Jak to jest z kremami? Oszustwo?

[karola:)]

Od pani dermatolog dowiedziałam się, że wszelkie super kremy z dodatkiem najprzeróżniejszych składników to, delikatnie mówiąc, chwyt reklamowy. I nic więcej. Podobno ani witaminy, ani np. kolagen czy inne w zamyśle poprawiające stan naszej skóry składniki nie przenikają nawet powierzchownych warstw naskórka. O dotarciu do skóry właściwej nie może być mowy, bo enzymy proteolityczne naskórka wszystko po drodze rozkładają. Jedynie, jeśli jest jakiś bardzo dobry nośnik, wówczas krem wniknie w głębsze partie warstwy rogowej naskórka (ale to jest nadal naskórek!) i dlatego wydaje nam się, że cera lepiej wygląda, a ona jest podobno tylko solidnie nawilżona z wierzchu (dzięki podłożu kremu a nie "aktywnym" składnikom).
Jak to właściwie jest naprawdę? Czy te wszystkie firmy kosmetyczne tak nam mydlą oczy, a my naiwnie się dajemy nabrać? Bo mnie się zawsze wydawało, że kremy wnikają do skóry właściwej...
Wizażanki, zna się któraś dobrze na tym?

[Marilyn]

Ha..jest nawet taka ksiazka o tym jak to cały przemysł kosmetyczny to nic innego jak pic na wode..Cos tam było o tym, ze skora nie ma układu trawiennego, wiec nie moze wykorzystywac tego co na nia nakładamy. Nie pamietam niestety ani autora ani tytułu kiedys mi sie przewineła przez rece tylko..
Ja tam sie smaruje..lepiej sie czuje no i chyba mimo wszystko lepiej wygladam

[Gonia1]

Ja stosuję teraz kremy z kwasem retinowym i wiem, że one trafiają aż do skóry właściwej, w przeciwieństwie do innych kosmetyków... Także jest dużo prawdy w tym, co powiedziała Twoja dermatolog. Dużo prawdy-ja myślę, że jest to prawda w 100%.

[CzarnyElf]

Podbijam do gory bo ciekawy temat

[beliczek]

Co to za kremy z kwasem retinowym stosujesz Goniu?

[karolina100]

ja rowniez jestem ciekawa coz to za kremy?a skad wiadomo,ze te akurat wnikaja glebiej?szczerze mowiac dopiero teraz otwieracie mi oczynie wiedzialam!i pewno duzo jeszcze nie wiem.jak sie cos wiecej dowiecie dajcie znac.pozdrawiam serdecznie

[Gonia1]

Odpisuję dopiero teraz, bo wcześniej Wizaż mi nie chodził.

Te kremy to kremy na trądzik, przepisane przez dermatologa. To jest Retin A (krem), żel Isotrexin, i płyn Aknemycin. Jeśli nie macie trądziku, to niepotrzebne Wam będą, choć wykorzystuje się je także aby spłycać zmarszczki (ale tych pewnie też nie macie :P ). W sumie to te kremy wnikają w głąb skóry, ale z tego co wiem, nie każdemu pomagają na trądzik...
A stąd wiem, że wnikają aż do skóry właściwej:

http://www.wizaz.pl/witaminy_i_kosme...mina_a_cz2.php


Cytuję:
"Kwas retinowy tak skutecznie zapobiega starzeniu się skóry, działa bowiem nie tylko na naskórek, ale potrafi wnikać głębiej, aż do komórek skóry właściwej."

[Justy]

lekarz powiedział właściwie prawdę. tzn. na pewno większosć kosmetyków jest przereklamowana, nie spełnia nawet połowy z obietnic producenta i jest koszmarnie droga w porównaniu z kosztem ich produkcji.
jeśli krem nie zawiera (wymienię tylko najważniejsze) wit.A, C, dobrych filtrów, kwasów (wszystko w odpowiednich stężeniach i/lub nośnikach), to właściwie jego działanie ogranicza sie do nawilżenia, natłuszczenia lub zmatowienia.

[karola:)]

Czyli rozumiem, że jednak wit. A i C przenikają głębiej, do samej skóry? A czy coś jeszcze?

[katrina]

Nie. tylko niektóre, odpowiednie formy tych witamin, musi też byc spełnionych szereg warunków np. odpowiednie opakowanie kremu, stężenie i in.
polecam lekturę artykułów Basi.

[jenn]

Czyli na przyklad taki tonik z witaminami to juz w ogole nic nie "robi"?

[madie]

Normalnie to co czytam mnie przeraża
Kobity no to po co mamy wydawać te pieniądze na kremole coraz to nowe jak one nic nie dają?
ja nie moge połapać się w tych składnikach w kremach o których czasem debatujecie na forum, a co dopiero pójść do sklepu i wyczytywać godzinami wykaz składników na opakowaniu- czy ten działa, a czy tamten działa...przecie to paranoja kobity.
Powiedzcie ze to nie prawda co wygadujecie bo zaraz wyrzuce wszystkie kosmetyki i przerzucę się na nawilżanie skóry siłą woli albo przez jakieś medytacje

[rzastin]

Nie popadajmy w paranoję. Wiadomo, że zwykły krem nie jest w stanie 'przebić' się do skóry właściwej, ale nie można też opowiadać, że nic nie daje. Po umyciu twarzy wodą mam tak strasznie ściągniętą skórę, że bez kremu by się nie obeszło i nie można pisać, że krem może być 'pierwszy- lepszy'. W końcu każdy, kto się kiedyś czymś 'smarował', potwierdzi, że są kremy lepiej i gorzej służące jego skórze.
Pzdr

[madie]

Nie no racja racja. Tylko że to dla mnie nienajlepsza wiadomość bo mnie poszukiwanie odpowiedniego kremu strasznie drażni bo szukam od kilku lat tego jednego jedynego co by w końcu spełnił życzenia mojej baardzo wybrednej cery i nie mogę znaleźć.
Zawsze było tak,że zachwyt był chwilowy albo krem wcale nie powalał mnie na kolana. Wydawało mi się bowiem, że tylko po zastosowaniu kremu skóra wygląda lepiej, tak jakby mnie właśnie "oszukiwał".Wystarczy ło 2 razy się nie posmarować żeby zobaczyć, że to nawilżenie to jakaś iluzja
Hmmm, może moje spostrzeżenie jest potwierdzeniem tej teorii, albo mam fatalną rękę do kosmetyków

[Lexie]

rzastin napisał(a):
> Nie popadajmy w paranoję. Wiadomo, że zwykły krem nie jest w stanie 'przebić' się do skóry właściwej, ale nie można też opowiadać, że nic nie daje. Po umyciu twarzy wodą mam tak strasznie ściągniętą skórę, że bez kremu by się nie obeszło i nie można pisać, że krem może być 'pierwszy- lepszy'. W końcu każdy, kto się kiedyś czymś 'smarował', potwierdzi, że są kremy lepiej i gorzej służące jego skórze.

Popieram Zresztą trzeba brać pod uwagę czego potrzebuje skóra - bo przecież nie każda potrebuje już skladników przenikających do skóry właściwej - wystarcza nawilżenie, zmatowienie, natłuszczenie (niepotrzebne skreślić ) Zresztą chcę żeby mój naskórek też wyglądał dobrze, skóry właściwej w końcu światu nie pokazuję...

[madie]

Tak tak lexie Jeśli ma się latek jeszcze "naście" to smarowanie się kremikami jest przyjemnością samą w sobie. Wszystkie zachwycamy się zapachami, kolorkami, opakowaniami, nowinkami...a naskórek jako że młody jest uroczy, bo młody
Jednak ja kupując kremy oczekuję że spełnią obietnice producenta (choć oczywiście zawsze biorę sporą poprawkę na to co piszą ) i że stosowanie ich teraz zaowocuje w przyszłości w miarę przyzwoitym wyglądem
Oczywiście nie zreygnuję z zabiegów pielęgnacyjnych, to był taki żarcik ma się rozumieć, jednak faktem jest, że trzeba by studiować farmację czy jeszcze lepiej-chemię , żeby mieć pewność że jeśli szarpnę się na krem za 200 złotych to nie okaże się on bublem w ładnym opakowaniu.

[pixie7]

madie napisał(a):
>Wystarczyło 2 razy się nie posmarować żeby zobaczyć, że to nawilżenie to jakaś iluzja

Bo krem nie nawilża skóry poprzez dostarczenie jej wilgoci (tego nie potrafi zrobić z powodów już dyskutowanych, tzn. nie przenikania do skóry właściwej), ale przez zapobieganie utracie wilgoci. Stąd smarowanie to nie jakaś okresowa "kuracja", ale stała pielęgnacja (trochę jak ze skórzanymi butami ).
Najlepiej jest nawilżać skórę "od środka", ale samo picie wody tego nie załatwi, coś tą wodę musi w skórze związać, a tym czymś są nienasycone kwasy tłuszczowe - czyli warto jeść dużo tłustych ryb, oliw i olejów, orzechów, nasion (dynia, słonecznik), awokado, jaj (tzn. nie namawiam do jedzenia kopy jaj co dzień, bo wiadomo, cholesterol, ale jedno dziennie jest już w pełni zgodne z najnowszą linią naukowo-żywieniową ).



P.S. Wcale nie trzeba studiować chemii ani farmacji, żeby poznać prawdę o składnikach kosmetycznych, wystarczy wizaz.pl A krem za 200zł prawie na pewno okaże się bublem w rozumieniu relacji jakości do ceny (i niespełnienia obietnic...). Nie widzę nic, co mogłoby usprawiedliwiać takie ceny, z wyjątkiem snobizmu. :/

[madie]

dzięki pixie_76

[kobri81]

witam pixie-76 i inne wizażanki.ja studiuję farmację(juz kończę)i..........zgadzam się z toba całkowicie!!!!wiecie co w aptece jest najlepszym kremem nawilżającym?tzw.lekobaza-jest to podłoże emulsyjne(w uproszczeniu jest to połączenie wody z olejami różnego rodzaju)albo jeszcze lepsza euceryna-to juz jest podłoże nie zawierające wody,tylko tłuszczowe,krem nawilżający otrzymujemy z niej przez wkręcenie wody,ale po to,żeby krem był lżejszy,lepiej się rozprowadzał.one powstrzymuja parowanie wody z naskórka i to jest ten efekt nawilżania.nie mówie nic o nowych kremach vichy,które próbuja znależc nowe rozwiązania jak "zwiększanie ilości czujników wiążących wodę",ale zauważcie,że to wszystko jest poparte tylko badaniami in vitro,co żadko przekłada się na działanie in vivo(czyli w zastosowaniu)....jeżeli chodzi o najróżniejsze składniki-hmm zawsze zastanawiał mnie tlen w kremach-przeciez to z tlenu są groźne wolne rodniki,więc jak może on pomagac bezpośrenio skórze?a co do witamin-jesli nie sa zamknięte w liposomach lub innych nosnikach szybko ulegaja utlenieniu-w aptece otwarta buteleczke roztworu olejowego lub wodnego witamin(zalezy od wit.)koniecznie trzyma sie w lodówce i zużywa jak najszybciej.to tyle porad aptecznych....

[madie]

Marto p, wiedza godna pozazdroszczenia Ja nie mam głowy do czytania tego wszystkiego-pamięć dobra, ale krótka .
Wiem że na wizażu można wyczytać co powinny zawierać kremy a czego nie, podane są nawet te zakręcone nazwy z opakowań, no ale okazuje się,jak to juz któraś z wizażanek zauważyła, że nie tylko ważny jest sam skład, ale i to w jakiś ilościach i steżeniach poszczególne składniki występują. A tego to chyba nikt nie podejmie się analizować stojąc przed sklepową półką
Marto p, a czy Ty jako że masz na ten temat szeroką wiedzę zwracasz uwagę na składniki kremów przy zakupie? Czy masz jakieś ulubione firmy, bądź takie, których byś nie polecała?

[karolina100]

a czy czasem zwykly krem nivea,znany od lat nam i naszym mama,...,(i moze babcia)nie zawiera wlasnie tej EUCERYNY,o ktorej piszesz MARTO P?...ale tam chyba jako skladnik jest EUCERYT a nie EUCERYNA.zreszta ja sie nie znam.a czy to nie to samo????...nie wiem////..moze ktos wie???

[kobri81]

ojej tylko nie wyskakujcie z wielką wiedzą!!to nie tak...najwięcej umiem o podłożach do kremów i maści-tego uczą mnie na studiach.nie unikam żadnej firmy szczególnie,wiem tylko,że tanie kremy avonu mi szkodzą..ale żadne rady tu sie na nic nie zdadzą-ja ma skórę normalną,bez problemów,ponadto każda skóra jest inna..a jeśli chodzi o euceryt ,eucerynę i krem nivea..euceryt to alkohole lanolinowe które jeśli połączymy z wazeliną(tak wLaśnie!!!)dają podłoże zwane euceryną.pierwszy krem nivea była to perfumowana euceryna!!teraz ten krem zawiera oczywiście kupę innych składników.co do ilości czynnych składników-no właśnie,tego żaden producent nie napisze,a to jest ważne..ach jeden bubel mi sie przypomniał-dax cosmetix bioplazma czy jakoś tak....ale bujda!!!!cały mój rocznik miał polewę z tej serii!!!!!w opisie kremu było coś o aktywnej bioplazmie potwierdzone jakimiś zdjęciami buhahahah!!!zwiedzalśmy ta firme od podszewki i musze przyznac że standard produkcji jak w firmie farmaceutycznej.chociaz koleżanki opowiadały że od Minerałów pryszcze im wyskoczyły..ech.jesli chodzi o mój wybór kremów-jak najmniej składników prócz tych czynnych(na ogół to wyciągi roślinne)bo reszta służy utrzymaniu konsystencji,zapachu,kolo ru,konserwanty itd,które raczej skórze nie służą..uch ale się rozpisałam,ale jeszcze raz mówię że ekspert ze mnie żaden!!

[kobri81]

dodam jeszcze tylko jedną rzecz-moim zdaniem na uwagę zasługują wszelkie nośniki typu liposomy i nanosomy(jeszcze lepsze).mniejsza z tym co one zawierają,bo mogą zawierać rzeczy najróżniejsze,zależy co sobie producent zażyczy,ale wiem,że zwiększają one trwałość substancji czynnych i lepiej przenikają do naskórka oraz zwiększają przyswajalność substancji w nich zawartych. to tyle,pozdrówka dla wszystkich!!!

[jenn]

Dzieki Marto za wszystkie informacje! Jestes nieocenionym zrodlem! Poza tym to bardzo ciekawe, co piszesz, jesli cokolwiek jeszcze sobie przypomnisz to pisz. Prosimy!

[karolina100]

ja rowniez MARTO serdecznie dziekuje.....jak tak czytam twoje wypowiedzi.....to mi glupio,bo uswiadamiam sobie jak ja malo jeszcze wiem hahah,....,ale to prawda.czlowiek uczy sie cale zycie.Pozdrowionka

[karolina100]

MARTO poszperalam troche w necie i dowiedzialam sie,ze ta EUCERYNA dodaje sie do produkcji kremow,ale niestety tylko do kremow dla skory suchej i normalniej.Ja mam CERE mieszana,wiec nie bede mogla sie nimi nacieszyc:-(ale musze poszukac kremiczki z liposomami(nanosomami) o ktorych piszesz,ale nie wiem czy beda sie tez nadawac dla cery mieszanej.narazie to nawet nie wiem gdzie takowych szukac.Dziewczyny czy znacie jakies dobre kremiki wlasnie z trakim skladem?MARTO twoje wypowiedzi sa bardzo interesujace.Daly mi do myslenia.Zastanawiam sie czy niektore firmy nie robia sobie czasem jaj z ludzi,patrzac tylko na wlasne korzysci finansowe.....buziaczki

[Justy]

w nanosomy ostatnio bawi sie L'Oreal. również Auriga ma kilka preparatów z nanosomami, ale to są kremy dla skór problemowych, a nie "zwykłe" nawilżające. w Nanobase Yamanouchi wykorzystano tę technologię- ale to krem dla bardzo suchych skór.

[pixie7]

To mnie zainteresowało, Justy: które kremy L'Oreala i Aurigi zawierają nanosomy? I jakich problemów skórnych są przeznaczone?

[Justy]

Auriga Auriderm, Auriderm XO, (oba na krwiaki i naczynka), Cernor (na cienie pod oczami), Chiroxy (z tlenem, przed zabiegami chirurgii plastycznej). L'Oreal- bodajże serie przeciwzmarszczkowe- wit.E miała być zamknieta w nanosomach- ale głowy nie dam- nie zagladałam do składów, lecz jedynie czytałam artykuł o kontrowersjach wokół nanosomów (nie wiadomo, czy nie przeniosą głęboko substancji szkodliwych)

[Justy]

o, jest i l'oreal:
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=2078

i jeszcze Kolastyna Retisome...
ponoć nanotechnologię stosuje też Clinique, Estee Lauder- ale jeszcze nie interesowałam sie nimi bliżej.