Podróż samej

[winklepicker]

Ja też nie widzę sensu nakręcania się przed jazdą. Zawsze jest jakieś ryzyko, że spotkasz psychopatę, ale założę się, że zanim wyjdziesz do sklepu z domu nie masz takich obaw.
Często podróżuje sama pociągami i autobusami i nigdy nie widziałam niczego groźnego, a korzystam z nich odkąd pamiętam, częściej są jakieś śmieszne sytuacje albo zbiorowe narzekanie. Najlepiej unikać przedziałów z osobami, które piją alkohol itp. No i pilnować swoich rzeczy, ale podstawa.
Ostatnio w autobusie nocnym, którym jechałam doszło do kradzieży, ale przecież nie jest to regułą - więc czego się bać.

[Damayanti]

jak to możliwe, że w wieku 19 lat nigdy nie podróżowałaś samotnie?
to przez tych nadgorliwych rodziców?

btw, ja nawet wolę samotnie jeździć

[_chocolate]

Podróżowanie polskimi pociągami nie jest przyjemne, ale przeżyjesz. ja bardzo nie lubię dworców kolejowych, a szczególnie centralnego -jest ciemno, ponuro i zawsze dziki tłum ludzi. Niewygodnie się wsiada do pociągu z walizką. W intercity i ekspresach są miejscówki. Jeśli sama musisz wybrać miejsce, to unikaj jakichś grup kolesi.Kiedyś jechałam w przedziale z żołnierzami i choć coś tam dało się z nimi pogadać, to generalnie byli pijani, hałaśliwi i wulgarni.Czasem mogą kręcić się jakieś podejrzane typy, które np. chcą okraść śpiące osoby. Dlatego musisz pilnować rzeczy osobistych, uważaj jak ktoś się przysuwa do Ciebie, bo mu niby coś spadło, itp.

Odkąd jest polski bus, nie korzystam już z pociągów. Jest spokojnie, nie ma takiego tłumu ludzi, nie ma kontroli biletów w trakcie jazdy (w pkp to było dla mnie stresujące), nie musisz sama dźwigać walizek na górną półkę, bo przy wejściu oddajesz do bagażnika.Są postoje, gdzie można się przejść i rozprostować nogi. W autobusie jest zakaz picia alkoholu, więc jeśli ktoś by pił, to trzeba zgłosić kierowcy.

[martiniątko]

Napisane przez Damayanti

jak to możliwe, że w wieku 19 lat nigdy nie podróżowałaś samotnie?
to przez tych nadgorliwych rodziców?

btw, ja nawet wolę samotnie jeździć

Też mi się wydało dziwne Ja ciągle podróżuję samotnie i nie sądziłam, że trzeba się bać. Na ulicy też mogą mnie napaść Jak chcę spać to kładę się bokiem na torebce albo jeśli mam miejsce nie od ściany to trzymam ją na kolanach ściśle zamkniętą/zamotaną wokół nadgarstków. Nie mam aż tak mocnego snu żebym się nie obudziła, jakby ktoś próbował mi coś wyrwać z rąk/grzebać w torebce. Najgorsze jest wychodzenie do toalety, bo muszę taszczyć ze sobą cały dobytek w postaci instrumentu, torby z laptopem i torebki. Walizkę zostawiam, nawet jakby mi ukradli to mam tam tylko majtki itp

[niebieskie_oczko]

Niektórzy studiują tam gdzie mieszkają, a w dalsze podróże może jeździli z kimś; jakaś przyjaciółka, znajomi, ktoś z rodziny.
Mnie jakoś niespecjalnie dziwi to, że ktoś w tym wieku jeszcze sam nie jechał gdzieś dalej

[Noodle Soup]

Najważniejsze - jedziesz w dzień, czy w nocy? Jeżeli w dzień, to nie wiem czego się bać, pociągami jeżdżą normalni ludzie tak jak ty, sporo studentów, ludzi jadących do pracy... Ja bardzo lubię jeździć pociągami od dziecka

Jeżeli zaś jedziesz w nocy, to trochę rozumiem obawy jazdy samej, ale generalnie to też nie ma spiny, tak jak radziły dziewczyny, to najważniejsze, żeby dosiąść się do ludzi wyglądających 'w normie'. Ja pamiętam jak pierwszy raz jechałam w nocy 11 godzin, to jechałam z 3ma sympatycznymi kobietami, nawet trochę pogadałyśmy Podczas powrotu wracałam z TŻ i mieliśmy cały przedział dla siebie, prawie cały wagon był pusty, ostatecznie przespaliśmy spokojnie niemal całą podróż.

Także nie rozumiem obaw, szczególnie, jeżeli jedziesz w biały dzień

[aliani]

Ktoś tu coś wspominał o kobietach z dziećmi - takiego towarzystwa w przedziale nie polecam, zamęczysz się Dzieci się ciągle o coś dopytują, otwierają i zamykają drzwi, skaczą, płaczą itp. Czasem jest to zabawne, ale najczęściej uciążliwe.

Ja jeżdżę od 3 lat średnio 3 razy w miesiącu po 9 godzin między 5 a 22. Nigdy nie miałam żadnych nieprzyjemności, czasem spałam, czasem z kimś rozmawiałam.

[ToMi290]

Jeśli podróż będzie odbywała się pociągiem TLK, a tak zapewne będzie, to w pociągach tych nie dawno została wprowadzona rezerwacja miejsc. Miejsce jest przydzielane automatycznie przy zakupie biletu. Można również kupić przez internet.
Pisałaś, że jedziesz w dzień, więc nie masz się czego obawiać. Oczywiście należy pamiętać o nie pokazywaniu jakichś cennych rzeczy obcym osobą, ale to raczej wiadome.
Jeśli kupujesz bilet to jedynie co możesz wybrać to przedział w jakim jedziesz, możesz przy zakupie zapytać, czy są w składzie wagony bezprzedziałowe, wtedy jak koleżanki radziły zdecyduj się na ten. Jeśli w składzie owego nie będzie, to masz możliwość wybrania czy chcesz siedzieć przy oknie, w środku, bądź przy drzwiach.

[nonaka91]

Jeżdżę pociągami sama odkąd skończyłam 16 lat i to tymi, które mają najgorszą opinię. Moje rady- wybierając przedział, siadaj tam gdzie są jakieś starsze osoby (mam na myśli ok. 40 + ). Jeżeli nigdzie nie będzie nikogo takiego idź do konduktorów i powiedz, że się boisz- oni praktycznie zawsze pozwalają dziewczynom jechać ze sobą (jechałam tak ja, moja siostra, kuzynka, koleżanka). Unikaj chodzenia do łazienki jeżeli nie musisz, bo po drodze możesz zwrócić uwagę jakiegoś świra (raz tak miałam na nocnej trasie). Jeżeli będziesz jechała z innymi ludźmi wypytaj się dokąd jadą. No i nie śpij - to bardzo niebezpieczne w pociągach kursujących nocą.

[lilia_pamplemousse]

możecie mnie skrytykować, ale...

jestem w szoku, że 19letnia osoba nigdy nie jechała sama pociągiem. i nigdy nie zrozumiem rodziców, których troska prowadzi do tego, że dziecko nie radzi sobie w życiu codziennym.

jestem jedynaczką, moi rodzice też się o mnie martwią, ale od gimnazjum zachęcali mnie do samodzielności - podróży pociągiem, samolotem, radzenia sobie w obcych miastach i krajach. jestem im za to wdzięczna.

jeżdzę pociągiem co najmniej raz na miesiąc (lubię się powłóczyć) i nigdy mnie nic złego nie spotkało. a jeździłam:
osobówkami
tlk
intercity
nocnymi na Bałkanach
...

choć faktem jest, że w Polsce są trasy uznawane za felerne, np. nocny między Krakowem a Wrocławiem.

i w osobówkach trzeba unikać przedziałów dla rowerów, bo na ogół siedzi tam jakiś szefuncio i popija piwko po pracy.

co do siadania z konkretnymi osobami - robiłam tak w podstawówce, że szukałam jakiegoś przedziału ze starszą panią, która wygląda mało groźnie. potem mi przeszło.

i tak, wars jeszcze istnieje. nawet mają nowe, lepsze menu, hehe.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez lilia_pamplemousse

możecie mnie skrytykować, ale...

jestem w szoku, że 19letnia osoba nigdy nie jechała sama pociągiem. i nigdy nie zrozumiem rodziców, których troska prowadzi do tego, że dziecko nie radzi sobie w życiu codziennym.

jestem jedynaczką, moi rodzice też się o mnie martwią, ale od gimnazjum zachęcali mnie do samodzielności - podróży pociągiem, samolotem, radzenia sobie w obcych miastach i krajach. jestem im za to wdzięczna.

A ja tak jak pisałam wyżej - nie dziwię się. Ja w dalekie pierwsze trasy wybrałam się dopiero będąc na studiach. Wcześniej nie miałam takiej potrzeby, no bo gdzie?
Na wakacje jeździłam w wycieczkach zorganizowanych albo z ekipą przyjaciół. Jak miałam jechać gdzieś dalej sama, to zawsze udawało mi się namówić jakiegoś znajomego, by mi towarzyszył, bo nie chciało mi się siedzieć samej tyle czasu, a razem zawsze raźniej.
Więc nie zawsze chodzi o to, że rodzice zabraniają. Nie generalizujmy.

[Damayanti]

Treść usunięta, wypowiedzenie licencji przez użytkownika

sam fakt, że nie jezdziłas sama moze nie jest taki "wow" ale to, że jako 19letnia kobieta zadajesz na forum pytanie typu "jak się za to zabrać". niesamodzielność w tym wieku, owszem, jest dość szokująca.

[nonaka91]

lilia_pamplemousse - akurat jazda z innymi osobami nie jest taka głupia- niestety kobiety są narażone na to, że do przedziału mogą wtargnąć jakieś świry i tragedia murowana. Mało było takich przypadków, gdzie dziewczyny były gwałcone, a nawet wyrzucane z pociągu, bo nikogo nie było obok? Akurat w kwestiach bezpieczeństwa nie ma co szarżować.

Lepiej siedzieć z babciami i słuchać o ich wnukach przez 6h, zamiast potem płakać.

[AFX]

Napisane przez nonaka91

lilia_pamplemousse - akurat jazda z innymi osobami nie jest taka głupia- niestety kobiety są narażone na to, że do przedziału mogą wtargnąć jakieś świry i tragedia murowana. Mało było takich przypadków, gdzie dziewczyny były gwałcone, a nawet wyrzucane z pociągu, bo nikogo nie było obok? Akurat w kwestiach bezpieczeństwa nie ma co szarżować.

Lepiej siedzieć z babciami i słuchać o ich wnukach przez 6h, zamiast potem płakać.

Zgadza się. Mi się raz zdarzyło, kiedy siedziałam sama w przedziale, podszedł do mnie Pan i chciał mi pokazywać mi swojego penisa.
Przepędziłam go , poszedł sobie a za chwilę wrócił , stał na korytarzu i obmacywał swoje krocze na moich oczach. Szybko przesiadłam się dla bezpieczeństwa w inne miejsce.

Natomiast ogólnie uważam, że w pociągu nie jest tragicznie. Jeżdżę już około 6 lat na trasie Gdańsk - Warszawa i nie miałam jakiś traumatycznych przygód.

Co do tematu i pytania autorki to polecam siadać z jak największą liczbą osób. Można usiąść w pobliżu przedziału konduktorów.
Torebkę trzymać raczej przy sobie a w czasie snu można podłożyć sobie ją pod głowię.
Uważam , że będzie dobrze autorko, pociągi nie są aż tak niebezpieczne

[lilia_pamplemousse]

Napisane przez nonaka91

lilia_pamplemousse - akurat jazda z innymi osobami nie jest taka głupia- niestety kobiety są narażone na to, że do przedziału mogą wtargnąć jakieś świry i tragedia murowana. Mało było takich przypadków, gdzie dziewczyny były gwałcone, a nawet wyrzucane z pociągu, bo nikogo nie było obok? Akurat w kwestiach bezpieczeństwa nie ma co szarżować.

Lepiej siedzieć z babciami i słuchać o ich wnukach przez 6h, zamiast potem płakać.

jasne, ale bycie odpowiedzialnym należy chyba do ogólnych zasad, niezależnie od tego, czy jest się w pociągu, czy w klubie, czy w tramwaju. do wagonu tramwajowego też nie wsiądę, jeśli siedzą tam tylko dziwni faceci i jest noc.

po prostu wydaje mi się, że nie ma co przypisywać podróżom szczególnych nowych niebezpieczeństw. obowiązują takie same zasady, jak wszędzie - pilnuj swoich rzeczy, unikaj podejrzanych mężczyzn, nie włócz się sama w środku nocy itd.

straszenie autorki wyrzuceniem z pociągu nie jest chyba najlepszym pomysłem.

Napisane przez Damayanti

niesamodzielność w tym wieku, owszem, jest dość szokująca.

zgadzam się. dla mnie to tak, jakby ktoś nie potrafił... np. używać żelazka. zwykła życiowa umiejętność. z zastrzeżeniem, że to moje indywidualne podejście do podróży.

[knight]

Jeśli zdecydujesz się na autobus, to siadaj blisko kierowcy, nigdy za wszystkimi pasażerami, najlepiej koło jakiejś babki. Nie ubieraj dekoltu, nie odsłaniaj za bardzo nóg. Pociągami często jeżdżę i nic poza wariatem robiącym mi zdjęcia się nie zdarzyło, natomiast wielokrotnie miałam nieprzyjemne zdarzenia w autobusach. Lepiej zachować ostrożność i nie rozwalać się na wygodnym siedzeniu poza zasięgiem wzroku, niż się narażać.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez 201703221005

Treść usunięta

Jasne, że jest się czego bać, różnie bywa i zawsze można spotkać świra lub złodzieja.

Wsiadaj do pociągu z przodu, jak najbliżej wagnu, w którym są kolejarze. Wsiadaj tylko do przedziału, w którym ktoś już siedzi, najlepeij kobieta, najlepiej kobieta między 35 a 45 rokiem życia, najlepiej kobieta z dzieckiem lub małżeństwo z dzieckiem. Nigdy nie siedź sama w przedziale. Nigdy nie podróżuj w nocy. Niech zawsze ktoś czeka na Ciebie na dworcu, zwłaszcza w obcym mieście.
I tyle. Poradzisz sobie!

Ja całymi latami podróżowałam sama koleją i dałam radę

[kalincia]

Treść usunięta, wypowiedzenie licencji przez użytkownika

Słyszy się i o wypadkach pociągów i samolotów. Jakby tak się wszystkim przejmować, to trzeba by wszędzie pieszo chodzić, a i to cegła może spaść na glowę...
Myślałam, że będziesz jechać z 15 godzin. Jeżdżę raz na miesiąc autobusem 200 km w jedną stronę i z powrotem, przedtem przez lata tę trasę pokonywałam pociągiem. Nigdy żadnego problemu, wypadku, napadu. Jazda pociągiem nie jest żadnym wyzwaniem, kupujesz bilet, siadasz i jedziesz. Nie ma się czego bać. Nie jechalabym sama nocą i tyle.

[201801022117]

Ja jeżdże sama od 17 roku życia, i też nigdy nic mi się nie zdarzyło, a jeżdżę dość często. Jeżeli chodzi o podróżowanie na lądzie, to najbardziej lubię pociągi, jest wygodniej o wiele. Już nie mówiąc o ELF-ach, tym się cudownie jeździ, wygodnie, latem jest klimatyzacja i komfort jazdy jest bardzo dobry w porównaniu do innych pociągów.

[Stokrotek90]

Polecam Ci odbycie tej podróży na totalnym relaksie Jeśli nie będziesz miała możliwości rezerwacji miejsc - tym lepiej, bo sama sobie wybierzesz z kim chcesz usiąść w przedziale. Osobiście pierwszą samodzielną podróż pociągiem odbyłam w wieku 14 lat (trasa 7-godzinna) więc no... tym bardziej dziewczyna 19-letnia da radę!

[pempek]

W większości pociągów pośpiesznych jest teraz rezerwacja miejsc, chyba oprócz IR. Na pewno w TLK, IC, IC Ekspres.

Nie masz się czego obawiać, niebezpieczeństwo, że ktoś Cię napadnie jest nie większe niż na ulicy.
W pociągach TLK najczęściej są wagony bez przedziałów. W IC nie jeżdżą raczej żadne podejrzane typy, bo bilety są bardzo drogie.

Głowa do góry, trochę odwagi i na pewno będzie ok!

Ostatnio sporo jeździłam po Polsce, sama, z walizką, laptopem itp i włos mi z głowy nie spadł

PS. Warsy jak najbardziej są, w pociągach IC i IC Ekspres, ceny też już nie są jakieś kosmiczne. W IC nawet dają poczęstunek - chyba dlatego, że 250 km jedziesz za jakieś 130 zł

[Lexie]

Napisane przez lilia_pamplemousse

możecie mnie skrytykować, ale...

jestem w szoku, że 19letnia osoba nigdy nie jechała sama pociągiem. i nigdy nie zrozumiem rodziców, których troska prowadzi do tego, że dziecko nie radzi sobie w życiu codziennym.

A ja nie jestem w szoku, sama pierwszy raz pojechałam pociągiem samotnie dopiero w wieku ok. 26 lat - nie dlatego, ze się bałam czy że ktoś mi wcześniej zabraniał, tylko dopiero wtedy miałam taką potrzebę. Gdzie niby miałam tak sama jeździć - uczelnia w tym samym mieście, wizyty u dalszej rodziny to wycieczka samochodowa, wakacje z rodziną lub znajomymi...

Ale też nie panikowałam przed tą jazdą. Szczególnie, jak jedziesz w dzień - no co za problem Jak się trafi na mało przyjemnego kompana, zawsze można poszukać innego przedziału, ostatecznie jechać na korytarzu.

Miejsca w przedziale z kobietą z dzieckiem to raczej bym unikała niż się tam pchała, dzieci w podróży potrafią być upierdliwe - nudzą się, gadają, śpiewają, marudzą, płaczą, łażą bez przerwy itp itd. Żadna przyjemność tak podróżować.

Zwykle jak jechałam, starałam się właśnie jechać w pustym przedziale Wolę sama, niż przepychać się do miejsc z ludźmi dookoła. Biorę coś do czytania, czasem mp3, jakieś picie i jedzenie, i można jechać.

Napisane przez nonaka91

lilia_pamplemousse - akurat jazda z innymi osobami nie jest taka głupia- niestety kobiety są narażone na to, że do przedziału mogą wtargnąć jakieś świry i tragedia murowana. Mało było takich przypadków, gdzie dziewczyny były gwałcone, a nawet wyrzucane z pociągu, bo nikogo nie było obok? Akurat w kwestiach bezpieczeństwa nie ma co szarżować.

Lepiej siedzieć z babciami i słuchać o ich wnukach przez 6h, zamiast potem płakać.

Hm, no właśnie, ile jest takich przypadków? Bo ja jakoś o żadnym nie słyszałam Docierają do mnie tylko takie ogólniki, pogłoski, straszenie.
Jakiś czas jeździłam dość często (np 4 razy w miesiącu) na dłuższej trasie i nie spotykałam ani świrów, ani gwałcicieli, a najbardziej problematycznymi ludźmi z jakimi jechałam była jakaś młoda para, gadająca dużo i rozkładająca się na całym rzędzie siedzeń naprzeciwko. Jakoś nie widzę nigdzie doniesień o bandach świrów grasujących w pociągach i czających się na młode kobiety.
Osobiście uważam, że ryzyko doznania krzywdy w pociągu nie odbiega raczej od ryzyka np podczas spaceru w parku czy czekania na przystanku autobusowym.

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez AFX

Zgadza się. Mi się raz zdarzyło, kiedy siedziałam sama w przedziale, podszedł do mnie Pan i chciał mi pokazywać mi swojego penisa.
Przepędziłam go , poszedł sobie a za chwilę wrócił , stał na korytarzu i obmacywał swoje krocze na moich oczach. Szybko przesiadłam się dla bezpieczeństwa w inne miejsce.

No ale spotkałaś "normalnego" ekshibicjonistę, prawdopodobnie większa szansa na spotkanie takiego jest gdzieś w mieście, szczególnie w parku np. U mnie na uczelni jeden grasował

Tak więc wszędzie może się zdarzyć, że się spotka kogoś dziwnego lub niebezpiecznego, ale szansa nie jest jakaś zwielokrotniona w pociągu. No i zawsze można się przesiąść lub zawiadomić konduktora że coś jest nie tak.

[_chocolate]

Napisane przez pempek

W IC nawet dają poczęstunek - chyba dlatego, że 250 km jedziesz za jakieś 130 zł

Dokładnie, bilety intercity są bardzo drogie, Warszawa-Katowice kosztuje 130zł (studenci mają zniżki, oczywiście). Na takiej trasie jeżdżą głównie ludzie z firm ze śląska na różne szkolenia do warszawy, więc nie ma raczej podejrzanych typów, ale zawsze trzeba zachować ostrożność. I tak na dworcach mogą zaczepiać cyganie, bezdomni, itp.

[Goonita]

W czasach młodości byłam na wielu eventach i pociąg to był mój jedyny środek lokomocji. Najwięcej czasu jaki spędziłam w podróży pociągiem to 14 godzin, z tego względu, że miałam dziwne połączenia (z przesiadką). Jeździłam i w nocy i w dzień, i na różnych ludzi trafiałam w pociągu, ale żadna zła przygoda mi się nie trafiła. Także z mojej strony, nie tyle co polecam taki środek transportu co po prostu nie mam do niego żadnych przeciwwskazań jedź z Bogiem

[Damayanti]

Treść usunięta, wypowiedzenie licencji przez użytkownika

miałam ochotę wyrazić opinię, to wyraziłam - od tego jest forum, nie?

[vadi]

Najlepiej jest się przyłączyć np. do jakiejś rodziny albo innych dziewczyn i faktycznie siedzieć możliwie blisko konduktorów i możliwie daleko od panów wracających z wojska (tak, przeżyłam to )

[mpt]

Napisane przez vadi

Najlepiej jest się przyłączyć np. do jakiejś rodziny albo innych dziewczyn i faktycznie siedzieć możliwie blisko konduktorów i możliwie daleko od panów wracających z wojska (tak, przeżyłam to )

To ja już wiem, dlaczego zawsze jak znajdę sobie wolny przedzialik, to dosiadają się do mnie dzikie tłumy kobiet I zawsze siadają niemożliwie blisko mnie - ja przy oknie, one obsiadają mnie dookoła zamiast usiąść w bezpiecznej odległości, żeby było gdzie wyciągnąć kopytka

[Mojwa]

Jasne, że jest się czego bać, różnie bywa i zawsze można spotkać świra lub złodzieja.

NIE, nie ma się czego bać.
Coś niebezpiecznego może zdarzyć się wszędzie, nawet do domu mogą Ci się włamać i zabić

Aha i ja też zawsze wybieram puste przedziały

[niebieskie_oczko]

Ja napiszę coś, może być to niesmaczne, ale.... w mojej karierze podróżniczej w pociągu zdarzyło się trochę przygód, jedne były śmieszne, drugie zaliczające pod niebezpieczne, ale częściej od tych niebezpiecznych zdarzały mi się postoje w szczerym polu, bo ktoś się rzucił pod pociąg. Nie wiem, czy mam takiego farta, czy ta trasa jest modna wśród samobójców, ale na 4 razy w tym roku będąc w Krakowie, 2 razy miałam tą "przyjemność".

[chwast]

Raz jechałam sama, ale to był pociąg bez przedziałow więc się nie bałam... jak zachowasz wszelkie środki ostrożności to nic się nie stanie