Związek z Japończykiem (albo generalnie Azjatą)

[coffee_time]

tak, rzeczywiście, przepraszam.
to przez skojarzenie z "... pani Anna (ktorej bloga znam i bardzo lubie "[COLOR="Silver"]

[2cats]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Inna sprawa to fakt, że z kolei 2cats wymaga od innych kierowania się w swoich opiniach jej przemyśleniami, bo ONA mieszka w Japonii i ma męża Japończyka, więc jej i tylko i wyłącznie jej opinia jest słuszna. Jak już Pancakes wspomniał o swoim nieudanym związku z Japonką to omal nie został zjedzony.

Nie przypominam sobie, abym cos takiego powiedziala. Wrecz przeciwnie, zaznaczalam, ze ta i tacy i tacy (tak jak w kazdym kraju), ale moja uwaga dotyczyla tego, ze to co Ty przedstawilas jako wiekszosc, jest w Japonii w chwili obecnej mniejszoscia.

[DziewczynaWloczykija]

Po prostu nie zrozumiałyśmy się, a moja wypowiedź była za mało konkretna. Tak czy siak uważam, że argumenty są warte przemyślenia, szczególnie w przypadku mieszkańców Korei, nie tylko tej "wsiowej".

[2cats]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Po prostu nie zrozumiałyśmy się, a moja wypowiedź była za mało konkretna. Tak czy siak uważam, że argumenty są warte przemyślenia, szczególnie w przypadku mieszkańców Korei, nie tylko tej "wsiowej".

I z tym zgadzam sie w 100%.

OK, u nas juz po 23-ciej, czas powiedziec dobranoc!

[Damayanti]

Napisane przez 2cats

I z tym zgadzam sie w 100%.

OK, u nas juz po 23-ciej, czas powiedziec dobranoc!

Haha, a u mnie dopiero 9 rano, powoli sie rozkrecam do pracy

[Pancakness]

Napisane przez coffee_time

i czy ona, jej mama i koleżanki uważały że nie powinna się wiązać z Polakiem Cebulakiem, złodziejem i kibolem, agresywnym chlejusem który co niedzielę odwozi maluchem swoją moherową babcię Halinkę do kościoła, słucha disco-polo i jedyne co je to kebab i schabowe?
ten stereotypowy obraz zapewne by Cię obraził, gdyby jakiś Niemiec przedstawił Ci to w ten sposób, jak Ty przedstawiasz tu mieszkańców Japonii. Tymczasem bardziej cebulowe niż ten opis wyżej jawi się Twoje podejście o "racji", która jest "bardziej Twojsza". No cóż, na jej potwierdzenie masz tylko swoje obserwacje, mało wiarygodne, jakąś pocztę pantoflową i ploty, więc musisz mi wybaczyć, że rację swojszą uważam za bardziej mojszą…

Ja opieram moje poglądy na rozmowach z Japonkami i Japończykami bo sporo ich mam na studiach. Moje poglądy są faktami a nie feministyczną pseudoburzą jakiś frustratek z wizaża. Nie obraziłby mnie bo ja taki nie jestem ale wiele polaczków cebulaczków jest, więc zgodziłbym się z nim i skleił żółwika.

[2cats]

Napisane przez Pancakness

Ja opieram moje poglądy na rozmowach z Japonkami i Japończykami bo sporo ich mam na studiach.

Wow! Zaimponowales mi tutaj!
Ja tez ich mialam sporo na studiach. Mam tez ich sporo na co dzien, wszedzie.

Napisane przez Pancakness

Moje poglądy są faktami ...

Oczywiscie, ze sa to fakty. Uslyszane od ludzi na studiach. No prawie jak naukowe!
Tyle, ze moje fakty sa nieco inne. Takie z pierwszej reki, takie na co dzien.

Napisane przez Pancakness

a nie feministyczną pseudoburzą jakiś frustratek z wizaża.

Le saj...

Jedyna osoba, ktora jest tu sfustrowana jestes Ty.
Dla mnie Twoje opowiesci "ze studiow" sa dosyc zabawne.


Ugh, zmienilam kotu opatrunek. Wracam na futon.
Dobranoc.

[DziewczynaWloczykija]

Oczywiscie, ze sa to fakty. Uslyszane od ludzi na studiach. No prawie jak naukowe!
Tyle, ze moje fakty sa nieco inne. Takie z pierwszej reki, takie na co dzien.

Jego fakty są z pierwszej ręki i Twoje są z pierwszej ręki. Z tym, że są to fakty przelane przez sito subiektywnego doświadczenia. Być może Pancakes miał po prostu na studiach ludzi z dosyć charakterystycznymi poglądami, podobnie jak Ty obracasz się zapewne w innym środowisku. Co jest chyba po prostu dowodem na to, że ludzie są różni.

[2cats]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Jego fakty są z pierwszej ręki i Twoje są z pierwszej ręki. Z tym, że są to fakty przelane przez sito subiektywnego doświadczenia. Być może Pancakes miał po prostu na studiach ludzi z dosyć charakterystycznymi poglądami, podobnie jak Ty obracasz się zapewne w innym środowisku. Co jest chyba po prostu dowodem na to, że ludzie są różni.

Tez racja.
Jest jeszcze kwestia tego, ze Japonczyk powie ci to, co mysli, ze chcesz uslyszec. To u nich odruch bezwarunkowy.

Popularne jest tez celowe wprowadzanie gaijinow w blad, tak dla smiechu i zabawy, szczegolnie jesli chodzi o mlodsze pokolenie.

I zawsze, ale to zawsze, rozmawiajac z Japonczykiem trzeba pamietac o honne tatemae.

Sent from my SHL24 using Tapatalk

[DziewczynaWloczykija]

Jest jeszcze kwestia tego, ze Japonczyk powie ci to, co mysli, ze chcesz uslyszec. To u nich odruch bezwarunkowy.

Wydaje mi się, że to zależy od stopnia zażyłośi, zresztą sądzę, że na tym punkcie większego fioła mają Chińczycy akurat. Ja jakoś nie zauważyłam większej różnicy między moimi japońskimi czy koreańskimi a europejskimi znajomymi. Jak trzeba to potrafimy się opieprzyć z góry do dołu nieźle . Słyszałam natomiast, że Japończycy lubią sobie robić żarty z zapatrzonych w nich dziewczyn, które naoglądały się za dużo anime czy innych k-popów.

[2cats]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Wydaje mi się, że to zależy od stopnia zażyłośi, zresztą sądzę, że na tym punkcie większego fioła mają Chińczycy akurat. Ja jakoś nie zauważyłam większej różnicy między moimi japońskimi czy koreańskimi a europejskimi znajomymi. Jak trzeba to potrafimy się opieprzyć z góry do dołu nieźle . Słyszałam natomiast, że Japończycy lubią sobie robić żarty z zapatrzonych w nich dziewczyn, które naoglądały się za dużo anime czy innych k-popów.

Opieprzenie z gory do dolu to cos innego.
Dyskutowanie z gaijinem na temat japonskich stereotypow to jak walka z wiatrakami, wiec po prostu mowia ci to co chcesz uslyszec.

A o zartach, to masz racje
Tak samo w druga strone, tutejsze panny zabawiaja sie kosztem cudzoziemskich mlodzianow cierpiacych na zolta goraczke.

Sent from my SHL24 using Tapatalk

[DziewczynaWloczykija]

Dyskutowanie z gaijinem na temat japonskich stereotypow to jak walka z wiatrakami, wiec po prostu mowia ci to co chcesz uslyszec.

Nie wiem, mi się jeszcze tak nie zdarzyło. Zazwyczaj dowiadywałam się o tych "stereotypach" dopiero wtedy, kiedy któryś chciał mi się wyżalić. Kiedy poznawałam swoich znajomych, to moja wiedza na temat Japonii była taka, że są tam mangi i że zupy mają dobre.