Rzeczy, które zachwycają wszystkich poza Wami

[kasztanka3]

Napisane przez Limonka2738

Czytałam, że polskie marki to robią specjalnie i wybierają nazwy nie-polskie.

W ten sposób niby ludzie w Polsce chętniej kupują i łatwiej potem to sprzedać za granicą.

W sumie to rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ma to sens

[Taranka]

Strasznie się zawiodłam na eyelinerze od Kat von D, dobrze że miałam go z zestawu miniatur, jakbym za niego zapłaciła pełną cenę to bym się chyba popłakała. W ogóle nie sunie po powiece, muszę poprawiać i nie jest bardzo czarny mój ulubiony eyeliner za parę złotych jest od niego lepszy.

To też mój taki problem pierwszego świata, naczytam się i napalę się na jakiś produkt wysokopółkowy, a potem i w szufladzie tylko to potem leży i kurzy.


Sent from my Redmi 5 Plus using Tapatalk

[Ava_]

Napisane przez Taranka

To też mój taki problem pierwszego świata, naczytam się i napalę się na jakiś produkt wysokopółkowy, a potem i w szufladzie tylko to potem leży i kurzy.

Sent from my Redmi 5 Plus using Tapatalk

Ja tam zuzywam wszystko jak juz kupie. Tym sposobem jestem stuck z beznadziejnym podkladem Nars od okolo roku, bo mniej wiecej w tyle uzywam buteleczke. Najgorszy podklad jaki widzialam.

Swoja droga z cenami w Polsce roznie bywa. Ostatnio zrobilam sobie wycieczke do ojczyzny. Z nudy weszlam do Douglasa (gdzie obsluga klienta to material na caly nowy watek) i wybralam paletke do cieni Chanel. Przy placeniu karta wyskoczyla mi opcja mojej zagranicznej waluty £89 czy cos w tym stylu. W oficjalnym sklepie Chanel ta sama rzecz koszuje £67. Wiem, ze konwersja itd ale w dalszym ciagu duza roznica.

[ciri15]

Napisane przez Limonka2738

No to kosmos. O.o

Ja nie wiem, czy mnie zachwycają, bo to dla mnie za dużo za cień/paletę.

Na podkład, korektor, eyeliner i tusz mogę wydać dla wypróbowania.

Ale na cienie do powiek... Inglot ma śliczne odcienie w całkiem spoko cenach i to mi wystarczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie odwrotnie. Na cienie i podklady bylabym w stanie wydac wiecej. Na szminki pewnie też. Na tusz max. 40 zl a to i tak dużo. Kredki do oczu, konturowki, eyelinery - jeszcze mniej, chyba ze ten eyeliner mialby cos innowacyjnego w formule czy ksztalcie co by ulatwialo rysowanie kresek na dziwnych oczach jak moje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jola1000]

Inglot dawniej to były zwykłe, tanie kosmetyki dostępne nawet w małych osiedlowych sklepikach. Niesamowite jak ta marka się rozwinęła. A może to czysty marketing?

[Finlora]

Napisane przez Limonka2738

Czytałam, że polskie marki to robią specjalnie i wybierają nazwy nie-polskie.

W ten sposób niby ludzie w Polsce chętniej kupują i łatwiej potem to sprzedać za granicą.

W sumie to rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też o tym czytałam, ale akurat nazwa Inglot pochodzi od nazwiska założyciela firmy - Wojciecha Inglota.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez jola1000

Inglot dawniej to były zwykłe, tanie kosmetyki dostępne nawet w małych osiedlowych sklepikach. Niesamowite jak ta marka się rozwinęła. A może to czysty marketing?

Nie mylisz z Ingrid?

[Higurashi]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86541113]Nie mylisz z Ingrid?[/QUOTE]Też mi coś właśnie nie pasuje faktycznie Inglot był sporo tańszy niż teraz, ale to się tyczy chyba wszystkich marek

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

[blueania]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86541113]Nie mylisz z Ingrid?[/QUOTE]
Raczej chodzi o Inglot Kilka lat temu kosmetyki tej marki byly dostepne w małych drogeriach lub w Naturze, teraz maja juz tylko swoje salony i wspolprace z J.Lo Ja jakos nie potrafie sie przekonac do tych kosmetyków, trafialam na same buble.

[Adorenka]

Napisane przez jola1000

Inglot dawniej to były zwykłe, tanie kosmetyki dostępne nawet w małych osiedlowych sklepikach. Niesamowite jak ta marka się rozwinęła. A może to czysty marketing?

Większosc wielkich firm zaczynało od sprzedaży w małych sklepikach, na sukces sie pracuje :P

[dominika_mmm]

Odpowiedz do tematu - jutuberzy :P

[stotek]

Napisane przez blueania

Raczej chodzi o Inglot Kilka lat temu kosmetyki tej marki byly dostepne w małych drogeriach lub w Naturze, teraz maja juz tylko swoje salony i wspolprace z J.Lo Ja jakos nie potrafie sie przekonac do tych kosmetyków, trafialam na same buble.

Owszem, byly dostepne, ale nie były wybitnie tanie. Raczej taka srednia polka. Choc jak tak mysle, to w 2003 roku z pieniedzy nastolatki obkupilam sie w caly zestaw do makijazu to moze jednak był tani?

[ciri15]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86541113]Nie mylisz z Ingrid?[/QUOTE]U mnie tez inglot byl z 11 lat temu u drogerii no name. Drogi nie byl, ale jak na tamte czasy lakiery za 14 zl to bylo dla mnie duzo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez blueania

Raczej chodzi o Inglot Kilka lat temu kosmetyki tej marki byly dostepne w małych drogeriach lub w Naturze, teraz maja juz tylko swoje salony i wspolprace z J.Lo Ja jakos nie potrafie sie przekonac do tych kosmetyków, trafialam na same buble.

Ja poza pomada do brwi też nie jestem szczególnie zachwycona. Rozczarowaniem była czarna pomadka w płynie, słabiutkie krycie.

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

[Taranka]

Napisane przez Ava_

Ja tam zuzywam wszystko jak juz kupie. Tym sposobem jestem stuck z beznadziejnym podkladem Nars od okolo roku, bo mniej wiecej w tyle uzywam buteleczke. Najgorszy podklad jaki widzialam.

Ja tak robię z rzeczami które są średnie ale nie umiem wykańczać kosmetyków, które są po prostu słabe. Tylko się irytuję i trwa to trzy razy dłużej niż powinno.

Sent from my Redmi 5 Plus using Tapatalk

[Finlora]

U mnie kiepskie kosmetyki idą do kosza. Nawet jeśli bym sporo za nie zapłaciła. No nie umiałabym się męczyć z beznadziejnym podkładem czy tuszem do rzęs

[stotek]

Ja oddaję bratowej, a teraz mi wyrosła siostrzenica
Ale wcześniej loco kosz.

[Taranka]

Napisane przez Finlora

U mnie kiepskie kosmetyki idą do kosza. Nawet jeśli bym sporo za nie zapłaciła. No nie umiałabym się męczyć z beznadziejnym podkładem czy tuszem do rzęs

U mnie leżą, bo szkoda mi wyrzucić, czasem się łudzę że jeszcze może mi podpasuje i będę używać, nigdy się tak nie stało

Sent from my Redmi 5 Plus using Tapatalk

[khloe]

Napisane przez stotek

Ja oddaję bratowej, a teraz mi wyrosła siostrzenica
Ale wcześniej loco kosz.

Mam tak samo, staram się komuś oddać, niech się inni męczą...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hosenka*]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86541113]Nie mylisz z Ingrid?[/QUOTE]
Inglot kilkanaście lat temu był dostępny w małych drogeriach, odżywki o paznokci kupowałam nawet w sklepie Społem (ok 20 lat temu), potem zaczeli otwierac swoje sklepy. Jak dla mnie to czysty marketing i kreowanie się na bardziej luksusową markę. Mnie te kosmetyki nigdy szczególnie nie zachwycały.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez stotek

Owszem, byly dostepne, ale nie były wybitnie tanie. Raczej taka srednia polka. Choc jak tak mysle, to w 2003 roku z pieniedzy nastolatki obkupilam sie w caly zestaw do makijazu to moze jednak był tani?

Kultowe błyszczyki kostki lodu i lakiery do paznokci kupowałam je na początku liceum, w sklepie elektrycznym, który miał kącik drogeryjny


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[I am Rock]

Uprzytomniłam sobie, że nigdy nie odczułam potrzeby posiadania eyelinera.

[tinkerver2]

Kocham kreski na po wiekach i bez nich czuję się lyso.

[invisible_01]

Napisane przez I am Rock

Uprzytomniłam sobie, że nigdy nie odczułam potrzeby posiadania eyelinera.

Ja nigdy w życiu nie malowałam się eylinerem. Jakoś nigdy nie wpadłam na to, żeby sobie zrobić kreski.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kala713]

Ja potrafię sobie całe powieki wypaćkać a kreski nie zrobie

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Mnie pasują kreski i też miałam okres, że bez nich czułam się niepomalowana. Teraz juz mi się nie chce tak często ich robić więc maluje się tak raczej na specjalne wyjścia, w przeciwnym razie tusz do rzęs wystarczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jola1000]

Dziewczyny, miałam na myśli Inglot. Pamiętam jak moja mama miała takie pojedyncze cienie w kosmetyczce, czasem jej podkradałam. I kupowane byly w zwyklych sklepikach, w małym miescie. A teraz kto by pomyślał? Sieć sprzedazy tak sie rozwineła. Mają salony nawet w bogatych krajach w Azji. No i choćby ta wspólpraca z J.LO.

[groszek75]

Ja się nie bawię w eyelinery , bo nie lubię czarnych kresek. Lubię cienie w płynie czy kremie z aplikatorem grafitowe np.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez groszek75

Ja się nie bawię w eyelinery , bo nie lubię czarnych kresek. Lubię cienie w płynie czy kremie z aplikatorem grafitowe np.

Eyelinery mają różne kolory również grafitowe, brązowe, i dziwne typu niebieskie...
W cieniach czy kreskach robionych zwykła kredka denerwowalo mnie to, że szybko spływały mi z oka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

O, ja wiem co mi się nie podoba, a wszystkich innych zachwyca. Suknie ślubne - rusałki. Koronkowa góra i muslinowy dół. Od ok. Roku jak nie więcej wszystkie kiecki ślubne wyglądają tak samo. Do tego wesele koniecznie w stodole, taneczne buty (laski przez ~10 lat życia chodzą na imprezy, wesela, komunie, sylwestry, dyskoteki w szpilkach, ale na swój ślub OLABOGA TANECZNE).
Do tego koniecznie mdły bukiet z wielką zawartością eukaliptusa, napis LOVE.
Plus oczywiście prośby: o błogosławieństwo dla rodziców, o świadkowanie, ostatnio widziałam pytanie o prośbę dla chłopca niosacego obrączki. I podziękowania - dla rodziców, chrzestnych, dziadków, świadków.