Koty perskie - WĄTEK ZBIORCZY

[aga_tka_2]

Nimfo jestem zielona w tym temacie, ale powinnaś uzyskać informacje, które Cię interesują na http://www.forum-persja.neteasy.pl/

[Kolina]

Napisane przez Ewelynka88

A dziś myślalam że zawału dostanę... siedziałam też na ubikacji no i kitek też w swojej kuwetce - zawsze tak jak ja - mój TŻ się smieje kiedy nas zobaczy tak No i ja taka patrzę a kitek sobie wykopał dziurę w żwirku no i zasiadł i ...oczywiście nie trafił do kuwety..stwierdziłam że w locie już nie zdążę nic podłożyć...

sa koty ktore nie przykucaja dostatecznie nisko i zdarza sie ze wszystko lub prawie wszystko laduje poza kuweta, wtedy wina jest po stronie kuwety, nie robia tego zlosliwie
warto zmienic kuwete na kryta lub taka o wyzszych bokach np http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwe...dkryte_2/60959


pompommi, Twoj kotek jest jeszcze maly, dlatego moze mu sie zdarzac zalatwiac w innym miejscu, ale zwykle z tego wyrastaja
jak mialam taki klopot to stawialam kuwetki w roznych miejscach, z biegem czasu je likwidowalam
innym powodem omijania kuwety jest zly zwirek, kot nie chce drewnianego inny silikonowego, najwiecej kotow preferuje bentonitowe

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez Nimfa20

Wizażanki, potrzebuję pomocy

Może mi któraś przesłać linka , jak powinna wyglądać hodowla kotów (najlepiej perskich, ale niekoniecznie ) ? Nie, nie, nie zamierzam rozmnażać, ani nikt ze znajomych nie ma takiego pomysłu. Potrzebuję informacji typu:

- do ilu miotów w roku może mieć kotka?
- co trzeba sprawdzić zanim dopuści się kocura do kotki ( np. zaświadczenie od weterynarza,że reproduktor nie ma żadnej choroby zakaźnej itp )
- ile można trzymać kotów: tzn: raczej nie powinno trzymać się niekastrowanego kocura i niekastrowanej kotki
- i ogólnie jak powinno wyglądać pomieszczenie hodowlane, tzn: nie jakaś piwnica, kotłownia, komórka itd
- w jakich warunkach powinny być trzymane koty ( szukam obszerniejszych wypowiedzi, nie tylko, że ' w sterylnych, zadbanych')
- co jaki czas kotka /kocur przeznaczona/ y do rozpłodu powinna /powinien być badany przez weterynarza ?

I tym podobne.

nie ma jednoznacznych odpwiedzi na Twoje pytania
przy dobieraniu rodzicow, musimy znac ich pochodzenie do kilku pokolen wstecz, choroby wirusowe w wiekszosci mozna zauwazyc, ale wiele nie (jak bialaczka, fip, fiv.. czy grozne choroby genetyczne), wyniki testow powinny byc aktualne, bo np bialaczka przenosi sie droga plciowa, trzeba znac choroby, ich objawy, reagowac gdy cos nas niepokoi
ilosc kotow? to zalezy od charakterow, sa koty ktore sa agresywne i zle znosza obecnosc innych kotow, sa koty spokojne, trzeba dobrac charaktery, ilosc miejsca tez ma znaczenie, im wieksze tym lepiej
zamykanie kota w jednym malym pomieszczeniu to zly pomysl, w jakich warunkach powinny byc trzymane? w domowych kot powinien miec swobode, dom powinien miec zabezpieczone okna i balkony, kwiaty w miejscach niedostepnych.. temat woda
opieka weterynaryjna standardowa, przeglady, okresowe szczepienia, badania krwi i moczu, preparaty na klaczki, pomimo ze kot nie wychodzi - odrobaczenia
czas - szczegolnie potrzebny przy zwierzakach dlugowlosych, regularna pielegnacja siersci jest bardzo wazna
dyspozycyjnosc - cos sie dzieje to nie czekamy az samo przejdzie
pieniadze - odpowiednia opieka kosztuje
jest wiele zagadnien, w jednym poscie, w kilku zdaniach trudno odpowiedziec, wiele problemow wyniknie w trakcie

hodowla powinny zajmowac sie osoby z duza wiedza i doswiadczeniem, poczatkujacy powinni miec wsparcie hodowli z ktorych pochodza koty,
pomocy mozna szukac w towarzystwach/stowarzyszeniach promujacych rasy oraz weterynarze (dobrzy! opini o lekarzach w Twojej okolicy szukaj w necie, na forum miau, dogomania etc) - oni odpowiedza na Twoje pytania

odradzam rozmanazanie kotow w typie rasy, czyli rozmazanie nierodowodowych, osoby zajmujace sie ratowaniem zwierzat oraz wiele osob z hodowli rasowych, daza do wprowadzenia zmian w prawie by calkowicie zakazane byly takie praktyki, by z allegro i innych portali zniknely kotki i pieski po 200, 300zl ktore pozniej nie wyrastaja na rasowe i w ostatecznosci laduja w schorniskach
ten kto nie spotkal sie z problemem bezdomnosci zwierzat w polsce nie wie jak duzy jest to problem, jak wiele zwierzat umiera w przytuliskach i schroniskach

[Nimfa20]

Hmm... Już tłumaczę o co chodzi- z góry przepraszam, ale skopiuję post z innego wątku, na którym też szukam pomocy :

Potrzebuję tych informacji, bo chodzi o hodowlę kotów, z której wzięłam mojego persa. Sąsiedzi właścicielki zgłosili sprawę do miejscowej gazety na temat trzymania kilkudziesięciu kotów w bloku na najwyższym piętrze. Chodzi o smród i o same koty; właścicielka nie widzi w tym nic złego... Nie wiem, czy sprawa nie trafi do sądu...

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...dowla+pers%F3w

Dziękuję za wszystkie dotychczasowe odpowiedzi

[Kolina]

Napisane przez Nimfa20

Hmm... Już tłumaczę o co chodzi- z góry przepraszam, ale skopiuję post z innego wątku, na którym też szukam pomocy :

Potrzebuję tych informacji, bo chodzi o hodowlę kotów, z której wzięłam mojego persa. Sąsiedzi właścicielki zgłosili sprawę do miejscowej gazety na temat trzymania kilkudziesięciu kotów w bloku na najwyższym piętrze. Chodzi o smród i o same koty; właścicielka nie widzi w tym nic złego... Nie wiem, czy sprawa nie trafi do sądu...

https://wizaz.pl/forum/showthread.php...dowla+pers%F3w

Dziękuję za wszystkie dotychczasowe odpowiedzi

aaaaa to jasna sprawa

sasiedzi niech sprawe zglosza organizacji prozwierzecej, fundacji - jest ich bardzo wiele i zjamuja sie takimi sprawami
gazeta ok, ale sprawa rozjedzie sie po kosciach

wlascicielka ma koty nie z czystego serca ale dla interesu, nie bedzie widziala w tym nic zlego
to nie jest hobbystka
jak pisalam, koty nie sa stadne i jesli jest ich sporo na malej powierzchni, to zle sie czuja

na pewno warunki sa tam zle, bo przy podstawowej opiece nie ma mowy o smrodzie, wiem bo mam 3 koty... i w ogole ich nie czuc u mnie w domu
biedne koty
jaka to miejscowosc?

[Ewelynka88]

Napisane przez Kolina

aaaaa to jasna sprawa

sasiedzi niech sprawe zglosza organizacji prozwierzecej, fundacji - jest ich bardzo wiele i zjamuja sie takimi sprawami
gazeta ok, ale sprawa rozjedzie sie po kosciach

wlascicielka ma koty nie z czystego serca ale dla interesu, nie bedzie widziala w tym nic zlego
to nie jest hobbystka
jak pisalam, koty nie sa stadne i jesli jest ich sporo na malej powierzchni, to zle sie czuja

na pewno warunki sa tam zle, bo przy podstawowej opiece nie ma mowy o smrodzie, wiem bo mam 3 koty... i w ogole ich nie czuc u mnie w domu
biedne koty
jaka to miejscowosc?

Kolina ja się nie zgodzę że kota w ogóle nie czuć... to zależy od zwierzaka,moja koleżanka ma kota i nic nie czuć a u mnie mimo że dbam o niego jak o własne dziecko i zmieniam żwirek regularnie zawsze jak wchodzę to czuję jego woń..ja już przywykłam ale to jeden kotek a tutaj jak mowa o większej ilość to nie wiem..lepiej żeby to ktoś sprawdził...
Co do mojego kitka to nie kuweta jest OK on zawsze trafia, tylko po prostu mu się tak zdarzylło bo przekręcił się w stronę szerokości kuwety no i był blisko brzegu ale to była jednorazowa sytuacja także nie ma się co obawiać..

[Kolina]

Napisane przez Ewelynka88

Kolina ja się nie zgodzę że kota w ogóle nie czuć... to zależy od zwierzaka,moja koleżanka ma kota i nic nie czuć a u mnie mimo że dbam o niego jak o własne dziecko i zmieniam żwirek regularnie zawsze jak wchodzę to czuję jego woń..ja już przywykłam ale to jeden kotek a tutaj jak mowa o większej ilość to nie wiem..lepiej żeby to ktoś sprawdził...
Co do mojego kitka to nie kuweta jest OK on zawsze trafia, tylko po prostu mu się tak zdarzylło bo przekręcił się w stronę szerokości kuwety no i był blisko brzegu ale to była jednorazowa sytuacja także nie ma się co obawiać..

normalnie je nie czuc, tylko po zaltwieniu sie, przez krotka chwile, ja prawie non stop jestem w domu, wiec na biezaco sprzatam
pisalam tez, ze nie ma mowy o smrodzie, mialam tu na mysli permanentny smrod, ktory dokucza sasiadom, jesli to wychodzi poza drzwi mieszkania to moge sobie tylko wyobrazic co jest w srodku
zawsze zaraz po zrobieniu kupy czuc to w pomieszczeniu, ale po posprzataniu problem znika

przy niskiej krawedzi kazdemu kotu sie zdarzy ze co jakis czas troche za jej obreb zrobi lub kupe wykopie...

[aga_tka_2]

co do "czucia kotem" w mieszkaniu... aktualnie mam 4 koty (2 kotki i 2 kocury, sterylizowane i kastrowane)
4 kuwety, które czyszczę 1 x dziennie, zazwyczaj wieczorem
w kuwetach żwirek Benek naturalny+posypka lawendowa

chcecie wierzcie, nie chcecie - nie wierzcie, ale u mnie w mieszkaniu nie czuć kotem/kotami, nie mówię o sytuacji kiedy któryś pójdzie załatwić "grubszą sprawę", bo wtedy oczywiście czuć przez chwilę-dopóki nie zakopie urobku ale poza tym, np. przy wejściu do mieszkania nie czuć

najlepszym dowodem jest komentarz kolegi mojego TŻ-ta, który będąc u nas z wizytą był zaskoczony, że mamy koty, bo "u was w ogóle kotami nie śmierdzi"

[Kolina]

Napisane przez aga_tka_2

co do "czucia kotem" w mieszkaniu... aktualnie mam 4 koty (2 kotki i 2 kocury, sterylizowane i kastrowane)
4 kuwety, które czyszczę 1 x dziennie, zazwyczaj wieczorem
w kuwetach żwirek Benek naturalny+posypka lawendowa

chcecie wierzcie, nie chcecie - nie wierzcie, ale u mnie w mieszkaniu nie czuć kotem/kotami, nie mówię o sytuacji kiedy któryś pójdzie załatwić "grubszą sprawę", bo wtedy oczywiście czuć przez chwilę-dopóki nie zakopie urobku ale poza tym, np. przy wejściu do mieszkania nie czuć

najlepszym dowodem jest komentarz kolegi mojego TŻ-ta, który będąc u nas z wizytą był zaskoczony, że mamy koty, bo "u was w ogóle kotami nie śmierdzi"

ja wierze
tak jest jak piszesz, czuc po kupie, pozniej juz nie
dlatego napisalam ze jesli czuc kotami poza mieszkaniem to kobieta nie dba o porzadek
przy dzisiejszych akcesoriach mozna wszytsko tak zorganizowac ze zwierze nie bedzie "odczuwalne"
dotyczy to kotow, psow, krolikow czy innych zwierzaczkow

[Nimfa20]

Łał. Nie wiem, czy znajoma, czy córka czy ktoś z rodziny odnalazł mnie na wizażu, więc podaję link dotyczący ' perskiej afery'- że tak to ujmę . I proszę o komentarze do artykułu co o tym myślicie. Jestem zarejestrowana jako Kociara23.

http://www.jelonka.com/news,single,i...oment=1#coment

[Ewelynka88]

Napisane przez aga_tka_2

co do "czucia kotem" w mieszkaniu... aktualnie mam 4 koty (2 kotki i 2 kocury, sterylizowane i kastrowane)
4 kuwety, które czyszczę 1 x dziennie, zazwyczaj wieczorem
w kuwetach żwirek Benek naturalny+posypka lawendowa

chcecie wierzcie, nie chcecie - nie wierzcie, ale u mnie w mieszkaniu nie czuć kotem/kotami, nie mówię o sytuacji kiedy któryś pójdzie załatwić "grubszą sprawę", bo wtedy oczywiście czuć przez chwilę-dopóki nie zakopie urobku ale poza tym, np. przy wejściu do mieszkania nie czuć

najlepszym dowodem jest komentarz kolegi mojego TŻ-ta, który będąc u nas z wizytą był zaskoczony, że mamy koty, bo "u was w ogóle kotami nie śmierdzi"

No jak codziennie sprzątasz no to się nie dziwię...ja bym chyba nawet finansowo nie wyrobiła sprzątając codziennie..Sprzątam (w sensie że wymieniam cały żwir) 2 razy w tygodniu, a wyjmuję to co Citek narobi na bieżąco .. no ale to przy 1 kotku.
Nie to że śmierdzi kto wie jak tylko taki zapach żwiru ktory ja np czuję...może jest to spowodowane tym że rzuciłam fajki i teraz czuję wszystko podwójnie w każdym razie jak tam przez drzwi przelatuje to faktycznie musi być nieźle..lepiej to sprawdzić..

[katmil00]

Witam serdecznie, mam dziewięcio miesieczna kotkę i właśnie przechodzi pierwszą ruję w związku z tym chciałabym zapytać kiedy można ją pierwszy raz pokryć??

Pozdrawiam i góry dziękuję za odpowiedź

[trojka]

Napisane przez Ewelynka88

No jak codziennie sprzątasz no to się nie dziwię...ja bym chyba nawet finansowo nie wyrobiła sprzątając codziennie..Sprzątam (w sensie że wymieniam cały żwir) 2 razy w tygodniu, a wyjmuję to co Citek narobi na bieżąco .. no ale to przy 1 kotku.
Nie to że śmierdzi kto wie jak tylko taki zapach żwiru ktory ja np czuję...może jest to spowodowane tym że rzuciłam fajki i teraz czuję wszystko podwójnie w każdym razie jak tam przez drzwi przelatuje to faktycznie musi być nieźle..lepiej to sprawdzić..

Sprzątanie to jedynie usuwanie nieczystości, a nie wymiana żwirku i mycie kuwety.
Wiadomo, że przy bentonitowym, silikonie i niezbrylającym naturalnym mycie kuwety musi być częstsze niż przy żwirku naturalnym zbrylającym, bo te żwirki nasiąkają moczem i zwyczajnie śmierdzą.
Używam CBE+ myję kuwetę raz na 2 tygodnie, a żwirek wsypuję stary dosypując nowego, bo sam używany żwirek wcale nie śmierdzi. Ale po miesiącu wyrzucam całość i wsypuję nowy.
Przy dwóch kotach nikt nie wyczuwa u mnie ich zapachu.

[renka1511]

witajcie
moja 7 letnia kotka zwraca karme. myslalam ze to po saszetkach, ze cos w nich jest "chemicznego" co jej szkodzi ale niestety zmiana karmy nie pomaga. jest odklaczana i odrobaczana regularnie, czesana codziennie i ma czysto w kuwetce. Ruda to kot domowy, nie wychodzi na podworko w przeciwienstwie do naszego drugiego kota, znajdki Diablisi. Ktora mimo ze wychodzi nigdy zadnych problemow z trawieniem nie miala.

Jakies pomysly co z tym dalej robic??


a poniewaz widze ze temat czystosci na tapecie u nas tez nie czuc kotami a niektorzy ze znajomych kotow nawet nie widuja ( Ruda jest nieufna) wiec gdyby smierdzialo ktos by powiedzial
w kuwete wsypuje Benka lawendowego.

[Nimfa20]

Napisane przez renka1511

witajcie
moja 7 letnia kotka zwraca karme. myslalam ze to po saszetkach, ze cos w nich jest "chemicznego" co jej szkodzi ale niestety zmiana karmy nie pomaga. jest odklaczana i odrobaczana regularnie, czesana codziennie i ma czysto w kuwetce. Ruda to kot domowy, nie wychodzi na podworko w przeciwienstwie do naszego drugiego kota, znajdki Diablisi. Ktora mimo ze wychodzi nigdy zadnych problemow z trawieniem nie miala.

Jakies pomysly co z tym dalej robic??

Możliwe jest zarażenie jakimiś pasożytami od kota wychodzącego w przypadku, gdy np. oba koty korzystają od czasu do czasu z jednej kuwety.

Podaję fragment z mojej książki :
"(...) Wymioty nigdy nie powinny być traktowane jako coś normalnego, ale raczej nie ma powodu do obaw, jeśli zdarzyły się tylko raz, a poza tym zwierzak wygląda na zdrowego. Koty, które wymiotują bez wyraźnej przyczyny, mogą mieć robaki sercowe.
Jeżeli jednak zwierzak wymiotuje 3 lub więcej razy w ciągu jednego albo 2 dni, powinniśmy zacząć się niepokoić. Wymioty mogą być objawami wielu chorób, a poza tym powodują szybkie odwodnienie organizmu, co może doprowadzić do śmierci .
Długotrwałe wymioty są sygnałem, że trzeba koniecznie zabrać zwierzę do weterynarza. Nawet jeśli zwierzak wymiotuje raz lub dwa w ciągu miesiąca, ale trwa to już od jakiegoś czasu, powinniśmy zabrać go do weterynarza, który ustali przyczynę. "


http://merlin.pl/Pies-i-kot-Pierwsza.../1,399165.html

[renka1511]

Nimfa20 dziękuję za szybką odpowiedź
byłam u weta z Rudą ale jakoś zlekceważył sprawę, pójdę oczywiście do innego, nigdy nie słyszałam o robakach sercowych i aż boje się sprawdzić co to za dziadostwo
chociaż w domu obstawiamy pasożyty mimo wszystko, właśnie ze względu na Diabliśkę, która używa życia podwórkowego

[aga_tka_2]

Jakiś czas temu jeden z moich kotów też często wymiotował. Po wizycie u weta i zrobieniu badań krwi okazało się, że ma problemy z trzustką.

[Kolina]

mam nadzieje ze z Ruda lepiej

jak juz napisano powyzej, wielokrotne wymioty nie sa normalne, wskazana wizyta u weta, podstawowe badania: krew, mocz, jesli jest podejrznie polkniecia czegos, to rowniez rtg czy usg
zastanow sie czy cos sie ostatnio zmienilo: brzydsza siersc, drapanie, mniej lub wiecej sika, mniej je/pije, inne zachowanie, to tez jest wazne

jezeli czujesz ze wet cie zlekcewazyl, idz do innego, poszukaj info na forach kocich kogo z twojej okolicy polecaja, a kto jest na czarnej liscie
lazenie do ignorantow to strata czasu i pieniedzy, a choroba ma czas by mocniej sie rozwinac

powodzenia

[renka1511]

no wiec bylismy u weta ( a wlasciwie to pan pofatygowal sie do nas ) Ruda dostala zastrzyk sterydowy jako ze czesto u persow wystepuje podraznienie jelit i stad wymioty. nie jest za chuda nie drpaie sie i nie zauwazylam zadnych innych objawow. aaa i do karmy mam wsypywac jej probiotyk lagodzacy dodatkowo ewentualne dolegliwosci. w razie gdyby nie przeszlo do tygodnia czasu mamy sie stawic u niego w gabinniecie celem dalszej diagnostyki ( krew, usg, rtg)

ale teraz zjadla sucha karme i nie ma wymiotow wiec moze??? oby bo kocham tego Rudzielca nad zycie

[Kolina]

streyd dziala doraznie, jak to cos blachego to jej przejdzie
trzymam kciuki by tak bylo

[Nimfa20]

Napisane przez renka1511

Nimfa20 dziękuję za szybką odpowiedź
byłam u weta z Rudą ale jakoś zlekceważył sprawę, pójdę oczywiście do innego, nigdy nie słyszałam o robakach sercowych i aż boje się sprawdzić co to za dziadostwo
chociaż w domu obstawiamy pasożyty mimo wszystko, właśnie ze względu na Diabliśkę, która używa życia podwórkowego

Proszę.
Mój Cham kiedyś też zwymiotował, przeczekałam jeden dzień, czy sytuacja się nie powtórzy, bo z drugiej strony po jednorazowych wymiotach wet też raczej nie określi jakiejś choroby czy czegoś. Podejrzewam, że może skusił się na pogryzienie kawałka kwiatka. Nie jadł wtedy przez cały dzień i spał. Na drugi dzień śmigał jak błyskawica

Ja odrobaczam moje koty mimo tego, że żaden nie wychodzi, ale mam 2 psy i sąsiadkę, która ma nieodrobaczone i niezaszczepione koty. Łatwa droga do zarażenia

A, kiedy mam jakiś problem z psem czy kotem i nie wiem, czy trzeba od razu jechać ( jak np. te jednorazowe wymiotowanie ) to dzwonię do lecznicy i pytam o radę. I wet wtedy mówi, na co zwrócić uwagę. I określa, że np. jeżeli zwymiotuje jeszcze ze 2-3 razy lub, jeśli w wymiocinach zauważę krew czy coś innego, konieczne będzie wizyta.

Jeżeli będziesz miała chwilę czasu, zrób tak, jak radzi Kolina : poszukaj dobrego weta, którego w razie problemów będziesz już pewna.
Ja jeżdżę do jednej lecznicy już od 8 lat (pierwszy pies) i jak do tej pory jestem zadowolona

[renka1511]

dzieki wielkie jeszcze raz : roza:
kicia wlasnie wcina kulki az milo wrocila nasza krolewna do zdrowia.
tak mysle czy przypadkiem nie strula sie kwiatkiem, widzialam ostatnio jak podzerala moje storczyki

pozdrawiamy serdecznie wszystkie kotki i ich mamusie

[Kolina]

super ze z kotka juz wszystko dobrze

istnieje lista kwiatow ktore ktore mniej lub bardziej sa grozne dla kota, spora ta lista

[eS_Ce_Pe]

Witam ponownie
Moja Hjuston`ka będzie niedługo miała dzieciątka i chciałabym jej kupić super budkę, myślę np. o wiklinowej, bo łatwo ją utrzymać w czystości, czy macie jakieś doświadczenia w tym temacie

[sintagma]

Moja kotka mnie znienawidziła
Dzisiaj ją ostrzygłam i wyrównałam maszynką futerko- miała już dość długie włosy i nie czesanie jej nawet jeden dzień skutkowało kołtunami.
trwało to 5 godzin- wszystko robiłam delikatnie i z przekupstwem serowymi kulkami. Teraz mnie nie zauważa i ucieka ode mnie, obraziła się strasznie.... Co robić?

[renka1511]

sintagma polecam serowe kuleczki ...dużo serowych kuleczek..odbrazi się w końcu

wspomagam Rudzielca suplementami z probiotykami przepisanymi przez lekarza i widzę dużą poprawę

czym przemywacie oczy kotom??

kurcze post mi się nie chce wysłać

[Nimfa20]

Napisane przez renka1511

czym przemywacie oczy kotom??

Miałam zadać to samo pytanie

Wczoraj znalazłam fajną stronę i zapytam weta o podane preparaty:

http://kotyperskie.eu/?page_id=219

[estre]

Borasolem przemywam okolice oczu. Trzeba uważać, żeby się nie dostało do oka. Do kupienia w aptece za około 2 zł.
Usuwa rdzawą wydzielinę, także tą zaschniętą.

Używam też Optexu. Można tym nawet zakroplić oko gdy np. kotu wpadnie włos.

Optex mam głównie na takie awaryjne sytuacje, normalnie przemywam Borasolem.

[renka1511]

Nimfa bardzo ciekawa stronka

estre dzięki, jutro kupię ten borasol

[Nimfa20]

Napisane przez estre

Borasolem przemywam okolice oczu. Trzeba uważać, żeby się nie dostało do oka. Do kupienia w aptece za około 2 zł.
Usuwa rdzawą wydzielinę, także tą zaschniętą.

Używam też Optexu. Można tym nawet zakroplić oko gdy np. kotu wpadnie włos.

Optex mam głównie na takie awaryjne sytuacje, normalnie przemywam Borasolem.

Też tego używaliśmy.


Ja muszę się dowiedzieć o jakiś płyn, który nie będzie miał przeciwwskazań do stosowania z kocim katarem, na który mój pers choruje.

A Waszym kotom też robią się w oczach takie miękkie kulki? Taka wydzielina, nie wiem jak to określić.

[Mroczna_Sadystka]

witajcie mam problem ze swoim kotkiem. Kupilam go wczoraj... Ale niestety nie chce zalatwiac sie do kuwetki... sika obok, ale nie w. Nie wiem, jak ja nauczyc tego, ze trzeba sie zalatwiac w kuwecie byc moze kotka robi to jeszcze pod wplywem szoku, bo wczoraj dlugo jechalam z nia w busie i bardzo to przerzyla... nie wiem, co robic