Czerwcówki 2016 cz. 4

[Paulinagm]

Krzyś też już ma buty na zimę, jak jest poniżej 5 stopni na dworze to mu zakladam my mamy Mrugały, chcialam takie z misiem, ale nie było rozmiaru i mamy takie z futerkiem

hmmmm, a może i ja bym zrobiła piernik na Święta w zeszłym roku sie wymigałam, ale w tym prawdopodobnie mąż jakiś dyżur w Święta dostanie i nie pojedziemy do rodziców pierwsze w życiu Święta w Warszawie :/ prawdopodobnie Teściowa przyjedzie
przypomnicie mi jaki to przepis na ten piernik?

[australia87]

Napisane przez Paulinagm

Krzyś też już ma buty na zimę, jak jest poniżej 5 stopni na dworze to mu zakladam my mamy Mrugały, chcialam takie z misiem, ale nie było rozmiaru i mamy takie z futerkiem

hmmmm, a może i ja bym zrobiła piernik na Święta w zeszłym roku sie wymigałam, ale w tym prawdopodobnie mąż jakiś dyżur w Święta dostanie i nie pojedziemy do rodziców pierwsze w życiu Święta w Warszawie :/ prawdopodobnie Teściowa przyjedzie
przypomnicie mi jaki to przepis na ten piernik?

http://kotlet.tv/piernik-staropolski/

[Honcia]

Napisane przez neesanek

Elaine jak się czuje Gabi? Dużo zdrówka dla Was!
Powiem Wam, że już nie dawałam rady i wzięłam 2 dni L4. Byłam tak wykończona, że jak Łucja jest w żłobku lub śpi to prawie nie ruszam się z łóżka/ kanapy.
Ł. przespała 4 dni pod rząd tyle, że 2 z nich spała tylko 8 h Pomogło chyba dopajanie jej wodą przed snem.
Poszłam za ciosem i przestałam ją karmić piersią. O dziwo obeszło się bez płaczu dzisiaj w nocy obudziła się 2 razy, chwilkę się poprzytulała i zasnęła. Gdybym zaczęła ją odstawiać miesiąc temu lub wcześniej to byśmy przeżyli armagedon w domu. Kiedyś nawet się do tego przymierzaliśmy i tż ją nosił w nocy ale kończyło się na takim ryku, że nie było szans. To nie było na moje nerwy. Jeszcze niedawno twierdziłam, że jest nieodstawialna i nie ma szans na odstawianie bez płaczu. Więc dziewczyny jest nadzieja!
Już od dawna chciałam rzucić kp a teraz jest mi smutno. Cieszę się ale pozostała jakaś pustka
Śliweczko nie odkładam Łucji do łóżeczka tylko śpi z nami. Jak zasypia to odwracam się do niej plecami

Brawa za bezbolesne zakończenie kp teraz tylko jeden 'pasożyt' Cię podgryza

Napisane przez australia87

Heloł!

Buty na zimę kupiliśmy tydzień temu, ale nie do końca mi się podobają Ale mąż mi jęczał żeby brać bo nie będzie potem kiedy jeździć. No i wykrakał, bo teraz Marysia ma ospę, więc siedzimy w domu No a kozaki to właśnie z Lasockiego. Chciałam Elefanteny, ale nie było marysiowego rozmiaru

A jak tam dziewczyny, robicie w tym roku piernik na Święta? Ja właśnie jutro lub pojutrze przygotuję ciasto. Chociaż nie wiem czy mam wystarczająco dużo mąki, muszę sprawdzić

Ojejuśku jak Marysia znosi ospę? Drapie się?

Piernik mam plan nastawić w przyszlym tygodniu wlasnie dzisiaj o tym myślałam. A jutro będzie u nas barszcz z uszkami

[201711281320]

Jak tam Marysia się czuje? Gorączkuje?
Jak moi mieli ospę to leżeli jak placki z gorączką przez tydzień...

Ja oczywiście robię piernik Rok temu wyszedł mi nieco za suchy, bo za rybę warstwy upiekłam, a i powideł mogło być więcej. W tym roku już wiem co i jak

No i kupiliśmy Ignasiowi butki z Lasockiego. Wizualnie bardzo nam się podobają tylko podeszwa mogłaby być bardziej elastyczna. Ignaś w nich biegał po sklepie i zdaje się, że nic mu nie przeszkadzało.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[australia87]

Marysia drapie się trochę, ale jak drapie się bardziej to daję jej wtedy Fenistil. Gorączki na razie nie miała. No dobra, dzisiaj w nocy była trochę cieplejsza ale termometr nie pokazywał więcej niż 37,5, spała spokojnie, więc nawet nie sięgałam po Pedicetamol. Mam nadzieję, że tak łagodnie cały czas to będzie przebiegało Smaruję ją fioletem, ale wkurza mnie, że wszystko dookoła fioletowe od tego i nie wiem czy nie wyślę męża do apteki po taką piankę PoxClin, o której wczoraj czytałam

[neesanek]

Hej Australio i jak Marysia? Przechodzi już jej ospa?

Elaine Gabi już zdrowa?

Śliweczko zrobiłaś piernik? Ładnie wyszedł?

U nas dalej bez zmian. W przyszły czwartek mam USG genetyczne więc może będę więcej wiedziała. Jeszcze mi tarczyca za wysoka wyszła więc muszę się zapisać do endo.

[australia87]

Napisane przez neesanek

Hej Australio i jak Marysia? Przechodzi już jej ospa?

Elaine Gabi już zdrowa?

Śliweczko zrobiłaś piernik? Ładnie wyszedł?

U nas dalej bez zmian. W przyszły czwartek mam USG genetyczne więc może będę więcej wiedziała. Jeszcze mi tarczyca za wysoka wyszła więc muszę się zapisać do endo.

Dziękuję, że pytasz Teraz już ok, mam wrażenie, że jest coraz lepiej. Ale 2 dni były koszmarne... Płacze w dzień i w nocy (momentami płakałam razem z nią, tak mi jej żal było), stan podgorączkowy No ale teraz już mało nowych krost się pokazuje, a na większości "starych" już są strupki.

Ja dzisiaj właśnie zrobiłam ciasto na ten piernik, na razie to sama masa, musi poleżakować teraz ten miesiąc z hakiem, dopiero kilka dni przed Świętami się go piecze

Ooo już usg genetyczne

[neesanek]

Trzymajcie się ciepło! Całe szczęście, że najgorsze już za Wami! To musi być rzeczywiście okropne patrzeć jak takie malutkie dziecko płacze bo jest chore

[australia87]

Napisane przez neesanek

Trzymajcie się ciepło! Całe szczęście, że najgorsze już za Wami! To musi być rzeczywiście okropne patrzeć jak takie malutkie dziecko płacze bo jest chore

Dziękuję No powiem Ci, że taka bezsilność najgorsza
A Ty jak się czujesz? Wróciłaś do pracy?

[Honcia]

Dobrze, że wieczór

Napisane przez australia87

Dziękuję, że pytasz Teraz już ok, mam wrażenie, że jest coraz lepiej. Ale 2 dni były koszmarne... Płacze w dzień i w nocy (momentami płakałam razem z nią, tak mi jej żal było), stan podgorączkowy No ale teraz już mało nowych krost się pokazuje, a na większości "starych" już są strupki.

Ja dzisiaj właśnie zrobiłam ciasto na ten piernik, na razie to sama masa, musi poleżakować teraz ten miesiąc z hakiem, dopiero kilka dni przed Świętami się go piecze

Ooo już usg genetyczne

Fajnie, że już lepiej z Marysią i fajnie, ze już ospę macie za sobą prawie współczuję tylko tych łez wylanych bo serce się kraje na samą myśl a co dopiero widok takiej Biedulinki

A ja właśnie leżę sobie obok chrapiącego męża z M na klacie, bo jak tylko odkładam to jest ryyyk... Podałam Pedicetamol i czekam na cud bo nie wiem czy to złe sny, zęby czy brzuszek po uczcie z surowej kiszonej kapusty


Neesanek nawet nie wiesz jak bardzo ja Ci zazdroszczę tak pozytywnie oczywiście

[australia87]

Napisane przez Honcia

Dobrze, że wieczór

Fajnie, że już lepiej z Marysią i fajnie, ze już ospę macie za sobą prawie współczuję tylko tych łez wylanych bo serce się kraje na samą myśl a co dopiero widok takiej Biedulinki

A ja właśnie leżę sobie obok chrapiącego męża z M na klacie, bo jak tylko odkładam to jest ryyyk... Podałam Pedicetamol i czekam na cud bo nie wiem czy to złe sny, zęby czy brzuszek po uczcie z surowej kiszonej kapusty


Neesanek nawet nie wiesz jak bardzo ja Ci zazdroszczę tak pozytywnie oczywiście

I jak tam w nocy Marcelinka?
U nas jakoś tak dziwnie, dwa razy jak się obudziłam, to panienka sobie siedziała w łóżeczku i dyskutowała ze smoczkiem Ale jak ją położyłam, to od razu spała

[Honcia]

Napisane przez australia87

I jak tam w nocy Marcelinka?
U nas jakoś tak dziwnie, dwa razy jak się obudziłam, to panienka sobie siedziała w łóżeczku i dyskutowała ze smoczkiem Ale jak ją położyłam, to od razu spała

Ehh noce u nas tak oooo.... Jak 2 prześpi to 5 jest do d**y idą trójki i idą i idą...

[neesanek]

Napisane przez australia87

Dziękuję No powiem Ci, że taka bezsilność najgorsza
A Ty jak się czujesz? Wróciłaś do pracy?

Czuję się już coraz lepiej. Na L4 byłam tylko 2 dni. Wymiotuję tylko po wstaniu więc luz
Wczoraj byłam u gina i maluszek ma już 4.25cm
Łucji przebija się ostatnia czwórka i ma wszystkie z możliwych objawów ząbkowania przedwczoraj w nocy stan podgorączkowy, wczoraj zrobiła 6 kup, brak apetytu, katar. No i dalej nie widać dwójek jak u Ignasia
Zaczynacie już kupować prezenty na Mikołaja i Święta?
Czy Wasze dzieciaczki jeszcze ssają smoczka? Któraś z Was już kończyła przygodę ze smoczkiem? Chcę się go pozbyć ale wiem, że będzie masakra. Nie będzie tak łatwo jak z cycem

[australia87]

Napisane przez Honcia

Ehh noce u nas tak oooo.... Jak 2 prześpi to 5 jest do d**y idą trójki i idą i idą...

O ja, to współczuję Marysi dwie górne już się przebiły, dolnych na razie nie widać .

Napisane przez neesanek

Czuję się już coraz lepiej. Na L4 byłam tylko 2 dni. Wymiotuję tylko po wstaniu więc luz
Wczoraj byłam u gina i maluszek ma już 4.25cm
Łucji przebija się ostatnia czwórka i ma wszystkie z możliwych objawów ząbkowania przedwczoraj w nocy stan podgorączkowy, wczoraj zrobiła 6 kup, brak apetytu, katar. No i dalej nie widać dwójek jak u Ignasia
Zaczynacie już kupować prezenty na Mikołaja i Święta?
Czy Wasze dzieciaczki jeszcze ssają smoczka? Któraś z Was już kończyła przygodę ze smoczkiem? Chcę się go pozbyć ale wiem, że będzie masakra. Nie będzie tak łatwo jak z cycem

Haha grunt to pozytywne nastawienie

Biedna Łucja z tymi ząbkami, oby szybko wyszło co trzeba

Na Mikołajki mam już odłożoną książeczkę. Na Gwiazdkę już jest kupiona kuchenka z Ikei (prezent od jednych dziadków). Oprócz tego na pewno dostanie drewnianą zabawkę na kółkach ze sznurkiem do ciągnięcia i jakieś książeczki.

U nas smoczek nadal, jest do spania, choć przez tą ospę dostawała go jeszcze w ciągu dnia, bo inaczej nie wytrzymałabym tego ciągłego marudzenia... Chciałam po Nowym Roku spróbować odstawić, ale boję się tego - też myślę, że to nie będzie łatwe niestety

[201711281320]

neesanek tak jak australia pisała piernik piecze się dopiero tuż przed świętami póki co robi się masę, która ma leżakować. No ale w końcu i tak jej jeszcze nie ogarnęłam. Muszę kupić przyprawę do piernika, bo mi brakuje.

Rozwalił mnie tekst, że wymiotujesz tylko rano więc luz

I jak tam odcycowanie? Już po wszystkim? Nie przypomina się Łucji że fajnie byłoby pocycać przed spaniem?
Do mnie Ignaś średnio 10 razy dziennie próbuje się dobierać, najczęściej jak jest zmęczony i chce spać albo jak się obudzi z drzemki.

No i tak jak u Was dwójek nie widać ale w tym tygodniu przebiły się dolne czwórki. Znaczy tak częściowo się przebiły, jeszcze sporo z nich zostało w środku.

Ja na Mikołaja nic nie kupuję. Ignaś jeszcze za mały żeby coś czaić, a starszaki już duże, wiedzą że Mikołaj to przebrany sąsiad :P
Mąż dostanie 3 siaty słodyczy to coś tam im damy z tej okazji i tyle

Co pod choinkę- już zaczynam intensywnie myśleć. Na pewno książeczki jakieś zamówię i z 10 kg. pisaku kinetycznego (wiem- zwariowałam).
Muszę się jeszcze zastanowić nad jakimś miejscem w domu/patentem na zabawę bez wielkiego syfu wszędzie...

Starszakom wiem co mam kupić, bo już mi pokazali w reklamach w TV

Ignasiowi dodatkowo myślałam nad duplo albo mega blocks ale przypomniałam sobie że mam przecież po starszych coś duplopodobnego i dałammu ale kompletnie go to nie interesuje.
Zastanawiam się nad kuchenką, bo Ignaś uwielbia grzebać w kuchni w szafkach i mieszać w garach ale mam dylemat.
Podobają mi się drewniane kuchenki ale drogie są... Najtańsza jest ta malutka z ikei, a i tak pod 2 stówy kosztuje, a jakby dokupić jeszcze garnki, talerze, jedzenie to wyjdzie kosmos... A gdzie reszta domowników
Patrzyłam też na allegro na plastikowe kuchnie i powiem Wam że różnica w cenie jest kolosalna. No owszem, zbyt piękne nie są i od tych różów można oczopląsu dostać ale za 150 zł. można mieć full zestaw ze wszystkim. No i nie wiem co wybrać. Mąż nie rozumie moich dylematów, dla niego sprawa jest prosta i oczywista

U naszych wątkowych dzieci smoczka odstawiły chyba tylko justyna i soffinka. Justyna wzięła Gabrysiowi już dawno, jak jeszcze niekumaty był, a soffinka gdzieś może ze 3 m-ce temu? Na początku zrobiła dziurę żeby się nie dało ssać, a potem odcinała po trochu

Ja nie mam problemu, bo Ignaś smoczka nie ma. Znaczy mam chyba większy problem, bo cycka se nie przetnę ani nie wyrzucę
Jeżeli chodzi o starszaków którzy smoczki mieli to Iga sama sobie (przez przypadek) odcięła smoczka jakoś jak miała trochę ponad 2 latka, a Igor sam pewnego dnia poszedł wieczorem spać i się nie upomniał o niego. Zasnął bez problemu. Dopiero po kilku dniach mu się przypomniało i mu powiedziałam, że muszę go poszukać i zasnął czekając na mnie Potem mu powiedziałam, że się zgubił ale nie było żadnego problemu. Miał jakoś niecałe 2 latka.

Honcia to zdarzyło się Marcelince przespać całą noc? Ja wciąż czekam
Jak tam Twoja tarczyca? Lepiej coś?
I jak tam starania o rodzeństwo dla M? Na dłużej zawieszone czy ruszacie z kopyta w nowym roku?

[Honcia]

Hejka

Napisane przez sliweczka85

neesanek tak jak australia pisała piernik piecze się dopiero tuż przed świętami póki co robi się masę, która ma leżakować. No ale w końcu i tak jej jeszcze nie ogarnęłam. Muszę kupić przyprawę do piernika, bo mi brakuje.

Rozwalił mnie tekst, że wymiotujesz tylko rano więc luz

I jak tam odcycowanie? Już po wszystkim? Nie przypomina się Łucji że fajnie byłoby pocycać przed spaniem?
Do mnie Ignaś średnio 10 razy dziennie próbuje się dobierać, najczęściej jak jest zmęczony i chce spać albo jak się obudzi z drzemki.

No i tak jak u Was dwójek nie widać ale w tym tygodniu przebiły się dolne czwórki. Znaczy tak częściowo się przebiły, jeszcze sporo z nich zostało w środku.

Ja na Mikołaja nic nie kupuję. Ignaś jeszcze za mały żeby coś czaić, a starszaki już duże, wiedzą że Mikołaj to przebrany sąsiad
Mąż dostanie 3 siaty słodyczy to coś tam im damy z tej okazji i tyle

Co pod choinkę- już zaczynam intensywnie myśleć. Na pewno książeczki jakieś zamówię i z 10 kg. pisaku kinetycznego (wiem- zwariowałam).
Muszę się jeszcze zastanowić nad jakimś miejscem w domu/patentem na zabawę bez wielkiego syfu wszędzie...

Starszakom wiem co mam kupić, bo już mi pokazali w reklamach w TV

Ignasiowi dodatkowo myślałam nad duplo albo mega blocks ale przypomniałam sobie że mam przecież po starszych coś duplopodobnego i dałammu ale kompletnie go to nie interesuje.
Zastanawiam się nad kuchenką, bo Ignaś uwielbia grzebać w kuchni w szafkach i mieszać w garach ale mam dylemat.
Podobają mi się drewniane kuchenki ale drogie są... Najtańsza jest ta malutka z ikei, a i tak pod 2 stówy kosztuje, a jakby dokupić jeszcze garnki, talerze, jedzenie to wyjdzie kosmos... A gdzie reszta domowników
Patrzyłam też na allegro na plastikowe kuchnie i powiem Wam że różnica w cenie jest kolosalna. No owszem, zbyt piękne nie są i od tych różów można oczopląsu dostać ale za 150 zł. można mieć full zestaw ze wszystkim. No i nie wiem co wybrać. Mąż nie rozumie moich dylematów, dla niego sprawa jest prosta i oczywista

U naszych wątkowych dzieci smoczka odstawiły chyba tylko justyna i soffinka. Justyna wzięła Gabrysiowi już dawno, jak jeszcze niekumaty był, a soffinka gdzieś może ze 3 m-ce temu? Na początku zrobiła dziurę żeby się nie dało ssać, a potem odcinała po trochu

Ja nie mam problemu, bo Ignaś smoczka nie ma. Znaczy mam chyba większy problem, bo cycka se nie przetnę ani nie wyrzucę
Jeżeli chodzi o starszaków którzy smoczki mieli to Iga sama sobie (przez przypadek) odcięła smoczka jakoś jak miała trochę ponad 2 latka, a Igor sam pewnego dnia poszedł wieczorem spać i się nie upomniał o niego. Zasnął bez problemu. Dopiero po kilku dniach mu się przypomniało i mu powiedziałam, że muszę go poszukać i zasnął czekając na mnie Potem mu powiedziałam, że się zgubił ale nie było żadnego problemu. Miał jakoś niecałe 2 latka.

Honcia to zdarzyło się Marcelince przespać całą noc? Ja wciąż czekam
Jak tam Twoja tarczyca? Lepiej coś?
I jak tam starania o rodzeństwo dla M? Na dłużej zawieszone czy ruszacie z kopyta w nowym roku?

Najdlużej spała od 23 do 5 czy to mozna uznać za przespaną noc? dzisiaj o 24 wylądowala u nas i grasowala do 4
Tarczyca już powoli odpuszcza ale i tak muszę odczekać z badaniami kontrolnymi 3mce i potem jeszcze 3 mce więc "produkcja" ruszy najwcześniej na wiosnę z tego wdzystkiego chyba dobrze, że nie zdecydowaluśmy się latem bo te przeboje z tarczycą wyszły i nie wiem jak by to było...


Neesanek oby i te pobudkowe mdłości się uspokoiły my nie mamy smoczka więc nie pomogę

Piernika nadal nie nastawiłam, jakoś zawsze zapominam o miodzie jak jestem w sklepie. Na koniec miesiąca będę robić już świąteczne zaopatrzenie i pewnie dopiero wtedy

Na mikołaja kupiliśmy M duzego pluszaka z wielkimi oczyskami ona kocha misie a kolejnych gratów nie chcę gwiazdka u nas nie przynosi prezentów więc luuuz

[neesanek]

Śliweczko Łucji już nie ciągnie do moich cycków. Mogłabym chyba nawet leżeć bez koszulki przy niej i by się nie dobrała do nich 3 dni tylko mnie męczyła a potem jej przeszło. Moje piersi nie poczuły zupełnie nic. Zdaje mi się, że miałam już bardzo niewiele mleka i to była bardziej rozrywka niż posiłek. Jej zamiłowanie przeszło na smoczka. "Nie ma mama" teraz oznacza nie ma smoczka. Wszędzie się go doszukuje i nie pójdzie spać bez niego.
My w święta kupujemy prezenty dla "wszystkich" 20 prezentów każdy za ok 50 zł:/ Idziemy na Wigilię do moich rodziców i TŻta. Kupowanie prezentów dla Łucji było czystą przyjemnością. Staramy się nic nie kupować jej bez okazji a w grudniu ma jeszcze imieniny. Kupiliśmy klocki duplo i książeczki. Myśleliśmy jeszcze o hulajnodze.
Horciu ja trochę ponad miesiąc temu miałam podobne przeboje nocne, a teraz jest super. Pewnie jak wyjdą wszystkie trójki to Marcelina prześpi całą noc.

[MariaFrancesca]

Dziewczyny czytam na bieżąco, jestem z Wami, ale nie mam kiedy pisać. Wróciłam do pracy, szukam nowej, do tego mąż miał ostatnio zjazd na uczelni. Odezwę się więcej jak się ogarnę. Teraz uciekam spać, bo jestem ledwo żywa, kaszel męczy moje gwiazdki już 4 tygodnie, taki suchy, męczący w nocy i nie daje nam spać. Dobrej nocy

[elaine-blath]

Nie wieem ktore to podejście do napisania kilku słów. :/ ale obyvsie udalo tym razem.

Napisane przez neesanek

Hej Australio i jak Marysia? Przechodzi już jej ospa?

Elaine Gabi już zdrowa?

Śliweczko zrobiłaś piernik? Ładnie wyszedł?

U nas dalej bez zmian. W przyszły czwartek mam USG genetyczne więc może będę więcej wiedziała. Jeszcze mi tarczyca za wysoka wyszła więc muszę się zapisać do endo.

Gabi miala zapalenie ucha, poszla do zlobka dopiero w poniedziałek. W zeszlym.tygodniu na warcie byl moj brat, potem moja mama i tesciowa, az w koncu mąż się też rozłożył ja miałam ciężki tydzień w pracy...za to teraz straszak brzydko kaszle..

Napisane przez Honcia

Ehh noce u nas tak oooo.... Jak 2 prześpi to 5 jest do d**y idą trójki i idą i idą...

Kciuki! Niech już wyjdą. Co yam sie dzialobz tarczyca?

Napisane przez MariaFrancesca

Dziewczyny czytam na bieżąco, jestem z Wami, ale nie mam kiedy pisać. Wróciłam do pracy, szukam nowej, do tego mąż miał ostatnio zjazd na uczelni. Odezwę się więcej jak się ogarnę. Teraz uciekam spać, bo jestem ledwo żywa, kaszel męczy moje gwiazdki już 4 tygodnie, taki suchy, męczący w nocy i nie daje nam spać. Dobrej nocy

Oooj, kciuki za zdrowko i jak na cie rozumiem.z tym pisaniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Honcia]

Napisane przez elaine-blath

Nie wieem ktore to podejście do napisania kilku słów. :/ ale obyvsie udalo tym razem.Gabi miala zapalenie ucha, poszla do zlobka dopiero w poniedziałek. W zeszlym.tygodniu na warcie byl moj brat, potem moja mama i tesciowa, az w koncu mąż się też rozłożył ja miałam ciężki tydzień w pracy...za to teraz straszak brzydko kaszle..Kciuki! Niech już wyjdą. Co yam sie dzialobz tarczyca?Oooj, kciuki za zdrowko i jak na cie rozumiem.z tym pisaniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Biedna Gabi dobrze, ze rodzina się zmobilizowała

Ja mialam zapalenie tarczycy i taraz czekam na ustabilizowanie sytuacji

Napisane przez MariaFrancesca

Dziewczyny czytam na bieżąco, jestem z Wami, ale nie mam kiedy pisać. Wróciłam do pracy, szukam nowej, do tego mąż miał ostatnio zjazd na uczelni. Odezwę się więcej jak się ogarnę. Teraz uciekam spać, bo jestem ledwo żywa, kaszel męczy moje gwiazdki już 4 tygodnie, taki suchy, męczący w nocy i nie daje nam spać. Dobrej nocy

Oby kaszel odpuścił
Duzo sily dla Ciebie

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Napisane przez neesanek

Śliweczko Łucji już nie ciągnie do moich cycków. Mogłabym chyba nawet leżeć bez koszulki przy niej i by się nie dobrała do nich 3 dni tylko mnie męczyła a potem jej przeszło. Moje piersi nie poczuły zupełnie nic. Zdaje mi się, że miałam już bardzo niewiele mleka i to była bardziej rozrywka niż posiłek. Jej zamiłowanie przeszło na smoczka. "Nie ma mama" teraz oznacza nie ma smoczka. Wszędzie się go doszukuje i nie pójdzie spać bez niego.
My w święta kupujemy prezenty dla "wszystkich" 20 prezentów każdy za ok 50 zł:/ Idziemy na Wigilię do moich rodziców i TŻta. Kupowanie prezentów dla Łucji było czystą przyjemnością. Staramy się nic nie kupować jej bez okazji a w grudniu ma jeszcze imieniny. Kupiliśmy klocki duplo i książeczki. Myśleliśmy jeszcze o hulajnodze.
Horciu ja trochę ponad miesiąc temu miałam podobne przeboje nocne, a teraz jest super. Pewnie jak wyjdą wszystkie trójki to Marcelina prześpi całą noc.

Ehh dzisiaj znowu byla jazda od 1, nie wiem do któtej bo mąż ką w koncu na stojąco utulał a ja padłam... Oby się te cyrki skonczyly z pojawieniem się trójek

Trochę tych prezentów macie do ogarnięcia w takiej sytuacji cieszę, się ze u nas nie ma tej tradycji bo co roku jest nas co najmniej 24 osoby

Jak się czujesz? Kiedy wizyta

[MariaFrancesca]

Napisane przez elaine-blath

Oooj, kciuki za zdrowko i jak na cie rozumiem.z tym pisaniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety czas nie jest z gumy, ale mam nadzieję, że kiedyś odbijemy się od dna, kiedyś, za jakieś 2 lata

Krótka aktualizacja, byłam z dziewczynami jeszcze raz u najbardziej zaufanego lekarza, dał leki przeciwastmatyczne. Powiedział, że 75% to alergia, reszta to wirusy krążące w żłobku. Na szczęście do żłobka mogą chodzić. Po miesiącu kuracji zobaczymy co dalej.
W ogóle pierwszy raz nie płakały u lekarza, ale rano wszystko im wytłumaczyłam. Mówiłam, że pójdą do żłobka, później je odbiorę i pójdziemy do doktora. Wzięłam łyżeczkę, przykładałam do piersi i tłumaczyłam, że doktor będzie je tak badał. Odwrotną stroną łyżeczki pokazywałam, że będzie zaglądał do gardła i że później pójdą na obiad do żłobka. Wszystko odbyło się zgodnie z planem, prawie bez żadnego marudzenia. U lekarza super, nawet on sam był w szoku, jak mu mówiłam z czego to prawdopodobnie wynika to się śmiał, że widać, że edukacja działa.

U mojego męża młyn straszny w pracy, siedzi od 5tej rano przy kompie i jeszcze wieczorem. Na szczęście do grudnia tak będzie, a później powinna być chwila oddechu.
Ja muszę robić ważną prezentację, a systemy ostatnio nie działały, więc kicha. Do tego szukanie pracy, więc od 7mej rano do północy jestem na pełnych obrotach. Dzisiaj wolne, ale sprzątam, ogarniam chatę, miałam jechač do pracy, ale systemy nie działały nadal. Chyba będę musiała popracować w weekend, ale mąż też, więc może uda się ściągnąć teściów albo szwagierkę do pomocy.

Co do pracy to po tym jak mi napisałyście, żebym poczekała to miałam wątpliwości, ale po powrocie cały czas czuję, że muszę coś zmienić w moim życiu i że jest to właśnie praca.

Miłego, słonecznego ⛅ dnia.

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

I jeszcze parę rzeczy. Nie pisałam, bo teraz nie miałam czasu, a wcześniej miałam strasznego doła i mnóstwo wątpliwości. Musiałam sobie wszystko w głowie poukładać. Czuję się jak człowiek stojący nad przepaścią, właściwie stopa już mu się omsknęła i wie, że nie ma odwrotu, teraz trzeba zrobić tylko wieeeelki sus na przód.

I żeby nie było tak kolorowo, od kiedy wróciłam do pracy dziewczyny, a właściwie Kinga, są nieznośne. Ja je zaprowadzają i odbieram i jest to z reguły później niż normalnie. Wydaje mi się, że czekają, tęsknią, ciągle jakiś rodzić przychodzi a matki nie ma. Jak przyjdę to cieszą się bardzo, ale też nie chcą wyjść. W domu o każdą pierdołę są straszne awantury, po 20 minut wrzasku, którego nie da się ukoić, masakra. Jak pójdziemy na spacer to nie jest wcale lepiej.

Dobra, uciekam je odebrać.

[201711281320]

Maria
Podziwiam Cię w ogóle za ten powrót do pracy i takie zaangażowanie się pomimo, że i tak nie wiążesz przyszłości z tym miejscem.
Życzę owocnych poszukiwań w takim razie!
Długo są dziewczynki w żłobku? Pewnie zachowanie gorsze bo odreagowują nową sytuację... Przyzwyczają się pewnie niebawem.

Brawo za pomysł żeby wytłumaczyć sytuację przed pójściem do lekarza. Myślę, że coś tam z tego zrozumiały

elaine zdrówka dla dzieci!

neesanek mamy w końcu pierwszą dwójkę

W ogóle wczoraj i przedwczoraj Ignaś miał bardzo dobre noce. Miał tylko 2 pobudki. Pierwszą koło północy i drugą nad ranem.
Fajnie tak No ale żeby nie było za pięknie dzisiaj znowu było wiszenie przy cycku.
Już nie mam pojęcia od czego to zależy...

Honcia nie macie prezentów w święta? Niespotykane!

U nas zawsze było jak u neesanek i święta były meeeega drogie ale od chyba 3 lat robimy prezenty tylko dzieciom, a dorosłym jakieś drobnostki ale tylko tym którzy są na wigilii, żeby każdy miał coś pod choinką. Reszcie rodziny nic już nie kupujemy na szczęście.

Dzisiaj Black friday. Mam w planach poszaleć .... w lidlu
Nie no, chyba tylko mopa kupię, bo są ponoć za 59 zł. :P

[elaine-blath]

Napisane przez MariaFrancesca

Niestety czas nie jest z gumy, ale mam nadzieję, że kiedyś odbijemy się od dna, kiedyś, za jakieś 2 lata

Krótka aktualizacja, byłam z dziewczynami jeszcze raz u najbardziej zaufanego lekarza, dał leki przeciwastmatyczne. Powiedział, że 75% to alergia, reszta to wirusy krążące w żłobku. Na szczęście do żłobka mogą chodzić. Po miesiącu kuracji zobaczymy co dalej.
W ogóle pierwszy raz nie płakały u lekarza, ale rano wszystko im wytłumaczyłam. Mówiłam, że pójdą do żłobka, później je odbiorę i pójdziemy do doktora. Wzięłam łyżeczkę, przykładałam do piersi i tłumaczyłam, że doktor będzie je tak badał. Odwrotną stroną łyżeczki pokazywałam, że będzie zaglądał do gardła i że później pójdą na obiad do żłobka. Wszystko odbyło się zgodnie z planem, prawie bez żadnego marudzenia. U lekarza super, nawet on sam był w szoku, jak mu mówiłam z czego to prawdopodobnie wynika to się śmiał, że widać, że edukacja działa.

U mojego męża młyn straszny w pracy, siedzi od 5tej rano przy kompie i jeszcze wieczorem. Na szczęście do grudnia tak będzie, a później powinna być chwila oddechu.
Ja muszę robić ważną prezentację, a systemy ostatnio nie działały, więc kicha. Do tego szukanie pracy, więc od 7mej rano do północy jestem na pełnych obrotach. Dzisiaj wolne, ale sprzątam, ogarniam chatę, miałam jechač do pracy, ale systemy nie działały nadal. Chyba będę musiała popracować w weekend, ale mąż też, więc może uda się ściągnąć teściów albo szwagierkę do pomocy.

Co do pracy to po tym jak mi napisałyście, żebym poczekała to miałam wątpliwości, ale po powrocie cały czas czuję, że muszę coś zmienić w moim życiu i że jest to właśnie praca.

Miłego, słonecznego dnia.

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

I jeszcze parę rzeczy. Nie pisałam, bo teraz nie miałam czasu, a wcześniej miałam strasznego doła i mnóstwo wątpliwości. Musiałam sobie wszystko w głowie poukładać. Czuję się jak człowiek stojący nad przepaścią, właściwie stopa już mu się omsknęła i wie, że nie ma odwrotu, teraz trzeba zrobić tylko wieeeelki sus na przód.

I żeby nie było tak kolorowo, od kiedy wróciłam do pracy dziewczyny, a właściwie Kinga, są nieznośne. Ja je zaprowadzają i odbieram i jest to z reguły później niż normalnie. Wydaje mi się, że czekają, tęsknią, ciągle jakiś rodzić przychodzi a matki nie ma. Jak przyjdę to cieszą się bardzo, ale też nie chcą wyjść. W domu o każdą pierdołę są straszne awantury, po 20 minut wrzasku, którego nie da się ukoić, masakra. Jak pójdziemy na spacer to nie jest wcale lepiej.

Dobra, uciekam je odebrać.

Czasbewidentnie nie jest z gumy, to prawda. Dziewczyny pewbie odreagowuja twoj powrot do pracy. Tak jakis czas może być. Powinno minąć. Powodzenia w szukaniu pracy!
Czy to jest ta przepaść?

Napisane przez sliweczka85

Maria
Podziwiam Cię w ogóle za ten powrót do pracy i takie zaangażowanie się pomimo, że i tak nie wiążesz przyszłości z tym miejscem.
Życzę owocnych poszukiwań w takim razie!
Długo są dziewczynki w żłobku? Pewnie zachowanie gorsze bo odreagowują nową sytuację... Przyzwyczają się pewnie niebawem.

Brawo za pomysł żeby wytłumaczyć sytuację przed pójściem do lekarza. Myślę, że coś tam z tego zrozumiały

elaine zdrówka dla dzieci!

neesanek mamy w końcu pierwszą dwójkę

W ogóle wczoraj i przedwczoraj Ignaś miał bardzo dobre noce. Miał tylko 2 pobudki. Pierwszą koło północy i drugą nad ranem.
Fajnie tak No ale żeby nie było za pięknie dzisiaj znowu było wiszenie przy cycku.
Już nie mam pojęcia od czego to zależy...

Honcia nie macie prezentów w święta? Niespotykane!

U nas zawsze było jak u neesanek i święta były meeeega drogie ale od chyba 3 lat robimy prezenty tylko dzieciom, a dorosłym jakieś drobnostki ale tylko tym którzy są na wigilii, żeby każdy miał coś pod choinką. Reszcie rodziny nic już nie kupujemy na szczęście.

Dzisiaj Black friday. Mam w planach poszaleć .... w lidlu
Nie no, chyba tylko mopa kupię, bo są ponoć za 59 zł. :P

Wow to ladna nocka faktycznie. Właściwie to black weekend sie szykuje.

Gabi po trzech dniach z gilem.przyszla, na weekend ma inhalacje zalecone, Igi za to na granicy zdrowia i mocniejsze inhalacje. A ja mam za soba ciężki tydzień w pracy.

Mam dla was inspirację mała. Może się przyda:
http://www.rudymspojrzeniem.pl/2017/...jki-do-20.html

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[neesanek]

Śliweczko dla Ignasia za pierwszą dwójkę i za nocki.
U nas noce się popsuły. Łucja póżno zasypia, 2 razy jej sie zdarzyło mieć 5min drzemkę po której noc była fatalna.
Kupiliśmy Łucji książeczkę "Będziesz miał rodzeństwo". Zawsze jak ją czytam ro płaczę ze wzruszenia
Maria powodzenia w szukaniu pracy. Też będę moją chciała zmienić po macierzyńskim. Tęskniłam za pracą a teraz mam jej dość.

[201711281320]

Napisane przez neesanek

Śliweczko dla Ignasia za pierwszą dwójkę i za nocki.
U nas noce się popsuły. Łucja póżno zasypia, 2 razy jej sie zdarzyło mieć 5min drzemkę po której noc była fatalna.
Kupiliśmy Łucji książeczkę "Będziesz miał rodzeństwo". Zawsze jak ją czytam ro płaczę ze wzruszenia
Maria powodzenia w szukaniu pracy. Też będę moją chciała zmienić po macierzyńskim. Tęskniłam za pracą a teraz mam jej dość.

Och te hormony

Dziękujemy ale niestety było minęło Trzeba by było się nie chwalić...
Ignaś od 3 dni gorączkuje i to wysoko. Mam nadzieję że to trzydniówka i jesteśmy na końcówce. Nocki fatalne, cały czas chce cyca w buzi i się strasznie wierci, kopie, nie może spać...

Kiedy zamierzasz iść na l4? W ciąży z Łucją jak długo pracowałaś?

No bo to tak jest. Też mam momenty, że chciałabym wrócić do pracy, posiedzieć w ciszy i porządku przy biurku, skupić się na czymś ale jak sobie pomyślę jakby wyglądał mój dzień po powrocie, w domu to mi się odechciewa. Poza tym godziny pracy 8-16 nie ukrywajmy są kijowe. Już lepiej by było się zwlec z łóżka przed 5., zacząć pracę o 6 i o 14. mieć już fajrant, a tak to ile czasu zostaje w domu z dziećmi? Ignaś akurat chodzi spać przed 20, o 19 już zwykle się kąpie. A tu jeszcze by trzeba zadania ze starszymi porobić, nie mówiąc o innych domowych obowiązkach... Masakra jednym słowem, nie wiem jak to będzie jak już będę musiała wrócić. Gdyby tak człowiek nie potrzebował snu to by było idealnie... Żeby nie było- dorosły człowiek

[Paulinagm]

Napisane przez 201711281320

Och te hormony

Dziękujemy ale niestety było minęło Trzeba by było się nie chwalić...
Ignaś od 3 dni gorączkuje i to wysoko. Mam nadzieję że to trzydniówka i jesteśmy na końcówce. Nocki fatalne, cały czas chce cyca w buzi i się strasznie wierci, kopie, nie może spać...

Kiedy zamierzasz iść na l4? W ciąży z Łucją jak długo pracowałaś?

No bo to tak jest. Też mam momenty, że chciałabym wrócić do pracy, posiedzieć w ciszy i porządku przy biurku, skupić się na czymś ale jak sobie pomyślę jakby wyglądał mój dzień po powrocie, w domu to mi się odechciewa. Poza tym godziny pracy 8-16 nie ukrywajmy są kijowe. Już lepiej by było się zwlec z łóżka przed 5., zacząć pracę o 6 i o 14. mieć już fajrant, a tak to ile czasu zostaje w domu z dziećmi? Ignaś akurat chodzi spać przed 20, o 19 już zwykle się kąpie. A tu jeszcze by trzeba zadania ze starszymi porobić, nie mówiąc o innych domowych obowiązkach... Masakra jednym słowem, nie wiem jak to będzie jak już będę musiała wrócić. Gdyby tak człowiek nie potrzebował snu to by było idealnie... Żeby nie było- dorosły człowiek

o rany co się stało ze Śliweczką? konto usunięte???

Napisane przez neesanek

Śliweczko dla Ignasia za pierwszą dwójkę i za nocki.
U nas noce się popsuły. Łucja póżno zasypia, 2 razy jej sie zdarzyło mieć 5min drzemkę po której noc była fatalna.
Kupiliśmy Łucji książeczkę "Będziesz miał rodzeństwo". Zawsze jak ją czytam ro płaczę ze wzruszenia
Maria powodzenia w szukaniu pracy. Też będę moją chciała zmienić po macierzyńskim. Tęskniłam za pracą a teraz mam jej dość.

ja płaczę jak czytam krzysiowi "Kicia Kocia ma braciszka Nunusia" tzn - już teraz to nie płaczę, ale pierwsze kilka razy wyłam


Dziewczyny, byłyście już z dziećmi u stomatologa? Ja u Krzysia ze 2 tygodnie temu zauważyłam brązowe plamki na 2 zębach, więc 1 wizyta już za nami. Na szczęście nic z tymi plamkami nie trzeba robić, tylko kontrolować co 3 msc. Okazało się że to próchnica zatrzmana :O Trochę mi głupio, że moje dziecko ma próchnicę w tym wieku. prawdopodobnie higiena ząbków Krzysia przebiagała nieprawidlowo, ale w pewnym momencie cos poprawiliśmy i się ta próchnica zatrzymała. Pani dr zaleca mycie ząbków minimalną ilością pasty dla doroslych, podobno te, które mają niewiele fluoru nie zapobiegają odpowiednio próchnicy.

[Honcia]

Bry

Napisane przez elaine-blath

Czasbewidentnie nie jest z gumy, to prawda. Dziewczyny pewbie odreagowuja twoj powrot do pracy. Tak jakis czas może być. Powinno minąć. Powodzenia w szukaniu pracy!
Czy to jest ta przepaść?Wow to ladna nocka faktycznie. Właściwie to black weekend sie szykuje.

Gabi po trzech dniach z gilem.przyszla, na weekend ma inhalacje zalecone, Igi za to na granicy zdrowia i mocniejsze inhalacje. A ja mam za soba ciężki tydzień w pracy.

Mam dla was inspirację mała. Może się przyda:
http://www.rudymspojrzeniem.pl/2017/...jki-do-20.html

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak tam dzieciaki? Choroby odpuscily?

Napisane przez neesanek

Śliweczko dla Ignasia za pierwszą dwójkę i za nocki.
U nas noce się popsuły. Łucja póżno zasypia, 2 razy jej sie zdarzyło mieć 5min drzemkę po której noc była fatalna.
Kupiliśmy Łucji książeczkę "Będziesz miał rodzeństwo". Zawsze jak ją czytam ro płaczę ze wzruszenia
Maria powodzenia w szukaniu pracy. Też będę moją chciała zmienić po macierzyńskim. Tęskniłam za pracą a teraz mam jej dość.

Ehh te noce... Oby Łucja szybko wróciła do przesypiania nocek

Ja nie jestem w ciaży a wzruszam się jakbym była tak że ten

Napisane przez 201711281320

Och te hormony

Dziękujemy ale niestety było minęło Trzeba by było się nie chwalić...
Ignaś od 3 dni gorączkuje i to wysoko. Mam nadzieję że to trzydniówka i jesteśmy na końcówce. Nocki fatalne, cały czas chce cyca w buzi i się strasznie wierci, kopie, nie może spać...

Kiedy zamierzasz iść na l4? W ciąży z Łucją jak długo pracowałaś?

No bo to tak jest. Też mam momenty, że chciałabym wrócić do pracy, posiedzieć w ciszy i porządku przy biurku, skupić się na czymś ale jak sobie pomyślę jakby wyglądał mój dzień po powrocie, w domu to mi się odechciewa. Poza tym godziny pracy 8-16 nie ukrywajmy są kijowe. Już lepiej by było się zwlec z łóżka przed 5., zacząć pracę o 6 i o 14. mieć już fajrant, a tak to ile czasu zostaje w domu z dziećmi? Ignaś akurat chodzi spać przed 20, o 19 już zwykle się kąpie. A tu jeszcze by trzeba zadania ze starszymi porobić, nie mówiąc o innych domowych obowiązkach... Masakra jednym słowem, nie wiem jak to będzie jak już będę musiała wrócić. Gdyby tak człowiek nie potrzebował snu to by było idealnie... Żeby nie było- dorosły człowiek

O jejuśku biedny Ignaś mam nadzieję, ze to tylko trzydniówka

Ehh ja bym do pracy wrócila nawet jutro ale ze względów finansowych bo na tym wychowawczym to wypada snieg jeść niestety jak slyszę kto będzie moim nowym kierownikiem to odechciewa mi się kiedykolwiek tam wracać...

I mam nadzieję, że Cię nie zbanowali??

Napisane przez Paulinagm

o rany co się stało ze Śliweczką? konto usunięte???



ja płaczę jak czytam krzysiowi "Kicia Kocia ma braciszka Nunusia" tzn - już teraz to nie płaczę, ale pierwsze kilka razy wyłam


Dziewczyny, byłyście już z dziećmi u stomatologa? Ja u Krzysia ze 2 tygodnie temu zauważyłam brązowe plamki na 2 zębach, więc 1 wizyta już za nami. Na szczęście nic z tymi plamkami nie trzeba robić, tylko kontrolować co 3 msc. Okazało się że to próchnica zatrzmana :O Trochę mi głupio, że moje dziecko ma próchnicę w tym wieku. prawdopodobnie higiena ząbków Krzysia przebiagała nieprawidlowo, ale w pewnym momencie cos poprawiliśmy i się ta próchnica zatrzymała. Pani dr zaleca mycie ząbków minimalną ilością pasty dla doroslych, podobno te, które mają niewiele fluoru nie zapobiegają odpowiednio próchnicy.

My jeszcze nie bylismy. Na razie zabki białe z tego co widzę dobrze, ze u Krzysia próchnica się zatrzymała
Kurczę ka nie wiem jak z tymi pastami jest... My na razie mamy taką z ksylitolem. A w ogóle to M bolą dziasla i od kilku dni nie da sobie nawet zajrzeć, o myciu nie ma mowy


Czy ktoś ma takiego smakosza???
M wyjadla przed chwilą wszystkie kawalki kielbasy z żurku po czym zarzadala mleka do popicia a teraz wysysa sok z cytryny

[MariaFrancesca]

Napisane przez elaine-blath

Czasbewidentnie nie jest z gumy, to prawda. Dziewczyny pewbie odreagowuja twoj powrot do pracy. Tak jakis czas może być. Powinno minąć. Powodzenia w szukaniu pracy!
Czy to jest ta przepaść?

Dzięki, tak, to jest ta przepaść. Ogólnie potrzebuję w życiu odmiany.

Napisane przez neesanek

Śliweczko dla Ignasia za pierwszą dwójkę i za nocki.
U nas noce się popsuły. Łucja póżno zasypia, 2 razy jej sie zdarzyło mieć 5min drzemkę po której noc była fatalna.
Kupiliśmy Łucji książeczkę "Będziesz miał rodzeństwo". Zawsze jak ją czytam ro płaczę ze wzruszenia
Maria powodzenia w szukaniu pracy. Też będę moją chciała zmienić po macierzyńskim. Tęskniłam za pracą a teraz mam jej dość.

Dzięki

Napisane przez 201711281320

Och te hormony

Dziękujemy ale niestety było minęło Trzeba by było się nie chwalić...
Ignaś od 3 dni gorączkuje i to wysoko. Mam nadzieję że to trzydniówka i jesteśmy na końcówce. Nocki fatalne, cały czas chce cyca w buzi i się strasznie wierci, kopie, nie może spać...

Kiedy zamierzasz iść na l4? W ciąży z Łucją jak długo pracowałaś?

No bo to tak jest. Też mam momenty, że chciałabym wrócić do pracy, posiedzieć w ciszy i porządku przy biurku, skupić się na czymś ale jak sobie pomyślę jakby wyglądał mój dzień po powrocie, w domu to mi się odechciewa. Poza tym godziny pracy 8-16 nie ukrywajmy są kijowe. Już lepiej by było się zwlec z łóżka przed 5., zacząć pracę o 6 i o 14. mieć już fajrant, a tak to ile czasu zostaje w domu z dziećmi? Ignaś akurat chodzi spać przed 20, o 19 już zwykle się kąpie. A tu jeszcze by trzeba zadania ze starszymi porobić, nie mówiąc o innych domowych obowiązkach... Masakra jednym słowem, nie wiem jak to będzie jak już będę musiała wrócić. Gdyby tak człowiek nie potrzebował snu to by było idealnie... Żeby nie było- dorosły człowiek

Śpiewaczka, mam nadzieję, że z tym usuniętym kontem to jakaś pomyłka. Co do godzin pracy to akurat dla mnie 6-14 byłaby nierealna, ale wiadomo co kto lubi. A jeżeli chodzi o powrót do pracy to myślałam, że będzie o wiele gorzej. Zdecydowanie fajnie mieć odskocznie gdzie możesz się wyszukiwać, normalnie pogadać z ludźmi i jak już wrócisz to masz więcej cierpliwości. I to wydaje mi się jest to czego mężczyźni do końca nie zrozumieją, że jak siedzisz z dziećmi cały dzień, nie masz czasem kiedy się umyć, zjeść, pójść do toalety to nerwy Ci już siadają.

Napisane przez Honcia

Bry



Jak tam dzieciaki? Choroby odpuscily?


Ehh te noce... Oby Łucja szybko wróciła do przesypiania nocek

Ja nie jestem w ciaży a wzruszam się jakbym była tak że ten

O jejuśku biedny Ignaś mam nadzieję, ze to tylko trzydniówka

Ehh ja bym do pracy wrócila nawet jutro ale ze względów finansowych bo na tym wychowawczym to wypada snieg jeść niestety jak slyszę kto będzie moim nowym kierownikiem to odechciewa mi się kiedykolwiek tam wracać...

I mam nadzieję, że Cię nie zbanowali??

My jeszcze nie bylismy. Na razie zabki białe z tego co widzę dobrze, ze u Krzysia próchnica się zatrzymała
Kurczę ka nie wiem jak z tymi pastami jest... My na razie mamy taką z ksylitolem. A w ogóle to M bolą dziasla i od kilku dni nie da sobie nawet zajrzeć, o myciu nie ma mowy


Czy ktoś ma takiego smakosza???
M wyjadla przed chwilą wszystkie kawalki kielbasy z żurku po czym zarzadala mleka do popicia a teraz wysysa sok z cytryny

No smakosz z M niesamowity.

Dobrej nocy

[__plumka__]

Witam się w nowej odsłonie.
Mam nadzieję że poznajecie

[Honcia]

Napisane przez __plumka__

Witam się w nowej odsłonie.
Mam nadzieję że poznajecie

Hahaha
Poznajemy a co by nie
A z tamtym kontem co się stało się?