Mój warzywny ogródek

[babydelfi]

Witam drogie Wizażanki
postanowiłam podzielić się z Wami i pokazać Wam jak wygląda mój Warzywny ogródek, który uprawiam samodzielnie pierwszy raz w życiu.
Po długich pertraktacjach z teściową udało mi się "wydzierżawić" od niej kawałek ziemi na swoje warzywka i oto co udało mi się osiągnąć.

Zacznę od tego, że wczesniej w tym miejscu wybieg miały kury ale teraz to moje małe królestwo, w którym odpoczywam i się relaksuję pracując.
W marcu moja druga połowa przekopała mi poletko nawożąc je gnojem z własnego kompostownika.
A później zaczęła się moja praca. Na początek był wysiew do inspektu, który już teraz został zdemontowany, a z którego niestety nie mam zdjęć .
W sumie w ogródku mam posiane i posadzone:
sałatę masłową, sałatę lodową, kalafior, brokuł, cebulę, marchew, pietruszkę buraczki, ogórki, fasolkę szparagową zieloną, cukinię, rzodkiewkę, patisona, seler, paprykę i pomidory.
Wszystkiego po trochu na bieżące potrzeby.
Dla synka specjalnie posiałam pod płotem słonecznik, który rośnie na potęgę.
Również we folii mam posadzone pomidory szklarniowe, które mają już swoje pierwsze zielone pomidorki, teraz czekam aż dotrzeją i będziemy się zajadać.

[scoiatael86]

Napisane przez babydelfi

Witam drogie Wizażanki
postanowiłam podzielić się z Wami i pokazać Wam jak wygląda mój Warzywny ogródek, który uprawiam samodzielnie pierwszy raz w życiu.
Po długich pertraktacjach z teściową udało mi się "wydzierżawić" od niej kawałek ziemi na swoje warzywka i oto co udało mi się osiągnąć.

Zacznę od tego, że wczesniej w tym miejscu wybieg miały kury ale teraz to moje małe królestwo, w którym odpoczywam i się relaksuję pracując.
W marcu moja druga połowa przekopała mi poletko nawożąc je gnojem z własnego kompostownika.
A później zaczęła się moja praca. Na początek był wysiew do inspektu, który już teraz został zdemontowany, a z którego niestety nie mam zdjęć .
W sumie w ogródku mam posiane i posadzone:
sałatę masłową, sałatę lodową, kalafior, brokuł, cebulę, marchew, pietruszkę buraczki, ogórki, fasolkę szparagową zieloną, cukinię, rzodkiewkę, patisona, seler, paprykę i pomidory.
Wszystkiego po trochu na bieżące potrzeby.
Dla synka specjalnie posiałam pod płotem słonecznik, który rośnie na potęgę.
Również we folii mam posadzone pomidory szklarniowe, które mają już swoje pierwsze zielone pomidorki, teraz czekam aż dotrzeją i będziemy się zajadać.

Ale pięknie! I ile warzyw brawo! aż normalnie zazdroszczę takiego kawałka ziemi - ja robię co mogę na balkonie możesz być z siebie dumna a jaka będzie radocha jak będzie już można plony zbierać

[babydelfi]

Dziękuję!
Radocha już jest, bo rzodkiewka i sałata już konsumowane a i szczypior cebuli w jajecznicy ląduje

[esfira]

śliczne grządki, tam chyba jakaś peonia też rośnie ? ja ograniczam się do cukinii i szpinaku, ale szpinak mi mszyce zjadły jak się samemu coś wyhoduje, to zupełnie inaczej smakuje

[babydelfi]

Oj racja racja Smak zupełnie inny a przede wszystkim warzywka uprawiane ekologicznie bez żadnych sztucznych środków.

Mi mszyce praktycznie doszczętnie zjadły bób
A peoni żadnych na tym ogródku nie mam, no chyba że mówisz o tym zbłąkanym baloniku

[esfira]

na tym zdjęciu wydawało mi się, że peonię widzę
Załącznik 4718123 ale może to jakaś inna roślinka
no właśnie co do tych sztucznych środków to w tym roku zwątpiłam, czy się da bez nich, szpinak muszę pryskać :/ ale za to rukola w ogóle mszycom nie smakuje

[babydelfi]

Na tym zdjęciu to mała wisienka

[heart_shaped_box]

babydelfi, zazdraszczam a przede wszystkim gratuluje wygranej walki z tesciowa i wlasnego ogrodka!

jesli lubisz ziola polecam posadzic miete i tymianek, bardzo szybko sie rozrastaja

[trojka]

Świetny ogródek, gratulacje, masz ogromny koper i niesamowicie zazdroszczę buraczków
Ja dostałam od teścia zaledwie jedną grządkę
Mszyce bób i szpinak zaatakowały na potęgę ale robię im opryski z coca-coli i mam nadzieję na plony rukolę też zasiałam, rośnie ładnie ale cukinie mi ostatnie przymrozki zniszczyły i zrobiłam nowe sadzonki.

[babydelfi]

Opryski z coca-coli? O tym nie słyszałam, czy to działa? Jak to robisz podpowiedz coś prosze może też spróbuję

A tak wogóle to dziękuję za miłe słowa

heart_shaped_box, miętę ma teściowa więc jakby co to od niej uszczknę, a inne zioła mam na parapecie w kuchni w korytkach, tak pod ręką

[heart_shaped_box]

Napisane przez babydelfi

Opryski z coca-coli? O tym nie słyszałam, czy to działa? Jak to robisz podpowiedz coś prosze może też spróbuję

A tak wogóle to dziękuję za miłe słowa

heart_shaped_box, miętę ma teściowa więc jakby co to od niej uszczknę, a inne zioła mam na parapecie w kuchni w korytkach, tak pod ręką

o, no to super!! ja uwielbiam wode ze swieza mietka...
a mojito to juz w ogole rewelka!!

[babydelfi]

Ostatnio wyhodowałam sobie białe i żółte rzodkiewki - pycha i te białe to wogóle duże porosły, a wogóle nie sparciały.
I jeszcze pochwalę się moją sałatą.

[babydelfi]

Byłam dziś w ogródku troszkę posprzatać.
I deszcze zdziałały cuda, bób już dojrzewa, jest go troszkę malo, ale to dlatego, że spóźniłam się z opryskiem na mszyce, ale na dwa lub trzy obiady starczy.
Kalafior rośnie w mgnieniu oka, a brokuł już można zrywać.
I marchewka też nie taka mała, widac również malutkie cukinie.
A we folii pomidory coraz większe.

[esfira]

Napisane przez trojka

Świetny ogródek, gratulacje, masz ogromny koper i niesamowicie zazdroszczę buraczków
Ja dostałam od teścia zaledwie jedną grządkę
Mszyce bób i szpinak zaatakowały na potęgę ale robię im opryski z coca-coli i mam nadzieję na plony rukolę też zasiałam, rośnie ładnie ale cukinie mi ostatnie przymrozki zniszczyły i zrobiłam nowe sadzonki.

ja na mszyce robię naciąg z pokrzywy (pokrzywa+ zimna woda, stoi sobie dobę, a potem polewam liście. Mszyc jest mniej, ale nie wiem, czy to po tym podlaniu, czy po prostu już kończy się na nie sezon
Rukolę też posiałam, ale potem nie było mnie na działce 2 tyg i urosła za duża, to wyrwałam, zostawiłam tylko te co kwitną, może uda się zebrać trochę nasionek (paczka kosztuje 2zł, ale zawsze można trochę zaoszczędzić, a co!)

Napisane przez babydelfi

Byłam dziś w ogródku troszkę posprzatać.
I deszcze zdziałały cuda, bób już dojrzewa, jest go troszkę malo, ale to dlatego, że spóźniłam się z opryskiem na mszyce, ale na dwa lub trzy obiady starczy.
Kalafior rośnie w mgnieniu oka, a brokuł już można zrywać.
I marchewka też nie taka mała, widac również malutkie cukinie.
A we folii pomidory coraz większe.

piękne! tfu tfu żeby nie zapeszyć. Ja czekam na swoją pietruszkę naciową, po 3 tygodniach łaskawie wzeszła

[trojka]

Napisane przez babydelfi

Opryski z coca-coli? O tym nie słyszałam, czy to działa? Jak to robisz podpowiedz coś prosze może też spróbuję

A tak wogóle to dziękuję za miłe słowa

heart_shaped_box, miętę ma teściowa więc jakby co to od niej uszczknę, a inne zioła mam na parapecie w kuchni w korytkach, tak pod ręką

Coca-cola pół na pół z wodą i pryskamy.

Opryski z mleka wcześniej robiłam ale nie podziałay na mszyce

[babydelfi]

benek cieszę się, że podobają ci się moje warzywka. Ale jeśli chodzi o te studnię, to lepiej załóż własny wątek i tam się pytaj, prędzej dostaniesz odpowiedź, niż na moim wątku, gdzie jest mowa o moim warzywnym ogródku.

Trójka dzięki za przepis, spróbuję. Bób już potraktowałam chemią i mszyc nie ma, ale jeszcze nie odpuszczają moim dziwaczkom a nie chcę tak ta chemią by czasem nie spalić roślin.

A ta woda z mlekiem to chyba lepiej działa na choroby grzybowe niż pleśń, przynajmniej z tego co czytałam. Ja wodą z mlekiem opryskuję pomidory.

[migotka03]

Piękny masz ogródek. I też ci trochę zazdroszczę. Ja do tej pory miałam ogódek (3 lata z rzędu). Pierwszego roku wyrosły w większosci warzywka i byłam z siebie zadowolona, drugiego roku poszłam do pracy, i miałam mniej czasu na ogródek, ale za to wychodowałam po raz pierwszy pyszne pomidorki. Trzeciego roku urodziłam córeczkę i nie miałam za wiele możliwości wyjść do ogrodu, więc miałam las, i wiele warzyw się zmarnowało. W tym roku zrezygnowałam, mimo że córka już duża, ale z nią nie poszłabym do ogrodu (obok jest staw, lata mnóstwo robactwa - komary, gryzące muchy, a mała zjada wszystko co wpadnie jej w ręce, wiec musiałabym patrzeć na nią a nie na ogródek). TZ wiecznie ma coś do zrobienia i nie mam za bardzo z kim zostawić małej. Poza tym tylko ja w domu jem warzywa, (TZ tylko ogórki, a córka też wybredna do jedzenia) i czasami nawet nie chce mi sie sobie samej coś przyrządzać i tylko się marnuje. Po za tym nie mam za bardzo ręki do tego. Chociaż marzy mi sie zrobić coś swojego i cieszyć się tym co urośnie. Ostatnio chciałam posiać zioła na balkon, ale musiałabym przywieźć ziemię od rodziców, i jakoś albo zapominałam, albo mi sie w końcu nie chciało, bo u nas (u teściów) ziemia się nie nadawała, dwa razy siałam w niej zioła (za każdym razem była inna, z innego miejsca - raz bardziej piasek, raz czarna zbita jakaś dziwna) i nic mi nie wyrosło, a jak za trzecim razem przywiozłam od rodziców to pięknie wyrosło.

Wybacz że tak o sobie się rozpisałam, ale jak zobaczyłam te twoje małe królestwo to tak mnie na wspomnienia wzięło
Może w przyszłym roku mi sie uda

[babydelfi]

Migotka to trzymam kciuki, za przyszły rok
A doskonale wiem jak to jest z małymi dziecmi, moja córcia chociaż ma już skończone 2 latka to jeszcze też czasami przeszkarza, gdyż lubi mamie pomagać, a to nie zawsze mi się podoba bo ta jej pomoć to różnie wygląda . I amm rację, że jak się coś samemu zrobi to ma się ogromną satysfakcję i ogromnie to cieszy.

[hoe]

Fajny ogródeczek Ja też uprawiam rabatki, ale narazie tak skromnie, bo za mało miejsca mamy z mamą Ostatnio zwolniło nam się miejsce i tam gdzie poprzednio były jakieś kamienie i zarośla zrobiłysmy skalniak i fajnie zagospodarowałyśmy teren

[suzuranka]

PIĘKNE zbiory! Ja póki co jedynie mogę marzyć o takich dorodnych, kolorowych warzywach, ale po to są ideały, żeby do nich dążyć Gratuluję, babydelfi!

[Nanusia76]

babydelfi masz przepiękny ogródek . Tak bardzo ci zazdroszczę (ale tak pozytywnie) kawałka ziemi i tych cudności . Bardzo bym chciała mieć taki swój "świat" warzywny ale póki co jest to niemożliwe bo mieszkam w bloku.
Kochana niech ci wszystko rośnie aż do nieba tzn. oprócz kalafiorów , brokułów ,sałaty itp.bo te akurat są mało przydatne jak "strzelą do nieba"

[Mariola165]

babydelfi masz sliczny ten ogródek,zazdroszczę Ci(ale tak pozytywnie,żeby Ci nic w tym twoim ślicznym ogródku nie zmarniało),mój w porównaniu z twoim to chaszcze(brak czasu na pielenie),za każdym razem sobię mówię ,za rok bardziej się przyłożę,ale sałatę miała w tym roku dorodną,no i Dynię ozdobną,Pozdrawiam Cię Serdecznie

[janeczka7]

hej !
świetny ogródek, można by u Ciebie zjeść dobrą sałatkę.
widzę, że masz zapalikowane pomidory na zewnątrz, udały Ci się ?
cudny, maleńki brokulik i świat pomidora ( to zdjęcie zrobione od dołu )
no i kury... kury - moje marzenie !
pozdrowienia

[trojka]

Napisane przez ankaK34

Jak tak trochę na marginesie mam małe pytanko oczywiście na temat ogródka warzywnego. Powiedzcie mi drogie Panie, czy to prawda że dobrze jest sadzić cebulę na przemian z wysiewaną marchewką? Rządek po rządku. Ponoć to chroni przed szkodnikami (i wystarczą wtedy same naturalne nawozy na glebę,) taką informację sprzedała mi starsza gospodyni. Słyszałyście coś o tym?

Myślę, ze to dobra rada, u mnie w tym roku całą marchew podgryzły nornice.

[lonely_lady]

Napisane przez ankaK34

Jak tak trochę na marginesie mam małe pytanko oczywiście na temat ogródka warzywnego. Powiedzcie mi drogie Panie, czy to prawda że dobrze jest sadzić cebulę na przemian z wysiewaną marchewką? Rządek po rządku. Ponoć to chroni przed szkodnikami (i wystarczą wtedy same naturalne nawozy na glebę,) taką informację sprzedała mi starsza gospodyni. Słyszałyście coś o tym?

oczywiście to jeden z przykładów uprawy współrzędnej. Wiele roślin ( zarówno warzyw jak i ziół czy nawet roślin ozdobnych) korzystnie oddziałuje na siebie takim przykładem może być właśnie cebula i marchew. Cebula chroni marchew przed połyśnicą marchwianką, a marchew cebulę przed śmietką cebulanką. a co do nawozów to gdzie jak gdzie, ale we własnym ogródku warto stosować jedynie te naturalne, organiczne nawozy

[babydelfi]

Coś zaniedbałam swój wątek i chyba czas go odpajęczyć

Praca w ogrodzie wre. Porobię jutro zdjęcia i opisze co i jak u mnie w tym roku, a będzie troszkę inaczej