Źle skończę? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-17, 15:30   #1
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Exclamation

Źle skończę?


Kochane, wiele z Was zna mnie i moje problemy już z innych wątków. Jednak potrzebuję szerszej pomocy i zdecydowałam się na otwarcie osobnego wątku. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe....

Otóż 1,5 miesiąca temu rozstałam się z partnerem, z którym mieszkałam, z którym planowałam ślub i założenie rodziny. Zdarzały się małe problemy, ale można powiedzieć że był to dobry i szczęśliwy związek. Rozstaliśmy się z powodu zupełnie innego widzenia przyszłości. Mimo próby kompromisów każde z nas ciągnęło w swoją stronę.

Załamałam się. Mimo, że była to wspólna decyzja, nie radzę sobie.
Próbuję różnych rozwiązań, ale żadne mi nie pomagają.

Zaraz po rozstaniu zaczęłam dużo pić. Siedziałam w domu wieczorami (on się wyprowadził, ja zostałam w naszym mieszkaniu) i zapijałam smutki. Tylko w ten sposób byłam w stanie zasnąć, nie płakać, chwilę nie myśleć.
Wiedziałam,że to nie jest rozwiązanie, więc poszłam do psychologa.. Cały czas kontynuuję terapię, jednak lekarz stwierdził, że mam depresję i oprócz "rozmów" potrzebuję wsparcia lekami. Poszłam więc do psychiatry i dostałam leki psychotropowe, które na szczęście zmusiły mnie do odstawienia alkoholu. Abym się nie uzależniła zmieniono mi na słabsze, doraźnie....
Miałam cały czas kontakt z ex, więc kolejnym krokiem było zerwanie z nim kontaktu. To nie polepszyło sprawy, wręcz pogorszyło. Wróciłam do kontaktu, ale ograniczonego do telefonu/smsa raz na kilka dni.

Nie wiem już co robić. Okropnie się męczę. Szukam pracy, zapisałam sie na wolontariat ale nic mi nie pomaga. Ani alkohol, ani leki, ani terapia, ani zajęcie się czymś...

Boję się, że zwariuję, albo niechcący (nie zamierzam!) coś przedawkuję...

Co jeszcze mogę zrobić? POMOCY!
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 15:35   #2
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: Źle skończę?

1,5 miesiąca to bardzo mało. leki zaczynają działać dopiero po ok 2 tyg, czasem później.
daj sobie czas.
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 15:37   #3
valerverda
Raczkowanie
 
Avatar valerverda
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 199
Dot.: Źle skończę?

Fajnie, że jednak masz jakieś zajęcia. A jak się podoba na wolontariacie?
Może poszukaj oparcia w rodzinie.
__________________
“Chęć śmierci jest naszą jedyną prawdziwą tragedią.”
valerverda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 15:37   #4
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Źle skończę?

Ale nie chcę się uzależniać... chcę ich brać jak najmniej... Nie jestem lekomanką itp. która chce topić swoje smutki w alkoholu. Chciałabym być silna... Nie umiem.
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 15:40   #5
preetamsingh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
Dot.: Źle skończę?

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
Kochane, wiele z Was zna mnie i moje problemy już z innych wątków. Jednak potrzebuję szerszej pomocy i zdecydowałam się na otwarcie osobnego wątku. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe....

Otóż 1,5 miesiąca temu rozstałam się z partnerem, z którym mieszkałam, z którym planowałam ślub i założenie rodziny. Zdarzały się małe problemy, ale można powiedzieć że był to dobry i szczęśliwy związek. Rozstaliśmy się z powodu zupełnie innego widzenia przyszłości. Mimo próby kompromisów każde z nas ciągnęło w swoją stronę.

Załamałam się. Mimo, że była to wspólna decyzja, nie radzę sobie.
Próbuję różnych rozwiązań, ale żadne mi nie pomagają.

Zaraz po rozstaniu zaczęłam dużo pić. Siedziałam w domu wieczorami (on się wyprowadził, ja zostałam w naszym mieszkaniu) i zapijałam smutki. Tylko w ten sposób byłam w stanie zasnąć, nie płakać, chwilę nie myśleć.
Wiedziałam,że to nie jest rozwiązanie, więc poszłam do psychologa.. Cały czas kontynuuję terapię, jednak lekarz stwierdził, że mam depresję i oprócz "rozmów" potrzebuję wsparcia lekami. Poszłam więc do psychiatry i dostałam leki psychotropowe, które na szczęście zmusiły mnie do odstawienia alkoholu. Abym się nie uzależniła zmieniono mi na słabsze, doraźnie....
Miałam cały czas kontakt z ex, więc kolejnym krokiem było zerwanie z nim kontaktu. To nie polepszyło sprawy, wręcz pogorszyło. Wróciłam do kontaktu, ale ograniczonego do telefonu/smsa raz na kilka dni.

Nie wiem już co robić. Okropnie się męczę. Szukam pracy, zapisałam sie na wolontariat ale nic mi nie pomaga. Ani alkohol, ani leki, ani terapia, ani zajęcie się czymś...

Boję się, że zwariuję, albo niechcący (nie zamierzam!) coś przedawkuję...

Co jeszcze mogę zrobić? POMOCY!
jesteś teraz chyba w najgorszym etapie - juz po rozstaniu, ale jeszcze cierpisz, jeszcze jest wcześnie. musisz zrozumiec, że tzw. żałoba po związku to normalny etap, każdy przezywa go neico inaczej, ale to minie. Bardzo dobrze że jestes pod opieka psychologa, nie masz do tego jakiejs przyjaciółki, kogoś z rodziny, któ mógłby cię wesprzeć, wysłuchać?
preetamsingh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 15:43   #6
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Źle skończę?

Cytat:
Napisane przez valerverda Pokaż wiadomość
Fajnie, że jednak masz jakieś zajęcia. A jak się podoba na wolontariacie?
Może poszukaj oparcia w rodzinie.
Wolontariat dopiero zaczynam. MARZĘ o nowej pracy, bo obecną mam zdalną z domu, więc niewiele pomaga. Ale wiadomo jak jest obecnie z pracą... Nawet na staż już się zgodzę, ale z tym też ciężko....

Z rodziną też źle. Niestety mieliśmy dodatkowo 2 tygodnie temu tragedię rodzinną, zginęła nagle Mama Taty. Więc z Tatą się nie pogada.... A moja Mama? Ona jest bardzo dobrą i ciepłą kobietą, ale sama ma ciężki okres. I nasze dialogi wyglądają tak :
Mama: Czemu chodzisz taka skwaszona?
Ja: Sama wiesz...
Mama: No ale co, co się dzieje?
Ja: (tu mówię co mnie boli/martwi)
Mama: Ja już nie mam siły, dziewczyno ciesz się tym co masz... Ty nawet nie wiesz jak matkę boli jak Ty chodzisz taka nieszczęśliwa, może pomyśl o mnie....
I tu się zaczyna jej mówienie jaka jest nieszczęśliwa :/

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Cytat:
Napisane przez preetamsingh Pokaż wiadomość
jesteś teraz chyba w najgorszym etapie - juz po rozstaniu, ale jeszcze cierpisz, jeszcze jest wcześnie. musisz zrozumiec, że tzw. żałoba po związku to normalny etap, każdy przezywa go neico inaczej, ale to minie. Bardzo dobrze że jestes pod opieka psychologa, nie masz do tego jakiejs przyjaciółki, kogoś z rodziny, któ mógłby cię wesprzeć, wysłuchać?
Z rodziną już napisałam. Z przyjaciółmi? Mam kilka koleżanek, ale dalszych... Na serio bardzo bliskiego nikogo... Mam jedną, ale w Szwecji więc kontakt jest ograniczony. Chciałabym dlatego znaleźć pracę, zmienić środowisko. Robię wszystko by tak się stało, ale na razie się nie udaje....

Gdyby jeszcze mój ex mnie zdradził...mogłabym go znienawidzić.... a tak? Wiem że tylko inne plany na życie spowodowały że nie możemy być razem... I wiem, że jego jako znajomego mam na chwilę. On się szybciej pozbierał. Zaraz kogoś pozna i tyle go będę widziała. I na serio sobie myślę "dobra, tyłek w troki...zrób ze swoim życiem cos bo będziesz żałować straconego czasu". Dostaję poweru na 2 godziny a potem 2 dni ryczę...
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 15:50   #7
valerverda
Raczkowanie
 
Avatar valerverda
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 199
Dot.: Źle skończę?

Tak to jest z przyjaciółmi niby są ale jak nie byli w podobnej sytuacji to wysłuchają ale co mogą więcej zrobić
Z pracą strasznie ciężko jest, trzeba szukać tylko to zostaje.
Nie wiem jak można Ci tak naprawdę pomóc, nigdy nie byłam w podobnej sytuacji
__________________
“Chęć śmierci jest naszą jedyną prawdziwą tragedią.”
valerverda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-12-17, 15:51   #8
preetamsingh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
Dot.: Źle skończę?

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
Wolontariat dopiero zaczynam. MARZĘ o nowej pracy, bo obecną mam zdalną z domu, więc niewiele pomaga. Ale wiadomo jak jest obecnie z pracą... Nawet na staż już się zgodzę, ale z tym też ciężko....

Z rodziną też źle. Niestety mieliśmy dodatkowo 2 tygodnie temu tragedię rodzinną, zginęła nagle Mama Taty. Więc z Tatą się nie pogada.... A moja Mama? Ona jest bardzo dobrą i ciepłą kobietą, ale sama ma ciężki okres. I nasze dialogi wyglądają tak :
Mama: Czemu chodzisz taka skwaszona?
Ja: Sama wiesz...
Mama: No ale co, co się dzieje?
Ja: (tu mówię co mnie boli/martwi)
Mama: Ja już nie mam siły, dziewczyno ciesz się tym co masz... Ty nawet nie wiesz jak matkę boli jak Ty chodzisz taka nieszczęśliwa, może pomyśl o mnie....
I tu się zaczyna jej mówienie jaka jest nieszczęśliwa :/

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------



Z rodziną już napisałam. Z przyjaciółmi? Mam kilka koleżanek, ale dalszych... Na serio bardzo bliskiego nikogo... Mam jedną, ale w Szwecji więc kontakt jest ograniczony. Chciałabym dlatego znaleźć pracę, zmienić środowisko. Robię wszystko by tak się stało, ale na razie się nie udaje....

Gdyby jeszcze mój ex mnie zdradził...mogłabym go znienawidzić.... a tak? Wiem że tylko inne plany na życie spowodowały że nie możemy być razem... I wiem, że jego jako znajomego mam na chwilę. On się szybciej pozbierał. Zaraz kogoś pozna i tyle go będę widziała. I na serio sobie myślę "dobra, tyłek w troki...zrób ze swoim życiem cos bo będziesz żałować straconego czasu". Dostaję poweru na 2 godziny a potem 2 dni ryczę...
i cóż że ze Szwecji nie możecie pogadać na skypie?

Widzę, że jesteś świadma,że źle się dzieje obecnie w twoim życiu, ale zrozum - to minie, nie wiem ile czasu będziesz potrzebowała, żeby iść dalej, ale widzę, że jesteś rozgarnięta, szukasz pomocy, między inymi u specjalisty... Może ta sytuacjia wynika własnie z nagromadzneia klopotów - smierć babci, rozstanie - ale pamiętaj nie jesteś sama. Piszesz o mamie - pewnie nie chcesz dokładać jej kłopotów szczegółami ze swojego życia, ale może rozmowa z nią (nawet gdyby skończyłaby się także obie byście się popłakały) - pomogłaby ci? Takie wyrzucenie z siebie tego co boli, nieraz oczyszcza umysł i zbliż do siebie ludzi...

Naprawdę bardzo ci współczuję, ale wierzę, że to minie, że jeszcze będziesz się smiała i żadne wspomagacze (alkohol) nie będą ci potrzebne
preetamsingh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 15:51   #9
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Źle skończę?

Po rozstaniu, szczególnie z wieloletnim partnerem, zaawansowany związek trzeba przeżyć czas "żałoby" i wszelakie smutki sa normalne, naturalne i wręcz wskazane.

Jestes silna- po 1,5 miesiaca bylas u psychologa,psychiatry, trzeżwo myślisz o przyszłosci,pracy, odstawieniu alkoholu, ograniczeniu leków-Dziewczyno, jesteś silna
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 15:59   #10
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Źle skończę?

Dzięki za ciepłe słowa
Staram się, na serio się staram... Tylko załamuje mnie własna niemoc.
To, że mój ex, mimo że wiem że mnie szczerze kochał, pocierpiał ze dwa tygodnie, a teraz pracuje, studiuje, uczy się, spotyka ze znajomymi...generalnie normalnie żyje. Czasem coś tam zagada co u mnie, wiem że nie jestem mu zupełnie obojętna (co np. pokazał w sobotę na imprezie na której razem się spotkaliśmy). Ale nie jestem obojętna jako człowiek, a nie jako jego dziewczyna....
Chciałabym mieć tyle siły co on...
Wiem też, że gdybym właśnie miała tę pracę, codziennie bym wychodziła, musiała być ogarnięta, skoncentrowana na nowych wyzwaniach - to może nie byłoby cudownie, ale znacznie lepiej.
A ja śpię do 11 (bo nie mam po co wcześniej wstawać), popracuję co w sumie mi zajmie max godzinę dziennie, pójdę do sklepu, poczytam, pooglądam tv i idę spać...
I tak od 1,5 miesiaca.

A do tego ta idiotyczna, chorobliwa myśl...wręcz paranoiczna...że on niedługo kogoś pozna... Że już zupełnie zniknę z jego życia.
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 16:23   #11
Blobby
Raczkowanie
 
Avatar Blobby
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Vancouver
Wiadomości: 385
Dot.: Źle skończę?

Brak zajęcia po rozstaniu,brak czegoś w co można łapy włożyć,to jest chyba najgorsze.Bo gdyby ta praca była,to i nie byłoby czasu na złe i fatalne myślenie o tym co było.
No i ten kontakt,żeby było naprawdę znośnie trzeba go w końcu urwać,bo to będzie łaziło za tobą jak cień,krok w krok. Alkohol nie ułatwi zadania w tym wszystkim,będzie to jedynie taka odskocznia od problemów,ale skończy się picie i wrócą czarne myśli.
Generalnie rzecz biorąc mężczyźni moim zdaniem łatwiej znoszą rozstanie,zaczynają szybko dochodzić do siebie,znajomi,spotkania, imprezy,nowe znajomości.
Fakt,faktem on ma się teraz dobrze-pracuje,studiuje,a ty się męczysz.
To świeża rana i tylko od twojego podejścia będzie zależało jak szybko uda ci się ja zasklepić.Jeśli będziesz się motać,płakać,a co najgorsze wrócisz do % ,to spadniesz jeszcze niżej.Dojdzie ciężka depresja i bezsens własnego życia.
Blobby jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-17, 16:29   #12
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Źle skończę?

No ja wiem...tylko że STARAM się znaleźć pracę, wysyłam CV gdzie się da, pytam znajomych i NIC.
Znajomi też każdy zajęty sobą.... Jak do kogoś się odzywam to każdy mówi "oj to po świętach/po nowym roku" a ja tkwię jak ten debil.
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 16:39   #13
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Źle skończę?

Daj sobie czas i co najważniejsze-
ZAJMIJ SIĘ TYM CO LUBISZ ROBIĆ! przypomnij sobie, moze to jest chodzenie na aerobik,basen nie wiem.. coś co zawsze Cię relaksowało..
I oczywiście dla mnie ważni by byli ludzie,czy są obok mnie.

I moze jak się uda,zmień otoczenie na jakiś czas?
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 16:44   #14
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Źle skończę?

No ale jak mam zmienić? Przecież nie wyjadę na drugi koniec świata
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 17:35   #15
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Dot.: Źle skończę?

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
No ale jak mam zmienić? Przecież nie wyjadę na drugi koniec świata
Dlaczego? Czasami zmiany dobrze robią. Jeśli nie świat, to może chociaż inne miasto?
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 17:38   #16
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Źle skończę?

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
Kochane, wiele z Was zna mnie i moje problemy już z innych wątków. Jednak potrzebuję szerszej pomocy i zdecydowałam się na otwarcie osobnego wątku. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe....

Otóż 1,5 miesiąca temu rozstałam się z partnerem, z którym mieszkałam, z którym planowałam ślub i założenie rodziny. Zdarzały się małe problemy, ale można powiedzieć że był to dobry i szczęśliwy związek. Rozstaliśmy się z powodu zupełnie innego widzenia przyszłości. Mimo próby kompromisów każde z nas ciągnęło w swoją stronę.

Załamałam się. Mimo, że była to wspólna decyzja, nie radzę sobie.
Próbuję różnych rozwiązań, ale żadne mi nie pomagają.

Zaraz po rozstaniu zaczęłam dużo pić. Siedziałam w domu wieczorami (on się wyprowadził, ja zostałam w naszym mieszkaniu) i zapijałam smutki. Tylko w ten sposób byłam w stanie zasnąć, nie płakać, chwilę nie myśleć.
Wiedziałam,że to nie jest rozwiązanie, więc poszłam do psychologa.. Cały czas kontynuuję terapię, jednak lekarz stwierdził, że mam depresję i oprócz "rozmów" potrzebuję wsparcia lekami. Poszłam więc do psychiatry i dostałam leki psychotropowe, które na szczęście zmusiły mnie do odstawienia alkoholu. Abym się nie uzależniła zmieniono mi na słabsze, doraźnie....
Miałam cały czas kontakt z ex, więc kolejnym krokiem było zerwanie z nim kontaktu. To nie polepszyło sprawy, wręcz pogorszyło. Wróciłam do kontaktu, ale ograniczonego do telefonu/smsa raz na kilka dni.

Nie wiem już co robić. Okropnie się męczę. Szukam pracy, zapisałam sie na wolontariat ale nic mi nie pomaga. Ani alkohol, ani leki, ani terapia, ani zajęcie się czymś...

Boję się, że zwariuję, albo niechcący (nie zamierzam!) coś przedawkuję...

Co jeszcze mogę zrobić? POMOCY!
leki mogly jeszcze nie zaczac dzialac - poczekaj.
najlepiej urwac CALKOWICIE kontakt. mimo wszystko.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 17:44   #17
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Źle skończę?

Pewnie to niezły pomysł z przeprowadzką, ale chyba nie mam tyle jaj. Nie widzę siebie w innym mieście niż w Warszawie No chyba, że poza krajem...
Najbardziej chciałabym zmienić środowisko - w takim sensie że znaleźć pracę, gdzie jest dużo osób i tam jakoś "wsiąknąć". Wiem, że to by mi pomogło...

A co do leków, to wątpię żeby działały dłużej. Brałam je miesiąc i lekarz mi zdjął, bo uznał że uzależnię się od psychotropów. I mam takie typu hydroxizine..... Ale ja na myśl, że się kończą już się boję... Więc boję się też że zaczynam się od nich uzależniać
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 18:19   #18
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Dot.: Źle skończę?

A dałabyś radę sprecyzować, co w tym wszystkim jest dla Ciebie najtrudniejsze? Jakie negatywne uczucie dominuje?
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 19:58   #19
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Źle skończę?

Chyba dwa. Uczuć ogólnie i obaw jest kilka ale 2 dominują:

1) że nie wytrzymam psychicznie jak mój ex będzie kogoś miał. Nie mówię za rok. Ale np. za tydzień... Serce mi pęknie, bo dalej darzę go uczuciem. I moje myśli ciągle krążą dookoła tego co robi, z kim robi, czy już kogoś ma na oku, czy jeszcze jestem mu na tyle bliska że nie myśli o następnych związkach.

2) że nie znajdę człowieka który będzie odpowiadał moim "wymaganiom" mimo że one nie są jakieś ogromne (jak mi się zdaje). I że po latach będę żałowała tej decyzji...
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-17, 20:47   #20
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Dot.: Źle skończę?

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
Chyba dwa. Uczuć ogólnie i obaw jest kilka ale 2 dominują:

1) że nie wytrzymam psychicznie jak mój ex będzie kogoś miał. Nie mówię za rok. Ale np. za tydzień... Serce mi pęknie, bo dalej darzę go uczuciem. I moje myśli ciągle krążą dookoła tego co robi, z kim robi, czy już kogoś ma na oku, czy jeszcze jestem mu na tyle bliska że nie myśli o następnych związkach.

2) że nie znajdę człowieka który będzie odpowiadał moim "wymaganiom" mimo że one nie są jakieś ogromne (jak mi się zdaje). I że po latach będę żałowała tej decyzji...
Nie wiem dokładnie, dlaczego się rozstaliście, ale podejrzewam że skoro odmienna wizja przyszłości to z jego wizją byłabyś nieszczęśliwa, najogólniej mówiąc. Najlepiej zapisz sobie powody i to, co by się stało gdybyście nadal byli razem i pamiętaj o nich. Musiało być to coś poważnego, skoro się na to zdecydowaliście, miej to na uwadze.

1) Najlepiej, żebyś o tym nie wiedziała, czyli jakiś wyjazd... chociaż i tak marna szansa, bo ludzie lubią plotkować i pewnie coś do Ciebie dojdzie. No właśnie. Może dojść w formie, która niekoniecznie będzie odpowiadała prawdzie, dlatego uważaj, żeby nie popaść w obsesję. Po prostu przygotuj się na to. Jeśli on sobie kogoś znajdzie szybko, to też nie znaczy że się nagle zakocha, może to być ktoś na "pocieszenie". A tego, czy jesteś mu jeszcze bliska i tak się nie dowiesz, bo nie rozmawiacie już na tym poziomie. Nie zajrzysz w jego serce, dlatego nie daj się oszukać zdarzeniom gdzieś tam zasłyszanym czy podpatrzonym i nie nadinterpretuj ich.

2) Znajdziesz, bądź tego pewna. Ostatni facet przeważnie wydaje się tym jedynym.

Oba uczucia można połączyć w jedno. To jest strach. Ale możesz nad tym strachem popracować. Każdego dnia buduj nowe życie, które krok po kroku będzie podstawą do skruszenia obaw. Zadbaj o siebie. Straciłaś coś, co wydawało Ci się całym światem a życie na pewno ma dla Ciebie jeszcze sporo w zanadrzu, chociaż teraz nie potrafisz sobie tego nawet wyobrazić. Po prostu staraj się żyć dalej, bo innego wyjścia nie ma, nawet jeśli niewyobrażalnie tęsknisz za wczoraj, to można iść tylko w jutro... Głowa do góry. Strach, strach, strach. Nie daj się.
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 20:56   #21
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Źle skończę?

Bardzo mi się podoba to zdanie "nawet jeśli niewyobrażalnie tęsknisz za wczoraj, to można iść tylko w jutro".

Rozstaliśmy się, ponieważ ja jestem tradycjonalistką, mam dość mocno rozwinięty instynkt macierzyński i szukam kogoś z kim mogę założyć kiedyś rodzinę. Nie mam ciśnienia że już za miesiąc, pół roku, rok...ale koło 30 chcialabym mieć już dzidzie albo chociaż ją planować. Mój ex zarzekał się że też chce, że chce ślubu, dziecka... a jak już klepnęła się data, było poplanowane to przemyślał, że... on chce podróżować, może kiedyś się udtatkować, ale nie wie czy w ogóle... I stwierdził że nie chce mnie wstrzymywać skoro nie wie czy się zmieni.
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 22:54   #22
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Źle skończę?

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
Chyba dwa. Uczuć ogólnie i obaw jest kilka ale 2 dominują:

1) że nie wytrzymam psychicznie jak mój ex będzie kogoś miał. Nie mówię za rok. Ale np. za tydzień... Serce mi pęknie, bo dalej darzę go uczuciem. I moje myśli ciągle krążą dookoła tego co robi, z kim robi, czy już kogoś ma na oku, czy jeszcze jestem mu na tyle bliska że nie myśli o następnych związkach.

2) że nie znajdę człowieka który będzie odpowiadał moim "wymaganiom" mimo że one nie są jakieś ogromne (jak mi się zdaje). I że po latach będę żałowała tej decyzji...
Już Ci napisałam jakiś czas temu, że się zadręczysz w ten sposób. Niby zerwałaś, a wciąż traktujesz go jak swoją drugą połówkę. Tak nie można, albo kończysz albo wracasz do niego. Skoro były podstawy do zerwania daj mu żyć i daj żyć sobie..Pogódź się z myślą, że już nie będziesz mu bliska, czy to jest ponad Twoje siły?

Bardzo fajny pomysł z nową pracą, z pewnością siłą rzeczy oderwałaby Twoje myśli od niechcianych tematów, a praca zdalna właściwie daje pewnie jakieś korzyści no ale z pewnością nie wzbogaca kontaktów z ludźmi. Wolontariat także świetny pomysł, myślę, że mógłby podziałać bardzo terapeutycznie czyli obopólna korzyść.

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2012-12-17 o 22:55
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 22:58   #23
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Źle skończę?

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Już Ci napisałam jakiś czas temu, że się zadręczysz w ten sposób. Niby zerwałaś, a wciąż traktujesz go jak swoją drugą połówkę. Tak nie można, albo kończysz albo wracasz do niego. Skoro były podstawy do zerwania daj mu żyć i daj żyć sobie..Pogódź się z myślą, że już nie będziesz mu bliska, czy to jest ponad Twoje siły?

Bardzo fajny pomysł z nową pracą, z pewnością siłą rzeczy oderwałaby Twoje myśli od niechcianych tematów, a praca zdalna właściwie daje pewnie jakieś korzyści no ale z pewnością nie wzbogaca kontaktów z ludźmi. Wolontariat także świetny pomysł, myślę, że mógłby podziałać bardzo terapeutycznie czyli obopólna korzyść.
Zerwałam, ale faktycznie na tym etapie ciężko pogodzić mi się z myślą że nie będę mu już bliska...

No a z pracą zobaczymy. Dałabym się pokroić za dostanie jakiejś Z LUDŹMI.
Zgłosiłam się też do konkursu, w którym nagrodą są 5-dniowe warsztaty we....Francji (pokrywają dojazd i noclegi).... Ale myślę, że konkurencja za duża bo...z całego świata... Ale myślę, że taki wyjazd by mi dobrze zrobił. No i nawiązałabym nowe kontakty. Mimo że międzynarodowe to jednak.
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 23:04   #24
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Źle skończę?

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
Zerwałam, ale faktycznie na tym etapie ciężko pogodzić mi się z myślą że nie będę mu już bliska...

No a z pracą zobaczymy. Dałabym się pokroić za dostanie jakiejś Z LUDŹMI.
Zgłosiłam się też do konkursu, w którym nagrodą są 5-dniowe warsztaty we....Francji (pokrywają dojazd i noclegi).... Ale myślę, że konkurencja za duża bo...z całego świata... Ale myślę, że taki wyjazd by mi dobrze zrobił. No i nawiązałabym nowe kontakty. Mimo że międzynarodowe to jednak.
Fajnie, że próbujesz, naprawdę. Oby udało się z tą Francją bo wtedy będziesz musiała skupić się na wyjeździe i przygotowaniach.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 23:06   #25
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Źle skończę?

kilkadziesiąt miejsc dla ludzi z calego świata między 18-35 rokiem życia... cienko to widzę.... no ale... przynajmniej mój czas zajmuje szukanie informacji o pracy, kursach i wysyłanie CV :/ co innego mi zostało.
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 23:10   #26
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Źle skończę?

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
kilkadziesiąt miejsc dla ludzi z calego świata między 18-35 rokiem życia... cienko to widzę.... no ale... przynajmniej mój czas zajmuje szukanie informacji o pracy, kursach i wysyłanie CV :/ co innego mi zostało.
Może w ewentualne miejsca pracy, na których najbardziej by Ci zależało sama pojedź i złóż osobiście? Podobno teraz to najlepszy sposób aby zostać zapamiętaną jako ta żywa osoba, której naprawdę zależy, a nie jedno z kilkudziesięciu elektronicznych cv..No i trzeba ruszyć się z domu, jakoś ubrać, pomalować itp
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 23:24   #27
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Źle skończę?

Też o tym pomyślałam. Wysłałam CV na staż w jedno miejsce... Bardzo znane Bo akurat robią nabór. Wiadomo wolałabym pracę, ale w moim wymarzonym zawodzie o nią teraz ciężko, a niestety bez przejścia przez poziom zerowy (czyli praktyki) to można zapomnieć. Pogadałam z Rodzicami czy mimo moich 25 lat (i tego że mieszkam sama) mogliby mnie przez 3 miesiące poutrzymywać i się zgodzili...więc mogę iść na staż... O ile sie dostanę. No i dzisiaj przypadek chciał że.... oglądałam z koleżanką mieszkanie (bo ona chce wynająć) i obecna lokatorka... TAM PRACUJE. I zapisała sobie moje imię i nazwisko. Może nic z tego nie być, ale zawsze 1% szansy większy

A w inne miejsca faktycznie podjadę. Tzn. w dwóch już byłam...ale cisza... W jedno wysłałam przez wujka, który kogoś tam zna... No i teraz ta dziewczyna mnie "zauważyła"...
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 23:35   #28
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Źle skończę?

Cytat:
Napisane przez pogubiona88 Pokaż wiadomość
Też o tym pomyślałam. Wysłałam CV na staż w jedno miejsce... Bardzo znane Bo akurat robią nabór. Wiadomo wolałabym pracę, ale w moim wymarzonym zawodzie o nią teraz ciężko, a niestety bez przejścia przez poziom zerowy (czyli praktyki) to można zapomnieć. Pogadałam z Rodzicami czy mimo moich 25 lat (i tego że mieszkam sama) mogliby mnie przez 3 miesiące poutrzymywać i się zgodzili...więc mogę iść na staż... O ile sie dostanę. No i dzisiaj przypadek chciał że.... oglądałam z koleżanką mieszkanie (bo ona chce wynająć) i obecna lokatorka... TAM PRACUJE. I zapisała sobie moje imię i nazwisko. Może nic z tego nie być, ale zawsze 1% szansy większy

A w inne miejsca faktycznie podjadę. Tzn. w dwóch już byłam...ale cisza... W jedno wysłałam przez wujka, który kogoś tam zna... No i teraz ta dziewczyna mnie "zauważyła"...
Widzisz, jednak znajomości jak zwykle okazują się pomocne..no i coś się dzieje, pojawiają się jakieś szanse, a Ty możesz zawiesić myśli choć na chwilę na innym temacie niż uczucia. Komfortowo masz z rodzicami, że przystali na wsparcie w przypadku stażu..
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 23:37   #29
pogubiona88
Zadomowienie
 
Avatar pogubiona88
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
Dot.: Źle skończę?

No tak ale to kwestia 3 miesięcy, dlużej sami nie pociągną...ale wiedzą że to moje marzenie a inaczej do tej dziedziny się nie wcisnę niż przez staże. Szczególnie w kryzysie...

No zobaczymy co bedzie. Okropnie bym chciała. Praca praca...ja czuje że to będzie dla mnie terapia. Koncentracja na nowym miejscu, mobilizacja do wstania, nowe wyzwania i nauka no i nowi ludzie...
pogubiona88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-17, 23:42   #30
kasia5580
BAN stały
 
Avatar kasia5580
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 59
GG do kasia5580 Send a message via Skype™ to kasia5580
Dot.: Źle skończę?

Babo!! Weź sie w garść, musisz być silna,znac swoja wartosc!!!SZACUNEK do samej siebie to priorytetPrzecież uzalaniem sie i płaczem nie sprawisz,ze będzie ci lepiej!! Jeszcze jakieś leki alkohol... Nie no to nie moze tak być, nie tedy droga. Niepotrzebnie zostałas w tym mieszkaniu wyglądasz mi na romantyczke, lubisz chyba sobie powspowinac miłe chwile,co?? sentyment... głowa do góry cycki do przodu i koniec. Wiesz co ja robiłam w takich chwilach?? Zamiast płakać to robiłam sie na cacy i to juz sprawiało ze czułam sie dowartosciowana. w takiej sytuacji masz przynajmniej pewność, ze jak gdzieś sie spotkacie to nie powie Boże jak ty wyglądasz, tylko o kur*** co ja z rak wypuscilem.
Teraz trzeba myśleć samemu o sobie, przecież o ciebie nikt sie nie zatroszczy...
Ja założe zaraz klub feministek i będziemy rządzily na mieście :P
Wszystko będzie dobrze z czasem serce przestanie boleć i zapomnisz, ale póki co nie daj sie pokonać swojej słabości, masz być silna, BABO!!
kasia5580 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:14.