2013-08-28, 08:04 | #5011 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 808
|
Dot.: Koty - część VI
Dzien dobry, witam sie z pracy z bolem glowy wiec za duzo moge sie nie udzielac, bo az mi nedobrze od patrzenia w monitor.
malgosia86 ale slodziak z niego |
2013-08-28, 08:06 | #5012 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 550
|
Dot.: Koty - część VI
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Z polskich to forum "miau" i tutaj mam kilka książek w PDF - podaj mail na priv to po południu wyśle. Dziewczyny na pewno dadzą coś po angielsku
__________________
"Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy." Faith Resnick Mój facebook |
||||
2013-08-28, 08:15 | #5013 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 565
|
Dot.: Koty - część VI
dziękuję za odpowiedzi
wyjaśnię jeszcze co do sytuacji w domu (m.in. z uwagi na nią kot miał znaleźć nowy domu) Teraz jestem w domu i poświęcam oby zwierzętom tyle uwagi ile potrzebują (tak myślę ). Ale od października (być może trochę później) wracam na studia i zwierzęta będą na głowie mojej mamy (myślałam nad tym żeby kota wziąć ze sobą, ale w tej chwili to zły pomysł - z uwagi na jego dobro). Widzę jednak że mama się przekonuje, że da sobie z dwójką radę, a ja chciałabym ułożyć stosunki psa i kota tak, żeby się ze sobą dobrze czuły. Jakby się razem bawiły to byłaby rewelacja. edit: forum miau czytam i tam właśnie znalazłam informacje przyzwyczajanie psa i kota Zaraz piszę PW. Edytowane przez malgosia86 Czas edycji: 2013-08-28 o 08:17 |
2013-08-28, 08:58 | #5014 | ||||||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty - część VI
Cytat:
Kochana jesteś, że go wzięłaś Cytat:
Cytat:
Mieszkam w kawalerce, 36m kw. i kot biega, skacze jak szalony. Jest przyziemny, więc nie skacze wysoko, tylko uprawia biegi krótkodystansowe z dzikimi dźwiękami. Mam 2 piętrowe drapaki, pozwalam mu wchodzić na parapety i szafy (na stół ma zakaz). Czołga się przez szeleszczący tunel i pod szafkami, wskakuje do kartonów. Myślę, że to bardziej kwestia aranżacji niż metrażu. Koty lubią wyzwania, cenniejsza dla nich będzie możliwość wciśnięcia się do kartonu z wyciętym otworem niż dostęp do wielkiej i pustej sali balowej. Dużo jest osobników, które uwielbiają akrobacje na wysokości, balansowanie na drzwiach czy karniszu. Takim wystarczy udostępnić szczyty szaf - a człowiek ma zapewnione regularne ich odkurzanie Bardzo ważny jest dostęp do okna. Twój ( ) kitek jest u Was krótko, więc może jeszcze płakać, że chce wyjść, chce z kimś być, towarzyszyć w każdej czynności, a nie siedzieć samemu. Koty są wbrew pozorom kontaktowe i lubią przebywać z człowiekiem także poza chwilami, gdy napełniana jest miseczka. Jeśli będziecie się z nim bawić, zapewnicie mu rozrywkę, to szybko zapomni, jak było na zewnątrz, to kwestia konsekwencji. Im więcej uwagi mu teraz poświęcicie, gdy jest młodziutki, tym lepiej będzie współpracował z człowiekiem w przyszłości. Ważne jest, aby spędzać z nim teraz dużo czasu, włączać go do życia rodzinnego, to zaprocentuje na przyszłość. Cytat:
Zapewniłam kotu dużo zabawek, drapaki, myszki (najlepiej sprawują się małe z dzwoneczkami i skórzane), piłeczki, zwisające grube sznurki (byle nie nitki, bo takie może zjeść i zdechnąć - true story), kartony, szeleszczący tunel, tor z niewyjmowanymi piłeczkami. Założyłam siatkę na okno, by miał dostęp do powiewów świeżego powietrza i nie wypadł, bo poniósłby śmierć na miejscu. Co najważniejsze, dużo się z nim bawiłam wędkami, piórkami na patyku, laserkiem, czochraliśmy się. Za dnia najczęściej siedział na oknie lub spał, bo jak wracałam z pracy, to widziałam wygniecione miejsce na kanapie a w kuwecie pusto. Jednak z czasem zaczęłam coraz krócej przebywać w domu, a kot zaczął demolować mieszkanie, otwierać wszystkie szafki, zdzierać tapety. Jak wracałam, to głównie się przymilał zamiast się ze mną bawić, ewidentnie brakowało mu czyjejś obecności, a nie aktywności, bo tę zapewniał sobie sam. Potrzebował alternatywnego zajęcia na dzień. Co miesiąc wymieniam myszki i kartony na nowe, co jakiś czas chowam niektóre zabawki, żeby po ponownym wyjęciu uzyskać efekt nowości. W małym mieszkanku nie mogę przestawiać mebli, ale wymieniłam stary fotel na duży drapak, przestawiam kartony w różne miejsca. Mieszkanie wygląda jak kocia bawialnia, angielskiej królowej w nim nie ugoszczę Próbowałam zostać domem tymczasowym, by kot miał kontakt z towarzystwem swojego gatunku, ale okazało się to niewypałem, bardzo się stresował i chorował. Na 2 obce dla siebie koty miałam za mało miejsca, nie miałam możliwości izolacji w odrębnym pokoju tak jak Ty. Moja przydługawa historia kończy się na tym, że właśnie czekam na własnego drugiego kota. To wciąga Chciałabym spokojnie zostawiać ich na cały dzień, niech się sobą zajmują i podgryzają ogony. Nie wiem jak będzie, stresuję się bardzo, ale wybrałam kotka rasowego o przeciwnej płci, młodym wieku, zsocjalizowanego, po rodzicach o zrównoważonym charakterze... i z zapisem w umowie, że w razie problemów mogę go zwrócić. Podsumowując, każda sytuacja i każdy kot jest inny. Ty masz łatwiej niż ja, bo nie mieszkasz sama, zawsze ktoś pomolestuje kota, a jak się pies przyzwyczai (tzn. kot przejmie zapach stada i nie będzie go irytował), to istnieje możliwość, że kot sobie go owinie wokół palca jak szczeniak Ponadto w Twoim metrażu można zapewnić kotu więcej opcji rozrywki bez uszczerbku na estetyce wnętrz. Cytat:
Podstawowe książki to: Bessant Claire - Zaklinacz kotów Morris Desmond - Dlaczego kot mruczy? Po ich lekturze w zasadzie nie będziesz potrzebowała innych. Czasem podczytuję porady behawiorystów na stronie http://www.koty.pl/porady-ekspertow Cytat:
Jest prześliczny
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
||||||
2013-08-28, 09:19 | #5015 |
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
|
Dot.: Koty - część VI
Wpadam na minutę - Magłosia i rudy Leo - witajcie .
|
2013-08-28, 09:19 | #5016 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 565
|
Dot.: Koty - część VI
dziękuje za wyczerpującą odpowiedź
Akurat to moja mama go wzięła z tego parkingu znowu nie dopisałam, pies to suka, także będzie parka kot zostaje na 99% już myślę z rodzicami nad drapakiem (własnej roboty) kot po prostu uwielbia nosi różne rzeczy, nosi wszystko począwszy od skarpetek przez gumki do włosów po chusteczki higieniczne, co się nie da nosić - turla (długopisy...) Bawi się wszystkim co mu się da, na razie to skromne piłeczki ping-pong-owe i papierki. Przeczytałam zasady Rybiorki i no nie umiem go pacnąć. Gryzie namiętnie, próbowałam go od uczyć tak, jak to się robi z psem - krzczę aua i uciekam z ręką ale to chyba nic nie daje. Nie ma przekonania do negatywnego wzmocnienia (bo chyba o to chodzi z pacnięciem ręką?), nie chcę żeby się obraził albo stracił zaufanie. Ale jak nie ma innego wyjścia... monika_sonia witaj Poza tym myślę, żeby wypróbować na nim kliker edit: Ryborka pisała o miejscu gdzie koty się chowają. Nie wiem, czy Leo nie upatrzył sobie legowiska psa nosi tam "zdobyte" rzeczy, czasem tam śpi (oczywiście jak psa nie ma) Edytowane przez malgosia86 Czas edycji: 2013-08-28 o 09:22 |
2013-08-28, 09:22 | #5017 |
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
|
Dot.: Koty - część VI
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:38.