Szukając drzwi do innego świata

[akiki]

Witam.
Piszę, bo czuję się samotna. Nigdy nie miałam zgranej ekipy, parę koleżanek na krzyż, kilku kolegów ze studiów. Po 2 urlopach dziekańskich nie mam już nikogo znajomego na studiach (z jednym widzę się rzadko bo wybrał inną specjalność), drugi kolega pracuje więc rzadko ma czas, jeszcze rzadziej widzę się z trzecim (którego przez 2 poznałam i zwykle u niego się spotkamy).
W tym roku przez jakiś czas zgrałam się z koleżankami, były imprezy, później byłam w krótkim związku i zwiedzałam parę miejsc.
Wróciłam na studia, rozstaliśmy się z facetem, koleżanki wsiąknęły, od miesiąca widziałam się z ludźmi chyba 4-5 razy (w tym 2-3 z kolegą pracującym, jedną i drugą koleżanką).
Mam taki nawał nauki, że powinnam nic innego nie robić. Na początku tak robiłam. Teraz straciłam motywację.
Grałam kiedyś w Lineage2 (Graveland x4), obecnie staram się znaleźć czas na C9 ale rzadko się zdarza, w dodatku ekipa, która mnie zwerbowała (właśnie moi kumple - w obu przypadkach wkręcili mnie w grę) też nie ma czasu (logowali się jakieś 50 dni temu...).
Siedzę w domu mając 23 lata i czuję, że nie mam nikogo. Jednocześnie ciężko mi poznawać ludzi - zwykle to oni mnie poznawali. Każdy zagadywał pierwszy. Ja nawet nie wiem jak rozpocząć rozmowę. Jestem osobą pasywną.
Szukam jakiegoś kontaktu.
Mam profil na portalu randkowym (i w sumie nie mam problemów z poznawaniem facetów, jakoś potrafię zrobić wrażenie), ale mimo, iż lepiej rozmawia mi się z facetami niż z dziewczynami, użytkownicy z portali nie bardzo chcą przyjaźni... A ja się zastanawiam czy warto pakować się w związek nie mając własnego życia... Nie chcę później uwiesić się na facecie nie mając nikogo innego...
Nie jestem duszą towarzystwa, ale nie chcę być całkowitym samotnikiem...
Jak chcecie to piszcie, w wolnych chwilach pogadam z wami.

[Wampierz]

Pogadaj, pogadaj.

A może wkręć się w jakąś inną grę albo forum?

Wiem o co ci chodzi, kiedyś też jakoś ludzie mnie bardziej zagadywali, więc się rozpuściłam i nie musiałam się wysilać, żeby poznać nowych ludzi. Ale zauważyłam, że bardzo dużo znaczy środowisko - tam gdzie ludzie są nieśmiali, zamknięci, tam jest gorzej, tam gdzie jest ogólnie atmosfera poznawania się, otwartości - jest lepiej.