Staraczki 2022 cz. 3

[natkurka]

U Nas dzisiaj byla połozna i maly srednio przybiera. Ostatnio przybiera super i CDL mowila zeby karmic z jednej piersi na jedno karmienie.. tak robilam i teraz w sumie bede to zmieniac bo polozna mowila zeby znow sprobowac przystawiac go do jednej piersi bo jednak ma problemy brzuszkowe po jedzeniu wiec lepiej zeby sie napchal pod korek i spal z 3h niz zeby jadl co chwile na raty. Wczoeaj mialam wlasnie z 14 karmien. Ona mowi zeby sie trzymac rak do 12 karmien. Juz glowa puchnie od tego kogo sluchac

[Oska87]

Napisane przez natkurka

U Nas dzisiaj byla połozna i maly srednio przybiera. Ostatnio przybiera super i CDL mowila zeby karmic z jednej piersi na jedno karmienie.. tak robilam i teraz w sumie bede to zmieniac bo polozna mowila zeby znow sprobowac przystawiac go do jednej piersi bo jednak ma problemy brzuszkowe po jedzeniu wiec lepiej zeby sie napchal pod korek i spal z 3h niz zeby jadl co chwile na raty. Wczoeaj mialam wlasnie z 14 karmien. Ona mowi zeby sie trzymac rak do 12 karmien. Juz glowa puchnie od tego kogo sluchac

No tak jest, trza wybrać to co Ci wygodne.
Mi już w ciąży glowa puchła bo co innego szkoła rodzenia, co innego polozna co innego rodzina itd.
Teraz w sumie było to samo co innego polozna a trochę inaczej pediatra.
Jesooo my po szczepieniu pierwszym.
Polecam iść z tata, ma szczęście mój Tomek zwolnił się z pracy i dojechał. I sam z nią wszedł Ale się rozdarła. I smoczka nie można przez 30 min od rotawirosow (aerozol) jak wyszli u mnie szybko się uspokoila na rekach, ale 3 próby odłożenia i ubrania, nie zdążyłam odłożyć już ryk. Na końcu ubraliśmy tylko bluzę jak ją trzymałam na pionowo bez spodni (ale miała pajaca) I po chwili usnela. Więc szybko do wózka, 3x sprawdzałam po drodze czy oddycha. No i tata wracał autem. Będąc za drzwiami myślałam że się rozpłacze, w środku płakałabym razem z nią.
Zobaczymy jak minie dzień i noc.
Poki co spi ufff.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Frenchien]

Napisane przez natkurka

U Nas dzisiaj byla połozna i maly srednio przybiera. Ostatnio przybiera super i CDL mowila zeby karmic z jednej piersi na jedno karmienie.. tak robilam i teraz w sumie bede to zmieniac bo polozna mowila zeby znow sprobowac przystawiac go do jednej piersi bo jednak ma problemy brzuszkowe po jedzeniu wiec lepiej zeby sie napchal pod korek i spal z 3h niz zeby jadl co chwile na raty. Wczoeaj mialam wlasnie z 14 karmien. Ona mowi zeby sie trzymac rak do 12 karmien. Juz glowa puchnie od tego kogo sluchac

Niestety co położna to co innego. Sama nie wiem skąd wybrać co lepiej chyba próbować.
Ja od wszystkich znajomych słyszałam, że począwszy od szpitala każda położna mowi co innego, niektóre wręcz opieprzały że któraś coś źle robiła, a było to zalecone przez inną położna.

Może spróbuj tak jak radzi ale ja bym jednak pewnie bardziej wierzyła tej CDL. Masz z nią jakiś kontakt telefoniczny gdybyś potrzebowała konsultacji jeszcze ?

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[farfarae]

Omg Natkurka, nie dość, że macie teraz takie ciężkie dni, to jeszcze te sprzeczne komunikaty… Ja bym nie umiała wycyrklować tak ilości karmień, mała jak jest głodna, to się drze, a jak nie, to nie jestem jej w stanie zachęcić do jedzenia w ogóle albo jedzenia z drugiej piersi. Próbuję zawsze proponować drugą (tak mi doradzono w szpitalu), ale nic na siłę.

Oska, to w ile warstw Wy ubieracie Julę? My dziś byłyśmy na spacerze i mała miała body z długim rękawem, półśpiochy, taką dłuższą bluzę, cienką czapeczkę i bawełniany kocyk. Współczuję małej szczepienia i Wam też, ciężko się na coś takiego patrzy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Oska87]

Napisane przez farfarae

Omg Natkurka, nie dość, że macie teraz takie ciężkie dni, to jeszcze te sprzeczne komunikaty… Ja bym nie umiała wycyrklować tak ilości karmień, mała jak jest głodna, to się drze, a jak nie, to nie jestem jej w stanie zachęcić do jedzenia w ogóle albo jedzenia z drugiej piersi. Próbuję zawsze proponować drugą (tak mi doradzono w szpitalu), ale nic na siłę.

Oska, to w ile warstw Wy ubieracie Julę? My dziś byłyśmy na spacerze i mała miała body z długim rękawem, półśpiochy, taką dłuższą bluzę, cienką czapeczkę i bawełniany kocyk. Współczuję małej szczepienia i Wam też, ciężko się na coś takiego patrzy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Body na krotki, pajac + spodenki + bluza + kocyk do wózka
Mi wszędzie mówiono zasada tyle co my +1. Gdzie body u małej to u nas majty.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Nooo masakra te szczepienia. A I tak ja wzielam i kupilam te szczepionkę 6w1.
Mała zapisana do rodzinnego w luxmed, ale ten nasz niedaleko domu to ma kontrakt z nfz.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

To ja Wam powiem, że mój już w samym bawełnianym pajacu Rano dodatkowo w bluzie, ale w ciągu dnia mu się robi za ciepło i się drze. Koc od razu skopuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez theali

To ja Wam powiem, że mój już w samym bawełnianym pajacu Rano dodatkowo w bluzie, ale w ciągu dnia mu się robi za ciepło i się drze. Koc od razu skopuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja Jula to dziś przy przewijaniu się trzęsła mała zmarzlina. Ale na dworze wieje strasznie u nas. Jeszcze mam mocno wozek wentylowany bo od spodu są te dziury na wylot. No a wracała w pajacu i bluzie. Więc biegiem. Aaa i obowiązkowo staram się czapki pilnować ale tak się ona wkurza jak jej na oczy zleci

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[farfarae]

Kurcze, my jak raz ubraliśmy małą w bluzę, pajaca, dodatkowe skarpety, czapeczkę i kocyk, to prawie się ugotowała Po domu chodzimy w pajacu albo body+półśpiochy, leży pod kocykiem (który skopuje…), na zewnatrz biorę grubszy kocyk, czapkę i bluzę jak jest chłodniej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Oska87]

Napisane przez farfarae

Kurcze, my jak raz ubraliśmy małą w bluzę, pajaca, dodatkowe skarpety, czapeczkę i kocyk, to prawie się ugotowała Po domu chodzimy w pajacu albo body+półśpiochy, leży pod kocykiem (który skopuje…), na zewnatrz biorę grubszy kocyk, czapkę i bluzę jak jest chłodniej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No to widzisz. Może zależy od pogody czy coś. Teraz w domu głównie body długi rękaw + spodenki + skarpetki. Ale dziś przez szczepienie samo body i skarpetki.
Ma obrzeki na nóżkach
No i spala 2h po szczepieniu i od prawie 3h plaka z mini drzemkami. Goraczki nie ma.
A najbardziej się na apa u mnie uspokaja. Ale najmniejsza próba odłożenia to dramat. Z chusta nawet nie próbuję bo ostatnio się w niej rozdarła. Ledwo na kilka chwil do łazienki na siku uda się wyrwać. Jak tata przejmie i tak płaka. Eh.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Oska87

Ma obrzeki na nóżkach
No i spala 2h po szczepieniu i od prawie 3h plaka z mini drzemkami. Goraczki nie ma.
A najbardziej się na apa u mnie uspokaja. Ale najmniejsza próba odłożenia to dramat. Z chusta nawet nie próbuję bo ostatnio się w niej rozdarła. Ledwo na kilka chwil do łazienki na siku uda się wyrwać. Jak tata przejmie i tak płaka. Eh.

Mimo braku gorączki możesz jej Pedicetamol dać, bo może ją po prostu boleć, jak tyle płacze. A chusty że dwa dni nie próbowałabym nawet, gdyby lubiła - bo to jednak ucisk na nóżki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez theali

Mimo braku gorączki możesz jej Pedicetamol dać, bo może ją po prostu boleć, jak tyle płacze. A chusty że dwa dni nie próbowałabym nawet, gdyby lubiła - bo to jednak ucisk na nóżki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tata tez mowil żeby dać, ale ja mówię skoro goraczki nie ma to po co. I mi przysypiała, położyłam się z nią i na chwilę usnela ale mowie przykryje i znów ryk. Zas tata wszedł i mówi żebym poszla se do łazienki i teraz ja nosi i usnela mu. No ale też jej spiewa cały czas wspolczuje sąsiadom bo tata ma donośny głos powiem wam niby 4300g waży a jest co nosić mi po 15 minutach ręce odpadają jak na apa w pionie. Najbardziej ta co pupę trzyma. A przelozyc na fasolkę się nie da bo ryk. Zobaczymy czy uda się odłożyć do łóżeczka. Bosz.
Wiedziałam że się rozryczy bo ona zwykle dużo spi No to jakby miała więcej spac.
Zrobiliśmy zimny okład i posmarowałam tym altacetem te spuchnięte nóżki. Okład od razu dal ulgę, I altacet teraz też chyba bo usnela.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Oska87

powiem wam niby 4300g waży a jest co nosić mi po 15 minutach ręce odpadają jak na apa w pionie. Najbardziej ta co pupę trzyma. A przelozyc na fasolkę się nie da bo ryk. Zobaczymy czy uda się odłożyć do łóżeczka. Bosz.

To sobie pomyśl, że mój w zeszły czwartek miał 7320

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez theali

To sobie pomyśl, że mój w zeszły czwartek miał 7320

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O matko bosko aż strach myslec

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Napisane przez farfarae

Omg Natkurka, nie dość, że macie teraz takie ciężkie dni, to jeszcze te sprzeczne komunikaty… Ja bym nie umiała wycyrklować tak ilości karmień, mała jak jest głodna, to się drze, a jak nie, to nie jestem jej w stanie zachęcić do jedzenia w ogóle albo jedzenia z drugiej piersi. Próbuję zawsze proponować drugą (tak mi doradzono w szpitalu), ale nic na siłę.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Zadzwonilam do CDL i mowi zeby tez dawac z dwoch piersi jak slabo przybiera ale zeby nie pozwalac mu spac w dzien dlugo - bo dzisiaj spal 4h tylko budzic, za to w nocy dac mu pospac 4-4,5h ( bo obudzony w nocynnie chcial zasnac i nasilaly sie problemy z brzuszkiem). Ogolnie to zasygnalizowalam jej problem ze jesli bede karmic z dwoch piersi i maly bedzie dlugo spal to nie ma opcji zebym sie wyrobila z 8-12 karmieniami.

Mlody u nas body+ polspiochy i tyle. Z tym ze my w domu mamy wedlug mnie chlodno bo 20-21*. W dzien tez wietrzymy. Od powrotu ze szpitala ani razu nie uruchomilismy grzejnika. Mlody ma chlodne ręcę ale kark ciepły wiec uznaje ze tez mu ciepło. Na 100% go nie przegrrzwwamy wrecz w druga strone i czasami sie martwie jak kichnie czy nie przeginamy

Ps. Wiem ze to zaden wyczyn bo Ojciec tak samo sie zajmuje dzieckiem jak matka ale i tak doceniam swojego męża za odwage. Dzisiaj mnie wykopal na paznokcie i zająl sie mlodym. Co prawda zostawilam go najedzonego ale ostatnie dwa dni ma problemy z brzuszkiem. Nie bylo mnie 3h bo 2h prawie samo mani i jeszcze dojazd, wizyta w paczkomacie itp. Ja oczywiscie na paznokciach siedzialam jak na szpilkach i zastanawialam sie w ktorym momemncie bede musiala wrocic ale wrocilam do domu a ich nie bylo. Mieli chyba 2 godzinny spacer Tak jak mowie, ja mam cyce przy sobie ale i tak stresuje mnie wyjscie a mąż ma lekkie podejscie - rozplacze sie to poplacze i wkoncu sie zmeczy albo ja przyjde. Połozna tez mowila zebym sie przyzwyczaila bo dzieciom krzywdy nie robimy a one czasem placzą z niewiadomych powodow.

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Zadzwonilam do CDL i mowi zeby tez dawac z dwoch piersi jak slabo przybiera ale zeby nie pozwalac mu spac w dzien dlugo - bo dzisiaj spal 4h tylko budzic, za to w nocy dac mu pospac 4-4,5h ( bo obudzony w nocynnie chcial zasnac i nasilaly sie problemy z brzuszkiem). Ogolnie to zasygnalizowalam jej problem ze jesli bede karmic z dwoch piersi i maly bedzie dlugo spal to nie ma opcji zebym sie wyrobila z 8-12 karmieniami.

Mlody u nas body+ polspiochy i tyle. Z tym ze my w domu mamy wedlug mnie chlodno bo 20-21*. W dzien tez wietrzymy. Od powrotu ze szpitala ani razu nie uruchomilismy grzejnika. Mlody ma chlodne ręcę ale kark ciepły wiec uznaje ze tez mu ciepło. Na 100% go nie przegrrzwwamy wrecz w druga strone i czasami sie martwie jak kichnie czy nie przeginamy

Ps. Wiem ze to zaden wyczyn bo Ojciec tak samo sie zajmuje dzieckiem jak matka ale i tak doceniam swojego męża za odwage. Dzisiaj mnie wykopal na paznokcie i zająl sie mlodym. Co prawda zostawilam go najedzonego ale ostatnie dwa dni ma problemy z brzuszkiem. Nie bylo mnie 3h bo 2h prawie samo mani i jeszcze dojazd, wizyta w paczkomacie itp. Ja oczywiscie na paznokciach siedzialam jak na szpilkach i zastanawialam sie w ktorym momemncie bede musiala wrocic ale wrocilam do domu a ich nie bylo. Mieli chyba 2 godzinny spacer Tak jak mowie, ja mam cyce przy sobie ale i tak stresuje mnie wyjscie a mąż ma lekkie podejscie - rozplacze sie to poplacze i wkoncu sie zmeczy albo ja przyjde. Połozna tez mowila zebym sie przyzwyczaila bo dzieciom krzywdy nie robimy a one czasem placzą z niewiadomych powodow.

To ja bym zamarzła w samych majtach w temp 21 stopni mam 22.5 aktualnie i siedze w bluzie polarowej bo mi zimno
My to zmarzlaki. A mała za nas troje hehe.
No ja tate tez musze dzis pochwalić przejął się na rowno jak nie bardziej tym co się po szczepieniu dzieje. Ciagle ja zabiera ode mnie jak sie da, I kombinuje jak jej ulżyć. Niedosc ze nóżki aż spuchły, je tyle co nic, to jeszcze stan podgoraczkowy. Niby pediatra mowila ze pow 38.5 podać pedicetamol, ale myśmy już dali przy tych 37.6.
Po co ma się męczyć maluda.
I jak pomysle ze za 8tygodbi powtórka z rozrywki to aż mi się odechciewa, a co dopiero jej

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez natkurka

Mlody u nas body+ polspiochy i tyle. Z tym ze my w domu mamy wedlug mnie chlodno bo 20-21*. W dzien tez wietrzymy. Od powrotu ze szpitala ani razu nie uruchomilismy grzejnika. Mlody ma chlodne ręcę ale kark ciepły wiec uznaje ze tez mu ciepło. Na 100% go nie przegrrzwwamy wrecz w druga strone i czasami sie martwie jak kichnie czy nie przeginamy

Ps. Wiem ze to zaden wyczyn bo Ojciec tak samo sie zajmuje dzieckiem jak matka ale i tak doceniam swojego męża za odwage. Dzisiaj mnie wykopal na paznokcie i zająl sie mlodym. Co prawda zostawilam go najedzonego ale ostatnie dwa dni ma problemy z brzuszkiem. Nie bylo mnie 3h bo 2h prawie samo mani i jeszcze dojazd, wizyta w paczkomacie itp. Ja oczywiscie na paznokciach siedzialam jak na szpilkach i zastanawialam sie w ktorym momemncie bede musiala wrocic ale wrocilam do domu a ich nie bylo. Mieli chyba 2 godzinny spacer Tak jak mowie, ja mam cyce przy sobie ale i tak stresuje mnie wyjscie a mąż ma lekkie podejscie - rozplacze sie to poplacze i wkoncu sie zmeczy albo ja przyjde. Połozna tez mowila zebym sie przyzwyczaila bo dzieciom krzywdy nie robimy a one czasem placzą z niewiadomych powodow.

Z ubieraniem mamy podobne podejście Chociaż teraz przy młodszym miewam większe wątpliwości poprzez te przeprawy z infekcjami od samego początku Ale skoro w bluzie się wydziera, a po rozpięciu/zdjęciu jest okej, to raczej sytuacja jasna xD A trzy niedziele temu mieliśmy taką pogodę, że starszy śmigał w krótkich spodenkach i krótkim rękawie, a młodszy w wózku był w samym bodziaku, bez spodni

Co do taty - super Chociaż domyślam się, że Tobie było ciężko, ja na takim etapie zostawiałam starszaka głównie na czas wizyt u fizjo. Jak miał prawie cztery miesiące, to moja mama mnie wysłała w ramach prezentu świątecznego do kosmetyczki i przez całą wizytę tylko się stresowałam, że on pewnie tam u niej wyje. Większego ludzi nabieram dopiero przy drugim, bo teraz to już nie mam wyjścia. Rąk sobie nie dorobię, żeby ich w dokładnie tym samym momencie ogarnąć Ale od paru tygodni weszłam w rytm, że co drugi wieczór na 30-40 minut wychodzę pobiegać. Przez pierwsze wyjścia młody ostatnie 15-20 minut wył, ale mąż dzielnie daje radę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

Ooo widzisz czyli znajdujesz czas na aktywnosc. Ja tez bym pewnie znalazla ale u mnie aktywnosc to koszmar ale bede musiala cos robic bo 12 kg spadlo ale 6 zostalo. W nic sie nie mieszcze wiec jak dojde do siebie to cos zaczne robic.

Tak, stres ogromny. Jak mąż napisal wiadomosc a mialam ręke w lampie to mi tak serce łomotało. Na szcsescie tylko pytal gdzie odlozylam kocyk.

Kurde mnie dobijaja piersi. Wyszlam z pod prysznica i jedyem zdolowana. Sa duże, lekko wieksze niz w ciàży. Nosze teraz w miare luzny stanik bo nie uspabym nawet w innym, bardziej obcislym. Probowalam podniesc ramiaczka ale niezbyt jeszcze komfortowo sie czuje, jakis taki ucisk wiec odpuscilam. Niestety zauwazylam ze robia mi się nowe rozstepy. Do tej pory mialam je pod piersiami i lekko z boku a teraz robià mi sie sprzodu. Tutaj juz pod stanikiem ich nie ukryje. Zakladam ze to wina naplywu mleka i ciężaru piersi…
Pisalyscie tez zeby spac na brzuchu bo sie obkurcza macica. Tez nam to mowili na Szkole Rodzenia ale przy sporym biuscie to wrecz sprawia ból. Kurde z cycow ktore mialam - C/D/E ( w miare wzrostu wagi szlo w biust) to teraz pewnie mam z rozmiar J. Malo tego- zawsze mialam dysproporcje w piersiach - jedna byla lekko wieksze od drugiej a teraz to sie tak mocno zarysowalo. Nie chce sobie myslec co bedzie po karmieniu Najgorzej ze teraz jakies lasery itp nie sa polecane ( przy KP).

[theali]

Napisane przez natkurka

Ooo widzisz czyli znajdujesz czas na aktywnosc. Ja tez bym pewnie znalazla ale u mnie aktywnosc to koszmar ale bede musiala cos robic bo 12 kg spadlo ale 6 zostalo. W nic sie nie mieszcze wiec jak dojde do siebie to cos zaczne robic.

Robię to głównie dla zdrowia psychicznego 🤣, ale schudnąć też chcę. Na razie to są interwały marszowo-biegowe, bo moja kondycja jakaś szczególna nie jest - program "Couch to 5k" z podcastami brytyjskiego NHS. Jest muzyka w tle, jest miła pani mówiąca, kiedy należy iść, a kiedy biec. W ramach motywacji zarejestrowałam się na bieg na 5 km na początku sierpnia A chyba w życiu dotąd takiego dystansu nie przebiegłam.

W ogóle z bieganiem było mi nie po drodze. O ile przepłynąć mogłam całkiem sensowny dystans (chociaż powyżej kilometra nigdy mi się nie chciało), albo wiecie na rowerze (w lato przed moją pierwszą ciążą zrobiliśmy z mężem parę tras po 50-60 km, a obstawiam, że i 100 bym przeżyła), tak tu na razie 3 minuty nieprzerwanego truchtania są pewnym wyzwaniem 🤣 A na kolejnym wyjściu mam już mieć odcinki po 5 minut - zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anastazja3208]

Dziewczyny już sama nie wiem. Czy można robić trwała podczas kp? Na necie jest że nie i że tak i już nie wiem. Ewentualnie jutro zadzwonię do fryzjera i zapytam

Wysłane z mojego 2107113SG przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez Anastazja3208

Dziewczyny już sama nie wiem. Czy można robić trwała podczas kp? Na necie jest że nie i że tak i już nie wiem. Ewentualnie jutro zadzwonię do fryzjera i zapytam

Wysłane z mojego 2107113SG przy użyciu Tapatalka

Ciężko powiedzieć hehe.
Pamiętam moja mama jak była sporo młodsza gdzieś ok 30+ robiła trwała. Nie sądziłam że jeszcze można i aż mi się przypomniało ze kiedyś mowilam ze tez se zrobie. Ale moja mama ma jeszcze jako tako podatne włosy na cokolwiek, ja już nie i tak się zastanawiam. Jak lokówka kiedyś robilam loki, nie zdążyłam do końca dojechac a początek już się prostował w ogóle muszę do fryzjera iść. Dzięki za przypomnienie

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 02:27 ---------- Poprzedni post napisano o 02:25 ----------

Napisane przez theali

Robię to głównie dla zdrowia psychicznego , ale schudnąć też chcę. Na razie to są interwały marszowo-biegowe, bo moja kondycja jakaś szczególna nie jest - program "Couch to 5k" z podcastami brytyjskiego NHS. Jest muzyka w tle, jest miła pani mówiąca, kiedy należy iść, a kiedy biec. W ramach motywacji zarejestrowałam się na bieg na 5 km na początku sierpnia A chyba w życiu dotąd takiego dystansu nie przebiegłam.

W ogóle z bieganiem było mi nie po drodze. O ile przepłynąć mogłam całkiem sensowny dystans (chociaż powyżej kilometra nigdy mi się nie chciało), albo wiecie na rowerze (w lato przed moją pierwszą ciążą zrobiliśmy z mężem parę tras po 50-60 km, a obstawiam, że i 100 bym przeżyła), tak tu na razie 3 minuty nieprzerwanego truchtania są pewnym wyzwaniem A na kolejnym wyjściu mam już mieć odcinki po 5 minut - zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi to już w ogole nie podrodze. Niedosc ze nie lubię biegać, to przy każdej próbie zawsze coś. Raz np zgubiłam telefon (i nie znalazłam!). I zawsze mowilam ze to nie dla mnie. Za to właśnie pływanie to taaaak.
Niedosc ze dla kręgosłupa petarda to jeszcze w wodzie wiadomo nie czujesz ze się pocisk. Swego czasu na termach nad malta chodziłam typowo na sportowy basen oj tak pływanie tak.


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez Frenchien

Hejka. Oczywiście nie zauważyłam nowego wątku.

Ja ubrania w trakcie ciąży wywiozlam do mamy, zostawiłam tylko większe t-shirty, koszule i letnie ciuchy. Trochę tego nie przemyślałam , bo jednak mamy do niej prawie 3h drogi więc nie wiem czy szybko ją odwiedzimy, a ona do nas przyjeżdża autobusem więc też wozić nie będzie. Najwyżej będę kupować coś nowego

W temacie karmienia gdzieś poza domem to myślę, że ogarnę to rozpinanymi koszulami, mam jakieś letnie takie oversize i liczę, że się sprawdza. No i lato może jakoś ogarnę sukienkami rozpinanymi, chociaż nie mam ich wcale za wiele.

Czuje taki stresik też jak to będzie z maluchem. Wczoraj koleżanka mówiła mi, że dla niej pierwszy rok dziecko to koszmar pod kątem zmęczenia. Karmi nadal i mówi, że przez rok maly nigdy nie przespał w nocy więcej niż 2-3h bez pobudki na jedzenie więc jest permanentnie niewyspana.

Przypomnialyscie mi, że nadal nie mam wanienki może podjadę dzisiaj kupić.

Macie urządzone pokoiki lub kąciki takie typowo ozdobione pod dziecko? Ja nie ogarnialam żadnych zabawek, obrazków, naklejek, karuzel itp. mam tylko komodę, łóżeczko, przewijak i tego misia lampkę no i pomyślałam sobie że tak smutno dla malucha trochę, że nic więcej dla niego nie mamy. Patrzę na niektóre kąciki i pokoiki dla wyczekiwanych dzieci i tam już wszystko dziewczyny mają.



Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

Ja w jej ala kąciku a naszej sypialni mam na ścianie jedną naklejkę + lampkę na pilota na przeciwko łóżeczka z przewijakiem.
Wygodna ta lampka, szczególnie że daje przyjemne światło i jak mała się wybudza przede mna to nie budząc taty mogę np przewinąć 20230330_120209.jpg
A karuzele mam chmurkę z Fisher price fajna jest, ale bardziej fajna będzie przy obniżeniu łóżeczka, póki co wisi w kolysce ale strasznie nisko wiszą elementy. Fajne są muzyczki + funkcja wykrywania płaczu

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Frenchien]

Theali podziwiam za chęć do biegania!
Ja akurat biegać nie lubię, kiedyś biegałam codziennie i nawet nie takie małe dystanse, bo po 10km ale to było wmawianie sobie że to jest fajne teraz na pewno nie będzie mi się chciało.

Lubię za to ćwiczenia siłowe ( mamy nawet trochę sprzętu w pokoju który pewnie za rok będzie trzeba sprzedać i przerobić na pokoik dziecięcy) i uwielbiam rower no ale pewnie ani siłka ani rower po porodzie szybko nie wejdą, a jednak wolę to niż diety. Liczę się z tym, że kg mogą na trochę ze mną zostać ale chciałabym w rok wrócić do formy.

Oska a ten świecący róż Cię nie razi?
Ja kupiłam tą lampkę misia zmieniająca kolory i w nocy jak włączam to znośne wydaje mi się tylko światlo w kolorze takim ciepłym białym czy tam żółtym, wszystko inne mega mocne kolory.

Natkurka z tym mani zaproponowanym przez męża to super sprawa, miło z jego strony, że pomyślał! Mój by nigdy na taki pomysł nie wpadł. Ostatnio jak mu powiedziałam, że przed porodem idę na pedi to za cholerę nie mógł zrozumieć po co mi paznokcie do porodu nawet zaproponował, że sam mi obetnie albo spiłuje jak sobie nie radzę

Ostatnio u mnie codziennie w nocy takie bóle ala miesiączkowe ale w dzień nic, zastanawiam się czy to może być od masażu krocza lub wiesiołka ale to chyba raczej nie prawdopodobne.

Moja położna wraca z urlopu więc już będę trochę spokojniejsza jakby się coś miało zaczynać

Mam poumawiane pedi, fryzjera, trzy wizyty lekarskie i z 3 spotkania ze znajomymi na najbliższe 2 tygodnie wiec fajnie byłoby jeszcze dotrwać. Póki co nie mam uczucia, że jestem wykończona i chce już rodzić. Wręcz nie wiem czy teraz nie jest mi lepiej niż miesiąc temu.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez Frenchien

Theali podziwiam za chęć do biegania!
Ja akurat biegać nie lubię, kiedyś biegałam codziennie i nawet nie takie małe dystanse, bo po 10km ale to było wmawianie sobie że to jest fajne teraz na pewno nie będzie mi się chciało.

Lubię za to ćwiczenia siłowe ( mamy nawet trochę sprzętu w pokoju który pewnie za rok będzie trzeba sprzedać i przerobić na pokoik dziecięcy) i uwielbiam rower no ale pewnie ani siłka ani rower po porodzie szybko nie wejdą, a jednak wolę to niż diety. Liczę się z tym, że kg mogą na trochę ze mną zostać ale chciałabym w rok wrócić do formy.

Oska a ten świecący róż Cię nie razi?
Ja kupiłam tą lampkę misia zmieniająca kolory i w nocy jak włączam to znośne wydaje mi się tylko światlo w kolorze takim ciepłym białym czy tam żółtym, wszystko inne mega mocne kolory.

Natkurka z tym mani zaproponowanym przez męża to super sprawa, miło z jego strony, że pomyślał! Mój by nigdy na taki pomysł nie wpadł. Ostatnio jak mu powiedziałam, że przed porodem idę na pedi to za cholerę nie mógł zrozumieć po co mi paznokcie do porodu nawet zaproponował, że sam mi obetnie albo spiłuje jak sobie nie radzę

Ostatnio u mnie codziennie w nocy takie bóle ala miesiączkowe ale w dzień nic, zastanawiam się czy to może być od masażu krocza lub wiesiołka ale to chyba raczej nie prawdopodobne.

Moja położna wraca z urlopu więc już będę trochę spokojniejsza jakby się coś miało zaczynać

Mam poumawiane pedi, fryzjera, trzy wizyty lekarskie i z 3 spotkania ze znajomymi na najbliższe 2 tygodnie wiec fajnie byłoby jeszcze dotrwać. Póki co nie mam uczucia, że jestem wykończona i chce już rodzić. Wręcz nie wiem czy teraz nie jest mi lepiej niż miesiąc temu.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

Nieee, kolorów jest pełno. Akurat wtedy tamten był ustawiony, teraz mam miękki żółty

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[farfarae]

Moje dziecko jest bardziej zimnolubne niż ja, na nocne karmienia zakładam grube skarpety i szlafrok, ona jest w pajacu albo spodenkach/półśpiochach i body na długi rękaw i ma ciepły kark, ale też stopy i raczki zwykle, czasem ma lekko chłodne, ale nigdy lodowate. Za to na mokre Water Wipesy reaguje wrzaskiem, musimy jej ogrzewać w rękach wcześniej

Theali, podziwiam, ja nienawidzę biegać, ogólnie mam dobrą kondycję, ale ciężko mi się zmusić do nawet 5 minut biegu. Teraz w połogu to bieganie mi się wydaje śmiertelnym zagrożeniem Ja lubię pływanie i ćwiczenia z obciążeniem, energiczne i długie spacery (słucham podcastów i audiobooków i mi się nie nudzi), a przed i w ciąży bardzo się wkręciłam w pilates i jogę. Jogę chciałabym kontynuować po ciąży, ale zobaczymy, jak się uda. Wolę zajęcia zorganizowane niż ćwiczyć z youtube.

Tak Fren, witam w klubie hejterów 8 miesiąca ciąży! Dla mnie ostatni był łatwiejszy niż przedostatni. W 8 najbardziej mi urósł brzuch i w 9 już się chyba do tego przyzwyczaiłam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Oska87]

Napisane przez farfarae

Moje dziecko jest bardziej zimnolubne niż ja, na nocne karmienia zakładam grube skarpety i szlafrok, ona jest w pajacu albo spodenkach/półśpiochach i body na długi rękaw i ma ciepły kark, ale też stopy i raczki zwykle, czasem ma lekko chłodne, ale nigdy lodowate. Za to na mokre Water Wipesy reaguje wrzaskiem, musimy jej ogrzewać w rękach wcześniej

Theali, podziwiam, ja nienawidzę biegać, ogólnie mam dobrą kondycję, ale ciężko mi się zmusić do nawet 5 minut biegu. Teraz w połogu to bieganie mi się wydaje śmiertelnym zagrożeniem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nooo moja tez na zimne Chusteczki tak reagowała. A ogrzewanie w rękach dla mnie za dlugo trwało.
Wiec po 2dniach jakos odstawiłam Chusteczki na ciepła wode + Płatki a ostatnio dorwałam przypadkiem fajne ala gaziki w dobrej cenie i mega mi się to sprawdza
I odkąd ma ciepło w dupke przy przewijaniu to zwykle uśmiechnięta
Na szczęście noc jakos przespała cala. Obudzila się po 4 na karmienie. I ładnie usnela I spi cały czas. Mam nadzieję że dziś lepsza będzie. Bo wczoraj nam obojgu było jej zal.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[farfarae]

Oska, ja też planuję się przerzucić na wodę i płatki A wodę lejecie na bieżąco czy trzymacie w jakimś termosie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Oska87]

Napisane przez farfarae

Oska, ja też planuję się przerzucić na wodę i płatki A wodę lejecie na bieżąco czy trzymacie w jakimś termosie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Na bieżąco z kranu zwykle ciepła nie jakas gorąca. Nooo polecam.
Mi mama chciała wcisnąć Podgrzewacz do chusteczek, no ale zwykła ciepła woda najzdrowsza jednak. No i w ogóle z tyłkiem problemu nie ma.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Oska87

Mi to już w ogole nie podrodze. Niedosc ze nie lubię biegać, to przy każdej próbie zawsze coś. Raz np zgubiłam telefon (i nie znalazłam!). I zawsze mowilam ze to nie dla mnie. Za to właśnie pływanie to taaaak.
Niedosc ze dla kręgosłupa petarda to jeszcze w wodzie wiadomo nie czujesz ze się pocisk. Swego czasu na termach nad malta chodziłam typowo na sportowy basen oj tak pływanie tak.

Pływanie jest super, ale już jednak koszt większy ze względu na bilety + na każde wyjście trochę czasu trzeba, bo dojazd, dojazd pewnie na godzinkę i później powrót. No i basen ma określone godziny otwarcia, a tu po prostu wychodzę, jak już bobasy zasną.

Napisane przez farfarae

Theali, podziwiam, ja nienawidzę biegać, ogólnie mam dobrą kondycję, ale ciężko mi się zmusić do nawet 5 minut biegu. Teraz w połogu to bieganie mi się wydaje śmiertelnym zagrożeniem Ja lubię pływanie i ćwiczenia z obciążeniem, energiczne i długie spacery (słucham podcastów i audiobooków i mi się nie nudzi), a przed i w ciąży bardzo się wkręciłam w pilates i jogę. Jogę chciałabym kontynuować po ciąży, ale zobaczymy, jak się uda. Wolę zajęcia zorganizowane niż ćwiczyć z youtube.

Zajęcia zorganizowane zdecydowanie mają swoje plusy, ale logistycznie byłyby dla mnie trudne do ogarnięcia Do jogi mnie nie ciągnie zbytnio, próbowałam kiedyś. Przed pandemią chwilę chodziłam na power bike i to było super Na pewno w grupie i z instruktorem byłam w stanie narzucić sobie wyższą intensywność, niż sama.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez theali

Pływanie jest super, ale już jednak koszt większy ze względu na bilety + na każde wyjście trochę czasu trzeba, bo dojazd, dojazd pewnie na godzinkę i później powrót. No i basen ma określone godziny otwarcia, a tu po prostu wychodzę, jak już bobasy zasną.



Zajęcia zorganizowane zdecydowanie mają swoje plusy, ale logistycznie byłyby dla mnie trudne do ogarnięcia Do jogi mnie nie ciągnie zbytnio, próbowałam kiedyś. Przed pandemią chwilę chodziłam na power bike i to było super Na pewno w grupie i z instruktorem byłam w stanie narzucić sobie wyższą intensywność, niż sama.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oooo joga tez fajna sprawa i się nad tym zastanawiam.
No basen teraz ciezko bo jeszcze się wysuszyć itd. Koszt nie jest jakiś wielki tym bardziej u nas niedaleko otworzyli nowy basen ale właśnie z czasem ciezko. Przynajmniej narazie, choć nie wiem czy się nie zapisać na jakieś zajęcia z pływania z maluchami. Muszę ogarnąć co i jak. Kojarze ze w hotelu na lechickiej czyli dość blisko coś tam jest. Muszę się wczytać ale jogę tez bym chciała chociaz spróbować czy się odnajde.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Oska87

No basen teraz ciezko bo jeszcze się wysuszyć itd. Koszt nie jest jakiś wielki tym bardziej u nas niedaleko otworzyli nowy basen ale właśnie z czasem ciezko. Przynajmniej narazie, choć nie wiem czy się nie zapisać na jakieś zajęcia z pływania z maluchami. Muszę ogarnąć co i jak. Kojarze ze w hotelu na lechickiej czyli dość blisko coś tam jest. Muszę się wczytać ale jogę tez bym chciała chociaz spróbować czy się odnajde.

Gdzie coś nowego otworzyli?

Tak, w Hotelu Lechicka są dla maluchów zajęcia (w kilku innych miejscach też Fregata prowadzi, ale tam pewnie macie najbliżej). Znam sporo zadowolonych osób, ale my akurat mieliśmy dość mieszane uczucia, bo w naszej grupie ciągle się zmieniali instruktorzy i w większości przypadków odczuwaliśmy, że to są osoby trochę z łapanki, bez podejścia do dzieciaków Poluj przed wakacjami, mogą mieć oferty na kilka zajęć (moim zdaniem na początek lepiej tak, niż zobowiązywać się z góry na cały semestr).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz