A seksu jak nie było, tak nie ma! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-05-06, 14:59   #1
gdziemojamama
Przyczajenie
 
Avatar gdziemojamama
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Słoneczny Wrocław
Wiadomości: 26

A seksu jak nie było, tak nie ma!


Witam. Bardzo długo wahałam się nad założeniem podobnego wątku - wstyd, zażenowanie i niepewność, czy aby na pewno nie trafi tutaj mój ukochany. Sytuacja specyficzna, postaram się przedstawić zwięźle.

Mam na imię Magda. Z chłopakiem jestem już od ponad 10 miesięcy (ja 18 lat, on 2 lata starszy). Układa się wspaniale. (Tak, prawie wspaniale) Bowiem jeżeli chodzi o seks - nie ma go wcale.
Do pierwszego razu miało dojść jakieś 4 miesiące temu, ale i to nam nie wyszło. Byłam zupełnie nieprzygotowana. Chłopak nie uprzedził mnie i mimo, że byliśmy zabezpieczeni, do stosunku nie doszło. Powód bardzo prosty - problem z erekcją. Stres. Zrozumiałam. W końcu zdarza się najlepszym.
Dałam sobie spokój, postanowiłam, że w odpowiednim momencie znowu spróbujemy i wszystko będzie OK. Myliłam się. Mój mężczyzna stał się zamknięty. Dopiero wtedy zauważyłam, jaki wielki problem ma z bezpośrednią rozmową, porozumieniem. Musiałam go ostro przycisnąć. Poskutkowało. Przyznam, że biedaka zestresowałam, ale znajdowałam się na granicy i myślę, że gdyby nie te radykalne kroki, to po związku zbierałabym gruzy.
Przy okazji dowiedziałam się, że przede mną miał 2 partnerki, pociągam go, chciał ze mną uprawiać seks, ale niby nie było warunków, a wcześniej stres, strach, bo bał się, że nie spełni moich oczekiwać, a nie daj Boże zrobi mi jakąś krzywdę.
Zrozumiałam kolejny raz, dawałam wsparcie.
Minął jakiś czas - to już ponad miesiąc. Mimo, że rozmawialiśmy na takie tematy, seksu nie ma. Nie ma nawet pieszczot! Buziaczki, tulenie - wskazane. Jednak... nic poza tym. Mam przystojnego, młodego faceta. Nie ukrywam, że pociąga mnie i na sam widok robi mi się gorąco. Znowu rozmawialiśmy, tym razem jego inicjatywa. Napomniał coś, że chciałby nawiązać bliższe, fizyczne relacje. Cieszyłam się, jak głupia!!
Ale chwila, chwila... Mijają kolejne dni. I dalej nic.
Proszę nie oceniać mnie z góry. Kocham go, jestem pewna, że on kocha mnie. Poza tą sferą wszystko jest w porządku. Jednak coraz częściej zaprzątam sobie głowę - dlaczego poprzednia partnerka mogła go mieć? Dlaczego ja nie mogę? Nie pociągam go? Co robię nie tak? Może po prostu nie spełniam oczekiwań? Czy on mnie nie chce?
Napomnę, że znam jego byłą - nie jest to kobieta najpiękniejsza ani najbystrzejsza. Czuję się gorsza. Niepotrzebna. Niepociągająca. Dbam o siebie, a wszystko dla niego. Fitness, bieganie, paznokcie, kosmetyczka raz w tygodniu. Tony odżywek do włosów, nienaganny, delikatny makijaż i dieta. Mam dość! Z jednej strony docenia to, widzę. Z drugiej? Mam ochotę, żeby zrobił ze mną wszystko, na co miałby ochotę. Przyznam, że poza seksem oralnym moi EX nie mieli na co liczyć. Czuję, że obecny mężczyzna jest tym, którego chcę.
Tutaj szturchnę kolankiem w krocze, tu namiętnie pocałuję. Nawet jeżeli w spodniach robi się ciaśniej, nawet jeżeli zaczyna mu się podobać - i tak do niczego więcej nie dochodzi.
Czuję się tym wszystkim sfrustrowana. Potrzebuję bliskości. Nie narzucam się mu, nie myślę o tym non stop. Jednak myśl, że nie mogę mieć go tak blisko, ciąży bardziej z dnia na dzień. Delikatnie dawałam mu do zrozumienia, że chcę. Po pewnym czasie przestałam. Każda kobieta potrzebuje faceta. Każda.
Coraz częściej zadaję sobie pytanie - czy taki związek ma przyszłość? Powinnam z nim być? Może nie jest szczęśliwy?





Zwracam się do Was. Do osób, które nie znają mnie, mogą obiektywnie ocenić sytuację. Piszę, wyrzucam to z siebie, daję ujście temu, co siedzi we mnie od dawna. Rozmowy nie przyniosły skutku, okazanie uczuć i cielesność również. A ja z dnia na dzień czuję się coraz to gorzej. Winna temu wszystkiemu.



Pozdrawiam, Magdalena
gdziemojamama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-06, 15:25   #2
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Poczytaj o problemach z erekcją.

Kobietom wydaje się, że jak problem zdarzy się raz czy drugi to przecież NIC SIĘ NIE STAŁO, jednak dla mężczyzny to potrafi być prawdziwy DRAMAT.

Wydaje mi się, że nawet jeśli nie dawałaś mu wprost do zrozumienia, to pojął aluzje, jak bardzo zależy Ci na seksie i jeśli faktycznie dla niego, to co zdarzyło się wcześniej, jest koszmarem, to sądzę, że mógł się zablokować zupełnie.

Spróbowałabym raz jeszcze na spokojnie (nie w czasie pieszczot) z nim porozmawiać.
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-06, 16:07   #3
nuanna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 9
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Chętnie poczytam co odpowiedzą Ci dziewczyny, bo mam podobny problem, tylko, że u nas były dwie nieudane próby. I chyba nie pokazałam wystarczająco, że myślę, że nic się nie stało... Relacja upada.

Więc z mojej strony radzę, żebyś poza okazywaniem, że masz na niego ochotę, pokazała, że naprawdę nic się nie stało Twoim zdaniem, że tak się zdarza nawet najlepszym i są to drobne problemy techniczne.
nuanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-06, 17:03   #4
gdziemojamama
Przyczajenie
 
Avatar gdziemojamama
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Słoneczny Wrocław
Wiadomości: 26
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

@MartaMagda
Nt. erekcji naczytałam się bardzo dużo. Przejęłam się problemem mojego TŻ i chciałam mu pomóc. Myślę, że to po prostu wynik stresu, co sam potwierdził. Rozmawialiśmy na ten temat bardzo dużo i jestem pewna, że kolejna rozmowa nie wniesie w temat niczego nowego.


@nuanna
Wsparłam go. Naprawdę.
Przeszłam przez Twój rozdział. Co mogę powiedzieć?
Otóż nigdy nie jest za mało w takiej chwili. Dobrze, że nie naciskałaś, nie powtarzałaś, że wszystko OK. On sam powinien zmierzyć się z problemem. Poczekaj jakiś czas, a później rozmowa. Mam nadzieję, że pomoże. Mnie niby pomogło, ale na krótki czas. Mój TŻ to taki uparty osiołek!
Nie powtarzaj mu, że nic się nie stało. Daj mu czas. Ja mojemu powtórzyłam raz "wszystko ok", przytuliłam i koniec tematu, póki sam się z tym nie oswoił.
Twój TŻ pewnie jest przerażony tym, co się dzieje. Więc powtarzanie, że jesteście szczęśliwi, że następnym razem będzie lepiej jest bezsensu. Tak samo, jak szukanie przyczyny na siłę. On wie najlepiej co było przyczyną i jaki jest skutek.
Jeżeli zdecydujesz się, możemy podyskutować. Wiele nas łączy, jak widać. Całuję Cię ciepło i życzę powodzonka w rozmowie!! Relacjonuj.
gdziemojamama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-06, 17:52   #5
kreizi_baska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 225
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Uwierz mi, że w nim dalej siedzi to, że nie sprostał zadaniu za pierwszym i drugim razem.
Teraz po prostu woli chyba nie próbować- bo po co się narażać, jak kolejny raz może nie wyjść.

Jeżeli już będziecie próbowali, proponuję spontaniczną sytuację, bez planowania, bo zacznie sie biedak kilka dni przed nakręcać.
kreizi_baska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-06, 18:18   #6
Curly Girl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: GKW
Wiadomości: 197
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

U nas "pomogła" szczera rozmowa (teraz mamy inny problem)
Pierwszy wspólny raz to była totalna klapa, dosłownie i w przenośni. Fakt, oboje byliśmy zestresowani- ja dziewica, on ponoć doświadczony, pewnie obawiał się, że nie sprosta oczekiwaniom starszej dziewczyny
I tu podobny problem- podczas gry wstępnej wszystko było ok, problem pojawiał się w momencie zakładania gumki- momentalnie było po wszystkim Zachowałam się jak na filmach heh- poklepałam go po ramieniu i powiedziałam, że nic się nie stało i tego typu oklepane rzeczy. Przyznaję, że nie wiedziałam, jak się zachować, byłam roczarowana i chyba nie potrafiłam tego zbyt dobrze ukryć No i to zaowocowało tym, że każdy kolejny raz wyglądał podobnie. On był widocznie podłamany, no bo jak to- 19 latek i problemy z erekcją? Zaczął się zadowalać samym seksem oralnym, przestał cokolwiek inicjować, potrafił tylko zapewniać mnie, jak to bardzo by chciał a nie może Pewnie skończyłoby się zerwaniem z mojej strony, gdybym go w końcu nie przycisnęła
Pogadaliśmy szczerze o tym, co się miedzy nami dzieje i dlaczego tak jest. Pytałam, czy miał już wcześniej takie problemy, jak to było za jego pierwszym razem. Czy może ma jakąś traumę, boi się wpadki Dlaczego unika zbliżeń, jednym słowem od serca porozmawialiśmy o tym problemie i poskutkowało. Może i dlatego, że postawiłam sprawę na ostrzu noża- albo on zacznie się starać coś z tym zrobić albo się rozstaniemy, bo ja tak tego sobie dalej nie wyobrażam. Jednocześnie byłam wyrozumiała i cierpliwa. Zaczęliśmy częściej próbować i każdy kolejny raz był coraz lepszy i w końcu mogliśmy normalnie się kochać, co do tej pory było niemożliwe.
Teraz, kiedy zwalczyliśmy ten problem, pojawił się kolejny-przedwczesny wytrysk i niepełna erekcja Ale Tż ogarnął się już na tyle, że sam zapisał się na wizytę u seksuologa i urologa. Zaskoczył mnie tym pozytywnie, bo wiadomo jaki stosunek do "takich" spraw mają faceci. Tu już mu nie mogę pomóc- nie pomogły rozmowy i tłumaczenia, seksowna bielizna i świece, lampka wina ani piwo przed Teraz może mu już pomóc tylko lekarz- bo albo to problem zdrowotny, albo coś go podświadomie blokuje psychicznie. Zobaczymy, co powie lekarz, czy da się coś z tym zrobić
__________________
Razem od 15.10.2011 r.
Na odległość od 28.04.2014 r.
Curly Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-06, 19:50   #7
InkluzjaOstateczna
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Z Polski
Wiadomości: 733
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez gdziemojamama Pokaż wiadomość
Witam. Bardzo długo wahałam się nad założeniem podobnego wątku - wstyd, zażenowanie i niepewność, czy aby na pewno nie trafi tutaj mój ukochany. Sytuacja specyficzna, postaram się przedstawić zwięźle.

Mam na imię Magda. Z chłopakiem jestem już od ponad 10 miesięcy (ja 18 lat, on 2 lata starszy). Układa się wspaniale. (Tak, prawie wspaniale) Bowiem jeżeli chodzi o seks - nie ma go wcale.
Do pierwszego razu miało dojść jakieś 4 miesiące temu, ale i to nam nie wyszło. Byłam zupełnie nieprzygotowana. Chłopak nie uprzedził mnie i mimo, że byliśmy zabezpieczeni, do stosunku nie doszło. Powód bardzo prosty - problem z erekcją. Stres. Zrozumiałam. W końcu zdarza się najlepszym.
Dałam sobie spokój, postanowiłam, że w odpowiednim momencie znowu spróbujemy i wszystko będzie OK. Myliłam się. Mój mężczyzna stał się zamknięty. Dopiero wtedy zauważyłam, jaki wielki problem ma z bezpośrednią rozmową, porozumieniem. Musiałam go ostro przycisnąć. Poskutkowało. Przyznam, że biedaka zestresowałam, ale znajdowałam się na granicy i myślę, że gdyby nie te radykalne kroki, to po związku zbierałabym gruzy.
Przy okazji dowiedziałam się, że przede mną miał 2 partnerki, pociągam go, chciał ze mną uprawiać seks, ale niby nie było warunków, a wcześniej stres, strach, bo bał się, że nie spełni moich oczekiwać, a nie daj Boże zrobi mi jakąś krzywdę.
Zrozumiałam kolejny raz, dawałam wsparcie.
Minął jakiś czas - to już ponad miesiąc. Mimo, że rozmawialiśmy na takie tematy, seksu nie ma. Nie ma nawet pieszczot! Buziaczki, tulenie - wskazane. Jednak... nic poza tym. Mam przystojnego, młodego faceta. Nie ukrywam, że pociąga mnie i na sam widok robi mi się gorąco. Znowu rozmawialiśmy, tym razem jego inicjatywa. Napomniał coś, że chciałby nawiązać bliższe, fizyczne relacje. Cieszyłam się, jak głupia!!
Ale chwila, chwila... Mijają kolejne dni. I dalej nic.
Proszę nie oceniać mnie z góry. Kocham go, jestem pewna, że on kocha mnie. Poza tą sferą wszystko jest w porządku. Jednak coraz częściej zaprzątam sobie głowę - dlaczego poprzednia partnerka mogła go mieć? Dlaczego ja nie mogę? Nie pociągam go? Co robię nie tak? Może po prostu nie spełniam oczekiwań? Czy on mnie nie chce?
Napomnę, że znam jego byłą - nie jest to kobieta najpiękniejsza ani najbystrzejsza. Czuję się gorsza. Niepotrzebna. Niepociągająca. Dbam o siebie, a wszystko dla niego. Fitness, bieganie, paznokcie, kosmetyczka raz w tygodniu. Tony odżywek do włosów, nienaganny, delikatny makijaż i dieta. Mam dość! Z jednej strony docenia to, widzę. Z drugiej? Mam ochotę, żeby zrobił ze mną wszystko, na co miałby ochotę. Przyznam, że poza seksem oralnym moi EX nie mieli na co liczyć. Czuję, że obecny mężczyzna jest tym, którego chcę.
Tutaj szturchnę kolankiem w krocze, tu namiętnie pocałuję. Nawet jeżeli w spodniach robi się ciaśniej, nawet jeżeli zaczyna mu się podobać - i tak do niczego więcej nie dochodzi.
Czuję się tym wszystkim sfrustrowana. Potrzebuję bliskości. Nie narzucam się mu, nie myślę o tym non stop. Jednak myśl, że nie mogę mieć go tak blisko, ciąży bardziej z dnia na dzień. Delikatnie dawałam mu do zrozumienia, że chcę. Po pewnym czasie przestałam. Każda kobieta potrzebuje faceta. Każda.
Coraz częściej zadaję sobie pytanie - czy taki związek ma przyszłość? Powinnam z nim być? Może nie jest szczęśliwy?





Zwracam się do Was. Do osób, które nie znają mnie, mogą obiektywnie ocenić sytuację. Piszę, wyrzucam to z siebie, daję ujście temu, co siedzi we mnie od dawna. Rozmowy nie przyniosły skutku, okazanie uczuć i cielesność również. A ja z dnia na dzień czuję się coraz to gorzej. Winna temu wszystkiemu.



Pozdrawiam, Magdalena
Zgwałć go po prostu
InkluzjaOstateczna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-05-06, 20:10   #8
gdziemojamama
Przyczajenie
 
Avatar gdziemojamama
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Słoneczny Wrocław
Wiadomości: 26
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez InkluzjaOstateczna Pokaż wiadomość
Zgwałć go po prostu

Uważaj, uważaj!
Bo będziesz miała mojego TŻ-ta na sumieniu!

Edytowane przez gdziemojamama
Czas edycji: 2012-05-07 o 14:23
gdziemojamama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-07, 10:18   #9
pasarolka
Raczkowanie
 
Avatar pasarolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 159
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

on musi się pewnie strasznie z tym męczyć... na pewno widzi, że go chcesz... a może to kwestie religijne?
__________________
Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.

— Paulo Coelho
pasarolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-07, 14:25   #10
gdziemojamama
Przyczajenie
 
Avatar gdziemojamama
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Słoneczny Wrocław
Wiadomości: 26
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez pasarolka Pokaż wiadomość
on musi się pewnie strasznie z tym męczyć... na pewno widzi, że go chcesz... a może to kwestie religijne?
Czy to dziwne, że go chcę? Każda kobieta pragnie swojego faceta.
To na pewno nie są kwestie religijne. Poglądy na temat religii mamy podobne i tutaj problem nie leży na 100000%. Na szczęście! Bo z tym ciężko byłoby się zmierzyć.
Coraz częściej myślę, że nie ma odwagi. Ciekawe, ile jeszcze pociągniemy w ten sposób.
gdziemojamama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-07, 15:25   #11
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Czyli zamierzasz tak to zostawić? Dlaczego nie porozmawiasz z nim raz jeszcze i nie powiesz, wszystkiego, co tutaj?
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-07, 15:29   #12
gdziemojamama
Przyczajenie
 
Avatar gdziemojamama
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Słoneczny Wrocław
Wiadomości: 26
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Czyli zamierzasz tak to zostawić? Dlaczego nie porozmawiasz z nim raz jeszcze i nie powiesz, wszystkiego, co tutaj?

Jak zacząć rozmowę I co zrobić, by nie bać się tego cholernego odrzucenia?
Panicznie się boję. Zazdroszczę Ci, jeżeli mogłabyś tak bez najmniejszego problemu rozmawiać kolejny raz. Próbowałam kilkakrotnie. Jestem tak cholernie zniechęcona.. Kiedy zaczynałam rozmowę, niby rozumiał, przytakiwał, komentował. Ale działania zero, co nieźle zaczyna mnie irytować . Kiedy odprowadza mnie do domu i widzę, że kolejny raz nie przyniósł skutku, wściekam się. Próbuję to jakoś ukryć, złość i zażenowanie. Chyba nie wychodzi mi najlepiej.
Spróbuję. Chyba czeka mnie kolejna godzina (jak nie więcej) tłumaczenia i sklejania tego w całość. Zdam relację. Mam nadzieję, że będę na tyle odważna.
gdziemojamama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-07, 17:41   #13
pasarolka
Raczkowanie
 
Avatar pasarolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 159
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Czyli zamierzasz tak to zostawić? Dlaczego nie porozmawiasz z nim raz jeszcze i nie powiesz, wszystkiego, co tutaj?
__________________
Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.

— Paulo Coelho
pasarolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-07, 20:47   #14
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez gdziemojamama Pokaż wiadomość
Jak zacząć rozmowę I co zrobić, by nie bać się tego cholernego odrzucenia?
Panicznie się boję. Zazdroszczę Ci, jeżeli mogłabyś tak bez najmniejszego problemu rozmawiać kolejny raz. Próbowałam kilkakrotnie. Jestem tak cholernie zniechęcona.. Kiedy zaczynałam rozmowę, niby rozumiał, przytakiwał, komentował. Ale działania zero, co nieźle zaczyna mnie irytować . Kiedy odprowadza mnie do domu i widzę, że kolejny raz nie przyniósł skutku, wściekam się. Próbuję to jakoś ukryć, złość i zażenowanie. Chyba nie wychodzi mi najlepiej.
Spróbuję. Chyba czeka mnie kolejna godzina (jak nie więcej) tłumaczenia i sklejania tego w całość. Zdam relację. Mam nadzieję, że będę na tyle odważna.
Ja bym zaczęła od tego, że czujsz potrzebę, aby z nim jeszcze raz o tym porozmawiać, bo jest dla Ciebie ważny, tak jak wszystkie aspekty życia, które dzielicie i że widzisz, że w sferze seksu nie dzieje się najlepiej i chciałabyś, żebyście wspólnie znaleźli rozwiązanie.

Powiedz mu o swoich obawach, tym, co w związku z tż jest dla Ciebie ważne i zapytaj, co on o tym myśli i czuje.

I żeby nie było, przeprowadzałam już takie rozmowy, one nie są łatwe, ale cierpliwością więcej się zdziała niż poirytowaniem.

Będę trzymać kciuki!
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-08, 09:32   #15
gdziemojamama
Przyczajenie
 
Avatar gdziemojamama
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Słoneczny Wrocław
Wiadomości: 26
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Postanowiłam posłuchać koleżanki i z rozmową spróbować jeszcze raz. Kolejny raz!
Dzisiaj rano spotkałam się Z NIM. Zaczęłam baaardzo delikatnie. Ale kiedy kolejny raz usłyszałam "tak, Skarbie.. masz rację"... Ja już znam to jego "masz rację" !
Myślałam, że zaraz zacznę płakać, ale zacisnęłam zęby i jechałam dalej - w końcu chodzi o nasz związek, prawda? I w tym momencie wypaplałam, jak bardzo ucieka od rozmów, jak mnie unika, jak się starałam, a on to wszystko odrzucał, gdzie jego szczerość, zaangażowanie, wiara w nas. Ciężko było, nie powiem. Mimo, że mówiłam wprost, nie owijając w bawełnę, to ten wciąż uciekał okrężnymi dróżkami, powtarzając, że nie zna powodu.
Wściekłam się... nie ma co ukrywać. Więc wygadałam jeszcze więcej szczegółów i szczególików, tym, że pomocy szukam nawet na forum, że sobie nie radzę i nie mogę mu pomóc.
W pewnym momencie (mimo, że zaczął w pośpiechu szukać punktu, na którym mógłby zawiesić oko) zauważyłam, że TŻ... płacze. Najprawdziwiej. Aż mnie uszczypnęło w serduchu.
Przyznał, że dopiero teraz wszystko widzi, że jest nieśmiały, że boi się ryzykować. Jedyne co mogłam zrobić to przytulić go i powiedzieć, jak bardzo go kocham. TŻ nie był w nastroju do rozmów - stuprocentowa rozsypka. Drżał tak, jakby dostał jakiegoś ataku. Był przerażony. Nie chciałam, żeby tak zareagował. Ani sprawiać mu przykrości.
Powiedziałam tylko, żeby przespał się z tym i porozmawiamy jutro, jeżeli będzie w stanie. Właśnie do mnie dzwonił. Jesteśmy umówieni na godzinę 15:30 w cichym parku na skraju miasta.
Nie wiem co dalej, ale na pewno dam znać. Bardzo dziękuję dziewczyny i za rozmowę i za cierpliwe wysłuchanie tego. Do usłyszenia wieczorem!!



PS TŻ na 100% nie jest prawiczkiem.
gdziemojamama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-08, 14:44   #16
pasarolka
Raczkowanie
 
Avatar pasarolka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 159
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez gdziemojamama Pokaż wiadomość
Przyznał, że dopiero teraz wszystko widzi, że jest nieśmiały, że boi się ryzykować. Jedyne co mogłam zrobić to przytulić go i powiedzieć, jak bardzo go kocham. TŻ nie był w nastroju do rozmów - stuprocentowa rozsypka. Drżał tak, jakby dostał jakiegoś ataku. Był przerażony. Nie chciałam, żeby tak zareagował. Ani sprawiać mu przykrości.
Powiedziałam tylko, żeby przespał się z tym i porozmawiamy jutro, jeżeli będzie w stanie. Właśnie do mnie dzwonił. Jesteśmy umówieni na godzinę 15:30 w cichym parku na skraju miasta.
Nie wiem co dalej, ale na pewno dam znać. Bardzo dziękuję dziewczyny i za rozmowę i za cierpliwe wysłuchanie tego. Do usłyszenia wieczorem!!
trzymamy kciuki!
__________________
Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.

— Paulo Coelho
pasarolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-08, 16:29   #17
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez gdziemojamama Pokaż wiadomość
Postanowiłam posłuchać koleżanki i z rozmową spróbować jeszcze raz. Kolejny raz!
Dzisiaj rano spotkałam się Z NIM. Zaczęłam baaardzo delikatnie. Ale kiedy kolejny raz usłyszałam "tak, Skarbie.. masz rację"... Ja już znam to jego "masz rację" !
Myślałam, że zaraz zacznę płakać, ale zacisnęłam zęby i jechałam dalej - w końcu chodzi o nasz związek, prawda? I w tym momencie wypaplałam, jak bardzo ucieka od rozmów, jak mnie unika, jak się starałam, a on to wszystko odrzucał, gdzie jego szczerość, zaangażowanie, wiara w nas. Ciężko było, nie powiem. Mimo, że mówiłam wprost, nie owijając w bawełnę, to ten wciąż uciekał okrężnymi dróżkami, powtarzając, że nie zna powodu.
Wściekłam się... nie ma co ukrywać. Więc wygadałam jeszcze więcej szczegółów i szczególików, tym, że pomocy szukam nawet na forum, że sobie nie radzę i nie mogę mu pomóc.
W pewnym momencie (mimo, że zaczął w pośpiechu szukać punktu, na którym mógłby zawiesić oko) zauważyłam, że TŻ... płacze. Najprawdziwiej. Aż mnie uszczypnęło w serduchu.
Przyznał, że dopiero teraz wszystko widzi, że jest nieśmiały, że boi się ryzykować. Jedyne co mogłam zrobić to przytulić go i powiedzieć, jak bardzo go kocham. TŻ nie był w nastroju do rozmów - stuprocentowa rozsypka. Drżał tak, jakby dostał jakiegoś ataku. Był przerażony. Nie chciałam, żeby tak zareagował. Ani sprawiać mu przykrości.
Powiedziałam tylko, żeby przespał się z tym i porozmawiamy jutro, jeżeli będzie w stanie. Właśnie do mnie dzwonił. Jesteśmy umówieni na godzinę 15:30 w cichym parku na skraju miasta.
Nie wiem co dalej, ale na pewno dam znać. Bardzo dziękuję dziewczyny i za rozmowę i za cierpliwe wysłuchanie tego. Do usłyszenia wieczorem!!



PS TŻ na 100% nie jest prawiczkiem.
Widać, że coś w nim siedzi. Mam nadzieję, że kolejna rozmowa będzie bardziej mniej emocjonalna i wszystko skleicie.
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-09, 01:43   #18
saguara
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 75
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Niestety trudno cokolwiek wyciagnac cos od facetow Sama nad tym boleje, czesciowo juz sie przyzwyczailam, i takze znam to potakiwanie i glownie moje monologi ktore wszystko wyjasniaja...Czekam jak wszystkie na dalsze wiesci!
saguara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-09, 07:31   #19
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Z moim pierwszym partnerem tak było, i to chyba był znak od boga , bo koleś okazał się niezłym.. draniem. Podniecenie sięgające zenitu, erekcja jak się patrzy, zakłada gumkę - i już po wszystkim Powiedziałam mu, że sie nic nie stało, że nadal mi zależy. Nie rozmawiałam z nim poźniej o tym, bo zrobił się opryskliwy, wredny i ogólnie inny, zerwalismy.
Teraz jest tak, że ja inicjuję wszystkie pieszczoty, i chce mi się seksu, chcę tej bliskości, czułości itd. ale nie ma gdzie
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-09, 08:03   #20
gdziemojamama
Przyczajenie
 
Avatar gdziemojamama
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Słoneczny Wrocław
Wiadomości: 26
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cześć dziewczyny!!!
Rozmowa niby była ok, coś tam zrozumiał. Przyznam, że byłam nieco zniechęcona i jakoś specjalnie tego nie ukrywałam. Przełom przyszedł godzinę później. Dostałam krótkiego smsa z adresem jakiegoś obskurnego baru. Nawet nie zdążyłam zadzwonić po taksówkę, wybiegłam z domu nie biorąc ze sobą czegokolwiek. Nie wiedziałam, że mam taką dobrą kondycję.
Do sedna - pokonawszy miejską dżunglę, dobiegłam. I zobaczyłam go, czekał tam na mnie. Rozpłakany, rozdygotany, przerażony i zagubiony. Czułam się tak, jakbym miała w ramionach malutkiego chłopczyka. Przeciągnęłam go w ciche miejsce. Ale on zamiast uspokoić się, histeryzował jeszcze bardziej...
Ciężko było zrozumieć, co mówi. Łkał. Ja wiem, że to brzmi niedorzecznie (w końcu dorosły facet), a ja opisuję tak oschle. Ale powiem wam... ja zupełnie nie wiedziałam, co mam zrobić. Przytulałam go, ale byłam jeszcze bardziej przerażona, bo pierwszy raz widziałam go w takim stanie. Całkowita rozsypka psychiczna. Z tego co zapamiętałam w tym całym szoku:
kocha mnie, nie daje rady psychicznie, boi się, to w nim siedzi, przerasta go, chciał zbliżyć się, ale zastanawiał się, co pomyśle. Poza tym odrzucał mnie nieświadomie i już wie, jak to boli, po naszym spotkaniu w parku.
Jakoś go uspokoiłam na chwilkę. Nie na długo.
Zaczął rozpaczać, że zasługuję na kogoś lepszego. A ja byłam coraz bardziej zdruzgotana.
Cóż... na ogół postanowiłam dać spokój z drążeniem problemów. Wiem, że nie udawał. Dodam, że był po kilku głębszych - chciał się zapić.
Z jednej strony tak bardzo mi go szkoda.
Z drugiej jestem przerażona. A gdybym tam nie dobiegła na czas? Albo gdybym w ogóle się z domu nie ruszyła...
Kolejna strona - co będzie, jeżeli napotkamy jeszcze większy problem
Zupełnie nie wiem, jak mam teraz do niego podchodzić, skoro jest AŻ TAK wrażliwy i delikatny, czego w życiu się nie spodziewałam!!

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Widać, że coś w nim siedzi. Mam nadzieję, że kolejna rozmowa będzie bardziej mniej emocjonalna i wszystko skleicie.
Miałaś całkowitą rację... Siedzi w nim bardzo dużo, ale ta rozmowa była nazbyt emocjonalna..



_Tinkerbell a nie myślałaś nad wspólnymi wakacjami? Swoboda. Wiadomo - wspólne łóżko i więcej czasu?

Saguara.. nie daj się zbywać przytakiwaniem! Później jest tylko gorzej, a facet nawet nie wie o tym, jak bardzo źle robi. I wychodzą niezłe nieporozumienia.
gdziemojamama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-09, 09:01   #21
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Widzę, że jest ciężko, ma się ochotę takim facetem potrząsnąć, ale nie wiem, czy to jest dobra taktyka - chyba bym go zostawiła w spokoju na jakiś czas, żeby faktycznie miał go tyle, aby ochłonąć.

Jeśli nie będzie w stanie zapanować nad emocjami na tyle, żeby móc z Tobą porozmawiać o tym, jak naprawić Wasze relacje, to to trochę marnie wygląda, bo sama nie dasz rady (nawet ze wsparciem z forum) budować związku.

Mam też wrażenie, że on ma wiele kompleksów, które w nim siedzą i przy tego typu problemach zaczynają go przerastać. On chyba nie wierzy w siebie i to go napędza w tej rozpaczy.
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-09, 09:05   #22
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Ależ ja myślałam nad wakacjami wspólnymi, chcemy jechać w góry. tzn. on chce w góry, ja nad morze xd Ale to sprawa drugorzędna, bo najważniejsze, ze z nim. Tyle, że nie mamy na to kasy Coś wykombinuję. Jakoś wiesz, krępuję się uprawiac seks w skrzypiącym (moim) łózku, bez zamka w pokoju, tym bardziej, że nie ma w domu nawyku pukania.
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-09, 11:46   #23
Lea_
Wtajemniczenie
 
Avatar Lea_
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 984
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Trudna sprawa. Ja bym chyba nie mogła być z facetem, który płacze jak ma się ze mną kochać ... ja rozumiem nieśmiałość , stres etc. ale ludzie złoci, skoro jak piszesz nie jest prawiczkiem ( w co za bardzo nie wierzę) to seks nie powinien stanowić aż tak wielkiego problemu i tragedii ... nie powinien powodować histerii

I nie róbmy tragedii z tego, że mu nie stanął. Dojrzały mężczyzna, który zna swoją wartość nie histeryzuje jak mu opadnie , normalna rzecz, zdarza się każdemu.

Jest albo prawiczkiem albo ma niewielkie i do tego złe doświadczenie albo gejem.

Może spróbuj ubrać jakaś seksowna bieliznę ale nie dawaj mu znać , że masz na niego ochotę, może jak nie będzie czuł presji to się zabierze do roboty
__________________


„Najpierw są kobiety, potem długo, długo nic. A następnie jest Ferrari”.

Al Pacino, "Zapach kobiety"





http://demotywatory.pl/2919083/Za-ka...kryje-sie-imie.

Lea_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-09, 14:13   #24
gdziemojamama
Przyczajenie
 
Avatar gdziemojamama
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Słoneczny Wrocław
Wiadomości: 26
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Widzę, że jest ciężko, ma się ochotę takim facetem potrząsnąć, ale nie wiem, czy to jest dobra taktyka - chyba bym go zostawiła w spokoju na jakiś czas, żeby faktycznie miał go tyle, aby ochłonąć.

Jeśli nie będzie w stanie zapanować nad emocjami na tyle, żeby móc z Tobą porozmawiać o tym, jak naprawić Wasze relacje, to to trochę marnie wygląda, bo sama nie dasz rady (nawet ze wsparciem z forum) budować związku.

Mam też wrażenie, że on ma wiele kompleksów, które w nim siedzą i przy tego typu problemach zaczynają go przerastać. On chyba nie wierzy w siebie i to go napędza w tej rozpaczy.

Potrząsnąć... nie da rady, masz rację. Pozostaje mi czekać, czekać i jeszcze raz czekać. Na razie odpuszczam. Sprawdzimy, czy sam zagai rozmowę, czy znowu problem zostanie zepchnięty na boczny tor. Dziękuję za wszystkie rady.



Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
Ależ ja myślałam nad wakacjami wspólnymi, chcemy jechać w góry. tzn. on chce w góry, ja nad morze xd Ale to sprawa drugorzędna, bo najważniejsze, ze z nim. Tyle, że nie mamy na to kasy Coś wykombinuję. Jakoś wiesz, krępuję się uprawiac seks w skrzypiącym (moim) łózku, bez zamka w pokoju, tym bardziej, że nie ma w domu nawyku pukania.

Brak kasy - żaden problem. Pozostaje wam namiocik. Niezbyt to komfortowe miejsce - te wszystkie patyki, kamyczki. Myślę jednak, że wystarczy znaleźć naprawdę fajne miejsce "na dziko", rozbić się wieczorkiem, a przed południem wrócić do domku. Zagadaj, że chciałabyś przeżyć dzień w dziczy. Wieczorkiem kolacyjka, a później do pracy. I caaaaaaaaaała nocka dla was. Bez rodziców. No.. może jakiś pajączek się nawinąć.

Cytat:
Napisane przez Lea_ Pokaż wiadomość
Trudna sprawa. Ja bym chyba nie mogła być z facetem, który płacze jak ma się ze mną kochać ... ja rozumiem nieśmiałość , stres etc. ale ludzie złoci, skoro jak piszesz nie jest prawiczkiem ( w co za bardzo nie wierzę) to seks nie powinien stanowić aż tak wielkiego problemu i tragedii ... nie powinien powodować histerii

I nie róbmy tragedii z tego, że mu nie stanął. Dojrzały mężczyzna, który zna swoją wartość nie histeryzuje jak mu opadnie , normalna rzecz, zdarza się każdemu.

Jest albo prawiczkiem albo ma niewielkie i do tego złe doświadczenie albo gejem.

Może spróbuj ubrać jakaś seksowna bieliznę ale nie dawaj mu znać , że masz na niego ochotę, może jak nie będzie czuł presji to się zabierze do roboty
1. JESZCZE się nie kochaliśmy. Nie płakał dlatego, że chciałam już natychmiast pozbawić go gaci i zabawiać się. Czytając Twoją wypowiedź czułam się, jakbym próbowała go wziąć siłą.
2. Nie robię tragedii, gdzie tam. Ale wydaje mi się, że nawet dla dorosłego, dojrzałego faceta nie jest to normalna sprawa i jakiś dyskomfort..
3. Nie jest prawiczkiem, ma doświadczenie (przyznał się, że jego poprzedni związek opierał się tylko na seksie). I w życiu Romana.. nie jest gejem.....
4. Fajny pomysł. Ale co tu poradzić - nie mieszkamy razem. On z rodzicami, a ja z mamą. Więc nic z tego.
gdziemojamama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-09, 14:53   #25
Lea_
Wtajemniczenie
 
Avatar Lea_
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 984
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez gdziemojamama Pokaż wiadomość
1. JESZCZE się nie kochaliśmy. Nie płakał dlatego, że chciałam już natychmiast pozbawić go gaci i zabawiać się. Czytając Twoją wypowiedź czułam się, jakbym próbowała go wziąć siłą.
2. Nie robię tragedii, gdzie tam. Ale wydaje mi się, że nawet dla dorosłego, dojrzałego faceta nie jest to normalna sprawa i jakiś dyskomfort..
3. Nie jest prawiczkiem, ma doświadczenie (przyznał się, że jego poprzedni związek opierał się tylko na seksie). I w życiu Romana.. nie jest gejem.....
4. Fajny pomysł. Ale co tu poradzić - nie mieszkamy razem. On z rodzicami, a ja z mamą. Więc nic z tego.
Raczej on robi. Ja wiem , że dla faceta to jest dyskomfort i rodzaj hmmm porażki ale coś, autorko, musi być nie tak bo nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, w której mężczyzna aż tak unika seksu, nawet jak miał problem z erekcją.

A wiesz, mężczyźni dosyć często ubarwiają swoje wcześniejsze życie seksualne , może on rzeczywiście jest prawiczkiem tylko się wstydzi przyznać przed Tobą ??? ( będe się przy tej wersji upierać )
__________________


„Najpierw są kobiety, potem długo, długo nic. A następnie jest Ferrari”.

Al Pacino, "Zapach kobiety"





http://demotywatory.pl/2919083/Za-ka...kryje-sie-imie.

Lea_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-09, 18:28   #26
gdziemojamama
Przyczajenie
 
Avatar gdziemojamama
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Słoneczny Wrocław
Wiadomości: 26
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez Lea_ Pokaż wiadomość
Raczej on robi. Ja wiem , że dla faceta to jest dyskomfort i rodzaj hmmm porażki ale coś, autorko, musi być nie tak bo nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, w której mężczyzna aż tak unika seksu, nawet jak miał problem z erekcją.

A wiesz, mężczyźni dosyć często ubarwiają swoje wcześniejsze życie seksualne , może on rzeczywiście jest prawiczkiem tylko się wstydzi przyznać przed Tobą ??? ( będe się przy tej wersji upierać )

Oj przepraszam! Źle zrozumiałam. Myślałam, że chodzi o mnie. Cóż, z tym seksem jest, jak jest. Kocham go, ale czasem zastanawiam się, ile taki związek przetrzyma. Nic złego, jeżeli dwie osoby nie czują potrzeby. Ale u nas zaczęły się schody, bo czuję się niezaspokojona. Niezaspokojona kobieta to zła kobieta.

Wręcz przeciwnie. Wstydził się przyznać do tego, że nim nie jest. Że zrobił to z taką dziewczyną. Nie jest prawiczkiem i jestem tego pewna - nawet wiem, czy był w skarpetkach , czy kiedykolwiek wszedł bez ogumienia, czy kończył w niej, ile to trwało, kiedy zaczął.. wiem wszystko.
gdziemojamama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-11, 17:28   #27
Hiacynt
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 9
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Wypowiem się jako mężczyzna. Nie wierz w to, że ci powiedział, że nie jest. Może jest, może nie jest, ale jeśli chciał to ukryć to mógł wymyślić tysiąc szczegółowych informacji abyś mu uwierzyła. I uwierzyłaś. Naprawdę faceci ukrywają dziewictwo jak tylko się da.

Ale wracając do tematu. Możliwe, że jego niewielkie doświadczenie seksualne obarczone jest na dodatek nieudanymi stosunkami. Możliwe, że z tego powodu rozpadały się jego poprzednie relacje. Jeśli tak jest to klęska zakorzeniła się w jego głowie tak bardzo, że w sytuacji intymnej nie myśli o niczym innym tylko o porażce.

Tylko ktoś o bardzo mocnej psychice jest w stanie udźwignąć się z tego sam. Raczej potrzebna jest pomoc seksuologa-psychologa, być może terapia grupowa, a w konsekwencji szczerość, czego pewnie chciałby uniknąć. Nie wierz w cuda, wątpliwym jest, że problem pojawił się akurat z tobą. Mężczyzna się do tego nie przyzna.
Hiacynt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-12, 18:03   #28
socrates74
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 7
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Hej!
aż się zarejestrowałem, żeby się wypowiedzieć

Wypróbujcie prosty manewr. Umówcie się, że on po prostu będzie zajmował się na razie tylko Tobą. Skupcie się na razie wyłącznie na Twojej przyjemności. Niczego innego przez jakiś czas z jego strony nie oczekuj i nie przyśpieszaj! Zobaczysz, że po jakimś czasie, gdy poczuje się swobodnie i bezpiecznie on dołączy do Twojej przyjemności.
Aha i jeśli mu na naprawdę na Tobie zależy, to zakaż mu jakiejkolwiek aktywności "renią rączkowską"

To musi zadziałać.

pzdr
socrates74 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-13, 14:07   #29
gdziemojamama
Przyczajenie
 
Avatar gdziemojamama
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Słoneczny Wrocław
Wiadomości: 26
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez Hiacynt Pokaż wiadomość
Ale wracając do tematu. Możliwe, że jego niewielkie doświadczenie seksualne obarczone jest na dodatek nieudanymi stosunkami. Możliwe, że z tego powodu rozpadały się jego poprzednie relacje. Jeśli tak jest to klęska zakorzeniła się w jego głowie tak bardzo, że w sytuacji intymnej nie myśli o niczym innym tylko o porażce.

Tylko ktoś o bardzo mocnej psychice jest w stanie udźwignąć się z tego sam. Raczej potrzebna jest pomoc seksuologa-psychologa, być może terapia grupowa, a w konsekwencji szczerość, czego pewnie chciałby uniknąć. Nie wierz w cuda, wątpliwym jest, że problem pojawił się akurat z tobą. Mężczyzna się do tego nie przyzna.
Niestety - tego, jak wyglądały poprzednie stosunki nie mogę być pewna. W końcu nie leżałam pod ich łóżkiem. Może coś w tym jest.
Taka "intymna sytuacja" miała miejsce raz. I to mnie frustruje! Nie dość, że nic z tego nie wyszło, to jeszcze zamknął się na kolejne próby..


Cytat:
Napisane przez socrates74 Pokaż wiadomość
Hej!
aż się zarejestrowałem, żeby się wypowiedzieć

Wypróbujcie prosty manewr. Umówcie się, że on po prostu będzie zajmował się na razie tylko Tobą. Skupcie się na razie wyłącznie na Twojej przyjemności. Niczego innego przez jakiś czas z jego strony nie oczekuj i nie przyśpieszaj! Zobaczysz, że po jakimś czasie, gdy poczuje się swobodnie i bezpiecznie on dołączy do Twojej przyjemności.
Aha i jeśli mu na naprawdę na Tobie zależy, to zakaż mu jakiejkolwiek aktywności "renią rączkowską"

To musi zadziałać.

pzdr
Na wstępie witam serdecznie.
Pomysł wspaniały (pomijając fakt, że wolałabym skupić się na nim)! Gdybym ja tylko mogła go przycisnąć do tego, żeby ze mną spróbował. A nie mogę. Nie ma bata, żeby kogokolwiek do czegokolwiek przymuszać. Jak grochem o ścianę, nic do niego nie dociera.
Jeżeli chodzi o "renię rączkowską" to przyjaźni się z nią bardzo zażyle. Przy następnej okazji wlepię mu zakaz na renię.


_______
Jeżeli chodzi o nasze relacje, to od poprzednich wpisów niewiele się zmieniło. Nie jest lepiej, a tylko gorzej. Coś tam próbował zagajać rozmowę o seksie. Ale jak zaczynałam rozmawiać, to szybko kończył temat. Dobrze wie, jak nie lubię, kiedy kończy temat!!
Jestem zupełnie zobojętniała i nieczuła. Staram się wycisnąć z siebie resztki cierpliwości i zaangażowania, ale to nie takie proste. TŻ niczego nie potrafi pojąć. Nie wie, jak wiele przykrości mi sprawia. Spieprzył sprawę po całej linii!!!


I teraz nasuwa mi się na myśl:

Czy facetom naprawdę przeszkadza takie zainteresowanie? Fakt, że kobieta chce seksu, że chce się oddać, że wręcz należy do niego ciałem i duchem? Że chce dać mu siebie, przyjemność i satysfakcję? To aż takie bardzo złe? Ten pociąg? Powtarzanie wam, jacy jesteście cudowni? Czy po prostu ja trafiłam na jakiś wybrakowany model?

Edytowane przez gdziemojamama
Czas edycji: 2012-05-13 o 14:09
gdziemojamama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-13, 18:34   #30
justi2511
Raczkowanie
 
Avatar justi2511
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 304
GG do justi2511
Dot.: A seksu jak nie było, tak nie ma!

Cytat:
Napisane przez InkluzjaOstateczna Pokaż wiadomość
Zgwałć go po prostu
moj omijal te sfere przez pewien czas, bo mial mega jakis wysniony kompleks i sie wstydzil...
i poskutkowal "gwalt" hah...
wzielam go przyszpililam, kazalam przestac myslec i zaczac sie "bawic" i.... o kolejne razy nie musialam sie juz prosic.
__________________
ZAKOCHANA od 2008r
<3Nikoś - kwiecień 2010r<3



My love is your love, your love is my love
justi2511 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:29.