prosze was.. pomóżcie..

[xxPineskaxx]

.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez xxPineskaxx

nie radze sobie. nie wiem co robić..
mój chłopak był w poprzednim związku 5,5 roku. niedługo potem jak się rozeszli z ex to my zaczęliśmy być razem. zostali w kontaktach przyjacielskich ale przestawało coraz bardziej mi się to podobać ze względu na to, że mówił to niej pieszczotliwie, flirtowali i widziałam, że ona dalej coś do niego ma. w końcu po różnych wydarzeniach doszło do tego, że niby zerwali kontakt - tak przynajmniej twierdził. na początku tego tygodnia dowiedziałam się, że cały czas utrzymywali kontakt.. zwierzał się jej z naszych problemów, gdy ja go nie rozumiałam to szukał oparcia w niej.. pisali, dzwonili.. podobno raz się tylko zobaczyli na 15min. Wiedział jaki ona stanowi dla mnie problem. często czułam się porównywana i gorsza od niej przez co doprowadził mnie do takiego stanu, że od 3 miesięcy chce mi się płakać i spać w kółko.. on twierdził, że to przeszłość, a jedynie co ich łączy to przyjaźń i zrozumienie, jakiego ja mu nie potrafię dostarczyć.. ile razy go pytałam czy utrzymują kontakt, czy się ona odzywała - cokolwiek. nie, NIC . nawet skłamał mnie pod tym względem, że niby sobie nie składali życzeń urodzinowych, gdzie jakbym mogła mieć z tym problem.. gdy się dowiedziałam o tym od tego czasu nic praktycznie nie jem. wymiotowałam 2 razy z nerwów.. nie mogę spać w ogóle.. jestem cały czas na tabletkach uspakajających (kupiłam jakies bez recepty). rozmawialiśmy wczoraj 2 godziny wieczorem, potem przyszedł o 2 w nocy i siedzieliśmy do 7 rano w kuchni wspólnie płacząc.. wtedy otworzył przede mną z takimi rzeczami o jakich nie miałam pojęcia.. a ona niby to wszystko wiedziała i dlatego go rozumiała. od czerwca utrzymują częsty kontakt jak sie okazało.. i od tego czasu źle się dzieje.. kłócimy się bardzo często.. przez ostatnie 3 miesiące przeprowadziliśmy chyba z milion rozmów i rozstawalismy sie kilka razy.. tego wieczoru dowiedziałam się bo kazałam mu pokazać jego bilingi rozmów w necie.. a chwile wcześniej wałkowaliśmy temat czy ma mi cos do powiedzenia itd. czuje sie rozczarowana.. wyszłam na idiotkę i ona ma przewagę. w dodatku niby mnie bardziej kocha bo jestem prawdziwą miłością, a z nią łączyła go przyjaźń i przyzwyczajenie. twierdzi, że myślał że postawiłam to ultimatum albo ona albo ja ze względu dla zasady, a nie dlatego że to mnie boli.. ale jak można być takim debilem żeby nie rozumiał tego co do niego mówie jak się przez nią czuje.. moja pierwsza miłość zdradziła mnie z 2 dziewczynami.. myślałam, że wiedząc przez co przeszłam po tym nie zrobi mi podobnego świństwa - nie oszuka mnie.. twierdzi, że jest w stanie teraz naprawdę zerwać z nią kontakt ale nei wierze w to, że znowu nie będzie ukrywać.. nie umiem się ogarnąć.. mogę wrócić do niego bo on bardzo tego chce.. serce mi mówi, że tez tego chce.. ale rozum, że nie wolno mi.. pomóżcie mi... ;(

jesteśmy razem 1,5 roku

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

twierdzi, że ona nic dla niego nie znaczy.. gdyby to była prawda nie ukrywałby tego.. a on że bał sie mojej reakcji.. pewnie gdybym sie nie dowiedziała sama to by dalej to ciągnął..

facet cie oklamywal z premedytacja przez 1,5 roku. nie wiadomo nawet, czy nie ukrywa czegos jeszcze.
czy w tym momencie wyobrazasz sobie dalszy zwiazek, zaufanie do niego? ja bym nie mogla byc dalej w takim zwiazku, bo codziennie bym sie zadreczala, czy mnie nie oklamuje/czegos przede mna nie ukrywa.

[Kaja-ja]

Napisane przez skazana_na_bluesa

facet cie oklamywal z premedytacja przez 1,5 roku. nie wiadomo nawet, czy nie ukrywa czegos jeszcze.
czy w tym momencie wyobrazasz sobie dalszy zwiazek, zaufanie do niego? ja bym nie mogla byc dalej w takim zwiazku, bo codziennie bym sie zadreczala, czy mnie nie oklamuje/czegos przede mna nie ukrywa.

Dokładnie. Jak dla mnie strzał w kolano.

A poza tym - jak on "wymagał" od Ciebie zrozumienia, skoro nie zwierzał Ci się (sama napisałaś, że dowiedziałaś się takich rzeczy, o których nie miałaś pojęcia)? Jak chciał się z Tobą zaprzyjaźnić, skoro wolał rozmawiać z ex niż z Tobą? Jak chciał, żebyś była dla niego oparciem, skoro nie pofatygował się, żeby z Tobą rozmawiać?

Kim Ty właściwie dla niego jesteś? Bo mnie się coś wydaje, że jedynie wygodnym materacem... if you know what I mean

[valerverda]

Napisane przez Kaja-ja

Dokładnie. Jak dla mnie strzał w kolano.

A poza tym - jak on "wymagał" od Ciebie zrozumienia, skoro nie zwierzał Ci się (sama napisałaś, że dowiedziałaś się takich rzeczy, o których nie miałaś pojęcia)? Jak chciał się z Tobą zaprzyjaźnić, skoro wolał rozmawiać z ex niż z Tobą? Jak chciał, żebyś była dla niego oparciem, skoro nie pofatygował się, żeby z Tobą rozmawiać?

Kim Ty właściwie dla niego jesteś? Bo mnie się coś wydaje, że jedynie wygodnym materacem... if you know what I mean

Tak wygodny materac........
Nie umiem zrozumieć takich sytuacji. Chłopak oszukuje, nie szanuje, a dziewczyny zastanawiają się co zrobić.
Przecież całe życie przed wami. Nie ten to inny. Nie rozumiem jak można mówić, że się taką osobę kocha. Nie wiem a może po prostu chce się na siłę zrobić problem.

[TmargoT]

dla mnie ten układ jest jasny
jego EKS jest przyjaciółką,a ty seks kochanką.szkoda tylko,ze nie jesteś dwa w jednym

[chwast]

Wiesz rozumiem, że można swojemu partnerowi tłumaczyć "to tylko przyjaciółka, zależy mi na kontakcie z nią" ale w sytuacji, gdy partner naprawdę nie daje już rady, nie zaakceptuje tego, obniża mu to poczucie własnej wartości, psuje humor, rośnie w nim zazdrość i frustracja... ta przyjaźń powinna się zakończyć.
Gdyby Cię naprawdę kochał to zakończyłby to - uwierz. Obojętnie czy by chciał czy nie. Jeśli byłabyś najważniejsza tak by właśnie to potraktował.

[aliani]

Trochę się nie dziwię, że w poprzednim związku byłaś zdradzona, skoro bagatelizujesz takie kłamstwa partnera i ciągle dajesz kolejne szanse.

[ANTERIA]

Wiesz miałam taką podobną sytuację. Mój Tż miał koleżankę, przyjaciółkę z którą rozmawiał tylko wtedy gdy mnie nie było bo wiedział że gdy się dowiem to się pozłoszczę i tak się złożyło że po raz kolejny w związku z nią mnie okłamał i dałam mu ultimatum i wiesz mam pewność teraz że z nią nie rozmawia. Ale nie obyło się bez trudnych rozmów, bo on twierdził że to tylko koleżanka , niestety ona myślała inaczej ale udało mi się mu uświadomić to i teraz jest dobrze. Nie ma "przyjaciółki" ważniejszej od swojej kobiety. Po prostu nie ma.

[maryanna3]

Regularnie Cię oszukiwał i emocjonalnie zdradzał-nazwij chociaż rzeczy po imieniu i później zastanów się nad sensem kontynuowania związku z oszustem. TYM BARDZIEJ że byłaś wcześniej zdradzana w związku. Jak byłam zdradzona pierwszy raz, to jeszcze miałam w głowie: gdyby naprawdę była opcja wrócić do siebie to moze bym i wróciła. Nie wypaliło, nie ma szansy coś takiego wypalić. Gdy w kolejnym związku zostałam zdradzona, bez słuchania wyjaśnień tego idioty który się do mnie dobijał drzwiami i oknami wywaliłam go ze swojego życia. Gdyby obecny mnie zdradził wiem dobrze co bym miała zrobić. Ty nie wiesz mimo, że masz już takie a nie inne doświadczenia-dla mnie to dziwne.

[xxPineskaxx]

.

[aga.fisia]

Wiej...oszukiwał Cię i pewnie dalej oszukuje. Ex była ważniejsza od Ciebie. Wolał Jej się zwierzyć, niż Tobie. Nie ma w ogóle nad czym się zastanawiać...

Ja roztsałam się z facetem 3 tygodnie temu. Spotykamy się, gadamy...Ale ustaliliśmy że to stan do momentu aż któreś z nas kogoś znajdzie. Zwyczajnie nie pasowaliśmy do siebie ale jestesmy samotni. Nikt nas nie zna tak jak my siebie... I faktycznie chwilowo to jedyna osoba która może coś mi doradzić, wesprzeć. Ale wiem, ze jak kogoś poznam (albo on) to priorytety się zmienią. Może nie wymarzę go z komórki, wyślę życzenia na urodziny, czy jak spotkam na ulicy to chętnie pogadam. Ba, może kiedyś (JEŚLI MÓJ PARTNER NIE BEDZIE MIAŁ NIC PRZECIWKO) się spotkam z nim na kawę...a może wspólnie w grupie? Ale mój facet przyszły (o ile będzie w ogóle) - to będzie pierwsze miejsce. Na razie nie jestem gotowa na związek więc mam kontakt z ex...

[Nuova]

Szkoda tylko, że w poprzednich wątkach pisałaś o ex jako o narzucającej się, wydzwaniającej o 3 nad ranem do Twojego TŻ wariatce Widać oboje z facetem jesteście dwa kłamczuszki i idealnie do siebie pasujecie pod tym względem.

[xxPineskaxx]

.

[TmargoT]

Napisane przez xxPineskaxx

Czasami nie warto słuchać opinii innych! uknułam pewną intrygę w której to on miał się z nią spotkać, a tak naprawdę pojawiłam się ja, gdzie była zdziwiona ale porozmawiałyśmy sobie od serca i powiem wam, że ona jest spoko nie było o co w ogóle być zazdrosną.. jest to facet w damskiej postaci, nie całkiem z wyglądu, a z charakteru gdyby on zadbałby o nasz kontakt na początku to nie miałabym problemu z ich przyjaźnią. poza tym sama zaczęła wyjaśniać mi sama z siebie jak to było i że nie chciała namieszać miedzy nami.. że życzy nam szczęścia i widać, że to były szczere. powiedziała też, że ich zwiazek trwał zbyt długo i że powinien był też wcześniej sie skończyć bo poza przyjaźnią nic więcej ich nie juz nie łączyło od dłuższego czasu. postanowił zerwać z nią kontakt juz na pewno ze względu na mnie mimo, że wiem jak JEMU cięzko było.. i wiecie co? rozumiem go. nawet nie wiem czy dalej potrzebuje tego by zerwali ten kontakt.. ale dla zasady chce by odseparowali się od siebie.. jakby nie było to mnie okłamywał, wiec kara musi być.. nie chce mu nic ułatwiać specjalnie.. niech się teraz pomęczy. poza tym on był przy tym, a raczej czekał w samochodzie. z moich spostrzeżeń wynika, że ona jest bardziej męska od niego.. i ma na wszystko wylane.. nie wyobrażam sobie jak wyglądali jako para.. na pewno podobało mu się w niej to, że piła na równi jak facet i nic mu nie zabraniała, nie marudziła.. jest to kumpel w damskiej wersji.

wybacz,ale mnie nie odpowiadałby taki układ mojego faceta z eks.
mimo tego,że laska nie chce twojego faceta z powrotem to nie zapominaj,że to ona jest przyjacielem,a ty zapchaj dziurą.
i tu nie chodzi o zdradę fizyczną,ale o traktowanie.
związek to nie tylko namiętność,ale i przyjaźń.jeśli jednego zabraknie to związek na małe fundamenty,żeby przetrwać.
czy uważasz,że twój związek to dobry związek?

[chwast]

Co to za związek bez przyjaźni.. bo przyjaciela to on już ma, swoją ex

[xxPineskaxx]

.