Jestem nastolatką, jestem w ciąży, a on mnie zostawił...

[Dociakowa]

Napisane przez stanczyk

Zeby choć jedna inna wyciągnęła z tego wnioski, ale sądzę, że nie wyciągnie żadna.
Bo żadna nie uczy się na błędach czyichś, dopiero na swoich.
Także chętnie zsuwają majtki i wypinają swe łona zakochane, pewne że to miłość ich życia, 100% przekonane, że mogą ufać facetowi naiwne nastolatki.
Zadna nie wyciąga wniosków z tego jak to wygląda u innych, każda daje się przelecieć, bo "kocha" a poźniej trafia się na takie zużywane przez innych, pokrzywdzone dziewczyny

Stanczyk co Ty jesteś taki wulgarny/agresywny/ anty do kobiet.. ?? sama nie wiem jak to ująć..


Dziewczyny nie myślą tym co mają między nogami-w przeciwieństwie do mężczyzn,

kobiety mają to do siebie że się po prostu zakochują i myślą że to bedzie trwało wiecznie..

jesteśmy jakby nie patrzeć naiwne( oczywiście nie wszystkie i nie w kazdym wieku)

[Systemfutures]

Napisane przez Aggie125

Ja bym nie wychodziła z założenia, że trzeba ich "skończyć" w sądzie. Ja bym raczej obstawiała, że chłopak i jego rodzice (przede wszystkim oni, bo to oni będa płacić alimenty) zażądają badań na ojcostwo.

Poinformuj chłopaka i zapytaj, jak on widzi ta sytuację - czy w kwestii alimentow Wasi rodzice ustalą wysokość wspólnie i czy się dogadają, bo wolałabys, aby Wasze rodziny załatwiły sprawę na spokojnie i polubownie. NIE wyskakuj od razu, że jak nie dostaniesz alimentów po dobroci, to po sądach ich będziesz ciągać, bo w ten sposób popsujesz stosunki między Waszymi rodzinami, a jako przyszła matka musisz pamiętać, że dziecku potrzebny będzie kontakt z dziadkami równiez ze strony ojca. Nie zawsze to jest mozliwe, ale musisz zachowywać się normalnie i nie prezentować pretensji do świata i ich syna.

A tak na początek to wizyta u ginekologa, bo może sie okazać, że w ciązy nie jestes...

założyłem, że wie z kim ma dziecko... i kwestia ojcostwa to formalność.
polubownie - jak najbardziej - jesli zaczną grać na czas i palić głupa - nie mieć skrupułów.

a wizyta u ginekologa to więcej niż wskazana....

[Pycia0308]

Nie byłam u lekarza, ale robiłam test i na nim wyszło, że jestem w ciąży do lekarza zapisana jestem na przyszły tydzień. Wiem, rodzicom* powiedzieć muszę i to koniecznie.... Ale nie wiem jak mam im to powiedzieć.... Szczerze mówiąc cały czas mają ze mną jakieś problemy (szkoła, zachowanie) teraz będą mieli następny "problem"... Chcę urodzić dziecko, nie miałabym nawet sumienia go zabić.... Chciałabym też podjąć się wychowania... Ale to chyba nie jest takie proste.... i nie wiem co będzie dalej... U nas z kasą nie jest tak kolorowo.... Tzn biedni też nie jesteśmy, ale wiadomo jak jest.... I z tego powodu nie mogę być pewna, że dziecko będzie miało wszystko.... Ale ja chcę ponieść pełne konsekwencje....

*RODZICOM, dlatego że tak jak napisała jedna z Wizażanek - mam macochę. Bo nawet jedna i do tego się przyczepiła...

Bardzo dziękuję Wam za rady i wsparcie, naszczęśćie są osoby, które nie węszą wszędzie prowokacji i nie wyciągają wszystkim "brudów" z poprzednich wątków wzięłam sobie Wasze rady do serca, dziękuję

[Systemfutures]

Napisane przez Dociakowa

Dziewczyny nie myślą tym co mają między nogami-w przeciwieństwie do mężczyzn,

sama uogólniasz - a nie jest to prawdą... choć patrząc wkoło....

[Dociakowa]

Napisane przez Systemfutures

sama uogólniasz - a nie jest to prawdą... choć patrząc wkoło....

Nie powiedziałam tego bo tak myślę, wiem, że nie powinno się uogólniać ale facet mnie po prostu wkurzył...

[zagubiona89r]

Po 1 to gościa frustrata Kochany ja Cię już w którymś wątku czytam i pierniczysz głupoty o zużytych kobietach. Współczuć takiego systemu wartościowania ludzi. I kompleksy proszę iść leczyć gdzie indziej a nie na tym forum.

Co do sedna sprawy. Kochana na pewno dasz radę. Idź do wieczorowego liceum. Żebyś skończyła szkołę bo to ważne. Porozmawiaj z rodzicami po wizycie u lekarza. Razem ustalicie co zrobić. Powiedz im, że nie chcesz oddać dziecka, że chcesz ponieść konsekwencje, ale wiesz, że przez jakiś czas (np 3 lata do skończenia liceum aż będziesz mogła znaleźć pracę) ich pomoc będzie niezbędna więc to musi być wasza wspólna decyzja. Im szybciej z nimi porozmawiasz tym lepiej A nie możesz się denerwować dla dobra dzidziusia. Co do rodziców na pewno na początku będą w szoku. Mogą być ciche dni, jednak później będą się cieszyć na wnuczka czy wnuczkę. Zawsze tak jest (poza patologicznymi przypadkami).

Co do chłopaka. nawet jakby wasi rodzice wpadli na taki pomysł to absolutnie żaden ślub. Dziecko to nie powód żeby sobie z nieodpowiednim gościem zmarnować życie. Jednak warto ustalić PRAWNIE alimenty. To też jego dziecko i jego odpowiedzialność. Nie chce Ciebie nie chce go widywać trudno, ale jak myśli, ze podwinie ogon i adio to się myli. Walcz o swoje bo pieniądze przy maluchu Ci się przydadzą. Powodzenia;*

[Pycia0308]

Napisane przez Madlen__18

Pierwszy krok: ginekolog i test krwi na wykrycie beta HCG.

Czy mogłabyś mi wyjaśnić co to są te testy na wykrycie beta HCG? Czy chodzi o stwierdzenie ciąży czy to coś innego?

Napisane przez lexie

(...) Jeśli tak - to jakiej - "zwykłej", czy ze wskazaniem?

Rodzice chłopaka też muszą się dowiedzieć. Dobrze by było gdyby można zorganizować ich spotkanie z Twoimi rodzicami, trzeba by ustalić kilka rzeczy takich jak test ojcostwa, alimenty.

Tutaj też prosiłabym o przybliżenie, nie bardzo orientuje się w tych sprawach... Czym różni się adopcja "zwykła" i ze wskazaniem?

Co do rodziców chłopaka, to najgorsze jest to, że ja nie znam tych ludzi.... Pójdę do nich i tak po prostu powiem im, że ich syn zrobił mi dziecko? Oni mnie na oczy nie widzieli.... Jakoś tak wyszło, że nigdy ich nie poznałam.... Nawet nie wiem czy oni wiedzą o moim istnieniu, czy im coś wspominał nic nie wiem...Głupia byłam...

[Madlen__18]

Napisane przez Pycia0308

Czy mogłabyś mi wyjaśnić co to są te testy na wykrycie beta HCG? Czy chodzi o stwierdzenie ciąży czy to coś innego?

Tak, chodzi o wykrycie ciąży. HCG to inaczej gonadotropina kosmówkowa, hormon, który jest niezbędny do tego, żeby ciąża się utrzymała.
Jeśli jesteś w ciaży to hormon ten jest obecny w moczu (testy moczu kropelkowe i strumieniowe) i we krwi.
Tyle, że test krwi daje 100% pewność, a moczu już nie.
Jeśli pójdziesz do ginekologa a ciąża jest wczesna, to w badaniu może być jeszcze niewidoczna. Zawsze ginekolog zleca też badanie krwi o jakim mówię.
Ale: jest mozliwośc, że zrobisz to badanie sama, idziesz po prostu do ambulatorium, i robisz prywatnie. Tyle, że wtedy jest odpłatne, ale wyniki są bardzo szybko.
Nie wiem jaka cena, chyba poniżej 50zł.
Wtedy nawet jeśli do gina masz termin dopiero później - będziesz mieć pewność.

[madmuazelle]

Napisane przez stanczyk

Zeby choć jedna inna wyciągnęła z tego wnioski, ale sądzę, że nie wyciągnie żadna.
Bo żadna nie uczy się na błędach czyichś, dopiero na swoich.
Także chętnie zsuwają majtki i wypinają swe łona zakochane, pewne że to miłość ich życia, 100% przekonane, że mogą ufać facetowi naiwne nastolatki.
Zadna nie wyciąga wniosków z tego jak to wygląda u innych, każda daje się przelecieć, bo "kocha" a poźniej trafia się na takie zużywane przez innych, pokrzywdzone dziewczyny

Zgadzam się.
Wakacje się zbliżają i wzrost ciąż u małolat.

[stanczyk]

Napisane przez zagubiona89r

Po 1 to gościa frustrata Kochany ja Cię już w którymś wątku czytam i pierniczysz głupoty o zużytych kobietach. Współczuć takiego systemu wartościowania ludzi.

Przy okazji także do

Napisane przez Dociakowa

Stanczyk co Ty jesteś taki wulgarny/agresywny/ anty do kobiet.. ??

Zagubiona - może gdybyś po lekturze wielu wątków tutaj odpowiednio się zreflektowała i miała inny system wartości, to doszłabys do innych wniosków. A mianowicie takich, że warto zachować wstrzemięźliwość seksualną do słubu, bo tak to:
1. rzadko która kobieta wychodzi za tego którego bardzo kochała w młodości, który był jej życiem, zktóremu oddawała się cała
2. nie może już całej siebie ofiarować mężowi, bo po drodze rozdawała się po kawałku innym: swoją miłość, czułość, swoje ciało
3. Ile to problemów mają kobiety/ dziewczyny z tego powodu: dramaty bo oddały się całkowicie a mimo to się rozstali, facet wykorzystał i porzucił, wpadki, skrobanki itd.

Ale czy Ty to zrozumiesz? Sądząc po poprzednim poście nie. To przykre .

[Aggie125]

Napisane przez Systemfutures

założyłem, że wie z kim ma dziecko... i kwestia ojcostwa to formalność.
polubownie - jak najbardziej - jesli zaczną grać na czas i palić głupa - nie mieć skrupułów.

a wizyta u ginekologa to więcej niż wskazana....

Dziewczyna wie na pewno, chłopak w asadzie NIGDY pewności nie ma. Bardziej chodzi mi tu o rodziców, którzy prawdopodobnie będą chcieli testu na ojcostwo, zanim zaczną płacić alimenty (i tu sie rodzicom nie dziwiłabym).

W kwestii tego, że autorka wątku nie zna rodziców chłopaka - najpierw wskazana byłaby rozmowa z samym chłopakiem, niech ON poinformuje swoich rodziców - tak samo, jak TY będziesz informować swoich. Niech chłopak zorganizuje spotkanie choćby w jego domu, na którym Wasi rodzice będa mogli spokojnie porozmawiac i ustalić parę rzeczy. Póki jesteś niepełnoletnia, to niestety, rodzice mają prawo decydować o wiekszości rzeczy, więc to oni będa dyskutowac z rodzicami chłopaka.

[pieluchomajtek]

Napisane przez stanczyk

Przy okazji także do


Zagubiona - może gdybyś po lekturze wielu wątków tutaj odpowiedni się zreflektowała i miała inny system wartości, to doszłabys do innych wniosków. A mianowicie takich, że warto zachować wstrzemięźliwość seksualną do słubu, bo tak to:
1. rzadko która kobieta wychodzi za tego którego bardzo kochała w młodości, który był jej życiem, zktóremu oddawała się cała
2. nie może już całej siebie ofiarować mężowi, bo po drodze rozdawała się po kawałku innym: swoją miłość, czułość, swoje ciało
3. Ile to problemów mają kobiety/ dziewczyny z tego powodu: dramaty bo oddały się całkowicie a mimo to się rozstali, facet wykorzystał i porzucił, wpadki, skrobanki itd.

Ale czy Ty to zrozumiesz? Sądząc po poprzednim poście nie. To przykre .

to wg ciebie slub daje wieczysta gwarancje milosci wzajemnej? Ze jak wyjdziesz za maz to juz nie zostaniesz wykorzystana, porzucona, z dzieckiem w drodze?
Ze jak masz jednego meza, to jesli Wam sie nie uda masz zostac sama pozostawiona na pastwe wiecznej sromoty, bo przeciez dalas juz wczesniej innemu swoja milosc, czulosc, swoje cialo?

A w ogole co to ma byc? Dziewczyna zla, bo dala sie "zużyć" facetowi, a jemu moze jeszcze dac order za obywatelska postawe, ze dal nauczka rozpustnej i durnej kobiecie?
To na faceta powinny leciec gromy, ze pacan i tchorz.

[Dociakowa]

Napisane przez stanczyk

Przy okazji także do


Zagubiona - może gdybyś po lekturze wielu wątków tutaj odpowiednio się zreflektowała i miała inny system wartości, to doszłabys do innych wniosków. A mianowicie takich, że warto zachować wstrzemięźliwość seksualną do słubu, bo tak to:
1. rzadko która kobieta wychodzi za tego którego bardzo kochała w młodości, który był jej życiem, zktóremu oddawała się cała
2. nie może już całej siebie ofiarować mężowi, bo po drodze rozdawała się po kawałku innym: swoją miłość, czułość, swoje ciało
3. Ile to problemów mają kobiety/ dziewczyny z tego powodu: dramaty bo oddały się całkowicie a mimo to się rozstali, facet wykorzystał i porzucił, wpadki, skrobanki itd.

Ale czy Ty to zrozumiesz? Sądząc po poprzednim poście nie. To przykre .

Stanczyk ile masz lat?

wiesz co mnie najbardziej wkurza? To że męzczyźni chcą by ich kobiety były dziewicami aż do ślubu a oni sami się do tego nie stosują. Gdzie tu logika??
nie mam nic przeciwko wstrzemięźliwości aż do ślubu(co kto lubi, z resztą kwestia nie na ten watek) ale jak można aż tak wulgarnie komentować kobiety ?? "Zużyte"?????

[awia]

Napisane przez stanczyk

Przy okazji także do


Zagubiona - może gdybyś po lekturze wielu wątków tutaj odpowiednio się zreflektowała i miała inny system wartości, to doszłabys do innych wniosków. A mianowicie takich, że warto zachować wstrzemięźliwość seksualną do słubu, bo tak to:
1. rzadko która kobieta wychodzi za tego którego bardzo kochała w młodości, który był jej życiem, zktóremu oddawała się cała
2. nie może już całej siebie ofiarować mężowi, bo po drodze rozdawała się po kawałku innym: swoją miłość, czułość, swoje ciało
3. Ile to problemów mają kobiety/ dziewczyny z tego powodu: dramaty bo oddały się całkowicie a mimo to się rozstali, facet wykorzystał i porzucił, wpadki, skrobanki itd.

Ale czy Ty to zrozumiesz? Sądząc po poprzednim poście nie. To przykre .

Przykre jest to, co ty piszesz.
Nie jestem rzeczą zeby sie ofiarowywać mężowi. Męzowi ofiaruję swoją miłość, wierność, zaufanie.
Kawałek błony między nogami nie jest potrzebny ani mnie, ani jemu.
Mężczyzna, który postrzega mnie tylko przez pryzmat mojej czystości i dziewictwa nie jest godzien mojej uwagi. Tak jak dla mnie nie jest najważniejsze, czy już małego umoczył czy nie
Liczy się uczucie, wnętrze, to, co nas łączy.
Normalna kobieta nie ma żadnych problemów z tego powodu. Normalny mężczyzna też nie. Ale zawsze znajdą sie tobie podobni, którzy sprowadzą kobietę do roli prezentu, który facet sobie może odpakować w noc poślubną. Żałosne.

[Pycia0308]

Napisane przez Madlen__18

Tak, chodzi o wykrycie ciąży. HCG to inaczej gonadotropina kosmówkowa, hormon, który jest niezbędny do tego, żeby ciąża się utrzymała.
Jeśli jesteś w ciaży to hormon ten jest obecny w moczu (testy moczu kropelkowe i strumieniowe) i we krwi.
Tyle, że test krwi daje 100% pewność, a moczu już nie.
Jeśli pójdziesz do ginekologa a ciąża jest wczesna, to w badaniu może być jeszcze niewidoczna. Zawsze ginekolog zleca też badanie krwi o jakim mówię.
Ale: jest mozliwośc, że zrobisz to badanie sama, idziesz po prostu do ambulatorium, i robisz prywatnie. Tyle, że wtedy jest odpłatne, ale wyniki są bardzo szybko.
Nie wiem jaka cena, chyba poniżej 50zł.
Wtedy nawet jeśli do gina masz termin dopiero później - będziesz mieć pewność.

Bardzo dziękuję a jeśli robi się je państwowo to czeka się bardzo długo? Wolałabym mieć 100% pewność i dopiero powiedzieć o tym rodzicom... Chociaż myślę, że tak jest

Napisane przez Aggie125

Dziewczyna wie na pewno, chłopak w asadzie NIGDY pewności nie ma. Bardziej chodzi mi tu o rodziców, którzy prawdopodobnie będą chcieli testu na ojcostwo, zanim zaczną płacić alimenty (i tu sie rodzicom nie dziwiłabym).

W kwestii tego, że autorka wątku nie zna rodziców chłopaka - najpierw wskazana byłaby rozmowa z samym chłopakiem, niech ON poinformuje swoich rodziców - tak samo, jak TY będziesz informować swoich. Niech chłopak zorganizuje spotkanie choćby w jego domu, na którym Wasi rodzice będa mogli spokojnie porozmawiac i ustalić parę rzeczy. Póki jesteś niepełnoletnia, to niestety, rodzice mają prawo decydować o wiekszości rzeczy, więc to oni będa dyskutowac z rodzicami chłopaka.

Nie wiem jak to załatwię, bo nie mam kontaktu z tym chłopakiem, on non stop mnie unika i nie reaguje na moje wiadomości... Dziś dzwoniłam do niego kilka razy i od rana do teraz ma wyłączony telefon... Być może zmienił nr....

A mam jeszcze takie pytanie, czy jeśli rodzice zadecydują, że mam usunąć ciążę (chociaż wątpię) to czy ja muszę się na to zgadzać, czy mam coś do powiedzenia w tej kwestii?

[Aggie125]

Napisane przez stanczyk

Zagubiona - może gdybyś po lekturze wielu wątków tutaj odpowiednio się zreflektowała i miała inny system wartości, to doszłabys do innych wniosków. A mianowicie takich, że warto zachować wstrzemięźliwość seksualną do słubu, bo tak to:
1. rzadko która kobieta wychodzi za tego którego bardzo kochała w młodości, który był jej życiem, zktóremu oddawała się cała
2. nie może już całej siebie ofiarować mężowi, bo po drodze rozdawała się po kawałku innym: swoją miłość, czułość, swoje ciało
3. Ile to problemów mają kobiety/ dziewczyny z tego powodu: dramaty bo oddały się całkowicie a mimo to się rozstali, facet wykorzystał i porzucił, wpadki, skrobanki itd.

Ale czy Ty to zrozumiesz? Sądząc po poprzednim poście nie. To przykre .

No, to jest fakt, gdyby żadna kobieta nie współżyła przed śłubem, nie byłoby nieslubnych dzieci. Problem w tym, że wtedy i mężczyźni musieliby czekać z seksem do śłubu. A to już chyba nie za bardzo by Ci się podobało...?

[arrabbiata]

Napisane przez stanczyk

Przy okazji także do


Zagubiona - może gdybyś po lekturze wielu wątków tutaj odpowiednio się zreflektowała i miała inny system wartości, to doszłabys do innych wniosków. A mianowicie takich, że warto zachować wstrzemięźliwość seksualną do słubu, bo tak to:
1. rzadko która kobieta wychodzi za tego którego bardzo kochała w młodości, który był jej życiem, zktóremu oddawała się cała
2. nie może już całej siebie ofiarować mężowi, bo po drodze rozdawała się po kawałku innym: swoją miłość, czułość, swoje ciało
3. Ile to problemów mają kobiety/ dziewczyny z tego powodu: dramaty bo oddały się całkowicie a mimo to się rozstali, facet wykorzystał i porzucił, wpadki, skrobanki itd.

Ale czy Ty to zrozumiesz? Sądząc po poprzednim poście nie. To przykre .

średniowieczne mądrości

[Aggie125]

Napisane przez Pycia0308

A mam jeszcze takie pytanie, czy jeśli rodzice zadecydują, że mam usunąć ciążę (chociaż wątpię) to czy ja muszę się na to zgadzać, czy mam coś do powiedzenia w tej kwestii?

Nie można Cię zmuszać od usunięcia ciąży, natomiast w kwestii adopcja czy wychowywanie dziecka to już wiele zalezy od rodziców. Bo sama dziecka nie wychowasz i tu pozostaje Ci rozmowa.

[irie18*]

Napisane przez madmuazelle

Zgadzam się.
Wakacje się zbliżają i wzrost ciąż u małolat.

nie mozna sie powstrzymac?? co sie stało to sie odstanie az tak milo dokopac lezacemu?? ja to niektorych ludzi nigdy nie zrozumiem
a kobieta nie przedmiot zeby sie zuzyc

Pycia0308 test z moczu nie daje 100% pewnosci choc fakt ze jesli sie myli to raczej w druga strone( jest ciaza a on pokazuje brak) ale dla pewnosci zrob ten test z krwi zreszta gin i tak ci pewnie zaleci. Co do rodzicow chlopaka mysle ze najpierw sprobuj porozmawiac z nim dopiero pozniej z rodzicami. Bo skoro oni cie nie znaja moga roznie zareagowac i rozmowa moze byc nieprzyjemna. Zawsze mozna pojsc tam ze swoimi rodzicami jak im juz powiesz. Nie wiem jakich masz rodziców ale postaraj sie z nimi teraz jak najlepiej dogadac bo ich pomoc bedzie ci teraz bardzo potrzebna
Pytałas o adopcje. Adopcja ze wskazaniem to taka w ktorej kobieta wskazuje konkretna pare na rodziców swojego dziecka. Mozna to robic zarowno za posrednictwem roznych osrodkow jaki samodzielnie szukac oglosze np w internecie.Oczywiscie pozniej wszystko musi byc zalegalizowane. W zwyklej adopcji oddajesz po prostu dziecko do osrodka i to oni zajmuja sie szukaniem nowej rodziny.
To czy zdecydujesz sie oddac dziecko czy wychowac to juz twoja decyzja i powinnas ja dokladnie przemyslec. Fajnie ze nie chcesz usuwac. Zycze ci zeby sie wszystko jakos ułozyło

[melunia21]

Napisane przez stanczyk

Zeby choć jedna inna wyciągnęła z tego wnioski, ale sądzę, że nie wyciągnie żadna.
Bo żadna nie uczy się na błędach czyichś, dopiero na swoich.
Także chętnie zsuwają majtki i wypinają swe łona zakochane, pewne że to miłość ich życia, 100% przekonane, że mogą ufać facetowi naiwne nastolatki.
Zadna nie wyciąga wniosków z tego jak to wygląda u innych, każda daje się przelecieć, bo "kocha" a poźniej trafia się na takie zużywane przez innych, pokrzywdzone dziewczyny

zużywane dziewczyny

[Madlen__18]

Jeśli badanie zleci ginekolog po wizycie i mu powiesz o swojej sytuacji (moja koleżanka musiała wyjechac i poprosiła gina o to żeby wynik był w trybie pilnym, wpisał jej to w kartę) to może lekarz przyspieszy i będzie zaraz na 2gi dzień. Jak w wypadku mojej koleżanki.

Ja bym do chłopaka nie dzwoniła dopóki nie będe mieć 100% pewności o ciaży. Na rozmowy przyjdzie czas jeszcze.

[stanczyk]

Napisane przez awia

Kawałek błony między nogami nie jest potrzebny ani mnie, ani jemu.

Liczy się uczucie, wnętrze,

Sama trochę sobie przeczysz. Niby nie najważniejsza jest fizyczność a wnętrze, ale jednak to fizyczność (czyli popęd seksualny) zadecydował że się komuś oddałaś, do którego uczucie, wnętrze itp nie był na tyle silne, bo z nim nie jesteś.
Pod rozwagę...
Dla mnie głównie liczy się wnętrze, ale kobiety piękne wewnętrznie są romantyczkami, czekają na jedynego a nie rozmieniają sie na drobne po drodze. Po drugie to też swiadczy o ich mądrości, że nie są naiwne i nie dają się byle komu zbałamucić, kto gada puste frazesy a w chwili próby porzuci.

[Aggie125]

Napisane przez stanczyk

Po drugie to też swiadczy o ich mądrości, że nie są naiwne i nie dają się byle komu zbałamucić, kto gada puste frazesy a w chwili próby porzuci.

Jasne, a mąż, któremu odda się dziewica, na pewno jej nigdy nie porzuci. Gwarancja wiekuistego szczęścia czy ktoś tu zszedł z innej planety?

[irie18*]

Napisane przez stanczyk

Sama trochę sobie przeczysz. Niby nie najważniejsza jest fizyczność a wnętrze, ale jednak to fizyczność (czyli popęd seksualny) zadecydował że się komuś oddałaś, do którego uczucie, wnętrze itp nie był na tyle silne, bo z nim nie jesteś.
Pod rozwagę...
Dla mnie głównie liczy się wnętrze, ale kobiety piękne wewnętrznie są romantyczkami, czekają na jedynego a nie rozmieniają sie na drobne po drodze. Po drugie to też swiadczy o ich mądrości, że nie są naiwne i nie dają się byle komu zbałamucić, kto gada puste frazesy a w chwili próby porzuci.

i kto tu jest naiwny?? nie wspomnie juz o przedmiotowym traktowaniu kobiet.
jesli juz musisz wygłaszac gdzies swoje teorie to moze załóż swoj watek a nie rob to kosztem dziewczyny ktora jest w ciezkiej sytuacji zyciowej

[zagubiona89r]

Napisane przez stanczyk

Przy okazji także do


Zagubiona - może gdybyś po lekturze wielu wątków tutaj odpowiednio się zreflektowała i miała inny system wartości, to doszłabys do innych wniosków. A mianowicie takich, że warto zachować wstrzemięźliwość seksualną do słubu, bo tak to:
1. rzadko która kobieta wychodzi za tego którego bardzo kochała w młodości, który był jej życiem, zktóremu oddawała się cała
2. nie może już całej siebie ofiarować mężowi, bo po drodze rozdawała się po kawałku innym: swoją miłość, czułość, swoje ciało
3. Ile to problemów mają kobiety/ dziewczyny z tego powodu: dramaty bo oddały się całkowicie a mimo to się rozstali, facet wykorzystał i porzucił, wpadki, skrobanki itd.

Ale czy Ty to zrozumiesz? Sądząc po poprzednim poście nie. To przykre .

Po 1 mój drogi to na tym forum już jestem hoho i wiele wątków się naczytałam. Co do mojego systemu wartości wiesz jaki on jest? Sądzę, że nie bo kiedyś również myślałam, żeby poczekać do ślubu. Mam prawie 20 i jestem dziewicą chociaż już niedługo. Bo mam pewność, że spotkałam tego odpowiedniego człowieka i nie zamierzam czekać dłużej. I czy warto taką wstrzemięźliwosć zachować, powiem tak to rzecz indywidualna. Jeśli ktoś chce to prosze bardzo jak ktoś nie chce to tż fajnie. Szlag mnie trafia tylko wtedy jak ktoś mówi no my czekamy do ślubu z seksem a potem mówi no, ale wiadomo mamy potrzeby musimy poznać swoje ciała wiec jest petting oral itd. To jedyny przypadek gdzie trafia mnie szlag bo to czysta hipokryzja. A teraz apropo reszty

1. Tak rzadko się tak zdarza, ale się zdarza, a nawet jak się nie zdarzy to co? Dziewczyna nie ma prawa być zakochana nie ma prawa poznawać świata i seksualnosci (o ile robi to z głową)? Tylko facet ma ten przywilej?? Bez przesady.

2. A ten mąż to niby na nią czekał? Dorośli i dojrzali ludzie przeszłość zostawiają za sobą jako pole na którym zdobywali doświadczenie uczyli się na błędach dorastali. Dorosli ludzie podkreslam dojrzali emocjonalnie. I tak mąż to jest ktoś komu się oddaje w całości.

3. Co do 3 wszystko jest kwestią stylu życia, dobrania sobie partnera czy wartości moralnych. Kobiety zwykle rozpaczają po rozstaniu i to nie z powodu: bo ojej przeżyłam z nim pierwszy raz, a dlatego, że dalej kochają i musi minąć trochę czasu aż zapomną i ochłoną. Kobieta, która szybko idzie z facetem do łóżka musi wziąść pod uwagę, że może się na łóżku skończyć. Co do wpadek idąc z kimś do łóżka trzeba w jakimś stopniu brać możliwość wpadki pod uwagę. Jeśli ktoś jest nieodpowiedzialny to trudno. Reszta jest kwestią moralności.

I przykre jest to co Ty piszesz bo jesteś bardzo ograniczonym człowiekiem. Ja mimo swojego dziewictwa do 20 i czekania na absolutną pewność, że to ten facet. Mimo wcześniejszych konserwatywnych pogladów potrafię podejść do każdej sprawy indywidualnie a nie obrażać wszystkich wkoło i wpychać mój punkt widzenia jako jedyny słuszny.

[awia]

Czytanie wybiórcze.
Własnie nie kawałek błony sie liczy tylko to, co sie czuje.
Przez co mój Tż wział mnie taką "zużytą" a ja jego, bo to, ze sypialismy z kims wczesniej nie jest ważne.
W tym kontekscie to pisze - ze do tego by kochac, by sie z kims zwiazac, nie potrzebuje jego czystości.
To jest bzdura totalna. Jesli dla ciebie romantyczna kobieta, to taka która trzyma wiano do ślubu, to pogratulować podejścia.

Zawsze sie zastanawiam nad takimi panami, którym marzy sie dziewica, która mu się odda dopiero po ślubie. Kompleks małego penisa? impotencja?przedwczesny wytrysk?

[zagubiona89r]

I tak na marginesie dopóki nie poznałam obecnego Tż z którym jestem rok można by mnie było uznać za w 100% czystą 19 latkę. I gwarantuje Ci, że gdyby facet mnie zapytał czy jestem dziewicą bo jak tak to fajnie... i zasugerował, że poczekamy do ślubui sobie mnie skonsumuje. To dostałby takiego kopa w dupencję, że wylądowałby w innym układzie słonecznym.

[Madlen__18]

A ja was bardzo proszę: nie róbcie z tego wątku kolejnego tematu z cyklu "dziewictwo, seks przed ślubem", była takich tematów masa i zawsze żadnych wniosków. Niektórych się nie da przegadać..zresztą..po co?

[Lexie]

Jak dla mnie stanczyk to kolejny już klon niejakiego wazonika... Niech no tylko znajdę dowód, a zbanuję bez skrupułów

Uprasza się o niekarmienie...
I nie oftopowanie. Zawsze można się przenieść na wątek wazonika i kontynuować tę "fascynującą" rozmowę

[mischievous]

Napisane przez stanczyk

Zeby choć jedna inna wyciągnęła z tego wnioski, ale sądzę, że nie wyciągnie żadna.
Bo żadna nie uczy się na błędach czyichś, dopiero na swoich.
Także chętnie zsuwają majtki i wypinają swe łona zakochane, pewne że to miłość ich życia, 100% przekonane, że mogą ufać facetowi naiwne nastolatki.
Zadna nie wyciąga wniosków z tego jak to wygląda u innych, każda daje się przelecieć, bo "kocha" a poźniej trafia się na takie zużywane przez innych, pokrzywdzone dziewczyny

daruj sobie takie komentarze nie wiem czy jestes mlody czy byles ale na pewno nie czekales z seksem do slubu no chyba ze sorr!aj namadrzejszy! czlowiek to czlowiek zaczyna wspolzyc kiedy ma na to ochote i nikt tu nie jest od oceniana napisala bo jej ciezko a Ty zrob wlasnie jak ta minka ktora napisales, tylko na zywo w sciane"",

Napisala,ze wie co zrobila,ze zle itp. Zabezpieczyli sie jakbys chcial zauwazyc. Po prostu stalo sie, strasznie Ci wspolczuje autorko.
Sama jak to kolezanka wyzej napisala "bym zabeczala sie na smierc" wiadomo, ludzie maja plany studia a potem rodzina. Ale tak jest niestety w zyciu niesprawiedliwie .. ludzie jak chca staraja sie i nie moze kobieta zajsc a mlodzi raz i juz.. widzialam duzo takich przypadkow, wrogow nie wrogow-i zawsze myslalam to samo szkoda dziewczyny..
Smutne. Ale dasz rade Najwazniejsze to powiedz rodzicom, bo to jednak wazne.. tylko na spokojnie.