tarot-czy moze sie mylic?

[a 1]

Przepraszam jesli powtarzam wątek.Ale mam takie pytanie do osób które mają jakieś doświadczenie z tarotem.Czy tarot może się mylić?Opisze może moja sytuacje...Tarot powiedział ( a raczej wróżka która go stawiała ) że mój były chłopak chce do mnie wrócić.Natomiast wszystkie znaki temu zaprzeczaja...odciął się ode mnie, ma nowa dziewczyne ( do ktorej wzdychal od bardzo dawna ) i z ktora wiem ze jest bardzo szczesliwy ( tego jestem pewna ze uklada im sie super i ze jest w niej zakochany po uszy).Natomiast wrozka twierdzi ze On nie jest z niej zadowolony i bedzie chcial wrocic do mnie.Powiedzcie mi czy może być tak że albo karty pokazaly moje pragnienia albo wrozka mowiac w czasie terazniejszym mogla miec na mysli ze to stanie sie kiedys?Bo to ze teraz on nie jest z niej zadowolony i ze chce wrocic do mnie jest naprawde niemozliwe.Dodam ze wrozka sprawdzona i przewaznie jej przepowiednie sie sprawdzaja ale moze w mojej sytuacji karty pokazaly tylko to co chcialam zobaczyc?

[InnocensMundi]

[Kolor Bzu]

Karty się nie mylą. Ale mylić może się osoba, która je interpretuje. Dobra interpretacja wymaga wyczucia i obeznania, ponieważ rzeczywistość jest zawsze złożona. Tym bardziej wróżenie, co przyniesie przyszłość jest trudne- przyszłość jest zmienna zależy od wielu czynników, decyzji nie tylko osoby zadającej pytanie, ale także innych osób.
Tak samo forma zadania pytania jest bardzo ważna.
I jeśli pytanie dotyczyło Twojego eks a wróżba była dla Ciebie to mogłaś swoim myśleniem nadać kartom pewny układ. Osobiście nie popieram wróżenia o kimkolwiek innym niż osobie, która o wróżbę prosi. Pytanie "czy eks do mnie wróci" dotyczy Ciebie, ale pytanie "czy eks chce do mnie wrócić" dotyczy już bardziej jego niż Ciebie.

[a 1]

Tylko ja o to nie pytalam...Wrózka sama powiedziala..."mialas chlopaka.On bedzie chcial do Ciebie wrocic"....I stad to moje niezrozumienie....

[Kolor Bzu]

Napisane przez a 1

Tylko ja o to nie pytalam...Wrózka sama powiedziala..."mialas chlopaka.On bedzie chcial do Ciebie wrocic"....I stad to moje niezrozumienie....

To poczekaj. Zobaczysz czy miała rację czy nie. Ale nie układaj sobie życia, ani decyzji pod to, co ona Ci powiedziała. Tarot nie jest wszechwiedzącą wyrocznią a i nie każda wróżka jest uczciwa. Powiedzenie miałaś chłopaka, od będzie chciał wrócić- jest akurat enigmatyczne i pasowałoby do niemal każdej, bo większość kobiet ma jakiegoś eksa na koncie.

[a 1]

Aha jest cos jeszcze...jakies 3 miesiace temu bylam wczesniej u innej wrozki.I wtedy zadalam to pytanie bo ona wogole nie widziala tego chlopaka w kartach...wcale o nim nie wspomniala chociaz to bylo wtedy najwazniejsze dla mnie a mowila o rzeczach ktore malo mialy ze mna wspolnego tego.Ona odpowiedziala przeczaco.Ale mowila tez o wielu innych rzeczach ktore juz powinny sie sprawdzic bo podawala ramy czasowe a kompletnie wszystko poszlo zupelnie inaczej i wcale nie mialam na to wplywu.Ta kobieta wrozyla wtedy ze zwyklych kart.I wlasnie po 3 miesiacach poszlam do innej Pani na tarota i ta wtedy wlasnie sama powiedziala mi o tym ze On bedzie chcial do mnie wrocic... ( a poszlam z mysla ze chcialam wiedziec cos o mojej pracy )bez mojego pytania ani zadnego naprowadzenia na ten temat.Myslisz ze to moglo miec jakis wplyw na przekaz tarota?

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Nie ukladam sobie tak zycia pod katem tej przepowiedni...ale ciagle o tym mysle bo ona mowila o nim takie rzeczy ktorych nie mogla sobie wymyslic.Mowila o tym co planuje ,czym sie zajmuje.
PS.dzieki za odpowiedz

[Kolor Bzu]

Z tego, jak opisujesz sytuację wychodzi, że wróżka od tarota miała rację. Ale zdalnie nie da się niczego stwierdzić. Wróżenie ma to do siebie, że trzeba poczekać i się samemu przekonać, czy to była prawda czy nie.

Tarot mówiący o tym, co teraz i o tym, co było (tzw. tarot terapeutyczny) jest o wiele łatwiejszy do postawienia i interpretacji, bo czas, który był nie jest rozwidlony i podatny na zmiany tak, jak przyszłość.

Jedyna rada ode mnie to czekaj. I nie myśl za dużo o wróżbie, potraktuj to jako przygodę/zabawę i zobacz czy się w ogóle sprawdzi.

[a 1]

dzięki

[kaarooo]

Jak koleżanka powiedziała - karty się nie mylą, natomiast interpretator może.

Wiesz, podam Ci inny przykład. Wróżka wywróżyła że tego i tego dnia wpadniesz pod samochód. Masz dwa wyjścia - albo faktycznie pod niego wpaść, albo nie wychodzić tego dnia z domu. W tym drugim przypadku de facto zmieniasz rzeczywistość A skoro zmieniłaś rzeczywistość, to nikt nie może tego wywróżyć.. i koło się zamyka. To tak na chłopski rozum. Do czego zmierzam, ano do tego, że to są możliwe opcje wyboru. Nie pewnik, którego należy się trzymać, ale możliwość która może nastąpić. Każdy z nas wybiera za każdym razem drogę - i za każdym razem ona się zmienia. Dlatego, to czy wróżki mówią prawdę czy nie, jest uzależnione od nas. Kolejny przykład. Mądra baba rzecze, że dostaniesz awans w pracy. Ale czy ten awans dostaniesz, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Czy na niego zapracujesz. Jak będziesz siedzieć z założonymi rękami, to nie dostaniesz, bo nie pracujesz na niego. A potem lament bo się nie sprawdziło. To tak samo jak z liniami, za każdym razem to się wszystko zmienia, ale to Twoja droga i Twój wybór. Ona Ci tylko może przekazać możliwości w Twoim życiu na daną chwilę. Za miesiąc, te możliwości mogą być inne.

[anex_1989]

skoro wiesz, że on jest zakochany po uszy w obecnej dziewczynie i nie zostawi jej dla Ciebie to nie szkoda Ci kasy na wróżki?

co ma być to będzie, jesteśmy kowalem własnego losu

o czym sobie nie zamarzysz to Ci się nie zdarzy, bo nie będziesz do tego dążyć

kaarooo ma rację jeśli sama nie postarasz się o coś to samo Ci z nieba nie spadnie

[ellina89]

hej, Dziewczyny

moja odpowiedź na zadane pytanie w temacie brzmi - tarot najczęściej pokazuje to, co chcesz, żeby pokazał, równie często kłamie. nie będę się tutaj rozmieniać na drobne, powiem tylko, że sama siedziałam po drugiej stronie przez 2 lata. głównie wróżyłam dla siebie oraz inni wróżyli dla mnie (za darmo, na forach ezoterycznych). zajmowałam się również numerologią, astrologią, jasnowidzeniem etc., ale głównie wróżenie dało mi popalić, bo wsiąknęłam, głupia, na maksa.
co mi to dało? ciężki okres w życiu uczuciowym przez te 2 lata, no i, niestety, zdrowotnym. nawet żadna randka nie potrafiła wypalić ostatecznie. w tym wszystkim panuje zasada - coś za coś. tarot daje Ci wiedzę, ale nie ma nic za darmo...

a tak naprawdę, to my sami kreujemy swoją rzeczywistość, wystarczy w coś uwierzyć, myśleć pozytywnie i dążyć do tego. przynajmniej u mnie to się sprawdza
jeśli już wróżycie sobie, idziecie do wróżki, to pamiętajcie, że pierwsza wróżba w danym temacie jest najlepsza i najbliższa prawdy. opiszę to na moim przykładzie - na początku 2011 roku po raz pierwszy spytałam zaufanego poleconego (znajomy mojej koleżanki) profesjonalnego wróżbitę o mego docelowego partnera. dowiedziałam się, że już poznałam tego człowieka, ale musi jeszcze sporo czasu minąć zanim wszystko się ułoży plus karta Rycerz Mieczy (zaraz dojdę do tego, czemu w/w karta, wówczas bez znaczenia, nabrała po kilku latach sens). od czasu tej wróżby poznawałam nowych facetów, byłam w kilku mniej lub bardziej godnych uwagi relacjach, dużo wróżyłam na nich, rozpaczałam, doszłam do momentu, że zarzuciłam na dobre ezoterykę...

pewnego dnia, w lipcu 2014, wracając ze sklepu, zmęczona, rozczochrana, nieumalowana, bo to było kilka dni przed obroną, więc uczyłam się, jak oszalała po nocach, nie spałam, spotkałam mego starego znajomego... znaliśmy się 5 lat, zawsze uważałam go za cwaniaczka, ale on zaczął dzielnie walczyć o moje względy od momentu tego spotkania. nikt nigdy tak o mnie i dla mnie się nie starał. odkryłam w nim ciepłego, wrażliwego, kochającego faceta, z którym chętnie spędzę resztę życia. przypomniała mi się ta pierwsza wróżba i Rycerz Mieczy, który m.in. może wskazywać na policjantów

obecnie już nie wróżę, czasami z nudów zerknę do horoskopu numerologicznego, czy też astrologicznego (osobiście większy nacisk stawiam na astrologię). skupiłam się na medycynie naturalnej.
jak ktoś mnie prosi o jakąś wróżebną/numerologiczną "diagnozę", to, nauczona gorzkim doświadczeniem, odmawiam i sugeruję raczej pozytywne myślenie, ale każdy ma prawo do swojego zdania. pozdrawiam

[anuscha]

Ale wy tak na serio? :O

[cleopadra]

jak mialam 20 lat to wrozka ktora stawiala mi tarota powiedziala ze niedlugo wyjde za maz,mija prawie 9 lat a ja nadal jestem panna,slub w pazdzierniku w tym roku.Czy tarot klamal?-no nie,przeciez wyjde za maz.Moze dla tarota 9 lat to bliska przyszlosc.

[WizazankaLublinianka]

Napisane przez ellina89

hej, Dziewczyny

moja odpowiedź na zadane pytanie w temacie brzmi - tarot najczęściej pokazuje to, co chcesz, żeby pokazał, równie często kłamie. nie będę się tutaj rozmieniać na drobne, powiem tylko, że sama siedziałam po drugiej stronie przez 2 lata. głównie wróżyłam dla siebie oraz inni wróżyli dla mnie (za darmo, na forach ezoterycznych). zajmowałam się również numerologią, astrologią, jasnowidzeniem etc., ale głównie wróżenie dało mi popalić, bo wsiąknęłam, głupia, na maksa.
co mi to dało? ciężki okres w życiu uczuciowym przez te 2 lata, no i, niestety, zdrowotnym. nawet żadna randka nie potrafiła wypalić ostatecznie. w tym wszystkim panuje zasada - coś za coś. tarot daje Ci wiedzę, ale nie ma nic za darmo...

a tak naprawdę, to my sami kreujemy swoją rzeczywistość, wystarczy w coś uwierzyć, myśleć pozytywnie i dążyć do tego. przynajmniej u mnie to się sprawdza
jeśli już wróżycie sobie, idziecie do wróżki, to pamiętajcie, że pierwsza wróżba w danym temacie jest najlepsza i najbliższa prawdy. opiszę to na moim przykładzie - na początku 2011 roku po raz pierwszy spytałam zaufanego poleconego (znajomy mojej koleżanki) profesjonalnego wróżbitę o mego docelowego partnera. dowiedziałam się, że już poznałam tego człowieka, ale musi jeszcze sporo czasu minąć zanim wszystko się ułoży plus karta Rycerz Mieczy (zaraz dojdę do tego, czemu w/w karta, wówczas bez znaczenia, nabrała po kilku latach sens). od czasu tej wróżby poznawałam nowych facetów, byłam w kilku mniej lub bardziej godnych uwagi relacjach, dużo wróżyłam na nich, rozpaczałam, doszłam do momentu, że zarzuciłam na dobre ezoterykę...

pewnego dnia, w lipcu 2014, wracając ze sklepu, zmęczona, rozczochrana, nieumalowana, bo to było kilka dni przed obroną, więc uczyłam się, jak oszalała po nocach, nie spałam, spotkałam mego starego znajomego... znaliśmy się 5 lat, zawsze uważałam go za cwaniaczka, ale on zaczął dzielnie walczyć o moje względy od momentu tego spotkania. nikt nigdy tak o mnie i dla mnie się nie starał. odkryłam w nim ciepłego, wrażliwego, kochającego faceta, z którym chętnie spędzę resztę życia. przypomniała mi się ta pierwsza wróżba i Rycerz Mieczy, który m.in. może wskazywać na policjantów

obecnie już nie wróżę, czasami z nudów zerknę do horoskopu numerologicznego, czy też astrologicznego (osobiście większy nacisk stawiam na astrologię). skupiłam się na medycynie naturalnej.
jak ktoś mnie prosi o jakąś wróżebną/numerologiczną "diagnozę", to, nauczona gorzkim doświadczeniem, odmawiam i sugeruję raczej pozytywne myślenie, ale każdy ma prawo do swojego zdania. pozdrawiam

Po pierwsze.
Odgrzałaś starego kotleta. Po co? To jakiś stary wątek i autorki dawno nie ma na forum.

Po drugie.
Rycerz mieczy chlasta mieczem na prawo i lewo. Jęzor ma cięty jak ten swój miecz. Ta karta nie oznacza kochającego milusiego partnera.

[patkopatko]

nie wierze w co czytam, dorosła kobieta, a takie wątki ..

[Bananalama]

Karty pokazują możliwą przyszłość, ale ostatecznie to Ty wybierasz, jak daną sytuację rozwiążesz. Nigdy nie uwieszaj się na wróżbie. Traktuj ją wyłącznie jako wskazówkę, a nie zapowiedź przyszłości.

[ellina89]

Napisane przez Bananalama

Karty pokazują możliwą przyszłość, ale ostatecznie to Ty wybierasz, jak daną sytuację rozwiążesz. Nigdy nie uwieszaj się na wróżbie. Traktuj ją wyłącznie jako wskazówkę, a nie zapowiedź przyszłości.

otóż to to właśnie miałam na myśli. chciałam pokazać, jak "zabawy kartami" zniszczyły mi dawno temu niepotrzebnie 2 lata życia. to, niestety, wciąga, zwłaszcza, jak miłość porządnie zaboli, a dodatkowo walczy się z przewlekłą chorobą i szuka pocieszenia nie tam, gdzie trzeba - w kartach, ezoteryce. odradzam.
pozdrawiam

[Elfir]

1. Tarot do bzdura
2. Tarot się nie myli
3. Osoba która używała kart się nie zna

Możesz wybrać obojętnie którą odpowiedź i tak nie ma to żadnego znaczenia...

[Cytruskowa6]

Z tego, co się orientuję, to karty pokazują obecną sytuację, czyli na tą chwilę. Ale już za sekundę temu np. byłemu, zdanie może się zmienić, bo one tylko informują, a nie rzucają na niego jakiegoś uroku, czaru, czy innego cosia