Jak w bajce cofnąc czas...

[greenheart]

a

[feelsotight]

alkoholikowi alko pomaga, jezeli jest latwiej to jestes na najlepszej drodze by kolorowac swiat mialem do czynienia z ludzmi ktorzy ladowali dzien w dzien, co najlepsze kazdy z nich wspominal swoja byla i ze to wszystko jej wina ^^ na szczescie masz 20 lat znajomych sobie nowych lepszych musisz poszukac, jakby nie bylo przez 1/5 zycia ich zlalewalas w sumie duzo wiecej bo od urodzenia ich nie znalas, od piwa sie nie tyje bardziej niz od coca coli, wiec kolejna wymowka

[greenheart]

Napisane przez feelsotight

alkoholikowi alko pomaga, jezeli jest latwiej to jestes na najlepszej drodze by kolorowac swiat mialem do czynienia z ludzmi ktorzy ladowali dzien w dzien, co najlepsze kazdy z nich wspominal swoja byla i ze to wszystko jej wina ^^ na szczescie masz 20 lat znajomych sobie nowych lepszych musisz poszukac, jakby nie bylo przez 1/5 zycia ich zlalewalas w sumie duzo wiecej bo od urodzenia ich nie znalas, od piwa sie nie tyje bardziej niz od coca coli, wiec kolejna wymowka

nie pijde z powodu bylego.. rozstalismy sie ok... mowi sie trudno.. jednak z braku innego zajecia;/ jak wypie ta lampke czy 2 to od razu chce mi sie spac i mam problem z glowy co robic wieczorem...

a co do tycia... nie tyle samo piwo-a uwierz jednak tyje sie od niego a raczej brzuch rosnie..;/ ponadto alkohol wywoluje apetyt wiec nic dziwnego bylo o 24zjesc jakas kolacje a do piwa nigdy chipsow etc nie brakowalo...

[feelsotight]

nie napisalem ze pijesz z powodu bylego tylko ze alkoholicy ktorych mialem przyjemnosc poznac o bylych mowia i na nie wszystkie swoje niepowodzenia zwalaja, taka analogia
no to nie zganiaj na piwo po prostu jadlas i tyle ;] mloda jestes, ogarnij sie, sport jakis regularnie na dobry poczatek ;]

[niusia_87]

Picie do monitora/telewizora, to zły pomysł. Nie pij bez okazji.
Wiem, zaraz mi ktoś powie, że okazją jest , że słońce dzisiaj świeci.
To jest najkrótsza droga do alkoholizmu...

[Sandra86]

Stopniowo ograniczaj alkohol. Znajdź sobie jakieś hobby.Zapisz się na jakieś zajęcia. Najważniejsze, że dostrzegasz fakt, iż masz problem z alkoholem.

[Clemence]

DSlichaj,wpisz sie gdszies- szukam przyjacioljki jest tyle na wziazu haseł itd znajdziesz kogos.. a alkoholu nie tykaj.. od nowa sie zacznie.Raczej znajdz sobie new hobby,juz lepiej to zajmij się tym,moze akuyrat kogos poznasz ale olecam temat- szukam prawdziej przyjacilki,czy korespopndencyjnej,znajdz iesz tam kogos

[greenheart]

eh sam alkohol nie jest takim problem jak pisalam umiem to opanowac... nie chce nie pije.. ale poprostu krew mnie zalewa ze w sobotni wieczor siedze w domu ;/

[anika*]

Napisane przez greenheart

eh sam alkohol nie jest takim problem jak pisalam umiem to opanowac... nie chce nie pije.. ale poprostu krew mnie zalewa ze w sobotni wieczor siedze w domu ;/

heh moja historia jest podobna czuję dokładnie to samo i własnie sobie trochę popłakałam w samotności.

Jesteś w wieku gdzie możesz praktycznie bez problemu wkręcić się na imprezę czy wyjście w miasto, więc skorzystaj z okazji jak tylko sie trafi.
Nie siedź w domu, szkoda życia!!

W moim wieku niestety takie okazje się nie trafiają, jako singielka nie jestem zapraszana na imprezy, nie mam przyjaciółki, z którą mogłabym poszaleć w klubie, znajomych mam tylko z pracy - poza pracą każdy ma swoje życie.

Najgorsze są samotnie spędzone weekendowe wieczory mam tak już półtora roku a końca nie widać

[madana]

Napisane przez greenheart

eh sam alkohol nie jest takim problem jak pisalam umiem to opanowac... nie chce nie pije.. ale poprostu krew mnie zalewa ze w sobotni wieczor siedze w domu ;/

- nieprawda, z tego co piszesz, JUŻ jest problemem, i nie, nie umiesz tego już opanować, widać to po tym, jak pisałaś. Pomijam, że kobiety uzależniają się szybciej niż mężczyźni. Masz problem z piciem, za jakiś czas zupełnie nad tym nie zapanujesz. Na razie masz włączony i nieźle działający mechanizm wyparcia i samooszukiwania.

[niusia_87]

Skoro uważasz, że umiesz nad tym zapanować, to nie pij w ogóle, zobacz ile tak naprawdę wytrzymasz

[Vanika]

Napisane przez niusia_87

Skoro uważasz, że umiesz nad tym zapanować, to nie pij w ogóle, zobacz ile tak naprawdę wytrzymasz

to nie jest żadnym wyznacznikiem (ciąg alkoholowy polega na tym, że osoba uzależniona może nie pić miesiącami). Myk polega na tym, żeby pijąc umieć powiedzieć np w połowie puszki piwa "dość", a nie wypić całe i kupić jeszcze kilka bo nie można się powstrzymać dalej.
Ostatnio czytałam książkę Beaty Pawlikowskiej "W dżungli miłości" i polecam Ci ją autorko wątku- tam, mimo iż tytuł książki na to nie wskazuje-jest cały duży rozdział o alkoholizmie i ogólnie o podejściu do alkoholu.