2011-01-12, 21:19 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6
|
Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Dziewczyny, pomocy. Może zaczne od tego, że z Tz jestesmy ze sobą prawie 2,5 roku. Na poczatku pisał czesto czy mówił że tęskni, potem mniej, w końcu w jakiś powolny sposób(nawet nie zauwazylam kiedy) to zanikło... Zaczeło mi to doskwierać, ale starałam się nie prosić..dodam też, że od ostatniego połtora roku około mamy ograniczone widzenia ze wzgledu na studia(oboje studiujemy zaocznie, ale weekendy wolne ja mam wyklady i odwrotnie..)prace dorywcze nauke do egzaminów, jakies zobowiazania czy zainteresowania..w kazdym razie od tego załozmy roku, moze wiecej nawet, spotykamy sie 2 x w tyg a zdarza się raz w tyg. Średnio miedzy spotkaniem(wiadomo nie zawsze na szcęście, ale w 90%czasu) mamy przerwe 5-6 dni - to jest standard.
Gdy Tz przestał pisać że teskni(ze kocha pisze i mowi jak co) zaczelam mu pisac ze ja tesknie, zero odpowiedzi.. wiec pisalam cos w stylu "hmmm..." albo ze 'z braku odpowiedzi wnioskuje ze nie" a on odp. 'jeju przeciez niedawno sie widzielismy,niby kiedy mialem sie stęsknić?' a to bylo np w 6 dzien co sie nie widzieliśmy. Rozmawialam z nim pare razy o tym, nie jakos super powaznie, ale mowiłam ze to mnie smuci, jednak sprawa sie nie zmieniła. Nie chodzi tu tylko o napisanie smsa ze teskni, ale np jak przyjezdzam do niego po tych 5-6 dniach nie widzenia, nie ma czegos w stylu "teskniłem Kochanie", "dobrze ze juz jestes, bo brakowalo mi Cie strasznie przez te dni"... Wiem ze to tylko slowa a o milości swiadcza czyny ale tak bardzo chciałabym słyszec takie slowa najgorsze jest to, ze otaczaja mnie same parki(tez z dlugoletnim stazem) co jak sie nie widza 3 dni, to mimo ze dzwonia i pisza codziennie to usychaja z tesknoty..albo wizaż..jak czytam o tych waszych stesknionych Tż i pieknych slowach, jakie wam mowia i pisza, to peka mi serce, tak bym chciala slyszec takie od mojego.. Bardzo, bardzo go kocham, jestem przekonana, ze to ten jedyny..on mysli tak samo, mowi, pisze ze kocha(moze nie super czesto, ale jednak [btw czesciej to pisze niż mowi niestety]). Dziś odbyliśmy na ten temat powazna rozmowe, aż sie popłakalam jak mu mówiłam o tym..Mówi, że nie wie,czemu tak jest, ale nie dlatego ze mnie nie kocha, czy chce zostawić, tylko po prostu jest facetem.. jak mu zaczełam gadac o tych innych parkach, nie wiedział co powiedzieć. Potem dodał, ze to moze dlatego ze mamy stały kontakt ,piszemy ze soba codziennie smsy [oczywiście w 80% ja odzywam sie zawsze 1 bo on potrafi nie dac znaku zycia do wieczora nawet jak ja nie napisze xD] w kazdym razie piszemy codziennie, bardzo rzadko dzwonimy. Powiedział, ze to mozliwe ze dlatego ze ma tyle na glowie(studia,nauka do egzaminow,szukanie stałej pracy,hobby..) i ze przez to ze jest zajety cały czas, nie ma czasu myslec o tym czy teskni ani w ogole tego czuć..Nie rozumiem tego, bo przeciez tesknote czuje sie tak..no wiecie..mozna robic tone rzeczy naraz i to dobrze,miec tone zajec a usychać z tęsknoty.. Dodał też, ze to moze dlatego, ze na spotkaniach wkurzam go swoimi niektorymi zachowaniami, ale nie sadzilam ze one go tak denerwuja, pozatym nie sadzilam ze moga kogokolwiek az tak wkurzać..-jako przyklad podal, ze mu marudzilam, ze powinien dla zdrowia rzucić palenie bo sie martwie, ze mi przeszkadzalo ze przy mnie pali(ja nie pale) i ze bywam nie zdecydowana-tu jako przyklad Tz robi sobie zupe, pyta czy chce, powiedzialam ze nie, bo czulam sie pelna, ale jak sobie wlozył zeby podgrzac do mikrofali to tak zaczeło pachniec, ze powiedziałam zeby jednak mi zrobil a on juz wszystko pochował-ok bywam w ten sposób czasem niezdecydowana, ale czy to taki problem, zeby az tak wkurzalo? Nie do konca rozumiem. I np to ze jestem straszna ciapa - czesto sie o cos potykam, uderze etc, mam tak od dziecka i nie umiem tego zmienic, wszyscy uwazaja znajomi etc ze to urocze/smieszne w pozytywny sposob, Tz wkurza. W kazdym razie powiedzial ze moze dlatego ze go wkurzam w w.w. sposób, ale generalnie powiedzial ze nie wie czemu i ze po prostu tak ma a 6 dni to dla niego zaden okres czasu dluższy...eh. Dla mnie 3 dni to krótko, ale 6 to juz jest długo sie nie widziec.. Twierdzi, ze mnie kocha i ze nie wie czemu tak jest, ze mam sie nie 'shizowac' ze mnie nie kocha czy ze zostawi.. ale to tak boli nie wiem, moze jestem przewrazliwiona..ale xle mi z tym, że musze marzyć, żeby od Tz słyszec po paru dniach niewidzenia sie tak oczywiste na swiecie słowa.. a, pewnie padnie pytanie ile sie najdłuzej nie widzielismy - 2 tyg, zlozyło sie z przyczyn niezależnych od nas wtedy(on mial wycieczke najpierw tydzien w maturalnej,potem ja cos waznego), ale tego 15 dnia jakis wylewnych rzeczy nie slyszałam, co gorsza w ten dzien po tym okresie niewidzenia sie tak sie pokłocilismy, ze to masakra(z winy Tz absolutnej),najgorsza kłotnia w moim zyciu to byla.. Dziewczyny..jak moge ROZBUDZIĆ w Tz uczucie tesknoty? Nie chce go zmieniać na siłe, moze on ma taka ceche charakteru ze trudno mu tesknic, ale tez nie chce chodzic przez to smutna...macie jakieś sposoby, zeby sprawić żeby facet jak to sie mowi z tesknoty się płaszczył na wycieraczce? Pomocy |
2011-01-12, 21:31 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Ja byłam w związku na odległość 4 lata. Pierwszy rok faktycznie był ciężki (widzieliśmy się tylko w weekendy), a później przywykłam i z czasem nie odczuwałam tęsknoty. Według mnie przesadzasz, jeżeli macie częsty kontakt, to jak on ma zatęsknić? Do tęsknoty idzie się przyzwyczaić, szczególnie jak to jest już rutyna, że widzicie się co 6 dni. Ja codziennie myślałam o swoim ówczesnym Tż, myślałam 'jeszcze 5-4-3-2 dni i się zobaczymy", ale nie tęskniłam (miałam za dużo rzeczy na głowie albo po prostu zajmowałam się sobą - czytałam książkę czy cokolwiek).
EDIT: A poza tym - po co chcesz, żeby płaszczył się jak na wycieraczce z tęsknoty? Do czego Ci to potrzebne? Nie czujesz się kochana czy jak? Jak się ma pewność, że partnerowi zależy, to jakieś ckliwe słówka czy inne romansidła nie są potrzebne (tak ogólnie rzecz ujmując). Życie to nie telenowela
__________________
"La curiosidad mató al gato." - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - [ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ] [ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M Edytowane przez v-x-n Czas edycji: 2011-01-12 o 21:33 |
2011-01-12, 21:34 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 293
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
a może to już zwykłe przyzwyczajenie dwojga ludzi ,koleżeństwo , coś gdzieś po drodze uciekło...
__________________
''Aby komuś przebaczyć ,najpierw trzeba czuć gniew , a potem pogarde'' ***** ''Kobiecość ogromnie zyskuje na szyku i inteligencji , a nade wszystko na dumie''
|
2011-01-12, 21:35 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 3 533
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Naprawdę musi non stop od kilkunastu miesięcy usychać z tęsknoty? Widocznie niczego mu nie brakuje kiedy jesteś daleko od niego. Niestety, może to brutalne ale tak to wygląda.
Myślę, że to dziwna sytuacja kiedy spotykacie co 5 dni, bo macie "inne zajęcia" lub "hobby". Jeszcze rozumiem duże odległości, setki km, ale taka częstotliwość w jednym mieście nie przemawia za wielką tęsknotą. Tak sądze.
__________________
Nikt nie śledzi tak bacznie postępowania innych jak ten, komu nic do tego. (V.Hugo) Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki nie osiągnie celu. |
2011-01-12, 21:42 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Chyba masz za dużo wolnego czasu bo sobie problemy wymyslasz.
dwa może faktycznie nie tęskni i co mu zrobisz? chcesz takiego co po 8 godzinach bedzie listy pisał ?znajdż sobie takiego. |
2011-01-12, 21:43 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Ups, to oni w jednym mieście mieszkają? Jakoś wkręciło mi się, że to na odległość. To owszem, dziwna sprawa, nawet nie chodzi o tęsknotę, ale jak wyżej - częstotliwość spotkań, raz na tydzień to rzadko.
__________________
"La curiosidad mató al gato." - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - [ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ] [ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M |
2011-01-12, 21:48 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 392
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
A czy jeżeli nie mówi, że tęskni za Tobą, to jak się już spotkacie, to nawet nie czujesz tego? Tzn, nie widzisz, żeby się z tego cieszył? Dziwne.
|
2011-01-12, 22:04 | #8 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
10 minut drogi autem od siebie, komunikacja jakas godzinka.
Cytat:
---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ---------- Cytat:
Eh i podczas calego zwiazku zdarzyła sie nam sytuacja (kilka razy przez caly zwiazek, ale jednak) ze pisalam do tz co robi, on ze sie obija/oglada tv etc a gdy napisałam, zeby do mnie wpadł na chwile, czy dal sie wyciagnac na spacer gdzies bo sliczna pogoda, napisał że mu sie nie chce ---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ---------- a w przypadku tych kilku w.w sytuacji tego typu, nie bylo to tak, ze to bylo dzien po spotkaniu, tylko juz z 3 dni np sie nie widzielismy |
||
2011-01-12, 22:32 | #9 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 888
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Cytat:
|
|
2011-01-12, 22:41 | #10 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Wiesz, ja bym nie upatrywała problemu w tym braku tęsknoty bo myślę, że po prostu jest przyzwyczajony i dlatego nie tęskni.
Ale dziwi mnie bardzo, że tak rzadko się widujecie mieszkając blisko siebie. Ty jesteś pewna, że to ten jedyny itp, że chcesz z nim spędzić życie, ale stwierdziłaś to na podstawie spotkań raz w tygodniu na randce? Wybacz, nie chcę Cię urazić, ale ja bym miała wrażenie, że generalnie kiepsko znam swojego faceta gdybym się z nim widywała z taką częstotliwością gdzieś na randce na parę godzinek... To co Ci powiedział, że może nie ma ochoty się z Tobą częściej widzieć/nie tęskni dlatego, że go wkurza, że się czasem potkniesz albo coś upuścisz... Szok Wiesz, gdyby mój facet mi powiedział, że nie tęskni za mną bo go WKURZAM, to bym się zastanowiła czy jemu w ogóle zależy na związku ze mną. Bo po jego zachowaniu jakoś to średnio widać. Moim zdaniem nie ma się co tu doszukiwać jakichś dziwnych przyczyn jego zachowania, nie tęskni bo nie tęskni, nie spotyka się z Tobą częściej bo nie ma ochoty (to przecież jasne, że gdyby miał ochotę, to znalazłby parę godzin na spotkanie się). Może on nie jest tak zaangażowany w ten związek, jak Ty - i stąd się bierze to wszystko. |
2011-01-12, 22:43 | #11 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Cytat:
Mnie się wydaje, że problem nie leży w tęsknocie jako takiej, tylko.. po prostu autorka czuje, że ten związek jest baaaardzo letni i dlatego brakuje jej czułości. Inaczej mówiąc: nie czuje, że facetowi zależy, więc szuka na siłę jakiegokolwiek potwierdzenia o jego uczuciu, już nie w czynie, a chociażby słownie. Moim zdaniem w związku, w którym jest wszystko w porządku, a kobieta (i facet także) czuje się kochana, nie ma się ciągłej potrzeby słyszenia "kocham Cię, brakuje mi Ciebie" i innych takich, bo to się po prostu wie, a przede wszystkim - czuje. O, i wszystko w temacie: Cytat:
__________________
"La curiosidad mató al gato." - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - [ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ] [ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M Edytowane przez v-x-n Czas edycji: 2011-01-12 o 22:45 |
||
2011-01-12, 22:48 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 66
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Jestem świeżo po rozstaniu, 3 lata razem i wierz mi, gdybym mogła cofnąć czas, zmieniłabym wiele rzeczy, które sprawiłyby to, że dalej byłabym w związku. Co robiłam? Naciskałam! Jak ex...-Tż się nie odezwał przez cały dzień, to wieczorem dzwonił i przestraszony od razu na wstępie 'przepraszam ,że nie dzwoniłem/pisałem, ale bla,bla,bla' Biedak musiał się tłumaczyć, bo ja chodziłam zła, smutna i nie wiadomo jaka, bo przecież jak on może mi tak robić? Z tego wynikało, że ja całymi dniami nie zajmowałam się niczym innym jak czekaniem na jego znak, że tęskni,że myśli - co jest ogromnym błędem. Facetów najbardziej pociągają dziewczyny niezależne. Jeżeli nie będzie się odzywał przez 3 dni, ani sms? Ok! Niech się nie odzywa. W końcu zacznie myśleć ' kurczę.. coś jest nie tak, może ona przestała o mnie myśleć? tęsknie za nią!' I się odezwie. Facet musi się czuć wolny, jeżeli mu marudzisz, że nie tęskni,to nie będzie tęsknił,bo tęsknota będzie mu się kojarzyła z presją, z naciskiem, a nie z brakiem ukochanej. Kiedy zamieszkałam z exTż, to po czasie on powiedział, że chce się przeprowadzić do innego pokoju,a ja mam zamieszkać ze współlokatorką. Wyobrażacie to sobie? Pary marzą o tym,by spać, budzić się,mieszkać razem, a on chciał inny pokój... (moja historia jest skomplikowana, ale to nie moja bajka w tym wątku) Dziewczyno,nie popełnij mojego błędu. Nie odzywaj się pierwsza, poczekaj. On nie może czuć się Ciebie 'pewny', bo przestanie się starać. Po prostu nie będzie musiał, bo zawsze będziesz tą, która pierwsza się odezwie. Życzę powodzenia i ucz się.. chociażby na moich błędach.
__________________
you tried to show me better world... motywacja, systematyczność, sukces. |
2011-01-12, 22:55 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Poznań/Kielce
Wiadomości: 1 270
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Popieram wypowiedź Lexie. Nie w braku romantycznej korespondencji tkwi problem, lecz w ogólnym zachowaniu faceta.
Dwa spotkania na tydzień to nie tak dramatycznie mało, mogło być gorzej. Ale skoro piszesz, że jego wkurza to, że coś upuszczasz lub się potykasz, to nad tym bym się zastanowiła.
__________________
Poszukuję odlewek! Dark Extacy, Chocolovers i Angel Violette |
2011-01-12, 23:05 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 169
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Opowiem Ci krótką historię: bohaterowie- ja i były.
nie widzieliśmy się jakoś 2-3 tygodnie, ja prosze błagam o spotkanie w weekend bo ani daleko do siebie nie mieliśmy, ani żadnych egzaminów na studiach. On - jaśnie wielmożny pan nie może, ale po 2 dniach pisze mi że w ten konkretny dzień kolega zaprosił go na urodziny... I co? -Basiu to ja pójdę... - Dla mnie to czasu nie miałeś... - To możesz pójść ze mną... - Nie byłam zaproszona... - Oj idź ze mną -Fakaj się. To nauczyło mnie mieć jeszcze głębiej w poważaniu ludzi którzy mnie nie szanują. Twój facet nudzi się więc jaki to dla niego problem poświęcić chwilę i ponudzić się razem z tobą? Nie mówię tu o miłosnych smsach i wyznaniach jak to on za tobą tęskni. Jasne powiedzenie czego oczekujesz w związku nie powinno być czymś nagannym - jeśli ktoś ma w d... twoje zdanie nie jest wart twojego czasu.
__________________
Love Is A Losing Game... Miałem taki piękny sen, że byłem ostatnim ssakiem na ziemi.(Mort: a ja w nim byłem?) Tak ale jako padlina.
|
2011-01-13, 07:02 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Cytat:
|
|
2011-01-13, 08:59 | #16 |
Rozeznanie
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Nie rozumiem tych analiz. Może on po prostu taki jest? Ja mojemu tżtowi też nie wypisuję, że za nim tęsknię i że usycham z tęsknoty (on mi również nie, tacy po prostu jesteśmy), a sytuacja czasowo-spotkaniowa jest taka sama jak u was. Po prostu się nie dobraliście pod tym względem i albo to zaakceptujesz, albo poszukasz sobie słodziaka. Bo nie zmienisz go.
__________________
|
2011-01-13, 09:32 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 125
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Powiem Ci, że u mnie też było podobnie, jak zaczynał się początek końca związku.
Spotkania 2 x tydzień, najprostsze wady, które do tej pory traktowane były z przymrużeniem oka zaczynały mnie drażnić, brak odczuwalnej tęsknoty... Nie wiem jak to jest z jego strony, ale może faktycznie dzieje się coś nie tak? Może nie ma już tej chemii i tak naprawdę jego uczucia przycichły? A może jest jednym z tych, którzy lubią swoje własne towarzystwo i rzadko potrzebują kogoś (czyt. Ciebie) do urozmaicenia czasu? Obserwuj i zacznij zwracać uwagę na to, jak ogólnie Cię traktuje, nie tylko w tej kwestii. Powodzenia
__________________
Life is what happens, while you're busy making your excuses... My make-up: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=458037 |
2011-01-13, 10:24 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 365
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Piszecie codziennie do siebie i nie dziw się, że twój TŻ nie usycha z tęsknoty. Może twój chłopak po prostu taki jest i choćbyś nie wiem ile z nim rozmawiała, to on i tak się nie zmieni.
__________________
"Moda przemija, styl pozostaje." - Gabrielle Chanel Projekt PRAWO JAZDY (30/30) Urodziłam ślicznego, zdrowego bobaska |
2011-01-13, 10:49 | #19 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Cytat:
Ok praca, studia, rozumiem. Jednak studia są gorące tylko w okresie sesyjnym, pracy nie macie 24/7. Spotkania raz w tygodniu czy dwa razy, mieszkając w tym samym mieście są wynikiem braku chęci tego pana a nie braku czasu. Cytat:
Btw. Jeśli wasz kontakt to tylko jakieś tam kilka esów (z twojej inicjatywy) i praktycznie brak rozmów, to nie nazwałabym tego stałym kontaktem. Stały kontakt mam np. z tż, czyli co wieczór mamy ok 2h dla siebie żeby porozmawiac. Cytat:
Sorry, ale widujecie się tak rzadko, a wychodzi na to, że ty i tak co spotkanie go wkurzasz. Wybacz, że to napiszę, ale irytują go takie pierdoły, że człowiek ma wrażenie, że irytuje go Twoja osoba w ogóle. Nie wiem, że wkurza go sam fakt, że siedzisz i oddychasz. Moją koleżankę też tak irytował facet, po krótkim czasie doszła do tego, że on ją tak wkurza bo ona go już nie kocha i dlatego wszystko ją w nim denerwuje. Czy u Ciebie tak jest to nie wiem. Jednak takie stwierdzenia, że go irytują, wkurzają w tobie takie pierdoły są dla mnie niepokojące. Cytat:
Podsumowując: problemem nie jest brak czułych słówek, a ogólne podejście Twojego faceta do waszego związku. Wybacz, że to powiem, ale z czynów nie wynika jakoby Cię kochał, traktował jako tą jedyną i życia sobie bez Ciebie nie wyobrażał. Gdyby tak było to nie traktowałby Cię jak wkurzający przerywnik w swoim życiu, z którym w sumie nie ma się ochoty widywac.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
||||
2011-01-13, 10:52 | #20 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 881
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Cytat:
__________________
"Wierzysz, że można kochać kobietę i ustawicznie ją zdradzać?Mniejsza o zdradę fizyczną, chodzi o
intencje, o poezję duszy.Cóż nie jest to proste ale i tak męzczyźni nieustannie to robią." |
|
2011-01-13, 11:10 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 58
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Przede wszystkim musisz sobie uświadomić czego oczekujesz od związku i od faceta. Jeżeli TY potrzebujesz częstych zapewnień o miłości, tęsknocie to niestety ale facet, który "nie tęsknie, nie okazuje miłości, tego że brakuje mu Ciebie", to nie jest partia dla Ciebie. Uwierz, wiem co mówię. Zanim ja sobie to uświadomiłam to spędziłam 3,5 roku z w podobnym związku co Ty.
Nigdy więcej... Ja jestem z tych kobiet, które potrzebują częstego kontaktu, zapewnień, tęsknoty, czułych słów. Taka jestem i nie zmienię tego, dlatego też wiedziałam, że i mój TŻ musi taki być, bo inaczej się nie dogadamy. Ja byłabym nieszczęśliwa, a on przymuszony. Na całe szczęście znalazłam takiego mężczyznę, który także jest podobny do mnie, a za kilka miesięcy bierzemy ślub. I jestem najszczęśliwsza na świecie, bo w końcu wiem że komuś na mnie zależy, kto ma podobne spojrzenie na świat i związek dwojga ludzi. I jest bardzo słodko, bardzo miło, nie są to puste słowa, bo czynów jest także ogromna ilość. I oboje jesteśmy bardzo zadowoleni, a żadne nie czuje się odrzucone, czy zaniedbane. Kilka razy w czasie dnia mówimy sobie "Kocham Cię", dzwonimy do siebie,piszemy bardzo dużo gdy się nie widzimy. Dlatego radzę Tobie to samo, uświadom sobie czego oczekujesz i dąż do tego. Nie zadowalaj się byle kim, byle mieć tego chłopa. Edytowane przez okropny_zbir Czas edycji: 2011-01-13 o 11:11 |
2011-01-13, 11:15 | #22 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Hmm ja Was trochę nie rozumiem ...
Przecież to to samo jest w obie strony - ją WKURZA tż, bo nie mówi, że tęskni, a jego WKURZA ona, bo jest niezdecydowana i coś tam ... oboje się wkurzają nawzajem, więc albo nie ma sensu się tak męczyć, albo może warto popracować nad sobą i nad zaakceptowaniem wad drugiej strony? Oboje nie są fair.
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ... |
2011-01-13, 11:32 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Cytat:
I ją wkurza, jak dla mnie, ważna rzecz. Bo za tym: on nie tęskni, kryje sę to jak on w ogóle postrzega ten związek i się zachowuje. A jego co wkurza? Ona sama. Jako osoba. Wszystko co robi. Każda pierdoła. Nie chcę autorki straszyc, ale z własnego doświadczenia, z doświadczenia znajomych to takie ogólny wnerw na partnera był stadium przed rozstaniem. Brak tęsknoty, irytacja, brak ochoty na częstsze spotkania prowadziły do wniosku: kurde, to już nie jest to, ja już nie kocham i był koniec.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
2011-01-13, 16:31 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Cytat:
Facet musi się czuć wolny...bo jest facetem? Mężczyzna tak samo jak i kobieta muszą mieć poczucie wolności w związku. I tak samo kobieta jak i mężczyzna nie znoszą presji. Bo o ile rozumiem nie odzywanie się cały dzień, bo mógłby być zajęty, o czym byłabym poinformowana, to o tyle nie rozumiem jak można cały dzień nie dać znaku życia, nie odpisywać czy w ogóle, o, kamień w wodę. No ale jaśnie pan musi się czuć wolny. Otóż tak, no ale. Ale jest już się z kimś i stety nistety trzeba od tego czasu brać pod uwagę za dwoje. I można wybiec w przód i pomyśleć, że jak się nie odezwę cały dzień bez uprzedzenia, to się ktoś może martwić o mnie (nie, nie o to, że się do niego nie odzywam i mam za pewne w dupie, zapomniałam, już nie kocham i nie tęsknie..) tylko najzwyczajniej, że coś się mogło stać. A jeśli ktoś z kim jestem nie odzywałby się do mnie przez trzy dni z bliżej nie znanego powodu, to sorry Batory, ale ja podziękuję za takiego kogoś. A co do opisanego przez autorkę problemu jeszcze, to powiem, że w moim byłym związku, jak się zaczynało kończyć, ale jeszcze na siłę szukałam w sobie pozytywnych uczuć, to potrafiłam jakimś sposobem wmówić sobie, że tęsknię za obecnym facetem. Kiedyś nawet w to uwierzyłam, choć wcale tak nie było. Po prostu nie da się siebie oszukać. Po jakimś czasie, jak faktycznie już wiedziałam, że żadnych głębszych uczuć do niego nie mam, ot koleżeństwo (jeszcze wtedy), to... Nawet zmywanie naczyń było idealnym zajęciem na piątkowe popołudnie, byleby tylko się wymigać od spotkania. To tak odnośnie Twojego chłopaka. Edytowane przez Dzikun Czas edycji: 2011-01-13 o 16:32 |
|
2011-01-13, 19:06 | #25 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Cytat:
Więc gdyby chodziło tylko o to, co kogo wkurza to są jakby kwita (mówię o np tej ciapowatości czy niezdezydowaniu) natomiast to, że jest drugie dno to już faktycznie problem. I dlatego też piszę - albo powinni popracować nad sobą i odbudowaniem związku albo dać sobie spokój, skoro ona go wkurza po całości a ją wkurza jego podejście do sprawy ..
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ... Edytowane przez MarudexuS Czas edycji: 2011-01-13 o 19:08 |
|
2011-01-14, 01:22 | #26 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Cytat:
Ale weź pod uwagę, że szarpunka jest świeżo po rozstaniu, jak sama napisała. I na moje oko obwinia się o rozpad związku bo "naciskała", albo facet ją obarczył winą za zerwanie i stąd takie podejście. Mam nadzieję, że to podejście zniknie, bo uważam, że w związku ludzie mogą i powinni od siebie wzajemnie pewnych rzeczy wymagać. Dla mnie nie do pomyślenia by było, gdyby mój facet się do mnie nie odezwał trzy dni, nie odpisywał na moje smsy, nie odbierał telefonu itp itd. Pewnie są pary które tak żyją, ale dla mnie to by było fatalne, źle bym się czuła, dla mnie związek oznacza codzienny kontakt a nie randkę raz na tydzień albo spotkanie na weekend raz na miesiąc... Póki obie strony dążą do kontaktu jest ok, ale w przypadku problemu z tego wątku - mam wrażenie,że facet już sobie odpuścił. Spotykać się za bardzo nie chce, autorka pisała też, że kontakt wirtualny jest inicjowany przez nią a jego to za bardzo nie interesuje. No więc jaki jest jego wkład w ten związek? Czy widać gdzieś choćby drobne staranie, chęć utrzymywania kontaktu z partnerką? Nie bardzo. A na dodatek wkurza go w niej masa rzeczy i tym motywuje brak chęci na spotkania... No cóż. Może się nie dobrali... Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2011-01-14 o 11:24 |
|
2011-01-14, 10:03 | #27 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Z moich obserwacji wynika, że faceci lubią dziewczyny, które są sobą po prostu. Jasne bluszczowatośc dobra nie jest, ale zgrywanie na siłę zimnej lady, w czasie gdy jest się wrażliwą uczuciową dziewczyną jest niedobre. A co do przykładu: gdyby facet nie raczył się odezwac do mnie kilka dni to automatycznie przestałby byc moim facetem. Związek to kontakt codzienny bo związek to dzielenie razem codzienności, a nie urozmaicenie życia od czasu do czasu. Cytat:
Cytat:
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|||||
2011-01-14, 10:41 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Cytat:
Mam nadzieję, że szarpunka dla swojego dobra jak najszybciej zmieni podejście. Świeżo po rozstaniu faktycznie różne targają człowiekiem emocje. A co do wątku, to już mnie rozwaliło całkiem, CO wkurza chłopaka autorki w niej samej. Jeśli takie drobne sprawy wyprowadzają go z równowagi, to chyba naprawdę się nie dobrali. |
|
2011-01-14, 11:03 | #29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
Rozumiem że to trudne i boli, bo chyba nikt nie lubi tego uczucia obojętności.. Ale według mnie to Ty w żaden sposób nie "rozbudzisz" w nim uczucia tęsknoty. On sam musi zatęsknić, leku na to nie ma.
|
2011-01-15, 15:50 | #30 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: Ukochany Tż...nie tęskni:(!
eh..to mnie teraz wystraszyłyście..
---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ---------- najgorsze jeszcze jest to, ze pozatym ze źle mi z tym, ze praktycznie w ogóle nie tęskni, ze odczuwam od pewnego czasu(odkad Tz zaczął studia, może nawet ciut wczesniej) jakbyśmy mieli dwa osobne życia i osobne swiaty, łączone tylko tymi dwoma(i to nie zawsze..) spotkaniami w tyg.. nie wiem jak to ubrac w słowa, wiecie mniej wiecej o co mi chodzi? |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:31.