Nowy "Smętarz dla zwierząt" wg Kinga. Ktoś widział?

[mariamalaria]

Zastanawiam się, dlaczego taki pisarz jak King zgodził się na zrobienie czegoś takiego z jednego że swoich najlepszych horrorów. Groteska, normalnie.

[Milennka03]

Napisane przez mariamalaria

Zastanawiam się, dlaczego taki pisarz jak King zgodził się na zrobienie czegoś takiego z jednego że swoich najlepszych horrorów. Groteska, normalnie.

Byłam przedwczoraj.Mam mieszane uczucia.Uwielbiam Jasona Clarka i nie umiem być obiektywna jeśli chodzi o filmy z nim bo uważam go za świetnego aktora.Oglądałaś wersję z 89roku?Jak dla mnie świetna.Ta wersja nie była wg mnie zła choć nieco zmieniono fabułę.Na pewno lepsza niż nowa wersja TO, które ma super opinie a dla mnie to komedia dla nastolatków.Pierwsza wersja nadal mnie przeraża.

[mariamalaria]

Napisane przez Milennka03

Byłam przedwczoraj.Mam mieszane uczucia.Uwielbiam Jasona Clarka i nie umiem być obiektywna jeśli chodzi o filmy z nim bo uważam go za świetnego aktora.Oglądałaś wersję z 89roku?Jak dla mnie świetna.Ta wersja nie była wg mnie zła choć nieco zmieniono fabułę.Na pewno lepsza niż nowa wersja TO, które ma super opinie a dla mnie to komedia dla nastolatków.Pierwsza wersja nadal mnie przeraża.

Nieco zmienioną? Zakończenie to parodia, normalnie. Wersja poprzednia była niezła. To jest nie do przyjęcia dla mnie. Książka, oczywiście, to wg mnie najlepszy horror. I powieść psychologiczna jednocześnie.

[Milennka03]

Napisane przez mariamalaria

Nieco zmienioną? Zakończenie to parodia, normalnie. Wersja poprzednia była niezła. To jest nie do przyjęcia dla mnie. Książka, oczywiście, to wg mnie najlepszy horror. I powieść psychologiczna jednocześnie.

no dobra sporo zmieniona choć pierwotna idea pozostała,wg mnie to jego nie najlepszy horror choć książkę bardzo lubię.

[juud_]

ogólnie nie jestem fanką Kinga, nie czytałam tej książki, nie widziałam poprzedniej wersji - ta mi odpowiada.

[_Sliwka_6]

Napisane przez mariamalaria

Nieco zmienioną? Zakończenie to parodia, normalnie. Wersja poprzednia była niezła. To jest nie do przyjęcia dla mnie. Książka, oczywiście, to wg mnie najlepszy horror. I powieść psychologiczna jednocześnie.

O, książkę bardzo lubię i często do niej wracam, stara ekranizacja też miała swoje plusy ( Zelda! Do dziś śni mi się po nocach! ). Chętnie się dowiem, co zmienili, zaspoilerujcie mi na biało

[commerce]

Kiepskie ekranizacje Kinga to niestety tradycja. Nowe "To" podobało mi się jako jedyne, a widziałam wszystkie poza nowym "Smętażem". Nie wiem czy pójdę bo trailer nie napawał optymizmem. Zmiany fabularne są bardzo duże?

Wysłane z

[Naomi21]

Ja się dziś wybieram, zobaczymy "To" podobało mi się przeciętnie, ale miałam spore oczekiwania, tym razem nie nastawiam się na nic specjalnego.

[Mijanou]

Napisane przez Naomi21

Ja się dziś wybieram, zobaczymy "To" podobało mi się przeciętnie, ale miałam spore oczekiwania, tym razem nie nastawiam się na nic specjalnego.

Nowe "To" było porażką dla mnie.
O wiele bardziej odpowiada mi stara wersja.

Na nową wersję 'Pet Cemetery" nawet się nie wybieram po obejrzeniu zwiastunów.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez commerce

Kiepskie ekranizacje Kinga to niestety tradycja. Nowe "To" podobało mi się jako jedyne, a widziałam wszystkie poza nowym "Smętażem". Nie wiem czy pójdę bo trailer nie napawał optymizmem. Zmiany fabularne są bardzo duże?

Z tą tradycją kiepskich ekranizacji Kinga to mocna przesada. Mam wrażenie, że któryś krytyk to kiedyś palnął i wszyscy to zaczęli powtarzać nieco bezrefleksyjnie (wybacz). King wyprodukował tyle materiału do ekranizacji i w tylu brał udział (kocham go jako autora, ale trochę jest w niego niestety wyrobnik, czasami przedkłada ilość nad jakość), że trudno, aby część z nim nie była niższych lotów. Z Kingiem jest tak, jak z pracami Warhola. Wiele ekranizacji Kinga to były niestety niedofinansowane produkcje telewizyjne i potem było jak było. Ale przecież wiele z nich jest co najmniej dobra ("Mgła", "Christine", "Gra Geralda", nowe "To"*), a kilka to bardzo dobre / wybitne filmy (każdy w swoim gatunku) - "Misery", "Lśnienie", "Zielona Mila","Skazani na Shawshank", że o "Carrie", "Martwej Strefie", czy "Stań przy mnie" nie wspomnę.


* które zresztą uważam za bardzo dobrą ekranizację Kinga w odświeżonej wersji i generalnie dobry fil,. Krytycznym okiem obejrzałam starą wersję (która wydawała mi się kiedyś czymś "wow" - nostalgia za latami dzieciństwa robi swoje) i niestety broni się w niej głównie świetny Tim Curry.

[commerce]

Napisane przez Ellen_Ripley

Z tą tradycją kiepskich ekranizacji Kinga to mocna przesada. Mam wrażenie, że któryś krytyk to kiedyś palnął i wszyscy to zaczęli powtarzać nieco bezrefleksyjnie (wybacz). King wyprodukował tyle materiału do ekranizacji i w tylu brał udział (kocham go jako autora, ale trochę jest w niego niestety wyrobnik, czasami przedkłada ilość nad jakość), że trudno, aby część z nim nie była niższych lotów. Z Kingiem jest tak, jak z pracami Warhola. Wiele ekranizacji Kinga to były niestety niedofinansowane produkcje telewizyjne i potem było jak było. Ale przecież wiele z nich jest co najmniej dobra ("Misery", "Christine", "Gra Geralda", nowe "To"*), a kilka to bardzo dobre, czy wręcz wybitne filmy (każdy w swoim gatunku) - "Lśnienie", "Zielona Mila","Skazani na Shawshank", że o "Carrie", "Martwej Strefie", czy "Stań przy mnie" nie wspomnę.





* które zresztą uważam za bardzo dobrą ekranizację Kinga w odświeżonej wersji i generalnie dobry fil,. Krytycznym okiem obejrzałam starą wersję (która wydawała mi się kiedyś czymś "wow" - nostalgia za latami dzieciństwa robi swoje) i niestety broni się w niej głównie świetny Tim Curry.

Każdy ma prawo do swojej opinii, ale jak mówiłam ja swoją opieram na obejrzeniu tychże ekranizacji. Osobiście uważam "Lśnienie" za mocno taki sobie film - kultowy, ale wciąż taki sobie - natomiast zgadzam się, że "Mila" i "Shawshank" to bardzo dobre filmy. Tylko to nie są horrory, podobnie jak "Misery". Miałam na myśli horrory, chociaż źle to ujęłam.

Być może przemawia przeze mnie po prostu przesadna miłość do książek Kinga i to przez nią filmy mi nie podchodzą, ale nic na to nie poradzę - nie bawię się na nich za dobrze...

Wysłane z

[mariamalaria]

Mnie też żaden film nie dorasta do książki.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez mariamalaria

Zastanawiam się, dlaczego taki pisarz jak King zgodził się na zrobienie czegoś takiego z jednego że swoich najlepszych horrorów. Groteska, normalnie.

Dla pieniędzy tak jak całe jego pisanie. Jak dla mnie to jest pisarz najwyżej średni. Większość jego książek jest pisanych bardzo schematyczne, a niektóre wręcz wyglądają jak stworzone pod ekranizacje

[Mijanou]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86803987]Dla pieniędzy tak jak całe jego pisanie. Jak dla mnie to jest pisarz najwyżej średni. Większość jego książek jest pisanych bardzo schematyczne, a niektóre wręcz wyglądają jak stworzone pod ekranizacje [/QUOTE]

Dla mnie to pisarz wypalony.

Kocham jego pierwsze powieści ( 'Misery", 'Lsnienie', 'Miasteczko Salem', 'Zielona Mila', 'To', 'Sklepik z Marzeniami', czy już nawet "Tommyknockers") ale po próbie przeczytania "Regulatorów", "Alicji w lesie", jakiejś książki o upiornym Mercedesie (chyba) przestałam sięgac po książki Kinga. Zdecydowanie już wolę Mastertona.

"Pet Cemetery" to akurat jedna z najlepszych jego książek ale ekranizacja (prynajmniej ta pierwsza) mocno ją okroiła. Druga zapewne książkę udziwni. I tyle. Absolutnie nie zamierzam jej oglądać. Nowe "It" bardzo mnie rozczarowało. Stara wersja miała klimat, choć oczywiście słabsze efekty specjalne. Ale nowa, choć efekty lepsze, była po prostu nudna i bez polotu, bez suspensu, bez klimatu.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Mijanou

Dla mnie to pisarz wypalony.
(...)

No jest, niestety. Przede wszystkim to pozwolił sobie na wyciąganie z dna szuflady prac, które kiedyś zaczął i porzucił w trakcie, a teraz się to skleca w "kolejna powieść Stephena Kinga" i wypycha na rynek przed świętami.

[Naomi21]

Mi się wydaje, że King się zwyczajnie zestarzał Powinien odejść na emeryturę i pozostawić dobre wspomnienia, bo uważam, że dużo jego wcześniejszych książek jest dobrych lub bardzo dobrych. Ostatnie to porażka - możliwe, że trzymają go jakieś kontrakty czy ma na utrzymaniu dużo osób

Obejrzałam film i dla mnie jest całkiem dobry. Końcówka oczywiście przesadzona i bez sensu, ale do pewnego momentu to udana ekranizacja, klimat grozy też zachowany. Nie żałuję wieczoru w kinie

[Woomy]

Byłam wczoraj na fali tego, że remake It mi sie bardzo podobal, ale film to raczej dolne stany średnie.

[Mijanou]

Obejrzałam.
Hm....
To był błąd.

[amillia]

Napisane przez Mijanou

Dla mnie to pisarz wypalony.

Kocham jego pierwsze powieści ( 'Misery", 'Lsnienie', 'Miasteczko Salem', 'Zielona Mila', 'To', 'Sklepik z Marzeniami', czy już nawet "Tommyknockers") ale po próbie przeczytania "Regulatorów", "Alicji w lesie", jakiejś książki o upiornym Mercedesie (chyba) przestałam sięgac po książki Kinga. Zdecydowanie już wolę Mastertona.

"Pet Cemetery" to akurat jedna z najlepszych jego książek ale ekranizacja (prynajmniej ta pierwsza) mocno ją okroiła. Druga zapewne książkę udziwni. I tyle. Absolutnie nie zamierzam jej oglądać. Nowe "It" bardzo mnie rozczarowało. Stara wersja miała klimat, choć oczywiście słabsze efekty specjalne. Ale nowa, choć efekty lepsze, była po prostu nudna i bez polotu, bez suspensu, bez klimatu.

Hm, dwie wymienione przez Ciebie książki z kategorii "wypalił się" są z wczesnych lat 80 i 90, to już Sklepik z Marzeniami jest młodszy, nie mówiąc o Zielonej Mili z końcówki lat 90, może to nie kwestia tego, że się wypalił, a tego że te akurat pozycje Ci nie podeszły King ma dużo nowszych książek, które naprawdę dobrze się czyta, ze starszych osobiście nigdy nie przebrnęłam przez Cujo czy Rok Wilkołaka, a niby klasyka.

Polecisz coś Mastertona? Dla mnie to jest właśnie nierówny autor, dobrze wspominam niektóre powieści jak Drapieżcy, Zjawa czy Zaraza, ale z drugiej strony byłam dzieckiem jak je czytałam (dzięki, mamo) i to może być zwykły sentyment, bo jak siadłam swego czasu do Błyskawicy to przez 30 stron nie mogłam przebrnąć

Na Smętarz wybieram się w środę, zobaczymy, książkę kocham i nastawiam się na rozczarowanie

[_Sliwka_6]

Napisane przez amillia

Polecisz coś Mastertona? Dla mnie to jest właśnie nierówny autor, dobrze wspominam niektóre powieści jak Drapieżcy, Zjawa czy Zaraza, ale z drugiej strony byłam dzieckiem jak je czytałam (dzięki, mamo) i to może być zwykły sentyment, bo jak siadłam swego czasu do Błyskawicy to przez 30 stron nie mogłam przebrnąć

Coś w tym jest. Zaczytywałam się w latach nastolęcych, a teraz zaglądając do książek łapię się za głowę "Jak ja mogłam to w ogóle czytać?!" xD "Diabelskie Włosy" to była jakaś masakra. Polecić mogę chyba tylko "Manitou" i "Tengu".

[commerce]

Napisane przez amillia

Hm, dwie wymienione przez Ciebie książki z kategorii "wypalił się" są z wczesnych lat 80 i 90, to już Sklepik z Marzeniami jest młodszy, nie mówiąc o Zielonej Mili z końcówki lat 90, może to nie kwestia tego, że się wypalił, a tego że te akurat pozycje Ci nie podeszły King ma dużo nowszych książek, które naprawdę dobrze się czyta, ze starszych osobiście nigdy nie przebrnęłam przez Cujo czy Rok Wilkołaka, a niby klasyka.



Polecisz coś Mastertona? Dla mnie to jest właśnie nierówny autor, dobrze wspominam niektóre powieści jak Drapieżcy, Zjawa czy Zaraza, ale z drugiej strony byłam dzieckiem jak je czytałam (dzięki, mamo) i to może być zwykły sentyment, bo jak siadłam swego czasu do Błyskawicy to przez 30 stron nie mogłam przebrnąć



Na Smętarz wybieram się w środę, zobaczymy, książkę kocham i nastawiam się na rozczarowanie

Cujo lubię (ostatnio mi się przypomniało, gdy moja koleżanka znalazła się w mega podobnej sytuacji - zaatakowana przez bernardyna chwała się w aucie - na szczęście w mieście i nie był wściekły, haha), ale "Rok Wilkołaka" to naprawdę nie jest szczególnie dobra książka, z żadnej strony.

Ja czytałam dużo Mastertona, ale mam z tym autorem taki problem, że chwilę po skończeniu lektury NIC nie pamiętam. Przeczytałam w życiu - mam wrażenie - kilkanaście jego książek, a w pamięć zapadł mi tylko motyw wchodzenia w ścianę (?).

Wysłane z

[Hazelka]

Byłam wczoraj w kinie. Najgorzej zmarnowany wieczór od dawna.