Jak podkreślić jasną cerę? II

[Smaluszek]

Ale ja nie twierdze, ze to jest tak samo nie zdrowe jak przesadzanie z opalaniem, wrecz przeciwnie! Dziwi mnie natomiast to dlaczego widzicie tylko czarne i biale - nic posredniego. Wszyscy wiemy, ze skrajnosci w kazdej dziedzinie nie sa najlepszym rozwiazaniem... To, zeby obsesyjnie nie uciekac przed sloncem i nie chowac sie za blokerami, tylko wystawiac buzke do slonca, to nie znaczy, ze jest to niezdrowe. Ja oczywscie tez potepiam nadmierne opalanie, ale jak bedziecie normalnie zyc, odzywiac sie (wybaczcie, ze uogolnilam!) nie chowac na codzien przed sloncem, a jedynie uzywac filtrow podczas zamierzonego opalania sie, to nic wam sie nie stanie! Czlowiek nie jest stworzony do zycia w ciemnosci i rozsadna, naturalna dawka slonca nic mu nie zrobi! Dodatkowo caly czas trwajaca ochrona jeszcze bardziej uwrazliwi was na promieniowanie sloneczne. Jezeli tylko nie uzyjecie filtra to po niewilekiej ilosci lsonca bedziecie mialy czerwona skore. To chyba nie jest najwygodniesze rozwiazanie. Powiedzenie co zaduzo to niezdrowo sprawdza sie w obie strony. A swoja droga zasada przy opalaniu jest taka, ze jezeli nie ma zaczerwienienia skory, to nic zlego sie nie dzieje - skora nie jest uszkadzana. Stan zapalny jest tylko wtedy gdy nabiera ona czerwonego odcienia. Tu blędne przekonanie opalajacych sie osob - po opalaniu ciesza sie, ze slonce ich "zlapało" bo sa czerwoni a potem to "pieknie" zbrazowieje. Wtedy to jest niezdrowe. I jeszcze raz zaznaczam - opalona to nie znaczy spalona.

[maja55]

Napisane przez Smaluszek

Ale ja nie twierdze, ze to jest tak samo nie zdrowe jak przesadzanie z opalaniem, wrecz przeciwnie! Dziwi mnie natomiast to dlaczego widzicie tylko czarne i biale - nic posredniego. Wszyscy wiemy, ze skrajnosci w kazdej dziedzinie nie sa najlepszym rozwiazaniem... To, zeby obsesyjnie nie uciekac przed sloncem i nie chowac sie za blokerami, tylko wystawiac buzke do slonca, to nie znaczy, ze jest to niezdrowe. Ja oczywscie tez potepiam nadmierne opalanie, ale jak bedziecie normalnie zyc, odzywiac sie (wybaczcie, ze uogolnilam!) nie chowac na codzien przed sloncem, a jedynie uzywac filtrow podczas zamierzonego opalania sie, to nic wam sie nie stanie! Czlowiek nie jest stworzony do zycia w ciemnosci i rozsadna, naturalna dawka slonca nic mu nie zrobi! Dodatkowo caly czas trwajaca ochrona jeszcze bardziej uwrazliwi was na promieniowanie sloneczne. Jezeli tylko nie uzyjecie filtra to po niewilekiej ilosci lsonca bedziecie mialy czerwona skore. To chyba nie jest najwygodniesze rozwiazanie. Powiedzenie co zaduzo to niezdrowo sprawdza sie w obie strony. A swoja droga zasada przy opalaniu jest taka, ze jezeli nie ma zaczerwienienia skory, to nic zlego sie nie dzieje - skora nie jest uszkadzana. Stan zapalny jest tylko wtedy gdy nabiera ona czerwonego odcienia. Tu blędne przekonanie opalajacych sie osob - po opalaniu ciesza sie, ze slonce ich "zlapało" bo sa czerwoni a potem to "pieknie" zbrazowieje. Wtedy to jest niezdrowe. I jeszcze raz zaznaczam - opalona to nie znaczy spalona.

Ja spaliłam się stosując bardzo hojną ręką apteczny filtr SPF 50+.
I nie leżałam plackiem na słońcu. Oczywiście co za dużo, to niezdrowo. Z tym sie zgadzam.
Ale i tak nadal twierdzę, że promienie słoneczne nawet jeśli nie sprawiają, że nasza skóra staje się czerwona tylko brązowa - szkodzą.

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Smaluszek

Ale ja nie twierdze, ze to jest tak samo nie zdrowe jak przesadzanie z opalaniem, wrecz przeciwnie! Dziwi mnie natomiast to dlaczego widzicie tylko czarne i biale - nic posredniego. Wszyscy wiemy, ze skrajnosci w kazdej dziedzinie nie sa najlepszym rozwiazaniem... To, zeby obsesyjnie nie uciekac przed sloncem i nie chowac sie za blokerami, tylko wystawiac buzke do slonca, to nie znaczy, ze jest to niezdrowe. Ja oczywscie tez potepiam nadmierne opalanie, ale jak bedziecie normalnie zyc, odzywiac sie (wybaczcie, ze uogolnilam!) nie chowac na codzien przed sloncem, a jedynie uzywac filtrow podczas zamierzonego opalania sie, to nic wam sie nie stanie! Czlowiek nie jest stworzony do zycia w ciemnosci i rozsadna, naturalna dawka slonca nic mu nie zrobi! Dodatkowo caly czas trwajaca ochrona jeszcze bardziej uwrazliwi was na promieniowanie sloneczne. Jezeli tylko nie uzyjecie filtra to po niewilekiej ilosci lsonca bedziecie mialy czerwona skore. To chyba nie jest najwygodniesze rozwiazanie. Powiedzenie co zaduzo to niezdrowo sprawdza sie w obie strony. A swoja droga zasada przy opalaniu jest taka, ze jezeli nie ma zaczerwienienia skory, to nic zlego sie nie dzieje - skora nie jest uszkadzana. Stan zapalny jest tylko wtedy gdy nabiera ona czerwonego odcienia. Tu blędne przekonanie opalajacych sie osob - po opalaniu ciesza sie, ze slonce ich "zlapało" bo sa czerwoni a potem to "pieknie" zbrazowieje. Wtedy to jest niezdrowe. I jeszcze raz zaznaczam - opalona to nie znaczy spalona.

niestety nie mogę się z wszystkim zgodzić, to czy bladość jest ładna to kwestia gustu i... obiektu, bo nie każda dziewczyna wygląda dobrze z jasnym licem, nie ma się co oszukiwać, ale jeżeli twarz jest piękna, to jasna skóra tylko to podkreśli, to też działa w drugą stronę...

a co do filtrowania, promieniowania UV... nie mogę się z zgodzić z tym co napisałaś, poczytaj pare artykułów na biochemii kosmetycznej, tych o promieniowaniu

są osoby ktore się NIE OPALĄ i już, zawsze będą czerwone, poparzone nigdy zlociste, taki fototyp, wylazenie bez filtra na słonce to glupota, a jezeli mowa o rudowlosych dziewczynach z mlecznobiala cera to opalanie nawet z filtrem jest ryzykowne


btw, wiem, ze wątek jest dlugaśny, nie kazdemu sie chce caly czytac, ale dziewczyny w nim uczesniczace nie tworza SEKTY(przynajmniej tak mi sie wydaje) i nie wszystko co pisza ma byc odebrane smiertelnie powaznie, ja przynajmniej tak to czuje


jeszcze jedno, niektóre z Nas stosują terapie kwasami, retinoidami, a wiec filtrowanie jest niezbędne, to tak jakby mieć przeszczep a potem nie widzieć potrzeby przyjmowania leków na obnizenie odpornosci

[agnieska]

Napisane przez Smaluszek

Ale ja nie twierdze, ze to jest tak samo nie zdrowe jak przesadzanie z opalaniem, wrecz przeciwnie! (i tak dalej... - przypis mój)

Prócz tego co dziewczyny napisały - nie przyszło Ci do głowy, że po prostu można nie lubić słońca, wysokich temperatur? A skórę mam bladą naturalnie (vide: blada szyja na którą nic nie kładę, prócz filtrów - na plaży, bo na co dzień nie chce mi się tam mazać). Warzyw i owoców nie porzucam, wódki i piwa też

Ale oczywiście dzięki za troskę

[chiante]

Ja nie lubie np. opalac buzi - bo sloneczko mnie razi w oczka i potem widze takie krechy...
Mam jasna skore, ale szybko lapie sloneczko bez zadnych czerwieni. O dziwo najciemniejszy zawsze mam brzuszek i ramiona, choc moge lezec na plazy naga, to i tak te miejsca zawsze sa szybciej brazowe
Lubie slonce, ale nie znosze lezec jak placek by zlapac kolor, jak to robi wiekszosc kobitek. I jak ognia unikam solarium! Kocham warzywka i owoce - mniaaam! I nie cierpie na jakas chorobe typu fobia na punkcie bladosci Lubie siebie taka, jaka jestem

[owncorner]

Napisane przez niv_

A mnie zaczęło ciągnać do opalania Chciałabym tego lata mieć lekko opaloną skórę,a samoopalacze i balsamy brązujące odpadają ,bo zawsze nierówno mi schodzą,tworzą plamy itd Nawet sobie wymyśliłam,że będę opalać tylko ciało,a twarz brązowić pudrem

Nakrzyczcie na mnie,zbijcie i wybijcie te głupoty z głowy

hehe zeby prawidlowo nalozyc balsma brazujacy to trzeba go wcierac w skore az bedzie sucha .. polecam garniera skora lekko musnieta sloncem, stopniowo opalenizna sie uwydatnia spoko a jezeli chcez byc naprawde opalona to loreal co prawda kosztuje ok 40 zl ale jest najlepszy

[Ines-ka]

Napisane przez chiante

Lubie slonce, ale nie znosze lezec jak placek by zlapac kolor, jak to robi wiekszosc kobitek. I jak ognia unikam solarium! Kocham warzywka i owoce - mniaaam! I nie cierpie na jakas chorobe typu fobia na punkcie bladosci Lubie siebie taka, jaka jestem

Ja tak samo. Uwielbiam grzać plecy na słońcu. Oczywiście pod solidną warstwą filtra.

[Madzia14]

Truskawkowa to o osobach które się w ogóle nie opalają to np. ja Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek po witycie na plży, nawet specjalnie się nie opalając nabrałam od razu brzoswiniowego koloru, ba! Nigdy go nie nabrałam Jestem albo czerwona, albo nadal biała... Widzicie jaka ze mnie patriotka pewnie jakbym zrobiła badania to by wyszło, że prawie w ogóle nie mam melaniny w skrórze

[Smaluszek]

Alez ja przeciez nie mowie, zeby nie stosowac filtrow! Oczywiscie w zaleznosci od fototypu skory. Jasne, ze ktos rudy o bardzo jasnej karnacji nie bedzie sie opalal na brazowo - juz niewielka dawka uv powoduje duze podraznienie. Albo roznego rodzaju leki, ktore dyskfalifikuja opalanie - wtedy filtry to koniecznosc!. Powodow i przypadkow jest mnustwo. Nie mowie tego odnosnie albinosow, albo blondynek z bardzo jasna cera i leczacych sie roznymi lekami, tylko przetnych ludzi, ktorym nic sie nie stanie jak troszeczke latem sie opala, a nie jak by siedzeli w piwnicy. Mi tylko chodzi o to, zeby nie popadac w skarjnosc. Nie wybielac sie. Oczywiscie, ze do kazdego pasuje inny typ skory bo ludzie maja rozne typy urody. Dlatego napisalam, ze powinnyscie miec taka skore jaka jej natura. Ale jak wchodze na forum (juz sama nazwa "jak podkreslc jasna cere" - czyli zeby wydawala sie jeszcze jasniejsza), gdzie dziewczyny wymieniaja sie informacjami co zrobic zeby tylko miec jak najjasniejsza cere i panicznie, niczym wampiry boja sie chociaz troszeczke opalic. I napewno nie jest to temat o zdrowiu, tylko jak najbardzej estetyczny. Nie twierzde, ze jasna cera nie jest ladna, wiem o gustach sie nie dyskutuje. Ale z tego co tu czytalam to juz jest obsesja (podobna jak utych spalonych), niezdrowa obsesja (psychicznie)

Pozdrawiam

[Ines-ka]

Napisane przez Smaluszek

Dlatego napisalam, ze powinnyscie miec taka skore jaka jej natura.

I taką właśnie mamy. Sam tytuł wątku brzmi 'jak podkreślić jasną cerę'. Nikt tu się nie wybiela na siłę. Dla mnie EOT.

[klaudynka4]

Hmm... Ja się opalam na ładny kolor.. ale w sumie idzie mi to bardzo opornie, uważam, że to strata czasu generalnie moja skóra jest zdolna do tego by opalić się mocno i złoto.. jednak u mnie trwa to wieeeeki.

[Madzia14]

Po pierwsze to chyba żadna z nas sie nie wybiela, a to, że przy kuracjach kwasowych skóra się może trochę rozjaśnić, to co innego...

Po drugie, przynajmniej ja, nie unikam panicznie słońca, po prostu się przed nim odpowiednio chronię, bo jeśli tego nie zrobie to bedę raczek

Po trzecie, tutuł wątku brzmi jak podkreślić jasną cerę, niektóre kolory nie pasują do jasnej cery, a inne jak najbardziej. My rozmawiamy przeważnie na podobne tematy Jaki róż pasuje do jasnej cery, jakie są dobre podkłady... Żadna nie smaruje twarzy biała plakatówką, żeby być idealnie białą. Ten wątek skupia dziewczyny, króte mają jasną cerę i się z tego cieszą, nie próbują na siłę tego zmienić.

No i ostatnie, po czwarte, ten wątek jest na wizażystyce, więc chyba logiczne że najbardziej dotyczy estetyki/makijażu i porad na temat co zrobić, żeby jasna cera była piękna

Ja również podrawiam

[Smaluszek]

Ludziska kochane, ale jak uzywacie jak najjasniejszych pudrow, podkladow, czy bog wie czego i caly czas z maksymalnymi filtrami, to chyba jak byscie tego nie uzywaly to byscie mialy troszke ciemniejsza skore - wtedy byloby naturalnie, jak byscie nic z nia nie robily (tylko nie rzucajcie sie, ze uzylam slowa "nic", oczywiscie odpowiednio pielegnowaly) Tylko, ze wy uwazacie, ze byloby to niezdrowe i brzydkie...

[Ines-ka]

Napisane przez Smaluszek

Ludziska kochane, ale jak uzywacie jak najjasniejszych pudrow, podkladow, czy bog wie czego i caly czas z maksymalnymi filtrami, to chyba jak byscie tego nie uzywaly to byscie mialy troszke ciemniejsza skore - wtedy byloby naturalnie, jak byscie nic z nia nie robily (tylko nie rzucajcie sie, ze uzylam slowa "nic", oczywiscie odpowiednio pielegnowaly) Tylko, ze wy uwazacie, ze byloby to niezdrowe i brzydkie...

A jakich mamy używać? O 10 tonów za ciemnych? Żeby wyglądać jak w maskach?
W tym momencie ręce mi opadły..

[Smaluszek]

Normalnie wychodzic na dwor...

[Madzia14]

Wychodze na dwór.
Z filtrami
ja podziękuje za buraka na twarzy
poza tym, teraz używam kremu z kwasami i co? Mam zrezygnować z filtrów, żeby mieć przebarwienia?

Używam najjaśniejszych podkładów nie po to, żebym była jeszcze jaśniejsza, tylko po to, żeby nie było widać iż mam pokład na twarzy! Mam się smarować pomarańczowym mazidłem a szyje mieć białą?

[Ines-ka]

Napisane przez Smaluszek

Normalnie wychodzic na dwor...

Mam odsłonięte żaluzje w pokoju. Zaraz wybieram się do przyjaciółki. Będę musiała iść tak daleko, a słońce świeci.. RATUNKU!

[klaudynka4]

My sie poprostu boimy słońca, bo należymy do innego gatunku


Ale tak serio:
Mam do wyboru: mieć skórę bladą a zdrową i poparzoną a ciemną (bo czerwona jest ciemna ) to wybieram bladą. Ot co, jestem pierwszym fototypem i do jakiegokolwiek dermatologa bym sie nie udała, mówi, że opalanie broń Boże

[Madzia14]

Aga, pożyczyć Ci parasol?

[klaudynka4]

A może od razu powieście czosnek na szyi ?
Ja dopowiem jeszcze że chodzę w czarnych ciuchach i nadaj czuję się glamour Nawet gdy ktoś patrzy z wyższością

[Ines-ka]

Napisane przez Madzia14

Aga, pożyczyć Ci parasol?

Wyłącz słońce.

[Hanneke]

Napisane przez Smaluszek

Dziewczyny, to co wy robicie rowniez jest chore! Jezeli jestescie zwolenniczkami zdrowej nie opalonej i wysuszonej skory, to przeciez tez nie chorobliwie bladej i sinej! Unikacie nawet warzyw i owocow zawierajacych beta karoten - a czy nie uwazacie, ze sa one skladnikiem zdrowej diety (beta karoten niszczacy wolne rodniki) Kazda z was powinna miec taka skore, jaka jest jej uroda (a nie wybielana), wtedy wyglada na zdrowa! Latem lekko naturalnie zarumieniona (nie spalona na heban - dla was to jest chyba rownoznaczne z jakim kolwiek opalaniem). Nie uwazacie, ze lekko brzoskwiniowa cera (nie brazowa, tylko taka, na ktorej nie widac niedokrwienia!) jest o niebo ladniejsza od bladej?

Ehh, jak ja lubię takie posty. Tylko ciekawe czemu to ma slużyć Jakoklwiek polemika chyba nie ma sensu, a może Po prostu nie psuj sobie humoru, nie musisz czytać wszystkich wątków na forum i zbawiać świata na silę

Moja skóra jest naturalnie alabastrowo biala, a nie brzoskwiniowa, nigdy nie bylam sina, ani tym bardziej nie mam niedokrwienia. Lubię moje obrzydliwie biale nogi (i nie tylko) wystawiać na widok publiczny i wzbudzać zainteresowanie oraz podziw. Tak, tak wbrew pozorom podziw. Nigdy nie uslyszalam negatywnego komentarza na temat swojego wyglądu, wręcz przeciwnie Ależ jestem bezwstydna

Aktualnie nie używam podkladu, bo nie znalazlam odpowiednio jasnego Hehe, ale pewnie powinnam sobie kupić jakiś pięknie opalony. co by przykryć tą bladość i mieć piękna maskę

I proszę nie traktuj tego posta jako atak, po prostu w nieco ironiczny sposób chcialam Ci pokazać, że każdy może mieć inny punkt widzenia oraz kanony piękna i nie warto się upodabniać do tych innych tylko być sobą. Dla mnie to oznacza bycie bladą, a nie opalanie się tylko dla tego że jest slońce Czasami może nawet warto to uszanować...

Żadna z nas nie siedzi w ciemnej piwnicy dlatego że świeci slońce. Ja wlaśnie spędzilam dwie godziny na dworze, codziennie spędzam kilka godzin na slońcu (Hehe, no oczywiście zafiltrowana) i co? Nadal jestem biala :sol

I dokonujesz nadinterpretacji tytulu tego wątku.

Szczerze mnie bawi to jak się o nas martwisz, hehe.

Co do opalanie to niestety nie masz racji, wystarczy trochę poczytać na ten temat.

Poza tym wlaśnie zaczelam się zastanawiać czemu się Tobie tlumaczymy...

[Smaluszek]

Napisane przez Madzia14

Wychodze na dwór.
Z filtrami
ja podziękuje za buraka na twarzy
poza tym, teraz używam kremu z kwasami i co? Mam zrezygnować z filtrów, żeby mieć przebarwienia?

Nie mowie, ze masz nie uzywac filtrow skoro leczysz sie kwasami... juz pisalam ze nie czepiam sie nikogo kto ze wzgledow zdrowotnych nie moze sie opalac! Chodzi mi tylko o to, ze popadacie w uwielbienie jak njjasniejszych cer.

[Ines-ka]

Napisane przez Smaluszek

Nie mowie, ze masz nie uzywac filtrow skoro leczysz sie kwasami... juz pisalam ze nie czepiam sie nikogo kto ze wzgledow zdrowotnych nie moze sie opalac! Chodzi mi tylko o to, ze popadacie w uwielbienie jak njjasniejszych cer.

A czy to przestępstwo?

A czy uwielbianie ciemnej cery to przestępstwo?

A czy my robimy coś złego?

[Madzia14]

nie popadamy w uwielbienie, po prstu takie nm się najbardziej podobają.
Nikt nie mówi, że dziewczyny, które mają naturalnie ciemniejszą cere są brzydkie i powinny się wybielać...

No ludzie...
Piszesz, że powinnyśmy mieć cerę taką, jaką mamy naturalną. Taką mamy i o nią dbamy.

[Smaluszek]

To prawda, nasza dyskusja nie ma sensu. Po prostu czytajac to zaczelam sie zastanawiac dlaczego ludzie chca byc za wszelka cene tacy biali? ( nie mowie o powodach zdrowotnych, tylko estetycznych) Czesto zastanawiam sie dlaczego rozni ludzie robia, to co robia - taka moja natura i dlatego zaczelam pisac Oczywiscie szanuje wasze zdanie i gust, tak samo jak ludzi ktorzy rozne inne rzeczy robia ze swoim cialem.

Ja jestem tylko za zdrowym wygladem a nie obsesyjnym opalaniem, ani obsesyjnym lekiem przed opalaniem.

[Ines-ka]

Napisane przez Smaluszek

Ja jestem tylko za zdrowym wygladem a nie obsesyjnym opalaniem, ani obsesyjnym lekiem przed opalaniem.

Ja wychodzę na słońce bez filtra. Lubię moją jasną cerę i nie chcę jej zmieniać. To by było na tyle.

[Madzia14]

Napisane przez Ines-ka

Ja wychodzę na słońce bez filtra. Lubię moją jasną cerę i nie chcę jej zmieniać. To by było na tyle.

no tylko z tymi filtrami się nie zgadza xP

nie mam zamiaru wpasowywać się w kanon piękna XXI wieku

[Kattarina]

Napisane przez Hanneke

(...)
Poza tym wlaśnie zaczelam się zastanawiać czemu się Tobie tlumaczymy...

Ja rowniez sie na tym zastanawiam
Hanneke- przepraszam, ze tak okroilam Twoja wypowiedz, ale wlasnie to ostatnie zdanie, jest najbardziej wymowne

[truskawkowawiosna]

obejrzyj pare fotek pieknych kobiet o jasnej cerze wklejanych przez Dziewczyny opalenizna dodaje lat, u młodszych dziewczyn tego nie widac, ale u dojrzałych kobiet tak