Jaki macie scenariusz dla Polski na najblizsze pare lat? Będzie lepiej, gorzej?

[ondulith]

Mam do was pytanie: uważacie ze będzie w Polsce lepiej czy gorzej przez najblizsze lata?

Tak mysle, obserwuje rodzine, znajomych.. I.. wg mnie żyje sie bardzo ciezko w obecnych czasach. Pochodze z Oleśnicy, w poblizu mnie duże miasto Wrocław. Moi znajomi po studiach pracuja za 1,5 tys, czesto nie w swoich zawodach. Bardzo duzo osob lapie sie byle czego, czesto robia na umowe zlecenie, Podkreslam- osoby wyksztalcone. Ostatnio czytam gazete- babka po studiach ekonomicznych, znajomosc angielskiego, niemieckiego- pracuje w fabryce za 1 tys. Rozwódka- na utrzymaniu dziecko.

Inni znajomi- zylo sie dobrze, kredyt wzieli, dwojka dzieci. Chlop stracil prace, kredyt pomagaja splacac rodzice.

Duzo mam tez znajomoch ktorzy wciaz mieszkaja z rodzicami, badz rodzice pomagaja- bez rodzicow nie mieliby szans sie utrzymac, zyc normalnie, dzieci wychowac.

Nie dziwie sie ze coraz mniej osob decyduje sie na dzieci. Obecnie zycie w Polsce jest tak nieprzewidywalne, ze.. wydaje mi sie, ze coraz wiecej osob bedzie lapalo depresje itp. Juz teraz obserwuje sie znaczny wzrost liczby zachorowan na choroby psychiczne- czemu? Bo ludzie nie radza sobie finansowo, zalamuja sie, nie widza sensu w takim zyciu.

Zapewne wielu z was nie widzi problemu. Ja ten problem dostrzegam gdyz mieszkam w miasteczku nieduzym- tutaj jak stracisz prace, drugiej nie znajdziesz. trzymasz sie kurczowo tej jednej pracy i modlisz sie zeby ciebie nie zwolnili. Mam wrazenie ze w duzych miastach zaczyna robic sie podobnie- z tego co mowia znajomi- dostac prace we Wroclawiu jest bardzo ciezko, zarobki sa niskie, czesto pracuja po godzinach za darmo.

Zastanawiam sie jak dlugo to jeszcze moze trwac. Czy w koncu ludzie wyjda na ulice, beda sie buntowac? Czy w cichosci beda cierpiec, nadal majac nadzieje, ze cos sie poprawi, ze bedzie lepiej? Czy bedzie lepiej, czy czekaja nas jeszcze gorsze czasy?

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez ondulith

Mam do was pytanie: uważacie ze będzie w Polsce lepiej czy gorzej przez najblizsze lata?

Tak mysle, obserwuje rodzine, znajomych.. I.. wg mnie żyje sie bardzo ciezko w obecnych czasach. Pochodze z Oleśnicy, w poblizu mnie duże miasto Wrocław. Moi znajomi po studiach pracuja za 1,5 tys, czesto nie w swoich zawodach. Bardzo duzo osob lapie sie byle czego, czesto robia na umowe zlecenie, Podkreslam- osoby wyksztalcone. Ostatnio czytam gazete- babka po studiach ekonomicznych, znajomosc angielskiego, niemieckiego- pracuje w fabryce za 1 tys. Rozwódka- na utrzymaniu dziecko.

Inni znajomi- zylo sie dobrze, kredyt wzieli, dwojka dzieci. Chlop stracil prace, kredyt pomagaja splacac rodzice.

Duzo mam tez znajomoch ktorzy wciaz mieszkaja z rodzicami, badz rodzice pomagaja- bez rodzicow nie mieliby szans sie utrzymac, zyc normalnie, dzieci wychowac.

Nie dziwie sie ze coraz mniej osob decyduje sie na dzieci. Obecnie zycie w Polsce jest tak nieprzewidywalne, ze.. wydaje mi sie, ze coraz wiecej osob bedzie lapalo depresje itp. Juz teraz obserwuje sie znaczny wzrost liczby zachorowan na choroby psychiczne- czemu? Bo ludzie nie radza sobie finansowo, zalamuja sie, nie widza sensu w takim zyciu.

Zapewne wielu z was nie widzi problemu. Ja ten problem dostrzegam gdyz mieszkam w miasteczku nieduzym- tutaj jak stracisz prace, drugiej nie znajdziesz. trzymasz sie kurczowo tej jednej pracy i modlisz sie zeby ciebie nie zwolnili. Mam wrazenie ze w duzych miastach zaczyna robic sie podobnie- z tego co mowia znajomi- dostac prace we Wroclawiu jest bardzo ciezko, zarobki sa niskie, czesto pracuja po godzinach za darmo.

Zastanawiam sie jak dlugo to jeszcze moze trwac. Czy w koncu ludzie wyjda na ulice, beda sie buntowac? Czy w cichosci beda cierpiec, nadal majac nadzieje, ze cos sie poprawi, ze bedzie lepiej? Czy bedzie lepiej, czy czekaja nas jeszcze gorsze czasy?

Są dwie strony medalu-nie wszyscy są załamani i niezadowoleni.

[_vixen_]

Wszystko zależy od jesiennych wyborów.
Jak wygra PiS, będzie super, samo bogactwo, niskie podatki, bardzo kompetentni ministrowie i premier, rząd złożony tylko z fachowców.
A jak wygra inna partia, to bieda z nędzą nas czeka, podzielimy los Grecji jak nie gorzej, będzie u nas rządził Putin, tragedia ogólna, zatracimy polskość i patriotyzm.



A tak poważniej -myślę, że załamania o wielu osób wynikają z tego, że chca mieć wszystko zaraz, od razu. Skończą studia i chcą zaraz dom budować, bo kto by w bloku mieszkał, do tego kupować ciuchy w galeriach i jeździć na wczasy za granicę. Do tego dziecko, ubrane w super ciuszki. Tak się nie da, stąd wiele osób wpada w pułapki kredytów, kompleksów. Bo prawda jest taka, że do dobrobytu w 99% przypadków dochodzi się latami.
Chociaż jasne, że lekko nie jest. Ale czy kiedyś było?

[mała___mi]

Ja też myślę, że Polacy powinni wyjść na ulicę i pokazać swoje niezadowolenie. Politycy zajmują się wszystkim tylko nie naszą dospodarką i jeszcze bezczelnie wmawiają nam, że jest coraz lepiej. A jest fatalnie. Ceny mamy jak w Europie zachodniej, a zarobki jak we Wschodniej. Długo i dużo by o tym pisać.
Myślę, że wiele wiele wody upłynie zanim w Polsce cokolwiek zmieni się na lepsze. I nie wierzę, że kiedykolwiek będzie się żyło tak spokojnie i wygodnie jak w krajach rozwiniętych gospodarczo. Wśród Polaków za dużo jest mataczy, kombinatorów i złodziei. Spora część pieniędzy przeznaczonych na poprawę życia w naszym kraju trafia do prywatnych kieszeni. Do tego my jako społeczeństwo nie identyfikujemy się z rządem, a rząd na w dupie społeczeństwo.
Dlatego ja od kilku lat nie mieszkam w Polsce i na razie nie zamierzam wracać. W Polsce skończyłam studia, pracowałam w dobrze prosperującej firmie, dorabiałam w instytucji państwowej, pracowałam 60 godzin tygodniowo, żyłam skromnie, nie miałam żadnych oszczędności i ciągle się bałam co to będzie jak stracę pracę. Tutaj pracuję na pół etatu w sklepie, żyję spokojnie, stać mnie na wizyty w kraju, zagraniczne wakacje i jeszcze coś odłożę. Bardzo bym chciała, żeby kiedyś było tak w Polsce, żeby ludzie nie musieli pracować za psi grosz i tolerować chamstwa pracodawców w obawie przed zwolnieniem. Ale nie wierzę w to niestety.

[201703061232]

Nic się nie zmieni, rząd nadal będzie miał nas w dupie i śmiał się z frajerów, którzy na niego zagłosowali.

[tutmirlajt]

Osobiscie dziwie sie ze nie ma zadnego śmiałka któryby zainicjował bunt uliczny. Z wielka chęcia bym do niego przystapila.

Przyszlosc Polski? Bedzie gorzej wg mnie. Juz jest zle, ale bedziesz jeszcze bardziej tragicznie. Budzetowka moze powoli przyzwyczajac sie do myśli o masowych zwolnieniach.. Pracodawcy beda wykorzystywac ciezkie czasy i jeszcze wiecej obowiazkow dawac- czlowiek bedzie jszcze wiekszym robotem.

[Anna Antonina]

Nie może być lepiej. Ceny rosną, a jednocześnie coraz trudniej zarobić. Ci, którzy wrócili z zagranicy, jadą tam z powrotem, a Ci, który jeszcze nie byli za granicą, rozważają wyjazd. W Polsce trudno utrzymać się samemu, a co dopiero mówić o tym, żeby mieć dzieci. Żaden zawód nie jest też na tyle pewny, by móc spokojnie planować przyszłość.

[muszynianka]

Ja też myślę, że Polacy powinni wyjść na ulicę i pokazać swoje niezadowolenie.

zgadzam się



nie raz wychodzili.

bardzo chętnie wezmę udział w proteście studentów pod urzędami pracy że staży nigdy niema
bardzo chętnie wezmę udział w proteście zmotoryzowanych przeciwko cenom paliwa

to która zakłada wydarzenie na facebooku?

ja teraz daję się orać bo nie mam wyboru, natomiast nie mam zamiaru dać się kopać po twarzy jak się będę usamodzielniać. stąd prawdopodobnie wyprowadzka za granicę.
i kto twierdzi że jest dobrze albo ma znajomości, albo dorobił się po transformacji ustroju

[tutmirlajt]

Napisane przez muszynianka

zgadzam się



nie raz wychodzili.

bardzo chętnie wezmę udział w proteście studentów pod urzędami pracy że staży nigdy niema
bardzo chętnie wezmę udział w proteście zmotoryzowanych przeciwko cenom paliwa

to która zakłada wydarzenie na facebooku?

ja teraz daję się orać bo nie mam wyboru, natomiast nie mam zamiaru dać się kopać po twarzy jak się będę usamodzielniać. stąd prawdopodobnie wyprowadzka za granicę.
i kto twierdzi że jest dobrze albo ma znajomości, albo dorobił się po transformacji ustroju

Muszynianka ty załóż a my sie podpiszemy jako zwolenniczki

[muszynianka]

Oj no nie bo mnie potem zgarną tajniaki jak tego chłopaka który stworzył satyryczną stronę o naszym prezydencie

[tutmirlajt]

Napisane przez muszynianka

Oj no nie bo mnie potem zgarną tajniaki jak tego chłopaka który stworzył satyryczną stronę o naszym prezydencie

To może autorka postu?

A najbardziej na te funkcje prezesa nadaje sie wg mnie wyrak:cool :

[muszynianka]

Szczerze to i Wyrak może być, ważne by krzyczeć głośno i dosadnie, on raczej umie się kłócić

Nie no śmieję się, ale całkiem serio gdyby był jakiś zryw narodowy i wyjście na ulice, poszłabym bez wahania.

[tutmirlajt]

Napisane przez muszynianka

Szczerze to i Wyrak może być, ważne by krzyczeć głośno i dosadnie, on raczej umie się kłócić

Nie no śmieję się, ale całkiem serio gdyby był jakiś zryw narodowy i wyjście na ulice, poszłabym bez wahania.

Ja tez. I tylko czekam na to. Bez wyjscia na ulice rzad bedzie robil co chcial. Jestem przeciwniczka PO!!!!!!

[muszynianka]

Ja aktualnie jestem przeciwniczką wszystkich trzech partii. Żadna nie przynosi nam nic dobrego, jedne robią po prostu mniej szkód. Moim zdaniem jest burdel totalny i długo się to nie poprawi.
Więc tak, nie mam jaj by zainicjować wyjście ale deklaruję chęć uczestniczenia na pomorzu.
Do boju

[tutmirlajt]

Napisane przez muszynianka

ja aktualnie jestem przeciwniczką wszystkich trzech partii. żadna nie przynosi nam nic dobrego, jedne robią po prostu mniej szkód. Moim zdaniem jest burdel totalny i długo się to nie poprawi.
więc tak, nie mam jaj by zainicjować wyjście ale deklaruję chęć uczestniczenia na pomorzu.
do boju

ja też!!! Jestem nawet w stanie pojechać do warszzawy.

[muszynianka]

Ja nie, nie stać mnie

[tutmirlajt]

Napisane przez muszynianka

Ja nie, nie stać mnie

Zawsze mozna wziac stopa albo na gape Pan konduktor moze i sam by sie przylaczyl do takiego strajku jakby sie dowiedzial w jakim celu jedziesz Muszynianka

[muszynianka]

W sumie jakby tyle osób się zapchało w pociąg to i na gapę można jechać, w końcu walczymy także za kanarów i ich pensje

edit: będziemy ewentualnie walczyć ale tak serio to u mnie odpada wyjazdowo jakieś. jestem uwiązana na miejscu

[soleil1985]

jak zorganizujecie w lipcu to chętnie się przyłącze my z mężem wyjechaliśmy z kraju,przez parę lat próbowaliśmy ułożyć sobie w Polsce"normalne" życie,ale okazało się to niemożliwe. Nieprzemawiają do mnie argumenty,że ludzie chcą za szybko wszystko mieć, większość chce poprostu godnie żyć .

[bernadeta85]

Napisane przez muszynianka

Ja aktualnie jestem przeciwniczką wszystkich trzech partii. Żadna nie przynosi nam nic dobrego, jedne robią po prostu mniej szkód. Moim zdaniem jest burdel totalny i długo się to nie poprawi.
Więc tak, nie mam jaj by zainicjować wyjście ale deklaruję chęć uczestniczenia na pomorzu.
Do boju

Zgadzam się żadna z partii nie zrobiła ani nie zrobi nic nowego wszyscy tylko zamiatają większe sprawy pod dywan i cichutko czekają aż ich kadencja się skończy....

[tutmirlajt]

Napisane przez muszynianka

W sumie jakby tyle osób się zapchało w pociąg to i na gapę można jechać, w końcu walczymy także za kanarów i ich pensje

edit: będziemy ewentualnie walczyć ale tak serio to u mnie odpada wyjazdowo jakieś. jestem uwiązana na miejscu

Muszynianko to najwyzej bedziesz kibicowała nam przez ekran telewizora, bo na TVN-ie na pewno bedzie relacja na żywo

Dobra, to może zróbmy wizazowy spis kto bylby chętny na wyjazd do Warszawy na ulice wiejska w celach bojkotowych. Wpisujcie sie.

1. Tutmirlajt

[muszynianka]

Naprawdę byłabym szczęśliwa gdyby ktoś z inicjatywą podjąłby temat. Wiesz ktoś medialny, za kim pójdą tłumy. Albo chociaż rozpropaguje to...

[201703061232]

niestety w Pl nic się nie zmieni, bo każdy czeka aż ktoś zrobi coś za niego. Niech ktoś założy grupę wsparcia n FB, niech ktoś wyjdzie na ulicę itd itp. Każdy będzie narzekał, że źle, ze bieda że rząd nas okrada, ale nikt nie ruszy dupy bo po co?


Kierunek --> jak najdalej

[muszynianka]

zbecka a co ty robisz by żyło się lepiej? uciekasz i nie podejmujesz walki tak jak ci których krytykujesz, więc generalnie daruj sobie...
według mnie ocenianie ludzi którzy nie robią nic jest złe. no na Boga ludzie to są oportuniści i kto im się dziwi? ja jestem młoda mogę sobie wojować światem bo nie jestem odpowiedzialna za nikogo, ale ludzie mają rodziny, dzieci, zobowiązania, kredyty. nie dziwota że nie chce im się świata zmieniać. naprawdę dziwię się że ktoś podejmuje się oceny robiąc tyle co nic. nie wszyscy mają odwagę głośno wypowiadać swoje zdanie, ale z czegoś to wynika.

[201703061232]

Napisane przez muszynianka

zzbecka a co ty robisz by żyło się lepiej? uciekasz i nie podejmujesz walki tak jak ci których krytykujesz, więc generalnie daruj sobie...
według mnie ocenianie ludzi którzy nie robią nic jest złe. no na Boga ludzie to są oportuniści i kto im się dziwi? ja jestem młoda mogę sobie wojować światem bo nie jestem odpowiedzialna za nikogo, ale ludzie mają rodziny, dzieci, zobowiązania, kredyty. nie dziwota że nie chce im się świata zmieniać. naprawdę dziwię się że ktoś podejmuje się oceny robiąc tyle co nic. nie wszyscy mają odwagę głośno wypowiadać swoje zdanie, ale z czegoś to wynika.

Uczę się, rozwijam by w przyszłości nie koniecznie tutaj było mi lepiej. Pomagam dzieciakom w świetlicy w lekcjach, organizuje im czas i uwierz że na pewno dzięki mnie i innym wolontariuszom im zyje się lepiej.
Muszynianka ale u nas jest poczucie ja tego nie zrobię niech robi kto inny i uważam, że jeśli dalej będzie takie myslenie to nic się ie zmieni. Świat trzeba zacząć zmieniać od siebie i od swojego podwórka.

Czy uciekam, czy nie jeszcze nie wiem. Na razie jestem, jeśli uda mi się zrealizować 1 pomysł, zostaję.

[muszynianka]

No ja też się uczę, rozwijam, byłam wolontariuszem i co? Da? Mam teraz takie samo prawo do oceny jak ty?
Nie, nie mam. Ani ja, ani ty.

[tutmirlajt]

Napisane przez zbecka

Uczę się, rozwijam by w przyszłości nie koniecznie tutaj było mi lepiej. Pomagam dzieciakom w świetlicy w lekcjach, organizuje im czas i uwierz że na pewno dzięki mnie i innym wolontariuszom im zyje się lepiej.
Muszynianka ale u nas jest poczucie ja tego nie zrobię niech robi kto inny i uważam, że jeśli dalej będzie takie myslenie to nic się ie zmieni. Świat trzeba zacząć zmieniać od siebie i od swojego podwórka.

Czy uciekam, czy nie jeszcze nie wiem. Na razie jestem, jeśli uda mi się zrealizować 1 pomysł, zostaję.

Ja naprawde z chęcia bym sie podjela tego, ale.. nie jestem odpowiednia osoba, wy być organizatorką takiego buntu. Nie jestem osobą ktora potrafi przemawiać do ludu, tu potrzeba kogoś z darem z charyzma. Ja jedynie nadaje sie na uczestniczke. Może zróbmy akcje, wyslijmy link do naszych znajomych, może ktoś podejmie sie działania?

[201604250941]

Jest duzo projektow ciekawych, i jesli one wypala to bedzie coraz lepiej. Np. u mnie w miescie chca pozamykac politologie, socjologie, kulturozawstwo itd, ograniczyc do jednej grupy na rok i otworzyc 100 tys miejsc kierunkow zamiawianych. I do tego sporo projektow, gdzie pracodawca otrzymuje dotacje z Unii za zatrudnianie absolwentow. Brzmi jak bajka, ale to na razie jest na papierze.
Ja jestem pelna nadziei, ale na ulice nikt nie wyjdzie, bo niby po co? Nie bardzo ktokolwiek jest w stanie okreslic cel takiego wyjscia, musieliby ludzie ulozyc plan jakis. Jezeli juz to mozna sie spodziewac protestow w celu uzyskania darmowego znieczulenia przy porodzie, cesarki na zyczenie, poprawy warukow, aborcji, zwiazkow partnerskich, wyrowniania plac kobiet i mezczyzn. Ale takie manifestacje i tak juz sa, ile daly widac.
Ale na pewno nie bedziemy druga Grecja.

[tutmirlajt]

Napisane przez candycotton

Jest duzo projektow ciekawych, i jesli one wypala to bedzie coraz lepiej. Np. u mnie w miescie chca pozamykac politologie, socjologie, kulturozawstwo itd, ograniczyc do jednej grupy na rok i otworzyc 100 tys miejsc kierunkow zamiawianych. I do tego sporo projektow, gdzie pracodawca otrzymuje dotacje z Unii za zatrudnianie absolwentow. Brzmi jak bajka, ale to na razie jest na papierze.
Ja jestem pelna nadziei, ale na ulice nikt nie wyjdzie, bo niby po co? Nie bardzo ktokolwiek jest w stanie okreslic cel takiego wyjscia, musieliby ludzie ulozyc plan jakis. Jezeli juz to mozna sie spodziewac protestow w celu uzyskania darmowego znieczulenia przy porodzie, cesarki na zyczenie, poprawy warukow, aborcji, zwiazkow partnerskich, wyrowniania plac kobiet i mezczyzn. Ale takie manifestacje i tak juz sa, ile daly widac.
Ale na pewno nie bedziemy druga Grecja.

wydaje mi sie ze sie mylisz.

[neuilly.]

Na pewno nie będzie łatwo biorąc pod uwagę co dookoła dzieje się na świecie. Hiszpania, Niemcy, Grecja ... mam wrażenie, że bez UE jakoś się wszystko trzymało bez bzdurnych europejskich przepisów, limitów itp. UE światowym mocarstwem ... będę teraz gadać jak moher , ale ktoś na tym fajnie zarabia, jestem ciekawa jak rzucą się na Grecję

Staram się być optymistką, ale myślę, że najgorszy scenariusz nadejdzie dla nas wtedy, kiedy przejdziemy na euro i jak przeliczą nam nasze wypłaty i emerytury.
Nie znam znajomych za granicą, którzy by na tym zyskali a zarabiają nieporównywalnie więcej niż my.