2013-11-05, 19:41 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 387
|
Dot.: Psy- cz. II
Niby średni w kierunku dużego,ale koleżanka brała psa niby z hodowli- miał być malutkim sznaucerem a wyszedł sznaucer olbrzym czarny...
__________________
Studentka Bezpieczeństwa wewnętrznego Wym: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=792082 |
2013-11-05, 20:13 | #62 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. II
a jakie ma łapki? grube? sporawe? I jest taka bardziej kulkowata/niedźwiedziowa jak stoi sama? Ile mniej więcej teraz waży?
Jak zabierałam Rexa z ulicy miał ok 3 miesięcy ale wyglądał jak taki mini niedźwiedź to pierdzielony do 2 lat rósł, nogi miał jak antylopa :P 1,75 na łapach 60 kilo wagi :P a wmawiałam rodzicom, że będzie malutki
__________________
|
2013-11-05, 20:13 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: Psy- cz. II
No bo brała z "niby chodowli"... Jak weźmiesz z chodowli zarejestrowanej w związku Kynologicznym to takich niespodzianek nie będzie
|
2013-11-05, 21:01 | #64 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 387
|
Dot.: Psy- cz. II
łapki ma rozłożyste ale jest chudzina- no jak po schronisku...
trudno jej zrobić fotkę, bo bryka wszedzie gdzie może szybko się zaaklimatyzowała w nowym domu i jest wesoła co mnie cieszy Bałam się,że po miesiącu w schronisku będzie lękliwa....
__________________
Studentka Bezpieczeństwa wewnętrznego Wym: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=792082 |
2013-11-05, 22:06 | #65 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. II
też jechałam z psem mimozą, zamkniętym w sobie, przestraszony jak... (aż mnie zarzygał :P) a następnego dnia już wszystkich po kątach rozstawiał :P
__________________
|
2013-11-05, 22:35 | #66 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Psy- cz. II
|
2013-11-05, 22:55 | #67 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
Robiłam mu ogłoszenia na różnych portalach ogłoszeniowych i dzisiaj dzwoniła jedna pani, organizujemy wizytę przedadopcyjną. |
|
2013-11-05, 23:05 | #68 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. II
odnośnie tego pisania pies w typie rasy. (ale to taka anegdota ma być więc żaden atak :P) mój tata kiedyś namówił w końcu moją mamę na 1 psa, zabieraliśmy go z ulicy, ojciec wmawiał mamie, że to bokserek będzie. Zabierał szczeniaka i mówił "patrzcie ma tyle fałdek przy pyszczku - będzie bokser jak nic" - pies wyrósł na typowego kundla burego z przykrótkimi łapkami. Mama się zawsze śmiała "i jak tam ten Twój bokser?"
__________________
|
2013-11-05, 23:46 | #69 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Psy- cz. II
Widziałam na facebooku Nie dziwię się, to słodki psiak
|
2013-11-06, 07:38 | #70 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 989
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
|
|
2013-11-06, 07:52 | #71 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
Ok, jeszcze potrafi skakać. Na metr pięćdziesiąt |
|
2013-11-06, 18:45 | #72 | |
...po prostu być.
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z kanapy ;)
Wiadomości: 4 161
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ---------- Ja jak adoptowałam sunię, określana była jako sznaucer mix, wcale mi to nie przeszkadza takie określanie. Ma rzeczywiście coś ze sznaucera, ale któregoś dnia pewna pani (znająca się na tym) oznajmiła, że jest to raczej kundelek ale z cechami Gryfona Korthalsa. Nie chodzi tu o umaszczenie, ale o uszy, pysk, klatkę, ustawienie łap. I rzeczywiście naszej suni bliżej do gryfona niż sznaucera. Ale kundel z niej pospolity i do tego z charakterem Ale na pewno ma coś z ras tropiących |
|
2013-11-07, 10:21 | #73 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 30
|
Dot.: Psy- cz. II
Cześć! Będę czytać Wasz wątek regularnie ponieważ mimo, że nie mam psa, bardzo chciałabym go mieć... Niestety odkąd kilka lat temu przeprowadziłam się do miasta na studia, warunków brak. Po pierwsze mieszkam w bloku, do dyspozycji mam jeden pokój, TŻ o psie nie chce słyszeć powołując się na brak miejsca. Może w czerwcu, kiedy kończy mi się umowa wynajmu, znajdę lepszą pracę i stać mnie będzie na wynajęcie czegoś większego? Hmm... W moim domu rodzinnym zawsze było mnóstwo zwierząt (każdy miał swoje), dom bez zwierzaka to dla mnie nie dom Marzy mi się papillon albo bolończyk. Rodzice mają berneńskiego psa pasterskiego, "małego" Freddiego
__________________
Włącz pozytywne myślenie! http://www.taksmakujezycie.com/ Mój BLOG o psychologii pozytywnej, o książkach, podróżach, sporcie, przyjaźni i wszystkich innych rzeczach, które sprawiają, że życie ma niepowtarzalny smak. |
2013-11-08, 11:28 | #74 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 17 352
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
jeśli tak to piesek byłby bardzo nieszczęśliwy bo pewnie dużo czasu spędzałabyś poza domem
__________________
kosmetyki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1235941 ciuchy https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1126161 książki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1144051 wish https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261853 Edytowane przez delfix10 Czas edycji: 2013-11-08 o 11:30 |
|
2013-11-08, 12:06 | #75 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. II
Lepiej przez 9-10 godzin sam w domu, niż 24/7 w schronisku.
|
2013-11-08, 13:15 | #76 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. II
Możesz zdecydować się na jakiegoś starszego (nie wiem 2letniego) żeby Ci ścian nie skrobał i małego, nauczyć byś go wtedy musiała załatwiać na specjalną matę (jak kota w kuwetę się uczy) wtedy jakoś pies by te 9-10 godzin wytrzymał.
__________________
|
2013-11-08, 16:42 | #77 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
|
Dot.: Psy- cz. II
Ja pracuję, moja sunia (lab) zostaje w domu na ok. 9,5 godz. odkąd skończyła pół roku. Spokojnie wytrzymuje z siusianiem cały ten czas, aczkolwiek na początku zdarzały się wpadki. Obecnie już nie niszczy tj. nie obgryza ścian (najwięcej niszczyła podczas wymiany ząbków - zabawki i różne gadżety nie interesowały jej). Przesypia cały ten czas, teraz jestem na zwolnieniu lekarskim i widzę jaka śnięta chodzi przez całe dnie
Myślę, że spokojnie dasz radę przyzwyczaić pieska, nawet szczeniaka do robienia na matę. Dobre i tanie maty są do kupienia w rossmannie, moja suczka nauczyła się robić na drugi dzień pobytu u mnie. Widzę, że rozważasz zakup niewielkiego pieska to i za wiele nie narobi) Ważne jest wg mnie wzięcie sobie jakiegoś urlopu na pierwsze dwa tygodnie chociaż od pobytu psa w domu. Wtedy jest czas na przyzwyczajenie do robienia na maty (z 8 tyg szczeniakiem i tak nie wyjdziesz na dwór ze wzgl. na kwarantanne), przyzwyczajenie do zostawania samemu w domu, socjalizacji itd. Bardziej mnie martwi przeciwny tż....... wiesz, na psa powinni się zgadzać wszyscy domownicy. Nie ma co ukrywać, że wzięcie do domu takiej istoty zmienia i to bardzo życie domowe. Nie zgodzę się też, że potrzebujecie jakiejś wielkiej przestrzeni, dwóch pokoi itd. Jeżeli zmęczysz psa spacerem, szkoleniem, jakąś fajną zabawą angażującą go psychicznie to uwierz, że w domu będzie spał przy twojej nodze jedynie |
2013-11-08, 16:56 | #78 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. II
Moja pekinka też spokojnie wytrzymuje 9-10 godzin, jeśli musi zostać na tak długo sama. Przez długi czas zostawiałam jej maty, ale skorzystała z nich tylko kilka razy, kiedy była chora i miała biegunkę (wtedy oczywiście nie zostawiłam jej samej na tak długo), teraz już ich na ogół nie zostawiam. To nieprawda, że na psa trzeba dużego mieszkania- pies swoje potrzeby w zakresie aktywności fizycznej ma realizować na dworze, na spacerze, a nie w mieszkaniu, w domu tylko śpi między spacerami.
Jeśli ktoś dużo pracuje, to warto pomyśleć o jakimś starszym piesku, dorosłym. One zazwyczaj albo już rozumieją, że załatwiać się należy tylko na dworze, albo szybko się uczą, pies zazwyczaj instynktownie nie chce narobić tam, gdzie mieszka i przebywa. No i taki psiak naprawdę śpi jak zabity i leniuchuje, kiedy jego właścicieli nie ma, szybciej też uczy się, że jak człowiek wychodzi, to nie ma co robić tragedii i piszczeć, bo on wróci. |
2013-11-08, 20:03 | #79 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. II
Ja to bardziej sugerowałam się zniszczeniami :P mój np. zdewastował cały jeden pokój a wynajmowane mieszkanie, na szczęście mój ex TŻ ma połatać zniszczenia dlatego zasugerowałam starszego psiaka. Ja brałam psiaka ze schroniska w 4 dni się nauczył, strasznie trzyma jak coś robię a mu się bardzo chce i widzi, że nie mogę to sobie podreptuje :P dosłownie jak człowiek jak chce mu się siku :P.
__________________
|
2013-11-09, 12:35 | #80 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy- cz. II
ja od 2010 roku wlasciwie ciagle mam szczeniaka, bo moje suki to rocznik 2010, 2011 i 2013.
moja najmlodsza dziewczyna ma teraz 6,5 miesiaca i nic nie zniszczyla mimo ze wzielismy ja do swiezo wyremontowanego mieszkania. nie sika w domu odkad skonczyla 3,5 miesiaca i to nie, ze "czasem sie zdarza". nic z tych rzeczy. ZERO wpadek. jak dla mnie to trening klatkowy i jedziemy. nie wyobrazam sobie szczeniaka bez klatki ani tez nie wyobrazam sobie myslec "co zastane jak wroce do domu". |
2013-11-09, 15:00 | #81 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy- cz. II
a ja uważam, że klatka to nie jest konieczność, więc nie przesadzajmy, że nie można sobie wyobrazić szczeniaka bez klatki.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-11-09, 16:12 | #82 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy- cz. II
no jasne, mozna))
i mozna opowiadac potem co zniszczyl i ile lal w domu. ja za to dziekuje. dla mnie pies w domu nie rowna sie zastanawianiu sie, co zniszczyl, gdy mnie nie ma, szczaniu po katach itd. |
2013-11-09, 16:25 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy- cz. II
Myślę że to zależy od danego psa i tego po jakim czasie zostawimy go w domu. U mnie przez pierwsze 2 miesiące pobytu szczeniaka w domu nie miał okazji zostać sam, więc konsekwentnie go tego uczyłam, efekty super i pies zapada w sen zimowy jak tylko zamknę drzwi od domu
|
2013-11-09, 16:41 | #84 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy- cz. II
nie demonizuj szczeniaków, ja miałam szczeniaka i nie siał jakiś drastycznych zniszczeń, zostawiałam go w pomieszczeniach, gdzie ewentualne straty byłyby minimalne i obyło się bez klatki. To zależy od szczeniaka, więc nie mów, że każdego trzeba od razu do klatki pakować
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-11-09, 17:00 | #85 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy- cz. II
Cytat:
|
|
2013-11-09, 17:07 | #86 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
|
Dot.: Psy- cz. II
ja też nie miałam klatki i obyło się bez strat
|
2013-11-09, 17:24 | #87 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy- cz. II
u nas były jakieś minimalne straty czyli obgryzione nogi od stołu i jakieś inne drobiazgi. Sikał owszem na początku, ale ja prostu sprzątałam po powrocie z pracy i tyle (mam panele). Nie twierdzę, że klatki nie powinno się używać, ale nie jest to konieczności przy każdym szczenięciu.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-11-09, 18:55 | #88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: Psy- cz. II
Bo do klatki trzeba przyzwyczaić od pierwsżego dnia... U mnie klatka była od pierwszego dnia po pierwszym zapoznaniu. Płacz był cztery krótkie razy pierwszej nocy kiedyś został zabrany od rodzeństwa i nigdy pózniej. Nie ma zniszczeń. Od 5 miesiaca zycia drzwi od klatki zostały usunięte. Teraz ma 10. Ma cały czas otwarte a nadal to jego ulubione miejsce do odpoczywania. W ciagu dnia kiedy wracam z pracy wychodzi zaspany z klatki każdego wieczora. To jego pokój i tam czuje sie komfortowo. Po każdym spacerze biegnie do klatki. Tak samo kiedy wyjmuje transporterek moj pies jest od razu w środku bo dobrze wie ze wtedy czas na przejażdżkę i długi spacer w jakimś fajnym miejscu albo psia szkółkę.
Kolejny będzie chowany w ten sam sposób. I nie ryzykowalabym obgryzionych nóg od stołu czy innych mebli. Moj pies musi nauczyć sie szanować to co dla mnie ważne. Edytowane przez KarolinaK Czas edycji: 2013-11-09 o 19:05 |
2013-11-09, 20:22 | #89 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy- cz. II
no spoko)) minimalne straty obgryzione nogi od stolu))
ja tam nie mam zamiaru nigdy sie przekonywac, czy akurat trafie na szczeniaka, ktorego nie trzeba pakowac do klatki) moje psy wszystkie maja klatki, sikanie w domu w ich przypadku to byla rzadkosc, a kupy zadna nigdy w domu nie zrobila. dla mnie szczeniak musi miec klatke i nie zamierzam sobie nigdy utrudniac zycia ani tez ryzykowac zycia szczeniaka zostawiajc go w domu luzem. |
2013-11-09, 20:57 | #90 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy- cz. II
u mnie kiedyś kot próbując wyjść z klatki rozwalił sobie pyszczek - od tego czasu nie używam klatek. Ale wiadomo każdy zwierzak jest inny. Niektóre zwierzaki próbując wyjść łamią sobie kończyny - mój zapewne by tak skończył. Dlatego na lajcie. A że trochę zniszczył - życie. Ja jak byłam mała też niszczyłam i nikt mnie w klatce nie zamykał .
__________________
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:07.