2009-11-20, 10:14 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Cytat:
Ale co dziś, to nie wczoraj! A co! |
|
2009-11-20, 10:22 | #62 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Germany
Wiadomości: 1 732
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Cytat:
Nie mam syna,męża mam elektryka,kota persa,nie lubię jazzu i zawsze się śpieszę Jestem bardzo zadowolona ze swojego życia-jedyne co nas narazie łączy pozdrawiam
__________________
Wymiana książek
Wymiana kosmetyków Wymiana ciuchów Kochać i być kochanym to jakby z dwóch stron grzało nas słońce |
|
2009-11-20, 10:39 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Ale Graffko, to dużo nas już łączy!
Zresztą ja nie chciałam wyszukiwać podobieństw (choć nie zaszkodziłyby) ale chodziło mi o to, żebyśmy się poznały. |
2009-11-20, 10:53 | #64 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Nie wiem czy zostanę na stałe, ale może chociaż pomogę rozkręcić wątek
Mam 23 lata, studiuję na 2 kierunkach (iberystyka i psychologia), mam dwa koty, męża nie mam, nawet narzeczonego nie - ino chłopaka od 2 lat z hakiem. Psychologia mnie pasjonuje, mam nadzieję że uda mi się z nią związać przyszłość zawodową. Piękna u mnie pogoda, słońce świeci, co niestety ma też swoje wady, tzn trzeba będzie okna jutro wyszorować Perfumy mnie nie zajmują ani trochę, w sumie mogły by nie istnieć i nie odczułabym wielkiej różnicy |
2009-11-20, 11:06 | #65 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Germany
Wiadomości: 1 732
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Cytat:
---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ---------- Cytat:
__________________
Wymiana książek
Wymiana kosmetyków Wymiana ciuchów Kochać i być kochanym to jakby z dwóch stron grzało nas słońce |
||
2009-11-20, 11:19 | #66 | |||
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
nareszcie coś ruszyło na temat, bo po przeczytaniu tego wczorajszego to już mi się odechciało czytać dalej
Cytat:
a ten twój mąż to jakiś znany aktor, tak mi się zaraz skojarzyło , że mamy tu żonę jakiegoś gwiazdy Cytat:
jazzu też nie lubię koty lubię ale nie mam i nie chce Cytat:
teraz o sobie jestem tz. kurą domową trochę z przymusu, trochę z braku wiary w siebie maż ,dwójka dzieci 4 i 7 lat córki, w tym jedna chodzi do szkoły wciąż szukam kierunku życia dla siebie
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
|||
2009-11-20, 11:38 | #67 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Germany
Wiadomości: 1 732
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Niech żyją żony elektryków
Swoją drogą uwielbiam wizaż za to,że nigdy nie wiem kto się kryje za nickiem czy laska 14-15 lat czy matka dwójki dzieci-to jest piękne Aż żałuję,że wyjeżdzam na weekend bez laptopa będę miała chyba dużo do czytania jak wrócę! Kochana autorko wątku czy wszelkie emoty są zabronione tutaj?Bo ja niektóre lubię czasami wkleić
__________________
Wymiana książek
Wymiana kosmetyków Wymiana ciuchów Kochać i być kochanym to jakby z dwóch stron grzało nas słońce Edytowane przez graffka Czas edycji: 2009-11-20 o 11:48 |
2009-11-20, 12:46 | #68 | |
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Cytat:
co do życia żon elektryków, to elektrycy też niech nam żyją, pamiętam gdy kazali memu mężowi płacić cholendarne składki na polisę za życie tylko dlatego że ma taki zawód i jeszcze było zaznaczone że w wypadku śmierci przy pracy pieniędzy nikt nie dostanie - czy to nie absurd
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
|
2009-11-20, 13:20 | #69 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Ale mnie cieszy, że atmosfera się oczyściła, napiszę więcej wieczorem, bo teraz uciekam przed kotami (z kurzu) na spacer z Guciem do Łazienek.
Niestety, nie jestem żoną gwiazdy- mój mąż to raczej aktor teatralny z Muzycznego w Gdyni, gra w "Samym Życiu" kucharza Wacława i śpiewa jak anioł barytonem pieśni neapolitańskie (nie tylko, ale z nimi jeździ w trasę). A ja mam 40 lat jeszcze przez 1,5 miesiąca. Emotikony nie są zabronione, no skąd, chodzi tylko o to, żeby ich nie nadużywać |
2009-11-20, 13:28 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 705
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
No ale to autor wątku ustala zasady wypowiadania się w nim?
|
2009-11-20, 15:42 | #71 | |
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Cytat:
ja też zmykam, wybieram się na spotkanie w szkole, mamy podsumowanie pewnej uroczystości przy kawce bez przesady na wątku tym czy innym tworzy się pewna atmosfera,która się komuś podoba albo i nie
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
|
2009-11-20, 16:40 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
No właśnie bez przesady- rola szefowej mi zdecydowanie nie odpowiada.
Co do "ciekawego życia" to moje wcale takie nie jest. Prowadzę życie domowe, maluję w domu i zajmuję się synkiem., który niedawno zaczął chodzić. Zrobiłam wystawę, która trochę jeszcze powisi- co mi bardzo odpowiada, bo prosto z niej sprzedaję obrazy. Mam naturę nałogowca, aczkolwiek walczę z tym. |
2009-11-20, 19:48 | #73 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
a czy ja moge sie przylaczyc???
rowniez mam nature nalogowca z czym walcze- ze srednimi wynikami.. zaluje ze nie mam zadnego artystycznego talentu..choc probowalam kiedys szkicowac a nawet pisac...wszystko lezy w szufladzie jestem panna ale obiecalam juz komus dzielic z nim zycie, marzy mi sie syberian husky-od wielu lat, mieszkam na wsi i jedynym innym miejscem w ktorym moglabym zamieszkac bylaby Toskania.. generalnie lubie siebie... ostrzegam ! nie uzywam polskich znakow
__________________
Edytowane przez aniko 23 Czas edycji: 2009-11-20 o 20:09 |
2009-11-20, 21:04 | #74 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z gałęzi
Wiadomości: 858
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
A ja dopiero teraz tu trafiłam i to zupełnie przypadkowo. Mój typ tak ma...
Przeczytałam Twoje, Justyno, pierwsze posty i pomyślałam, że diablo dobrze Cię rozumiem. Trudno zdefiniować czym jest normalny język, o tyle tytuł Twojego wątku nie jest zbyt szczęśliwy, ale intuicyjnie większość z nas potrafi wskazać jaki język wypowiedzi nie jest "normalny". I mnie od czasu do czasu rażą na Wizażu towarzystwa wzajemnej adoracji. I mnie od czasu do czasu razi kadzenie sobie i przesładzanie do nudności. I mnie od czasu do czasu razi nadmierne używanie emotek. Podkreślam, że od czasu do czasu, ponieważ nie wszystkie przejawy zwracania się do siebie wzajemnie miłymi słowy zaszeregowuję pod "picie sobie z dzióbków" i nie wszystkie zżyte grupy postrzegam jako towarzystwa wzajemnej adoracji. Ponieważ są to określenia pejoratywne, niesprawiedliwe byłoby przyklejanie takiej łatki każdemu zjawisku, które tylko częściowo wykazuje pewne podobieństwo. Co przez to rozumiem? Myślę, że znowu intuicyjnie i przy odrobinie dobrej woli, większość zrozumie, o mam namyśli. Wyrażenie sympatii i szacunku wobec osoby, której posty i objawiająca się w nich cząstka osobowości zrobiły na nas wrażenie to pozytywne zjawisko, ale czynienie tego przy lada okazji i w sposób wazeliniarski to już dla mnie sytuacja, która wyczerpuje znamiona "towarzystwa wzajemnej adoracji" i "picia z dzióbków". A szczególnie kiedy te zjawiska występowały w sytuacji, gdy osoba z "kręgu wtajemniczonych" zachowała się ze wszech miar nagannie, a mimo tego była dziubu dziubu tiurlu tiurlu broniona, całuśniona to ogarniała mnie szewska pasja. Tak więc do pewnego momentu mój głos był tożsamy z Twoim. Rozumiałam, że niektóre panie mogły czuć się nieswojo czytając Twoje posty, bo to naturalne, że każdy chociaż trochę myśli "czy miała na myśli mnie..?". Odłóżmy na bok przysłowia "uderz w stół, a nożyce się odezwą", bo to sofistyka. Raz jeszcze powiem - to zupełnie naturalne, że niemal każda osoba czytająca zaczyna się zastanawiać, czy miałaś na myśli właśnie ją. Przeczytałam pierwszą stronę i nie pojmowałam dlaczego aż tyle pań nie rozumie tego, co chcesz przekazać i dlaczego niespecjalnie widzą sens powstania tego wątku. Ja widzę sens. Dla mnie jak najbardziej sensowne jest założenie wątku chociażby li tylko po to, aby zamanifestować swoją postawę. Jednocześnie byłam i jestem przekonana, że wątek ten zbyt długo nie pociągnie. Nie, nie ze względu na kontrowersyjność, bo nie postrzegam go jako kontrowersyjny, ale dlatego, że nie jest specjalnie nośny. W grze komputerowej powiedzielibyśmy "niegrywalny" lub "niemiodny". Ot, Autorka wyrazi swój pogląd, część osób się zgodzi, większość niespecjalnie, część forumowiczek odnotuje, że problem został podniesiony, a znakomita większość nawet nie zauważy, bo Wizaż jest jak ocean - ogromny. Dopiero po lekturze drugiej strony poczułam zdziwienie, a nawet konsternację. W najśmielszych snach nie pomyślałabym, że ze wszystkich możliwych akurat Wymiatający wątek postrzegasz tak krytycznie. Może coś przeoczyłam, bo nawet na tym wątku, który jest dla mnie ważny, bywam rzadko, ale chyba nie mogłam przeoczyć aż tyle... Przeczytałam, że poczułaś się zignorowana, zraniona gdy pokazałaś zdjęcie Synka i nikt nie skomentował. I to dlatego? Czy głównie dlatego? Ależ to jest małostkowe z Twojej strony. Bo jeśli było inaczej, jeśli od początku Twojej bytności w Wymiatającym wątku, on Ci nie odpowiadał, to dlaczego próbowałaś się w nim zadomowić? Chyba jednak czułaś się tam dobrze skoro po niedługiej bytności postanowiłaś pokazać tam swój Skarb. Więc przestałaś się tam tak czuć, po tej jednej sytuacji... Ale tym samym postąpiłaś dokładnie wbrew mottu tego wątku. Milczenia nie należało interpretować negatywnie, bo ono nie jest równoznaczne z niedostrzeganiem, czy ignorowaniem. Na marginesie - gdybym miała czuć się urażona za każdym razem kiedy moje posty pozostały bez echa w Wymiatającym wątku, to już parę razy musiałabym się czuć urażona. Ale nie byłaby to trafna interpretacja. Niespecjalnie się udzielam, często nie jestem na bieżąco, więc czasem odezwę się "sobie a Muzom". Liczę na to, że nie spróbujesz zdyskredytować tej części mojej wypowiedzi, która odnosi się krytycznie do Ciebie argumentując, że biorę w obronę "swój" wątek. Jest ci on mój, bo lubię Wymiataczy, ale pewnie były dni, w których Ty bywałaś tam częściej ode mnie. Raz jeszcze podkreślę: nie bronię konkretnego wątku z tego powodu, że go lubię, gdybym się tam nigdy nie wpisywała też bym go broniła, bo chociaż nienamiętnie udzielam się na Wizażu, dostrzegłam zjawiska, o których napisałaś, ale na rzeczonym wątku to akurat występowały w niewielkim nasileniu, o ile występowały. Dlatego nie rozumiem tego, że ostrze Twojej słusznej skądinąd krytyki skierowałaś głównie w stronę wątku, który chyba bardzo niewiele ma na sumieniu... Tak, wiem, że Ty nie wymieniłaś Wymiatającego wątku. Ale po postach Wymiataczek potwierdziłaś, że miałaś go na myśli. Chyba dobrze pamiętam Twoje słowa: " czy nie widzicie jakim dziwnym językiem tam piszecie"? Ani to miłe, ani trafne. Dlaczego? Niemiłe, bo nikt chyba Ci tam przykrości nie sprawił (poza tym jednym nieszczęsnym milczeniem), a Twoja uwaga do miłych nie należała, a nietrafne, bo wątek ten stworzony został dla odprężenia, zrelaksowania, uradowania uczestników. Dlatego towarzystwo jest tam miłe dla siebie i gości (polecam lekturę wątku, potwierdzi moje słowa dot. gości), dlatego też czasem bawimy się słowem, pisząc coś śmiesznym stylem. Czy jest w tym coś nagannego? Łudzimy się, że robimy to dowcipnie. Kiedy natomiast nastrój nieco poważnieje, to i styl się uspokaja i "normalnieje". Naprawdę, akurat tam chyba stosowany jest złoty środek, nie widzę przesady, choć nie zatraciłam ani obiektywizmu, ani krytycyzmu. Oczywiście nie wszystko musi Ci się podobać - Wymiatający wątek na pewno nie jest bez wad, nie każdy dowcip jest udany. Ale jeśli nie dostrzegłaś tam różnicy pomiędzy sympatią a kadzeniem, dowcipem a sileniem się, jeśli ani na chwilę nie potrafisz wyluzować i tak często, w tylu miejscach dostrzegasz zjawiska, o których piszesz, podczas gdy są to mimo wszystko zjawiska marginalne, wyjątki od reguły, to problem tkwi w Tobie, nie w innych. Piszę głównie do Ciebie, a nie miałam ochoty na PW, bo mój post to też pewnego rodzaju manifestacja, ale rozpisałam się, więc przepraszam te Wizażanki, które mogą znudzić się lekturą.
__________________
Sun Tzu prawie powiedział: "Jeżeli przeciwnik jest jak ziemia - bądź jak powietrze. Jeżeli przeciwnik jest jak ogień ......- sp....dalaj, bo z ogniem nie ma żartów!" |
2009-11-20, 21:18 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 705
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
A co to jest wątek Wymiatający? Chciałabym zajrzeć . Nie mogę znaleźć po nazwie .
|
2009-11-20, 22:12 | #76 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Cytat:
Oczywiście żartuję z tym przyjęciem, bo wystarczy, że tu weszłaś. Na dodatek napisałaś o sobie- to dla mnie ważne, przy takim wątku, który właściwie ma abstrakcyjny temat. Ale to nie syberian husky'emu obiecałaś dzielić życie? Ja mieszkam w mieście, prawie w centrum i właściwie lubię to, dopóki nie wyjadę do lasu. Wtedy wydaje mi się, że miasto jest wbrew człowiekowi, że trzeba jak najszybciej rzucić je w diabły, żeby co dzień móc słuchać szumu drzew. Albo morza. Mój ojciec był marynarzem, a mąż w Gdyni spędził ze 20 lat i strasznie mnie ciągnie do tego bezkresu. Właściwie to najchętniej byłabym latarnicą. Malowałabym sobie obrazy na górze... Tylko, kurczę, te schody. Jestem cięta, bo jak gdzieś wychodzę, to z wózkiem. No i piach. Ja walczę z nałogiem skutecznie- piszę walczę, bo ciągle trzeba uważać i właściwie zawsze istnieje niebezpieczeństwo. Zresztą podobno (to akurat bardziej może dotyczy zachowań kompulsywnych) lepiej, jeśli ma się ich parę, niż gdyby para miała iść w jeden gwizdek. ---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ---------- Do KomEwy- rozumiem, co masz na myśli. Ale na temat tamtego wątku i słuszności bądź nie naprawdę wszystko już zostało napisane. Obawiam się, że gdybym zaczęła się odnosić się do poruszonych przez Ciebie kwestii, wywiązałby się dialog między dwiema osobami, całkiem nieistotny dla reszty. Przeczytaj, proszę, co u Was napisałam dziś bodaj koło 13stej, 14stej i jeżeli chciałabyś czegoś jeszcze się dowiedzieć, pisz śmiało na PW. ---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ---------- Cytat:
Narastało we mnie rozgoryczenie, aż pewnego późnego wieczora, prawie usypiając w autobusie po pracy, pojechałam za daleko i wysiadłam przy swojej Akademii Sztuk Pięknych. Poczułam zapach terpentyny, farb olejnych- albo mi się tak zdawało i łzy same mi poleciały. Z rozżalenia, zawiedzenia się na sobie, cała się trzęsłam. Ale już widziałam, że tak nie może zostać. Dwa miesiące później mąż powiedział, że się wyprowadza i po tygodniu już go nie było. I chwała mu za to. Następnego dnia po jego odejściu wniosłam z piwnicy sztalugi i zaczęłam pierwszy obraz. Była na nim moja ukochana świnka morska- Pan Świnek. I od tamtej pory nie mam już problemu ani z pomysłami, ani z wystawami. ---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ---------- Cytat:
Zajrzyj tu do nas koniecznie! A potem na moją stronę. |
|||
2009-11-20, 22:20 | #77 |
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
to i ja będe czekać az zajadę jeden przystanek za daleko
wróciłam ze spotkania ,przyznam było lepiej niż się spodziewałam, co do tego innego wątku, o którym naprawdę wiele z nas nie ma pojęcia, dajcie już spokój zwykle już śpię o tej porze także czas na mnie
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
2009-11-21, 16:20 | #78 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Bylam dwa razy nad morzem..glebiny mnie przerazaja......za to uwielbiam "piratow" i wszystko co z nimi zwiazane.
co do zwierzat..kocham wszelkie zywe stworzenia..moja druga polowa mniej..ale jakos sie dogadujemy jesli chodzi o kwestie siersci na fotelu czy nocnego wpuszczania i wypuszczania z domu siersciucha..moj kot jest niereformowalny- jak jego pani-zreszta mysle jak spedzic ten wieczor, wyjsc ze znajomymi czy zaszyc sie w domciu ? przy drugiej opcji koniecznie musze cos wymyslic na kolacje..wiec sie waham...
__________________
|
2009-11-21, 18:18 | #79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Zdecydowanie wyjść! Jeszcze sobie posiedzisz. Co prawda pisze to matka małego dziecka...Która nie lubi wymyślać posiłków (na szczęście od kuchni jest mój mąż, który gotuje ge nial nie).
|
2009-11-22, 11:21 | #80 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 802
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Witajcie (boje sie buzki wstawic )
Zapoznalam sie z watkiem, bo myslalam, ze bedzie o czyms innym (ortografia i inne zasady polskiej mowy), ale musze przyznac, ze wciagnal mnie bardzo. Mnie rowniez denerwuje zamknietosc watkow- najczesciej sa tam grupki wzajemnej adoracji i koniec, nawet jak sie udzielasz i chcesz byc jakos zauwazonym, to i tak cie olewaja. Juz trzy razy opuszczalam watki, bo nikt mnie nie zauwazyl (zeby nie bylo, ze klamię i jestem trolem, to bylo pod innymi nickami). Tez mnie denerwuje nadmiar buziek, minek i niewaidomo jakich skrotow, ktorych nie rozumię. Mam manie, hopla itd na punkcie ortografii, choc oczywiscie sama czasem pisze z bledami - nie dlatego, zeby sie przypodobac, tylko z lenistwa- jestem tu zeby sie 'odmóżdżyć', odpoczac, a nie myslec, jak dane slowo napisac (oczywiscie dotyczy to tylko trudniejszych wyrazow). Irytuje mnie takze (wiem,wiem, czepiam sie) olewanie czyichs postow. Rozumiem, ze nie kazdy zna odpowiedz, ale chociazby mala wzmianka, typu: nie moge ci pomoc, nie wiem - nie zaszkodzilaby. Bardzo czesto dzieje sie tak, ze nikt nie odpisze nawet slowkiem na posta, a potem post ten ginie w natloku innych i osoba musi powtorzyc pytanie. Niestety wtedy jest zjezdzana przez innych, ze to pytanie juz tu bylo. Boje sie zakladac nowe tematy, poniewaz zdecydowana wiekszosc autorek nowych tematow zostaje okrzyczanych, ze przeciez podobny temat juz byl, ale no wlasnie, podobny nie oznacza taki sam. No coz, to tyle moich zalow/i. Gratuluje autorce watku odwagi, bo ja rowniez mialam zamiar zalozyc podobny watek, ale sie balam. A teraz troche o mnie: jestem osoba plci ladniejszej niz plec przeciwna, do wieku sie nie przyznam, bo wstyd. Moim zamilowaniem jest jezyk polski, ale nie katuje wszytskich wokol poprawna polszczyzna. Kocham muzyke i kocham Majkela Jacksona. Mam osobe, ktorej moge zaufac, z ktora zwiazana jestem prawie 4 lata - zyje w konkubinacie (wybaczcie, ale jakos mnie dzisiaj zart sie trzyma konkubinat to takie piekne slowo). Dzieci nie mam. Chcialam psa, malego, ale juz mi przeszlo. Nienawidze kotow. Nienawidze nudy, u mnie w zyciu zawsze musi byc ciekawie, zawsze sobie skomplikuje zycie tak, aby bylo ciekawie i kocham to. Kiedys jeszcze moze uzupelnie informacje o sobie. Wybaczcie moja tajemniczosc Jesli swoim wywodem kogos obrazilam, to przepraszam, nie bylo to moim celem. Przepraszam za unikanie polskich znakow, ale zaganiana jestem, ciagle sie spiesze i to dlatego. Pozdrawiam |
2009-11-22, 12:40 | #81 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Cytat:
Bardzo podoba mi się twój nick. Koty musiały Ci zrobić coś złego Jeszcze bardziej niż słowo "konkubinat" podoba mi się "konkubent"- od razu wieje kroniką kryminalną. Ciekawa jestem, jak komplikujesz życie, żeby się nie nudzić? Bo ja mogę siedzieć na tyłku przy sztalugach i też się nie nudzę, ale fajnie byłoby zrobić czasem coś szalonego! |
|
2009-11-22, 12:50 | #82 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 1 224
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Przeczytałam wątek dosyć dokładnie, i chiałabym odnieśc się do dysortografików- takich jak ja.
Nikt nie lubi błędów ort., ja też nie, staram się ich nie robić, ale czasem zdazy sie każdemu, i odrazu zaczyna się wypominanie;/ Forum ma być przyjemnością, a nie ślęczeniem ze słownikiem... Co nie upoważnie do zaniedbywania języka całkowicie... Ja w podpisie napisałam o swoim dys:P i mam nadzieję że nikt nie będzie się czepiał, jak nszpisze cos nie tak Łatwiej byłoby gdyby każdy, kto ma czasem większe problemy z ortografią jakoś to zaznacył...a nie wstydził się i wypierał, że"Szybko pisał i mu się klawisze pomyliły..."
__________________
Młoda żonka bloguje Jak być kobietą i nie zwariować? http://gohaa.blogspot.com/ Zapraszam |
2009-11-22, 13:09 | #83 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 802
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Cytat:
Napisalabym w sumie jak potrafie sobie komplikowac, ale pewnie gromy sie zaraz na mnie posypia . Najczesciej jednak dzialam na spontanie, np w wakacje pojechalam do Chorwacji, po czym mialam isc na praktyki, a tu na drugi dzien juz bylam w rodzinnym domu, olalam praktyki, bo jeszcze bede miala czas sie narobic (to akurat nie jest komplikacja, ale moj charakterek), a komplikuje sobie teraz, nie chodze na zajecia (studiuje- jakos tak mi na starosc odbilo ) bo po co, a potem trzeba ganiac ze zdwojona sila, czytac, uczyc sie i tlumaczyc doktorkom, ale ja to lubie, lubie ciagle sie czyms przejmowac. Wiesz, kazdy robi to, co lubi. Ja bym sie zanudzila przy sztalugach, zreszta nawet sztalugi by wysmialy moj 'talent' , ale oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze dla niektorych to jest bardzo wciagajace zajecie. I w sumie przy tym tez mozna zaszalec, malujac na przyklad neonowymi kolorami - oczywiscie zartuje, nie znam sie zupelnie na tym, ale kazdy szalenstwo pojmuje wedlug swojego wlasnego znaczenia. Tak w ogole to ja nawet nie jestem osoba szalona, czy lubiaca szalenstwo, ale jestem czlowiekiem lubiacym jak cos sie dzieje, nie potrafie usiedziec spokojnie w miejscu. Zawsze sie smieje, ze po mnie nalezy spodziewac sie niespodziewanego. |
|
2009-11-22, 13:12 | #84 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
burzliwie się zaczęło
jeśli chodzi o wątki społecznościowe, ''przyjaźnie'', zamknięte kręgi... to normalne, przynajmniej dla mnie, że osoby uczestniczące w nich mają swój język, skróty znane tylko im. I normalne jest że osoba która jest nowa tak od razu nie wejdzie w to środowisko dość hermetyczne. Trzeba tu cierpliwości. A jeżeli mimo dobrych chęci (swoich i starszych wyjadaczy) wciąż źle się czujemy w takim wątku, opuszczamy go i szukamy innej społeczności. Nic na siłę. Co do emotikonek...to ciekawe jak potrafią wyrazić emocje. Sama byłam ich przeciwniczką ale niektóre wątki, społeczności potrafią wyzwolić w Tobie coś czego sama się nie spodziewasz wiem to po sobie. Pamiętajmy jednak, to internet. pozdrawiam |
2009-11-22, 13:20 | #85 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
I tu byłaś blisko- maluję często farbami florescencyjnymi, dzięki czemu w ultrafiolecie mają inne kolory, których w świetle dziennym nawet nie widać ( w ultafiolecie uśmiech, a w dzień nie ma uśmiechu).
To Ty taki niespokojny duch jesteś? Czyli żyjesz spalając się? No widzisz, a ja bardzo cenię brak pośpiechu (w swoim życiu) |
2009-11-22, 17:31 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 311
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę, bo ja jestem niewolnikiem czasu i to sprawia, że momentami odechciewa mi się żyć. To i ja się przedstawię - studiuję na politechnice na kierunku, który miał być moim wymarzonym, okazał się utrapieniem.Nie radzę sobie na nich i czuję, że zawiodłam i siebie, i rodziców. Mam chłopaka - pracuje za granicą, widzę go niezwykle rzadko, dni, kiedy jest tutaj, są dla mnie zupełnie oderwane od rzeczywistości, ale powrót do niej jest dla mnie tak bolesny, że zastanawiam się często, czy warto tak cierpieć dla miłości. Obracam się w kręgu ludzi interesownych, sprytnych i ukierunkowanych na zdobywanie sukcesów, wśród których czuję się fatalnie. Nie mam kota, nie mam psa. Podsumowując - nie jest ze mną dobrze. Co do ortografii - sama staram się błędów nie robić, innym zwracam uwagę, jeśli takowe im się trafią, oczywiście w miarę delikatnie |
2009-11-22, 18:27 | #87 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 802
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Cytat:
Nie jest z Toba dobrze? spokojnie, z nikim nie jest kazdy ma swoje problemy i problemiki i czuje sie z nimi kiepsko. Ja rozumiem co to znaczy zyc bez faceta, rok mieszkalismy setki kilometrow od siebie. Myslalam,ze zglupieje. Oj ze mnie jest tak niespokojny duch, ze ciagle mi sie od wszystkich 'obrywa'. Nie ma chwili zebym czegos nie wymyslila. O godzinie 1 w nocy potrafie wyjsc na spacer a o 15 zamiast na zajecia potrafie pojsc spac . Oczywiscie wynika to tez z moich mozliwosci hmmm nie wiem jak to okreslic... wolnosciowych? nie musze pracowac, wiec w sumie moge wszystko. |
|
2009-11-23, 07:52 | #88 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Zeby znalezc wlasna czasoprzestrzen trzeba wywalic nos z tlumu i wziasc oddech...stanac w miejscy gdy inni pedza przed siebie...z czasem nawet czlowiek znajdzie sily by pojsc pod prad,...choc sama mam dni w ktore zaklinam dobe bo jest stanowoczo za krotka, zazwyczaj robie rzeczy nieadekwatnie do pory dnia , jem sniadanie o 15, zakupy na niedzielny obiad robie po 20 w sobote...jesli moge ide spac grubo po 24...zdarza mi sie czytac do 4 rano..
Jesli chodzi o sobotni wieczor to zdecydowalam sie szybko na wyjscie..a wracajac do domu zamowilam jedzenie na wynos...o ile hamburgery i frytki mozna nazwac jedzeniem. dzis czeka mnie dlugi dzien..zwlaszcza ze do pracy musze wyjechac 4 godziny przed jej rozpoczeciem - uroki wiejskich pksow- i sleczec do wieczora..no coz...bywa...
__________________
|
2009-11-23, 09:28 | #89 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 3 477
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
Cytat:
Co do błędów ortograficznych to też nie rozumiem.Ja je zauważam i tyle.Poki ktos nie pisze POkeMoNiaStyM pismem to to ignoruje.Zwrócic uwagę mogłabym ewentualnie jakby ktoś zrobił błąd typu KOD majac na mysli domowego kota ale i tak brałabm pod uwagę że to zwykła literówka , których ja pisząc szybko robie multum.
__________________
Nie możesz zmienić wszystkiego. Możesz za to zmienić jedną, małą rzecz. I tak to działa. |
|
2009-11-23, 11:04 | #90 |
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Osoby piszące normalnym językiem
hej dziewczyny
jak wam minęła niedzielka, nam cały dzień w gościach, u rodziców, siostra miała urodziny ( 23 jaka ona młoda)
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:52.