkanaście zł więcej.
Rytm12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-04, 21:19   #4849
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Rytm12 Pokaż wiadomość
Poważnie zastanawiam się by zmienić swoje podejście do pracy i podlizywać się do każdej osoby jak pójdę do nowej pracy Osoba o podobnym zakresie obowiązków dostaje o kilkanaście zł więcej.
Dobrze byś się z tym czuła?
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-11-05, 08:56   #4850
Kafkazmlekiem
Wtajemniczenie
 
Avatar Kafkazmlekiem
 
Zarejestrowany: 2018-10
Lokalizacja: Jestem z miasta
Wiadomości: 2 643
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86077942]Dobrze byś się z tym czuła?[/QUOTE]

No właśnie, trzeba przede wszystkim móc patrzeć w lustro Poza tym kilkanaście złotych to chyba nie jest tego warte

A tak swoją drogą, dzień dobry Dziewczęta, przynajmniej nie cierpimy na syndrom poniedziałku
Ja dzisiaj na dzień dobry dostałam jedno oficjalne podziękowanie za udział w rekrutacji , jedną zmianę statusu na rozpatrywanie CV (szkoda, że poniżej kompetencji), jedno wysłane CV na fajną ofertę
Przynajmniej jest ruch w interesie
__________________

O powodzeniu decydują cztery czynniki.
Niestety nikt ich nie zna.
Kafkazmlekiem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-05, 09:25   #4851
Silvia91
Rozeznanie
 
Avatar Silvia91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez andra Pokaż wiadomość
Poza zakreślonym to u mnie sprawy idą jeszcze dalej:
dochodzą ciągłe spóźnienia oraz niewypracowany w miesiącu czas pracy wybrańców, a potem nieustające krycie przez szefową. I nie ma tu mowy o specjalnym rozkładzie czasu pracy. Ona pozwala im na różne myki, w tym układy z kadrami. O tych ostatnich wiem przypadkiem, a chyba wolałabym nie wiedzieć.

Tak, ciągle mam zły dzień i chodzę czepliwa
Wkurza mnie nierówne traktowanie, i preferowanie ulubieńców, ale wszędzie tak jest w mniejszym lub większym stopniu.
Często o tym nie wiemy i wychodzi niespodzianie, np. ktoś dostaje kilka razy więcej premii uznaniowej niż my...

Najgorsze że tu gdzie jestem, ani ja ani kto inny w dziale nie może nic zrobić, bo do kogo i gdzie iść?
Przecież to jest skarżenie
Chodzę tam sobie i udaję, że nic mnie to nie rusza, ale ile można...
Bardzo Ci współczuję takiej sytuacji w Twojej pracy. Niesprawiedliwość jest niestety wszechobecna. Jak mi kiedyś powiedziała taka jedna osoba, z którą wdałam się w dość ostrą dyskusje nt. niesprawiedliwego traktowania pracowników - niesprawiedliwość była jest i będzie i nic na to nie poradzę. Ja jej na to może i tak, ale myślę, że właśnie tacy ludzie jak ona się do tego przyczyniają i przez takich ludzi tak właśnie jest.
Ja zwolniłam się z ostatniego miejsca pracy, bo nie mogłam tam wytrzymać. Nie chodziło jednak tam o ww niesprawiedliwość. Po prostu za bardzo ryła mi beret i wpływała źle na moje zdrowie i samopoczucie. I summa summarum po prostu mnie to męczyło tak jak mniemam jest w Twoim przypadku. I jeszcze dwa miesiące temu poradziłabym Ci, żebyś to rzuciła jeśli możesz od razu. Jeśli masz jakieś oszczędności i możesz sobie na to pozwolić. Ale szczerze mówiąc dzisiaj, jak zaczyna mi sie 4 miesiąc szukania pracy, nie wiem czy poradziłabym Ci to samo. Obecnie często mam takie myśli, że może dałam chyba po prostu dupy. Że może mogłam jeszcze to przetrzymać itp. Mogłam zostać i szukać pracy w trakcie. Tylko problem był taki, że z urlopem była masakra i zazwyczaj siedziałam tam grubo ponad 8 h, więc szczerze mówiąc, nawet nie miałabym kiedy chodzić na rozmowy. I dlatego też podjęłam taką decyzję a nie inną. Ale teraz zdarza się, że po prostu żałuję i jestem wk....... na siebie, że mi nie wyszło. Myślałam, że będzie łatwiej z szukaniem nowej pracy i nie przypuszczałam, że będzie to trwało aż tyle. No ale się z deczka przeliczyłam.
Jeśli chcesz zakończyć tam współpracę, co uważam, że byłoby w sumie słuszne, bo jak to określiłaś ile można...to miej też na uwadze,że szukanie pracy nie zawszs kończy się tak szybko. Jeśli jednak jesteś pewna,że jeszcze trochę tam wytrzymasz, to po prostu szukaj w trakcie. Bo szkoda zdrowia na takie wk........ się.
Życzę Ci żebyś znalazła taką pracą, w której takich sytuacji już więcej nie doświadczysz. Bo wiem jakie to frustrujące.
I rozumiem, że masz przez to wiecznie zły nastrój itp.
Ale uwierz mi,że ja też taki mam. Może nawet i gorszy. I uważam, że to nie daje mi pozwolenia na to,żeby wyżywać się w jakikolwiek sposób na forum i szukać jakiś bezsensownych zaczepek. Bo po co? Czy nasze sytuacje nie są wystarczająco wkurzające i dołujące? Po co szukać kolejnych nieprzyjemności?
Pozdrawiam i życzę powodzenia.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
A tak swoją drogą, dzień dobry Dziewczęta, przynajmniej nie cierpimy na syndrom poniedziałku
Ja dzisiaj na dzień dobry dostałam jedno oficjalne podziękowanie za udział w rekrutacji , jedną zmianę statusu na rozpatrywanie CV (szkoda, że poniżej kompetencji), jedno wysłane CV na fajną ofertę
Przynajmniej jest ruch w interesie


Ja dzisiaj z kolei zaraz jak się obudziłam to zadzwoniłam do jednej z firm, żeby zapytać o wyniki rekrutacji. Było powiedziane,że do końca października mają dać znać, i że o ewentualnej odmowie też kandydaci zostaną poinformowani. Oczywiście byłam tego świadoma, że skoro nie zadzwonili to mnie nie chcą, ale chciałam po prostu zadzwonić i jeśli odpowiedź byłaby, że rekrutacja już zakończona to chciałam po prostu się dowiedzieć dlaczego nie powiadomiono mnie o jej końcu. Wiem,że firmy czasem się nie odzywają. Wiem.
Koniec końców dostałam odpowiedź, że rekrutacja jeszcze się nie skończyła i będzie jeszcze trwać 2 tygodnie i że tamta Pani o mnie pamięta i na pewno da znać.
Po rozmowie nasunęło mi się oczywiste pytanie - po co zwodzić ludzi? Jestem pewna,że gdyby mnie chcieli zatrudnić to by już dawno to zrobili, a nie przedłużali okres rekrutacji do 4 tygodni. Wydaję mi się, że po prostu mają już wybranego kandydata, i czekają na niego, aż przyjdzie po okresie wypowiedzenia. Tylko po co zwodzą innych? Po co robią ludziom nadzieję? Spotykam się juz po raz 3 z taką sytuacją.
Jestem ciekawa co o tym myślicie.

Mój status niektórych aplikacji rozpatrywany widnieje już od początku września, to chyba oznacza,że mam już o tym zapomnieć, no nie?

Ja siądę pod wieczór do ogłoszeń. Mam nadzieję, że pokaże się coś ciekawego. Jak nie to chyba zacznę wysyłać CV na oferty kompletnie nie związane z moim doświadczeniem i wykształceniem, np. obsługa klienta w drogerii. Ciśnie mnie już powoli z kasą, mam dość siedzenia w domu i czekania aż jakas jaśnie pożądana przeze mnie firma raczy do mnie zadzwonić. Wybaczcie mój wisielczy nastrój.
A wy brałybyście coś takiego?
Boję się jednak,że jak wpisze takie stanowisko w CV to potem nie będę mieć szans na znalezienie pracy w branży, w której do tej pory pracowałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy.
Silvia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-05, 09:42   #4852
MissCath
Zakorzenienie
 
Avatar MissCath
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 110
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

A ja wam jeszcze powiem, że ostatnio mój tato zwolnił się z pracy. Z tej szkoły, w której ja miałam staż. Wprawdzie to miało być tylko takie zajęcie, aby nie siedział w domu, bo emeryturę to ma taką, że naprawdę nie musiałby chodzić do tej pracy, ale tu miał dość pani sekretarz i jej wrednych gierek. Chłop robił wszystko jak należy, a nawet ponadto na stanowisku woźnego, ale i tak coś było źle. Napisał wypowiedzenie z zachowaniem 3 miesięcy wypowiedzenia. Jedyne, co przełożona powiedziała na to, to było "a czy pan się dobrze zastanowił?". Nie warto było i nie dziwię się ojcu, że to zrobił. Zwłaszcza, że mógł sobie pozwolić na odejście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
14.04.2018 szczęśliwa Panna Młoda
16.07.2019 narodziny córeczki
MissCath jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-05, 09:45   #4853
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 037
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Rytm12 Pokaż wiadomość
Ja byłam raz na wykładaniu towaru. Wspominam tragicznie. Jeszcze trafiłam na jakąś starszą slustrowaną babkę, która na przemian mnie chwaliła, a raz się czepiałam, że coś jest nie tak plus miałam problemy z brzuchem i nawet kawy nie mogłam zrobić.
Szukają frajerów z marną kasę.
Niby tak, ale jednak tu wybory, tu inwentaryzacja, w domu bym tych pieniędzy nie wysiedziała. Haha, zobaczymy co za egzemplarze tam będą

Cytat:
Napisane przez Silvia91 Pokaż wiadomość
1. Mój status niektórych aplikacji rozpatrywany widnieje już od początku września, to chyba oznacza,że mam już o tym zapomnieć, no nie?

2. Ja siądę pod wieczór do ogłoszeń. Mam nadzieję, że pokaże się coś ciekawego. Jak nie to chyba zacznę wysyłać CV na oferty kompletnie nie związane z moim doświadczeniem i wykształceniem, np. obsługa klienta w drogerii. Ciśnie mnie już powoli z kasą, mam dość siedzenia w domu i czekania aż jakas jaśnie pożądana przeze mnie firma raczy do mnie zadzwonić. Wybaczcie mój wisielczy nastrój.
A wy brałybyście coś takiego?
Boję się jednak,że jak wpisze takie stanowisko w CV to potem nie będę mieć szans na znalezienie pracy w branży, w której do tej pory pracowałam
1. Ja na status aplikacji nie patrzę w ogóle, przecież jakby coś to się pracodawcy kontaktują innymi kanałami.

2. I to jest mój główny dylemat...
To ostatnie miejsce, gdzie byłam na rozmowie ma ten minus, że praca wydaje mi się zbyt jednostajna i mało rozwijająca, za to kasa ok i nie ma tyle szarpania się. Jakbym miała opisać komuś, czym się na obecnym stanowisku pracy zajmuję, to lista nie ma końca. Gdyby nie nawał pracy (tzn. gdyby osoby były dwie, a nie jedna), to tak szeroki zakres obowiązków mi bardzo pasuje, lubię takie wyzwania. Ta "nowa" praca to tak dla mnie na 2-3 lata. I co potem?

Jedynie jednej straconej szansy żałuję, ale to była jedna z moich pierwszych rozmów, na asystentkę zarządu. Rozmowa była profesjonalna, a jednocześnie przyjemna, firma rozwijająca się, dyrektor, z którym miałaby ta osoba współpracować przystępny. Uważam, że o moim braku sukcesu mogła przesądzić ta rozmowa, mogłam się lepiej zaprezentować, nie byłam przygotowana na pytania, które padły i trochę improwizowałam, a mogło wyjść naprawdę super.
Liczę na to, że skoro firma się rozwija, to może jeszcze kiedyś się tam wkręcę
__________________

Joga z rana jak śmietana.

Edytowane przez agnyska81
Czas edycji: 2018-11-05 o 09:47
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-05, 09:52   #4854
Kafkazmlekiem
Wtajemniczenie
 
Avatar Kafkazmlekiem
 
Zarejestrowany: 2018-10
Lokalizacja: Jestem z miasta
Wiadomości: 2 643
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Nigdy jeszcze nie dzwoniłam do firm z zapytaniem o rekrutację... ta odmowa, którą dzisiaj dostałam , tyczyła się rozmowy z końca września była bardzo profesjonalna i sympatyczna, więc byłam aż zdziwiona, że nawet mi nie podziękowali mailem. No ale jednak podziękowali, napisali, że tak długo trwał czas rozpatrywania kandydatur (miał trwać dwa tygodnie).

Nie wiem co o tym sądzić, czy się łudzić na inne oferty, z których nie przyszło podziękowanie? Bo jak się potrzebuje pracownika to raczej szybko (chyba, że wyrazie jest powiedziane, że np. za trzy miesiące).
Wiem, że proces rekrutacji potrafi się przeciągać; procedury, urlopy, wyjazdy osób decyzyjnych...

Na jedną z rozmów zadzwonili do mnie w dniu, albo dzień po dacie zakończenia rekrutacji, podanej w ogłoszeniu, więc ja mam nadzieję do końca ale wydaje mi się, że dzwonią raczej koło dwóch tygodniu po wypuszczeniu oferty.

Chyba cowieczorne przeglądanie ofert jest najrozsądniejsze, ale ja nie umiem się powstrzymać, żeby nie zerkać co jakiś czas.

A co do oferty zupełnie poniżej kompetencji, jak np. praca w sklepie, to czy w ogóle miałabyś szanse dostać taką pracę? Ja bym chyba nie chciała zatrudnić specjalisty z korpo do stania na kasie, szkoda by mi było tej osoby, właśnie, że sobie zmarnuje CV.

Z drugiej strony to zawsze nowe doświadczenie, można na pewno awansować na kierownika czy managera sklepu, a to już nieźle

Ale szczerze mówiąc, ja na razie takich ofert kompletnie nie rozważam (chociaż nie, nad księgarnią i antykwariatem ostatnio się zastanawiałam..), mimo wszystko biurowe, chociaż czasem asystenckie ale z drugiej strony, żeby poznać jakąś nową branżę, czasem trzeba zacząć niżej, żeby móc się w niej rozwijać.

Ale czy nie ma powrotu do starej? Pewnie zależy po jakim czasie i do jakiej.. i ile się wcześniej tam robiło.

Silvia91 doskonale rozumiem Twoją sytuację, że zwolniłaś się sama a teraz plujesz sobie w brodę, nawet jeśli wtedy uważałaś to za jedyne wyjście. Ale zobaczysz, znajdziesz fajną pracę i będziesz sobie dziękować, że tak zrobiłaś.
Chociaż teraz myślisz nawet o tym, żeby iść do pracy w sklepie.
Z jakiego jesteś miasta, że ciągle szukasz?
__________________

O powodzeniu decydują cztery czynniki.
Niestety nikt ich nie zna.
Kafkazmlekiem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-05, 09:57   #4855
LadyChatterbox
Zakorzenienie
 
Avatar LadyChatterbox
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

A ja uwazam, ze warto lapac nawet sklep jesli nie ma sie pieniedzy. Miedzy jedna, a druga praca w korpo mialam pol roku w sklepie i gdy mowilam na rozmowach wprost ze tak pracowalam w sklepie bo musialam za cos jesc bylo to zwykle bardzo pozytywnie odbierane. W firmie w ktorej obecnie pracuje rekruterka powiedziala mi juz po zatrudnieniu ze dla nich to byl duzy plus bo widzieli ze jestem obrotna i ze sobie w zyciu radze,a oni szukali pracownika ktory sobie poradzi w roznych sytuacjach i sam sie wykaze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
LadyChatterbox jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-05, 10:10   #4856
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 037
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Jeszcze jedno mi się przypomniało - mi kiedyś wprost rekrutujący powiedział, że mnie nie przyjmą na jedno z tych "niższych" stanowisk, bo oni szukają na stałe, a ja na pewno zaraz stamtąd ucieknę. Myślę, że wielu tak myśli.

I to się tyczy też zarobków - dwóch rekrutujących mnie wprost spytało, ile miałabym zarabiać, żeby mnie to satysfakcjonowało i nie szukałabym dalej.

Teraz anegdota - moja poprzednia szefowa była nieco ekscentryczna i jak zatrudniała, to miała zawsze dziwny klucz. Zatrudniła faceta z dużą przerwą w pracy w kraju (był w Irlandii przez kilka lat), zatrudniła długowłosego gitarzystę po 50-tce, bo taki wyróżniający się, panią w wieku prawie emerytalnym, bo jej wyglądała na profesjonalną itp. Miała kilka wtop, ale generalnie jej wybory, choć często intuicyjne, były trafione.
__________________

Joga z rana jak śmietana.

Edytowane przez agnyska81
Czas edycji: 2018-11-05 o 10:17
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-05, 10:14   #4857
Silvia91
Rozeznanie
 
Avatar Silvia91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
I to jest mój główny dylemat...
To ostatnie miejsce, gdzie byłam na rozmowie ma ten minus, że praca wydaje mi się zbyt jednostajna i mało rozwijająca, za to kasa ok i nie ma tyle szarpania się.


Jedynie jednej straconej szansy żałuję, ale to była jedna z moich pierwszych rozmów, na asystentkę zarządu. Rozmowa była profesjonalna, a jednocześnie przyjemna, firma rozwijająca się, dyrektor, z którym miałaby ta osoba współpracować przystępny. Uważam, że o moim braku sukcesu mogła przesądzić ta rozmowa, mogłam się lepiej zaprezentować, nie byłam przygotowana na pytania, które padły i trochę improwizowałam, a mogło wyjść naprawdę super.
Liczę na to, że skoro firma się rozwija, to może jeszcze kiedyś się tam wkręcę
Powiem Ci, że po moich ostatnich miejscach pracy, gdzie stres był nadwyraz odczuwalny, ucieszyłabym się gdybym znalazła coś gdzie kasa byłaby okej a i nie musiałabym wypruwać sobie flaków przez 8 godzin albo i więcej. Miałam też poniekąd dość właśnie tego "szarpania się". I bardzo ceniłabym sobie obecnie spokojniejsze zajęcie.
Też miałam parę takich rozmów, gdzie ewidentnie dałam ciała, to były moje początki, nie przygotowałam się zbyt dobrze na te spotkania i myślę, że po prostu zawaliłam w przypadku niektórych fajnych firm. Jedyna pozytywną rzeczą w chodzeniu na rozmowy jest fakt, że można naprawdę wiele się przez to nauczyć.
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy.

Edytowane przez Silvia91
Czas edycji: 2018-11-05 o 10:16
Silvia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-05, 10:40   #4858
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Silvia91 Pokaż wiadomość
Bardzo Ci współczuję takiej sytuacji w Twojej pracy. Niesprawiedliwość jest niestety wszechobecna. Jak mi kiedyś powiedziała taka jedna osoba, z którą wdałam się w dość ostrą dyskusje nt. niesprawiedliwego traktowania pracowników - niesprawiedliwość była jest i będzie i nic na to nie poradzę. Ja jej na to może i tak, ale myślę, że właśnie tacy ludzie jak ona się do tego przyczyniają i przez takich ludzi tak właśnie jest.
Ja zwolniłam się z ostatniego miejsca pracy, bo nie mogłam tam wytrzymać. Nie chodziło jednak tam o ww niesprawiedliwość. Po prostu za bardzo ryła mi beret i wpływała źle na moje zdrowie i samopoczucie. I summa summarum po prostu mnie to męczyło tak jak mniemam jest w Twoim przypadku. I jeszcze dwa miesiące temu poradziłabym Ci, żebyś to rzuciła jeśli możesz od razu. Jeśli masz jakieś oszczędności i możesz sobie na to pozwolić. Ale szczerze mówiąc dzisiaj, jak zaczyna mi sie 4 miesiąc szukania pracy, nie wiem czy poradziłabym Ci to samo. Obecnie często mam takie myśli, że może dałam chyba po prostu dupy. Że może mogłam jeszcze to przetrzymać itp. Mogłam zostać i szukać pracy w trakcie. Tylko problem był taki, że z urlopem była masakra i zazwyczaj siedziałam tam grubo ponad 8 h, więc szczerze mówiąc, nawet nie miałabym kiedy chodzić na rozmowy. I dlatego też podjęłam taką decyzję a nie inną. Ale teraz zdarza się, że po prostu żałuję i jestem wk....... na siebie, że mi nie wyszło. Myślałam, że będzie łatwiej z szukaniem nowej pracy i nie przypuszczałam, że będzie to trwało aż tyle. No ale się z deczka przeliczyłam.
Jeśli chcesz zakończyć tam współpracę, co uważam, że byłoby w sumie słuszne, bo jak to określiłaś ile można...to miej też na uwadze,że szukanie pracy nie zawszs kończy się tak szybko. Jeśli jednak jesteś pewna,że jeszcze trochę tam wytrzymasz, to po prostu szukaj w trakcie. Bo szkoda zdrowia na takie wk........ się.
Życzę Ci żebyś znalazła taką pracą, w której takich sytuacji już więcej nie doświadczysz. Bo wiem jakie to frustrujące.
I rozumiem, że masz przez to wiecznie zły nastrój itp.
Ale uwierz mi,że ja też taki mam. Może nawet i gorszy. I uważam, że to nie daje mi pozwolenia na to,żeby wyżywać się w jakikolwiek sposób na forum i szukać jakiś bezsensownych zaczepek. Bo po co? Czy nasze sytuacje nie są wystarczająco wkurzające i dołujące? Po co szukać kolejnych nieprzyjemności?
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Łatwo się mówi komuś, kogo niesprawiedliwość albo nie dotyczy, albo już przestał ją zauważać, bo się przyzwyczaił do tego, że w jego zakładzie jest kijowo, i przyjął to za normę.
Ty sobie nie wyrzucaj, że nie wytrzymałaś i odeszłaś. Miejsce pracy to nie obóz przetrwania, na którym testuje się wytrzymałość fizyczną i psychiczną. Pamiętam, jak po ok. pół roku spędzonym na taśmie miałam serdecznie dość i z wielką niechęcią wychodziłam na przystanek (mieliśmy dowóz firmowy). Myślałam, że może spędzę tam rok, ale pod koniec roku były zwolnienia, no i stałam się jednym z takich zwolnionych pracowników.
Kiedy to się stało, poczułam się może nie szczęśliwa, ale odczułam ogromną ulgę, jakbym wydostała się na wolność. Można się przyzwyczaić do pracy na 3 zmiany, ale faktem jest, że to rozregulowuje zegar biologiczny. Jak ja wtedy zazdrościłam tym, co siedzieli w biurze do 15-stej czy 16-stej!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------



Cytat:
Napisane przez Silvia91 Pokaż wiadomość


Ja dzisiaj z kolei zaraz jak się obudziłam to zadzwoniłam do jednej z firm, żeby zapytać o wyniki rekrutacji. Było powiedziane,że do końca października mają dać znać, i że o ewentualnej odmowie też kandydaci zostaną poinformowani. Oczywiście byłam tego świadoma, że skoro nie zadzwonili to mnie nie chcą, ale chciałam po prostu zadzwonić i jeśli odpowiedź byłaby, że rekrutacja już zakończona to chciałam po prostu się dowiedzieć dlaczego nie powiadomiono mnie o jej końcu. Wiem,że firmy czasem się nie odzywają. Wiem.
Koniec końców dostałam odpowiedź, że rekrutacja jeszcze się nie skończyła i będzie jeszcze trwać 2 tygodnie i że tamta Pani o mnie pamięta i na pewno da znać.
Po rozmowie nasunęło mi się oczywiste pytanie - po co zwodzić ludzi? Jestem pewna,że gdyby mnie chcieli zatrudnić to by już dawno to zrobili, a nie przedłużali okres rekrutacji do 4 tygodni. Wydaję mi się, że po prostu mają już wybranego kandydata, i czekają na niego, aż przyjdzie po okresie wypowiedzenia. Tylko po co zwodzą innych? Po co robią ludziom nadzieję? Spotykam się juz po raz 3 z taką sytuacją.
Jestem ciekawa co o tym myślicie.

Mój status niektórych aplikacji rozpatrywany widnieje już od początku września, to chyba oznacza,że mam już o tym zapomnieć, no nie?

Ja siądę pod wieczór do ogłoszeń. Mam nadzieję, że pokaże się coś ciekawego. Jak nie to chyba zacznę wysyłać CV na oferty kompletnie nie związane z moim doświadczeniem i wykształceniem, np. obsługa klienta w drogerii. Ciśnie mnie już powoli z kasą, mam dość siedzenia w domu i czekania aż jakas jaśnie pożądana przeze mnie firma raczy do mnie zadzwonić. Wybaczcie mój wisielczy nastrój.
A wy brałybyście coś takiego?
Boję się jednak,że jak wpisze takie stanowisko w CV to potem nie będę mieć szans na znalezienie pracy w branży, w której do tej pory pracowałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A ja już myślałam, że tylko ja mam takiego fantastycznego pecha, a inni szybko i sprawnie znajdują nową pracę
Pytasz "po co zwodzić" - mnie się wydaje, że to po prostu formułka rekrutacyjnego savoir -vivre'u, i tyle. Coś trzeba takiemu zniecierpliwionemu kandydatowi odpowiedzieć. Ja mam wrażenie, że rekruterzy podchodzą do tego bez emocji i po prostu robią, co im każą i jak im karzą - jak te panie w urzędach pracy, które teoretycznie powinny ludziom pomagać, ale przekładanie teczek i ich zawartości z miejsca na miejsce to dla nich czysta rutyna.
Mamy bardzo niesprawny rynek pracy, i taki jest fakt. Wskaźnik mówiący, ile czasu potrzeba na znalezienie pracy, nie zmienia się od kilku lat, mimo że wskaźnik procentowy bezrobocia zmalał. Mimo (hurra)optymistycznych danych na ten temat, nadal jest to średnio ok. 11-13 miesięcy.
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-05, 10:42   #4859
Silvia91
Rozeznanie
 
Avatar Silvia91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
Nigdy jeszcze nie dzwoniłam do firm z zapytaniem o rekrutację...
Wiem, że to może wygląda na to, że ja się proszę o pracę, wiem, że tak nie powinno się robić. Tylko po prostu mi bardzo zależało na tej pracy, i w ogóle bardzo mi zależy już żeby mieć zatrudnienie.

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
Nie wiem co o tym sądzić, czy się łudzić na inne oferty, z których nie przyszło podziękowanie? Bo jak się potrzebuje pracownika to raczej szybko (chyba, że wyrazie jest powiedziane, że np. za trzy miesiące).
Wiem, że proces rekrutacji potrafi się przeciągać; procedury, urlopy, wyjazdy osób decyzyjnych...
Też mi się tak wydaje. Zwłaszcza, że jeśli widzą, że dany kandydat jest dyspozycyjny od zaraz to myślę, że jakby im zależało to by zadzwonili od razu.

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
Na jedną z rozmów zadzwonili do mnie w dniu, albo dzień po dacie zakończenia rekrutacji, podanej w ogłoszeniu, więc ja mam nadzieję do końca ale wydaje mi się, że dzwonią raczej koło dwóch tygodniu po wypuszczeniu oferty.
Też mam takie odczucia i nawet zdarzało się u mnie, że dzwoniono po nawet 3 tygodniach od wygaśnięcia oferty.

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
Chyba cowieczorne przeglądanie ofert jest najrozsądniejsze, ale ja nie umiem się powstrzymać, żeby nie zerkać co jakiś czas.
Ja z kolei przybrałam taką taktykę, że siadam wieczorem. Wtedy chyba spływa najwięcej tych ofert.

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
A co do oferty zupełnie poniżej kompetencji, jak np. praca w sklepie, to czy w ogóle miałabyś szanse dostać taką pracę? Ja bym chyba nie chciała zatrudnić specjalisty z korpo do stania na kasie, szkoda by mi było tej osoby, właśnie, że sobie zmarnuje CV.
Wiesz co nie wiem, bo jeszcze nie składałam do żadnego sklepu CV i ciężko mi powiedzieć czy w ogóle by mnie wzięli. Przypuszczam, że mogłoby tak być jak piszesz.

Zwłaszcza, że ostatnio pisałam tutaj o sytuacji, gdzie oferta była związana powiedzmy z moim doświadczeniem, ale podałam za wysokie wynagrodzenie w stosunku do tego co firma byłaby w stanie mi zaproponować, i prezes stwierdził ,że obawia się, że jak mnie zatrudni to będę szukać pracy za tą stawkę, która podałam i po prostu mu ucieknę.
Nie wiem co myśleć, spróbuję, może się uda, zawsze jakieś pieniądze by były.

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
Z drugiej strony to zawsze nowe doświadczenie, można na pewno awansować na kierownika czy managera sklepu, a to już nieźle
Szczerze mówiąc, nie wiązałabym mojej kariery z tym stanowiskiem, widzę siebie w zupełnie innej branży, więc nie patrzyłabym raczej na tą pracę jakoś przyszłościowo tylko jako możliwość zarobku.

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
Ale szczerze mówiąc, ja na razie takich ofert kompletnie nie rozważam (chociaż nie, nad księgarnią i antykwariatem ostatnio się zastanawiałam..), mimo wszystko biurowe, chociaż czasem asystenckie ale z drugiej strony, żeby poznać jakąś nową branżę, czasem trzeba zacząć niżej, żeby móc się w niej rozwijać.
Ja do tej pory też nie rozważałam, ale zaczynam już 4 miesiąc poszukiwań i wypadałoby iść zarobić trochę grosza po prostu.

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
Ale czy nie ma powrotu do starej? Pewnie zależy po jakim czasie i do jakiej.. i ile się wcześniej tam robiło.
Jak zwalniałam się z poprzedniej pracy to powiedziano mi, nie wiem na ile szczerze, że w razie czego mogę wrócić, jak nie na tamtym stanowisku to może znajdzie się miejsce na innym. Nie wiem czy obecnie na pewno byłaby taka możliwość, jednak nawet gdyby była to szczerze mówiąc byłaby to ostatnia rzecz jaką bym zrobiła.

Cytat:
Napisane przez Kafkazmlekiem Pokaż wiadomość
Silvia91 doskonale rozumiem Twoją sytuację, że zwolniłaś się sama a teraz plujesz sobie w brodę, nawet jeśli wtedy uważałaś to za jedyne wyjście. Ale zobaczysz, znajdziesz fajną pracę i będziesz sobie dziękować, że tak zrobiłaś.
Chociaż teraz myślisz nawet o tym, żeby iść do pracy w sklepie.
Z jakiego jesteś miasta, że ciągle szukasz?
Dziękuję Kafkazmlekiem

Naprawdę strasznie bym chciała, żeby to wszystko się już skończyło i to szczęśliwie dla nas wszystkich tutaj
Jestem ze Śląska, jednak nie są to Katowice (tu wydaję mi się, że jest bardzo dużo ofert związanych z moim doświadczeniem). Mieszkam w okolicach Podbeskidzia można powiedzieć. A ty w jakim rejonie mieszkasz?
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy.

Edytowane przez Silvia91
Czas edycji: 2018-11-05 o 10:44
Silvia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-05, 10:51   #4860
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Silvia91 Pokaż wiadomość
Jestem ze Śląska, jednak nie są to Katowice (tu wydaję mi się, że jest bardzo dużo ofert związanych z moim doświadczeniem). Mieszkam w okolicach Podbeskidzia można powiedzieć. A ty w jakim rejonie mieszkasz?
Witaj w klubie A mówi się, że województwo śląskie jest w czołówce województw jeśli chodzi o niski stopień bezrobocia w kraju.
Z własnego doświadczenia mogę jednak powiedzieć, że nie jest tak landrynkowo.
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-11-08 21:42:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:44.